Riot Games banuje IWillDominate, zawodnika Dignitas, za trollowanie
LOLa to powinni w ogóle zlikwidować a wszystkich graczy obarczyć karami finansowymi.
Podejzewam, ze nie jeden ze starcraftowych pro rowniez by flamil i ragowal, gdyby to mialby doczynienia z systemem rozgrywki podobnym do lola - twoja wygrana w solo q zalezy rowniez od 4 randomowych osob, ktore czesto chca po prostu strollowac prosa albo sa zwyklymi debilami.
Matchamaking kompletnie nie pasuje do tego typu gry i jego stosowanie w LoLu, Docie czy Honie to czysty idiotyzm.
Pokoje ala Garena, i jak ktoś komu przeszkadza to host go po grze banuje, po jakimś czasie wiesz z kim można spokojnie grać na kanale.
Zabawne jak Riot Games próbuje wychowywać swoich graczy i szuka sposobów na wyeliminowanie nadmiernej agresji, kiedy główna przyczyna złego zachowywania się ludzi w LoLu wynika z gamedesignu i jest to element niemożliwy do wyeliminowania bez drastycznego zmieniania zasad rozgrywki.
MOBA jest skazana na agresję. Nawet jeden z autorów HoNa był przyłapany na wyklinaniu ludzi, to co się dziwić normalnym graczom?
[2,3,4]
A kobiety są gwałcone bo noszą zbyt krótkie spódniczki. Seems legit.
Super argument, długo nad nim myślałeś ?
Całe 5 minut.
W skrócie - jeśli uważacie że założenia matchmakingu usprawiedliwiają agresję to pozostaje mi tylko ze smutkiem pokiwać głową.
Ludzie nie są dupkami przez matchmaking. Dzięki losowemu matchmakingowi widać, że ludzie są dupkami. I nikogo nie usprawiedliwiając - jak się nie chce grać z dupkami to trzeba grać tylko ze znajomymi, niestety :(
No i właśnie tak dla mnie wygląda typowy "leszcz", który zaczyna wyklinać każdego. sportu w życiu nie uprawiał, mocny w gębie przez internet :)
Ludzie są jacy są, ale jednak jest to trochę zasługa samej gry... W takim StarCrafcie przegrywasz mecz (albo czujesz się przegrany - bez różnicy), wychodzisz i koniec.
W LoLu nie ma tak dobrze... Przykładowa sytuacja:
10 minuta, jest score w stylu 12/0 dla przeciwników. Jeden z waszych zaliczył rage quita, wszyscy się wyzywają, a Wy zostajecie w samym środku tego gówna. Czekacie niecierpliwie aż nadejdzie 20 minuta, dajecie głosowanie o poddanie gry i... zonk, ludzie wolą to kontynuować! Score w stylu 40/7 dla wroga, wszystkie turrety leżą, ale nie, będziemy siedzieć w tym szambie i marnować czas na... właściwie na co?
Warto dodać że w takich grach przeciwnicy lubią cieszyć się chwilą (co z ich perspektywy jest całkiem zrozumiałe). Mogliby skończyć cały ten koszmar w 5 minut, ale wolą się zabawić z niegroźnym przeciwnikiem. Nie wiem, może niektórzy gracze to jacyś spaczeni masochiści, którym dostawanie po tyłku sprawia przyjemność?
A co normalny gracz w takiej sytuacji może zrobić? NIC! Wyjdziesz z gry = ban, pójdziesz AFK = ban, skrytykujesz sojuszników za głupotę = ban... Ta gra niestety bardzo sprzyja frustracji i wybuchom agresji. Z czasem nauczyłem się to po prostu olewać, ale nadal zdarza mi się wkurzyć. Kończy się jednak na tym, że napiszę parę ostrych słów już PO grze (w lobby), dam jakiegoś reporta (jak jest za co) i tyle.
PS. Jak wrażenia z nowego patcha? ;).
Hate'u z LoL'a nikt nie usunie, ale miło się czyta, że RIot próbuje permbanować haterów, którzy już mają ładną kartoteke banów.
#10 -> W Starcrafcie przegrywasz mecz i wiesz, że przegrałeś głównie przez swoje umiejętności. W LoL'u graczom bardzo łatwo przychodzi usprawiedliwianie swojej porażki tym, że sojusznicy grają słabo. Tak też tworzy się hate :) Dlatego lol jest taki przyjemny dla wielu graczy, a SC stresujący :) W SC nie możesz zwalić winy na kogoś z drużyny :)
W Dota2 zaczyna się robić podobnie - im więcej ludzi dostaje zaproszenia do bety tym większy syf się robi, zresztą w sc2 w meczach drużynowych też często odchodzi ostry trolling - pozostaje grać 1v1 albo z kumplami bo inaczej to dramat
ttwizard--->masz takiego samego nick-a na nw? :)
W SC nie możesz zwalić winy na kogoś z drużyny :)
Zawsze można grać w SC 4v4 albo 3v3.
No mój brat ostro pocina w LoL i też narzeka bo wejdzie ktoś do gry na 5minut i po chwili wychodzi i zostaje np 5vs3...
Ja dopiero rozpoczynam przygodę w Dota2. Gram do końca ;-)
[5]
...
Tak poza tematem sie zapytam: czy tylko ja mialem na ladderze 1v1 w sc2 takie doswiadczenia, ze ludzie wyzywali mnie wielokrotnie od noobow niezaleznie, czy win, czy lost? Jak lose wiadomo u're noob lololololo, jak win to: fuckin noob, stop cheesing (dodam, ze NIGDY nie uzylem zadnego cheese builda).
gram w WOT i po częsci rozumie ten hate z tym ze tam mam 15 graczy i często 1 troll nie przeszkodzi
w tej grze gra sie chyba w 4 wiec jak jeden trolluje to juz praktycznie po bitwie a i pojedynki są znacznie dłuższe bo chyba są po 40min a w WOT bitwe można skończyć w 6min
@Gonsiur
Chyba tylko Ty. Zagrałem łącznie z 500 ladderowych meczy i może z 10 czy 20 osób w ogóle się odezwało (nie licząc gl, hf, gg).
A grałem dość sporo cheesów, jak i też dałem się złapać na równie dużo cheesów.
W 1v1 tez sa bluzgi, ale natezenie 1000% mniejsze niz w MOBAch :-) + przyklad zlych nawykow raczej nie idzie z gory (od prograczy)
Gonsiur --> Ja kiedyś grałem w S2, rozegrałem w sumie niewiele meczów, pewnie ~50 i nigdy mnie nikt nie wyzywał. I tak jak u Tuminure, oprócz gl, hf, gg to nie było żadnego kontaktu, bo nie ma na to czasu :)
Raz tylko z jednym kolesiem trochę pogadałem (ale nie negatywnie, zwykła gadka co zrobiłem źle, a co on wymyślił), jak mając gigantyczną przewagę dałem się podejść jak dziecko i przegrałem :)
To widocznie ja mam chyba jakis retard magnet na sobie nie wiem, pare miechow temu (kiedy wkrecalem sie w starcrafta, trzaskalem ladder po kilka godzin dziennie + bylem mega noobem) wiele razy zdarzylo mi sie, zeby ktos juz po grze pisal do mnie, bo widocznie musial uswiadomic mnie jakim noobem jestem, niewazne czy wygralem, czy przegralem ;).
Ostatnio fakt, nie spotkalem sie ani razu, zeby ktos napisal cos innego niz glhf i gg, tyle ze teraz gram z 2-3 gry tygodniowo, a nie po kilkanascie dziennie.