Gra idealna na... Koniec Świata!
@ mafioso12 - bo nawiązuje do tematu. Ale Fallout (jakikolwiek) jest zbyt długą grą, by zakwalifikował się do tego felietonu. :]
Ja to bym raczej na swoje ostatnie godziny znalazł inne zajęcia niż granie ;]
Ale jak już to oczywiście Half-Life2 , akurat jakieś 7-8h gry
@ Stalin_SAN - to tylko gdybanie. Pewnie, że większość z nas by wówczas nie grała, ale czasem trzeba - jak wspomniałem na początku tekstu - spojrzeć na coś z przysłowiowym przymrużeniem oka.
EDIT: Half-Life 2 jakieś 7-8 h? Co najmniej dwakroć razy tyle. No chyba, że jest się fanboyem gry i przechodzi się ją po raz enty. To wtedy tak. ;P
Dla mnie grą końca świata, to The Walking Dead lub I Am Alive, na którego ostrzę sobie pazurki już od jakiegoś czasu.
<-- Stalin_SAN
Half-Life 2 w 7-8h? Ja na liczniku mam 18h z podstawki, 6h z Episode One i 1.5h Episode Two, a dopiero jestem w kopalni, szukając ekstraktu dla Alyx. Gdzie tam koniec...
@Goozys , @Prometheus
Ostatnio jak przechodziłem to licznik pokazał mi 8h
Half-Life 2 jakieś 7-8 h? Co najmniej dwakroć razy tyle. No chyba, że jest się fanboyem gry i przechodzi się ją po raz enty. To wtedy tak. ;P
Fanboyem? Raczej królem fanboy'i :) Po raz enty? Może nie, ale myślę że możemy mówić spokojnie o liczbie przekraczającej 30-40 razy :)
@tariel
Mi też wpadły najpierw do głowy Heroesy, chociaż skoro mowa jest o tytułach, które można w ten czas skończyć to ta gra z uniwersum Might & Magic nie pasuje.
Co do tematu to może postawił bym na jakieś gry niezależne: Braid, Shanki, ale też nowe Hotline Miami i Mark of the Ninja, na które już od ich premier "ostrzę sobie pazurki" :)
[8]
Król fanboy'i. A to dobre...
No... no...