Dokopać piratowi
Osobiscie na wszystkie gry nie liczac tych ze steamworksem, czy originem (co jest dla mnie najlepszym rozwiazaniem) po prostu instaluje witaminke. Mam to w dupie, czy jest to lamanie praw autorskich, czy nie. Gre kupilem, tworcow wspomoglem, wiec wara od tego co z tym w domu robie.
Najbardziej dały mi w kość zabezpieczenia gier wydawanych we wschodniej Europie a co za tym idzie - u nas (dla wydawcy to ten sam region i mentalność).
StarForce... to słowo które napawa mnie strachem i obrzydzeniem.
Do końca życia będę pamiętał zmagania z Fallout3 od Cenegi. Nie do odpalenia. Na forach polecali tylko jedno lekarstwo - witaminkę.
Zamiast zmagań i akrobacji w kompie, by zrobić w nim burdel, wymieniłem wersje polską na tą z zachodniego rynku. Problemy zniknęły jak ręką odjął.
Do dziś pamiętam męczarnie z GTA IV. Miałem ochotę wtedy ściągnąć gre z torrentów i normalnie pograć.
Piraci i tak zawsze sobie radzą, nie wiem po co takie zabezpieczenia, naprawdę jest to męczące.
Mi z reguły żadne zabezpieczenia nie przeszkadzają , nawet te co wymagają non stop połączenie z netem np. uplay ubisoftu albo steam . W sprawie filmów to zupełnie inna sprawa . Jeszcze nigdy nie kupiłem żadnego filmu i prawdopodobnie nigdy tego nie zrobie . Po prostu sciaganie filmów z netu jest 10000x prostsze , wklejam link i 10 min moge oglądać ! Chociaż nie przepraszam kupiłem dziewczynie "Pamiętnik" na DVD póżniej było z 1h jebania się żeby toto odtworzyć na lapku.... Spokojnie mogłem sobie zassać w tym czasie pamietnik z torrentów i to nawet w HD !
Jeśli zdarzyło wam się, że ktoś narzeka na przykład na dziwaczne błędy w „Wiedźminie 2”, a Wy takowych nie doświadczyliście to już wiecie skąd narzekający osobnik wziął swoją kopię gry. Najlepsze jest to, że spora gromadka kretynów miała jeszcze pretensje to CD Projektu, że ich pirat utrudnia im przejście gry i wrzucali na Youtube filmiki z rzekomymi „bugami”. Nie ma to jak bezczelny złodziej.
Pamietam podobna sytuacje z niesmiertelnym skorpionem w Serious Sam 3: BFG. Bylo smiesznie.
Nowy Serious Sam z irytującym i nieśmiertelnym człowiekiem-skorpionem :)
O, Goozys mnie wyprzedził :)
@ciopaka
zapomniałeś wspomnieć o materiałach przed samym filmem, nieprzewijanymi jak ostrzeżenie przed próbą piractwa (po zakupie?) i reklamami.
Nie widzę nic złego w crackowaniu kupionych gier. Coś nie chodzi to crack i jazda.
Pamiętam jak instalował mój brat legalnego XP Home,a kumplowi(bo on sam nie miał czasu to zrobić) a potem po tygodniu mu go zwraca mówiąc że mu zablokował i nie może dostać się do środka.
I wtedy mój brat go wśmiał w twarz :) bo nie zadzwonił na podany nr aby mu dali kod aby odblokować kompa na stałe.
Jeszcze jedna rzecz - zdarzają się zabezpieczenia, które spowalniają działanie gry (np. Wiedźmin). Jak ktoś ma słabego kompa, to kilka klatek na sekundę w tą czy w tą, może dla niego oznaczać grać albo nie grać...
Ja bym wszystko zrozumiał, gdyby te zabezpieczenia przynajmniej działały. No a skoro piraci puszczają cracka dzień lub dwa po premierze, to faktycznie jest sens inwestować kasę w coś tak zawodnego?
Ja też kiedyś crackowałem gierki bo za dużo wysiłku było z włożeniem płytki. No ale teraz jest steam ;D.
Fajny artykul i zgadzam sie z nim :)
10 lat temu to kupiles gre wsadziles do napedu, instalacja i mozna grac :) a z piratami z tego co pamietam to byly cracki,seriale jakies tam problemy dlatego kupowalo sie gry i miales spokoj :)
A teraz to wydaje mi sie ze jest zdecydowanie na odwrot, zeby zainstalowac oryginalna gre trzeba sie juz bardziej natrudzic a z piratami to juz jest chyba tak ze zgrywasz tego crack i gra dziala.
Echh, zabezpieczenia ktore zamiast ulatwiac to utrudniaja.. No ale nic trzeba miec nadzieje ze pojda po rozum do glowy i wymysla cos co bardziej zablokuje piratow a bedzie przystepne dla uzytkownikow ktorzy kupuja gry ;)
(Plus jeszcze dodam i trzeba to zaznaczyc ze teraz gorzej jest sie pozybyc gier czyli poprostu sprzedac je dlatego ze sa przepisane do roznych kont typu battle net czy steam)