Chrystus na twardym dysku - o religii w grach video
Wielki szacunek za dokładny risercz. Wszystko ładnie, przejrzyście i czytelnie (m.in. dzięki podziałowi na kategorie).
Myślę, że ktoś przygotowujący ten temat do szkoły/własnego artykułu będzie Ci bardzo wdzięczny. :)
Skoro o grach z NESa itd. mowa, to polecam 3 odcinki AVGN:
http://cinemassacre.com/2006/12/25/bible-games/
http://cinemassacre.com/2008/12/23/bible-games-2/
http://cinemassacre.com/2011/12/08/avgn-bible-games-3/
Pierwszy odcinek jest trochę stary, 2 kolejne są nowsze i ciekawsze.
Molly -> Byleby powoływali mnie na źródło, niech sobie korzystają :)
Dżordan -> Odświeżenie sobie starych filmików AVGNa poniekąd zainspirowało mnie do sklecenia tekstu.
To nie programiści decydują o takich rzeczach jak poruszanie kwestii religii w ich grze czy nakręcanie marketingu, no chyba, że chyba że obejmują po kilka stanowisk. Oni tylko piszą kod, czyli bebechy gry, których zwykle nie widać w żaden sposób na ekranie (chociaż bez kodu nic by się nie wyświetlało :P). Twórca gier to nie od razu programista. Tylko tyle chciałem sprostować :P
Yoghurt - od razu lepiej :)
Już dawno wymyśliłem najlepszą grę religijną, która jest jednocześnie najlepszą wymyśloną grą w ogóle. Niestety, szanse powodzenia tego projektu są raczej nikłe.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12070107 [4]
Mef -> A wrzucałeś to już na kickstartera? Ja daję 10$ na początek.
Poza tym uprościłeś chrześcijaństwo, ja bym dorzucił prawosławnych, baptystów i luteranów, więc dopisuję do listy:
- Cyryl i Metody (prawosławie) - walczą jak wrestlerzy, mają dwa paski zdrowia, nieaktywny misjonarz powoli regeneruje HP. Główne ataki to rzucanie ślubnym wiankiem, grzmocenie w głowę ikonami świętych i przedłużenie starcia o dwa tygodnie zgodnie ze swoim kalendarzem, jeśli stają do walki z innym chrześcijańskim przeciwnikiem
- Marcin Luter (luteranie) - walczy słowem: im dłuższe niemieckie zdanie ułoży z wyskakujących fraz gracz, tym większe obrażenia zadaje. Fatality to przybicie do głowy pokonanego przeciwnika 96 tez za pomocą gwoździa.
- Wielebny Cleophus James (baptyści) - wyjątkowo szybki dzięki umiejętnościom tanecznym ojca muzyki Soul, przywołuje do pomocy cały chór gospel.
Jak byłem dzieckiem to była głośna afera odnośnie gry "Zabij Glempa". W sumie tej gry na oczy nie widziałem wiec nie wiem nawet czy istniej :/
Doskonały artykuł miloridze
Boba -> Też nie mogłem znaleźć. A skoro można natknąć się bez większego problemu na takie syfiaste produkcje jak Ethnic Cleansing, oznacza to, że zabić Glempa (o ile w ogóle istniało) było za słabe nawet dla mrocznych zakamarków sieci.
Dziękuję, milordzie
Torq -> W Polsce, od ponad czterech lat w tym samym miejscu (Z drobnymi przerwami na zagraniczne wojaże w miesiącach wakacyjnych)
A jednak znalazłem. Gra nazywała się troszeczkę inaczej i nawet jest do pobrania. Z racji na regulamin nie będe wrzucał linków.
Yoghurt ---> Nie myślałem o odłamach, ale to całkiem dobry motyw na DLC (już teraz trzeba myśleć o dodatkowych zyskach). Od czasu opublikowania tamtego posta przyszło mi na myśl dołączenie innych zawodników.
- Joseph Smith Jr. (mormoni) - w walce wspierają go trzydzieści trzy żony, ze względu na wyparcie przemocy, jest to walka duchowa, a przeciwnik zostaje pokonany w chwili, gdy spada całkowicie jego energia i sam przystępuje do wspólnoty, oczekując Dni Ostatnich.
- Xenu (scjentologia) - używa futurystycznej broni oraz wulkanów, oddziela duszę przeciwnika od jego ciała i zmusza do zamieszkania w ciele losowego zwierzątka futerkowego, wystrzeliwuje w stronę oponenta Toma Cruise'a, od patcha 1.1 wszyscy udają, że nigdy nie istniał.
- Lemmy Kilmister (rock'n'roll) - atakuje wyziewami ze swojej paszczy, potrafi regenerować HP szlugami i alkoholem, odporny na zamienienie wody w wino, unikanie śmierci opanował do tego stopnia, że blokowanie włącza się automatycznie, gdy tylko przeciwnik wykonuje cios.
Zastanawiałem się jeszcze nad jakimiś wierzeniami afrykańskimi, voodoo i Hare Kryszna, ale nie jestem zbyt dobrze zorientowany w tych kwestiach i nie chciałbym potraktować tematu zbyt pobieżnie i stereotypowo.
Boba -> też właśnie znalazłem. Jutro przetestuję, może nawet wysmażę jakąś mini-recenzję.
Mery -> do projektu potrzeba fachowców nie tylko od programowania, grafiki i audio, ale także studentów filozofii, kulturoznawstwa i prawa kanonicznego - po pierwsze są tanią siłą roboczą, a po drugie wniosą do ekipy swoją szeroką i niezbędną do developmentu wiedzę, która do niczego innego i tak się im w życiu nie przyda.
Yogh -> haha, na pewno nie powołają się na źródło, nie łudź się. Chociaż ja bym nie umiała się nie powołać. :)
Super wpis :)
Przyszła mi straszna ochota na odpalanie Black & White po tym wpisie - szkoda, że nie powstało później nic sensownego podobnego do tej gry bo była ona super...
Mery
Eee... James? Znowu źle się czujesz?
Z Operacją Glemp dajcie sobie spokój. Strasznie marne to. To bardziej słaby dowcip jakiegoś lewaka, a nie gra.
Co do propozycji Mephistophelesa to nawet mi się podoba.
Jakby co, to istnieje już taka gra. Flashówka, dość prosta i biedna, ale... ale pomysł jest.
http://www.newgrounds.com/portal/view/421199
Mef -> Wybacz, wątek o śmierci skrillexa przypomniał mi o istnieniu pana Meryfilii :)
Kucyk -> Grywanie w Glempa ma taki sam sens jak szpilanie we Franko - wszyscy wiemy, że to bida z nędzą, ale wewnętrznie odczuwamy potrzebę sprawdzenia, bo to przecież nasze, polskie!
Stalin -> Fakt, mogłem nadmienić. Przy czym artykuł i tak wyszedł cholernie długi (a w każdym razie dłuższy, niż się spodziewałem) i dorzucenie chociaż jeszcze jednej pozycji odstraszyłoby skutecznie tych, którzy i tak ze słowem pisanym się zbytnio nie lubią.
[20]
Wejdz do watku o World of Tanks - mery trolluje tam na potege :)
Odnośnie Diablo, to osobiście nie przypominam sobie, aby jakakolwiek instytucja kościelna potępiała tę grę. Wprost przeciwnie, gdzieś w okolicach końca 2004 roku kard. Ratzinger wydał instrukcję przypominającą, na jakie kryteria należy zwracać uwagę przy ocenianiu filmów, gier itp. Było w nich jasno powiedziane, że jeżeli dany film ukazuje wyraźnie podział dobra i zła, to nie można się go czepiać. W Diablo z tym podziałem problemów nie ma, więc nie wiem, skąd jego obecność na liście... :) Aha, może z racji tytułu, odnoszącego się do góry w pobliżu miejscowości zamieszkania jednego z deweloperów :D Ahaaaa, no i może z racji pewnego księdza, ale on niestety oddalił się od głównego nurtu...
Aver -> Natanek nie omieszkał wspomnieć o "Diabolo" przy okazji zbliżającej się premiery trójki.
Pamiętam tez po premierze jedynki oburzenie paru "prawdziwych Polaków", dotkniętych szatańską symboliką i sprzedawaniem młodzieży gry z wizerunkiem diabła na okładce :)
Yoghurt ---> jesteś już na tyle duży że powinieneś oduczyć się uogólniać. Wśród pseudo katolików jest sporo debili i również wśród wojujących antyklerykałów jest tyle samo debili, gdyż głupota nie zna religii ani wyznania.
Ja jestem katolikiem i nie ma problemu z granmi które wymieniasz. A gry atakujące wierzących są na ogół beznadziejne i ich antykościelność jest jedynym wyznacznikiem.
Powoływanie się na Natanka jest przejawem mega stronniczości. Gdyż jest to postać wyklęta nawet przez oficjalną hierarchię kościelną.
[26] ale w tekście właśnie brak uogólnień. Jest pewna klasyfikacja według kryterium, które można by nazwać: "sposobem przedstawienia religii", ale czytając tekst widać, że jest przyjęta po to, by wprowadzić w zestawieniu porządek
Co do Natanka, zgadzam się, że to drobna przesada.
Soul -> Alez gdzie tu uogólnienie? W tekście wspomniałem przecież kilkukrotnie, że tylko totalni ignoranci mogliby się czepić większości wymienionych tytułów (poza Muslim Massacre i paroma scenkami w Dante's Inferno nie ma żadnego tytułu, który atakowałby jakiekolwiek wyznanie)
I nie powołuję się na Natanka, a jedynie go wspominam, z redaktorskiego obowiązku. Podobnie, jak napomknąłem o garstce oburzonych wizerunkiem Krzyżowców w Assassin's Creed - było ich niewielu, ale byli. I każdy myślący człowiek, niezależnie, jakiego jest wyznania, uważa ich za kompletnych kretynów (o czym tez w artykule nie zapomniałem napisać).
Z gier, gdzie religia wisi gdzieś w tle, stanowiąc jednocześnie - IMO - ważny składnik przedstawionego świata, warto wspomnieć o Castlevanii: Lords of Shadow. Znajdowane po drodze zapiski poległych krzyżowców zawierają mnóstwo odwołań do służby w imieniu Pana. Ponadto, to jedna z niewielu znanych mi mainstreamowych gier, gdzie Jezus nazywany jest z imienia. Niby nic, ale w subtelny i fajny sposób urealnia mocno fantastyczną (i dość japońską, mimo że gra powstała w Hiszpanii) wizję średniowiecznej Europy.
Panie P -> Nie miałem okazji grać, od kolejnych części Castlevanii odbijam się za każdym podejściem. Jak od Zeldy :P
A to błąd. Lords of Shadow nie ma zbyt dużo wspólnego z klasycznymi Castlevaniami. Zrobili z tego slasher na modłę God of War i - przy okazji - jedną z najlepszych i najbardziej niedocenionych gier tej generacji.
Panie P -> Dlatego niedoceniona, bo nazywa się Castlevania - it stopped being relevant in the 90s :P
Niemniej - jako, że to całkowity reboot, niewiele mający związku z resztą serii, być może trzeba będzie się skusić. Problem w tym, że mam oba Darksidersy do nadrobienia.
Od Darksiders zatem też się możesz odbić. Nie wiem, w którą stronę poszli w dwójce, ale jedynka jest mocno Zeldowa. Właściwie, im dalej postępuje akcja, tym bardziej gameplay odbiega od slashera w stronę Zeldy. W bardzo dosłowny sposób, zresztą. Kilka przedmiotów i pomysłów na zagadki to niemalże 1:1 kopia tej-czy-innej uszatej blondyny.
tlumaczenie "rapture" na "porwanie kosciola" to cos jak "Die Hard" na "Szklana Pulapke", dobrze rozumuje?
"Pochwycenie" jeszcze jestem w stanie przyjac do wiadomosci... chociaz tez nie moge pozbyc sie wrazenia, ze troche to naciagane patrzac na definicje chociazby z thefreedictionary.com. Nie chce wytykac szczegolow ale interesuja mnie tlumaczenia i chetnie poznam zrodlo zeby sie czegos nauczyc :)
[edit]
dobra nvm juz skumalem. chlopie czasami sie gubie w Twoich zdaniach wielokrotnie zlozonych. Mam tutaj na mysli pierwsze zdanie na temat gry Left Behind... ;)
Panie P -> Ja wiem, dlatego do Darksidersów podchodzę już rok jak pies do jeża przez tę zedlowatość. Ale przeboleję i łyknę, na playstation+ dali za darmola jedynkę, więc czas najwyższy się przekonać, czy to coś warte.
Kleks -> Ty jeszcze nie widziałeś moich zdań złozonych, skoro Left Behind sprawia problem :P
A co do pytania - "The Rapture" to obowiązująca nazwa według King James Bible. W Polsce w akurat mało kto wierzy w ten element Pisma, bo to ewangelickie przekonanie, ale w źródłach różnorakich w naszym kraju obowiązuje termin "Porwanie Kościoła" właśnie. Nie ja tłumaczyłem, nie ja się będę z tym kłócił :)