Mass Effect 3: Omega | PC
No, no ... poszerzenia fabuły ME3 o nowe wątki. Gotów bym przypuszczać inaczej, że rozbudowa poprzednich ;) Liczyć na romans Arii z Shepardem ? :)
zapewne DLC będzie lepsze fabularnie od zakończenia całej serii ;) swoją drogą i tak kupie mimo narzekań, ale podświadomie czekam na jakąś grupę tworzącą mody która stworzy mroczne i konkretne zakończenie, w końcu to UE więc może się doczekam.
Znowu się okaże, że wycięli jakiś kluczowy element rozgrywki jak proteanina i lewiatana?
Narzekają wszyscy z tym zakończeniem, a po wydaniu Extended Cut, wszystko jest, moim skromnym zdaniem, na poziomie. Szkoda, że wydali za szybko niedopracowaną grę, bo wydaje mi się, że przez to ME3 będzie najbardziej zapamiętane :(
A samo DLC - oby było warte wydanych na nie pieniędzy, bo różnie z nimi bywa. Ale z Mass Effect'em z reguły na plus :)
Wg blog.bioware.com: $14.99, 1200 MS/BW Points. Trochę dużo, ale jeżeli faktycznie to DLC ma być 2x większe niż dotychczasowe, to nie wygląda tak źle.
Kupię dopiero jak ktoś przejdzie i powie ile mu to zajęło. Właściwie to i tak kupie bez względu an wszystko, bo jestem wielkim fanem serii Mass Effect ;-).
kupowac nie planuje, obejrzalem jakies let's play YT: /watch?v=M1fWowVkpdA
Calosc wyraznie mozna przejsc w 3 godzinki; troche historii o Arii nowe punkty do sily floty, osobiscie nawet Javic byl lepszym DLC ;p
Na dlc potrzeba wydać 48zł + 5zł VAT (1200 Bioware pts).
Dodatek jest mniej więcej na 2,5-3h.
IMO słabszy od lewiatana, nieciekawy gameplay, zbyt podobne do siebie lokacje, no i wszystko summa summarum odstaje od podstawki. Niewielka liczba map, w których non-toper trzeba przeć do przodu, od osłony do osłony.
Zawiera 2-3 nowe bronie, 3-7 nowych upgrade'ów, można uzyskać dodatkowe 2 poziomy do swojej postaci, skończyłem mając 60 bodajże.
Z mojej strony nie polecam, chyba że byłoby po 15-20zł.
Dla mnie fabuła na samym starcie jest rozwalająca. Do przejęcia Omegi Cerberus wysłał... swojego najlepszego stratega i tam trzyma władzę. Jakby nie mieli dla niego nic lepszego do roboty. :| Aż się boję, że ocena Eurogamera okaże się prawdą.
Mam pytanie czy po wykonaniu tej misji można wylądować na stacji Omega i zwiedzić ją tak jak było w ME 2 ?
Zaczynam powoli wierzyć że ME 3 został przygotowany jako MMOG, a kampanie dla jednego gracza dodano jedynie po to aby jakoś uzasadnić wysoką cenę. I dla tego kampania dla jednego gracza jest o wiele gorsza niż ME 2 jakby ją tworzyli szybko na kolanie.
usul22, widać, że grałeś nieuważnie w tę grę, jak zresztą 90% innych graczy. Gdybyś zauważył pewne rzeczy w ME3, zrozumiałbyś, że tam nie wszystko jest takie, jakim się wydaje. Ja to zauważyłem i dzięki Bogu zmieniłem opinię o tej grze. Dzisiaj uważam ją za jedną z najbardziej psychologicznych gier tej dekady, a końcówka daje nam 2 drogi dalszego rozwoju drogi (tak, 2, nie 3!). Radzę zobaczyć teorię indoktrynacji i trochę poczytać o niej. ;)
MasaGrator - Teoria indoktrynacji? Chłopie, twórcy oficjalnie zaprzeczyli jakoby Shepard był zindoktrynowany przez Żniwaiarzy, a wszelkie 2h filmiki na YouTube, tłumaczące ją, stworzone przez fanów, są desperackimi próbami by nie przyjąć do wiadomości zakończenia autorów gry, gdzie masz nie 2 a 3 drogi (tak 3, nie 2!). Extended Cut zamyka temat definitywnie. Kiedy mieliśmy oryginalne, niepełne zakończenie teoria indoktrynacji miała sens, ale dziś nie ma najmniejszego.
MasaGratoR zgadzam się że seria Mass Effect jest wspaniała, ale brakuje mi pewnej ciągłości twórców przy jej tworzeniu. Według mnie ME 3 powinno być lepszy od ME 2, a tak nie jest. Kiedy wydali DLC OMEGA to myślałem że po jej zdobyciu będzie można na niej wylądować tak jak w ME 2, a tu nic. No i liczba towarzyszy i misji N7 (gdzie za każdym razem ląduje się w innej lokalizacji) jest większa i lepsza w ME 2 niż ME 3. Dobrze natomiast prezentuje się gra wieloosobowa i widać że jej twórcy starają się aby gracze zbytnio się nie nudzili wprowadzają często kolejne zmiany, co mnie naprawdę cieszy.
Mam nadzieje że nowa ekipa stworzy nową jakość w ME 4.
Ja jestem (byłem?) wielkim fanem teorii indoktrynacji, ale niestety - Extended Cut jej zaprzeczył. A szkoda, bo mogło wyjść coś naprawdę genialnego na zakończenie serii. No cóż - mówi się trudno. DLC do 3-ki są o wiele słabsze niż do 2-ki. Zresztą dla mnie 2 część i tak jest najlepsza. A ciągłości nie ma, bo tak naprawdę kto inny robił kolejne części gry (rozkład prac nad poszczególnymi elementami też był różny). Mimo wszystko dla mnie ME to i tak najlepsza seria gier na PC.
@Dakota_92, oficjalnie zaprzeczyli? Gdzie? Źródło poproszę. Bo ja zwykle widząc pytanie odnośnie tych tematów, twórcy puszczają zdania, po których nie wiadomo, czego się spodziewać (czasami nawet tylko same oczko wstawiają). @rar17, a według mnie DLC Extended Cut nie zaprzeczył tej teorii. Pamietaj, że wedug tej teorii wszystko dzieje się w głowie, a we śnie nie miałeś nigdy takich sytuacji, że widziałeś wszystko z boku, nawet siebie? Wyobraźnia potrafi wiele rzeczy, więc jak dla mnie nadal jest niewiadomą. ;)
Dakota_92 ---> bzdura. BW nigdy nie zaprzeczyło tej teorii. Stanowczo to unikają odpowiedzi na każde pytanie z nią związane.
Jeśli dla niektórych wypuszczenie darmowego dodatku, poprawiającego zakończenie i eliminujące z niego większość bzdur, które niektórym sugerowało teorię indoktrynacji, wciąż nie jest dowodem zaprzeczającym tej teorii, bo nie ma żadnego oficjalnego komunikatu, który nazwie to wymysłami fanów, to powodzenia. Uważam, że gdyby gra została pierwotnie wydana w takiej wersji, niemal nikt nie dawałby wiary takim wymysłom. To jest ostateczna wersja, która jest pozbawiona wszelkich sugestii, że wydarzenia po utraceniu przytomności Sheparda dzieją się w jego głowie.
Wydaje mi się, że jakiś oficjalny komunikat nigdy się nie pojawi, może Bioware nie chce się przyznać, że wówczas fanowskie zakończenie było dużo lepsze niż pierwotnie. Jak komuś wciąż ono odpowiada to spoko, każdy może dzieło postrzegać na własny sposób, jednak w mojej skromnej, sugestywnej opinii, nie ma to w ogóle sensu ;)
Dakota_92 napisal : "...To jest ostateczna wersja, która jest pozbawiona wszelkich sugestii, że wydarzenia po utraceniu przytomności Sheparda dzieją się w jego głowie..." .... czyli co - jeszcze wiekszy syf niz teoria indo. :)
wez przemysl tak realnie (tzn. tak jak patrzyles na wszystkie 3 czesci gry) zakonczenie ... naprawde nie wiem kto odpowiada za wydanie takiego gniota - w ogole misja ostatnia odstaje od wszystkich nawet jesli patrzymy tylko na cz. 3 ME - dla mnie najbardziej zwalone zakonczenie gry z jakim mialem mozliwosc zapoznac sie (acz owszem seria byla udana - od najciekwaszej ME1 poprzez ME2 srednia w realizacji ale podtrzymujace napiecie i ciekawy klimat w fabule i wreszcie ME3 - najgorsza czesc, dodatkowo niosaca za soba trywialne zakonczenie rozgrywki :) imo ofc.
Czy da się jakoś nawiązać wątek romantyczny z Arią? Na zwiastunie było coś widać, ale jak przeszedłem nic takiego nie było... Jakie trzeba podjąć wybory?
te DLC przedstawia fabule po zakonczeniu me 3? czy toczy sie w trkacie me3?
@rotanimod Fabuła tego DLC nie jest jakoś ściśle powiązana z głównym wątkiem fabularnym. Zadanie możesz jednak wykonać w trakcie, lub po zakończeniu głównego wątku..
@ReapeR4EveR Chodzi Ci o tego całusa od Arii na koniec? Bo ja grałem jako renegat i nic więcej nie udało mi się osiągnąć..
Moja ocena 3.0
Odrębna przygoda oderwana od głównej osi fabuły, tunelowa zarówno poziomowo jak i względem wyborów Sheparda.. Przygoda troche jak z Gwiezdnych Wojen, ale to dla mnie na plus. Ładne widoczki, nowi przeciwnicy i dwóch nowych towarzyszy ( choć są tylko na czas DLC ) – charyzmatyczna Aria oraz w końcu przedstawicielka samic turian. Podsumowując krótki słaby dodatek w stylu Bioware.
Fabuła jest nudna choć przeciwnicy często nie łatwi, zwłaszcza Ci nowi co podchodzą do samej postaci albo te monstra. Po kilkunastu minutach chciałem jak najszybciej opuścić Omege :P
Dałem się skusić opinią o długości dodatku. Szczerze pisząc - można go sobie darować. Zwłaszcza na rzecz Leviathana lub ewentualnie Cytadeli.
Jak dla mnie bardzo dobry dodatek, Aria to jedna z lepszych postaci, czuć że jest prawdziwym badassem. :) Szkoda, że po misji nie można pochodzić choćby po klubie Afterlife.
Taki sobie , myślałem że będzie lepszy , fanom serii polecam innym niekoniecznie ,
To już jest typowy dodatek do gry, bo właściwie nic ważnego do rozgrywki nie wprowadza (inaczej niż Lewiatan czy z Prochów). Ot taka historia poboczna i to opowiedziana tak dość drętwo, chyba tylko po to, żeby dużo postrzelać, bo dodatek mocno skupia się na walce. Końcówka już z deczka męcząca, przed samym Piotrowskim.