Liga Nieśmiertelnych: Fallout 2
Mnie jakoś ostatnio naszła ochota na Fallout 1 :)
Fallout 1 i 2 dla mnie są na równi! Boskie gry! Ehh, naprawdę - nieśmiertelne!
A te "bugi" były czasem pomocne, Pistolet Maszynowy 10mm, strzelający... zwykłymi pociskami 9mm, o dziwo naboje 10mm nie pasowały do niego i były bezużyteczne :) Ehh, pamiętam - mordercza spluwa ;)
Zadziwiające ..wszystkie te sceny tkwią w mojej pamięci. Tak naprawdę to nie pamiętam ile to godzin przekładających się na dni i noce spędziłem przy tym Falloucie, nie było liczników ;) Już na GOL-u będąc powtarzałem ze względu na nieoficjalne dodatki ..A jednak - na razie nie mam ochoty na powrót. Za to tym co nie grali - radzę, grajcie..
Jedyny Fallout ktorego nie ukonczylem. Nawet brotherhooda mam skonczone musze sie kiedys zmobilizowac i wreszcie go skonczyc. Swoja droga 1 byla fajniejsza
Prawdziwie legenarna gra, ale nowe czesci fallouta tez sa zaczebiste
Fallout 1 i Fallout 2 to gry które były tworzone z pasją, co tak naprawdę jest widoczne w każdym aspekcie gry. Nie mniej F2 dawał zdecydowanie większe możliwości czyniąc tę grę kultową praktycznie dla wszystkich miłośników gier rpg którzy mieli przyjemność w nią grać. Na pewno warto sobie co jakiś czas odświeżyć historię, aby przypomnieć sobie tę wspaniałą produkcję
:D Pamiętam starszy brat kupił z redycji Extra Klasyka, i ja pod jego nieobecność zagrałem i za każdym prawie razem ginołem marnie przy tym kolesiu na końcu świątni prób co trzeba go pokonać bez użycia broni, w końcu się wkurzyłem :P i....zadymałem mu kluczyk.
I tak grałem i grałem, i jakiejś babce na tankowcu zwinołem Krabin Gaussa i gdzieś tam trochę amunicji do niego kupiłem i niemalże każdego rozwalałem na jednego strzała, celując...poniżej pasa lub w oczy.
Ale najbardziej bałem się szponów śmierci i kosmitów ci ostatni zawsze otruwali moich pomagierów a ja nigdy nie nosiłem w fazie póżniejszej antidotet.
Polecam Fallout 2 z modami "Killap's Fallout 2 Restoration Project" (dodaje fragmenty gry, które miały się znaleźć w finalnej wersji gry, ale z pewnych przyczyn się tak nie stało) i "Fallout 2 High Resolution Patch" (umożliwia zmianę rozdzielczości w grze). Ogólnie gra jest świetna, masa zawartości, humoru, ciekawych rozwiązań. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana gier komputerowych.
W Reno, można było zostać prawdzią porn-star ;) Najśmieszniejsze jest to, że jednym z pesudonimów był "Polish Hammer" :) Pamiętam to do dziś! Taki mały smaczek ;)
No! I TO jest kurwa nieśmiertelny!
Najlepsza gra. Ci którzy najpierw grali w jedynkę mogą mieć inne zdanie, ja zacząłem od dwójki.
Przypomniało mi się jeszcze :D taki mały kwiatek
Było dwóch blisko śćisniętch zakapiorów(Bandyci) ściągnołem ich jedną serią z PMa HK MP9 na amunicję 10mm celując tylko w jednego
i tekst w okienku ;P
O RANY! Obrywa Bandyta a nie Bandyta
To więcej niż legenda, to Mount Everest dla całej branży. Lepszej gry już nie będzie. "My Chrysalis Highwayman" mam ustawione jako dzwonek w telefonie ;)
Gra legenda co by innego można o niej mówić , kto nie grał w nią to stracił masę dobrego gameplayu .
Nie wiem czemu ale po latach stwierdzam, że jednak pierwszy Fallout jest znacznie lepszy od F2. Być może to jego niespójność (masa zawartości nie wyszła na dobrze).
Poza tym czy komuś udało się zrobić główne zadanie z GECKiem? Ja zwykle olewałem go ale raz się zawziąłem, przyniosłem go do wioski i... nic się nie stało.
Sierżant Doran, inspirowany sierżantem z Full Metal Jacket. Na falloutwiki znalazłem dział z nawiązaniami do popkultury i cholera, jakaś połowa tego dotyczy czegoś nieznanego zupełnie w naszym kraju. Jakieś seriale czy filmy na VHS...
F1 i F2 - jedyne gdzie Inteligencja naprawdę zmieniała dialogi. Rewelacja.
Jedna ekipa zrobiła Fallouta Online, jak ktos jest zainteresowany to zapraszam na stronke http://fonline2238.blogspot.com/
[25] SpecShadow
Ja na pewno odnosiłem Gecka do wioski (chyba w ktorejś krypcie go znalazłem). Jeżeli dobrze pamiętam, to u mnie wyglądało to tak: nie dało się wejść do wiosko, bo most był urwany, szaman leżał ranny przed mostem i mówił, że ludzie z enkawy porwali mieszkańców. Oraz, że muszę ich ocalić. Ale mogę się mylić, bo grałem ostatni raz daaaawno temu.... ;)
Swoją drogą po latach też stwierdzam, że 1 lepsza, choć kiedyś byłem innego zdania. To chyba dlatego, że świat z jedynki jest bardziej klimatyczny i tak przygnębiający, że nie ma w nim miejsca nawet na happy end.
[25]
no właśnie o to chodzi, że czy masz tę walizkę czy nie to i tak sekwencja z porwaniem wioski się pojawia.
Też uważam że Fallout1 jest dużo lepszy. Za dużo rzeczy w F2, często znikąd, strasznie rozwodniło to klimat.