Cztery dowody na to, dlaczego gry bywają frustrujące
Tyle, że erpegi mają to do siebie, że bez zadań "przynieś, wynieś, pozamiataj" się nie obejdzie. Jakoś postać podpakować trzeba stąd nawał takich samych zadań. A w Oblivionie główny wątek rzeczywiście był nudny, ale ścieżki fabularne gildii co innego. No i nie należy porównywać RPG do gier akcji, w których twórcy nie muszą się przejmować tym, żeby na danym etapie nasza postać miała dostatecznie wysoki poziom.
Co do trudności gier to na Weteranie CoD 4 jest o wiele trudniejszy niż "dwójka", a skoro teoria o uproszczeniu gier jest prawdziwa, to powinno być raczej na odwrót. Od Modern Warfare na Weteranie odbiłem się już w pierwszej misji, CoD 2 przeszedłem kilka razy na najwyższym poziomie trudności. Chyba, że duże znaczenie ma tu tempo rozgrywki. W "czwórce" cały czas jesteśmy pchani do przodu, więc może dlatego jest trudniejsza.
Najlepiej jak nie ma poziomów trudności wtedy twórcy skazani są na takie zbalansowanie gry, by nie było zbyt łatwo, ani zbyt trudno. Przykładem są oczywiście dwie pierwsze części Gothica.
4.Wzór do naśladowania: Street Fighter 4 (i jego 10 innych wersji), w którym to jest aż 9 trybów trudności
Pomysł był trafiony, ale rozwiązanie co najmniej nieciekawe. Uważam, że lepszą ideą byłoby wciągnięcie wroga w oświetlony obszar niż stałe kierowanie słabej latareczki na nader upierdliwe upiory.
bez sensu, po co te upiory mialyby sie same pakowac w swiatlo?
@ adrem - przecież same się pakują, wystarczy podejść np. do latarni. ;]
@ sebagothic - co do tego "przynieś, podaj, pozamiataj" chodziło mi bardziej o typowe questy, w trakcie których nie dzieje się nic zaskakującego. Np. w Skyrimie (Obku też w sumie) mogliśmy podjąć różne ścieżki, inaczej rozwiązać daną sprawę. W przypadku Two Worlds II byliśmy po prostu pchani naprzód, brak mi było na początku tej wolności (nie wiem jak było później, bo odpuściłem sobie grę). Zresztą TWII ma paskudny interfejs i jakoś niespecjalnie mi się podobał.
"Cztery dowody na to, dlaczego gry bywają frustrujące" - "Dlaczego?" to jest pytanie. Na pytanie możesz udzielić odpowiedzi. Udowodnić możesz to, że gry bywają frustrujące. Twoje teksty trzymają poziom, ale chyba nie o ten poziom ci chodziło.
Ja się nie zgadzam co do 1. Raz że system walki z AW uważam za bardzo udany (przemyślany, nowatorski) a dwa, że HF2 ma IMO jeden ze słabszych modeli walki... W ogóle nie czuć mocy broni i "feeling" strzelania jest taki nijaki.
Najwyraźniej mamy inne podejście ;).
@ Persecuted - ja zawsze mam na to jedną odpowiedź: kwestia gustu. W HL2 wielką radochę daje fizyka, z gravity gunem i interakcją środowiska włącznie. W AW brnąłem naprzód, byleby tylko poznać resztę fabuły i grę ukończyć.
Kiepski model walki? Chyba większość modern shooterów gdzie dźwięki strzału to jakieś popierdywanie. Chyba tylko Bad Company 2 miał dobre dźwięki broni.
Niby poziom trudności Veteran w CoD jest zły bo np. przeciwnicy skupiają się tylko na tobie olewając naszą drużynę, obrzucają granatami (wisienką był CoD:WaW). Próbowałem przejść Veterana w CoD3 nie samemu ale prowadząc drużynę do boju, niech strzelają za mnie. Wyniki były dużo lepsze niż sam bym się za to zabrał.
Prometheus -> ee, nie? jak sie wejdzie pod latarnie to chowaja sie w mroku
Wzór do naśladowania: seria GTA, Batman: Arkham Asylum / City.
Patrzę na niegramatyczny tytuł, potem na pseudonim autora i wszystko jasne - pan od pamiętnego pierwszego akapitu :P
Szybkość rozgrywki. W nowym Most Wanted wszystkiego jest za dużo i za szybko naraz. Za szybko wszystko sie na ekranie dzieje, zwłaszcza, jeśli kamera jest taka jak tam, czyli nisko.
System chceckpointów. Dead Island i obrona wioski z wodzem...
Najlepiej jak nie ma poziomów trudności wtedy twórcy skazani są na takie zbalansowanie gry, by nie było zbyt łatwo, ani zbyt trudno. Przykładem są oczywiście dwie pierwsze części Gothica.
a złym przykładem seria Assasins Creed
Co do zadań typu FEDEX czyli „przynieś, zanieś, pozamiataj" to szablonowym przykładem dla mnie jest Gothic 3, tam są tylko takie zadania i to naprawdę bije po oczach. Największą radość miałem jedynie z zadania kradzieży złotych pucharów w sklepie jakiegoś orka. Tyle. Zdobywanie miast na nowym poziomie trudności z Comunity Patch chyba 1.7 było do chrzanu, nie chciało mi się już więcej tej gry ruszać.
Super Meat Boy bywa frustrujący, ale do najtrudniejszych poziomów z tej gry potrzeba mieć trochę umiejętności, które zresztą można zdobyć przechodząc te łatwiejsze. Zresztą konstrukcja "kampanii" jest taka, aby poziom trudności był rosnący. Na początku są banalne, a na końcu bardzo trudne - to chyba normalne.
Co do frustracji - wpływ na to też oprócz twórców mają sami gracze, którzy przez to, że są ludźmi popełniają błędy. :)
Chcecie wiedzieć jakie gry są frustrujące? Platformówki takie jak klasyczne cat mario, specjalna wersja mario (frustration - http://www.youtube.com/watch?v=in6RZzdGki8 ), kultowe już I Wanna Be The Guy i jej kontynuacja IWBTG:Gaiden, czy I Wanna Be The Boshy ( http://www.youtube.com/playlist?list=PL823E2A9F4145911A ). Te gry są frustrujące, zwłaszcza na najwyższych poziomach trudności. Dark Souls przy IWBTB (Rape-mode) to łatwa i relaksująca gra. :)
"dowody na to, dlaczego"
Udowodnić dlaczego? jakoś nie lezy mi logiga tego tytułu, czy można udowodnić dlaczego? można udowodnić, wykazać "ŻE coś""pokazać że coś się dzieje", udowodnić że istnieje, że jakieś zjawisko zachodzi. To można udowodnić. Ale udowodnić dlaczego? tego sie nie udowadnia.
Można wyjaśnić dlaczego coś się dzieje, dowodami udowadniasz ŻE tak sie dzieje, potweirdzasz prawdziwość tezy, dowodzisz tezy, ale dowody same w sobie niczego nie udowadniają dowody nie mówią "dlaczego" tylko ich interpretacja.
mogę udowodnić że popełniłeś błąd ale nie udowodnie dlaczego go popełniłeś, mogę jedynie postawić tezę tłumaczącą dlaczego popełniłeś błąd a potem udowodnić prawdziwość tej tezy za pomocą dowodów. Czyli udowodnie prawdziwość tezy tłumaczącej dlaczego ale nie udowodnie dlaczego bo to nie dowody tłumaczą dlaczego tylko teza.