Witam :) W związku z tym, że w tym roku pisze maturę mam do Was pytanie. Czy znacie jakieś dobre książki z całą powtórką do matury? Chodzi mi głównie o polski, angielski i matematykę :)
Pozdrawiam!
W tym roku wątek powstanie pewnie w maju.
Polski: Lektury czytaj, jak pisać wypracowania to ma cie nauczyciel nauczyć.
Angielski: Nigdy nie miałem z nim problemu, ale chyba cokolwiek Oxfordu będzie ok.
Matematyka: Oszczędniej będzie jak sobie będziesz ćwiczył poprzednie matury/zadania z netu.
Matematyka -> Jeżeli jesteś cienki z matmy to korepetycje, a jeżeli sobie radzisz to rób poprzednie matury + polecam zestaw ćwiczeń autorstwa Andrzeja Kiełbasy i Piotra Łukasiewicza (obrazek)
Polski -> Ja lektur nie czytałem, streszczeń też nie bo po prostu zawsze próbne pisałem na podstawie fragmentów które podają i tego co zapamiętałem z lekcji i wystarczyło to na 78% (więcej i tak mi nie było potrzebne ) , dlatego to zależy jak stoisz z pisaniem wypracowań.
Angielski -> przećwicz sobie pisanie listów i krótszych form wypowiedzi , możesz też poćwiczyć zadania ze słuchu (ogólnie przerobić stare matury )
U mnie taki tok nauczania się sprawdził, z matury byłem zadowolony i dostałem się tam gdzie chciałem :)
Ten zestaw może być? http://allegro.pl/matura-z-matematyki-cz-1-2-kielbasa-zakres-p-r-i2593561011.html
Pierwsza zasada przygotowań do matury - zawsze masz jeszcze mnóstwo czasu, nie ważne czy to rok/poł/miesiąc, zawsze możesz odłożyć na później :)
[6] ja z niego korzystałem i zdecydowanie polecam :) Wszystko fajnie posegregowane, poszczególne działy dobrze wytłumaczone i podzielone na stopnie dla matury podstawowej i rozszerzonej .
Nie licząc dodatkowych zajęć z fizyki, do matury nie uczyłem się nic ponadto co było w szkole. Druga sprawa, że jednak w tej szkole nas dobrze przygotowywali.
polski - tak jak wyżej, zasuwać z testami/wypracowaniami, ale to powinno być w ramach lekcji, jedynie lektury czytać (choć tak naprawdę w całości ja przeczytałem tylko kilka :P)
matematyka - z tego co mówili znajomi - Kiełbasa daje radę, mnóstwo osób z niego korzysta.
angielski - zależy jaki poziom, do podstawy nie ma większego sensu, jedynie zadania na słuch, bo czytanie i pisanie to banał, w rozszerzeniu niestety nie doradzę.
Z wymienionych przez Ciebie przedmiotów w ciągu roku nie uczyłem się prawie wcale, jedynie korepetycje z matematyki. A zdałem całkiem nieźle. Matura to bzdura, zobaczysz.
ja mialem kielbase, od kogos dostalem i mowilem sobie ze sie z niej przygotuje. Ani razu jej nie otwarlem, nic sie nie uczylem a zdalem ladnie