Powstaje mod Skywind – Morrowind na silniku The Elder Scrolls V: Skyrim
Ależ ogrom pracy. Szacunek dla modderów.
Pytanie tylko, czy warto.
Moim zdaniem jest to połączenie najgorszych rzeczy z najlepszych części. Wolałbym coś zupełnie odwrotnego - Przeniesienie Skyrima, do silnika z trzeciej części.
jeśli przerobią do finalnej wersji to może i nawet kupię oryg morowinda tylko po to by przejść w końcu mechanika w tej grze będzie mi się podobać skyrim jest epicki
zeby jeszcze byla walka ze skyrima a nie ta dretwa to bym na pewno zagral :)
nie ma sensu przenosic Morrowind do silnika Skyrim. Morrek to wciaz genialna gra, najlepsza w serii i niedoscigniony wzor. nie potrzeba lepszej oprawy, fizyki czy walki bo liczy sie niesamowita miodnosc i klimat TES III a nawet jesli ktos chce wodotryskow to modow ulepszajacych grafike jest sporo. do dzis gdy wlaczam sobie niesamowita muzyke z Morrowinda to cisna mi sie lzy do oczu - autentycznie. uwielbiam ta gre i spedzilem przy niej setki godzin, ktorych nie zaluje.
Oczywiście, że jest sens.
Dynamiczne walki, wreszcie ładne postacie z porządną animacją, piękna grafa - to właśnie chcę zobaczyć.
Fabuła, muzyka, lokacje - to pozostanie, klimat zostanie zachowany.
Obecnie w ponownym przejściu Morrowinda przeszkadza mi ogólna koślawość gry.
@minarel
to czy klimat pozostanie to sie dopiero okaze. dla mnie rowniez oprawa Morrowinda budowala atmosfere bo nie bylo naduzywanych w dzisiejszych czasach efektow swietlnych a wystarczy spojrzec na screeny zeby zobaczyc ze tak samo bedzie w modzie. domy w Balmorze zbudowane z matowej, chropowatej skaly ala piaskowiec - odbijaja swiatlo. wszelkie skaly i ziemia - to samo. nawet slomiany daszek na studni "swieci" (screen na forum podanym w newsie).
"Obecnie w ponownym przejściu Morrowinda przeszkadza mi ogólna koślawość gry." - po tym zdaniu zastanawiam sie czy ceniles ta gre w momencie jej wyjscia dlatego ze byla wowczas szczytem technologicznym a dzis jest juz "koslawa" i to przeszkadza ci w cieszeniu sie klimatem, fabula czy czymkolwiek jeszcze. ja cenie starsze gry bo maja "to cos" i nawet jesli sa toporne to przymykam na to oko bo radosc plynaca ogolnie z samej rozgrywki jest o wiele wieksza niz przy dzisiejszych tytulach.
[2] bredzisz, Morrowind to najlepsza część TES, oby im się udało
A przeczytałeś chociaż co napisałem? Czy tak tylko rzucasz mięchem?
Dynamiczne walki, wreszcie ładne postacie z porządną animacją, piękna grafa - to właśnie chcę zobaczyć.
Fabuła, muzyka, lokacje - to pozostanie, klimat zostanie zachowany.
Mniejsza liczba przedmiotów, brak tworzenia czarów, większe ograniczenia w zaklinaniu, mniej umiejętności (choć pomysł z perkami jest spoko), brak statystyk, brak wielu broni.
Wszystko ładnie pięknie, tylko to taki Morrowind bez klimatu, wszystko się błyszczy i świeci jak psu... Polecam zagrać w oryginał, ta zamieć w pobliżu Czerwonej Góry i muzyka pozostają w pamięci. Oczywiście za chęci należą się moderom brawa.
IMO sztuka dla sztuki. Morrek z Overhaul 3.0 też potrafi wyglądać, a co z tego, że przeniosą go na engine bardziej zaawansowany, skoro prawdopodobnie będzie się roić od bugów i problemów (tak to niestety jest z modami tej skali - chyba że powstają tyle czasu co Black Mesa ).
po tym zdaniu zastanawiam sie czy ceniles ta gre w momencie jej wyjscia dlatego byla wowczas szczytem technologicznym a dzis jest juz "koslawa" i to przeszkadza ci w cieszeniu sie klimatem, fabula czy czymkolwiek jeszcze.
Tak, przeszkadza mi. Trochę się nagrałem w nowsze produkcje i przyzwyczaiłem się do jakości grafiki, jaka oferowana jest współcześnie. Dlatego wolę zagrać w nowszą wersję Morrowinda niż kolejny raz przechodzić wersję pierwotną.
Mniejsza liczba przedmiotów, brak tworzenia czarów, większe ograniczenia w zaklinaniu, mniej umiejętności (choć pomysł z perkami jest spoko), brak statystyk, brak wielu broni.
Tuminure. Po pierwsze, skąd pewność, że tak właśnie będzie? Po drugie, chłopaki robią tę grę za friko i robią to z własnej woli i inicjatywy, a Ty masz jeszcze czelność narzekać. Zrób swojego moda, jak ten Ci nie pasuje albo graj dalej w starego Morrowinda.
Tuminure. Po pierwsze, skąd pewność, że tak właśnie będzie?
Nie mam pewności - wątpię jednak, że coś zmienią w tym temacie.
Po drugie, chłopaki robią tę grę za friko i robią to z własnej woli i inicjatywy, a Ty masz jeszcze czelność narzekać
Eee... a czemu mam nie narzekać, jeżeli uważam, że tak właśnie będzie?
To świetny pomysł, bo z zaskoczeniem przyznam, że grając jakiś czas temu bardzo polubiłem Morrowinda. Ale widzę jedną wadę tego moda: świat Morrowinda jest bardzo sterylny w porównaniu do Obliviona czy Skyrima. Co z tego, że polepszą grafikę, skoro i tak dalej będą straszyć brzydkie, puste wzgórza. Mimo tego i tak pewnie zagram.
[7] + [16]
Już bym wolał Daggerfalla na nowym silniku, w Morka wciąż da się grać, a RPG nie są do jarania się grafika, tylko klimatem i mimo wszystko technikalia III części TES nie są aż tak przestarzałe, zresztą zawsze są modyfikacje, których do Morrowinda jest zatrzęsienie- od tekstur po system walki, czy nowe rasy i możliwości powiedzmy "socjalne".
Tuminure - w czym silnik Morrowinda jest lepszy od Skyrimowego?
BTW tak jak przedmówcy wolałbym Daggerflla na nowym enginie, bo silnik daggerfallowy już zdecydowanie jest z innej epoki (przed 3D), a z drugiej strony Daggerfall miał niesamowity, wielki i strasznie klimatyczy świat: olbrzymie miasta, w których szukałeś celów questów po pół godziny, rozpytując na ślepo przechodniów, wielopoziomowe lochy, z których powrót gwarantował właściwie tylko czar (anchor jesli dobrze pamiętam...), wiele frakcji, dziesiątki dworów etc. Ogólnie Daggerfall miał tak niesamowicie "epicki" (wiem, po polsku to nie znaczy to samo) świat, jak żadna późniejsza część gry.
Rozumiem, ze ograniczenia technologiczne nie pozwoliłyby z pewnością odtworzyć mapy wielkości Daggerfalla bez podobnej losowości, ale chociaż jej przeniesienie w pewnej skali dałoby radę. Kto chcę znów odwiedzić Wrothgarian Mountains, Betony albo wielki zamek w Sentinel?
@Mastyl
"w czym silnik Morrowinda jest lepszy od Skyrimowego?" - podejrzewam ze koledze Tuminure chodzilo o ograniczenia i uproszczenia narzucone w Skyrim. w Morrowindzie bylo znacznie wiecej opcji rozwoju postaci jak i tworzenia czarow i przedmiotow. brak cech/atrybutow typu sila, zlikwidowanie kilku szkol magii, zebranie skilli broni w jedno i dwureczne tak jakby mieczem, toporem czy maczuga walczylo sie tak samo, brak mozliwosci tworzenia wlasnych czarow np wrazliwosc na ogien plus obrazenia od ognia i do tego paraliz oraz to ze nie mozna niemal dowolnie zaklinac przedmiotow np tarcza z regeneracja zycia czy pierscien pozwalajacy rzucic wybrany czar.
Ok, jeśli tak, tyle, że to nie engine, tylko mechanika gry, którą można odtworzyć i na enginie Skyrima.
Też się bałem przed premierą Skyrima nadmiernego uproszczenia. Na szczęście okazało się to nieistotne wobec świetnego gameplayu, pięknej mapy i ciekawej fabuły.
Jedna rzecz mnie jednak niestety boli, nawet w stosunku do Obliviona - brak współczynnika Fame / Infamy, i brak jakiejkolwiek zależności w reakcji NPC od wyborów moralnych. Gdyby tak w Skyrimie zwykli NPC reagowali odpowiednio do -być może złej -sławy, która otacza naszego bohatera, byłoby po prostu miodzio.
Co gorsza, na razie brakuje nawet modów, które by to oferowały.
@minarel jeśli przeszkadza ci "koślawość" Morrowinda (jak to sam określiłeś) jest dla ciebie rozwiązanie - Morrowind z modem Sound&Graphics Overhaul. Grałem ze starą wersją moda (jakieś półtorej roku temu) i już wtedy grafika zachwycała. Teraz jest pewnie jeszcze lepiej. Bo na tych screenach z newsa w ogóle nie czuję klimatu Morrowinda - jakaś inna paleta barw, taka Skyrimowata. Poza tym będziesz musiał sporo poczekać, konwersja będzie zabugowana i pewnie nie dasz rady zainstalować modów do Morrowinda.
Ktoś wyżej napisał, że Skyrim miał ciekawą fabułę - śmiech na sali. Zarówno tu jak w Oblivionie fabuła była strasznie dziecinna, taka z gatunku generic fantasy. W Morrku była całkiem spoko, takie mieszanie się w sprawy bogów.
Ktoś wyżej napisał, że Oblivion i Skyrim miały fabułę generic fantasy, tak jakby Morrowind miał lepszą. W Morrowindzie świat był mniej standardowy, ale fabuła była równie durna. Bo czy to brzmi mądrze:
Pradawne zło w postaci upadłego bóstwa odzyskuje siły i przygotowujące się do przejęcia kontroli nad światem za pomocą wielkiego golema. Przeciwstawić mu się może tylko Wybraniec z przepowiedni, reinkarnacja pradawnego bohatera, dodatkowo wyposażony w legendarne artefakty
?
Siłą Morrowinda był więc raczej bardzo fajny, niespotykany setting, szczegóły i smaczki w postaci burz pyłowych, kilkunastometrowych pcheł - środków podróży, czy organiczne i żywe budowle miast Telvannich.
[23] Oczywiście, że to brzmi mądrzej, niż "jesteś wybrańcem- ocal świat odnajdując mojego syna i wkręcając go na tron".
A tak na poważeni- nie podoba ci się, to nie graj. Tak się składa, że znam dobrze cały cykl, poza ostatnią częścią, która mnie po prostu odpycha swoją plastikową oprawą graficzną, Obliviona przeszedłem raz, wykonałem z 99 procent questów, został mi tylko jakiś z rzadkim winem, podchodziłem drugi raz i odbiłem po wyzwoleniu pierwszego miasta, nic mnie w tej grze już nie jarało...
Za to w Morka gram regularnie, bez większych modów, poza Ring Teleport (pierścień do teleportacji) i paroma tego typu usprawniaczami. W Obku rzadkie przedmioty wpadają ci w ręce tak, że nijak nie czujesz ich wartości, w Morrowindzie jak zdobędziesz coś rzadkiego (nie mówię tu o Umbrze, ale takie Zakrzywione Ostrze, czy Smoczy Pancerz) to czujesz, że masz na sobie coś niezwykłego, co zaginęło przed tysiącami lat, co ma swoją historię.
Same questy też fajne, nie ma wszystkiego podanego na tacy, trzeba szukać (nowi nie mają łatwo) na podstawie punktów orientacyjnych, satysfakcja ze znalezienia jaskini czy kryjówki banitów jest ogromna :) Żadne autopodróżowanie i gpsy, sam idziesz i znajdujesz, jak w prawdziwym świecie. Do podróży musisz się przygotować, zabrać mikstury, naprawić ekwipunek... A nie że klikasz na mapie>loading> już jesteś.
Masa gildii i ukrytych stowarzyszeń- jest tego taki ogrom, że z początku trudno się połapać, do tego każdy Wielki Ród ma unikalną architekturę, ba, nawet każdy krawiec w grze ma ciuchy na inną modłę (dowiedziałem się ostatnio, wykonując jakiegoś questa, wcześniej nie przyszłoby mi to do głowy).
Noce w Morrowind są przepiękne, nie widziałem do teraz ładniejszego nieba. Podobnie ścieżka dźwiękowa- te utwory są po prostu piękne, w pozostałych częściach przesadzono z patosem. A odgłosy w oddali, fauna i flora- po prostu super sugestywny i unikalny świat, a nie po prostu zrzynka z Tolkiena.
Rozbudowanie postaci i samej gry, masa podziałów na różne aspekty (sztylety, miecze krótkie, długie, topory, super system magii)... Do tego gildie- by awansować trzeba mieć reputację i staty na odpowiednim poziomie- w Obku zostałem arcymagiem a wszystkie questy wykonywałem metodą siłową, nie miałem nawet magii rozwiniętej.
Poziom trudności- jak jesteś cienki to nie startujesz do kozaków, bo cię zmiotą, a nie jakieś durne dostosowywanie poziomu trudności, żeby zawsze było tak samo.
Osobiście też wolę czytane kwestie Morrowinda ni z mówione ze Skyrim czy Obliviona, ale to już kwestia gustu, ja jestem ze starej szkoły i wolę czytać niż słyszeć głosy, szczerze mówiąc im więcej mogę sobie dopowiedzieć i wyobrazić, tym gra ma dla mnie większy klimat :)
Morrowind ma też masę sekretów do odnalezienia, jest tego tyle, że nie sposób by wszystkiego wypisać. Dla miłośnika rozbudowanych gier jest to wybór o wiele lepszy niż współczesne, casualowe TESy.
Morrowind był na swój sposób przełomowy, liczę że dane mi będzie zobaczyć go w nowych szatach, a jak nie stracą chęci to może i z dodatkami ;) Nie mniej już przy Black Mesa fani pokazali na co ich stać.
Wow, czekam na to! Mam dokładnie tak jak minarel: denerwują mnie archaiczne animacje, walka i AI, ale samą grę naprawdę bardzo lubię. Mam nadzieję, że nie porzucą tego projektu.
Oo Matko z córką ale fajnie chyba przejdę TES3 12 raz przez to :D
Panowie to najlepszy pomysł na jaki mogliście wpaść:)
trochę sobie jeszcze poczekacie
Po co to wszystko, przecież jest już morroblivion...jesli jestem prawdziwym fanem serii i mam ochote pograć w morka to zainstaluje morka a nie jakąś modyfikacje... bo po co... że nowa grafika?!Nie dziękuje, nie potrzebuje modów domowej roboty by poczuć ten oryginalny klimat morqa i jego mikroskopijnej czcionki.
jezeli chodzi o morka to osobiscie uwazam ze nie ma co drastycznie ruszac grafiki a najlepiej wgl bo ma bardzo fajny wyglad miast itd ale jezeli chodzi o npc to jest masakra wiec to jest chyba jedyna rzecz ktora bym w morku poprawil. jak by nie bylo skyrim ma najlepsze NPC