Grecja, Hiszpania i Portugalia znalazły się na drodze do przekształcenia się w " społeczeństwa dwuklasowe", to jest takie, w których ludzie dzielą się na bogatych i biednych.
Następny krok to wprowadzenie niewolnictwa.
Dzikie spoleczenstwa.
PS. Ludzie od zawsze dziela sie na bogatych i biednych, madrych i glupich, zaradnych i nieporadnych, leniwych i pracowitych, itp, itd. Nie sa tacy sami, nie ma czegos takiego jak 'rownosc', wbrew lewackim bredniom. I jest to calkowicie naturalne i normalne.
Wysiak -- a klasa średnia? To ta klasa zostaje likwidowana jako skutek cięć i wykonywania poleceń bankierów.
Klasa średnia jest niszczona przez podatki i brak wolności gospodarczej a nie przez mityczne polecenia bankierów.
– Przecież ty wybawiasz od kłopotów właśnie głównie skurwysynów, Codringher. Mających kłopoty biedaków nie stać na twoje usługi.
– Na twoje usługi biedaków nie stać również. Biedaków nigdy nie stać na nic, dlatego właśnie są biedakami.
– Niesłychanie to logiczne. A odkrywcze, że aż dech zapiera.
Kłamstwo i bzdura w pierwszym poście jako teza ---> "społeczeństwo dwuklasowe"
Idiotyczny, nieprawdziwy i nie trzymający się nawet podstaw realności wniosek ---> "wprowadzenie niewolnictwa"
A potem grupa światowej klasy specjalistów od politologii, ekonomii i spraw socjalnych rozprawiająca nad upadkiem świata dających dobre rady, przywołująca mądre sentencje i przepowiednie.
To musi być forum dyskusyjne.
he-he ---> zamiast używać trudnych słów i pojęć których nie rozumiesz lepiej rozpłacz nam się na forum, opowiedz o swoim beznadziejnym, biednym życiu bez przyszłości.
Poradzę ci wtedy abyś zabrał się do pracy, pracował po 12 godzin, 7 dni w tygodniu a za 10 lat będziesz miał na tyle kasy że nie będziesz miał problemu z dwuklasowością.
Bo jedyny problem z dwuklasowością jaki istnieje to tacy co pracują i tacy co nie pracują
Czyli dobry wniosek wyciągnąłem, napisawszy o niewolnictwie.
Proponując mi pracę siedem dni w tygodniu po 12 godzin propagujesz niewolnictwo i cofasz społeczeństwo do początków XIX wieku.
Jeszcze zapewne Bogu mam dziękować za taką łaskę i perspektywy życia.
Proponując mi pracę siedem dni w tygodniu po 12 godzin propagujesz niewolnictwo i cofasz społeczeństwo do początków XIX wieku.
Innej drogi do bogactwa niż praca, nie ma.
Drogą do niewolnictwa jest socjalizm.
Ciesze się, że mogłem pomóc.
...za 10 lat proponowanego najpewniej zejdziesz na raka, albo wrzody żołądka, ewentualnie całe swoje zarobione bogactwo wydasz na leczenie, albo lifting zmarszczek plus przeszczep włosów, dzieci cię oleją jako wiecznie nieobecnego zgreda, a żona znajdzie sobie innego.
Właściwie mamy porę życzeń noworocznych. Ja ci nieznajomemu z Polski życzę, żebyś uczciwie pracował 8 godzin, pięć dni w tygodniu i ani godziny więcej. Oraz żebyś otrzymywał za swą uczciwą pracę godne wynagrodzenie wystarczające na godne życie.
Niewolnik nie dostawał pieniędzy, za swa pracę miał gdzie mieszkać, miał co jeść, miał w co się ubrać - jak wiemy czasy się trochę skomplikowały i dzisiaj trzeba ponosić inne wydatki bytowe pierwszej potrzeby. Odpowiednikiem niewolnictwa w Polsce są zarobki na poziomie płacy minimalnej netto, a myślę że i tysiąc pińcet to wstyd płacić i wstyd brać, bo od razu stają przed oczami plantacje, albo bardziej swojska pańszczyzna.
secretservice ---> w tym co piszesz widać że zawsze będziesz czyimś wyrobnikiem.
Jak ktoś za pracę chce wynagrodzenie, 8 godzin itd to znaczy że jest urodzonym robotnikiem, nigdy nie będzie ani wolny ani bogaty.
Jak ktoś chce być wolnym i majętnym to nie ma dostawać wynagrodzenia tylko ma zarabiać, sam wyrywać każdy grosz własną pracą, dla siebie.
he-he
Jeszcze zapewne Bogu mam dziękować za taką łaskę i perspektywy życia.
Nie, bo nie masz żadnych perspektyw. Ja miałem i mam i dziękuję. Zamiast wypisywać te komunistyczne pierdoły naucz się czegoś przydatnego i pracuj.
Jak ktoś będzie pracował 12h albo 16h 6 i 7 dni w tygodniu to rzeczywiście będzie wielkim bossem i wolnym człowiekiem, wolnym trochę inaczej i jeszcze bogatym - a bogactwo to jak wiadomo największa wartość w życiu he he.
Kocham te wątki, gdzie wspaniali prezesi (lekarze/prawnicy/najlepsi w Polsce spece od zarządzania i IT), z których każdy ma niesamowity pomysł na życie i sam losowi wyrywał każdy grosz pouczają tępych, leniwych roboli, na których nie warto nawet splunąć... :)
Na szczęście jeszcze xx lat i wszystko produkować będą roboty, obsługiwać ludzi komputery, i nastanie wspaniały świat w którym potrzebni będą tylko ci informatycy i prezesi. Może przyda się też dla nich kilku lekarzy i prawników, reszty i tak nie będzie stać, ale w związku z tym reszta powinna szybko zdechnąć... choć przykład Chin niestety temu przeczy, człowiek am jednak póki co zbyt silny pociąg do uprawiania seksu.
Herr Pietrus ----> oczywiście że taki świat nigdy nie nastąpi. Świat będzie taki jak zawsze był, silniejsi, mądrzejsi, lepiej wykształceni, bardziej pracowici i ci co pracują więcej będą stąpali po karkach słabszych, leniwszych i mniej sprytnych. Wybór należy od nas samych gdzie będziemy.
Przez stulecia na to aby zostać majętnym była jedna dobra recepta: dużo pracować, zarabiać i mało wydawać, odkładać. Tak jak mniej więcej proponuje Soul. Cały zachód na tym się bogacił, dzięki protestanckiej etyce pracy (modlitwa przez pracę).
Niestety ostatnio się to zmieniło i taka rada przestaje być słuszna. System staje się wrogi klasie średniej przez uniemożliwienie stabilnego bogacenia się.
Mając waluty powiązane z kruszcami, wartość pieniądza była przenoszona przez lata, nawet wieki. Obecnie w dobie papierowej waluty, niszczonej przez inflację, pieniądz stracił funkcję przenoszenia wartości na dłuższy okres czasu. Ludzie o tym mniej więcej wiedzą, więc próbują swoje środki "inwestować", stając się ofiarą systemu bankowego i finansowego, kreującego co kilka lat bańki inwestycyjne w których tracą swoje pieniądze mniejsi gracze, w swoim rozbiciu nie mający mocy sprawczej na rynkach. Duzi gracze obracając dużą gotówką są w stanie wpływać na rynek wg swojego uznania, co za tym idzie ich ryzyko jest dużo mniejsze niż ryzyko małych graczy, często dezinformowanych przez sponsorowane media.
Biorąc pod uwagę iż w całym tym szwindlu biorą udział środki przymusowo zabierane ludziom, w ramach zabezpieczenia ich przyszłych emerytur, a w rzeczywistości w ramach ich odbierania - trudno się nie zgodzić że klasa średnia jest systematycznie niszczona przez system.
Soulcatcher: bez obrazy ale zasiedziales sie gdzies za dlugo .Rozumiesz co napisalem?.
To nie przygana ale za dlugo gdzies pracujesz i jest ci za dobrze i....przestales rozumiec swiat ktory cie otacza , bo nie masz z nim kontaktu.
Twoje rady zaczynaja sie obijac o banał ...takie pobozne zyczenia niczym z reklamowek Donalda Tuska.Jest swietnie , pracujmy i bedzie jeszcze swietniej .A ludzi glosuja nogami i wyjezdzaja gdzie sie da ...
Nie obrazaj sie i nie denerwuj ale sie zastanow.Prosze.
Swiat juz nie jest taki jak byl a teraz w zyciu gra sie na ostro ,na bardzo ostro.Niestety.