Witam mam 16 lat i mam w szkole kolesia który od jakiegoś czasu zaczyna do mnie mocno "fikać" a widzi mnie chyba 1 raz na oczy, nawet publicznie mnie wyśmiewał że jestem ciota itp, typowy ainteligenty typ. W końcu poleciał do mnie i kazał mi pójść z nim na "solówkę". Ja się od razu zgodziłem bo wiadomo byli tam wszyscy, wstyd byłoby odmówić. I ta wieść się rozeszła po szkole. Ja trenuję Muay Thai i BBS od paru lat a on to typowy "kozak" laik, więc o walkę się nie martwię. I w czym problem ? Otóż dzisiaj przyszło do mnie 2 nauczycieli którzy dowiedzieli się że zamierzam się bić, powiedzieli że czegoś takiego w tej szkole nie tolerują i że jak będę się bił to zadzwonią po policje. Ja jakiś czas temu miałem bardzo poważne problemy z policją przez pobicie, nadzór kuratora itp, przez cały czas byłem "wzorowy", więc jeśli teraz kogoś pobije to sprawa będzie wyglądać 2 razy gorzej. I teraz wiadomo - Jeśli będę się z nim bił to: Jeśli będę specjalnie bił się ostrożnie żeby go nie zranić to przegram, jeśli będę walczył tak jak umiem to znowu go mocno pobije. A jeśli się nie stawie to wiadomo - ciota, boi się, nie umie walczyć itp.
Którą opcję wybrać ?
O to już zmieniłeś swój wiek do 16 lat ?
PS: Pobij go a potem okalecz się nożem i powiedz że działałeś w obronie własnej.
Bądź mądrzejszy i odpuść, po co robić sobie problemy? Chyba że to typ, który nie odpuści dopóki sam nie dostanie...
Jeżeli będzie startować dalej, to można go obezwładnić, przytrzymać na glebie przez chwilę, i to on będzie upokorzony, a Ty sobie problemów nie narobisz.
Nie reaguj na gościa wtedy są dwa wyjścia albo odpuści albo cie zaatakuje i wtedy działasz obronie własnej
Polecam walkę pasywną czyli dźwignie, nożyce i takie tam wygrasz jemu krzywda się nie stanie i wszyscy będą zadowoleni.
@EnX - On nie trenowal krav magi, wiec nie zrobi nic innego niz potluczenie kolesia klykciami po nosie.
Ciężka sprawa. A to dlatego że nieważne jak to rozegrasz, jak mu wpierdolisz to będzie że go pobiłeś.
Niezależnie od tego jak sprawę byś rozegrał.
Ale możesz zrobić tak.
Najpierw ofensywa natury formalnej - zgłoś szkole że ci grozi pobiciem, najlepiej żeby to na papierze było. Że nie czujesz się bezpieczny w szkole.
Jak będzie podkładka, to wtedy możesz iść dalej. Musisz go sprowokować. Bo niestety - jak to bedzie solówa na którą pół szkoły przyjdzie oglądać to się nie wytłumaczysz.
No, i zawsze weź pod uwagę że to on może ci wpierdol spuścić.
załóżcie rękawice (jak trenujesz to masz, drugą parę weź od kumpla z klubu) i po sprawie, będzie widać który lepszy, a nie zostawisz na nim zbyt dużych śladów,
niech jeszcze ktoś nagra telefonem przebieg walki, żeby było widać, że uczciwe i w ramach sportu
Najpierw ofensywa natury formalnej - zgłoś szkole że ci grozi pobiciem, najlepiej żeby to na papierze było. Że nie czujesz się bezpieczny w szkole.
Jak te czasy się zmieniają...
Idziesz i przyjmujesz odpowiednią ilość ciosów by nie mieć za ładnej facjaty. Gdy już ci zrobi parę siniaków na buźce to rozkładasz kolesia. On cie zaatakowal, ty sie tylko broniles. Nikt nie ma prawa odmowic ci mozliwosci do obrony.
Oczywiście jak jesteś na tyle twardy jak opowiadasz.
Zanzibar - wiesz - jeśli od razu nauczyciele do niego przyszli że wiedzą i nie pozwolą to na pewno w proste "ja się tylko broniłem" nie uwierzą.
Kto powiedział że wszyscy muszą o tym wiedzieć? Mówisz mu ze możesz się bić, ale jak będziecie sami, ewentualnie z paroma zaufanymi kolegami. Skoro typek to taki kozak to raczej na ciebie nie doniesie, nie?
Umówcie się w innym miejscu poza szkołą. Nauczyciele nie muszą wiedzieć gdzie, co i kiedy.
ferie sie zblizają, wyczekajcie do nich, macie calutkie dwa tygodnie by bić sie po mordach i raczej szkole wtedy nic do tego
Jak dostaniesz wpi****l to trener bedzie musial ci kasiore oddac :)))
16lat a ty sie przejmujesz nie wiadomo czym
aaa i ten pamietaj
http://www.youtube.com/watch?v=r94nunFUDoo