Zbiórka funduszy na Star Citizen przekroczyła pułap 3,5 mln dolarów
Teraz to już ponad 3.6 mln mają, nie nadążacie :P
>> Za szybko ludzie wyskakują z kasiory :) <<
A pamiętacie ilu produkcji "symulatorów kosmicznych" w niedalekiej przeszłości zaprzestano .. szybkość uzyskiwania funduszy pokazuje, że ludzie oczekują tego typu gier. Nie chcę być wróżką, ale wkrótce pojawi się kilka zapowiedzi odkopania zapomnianych projektów typu "Babylon V" itp. ;) Roberts powinien się spieszyć, bo jeśli nie, to jakieś szybko powstające gnioty popsują mu rynek ...
Ciekawe czy zostanie pobity rekord "Project Eternity" tj 4.2mln osobiście jestem bardzo miło zaskoczony powodzeniem SC (sam się temu troszkę przyczyniłem:-) . Jeszcze niedawno wydawało mi się że mój ukochany gatunek Space Simów umarł a tu masz:-)
ps. Może dzięki temu sukcesowi gatunek nabierze wiatru w żagle i doczekamy się kiedyś "Freespace 3" czy może nawet następców "X-winga" i "Tie Fightera":-)
ps2. A na razie mamy szanse na kolejną cześć Elite:-) http://www.kickstarter.com/projects/1461411552/elite-dangerous
Nieźle sobie gość liczy za jeden statek, 500 000 USD - LOL
Te progi to jakiś dowcip.
@kaszanka9: Co 100k jest nowy system słoneczny, misja w singlu, a statki i inne duże bajery wyskakują co 250k, takie jak abordaż w stylu FPS.
Co do statków, jak ci się chce to sprawdź ile przy nich jest roboty przy takich założeniach i wymaganiach odnośnie jakości, logiki fizycznej itd. ;jakie sobie wystawiają.
Chłopaki stawiają na jakość ponad ilość, a i nawet z tym tej ilości będzie sporo z takim fundowaniem.
Sam się za 40$ dołożyłem, bo na tyle mi fundusz pozwalał, wątpię żebym żałował.
Kolejny świetny przykład, który pokazuje, że klepanie ciągle tego samego w postaci n-tej odsłony jakiejś serii graczom się nudzi i wolą coś świeżego.
"Kolejny świetny przykład, który pokazuje, że klepanie ciągle tego samego w postaci n-tej odsłony jakiejś serii graczom się nudzi i wolą coś świeżego."
Tiaaaa. Pokazują to zwłaszcza kolejne odsłony CoD czy też Halo, które poprawiają rekordy sprzedanych egzemplarzy za każdym razem gdy nowa część pojawia się w sklepach ;) Gdyby kolejne odsłony się ludziom nudziły i by przestali je kupować to developerzy przestaliby je robić :)
A co to Star Citizena - mam nadzieję, że chłopakom się uda. Boję się jednak, że trochę zbyt ambitnie jadą (zwłaszcza z tym otwartym światem i MP). Ale trzymam mocno kciuki.
Do tego w przeciwieństwie do ELITE potrafili już pokazać coś sensownego i nie jadą jedynie na marce i nazwisku jak ww. projekt Brabena (i mam nadzieję, że mu się nie uda -> przynajmniej z tym co obecnie pokazał na KS).
Pół miliona pomiędzy dwoma statkami, tak. 3.25 - 3.75 mln ku dokładności. A pomiędzy nimy zarobiliśmy "tylko" 5 systemów, 5 misji do singla, dodatkowe opcje customizacji wnętrza naszych statków, tryb "fps ala abordaż" oraz całą jazdę z bazami-asteroidami.
A do tego jeszcze gdy na kickstarterze stukną 1.5 mln (niecałe 250k od teraz), do gry dojdą kolejne dwa statki.
Toż to ździersto! </sarkazm>
@Logadin - nie mówiłem tutaj o ludziach roślinach, którzy traktują CoDa i inne tego typu jako wodę do picia.
Logadin--> Trochę ze złej perspektywy na to patrzysz. To oczywiste, że CoDy i temu podobne gry mają miliony odbiorców, a space-simy nawet rozdawane za darmo nie zbiorą takiej rzeszy użytkowników. Sprawa dotyczy zupełnie innej kwestii. Idź z takim space-simem do wydawcy, a co najwyżej go rozbawisz.
Zanim pojawiła się cyfrowa dystrybucja i Kickstarter, wielcy wydawcy w zasadzie kontrolowali rynek, maksymalizując zyski. W ich interesie było, by rynek nie został zalany zbyt dużą ilością tytułów, co doprowadziło do śmierci wielu niszowych gatunków.
To nie jest tak, że zainteresowanie space-simami, klasycznymi przygodówkami, platformówkami 2D, czy grami strategicznymi w pewnym momencie spadło. Po prostu dla wydawców pojawiły się nowe gatunki, które oznaczały większe zyski. Po co robić grę dla 100 000 osób, jak można zrobić taką, którą kupi milion?
Crowd funding jest właśnie takim brakującym ogniwem rynku, które pozwala finansować (albo nie) ryzykowne projekty. Sukces Kickstartera wciąż jest niepewny. Trzeba poczekać co pokaże taki Star Citizen, czy Project Eternity. Gdyż małe projekty wychodzą całkiem nieźle, tak te duże są ogromną niewiadomą. Ich twórcy często spieniężają marzenia i wspomnienia graczy, a to bardzo ryzykowna ścieżka, gdyż po prostu nie da się zrobić takiej gry, która będzie w stanie dorównać z naszymi wspomnieniom chociażby z Baldur's Gate.
dj_sasek--> Dla wydawcy nie ma znaczenia, czy zarobi na "ludziach roślinach", czy wyjątkowo wybrednych graczach z długim stażem. Liczy się czysty zysk, a że ta pierwsza grupa jest liczniejsza, bardziej przewidywalna i skłonna do wydania mnóstwa pieniędzy na grę (DLC?), to trudno się dziwić postępowaniu wydawców.
Byle nie znowu nudne i schematyczne zadanie (i lokacje też). Wolę mniej, ale za to niepowtarzalne misje. Po co powtarzalne misje, skoro mogę zacząć grę od nową? Jak będą więcej nowe misje, to muszą być niepowtarzalne. Przykładowe gry, gdzie mają nudne i schematyczne misje to: Assassin's Creed 1, Fable III, Morrowind (połowie ilości podziemie) itd.
Jestem ojcem....i nie chcę wiedzieć co czuje ojciec tej zabitej dziewczynki. Jaką potworną nie sprawiedliwością jast brak kary śmierci . Jak można dopuścić aby takie nic, żyło w cywilizowanym państwie koszt nas wszystkich. Przeciesz ta dziewczynka mogła żyć .