Strach się bać. Najstraszniejsze momenty w grach.
warto dorzucić gry na podstawie SCP np. SCP-087-B (klatka schodowa) czy Containment Breach, oba tytuły darmowe. niezły klimat miał też eXperience112, Penumbra czy dość świeży Cryostasis.
Celowo olałem SCP-078 czy Slendera, traktując je jako eksperymenty, a nie faktyczne gry. Tym niemniej w Slender: Arrival chętnie zagram, jak już wyjdzie :)
Ja się najbardziej bałem w Stalkerze. Kto pamięta pierwsze spotkanie z pijawką w podziemiach Agropromu ten wie co mam na myśli :D. Niezła jazda była też w X16 i X18. Przechodzenie gry pierwszy raz to było niesamowite przeżycie.
Ja ogólnie nie lubię się bać, dlatego horrory filmy i horrory gry omijam z daleka. Ale zapowiedziany niedawno survival horror w opuszczonej bazie na Księżycu bardzo mnie zaciekawił. W ogóle połączenie science fiction i horroru mi się podoba, gdyby to było na moje nerwy to chętnie bym zagrał w takiego Dead Space. A tak to mogę się pochwalić Penumbrą i najnowszym AvP (kampania Marine i pikanie - to było genialne!).
zapomniales o jednej genialnej gierce, ktora doslownie zabijala klimatem wprost z najgorszego horroru a mianowicie " Nocturne ";) http://www.youtube.com/watch?v=d3q4AYlrd4E&feature=related i jeszcze gameplay: http://www.youtube.com/watch?v=-nONcA317dI&feature=relmfu
Za brak Stalkera na liście autora artykułu powinien wziąć pod swoją opiekę Andre Linoge. Skandal! ;)
Iy pitolicie Hipolicie. Wiem że to subiektywna lista ale wymienione w niej momenty i gry to nieporozumienie. Poza F.E.A.R. żadna z wymienionych tu gier nie zjeżyła mi włosów na głowie. Zresztą ostatnio doszedłem do wniosku że żadna z gier nie będzie wstanie tego zrobić jeżeli nie spełni odpowiednich warunków. A tak na marginesie chyba już o tym pisałeś.
W Stalkera nie grałem, więc i na subiektywnej liście się nie mógł znaleźć.
Scott > Dla Ciebie nieporozumienie, dla mnie nie. Chętnie poznam listę strasznych gier w Twym wydaniu (żebym mógł ją podobnie skomentować :P). I nie pisałem o strasznych grach, a o strasznych filmach. Rok temu na Halloween.
Przy okazji Dead Space przypomniał się moment w bodajrze 7 czy 8mym chapterze. Ogólnie survival horrory, w które grałem, przyzwyczaiły mnie do tego, że winda oznacza chwilę wytchnienia, tak było też w DS do czasu wymienionego wcześniej chapteru. Standardowo jadę sobie windą, spokojny, wyciszony przeglądam ekwipunek, aż nagle na głowę mi się nekromorf zwala :o To był szok niezły.
Ostatnio też przy okazji odświeżenia doom 3 bfg w drugim levelu będąc prawie pewnym, że znam na pamięć spawn pointy potworów podszedłem do schodów, z między których wyskoczył imp, a o czym ja kompletnie zapomniałem. Nie mogłem krzyku powstrzymać.
Ale te momenty opisane przeze mnie to typowe chwilowe straszaki, człowiek podskoczy i za sekundę już jest w porządku. Najlepsze są fragmenty grozy w grach, gdzie klimat gęstnieje z każdą minutą, przeciwnik gdzieś tam jakby jęczy za plecami, ale jak się odwracasz nic nie ma i tym podobne zabiegi. Wiadomo, najstraszniejsze jest to, czego nie widać :)
Wspominając straszne elementy w Stalkerze zawsze, po mojej twarzy przemyka uśmiech. Pewnie wielu z was po tym zdaniu będzie chciało mnie zlinczować, ale już tłumaczę o co chodzi.
Cień Czarnobyla przeszedłem już dobre kilka razy, tak samo jak Zew Prypeci (Czyste Niebo tylko raz). No i cały myk polega na tym, że miejsce pierwszego pojawienia się potworów znam na pamięć, to i tak za każdym razem gdy spotykamy pierwszą pijawkę, ze strachu podskakuję w fotelu.
Niestety mam słabe nerwy, aż sam się dziwię, że przeszedłem Dead Space.
alone in the dark i phantasmagoria mocno straszyly te parenascie lat temu, a jesli chodzi o to wszechobecne poczucie 'niepokoju' to chyba nic nie pobije sanitarium
Ja się najbardziej bałem w Stalkerze. Kto pamięta pierwsze spotkanie z pijawką w podziemiach Agropromu ten wie co mam na myśli :D. Niezła jazda była też w X16 i X18. Przechodzenie gry pierwszy raz to było niesamowite przeżycie.
To był konkret :) Mało kiedy się tak bałem, dodałbym jeszcze drogę do mózgozwęglacza, pioruny, duchy, ten złotawy obraz, dźwięk i widok tych anten w tle + ten przeszywający dźwięk. Stalker to było naprawdę coś, szczególnie przy pierwszym podejściu, ogólnie gra była niesamowicie straszna, samo spacerowanie przyprawiało mnie o dreszcze, a ww. momenty to konkretna miazga. Pamiętam że bałem się odpalać tej gry po zmroku haha.
Mnie to ogólnie praktycznie żadne horrory nie ruszają, bardziej mnie przyprawiają o śmiech niż jakikolwiek strach, mówię tu zarówno o filmach jak i grach, z gier bałem się praktycznie tylko przy STALKERze i King Kongu, chociaż King Kong to była raczej kwestia mojej fobii do pewnych żyjątek :)
Z wymienionych w artykule gier grałem w Amnesia, FEAR, Doom3, Dead Space i powiem tak:
- Amnesia: kompletnie mnie odrzuciła, mało że piekielnie się nudziłem to jeszcze jak doszedłem do tego stwora to chciało mi się smiać
- FEAR: kompletnie zwykły średni shooter, strasznie się zawiodłem na tej grze, 0 strachu
- Doom3: to samo co wyżej
- Dead Space: znów to samo, nędzne próby wystraszenia mnie w formie wyskakiwania potworów przyprawiały mnie o uśmiech litości, pograłem ze 2h bo nie mogłem już tego znieść.
Co wy strasznego w Stalkerze widzicie to ja bladego pojęcia nie mam. Ten tytuł nie jest ani trochę straszny.
Ja najbardziej bałem się grając w Amnesie, a to dlatego, że w tym tytule nie jesteśmy w stanie pokonać wrogów, możemy co najwyżej uciekać...
Condemned też jest cholernie straszny - te lokacje i świadomość, że za rogu wyskoczy jakiś psychol i trzeba będzie walczyć z nim jakąś deską lub rurką brr.
Najlepiej wspominam etap z manekinami, na początku wydawało się, że to tylko manekiny.. W pewnym momencie zaczęły się ruszać... Przedostatni etap, gdzie jesteśmy w domu naszego głównego wroga też miażdży - odczytywanie napisów ze ściany i schodzenie do piwnicy.. A tam sekretne przejście za lustrem...
Ta gra ma MEGA klimat.
W Call of Cthulhu bardzo podobały mi się wizje głównego bohatera i ten jego lęk przed tymi wszystkim potworami (ekran się rozmazuje), również jest to bardzo klimatyczna gra - szczególnie do połowy, bo później jest trochę za dużo strzelania.
Dead Space straszył dość umiarkowanie, ale nie zmienia to faktu, że gra jest po prostu świetna - niemalże w każdym elemencie. A jeśli mam wskazać moment w którym najbardziej się bałem (bo takie jednak były) to ten z tym potworem, którego pokonać się nie da. Przynajmniej zwykłą bronią.
F.E.A.R. zaś najbardziej przestraszył mnie na samym początku - idziemy, idziemy i nagle pach.. Paxton Fettel wyskakuje za rogu i uderza nas deską. Sama gra to raczej bardziej fps (jeden z lepszych w historii) niż horror, więc strachu tam jednak za wiele nie było.
Doom 3 i Silent Hill 2 to gry które mnie kompletnie odrzuciły. Pierwsza z nich była zwyczajnie nudna (id software..). Zaś SH2 BARDZO się zestarzało. Mechanika gry jest wręcz przedpotopowa, a do tego dochodzi odpychająca grafika przez którą na mej twarzy pojawiał się uśmiech politowania. Może i te 10 lat temu to była świetna gra, ale zdecydowanie źle zniosła upływ czasu.
W AVP i Undyinga nie grałem - w tego pierwszego już raczej nigdy nie zagram, a ten drugi.. Kto wie - jericho mi się całkiem podobało.
kompletnie zwykły średni shooter
Taa jeden z lepszych fpsów jakie kiedykolwiek ujrzały światło dzienne. Zdecydowanie bardziej wolę F.E.A.R niż twojego kochanego i nieco przereklamowanego Half-Life'a 2. Szkoda, że seria zeszła na dno po wydaniu średniej trzeciej części..
pograłem ze 2h bo nie mogłem już tego znieść.
Po 2h to DS się jeszcze nawet nie rozkręcił. Później jak dochodzi piła tarczowa to jest dopiero gra..
Silent Hille, Resident Evil - do trojki, Forbidden Siren. Japonczycy chyba robili najlepsze gry o "straszakach".
Ja od siebie polecę jeszcze RE4 i Penumbre (Wszystkie części), szczególnie Penumbra straszy.. Ale bardziej polecam zagrać w RE4 bo ma nieziemski klimat i ciekawszy gameplay.
O i jeszcze jedno - pamięta ktoś tytuł gry wydanej na konsole poprzedniej generacji w której walczyło (?) się aparatem, podobno gra miazga, ale niestety nigdy nie wyszła na PC. Pamiętam też, że ukazały się chyba ze 3 części jej. Ciekawe czy jest jakiś emulator ;>
Fsm > To nie będzie lista najstraszniejszych momentów w grach. To będzie lista (z której można nabijać się ile wlezie) najstraszniejszego momentu + trzech jump scare’ów. Zacznę od trzech jump scare’ów (od najsłabszego do najlepszego):
Dead Space –
spoiler start
po skończeniu walki z ostatnim Boss’em uznałem że to koniec gry i podobnie jak Isaac rozsiadłem się wygodnie w fotelu i zacząłem oglądać to co dzieje się na monitorze aż tu naglę …. Potem dowiedziałem się że to była jego dziewczyna.
spoiler stop
Niezaprzeczalnie jest to lepszy moment od tego który Ty wybrałeś.
Resident Evil – chociaż wiedziałem że do tego dojdzie to i tak pies wskakujący przez okno napędził mi strachu.
F.E.A.R. –
spoiler start
prawie sam koniec gry Harlan Wade wypuszcza swoją córkę i następuje cut scenka. Jesteśmy w ciele Fettel’a, Alma powoli zbliża się do nas i nagle… aż krzyknąłem z przerażenia. Co ciekawe Fettel w tym samym momencie krzyczy podczas intra.
spoiler stop
Na marginesie dodam że F.E.A.R. przez cały czas gry podnosi mi ciśnienie, ale nie z powodu strasznych scen tylko z powodu doskonałej sztucznej inteligencji.
A najstraszniejszy moment w grze był dla mnie w Batman Arkham Asylum. Jest pierwsza nad ranem czy koło drugiej, wszyscy śpią. Gram już dość długo może 4 może 5 godzin. Komputer jest leciwy więc taka gra ja AA sprawia mu nie lada wysiłek. Naglę kiedy doszedłem do tego momentu http://www.youtube.com/watch?v=x3DyZll5GwA
i kiedy obraz zaczął świrować pomyślałem że komputer poszedł z dymem. Zwarzywszy że zdarzyło się to już wcześniej oblał mnie zimny pot. Bo co można zrobić ze sfajczonym komputerem o drugiej w nocy nie budząc wszystkich, a do tego jak to potem wyjaśnić.
Mógłbym napisać coś innego może Silent Hill. I moment w którym przedzierałem się w dantejskich ciemnościach i przy metalowych dźwiękach na przystań bez zdrowia przy duszy. Ale ostatnio doszedłem do wniosku że nie był to strach przed otoczeniem tylko strach przed śmiercią mojej postaci, a to się nie liczy.
PS. jak chcesz nadrobić Stalkera to na gramie można go kupić za 10 zł. Choć jest w koszmarnym pudełku to i tak jest tańszy niż na steam.
Stalkera nadrabiać nie zamierzam raczej, nie ciągnie mnie (szczególnie, że niechcący przeczytałem spoiler dot. fabuły jedynki). Co do Twych propozycji:
- numer z Dead Space fajny, ale spodziewałem się go. Nie umiem wyjaśnić dlaczego, ale zupełnie mnie nie zaskoczył.
- RE - serię generalnie olewam, grałem przez kilka chwil w RE2, przeszedłem RE5, ale mnie nie ujęło.
- FEAR: dla każdego coś miłego, najwyraźniej :) Mnie bardziej biorą recyklingowane motywy z j-horrorów.
- Batman - motyw bardzo fajny, ale żeby od razu przestrach? :P
Czyli podsumowując: nie znasz się :P
Po 2h to DS się jeszcze nawet nie rozkręcił. Później jak dochodzi piła tarczowa to jest dopiero gra..
2h podałem ogólnikowo, to mogły być 3-4h, nie grałem w to ze stoperem w ręku, po za tym było to dawno (grałem zaraz po premierze) , piłę tarczową już miałem i jakoś niewiele ona wniosła do moich odczuć z tej gry, grałem w tę grę po prostu na siłę, na zasadzie może jeszcze pokaże coś co mi się podoba - dupa, przez cały czas działo sie kompletnie to samo w tych samych lokacjach. Szczerze to nawet lubię gry powtarzalne, ale DS był wyjątkowo nędzny...
Zdecydowanie bardziej wolę F.E.A.R niż twojego kochanego i nieco przereklamowanego Half-Life'a 2
Nie tylko mojego, jakby nie patrzeć to gra która zgarnęła najwięcej nagród i jest najlepiej ocenianą grą w historii, a to raczej cholernie ciężko przebić czyż nie? Dorośnij.
Z gier ktorych sie balem i boje:
Amnesia - nie wytrzymuje przy niej dluzej niz 15 min jak gram sam. Przez Skype z kumplami lepiej ale i tak sie boje
Dead Space - niby prostacki straszak a i tak na mnie dzialal. Jestem dumny ze przeszedlem
Dead Space 2 - chyba jestem jednym z nielicznych ale dla mnie lepsza niz jedynka. A etapy w zlobku i na Ishimurze miazdza jajca
Stalker - coz...czy gra jest straszna? jakos bardzo sie przy niej nie balem. Klimat swietny, to prawda. Gra jest niepokojaca. Ale nie balem sie grajac w nia.
Max Payne 2 - no nie mowcie, ze nie baliscie sie sna Maxa( ten w mieszkaniu i prosektorium)...dla mnie masakra.
FEAR - tu juz hardkor konpletny. Ta gra jest chora, odinstalowalem po pierwszym mocniejszym momencie.
Singularity - trup pod wodą. Straszne jest to o tyle, że pojawia się gdy płyniesz sobie spokojnie (taka gra, zwykły FPS) i za zakrętem wbijasz na sztywniaka :/
A dla mnie Amnesia była nudna jak flaki z olejem. To, że jesteśmy bezbronni nie jest straszne.
Generalnie każdy horror, w którym niepowodzenie oznacza śmierć i konieczność wczytania ostatniego zapisu gry nie jest w stanie mnie wystraszyć.
Świetnie wypada pod tym względem The Walking Dead, gdzie z konsekwencjami naszych decyzji trzeba żyć, niezależnie jak się postąpiło. Szkoda, że zostało to trochę popsute właśnie przez scenki, w których giniemy i musimy przechodzić ostatnie kilka chwil rozgrywki od nowa.
Nie mniej jednak najbardziej boję się
spoiler start
tego, że wbijam widły prosto w klatkę piersiową bezbronnego (w tej danej chwili) człowieka, podczas gdy patrzy na to kilkuletnia dziewczynka, którą mam się opiekować.
spoiler stop
Po tym fragmencie przeraziłem się samego siebie, nawet jeśli to była tylko gra.
To wszystko jest naprawdę ciężkie, bo zżyłem się z bohaterami, a postać, którą gramy w Amnesii była mi zupełnie obojętna.
Ze strasznych scen dodałbym jeszcze:
Las z drugiego Stalkera, zaraz obok zawalonego mostu. To jest chyba najstraszniejsza lokacja w jakiejkolwiek grze. Sama gra też była straszna - masa bugów (chyba jeszcze więcej niż w Cieniu Czarnobyla) i bezmyślne strzelanie do tabunów innych stalkerów, no ale nie o tym mowa.
PS. Na Originie wszystkie 5 epizodów TWD za 30 zł.
zgarnęła najwięcej nagród i jest najlepiej ocenianą grą w historii
Najlepiej ocenianą grą w historii na pewno nie jest. Mario czy GTA III/IV zebrało lepsze recenzje.
A jeśli idzie o nagrody to już Uncharted 2 było pod tym względem lepsze (też 96/100)
Inna sprawa, że nie wszystko dobre co się świeci.
Długo tak będziesz? To ja powiem inaczej - jest najlepiej ocenianym FPSem w historii. I co teraz?
Też nie mogę się zgodzić bo BioShock zebrał takie same oceny. ;)
Pozdrawiam
@ Lukas172 - nie ma lepszego FPSa od HL2, deal with it. :) Mario czy GTA są przereklamowane, a Bioshock to nie fenomenalny System Shock. ;] I tym samym kończymy dyskusję o "najlepsiejszej" grze świata - każdy ma inną. /// Co do tematu, zestawienie niezłe, parę tytułów bym podmienił - zresztą nieco naskrobałem dziś o tym u siebie. W każdym razie fajnie, że wymieniłeś FEAR i świetne AvP!
Jak Amnesia to i Penumbra. Dla mnie osobiście Penumbra była pod tym względem znacznie lepsza.
GameSkate - no bez przesady...
spoiler start
... biorąc pod uwagę co robił na tej farmie to po prostu żal było wbijać widły w snopek siana. Typ sobie po prostu zasłużył.
spoiler stop