Electronic Arts zaczyna kombinować, czyli artyzm gwarantowany
No to po kolei:
-Przede wszystkim - proszę cię, nie broń BioWare'u. Nie uwierzę w żadne teksty w stylu "Bioware pod „dowództwem” EA to w zasadzie… EA". Och tak, te wielkie umysły są ciągle niewolone przez korporacyjnych gości w garniakach. Ach, jaka to szkoda, że EA coraz bardziej ingeruje w ich pracę! Gdyby tego nie robiło, moglibyśmy otrzymywać kolejne kpiny pokroju pierwszego Mass Effecta czy, po części, Dragon Age'a. To samo tyczy się DICE.
-Mówisz, że sam Battlefield 3 jest ci obojętny, a jednocześnie uważasz, że jego kampania jest pomyłką. O ile w BC2 rzeczywiście można było się doczepić do kilku rzeczy (w tym do zbytnich podobieństw z Call of Duty), to przypadek kampanii B3 jest już zupełnie inny. To pełnoprawna historia, która już nie stara się w takim stopniu konkurować z serią Modern Warfare, a po prostu przedstawić wizję wojny z trochę innej strony. I jeżeli rzeczywiście uważasz, że ta kampania jest zła (a nie, że ci się nie podoba), to proszę o przykłady. ***
-Sprawa z tym modem graficznym i dla mnie jest bardzo głupia i w żaden sposób nie bronie tu ani EA ani DICE. Chcę tylko zaznaczyć, że demonizowanie Elektroników jest w tym wypadku przesadzone, bo, owszem, robią źle, ale nie są jedyni. Wystarczy wspomnieć ilość modyfikacji do Call of Duty 2 albo 4, a następnie przypomnieć sobie Modern Warfare 2 i wszystkie kolejne CoDy. Również możliwość modyfikacji została zabrana. Na początku i owszem, istniał Alter IWnet, który pozwalał na grę na zmodyfikowanych serwerach, ale kilka miesięcy temu Acitivision postarało się, by zamknąć serwery. Tak więc w tym wypadku nie tylko EA jest "tym złym".
Aby rzeczywiście nazwać Elektroników jedną z gorszych firm, musiałbyś podać nieco więcej i starszych przykładów, bo te są względnie nowe i głośne. Nie twierdzę, że EA dobrze postępuje, ale nie robi wiele gorzej od innych firm. Naturalnie, nie czyni ich to lepszymi, jednak nie można tak obarczać ich winą za wszystko.
***Jasne, czepiam się strasznie w tym punkcie. Odpowiedź na niego nie jest konieczna, zwłaszcza, że rzeczywiście może to wywołać wojnę. Po prostu denerwuje mnie to branie opinii "mediów", jako najprawdziwszą prawdę. I nawet jeśli tego nie czynisz, to tak to wyglądało z mojego punktu widzenia.
FireStorm95 - Po pierwsze: nie bronię BioWare, ale to naprawdę BYŁA fajna, zagrana ekipa, dopóki dwóch gości od nich nie postanowiło sprzedać studia EA. Mass Effect 1 kpiną? Nie żartuj. :) Technicznie bywał denerwujący (tony złomu w ekwipunku, średni model strzelania), ale IMHO to jedna z najlepszych gier ever i najbarwniej erpegowy ME. Mass Effect 2 to kastrat w porównaniu do poprzednika. Mniejsza o to - temat jest o czymś innym;
Po drugie - w kampanię BF3 nie grałem, tylko widziałem, a i to nie w całości, ale z kampanią CoDów konkurować nie może - bo jest słabsza i to oczywistość taka sama, jak 2+2=4. Gdybym samodzielnie ukończył, zmieniłbym zdanie? Wątpię, bo kampania jest specyficzna, kończyn jedna nie urywa. Jednak pal licho single playera BF3 - to tylko jeden z przykładów. Wielu. Kolejna sprawa - podajesz przykład Dragon Age'a, który od sequela był tysiąckroć razy lepszy, co zdają się potwierdzać opinie. DA2 został zwyczajnie skaszaniony, 3 lokacje na wspak i - podobno - inne kwiatki. Nie wiem, bo nie grałem, ale tyle żółci, ile po premierze owej gry w Internecie się pojawiło nie było mi obojętne.
I wreszcie po trzecie - co racja, to racja, ale po co tak kombinowali i usunęli możliwość po 1-2 dniach (nie wtajemniczałem się w szczegóły)? Tania, dziecinna zagrywka. Mogli nie kombinować i od razu zaznaczyć, że "nie i już" - kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera, ot co.
Mimo, że w wielu aspektach się nie zgadzam, dzięki za w miarę (choć nie do końca) konstruktywne wyrażenie opinii.
To ja zarzucę pewnym znaleziskiem dla ubarwienia tematu.
Korporacje=/=artyzm
Z tym modem graficznym do BF3 to już konkretna komedia.
Płać i wal się.
A ludzie się plują na bierność w raportowaniu uwag podczas testów beta...
SpecShadow - obraz "korporacje=/=artyzm" burzą Sony, Take Two (m.in. 2K Games Irrational Games, Rockstar Games,), Bethesda czy Nintendo. http://kotaku.com/5955223/what-went-wrong-with-silicon-knights-x+men-destiny - Tutaj jest nawet ładnie opisany przykład jak studio ze szczytów spadło na samo dno po tym, jak "korporacja" przestała prace deweloperów "nadzorować". Świat nie jest tak czarno-biały czy zero-jedynkowy, że coś jest albo dobre, albo złe. Kiedyś pamiętam, że Ubisoft był uważany za godnego naśladowania, Activision też. Czasy się zmieniają, tak samo firmy i ludzie. Jakieś dziesięć lat temu Microsoft władował setki milionów w Apple, żeby ten nie upadł. Teraz firma Jobsa jest więcej warta niż Micro$oft, a ten stara się naśladować konkurenta swoim najnowszym systemem.
Inna sprawa to sposób "zaliczania" wydawcy do dobrego czy złego. Co bierzemy pod uwagę: poziom wykonania gier, ich artyzm, innowacyjność, dopuszczalną ilość lub nawet brak sequel'ów, politykę cenowa, stosunek do DLC,? Jaka proporcja złych gier do dobrych musi być spełniona, żeby "korporacja" była uznana za "dobrą"? Czy Singularity ze średnią ocen 76/100 można uznać za "dobrą"? Albo Spec Ops z taką samą średnią?
Pozwólcie że ja wcielę się w role adwokata diabła i na podstawie takich samych argumentów jak w artykule (czyli wyciągniętych z tyłka) postaram się obronić EA. Gry nie są tanie w produkcji, a robienie czegoś dla wąskiej grupy odbiorców się już nie opłaca szczególnie, jeśli w grę wchodzą produkcję AAA. W latach 2008 – 2011 EA wypuszczało na rynek nowe marki i odświeżało stare które były kierowane do poszczególnych grup docelowych i co im z tego przyszło wielkie nic. Utopili w swej dobroduszności kupę forsy. Więc nie ma się im co dziwić, że teraz ujednolicają swoje gry w kierunku najbardziej popularnych gatunków. Im większa grupa odbiorców tym większy zysk. To że ich działania dotykają ludzi poza masowym rynkiem no cóż to są prawa kapitalizmu po za tym konkurencja nie śpi.
Grając w grę strategiczną gracz próbuje w każdy możliwy sposób przechytrzać swoich przeciwników by zwyciężyć. Nawet jeżeli miałoby to doprowadzi do niezadowolenia wśród obywateli (nie mówcie że wy tak nie robicie). Tak samo jest w EA różnica polega na tym, że tu chodzi o prawdziwe pieniądze (nie małe) i ludzi. EA i jej podobne nie robią w branży charytatywnej. Wydają grube miliony na jakiś produkt to chyba oczywistym jest że oczekują zysku. Chyba niektórzy o tym zapominają. I na koniec jak się komuś coś nie podoba to niech tego nie kupuje, niech kupuje to co mu się podoba.
PS może byście przestali obwiniać EA i BioWare za takie zwieńczenie historii Shepard’a. Po pierwsze jest to już nudne jak flaki z olejem, a po drugie jeżeli już kogoś chcecie obwiniać to powinien to być Drew Karpyshyn.
PS może byście przestali obwiniać EA i BioWare za takie zwieńczenie historii Shepard’a. Po pierwsze jest to już nudne jak flaki z olejem, a po drugie jeżeli już kogoś chcecie obwiniać to powinien to być Drew Karpyshyn.
A czy Drew przypadkiem nie został oddelegowany do pracy nad The Old Republic i nad trzecią częścią Mass Effecta nie pracował?
Bo mnie pal licho obchodzi treść tych zakończeń, bardziej za to interesuje szacunek do klienta, a w zasadzie jego brak. - BZDURA - BioWare zdecydowalo sie wydac Extended Cut ku rzeszy niezadowolonych graczy. Dalo to zdecydowane spojniejszy i ciekawszy poglad zakonczenia - ktore zostawia uniwersum Mass Effect w bardzo dobrej kondycji na dalsze czesci gry. Chwala im za to, ze pokusili sie o to - z powrotem zatrudniajac aktorow, rozwijajac kazde z trzech zakonczen, nagrywajac nowe utwory muzyczne (Wypuszczajac je za darmo do pobrania), a do tego dali EC dla WSZYSTKICH. Nikt nie musi za to placic, jak to ma miejsce w wielu dzisiejszych grach. To cud, ze taka firma jak BioWare, pod bandera EA (A tfu...) - zdolala dac nam ten dodatek w pelni za free.
Scott P. - nie ma to jak bronić korporacji pisząc, że nie pracują charytatywnie i muszą (od groma) zarabiać. Co ma do zarobku możliwość udostępnienia modów? Nie wiem co do tego ma chęć zysku, bo kiedyś mody były na porządku dziennym - czy jedno wyklucza drugie? Gdyby Valve należało do EA, daję sobie rękę uciąć, że zablokowaliby projekt Black Mesa... bo może opłacałoby im się wydać kiedyś remake (wiadomo, nie za free). Korporacje są niestety złe, czy to te growe, czy to te produkujące jogurty i sery - mi to wszystko jedno co to za korporacja, jest zła, bo pochłania inne firmy (dzięki czemu przejmuje cześć konkurencji = może zarządać wyższych cen - to nie jest dobre dla klienta!) i wzbogaca się wszelkim możliwym kosztem. Podaj mi przykład korporacji, która zawsze postępuje zgodnie z odgórnie przyjętymi zasadami, a obsypię Cię złotem. Wiadomo, że w strategii każdy kombinuje jak tu zrobić, by wygrać możliwie najmniejszych kosztem, ale nie można wszystkim podpinać tabliczki z napisem "cwaniak" czy "krętacz". Są jeszcze na tym świecie ludzie uczciwi.
Azerath - jeżeli już kogoś chcecie obwiniać to powinien to być Drew Karpyshyn - You made my day. :O Chyba na odwrót - oddelegowali go do prac nad scenariuszem ToR (i musiał na to przystać), a gdyby siedział przy ME3, nie byłoby takich cyrków. NVM, tyle ode mnie na ten temat.
@ Sethlan - Jaka bzdura? Przecież piszę, że mi chodzi o formę, nie treść. Forma była taka, że endingi zrobiono po łebkach, bo terminy goniły. Na szczęście EC poszerzyło końcówkę (czyli formę, treść w zasadzie pozostała niezmieniona poza jakimiś drobnostkami) i z tego jestem zadowolony. Zastanawiam się czy to ja piszę niezrozumiale, czy ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem? :)
Pozniej masz w tekscie wzmianke o Extended Cut, jednak jest ona tak napisana - jakbys zgonil BioWare - mowiac o kiepskim traktowaniu graczy. Cala ta wypowiedz jest zbudowana tak, jakbys nigdy o EC nie slyszal. Mowisz o szacunku do graczy - nie piszac o szacunku wyrazanym przez kogo - EA, czy BW ? Na pewno byloby to latwiej wychwycic i zrozumiec.
@Azerath - A ty tutaj robisz za przyklaskujacego szympansa ?
@ Sethlan - możliwe, że wyraziłem się niedostatecznie jasno, zamknę więc temat EC, żeby już do niego nie wracać: wina - moim skromnym zdaniem - leży wyłącznie po stronie EA. Załóżmy, że jesteś pracownikiem BioWare i Twoi szefowie chcą sprzedać firmę wielkiej korporacji. Jesteś dobrym pracownikiem, ale nie zwolnisz się z tego powodu, bo rodzina na utrzymaniu, prawda? Więc dla mnie pracownicy "szeregowi" (graficy, programiści etc. - główna siła robocza, to oni są przede wszystkim odpowiedzialni za całokształt gry) nie są niczemu winni, w przeciwieństwie do szefostwa i ludzi "z góry". To EA nie szanuje graczy, bo liczyły się dla nich terminy, a to, że wypuścili EC, to było bardziej niż oczywiste. EA jako wydawca ma ostatnie zdanie, BioWare to tylko rzemieślnicy. Nawet nie wyobrażam sobie co by się stało, gdyby to DLC było płatne, albo w ogóle by nie powstało. Tyle hate'u i jadu (ale również konkretnych argumentów przeciw EA), ile oni doświadczyli po premierze ME3 to ja nie pamiętam odkąd gram, czyli będzie 1,5 dekady. Mam nadzieję, że usatysfakcjonowała Cię moje odpowiedź, bo więcej tłumaczyć ochoty nie mam.
Prometheus > Nie ma to jak bronić korporacji pisząc, że nie pracują charytatywnie i muszą (od groma) zarabiać.
Mam wrażenie że postrzegasz korporacje jako grupkę pasibrzuchów z cygarami w ustach którzy chcą sobie napychać kieszenie studolarówkami. To poczęci prawda ale te grubasy muszą jeszcze wyżywić swoich pracowników, zapłacić rachunki inne tego typu duperele.
Co ma do zarobku możliwość udostępnienia modów?
Nie po to rolnik kupuje ziemie by leżała odłogiem. Jak się ma utalentowanych programistów którzy obecnie nic nie robią albo pracują na pół gwizdka to czemu ich nie wykorzystać. Jasne potem trzeba im zapłacić ale właśnie dlatego dodatki do BF3 są w formie DLC a nie modów. Do tego zastąpienie modów płatnymi dodatkami daje kontrole nad żywotnością danego tytułu. Bo w końcu nie wiadomo jakiej jakości były by te mody i kiedy by wyszły.
Gdyby Valve należało do EA, daję sobie rękę uciąć, że zablokowaliby projekt Black Mesa... bo może opłacałoby im się wydać kiedyś remake.
Szczerze to wolałbym zapłacić za ten remake jeżeli miałbym go dostać skończonego i dwa razy szybciej. I tak na marginesie ja dałbym sobie obciąć paznokcie że gdyby Valve (który jest korporacją) nie posiadało Steam’a to też zablokowałaby ten projekt.
Azerath > tak jak napisałem we wstępie swoja argumenty wyciągnąłem z tyłka, a to nie jest zbyt rzetelne miejsce informacji. Nie wiem gdzie znajdował się Drew Karpyshyn podczas pisania scenariusza do The Old Republic. Ale jak by mu naprawdę zależało na ME to od czasu do czasu mógł sprawdzić co się z nią wyprawia. Przecież nie był przykuty do biurka.
Sethlan, Prometheus - Scott P. bez problemu odczytał moją poprzednią wypowiedź, może jeśli się skupicie i będziecie czytać bardzo powoli, to też załapiecie, o co mi chodziło. Trzymam za Was kciuki!
Scott P. - Karpyshyn gdzieś w połowie prac nad Mass Effect'em 2 został oddelegowany do prac nad The Old Republic, z Dragon Age 2 i trzecim Mass Effectem nie miał nic wspólnego. A do biurka przykuty nie był, ale jego nowe miejsce pracy znajdowało się w Austin w Teksasie, trochę daleko od kanadyjskich siedzib BioWare.
@Azerath - A przepraszam bardzo, co Ty odemnie chcesz ? Twoja poprzednia wypowiedz nie wnosi nic do dyskusji, a tylko i wylacznie irytuje...
Po co ten artykuł? Aby potwierdzić oczywistość?
Szkoda tylko, że wszyscy zapominają o CDPR, które robi sobie podobne jaja (patrz patche i "darmowy" content), z tym, że próbuje to sztucznie zakamuflować sprytnym marketingiem co tutaj raczej nie jest trudne bo Wiedźmin 2 sprzedał się w conajmniej "śmiesznej" ilości.