Miszcz, leming z TVN
Polska się rozgotuje. A potem wysprząta. Albo wszystko naraz. Taką wizję naszej ojczyzny kreuje Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN.
O firmie TVN mówi się, że to niebo, o Edwardzie Miszczaku, od 15 lat dyrektorze programowym i głównym rozgrywającym stacji – bóg, pasterz nawet, który na swoich halach wypasa piękne owieczki: Kingę Rusin, Jolantę Pieńkowską, Magdę Mołek i Kubę Wojewódzkiego. I jeszcze kilka innych osobowości telewizyjnych. Jak Magda Gessler i od niedawna perfekcyjna pani domu Małgorzata Rozenek. Jest pasterzem zaprawdę sprawiedliwym. Posłuszne owieczki hołubi, podkarmia, niegrzecznych się pozbywa. Bez mrugnięcia okiem. Szybko. Zrzuca ze skały i patrzy z góry, czy się roztrzaskują, czy stają na nogi i idą dalej… No, ale już dość tej opowieści o władczym pasterzu. – Wojewódzkiego pan zostawił w TVN – zagajam na początek. – Zostawiłem? Nikt nigdy nie stawiał takiej kwestii. Wojewódzki to gigant, to wielka osobowość – mówi ciepłym głosem. Uśmiecha się do mnie. I zmienia temat. Opowiada o chorej nodze. O morfinie, którą bierze na noc, wreszcie na swoim smartfonie pokazuje zdjęcia kończyny przed operacją. Cyk. I następne po przeszczepie skóry. Podwija nogawkę i prezentuje opuchniętą zabandażowaną prawą nogę. – Cierpię. I tak jeszcze z miesiąc. Przychodzę tu, do firmy, na dwie, trzy godziny. Dłużej nie daję rady – wyjaśnia. Pracownicy lekko ironicznie mówią o nim, że „Edek to człowiek z sercem na dłoni”. I zaraz potem dodają: „Twoim sercem, na jego dłoni”. Pokrwawionej, bo wyrwał je właśnie z piersi krnąbrnego gwiazdora. Ostatnio dzierży struchlały organ Szymona Majewskiego. Do niedawna ulubionego ulubieńca. Wielbił go przez lata, świetnie opłacał, nie bał się wpuszczać „na żywo” na wizję, na wszystko pozwalał. No, prawie na wszystko. – Takie są prawa rynku: wszyscy, którzy zawodzą, wylatują – mówi bez ogródek dyrektor. Przypomnijmy, Szymon Majewski zawiódł, bo wziął udział w reklamie banku. Do mediów wyciekła informacja, że zarobił na tym ponad trzy miliony złotych. I od tamtej pory jest na czarnej liście Miszczaka. Choć rozrywkowego filaru dyrektor pozbywał się powoli. Jesienią zeszłego roku zaproponował Majewskiemu program „HDw3D”, o którym sam prowadzący mówił mi, że to beznadzieja. Wiosną wystartował z programem „Szymon Majewski na żywo”, ale co chwila słychać było, że „Szymonowi spada”.
– Spadało? – wypytuję dyrektora, a on twierdzi, że owszem, spadało. Nie wiem, czy ta kasa tak Miszczaka zdenerwowała, czy to, że Majewski nie skonsultował z nim udziału w reklamie. – Gwiazdy takie kwestie konsultują z naszym szefem. I to się stało. Tu nie idzie o finanse. Wiele rzeczy można było obejść. Gwiazdy są po to, żeby zarabiały pieniądze. I dla stacji. I dla siebie też. To tylko wtedy się kręci, jeśli wszyscy zarabiają. Pracuję w mediach komercyjnych od jesieni 1989 r. i wiem, że jeśli ty dasz zarobić innym, to sam też zarobisz.
– Czyli problem w tym, że on się nie podzielił?
(Cisza)
– Już mówiłem, że nie było takiej kwestii. To wszystko co się stało, wynika bardziej z bandyckich praw na tym rynku. I braku menedżerów gwiazd z prawdziwego zdarzenia. Szymon miał trochę pecha…
Czy ten pech polega na tym, że naród dowiedział się o sumie, jaką mógł zarobić Majewski, czy też na tym, że przeciwstawił się Miszczakowi? Przecież Wojewódzki też wziął udział w reklamie. – Ale w wypadku Kuby nie było żadnej dyskusji o pieniądzach – słyszę, a kiedy mówię, że tzw. żarty rasistowskie, sprawa ukraińska wywołały skandale na międzynarodową skalę, dyrektor Miszczak strzela: – Wie pani co? Ja w tej sprawie do końca nie wiem, co jest prawdą…
Nagrania z radia Eska Rock też go nie przekonują: – I z nich wynika, że najgorszych słów nie powiedział Kuba, tylko jego partner. Jeśli pani porównuje Kubę i Szymona, to Szymon miał większego pecha, bo został posądzony o zarobienie kolosalnej kasy, a nie o rasizm. A widać, że u nas, w naszym kraju zarabianie kasy jest gorsze. Gwiazda w studiu nie wygłasza swoich normalnych, przemyślanych poglądów. To jest satyryczny program, w dodatku na żywo. W sprawie Kuby ogromnie złą rolę odegrały tabloidy zajmujące się celebrytami, które roszczą sobie prawo do moralnych osądów. Kuba nigdy nie był cenzurowany. Choć zawsze jest ktoś na nagraniu i mówi, że może za ostro czasem dyskutujemy… Mam jedną niesamowitą przewagę nad Kubą.
Pytam jaką. Czy tę, że jest bogiem, i słyszę, że się śmieje. – Nie, pani mnie tu bez przerwy prowokuje. Ta przewaga nie wynika z tego, że mam nożyczki do wycięcia kawałka programu, tylko że racja moralna jest po mojej stronie, bo to potem ja idę do sądu. W sprawie flag wetkniętych w psią kupę byłem w sądzie wiele razy. Kuba tylko raz.
Ale mimo to dyrektor Miszczak nie zamierza rozstawać się z Wojewódzkim. Na korytarzach TVN mówi się, że Miszczaka i Wojewódzkiego łączy przyjaźń, jakaś wspólna tajemnica, jakiś niepisany pakt, wedle którego gwiazdor ma w telewizji wciąż niezachwianą pozycję. Może to kwestia polityki i tego, że Kuba ani w swoim autorskim programie, ani w formacie „X Factor”, w którym jest jurorem, nie obnosi się ze swoimi poglądami politycznymi, nie mówi, na kogo mają głosować jego fani, nie obśmiewa polityków prawej strony sceny politycznej. Robi to głównie w prasie i radiu. Dobitnie. W TVN pojawiają się tylko odpryski.
– On rozmawia z gośćmi. Nie ma miejsca na manifestacje poglądów. Osobą, która mogła sobie dowcipkować z największych osób w państwie, pełniła funkcję błazna, Stańczyka, był Szymon Majewski. I jak się okazało, źle się stało dla niego źle, że zaczął być kojarzony z wielkimi pieniędzmi zarobionymi w państwowym banku. Poza tym może to nie jest jego czas. On się sprawdzał, kiedy emocje leżały na ulicach. A lemingi nie chcą, żeby się specjalnie śmiano z Platformy Obywatelskiej… – szczerze wyznaje dyrektor. A Majewski nie ukrywał swoich politycznych rozterek: – Wiem, że powinna być partia, jak PO, która pcha nas ku Europie. Ale jest też miejsce dla PiS, które pamięta, dba o tradycję, historię. Mam rozdartą naturę – mówił mi w maju i zapewniał, że dla niego żarty kończą się tam, gdzie giną ludzie, więc żartować z katastrofy smoleńskiej nie zamierza. Od dyrektora Miszczaka dowiaduję się, że to trudny dla Szymona czas politycznie. Wyborcy wybrali. Bo wyborcy PO to są jednocześnie wyborcy TVN. – A Szymon komentował, ośmieszał, był też reflektorem politycznym. No cóż, nawet największe gwiazdy mają przerwy, mam nadzieję, że krótkie – dodaje Miszczak.
Teraz takiego reflektora nie będzie. Choćby dlatego, że Miszczak zapewnia, że z Wojewódzkim postanowił żyć w zgodzie. Przypuszczam, że Wojewódzki też nie będzie się wychylał, bo tak naprawdę nie ma dokąd pójść. W Polsacie już był, w TVP przed laty też. Inne gwiazdy, które zrobiły tour po innych stacjach, też pilnują swoich posad, swojej publiczności i swoich pieniędzy.
Bo nie jest tajemnicą, że Edward Miszczak, jeśli się już zakocha, to swojej miłości nie pozwala biedować. Tak było z Marcinem Tyszką i Dawidem Wolińskim, gwiazdami jury „Top Model”, które zapragnęły mieć własny program. Dostały, ale jego losy się ważyły, bo słynny fotograf i znany projektant mody negocjowali kosmiczne gaże. Jak duże? Dyrektor zapewnia, że nie wie, bo producent, firma Rochstar, wystawiła jedną fakturę „za wszystko”. To „wszystko” nosiło tytuł „Woli i Tysio na pokładzie”, znalazło się w wiosennej ramówce TVN i było chyba największą kompromitacją stacji w całej jej historii. Anegdota głosi, że nawet firmy sprzedające leki na hemoroidy nie chciały kupować reklam przy tym programie. A Miszczak i tak broni: – Idea była fantastyczna, prowadzący świetni. Nie mieli tylko dobrego reżysera…
Czyli łask rozgrywającego w TVN nie stracili. Ale „Top Model”, notabene produkowanego również przez Rochstar, w jesiennej ramówce już nie ma. – Ale będzie w wiosennej. Już część castingów została nagrana. Problem w tym, że takie programy muszą mieć sponsorów, partnerów komercyjnych, a z tymi dopiero rozmawiamy… Na razie skupiam się na tej jesiennej ramówce. Ona jest już dopięta na ostatni guzik – reklamuje.
Dwa seriale, dwa nowe programy rozrywkowe. To na nich szef programowy stacji chce zbudować sukces TVN. Jednak w strategicznych punktach w Warszawie, gdzie zawsze wisiały wielkie billboardy reklamujące najnowsze produkcje TVN, nie ma bynajmniej Magdy Gessler, gwiazdy „MasterChefa” ani Małgorzaty Rozenek, gospodyni „Perfekcyjnej pani domu”, tylko hity telewizji publicznej – seriale „Czas honoru” i „Rodzinka.pl”. – Proszę sobie wyobrazić, że ja te billboardy oglądałem od tyłu, bo one wiszą na klinice, w której przez dwa miesiące leczyłem sobie nogę. Ale nas w tej chwili nie stać na takie reklamy – mówi. A kiedy próbuję wytłumaczyć, że dla widzów to jasny sygnał, że TVN ma kłopoty, że już przestał być królem, Miszczak wchodzi w słowo i rzuca: – Dziecko, to jest zbyt prosta konstatacja! Powiem wprost. W czasach kryzysu media też muszą się zastanawiać nad wydatkami marketingowymi!
TVN stać za to na Magdę Gessler – Między nami jest specyficzna relacja. Cenimy się, ale spotkaliśmy się na etapie, kiedy każdy z nas miał już swoje podwórko. Magda jest gwiazdą od dawna – objaśnia związek z pierwszą kucharką Polski i obiecuje wielki show „MasterChef”. – Na 30 rynkach to rewolucja w produkcji telewizyjnej i ogromny sukces. U was w gazecie przeczytałem, że tniemy koszty i nie ma „Tańca z gwiazdami”. Trzynaście edycji było i nie ma już po prostu gwiazd do tańczenia. Ten program pokazał, jak duży jest polski show-biznes... Nieduży. I każdy, kto w nim wystąpił, użył tego programu do rozwinięcia swojej kariery. A myśmy tego programu nie zakończyli, tylko zawiesili. Na rok, może na dwa. Formuła nie umiera. Prawa do tego formatu ma TVN. A dzisiaj w czasach, kiedy wszyscy śpiewają albo tańczą – my gotujemy. Wierzyła pani w to, że Polska się roztańczy? A się roztańczyła. Więc teraz się rozgotuje – entuzjazmuje się. – I wysprząta? – dopytuję. – Wie pani, teraz mamy taki komfort, że najpierw możemy przez sezon testować program na małej antenie, czyli w TVN Style i jeśli jest dobry, przerzucić go na dużą i tak właśnie się stało z „Perfekcyjną panią domu”. Pilotem dzisiaj rządzą kobiety. I kiedy one zobaczyły, że za sprzątanie domu można dostać koronę… – rozkręca się, rozmarza, więc przerywam i mówię, że to straszne.
– No, Boże kochany, może dla kobiety, która mieszka w Miasteczku Wilanów, to straszne. Bo ją stać na…
– …Ukrainkę – proponuję.
– Panią do pomocy – cedzi, wyraźnie niezadowolony.
Tylko to te właśnie panie lemingi i ich lemingi płci męskiej, między 25.-45. rokiem życia mieszkające w dużych miastach, które same nie sprzątają, a gotują od wielkiego dzwonu, są najatrakcyjniejszą grupą dla reklamodawców, a co za tym idzie, i widownią TVN.
– Proszę mi wierzyć, ten program jest okazją do podglądania innych w akcji, a nie tylko do nauki sprzątania. I ma walory edukacyjne. On kreuje zachowania. Dzięki telewizji ludzie podejmują decyzję, czy gotować, sprzątać, czy tańczyć – tłumacząc, patrzy mi prosto w oczy i dodaje: – To my pierwsi pokazaliśmy „Big Brothera”, który zmienił telewizję, sposób postrzegania. W tamtych czasach młodzi mężczyźni zobaczyli kosmetyczkę Kena i zrozumieli, że można dbać o siebie. Odcinki, kiedy Ken był w łazience, miały największą oglądalność. Pamięta pani? – wywołuje mnie do tablicy.
No cóż, nie pamiętam. Pamiętam jednak, że TVN znany był z odważnych, kontrowersyjnych decyzji. Dlatego właśnie uwierzyłam, że rzeczywiście znowu wywoła rewolucję i da program nie tak dawno upieczonej celebrytce Marcie Grycan. Nie kryje, że prowadził z nią rozmowy. Myślał, by mieć ją w swojej stajni. Ale nie znalazł, jak mówi, partnera komercyjnego, czyli innym słowy nikt nie chciał zainwestować pieniędzy w Grycankę. – Trzeba kochać gwiazdy, tak szybko odchodzą – Miszczak na koniec parafrazuje wiersz ks. Jana Twardowskiego. Same nie odchodzą. Jestem pewna i kiedy dzielę się tą myślą z dyrektorem słyszę: – Same wybierają swój los. Zadowolona, szczęśliwa gwiazda najbardziej mnie cieszy. Przecież więcej czasu poświęcam gwiazdom niż własnym dzieciom. Między widzem a gwiazdą jest zaczarowana relacja. Jeden mała wpadka może ją zakłócić – straszy.
no kto by pomyślał
EDIT: [2] no tak, parę akapitów i pokolenie TVNu już się gubi.
Może ktoś to streścić, bo oprócz prowokacyjnego tytułu i ściany ogromnego tekstu nie widze tutaj nic sensownego?
EDIT: [2] no tak, parę akapitów i pokolenie TVNu już się gubi.
Przy tak idiotycznym tytule aż odrzuca od myśli marnowania czasu na czytanie tego.
yakuz - brawo! Udało Ci się zamieścić kwintesencję całego absurdu lustracji - ci wszyscy ludzie powinni dziś rąbać chodniki w kopalniach ołowiu. Nic nie jest warta ich praca, osobowość - liczył się jedynie start jaki ułatwiła im koniunktura. Byłych komuchów - w dwóch pokoleniach należało by pewnie wytłuc.
Tutaj jest dokładnie 12127 znaków, czyli tyle ile przeciętny artykuł publicystyczny w gazecie lub czasopiśmie. Można odpuścić końcówkę o Gessler. Wiem że dla pokolenia fejsbuka i tvnu to będzie największa lektura w tym roku, ale zachęcam do przeczytania bo warto.
To jest artykuł, z Wprostu zresztą. Moim zdaniem dość przeciętny, a ludzie się nim strasznie podniecają.
Eh nevermind, bo to chyba nie o to w wątku chodziło a mi sie niechce czytac calego :O
spoiler start
Lemingi nie lubią ścian tekstu.
spoiler stop
czemu? akapit o gessler też jest ciekawy
no nie taki jak ten o kenie
''To my pierwsi pokazaliśmy „Big Brothera”, który zmienił telewizję, sposób postrzegania. W tamtych czasach młodzi mężczyźni zobaczyli kosmetyczkę Kena i zrozumieli, że można dbać o siebie''
edziulek to postać dość odrażająca i nie chodzi tu o wygląd
on też słyszał za młodu , że ludzie albo będą się z niego śmiali albo będą się go bali i dobrze to zapamiętał
dzisiaj edzio-megaloman korzysta z życia patrząc w dół ze szczytu górki na którą się wdrapał na swoich krótkich nóżkach, a kiedy już spadnie uzyskamy bezpośrednie połączenie z chinami, tunelem przez środek ziemi ;->
[3]
Mój praprapraprapraprapraprapraprapraprapraprapradziadek podobno też był złym człowiekiem.
Sam nie wiem, co ja jeszcze robię na wolności
[3] A Niemców to już w ogóle wszystkich rozstrzelać, w końcu pewnie wielu ma wśród przodków jakiś nazistów!
[3] i [6]
Wow... Nie wiem jak wasze, ale moja rodzina nie przeczekała komuny zahibernowana w kapsułach kriogenicznych. Normalnie żyli, uczyli się, pracowali (jak i reszta społeczeństwa). Matka pracowała w cenzurze (po polonistyce), ojciec w szkole. Jeden dziadek był milicjantem, drugi "partyjniakiem" (dosyć wysoki postawionym urzędnikiem). Czy to znaczy że należy mnie zamknąć/zabić/wysiedlić?
to jego imperium i jest jego imperatorem
a tekst troszkę prześmiewczy z tego, że ktoś ma władzę ... czyżby piszący zazdrościł władzy?
Perescuted - we wszystkich dyktaturach jest tak, że dzieci proli nie robią kariery, a dzieci partii wewnętrznej i zewnętrznej robią karierę (np. w chinach zagraniczne firmy masowo zatrudniają dzieci aparatczyków, bo to BARDZO! pomaga w interesach) , uczą się na zagranicznych uniwersytetach, są obyci, znają języki itd. i poprzez poparcie tatusiów są instalowani np. telewizjach, albo jako dzieci stalinowskich prokuratorów, prawników dzisiaj także są prokuratorami i sędziami, synowie wysokich oficerów LWP często też są dzisiaj oficerami, itd. itd. - i bynajmniej nie jest ich winą, że mieli takich a nie innych rodziców (np. michnik miał brata stalinowskiego prokuratora i tatę komunistycznego szpiega) ale miało i było przyczynkiem do ich dzisiejszej mentalności i kariery - jesteśmy tworem naszych doświadczeń, dlatego dzisiejsze "elity" z taką alergią reagują na wszelkie przejawy lustracji, są tak bardzo anty katolickie i mają zwykle lewackie/lewicowe poglądy/.
i nie chodzi oto, jak co poniektórzy sugerują, że ujawnianie takich informacji ma służyć z pewnością linczowi (cześć maziomir) ale chodzi oto by wiedzieć jakie źródła ma nasza rzeczywistość, skąd wzięły się nasze "elity" i jaką mają mentalność.
Belert - A czemu mam rzygać? Ty masz powód (jesteś podłym, toksycznym człowiekiem), ale Ja?
MANOLITO - To że rodziny ludzi u steru władzy mają lepiej, wiadomo od czasów kiedy ludzkość mieszkała w jaskiniach i polowała na mamuty...
I moim zdaniem nie masz racji co do mentalności (i jej "dziedziczenia" po komunistycznych przodkach), a łączenie antyklerykalizmu z komunistycznymi korzeniami to już totalna fantazja... Na przykład moi dziadkowie, rodzice, wujkowie itd - wszyscy bardzo wierzący i religijni. Ja natomiast jestem ateistą, także Twoja teoria o "przesiąkaniu mentalnością" jakoś się nie sprawdza ;>.
Na calym swiecie, w kazdym ustroju, elity wywodza sie z elit. U nas bol i krzyk byl glownie o to, ze ta ekipa nie zachowala ciaglosci elit poprzednich. Nie zmienia to faktu, ze wszedzie ludzie u wladzy i z pieniedzmi maja wieksze szanse wyedukowac swoje dzieci, niektore z nich - obdarzone jakims talentem - moga nawet zrobic kariery. A to juz straszne.
U nas elity wywodza sie ze zwiazku sowieckiego, przywiezione na sovieckich tankach. A tak to nie w kazdym kraju jest. I te elity co to sie dopiero uczyly jak z toalety korzystac, nie tyle nie zachowaly ciaglosci poprzednich elit co zwyczajnie bestialsko je dobily.
Takie sa koleje dziejow podczas rewolucji. Na to nikt nie moze juz nic poradzic.
Co to za rewolucja jak oscienne panstwo napada, morduje elity i ustanawia swoje. To jest zwykla napasc i okupacja.
Nazywajmy rzeczy po imieniu. Co do poradzania sobie to w 1920 r Polska sobie z ta rewolucja poradzila. 20 lat pozniej juz sie nie udalo, no i elity poszly do piachu.
|20| - zmiłuj się, i nie pisz takich bzdur. Akurat w czasach PRL-u mieliśmy także elity przedwojenne (choćby profesura). Pewna ciągłość więc istnieje.
Fragment z toaletą pominę z litości.
Masz racje, rewolucja wydarzyla sie gdzies indziej i zrecznie to ujales. Nie zmienia to faktu, ze efekt jest jaki jest.
TVN cała prawda!!11jeden
I co niby takiego podniecajacego w tym artykule? Lepiej zamowic raport Macierewicza za 65zl - dzial "sajns fikszyn" ;)
Lepiej zamowic raport Macierewicza za 65zl - dzial "sajns fikszyn" ;)
Czyli uważasz, że tvn faworyzuje po.
Faworyzuje? Tego nie powiedzialem. Wiadomo nie od dzis, ze duza czesc widzow TVNu, to wyborcy PO. Podobnie jak sluchacze Radia Maryja to wyborcy wiadomo kogo... Nic odkrywczego.
_MaZZeo ------> nie obchodzi mnie kogo popiera Miszczak czy inny TVN. Póki istnieje groźba zdobycia władzy przez chrześcijańskich socjalistów z PiSu, będę głosować na PJN lub KNP wiedząc że i tak nie wejdą do Sejmu ale mając czyste sumienie. PO to partia karierowiczów gdzie poza Gowinem nie widze wielu sensownych ludzi, ale dopóki nie zaczną odjebywać cyrków w stylu "oficjalna koalicja z Palikotem" będę ich traktował jako mniejsze zło. Warunkiem zejścia PO ze seny politycznej jest zejście PiSu ze sceny politycznej. Te partie żywią siebie nawzajem i jedna bez drugiej nie istnieje. Szkoda, bo obu należy pozbyć się równocześnie.
Czy kogoś dziwi cokolwiek, co znalazło się w tym artykule? telewizja to medium, podobnie jak gazeta, a wiele mediów posiada ścile okreslone cele i powiązania polityczne. Telewizja ani gazeta to nie sąd - nie ma obowiązku dociekać prawdy. Przed wojną bodajże wszystkie gazety o zasięgu ogólnopolskim były oficjalnie organami partyjnymi i nikogo to nie dziwiło. Dzisiaj redakcje mają swoje sympatie, jak wszędzie na świecie.
@_MaZZeo - Wklejając artykuł mógłbyś podać źródło albo przynajmniej autora. A netykieta nakazuje podawanie linku do źródła i jakiegoś swojego komentarza. To forum dyskusyjne, nie Twitter :)
@Maziomir - Co jst aburdalnego w lustracji, czyli ustaleniu, kto i w jaki sposób współpracował z władzą totalitarną? Normalna procedura w kazdym posttotlaitarnym pństwie, które chce działać w sposób uczciwy i demokratyczny.
@mikecortez - O którym raporcie piszesz?
@Józef Bonk - To raczej bylo odwrotnie - najpierw nadwątlono w Polsce elity (w czasie wojny), a następnie mozliwe (lub łatwiejsze) bylo wprowadzenie nowej władzy.
mikecortez, no i co z tego?
Dług Polski za chwilkę (dosłownie!) przekroczy bilion peelenów. Same odsetki do spłaty to 50 milardów. Na każdego Polaka (od niemowlaka po starca) opiewa na ca 1350 zł. A to oznacza, że każdy pracujący musi oddać Lewiatanowi jakieś 2. 100 zł. Jako, że pracujemy 250 dni w roku to każdy ma do oddania 9 zeta dziennie. A to oznacza, że każdy kto chodzi do roboty musi oddać jedną godzinówkę dziennie. I tylko po to, by dług nie przyrastał!!!
a lemming sie martwi tym ze Macierewicz podobno sprzedaje raport.
@ Józef Bonk
1) Nie leming, chlopcze z malinowym nosem. Nie ma to jak zakladac osobne konto, aby wyrazac swe, jakby nie patrzec durne, poglady polityczne. W sumie tez bym sie wstydzil... Wbito Wam we lby papke o lemingach i teraz jak mantre powtarzacie.. "tu leming, tam leming, oj, a tam kolejny leming" - no normalnie jak taki leming.
2) Mnie to nie martwi... Mnie to smieszy :)
Ciekawe jest to, że gdyby MaZZeo wrzucił link to dyskusja miałaby pewnie już ze 250 postów. Ale przekleił tekst, a nie link więc *wyskoczył* wall of text i nikomu się nie chce czytać... mi też nie :P
aha
@Maziomir - Co jst aburdalnego w lustracji, czyli ustaleniu, kto i w jaki sposób współpracował z władzą totalitarną? Normalna procedura w kazdym posttotlaitarnym pństwie, które chce działać w sposób uczciwy i demokratyczny.
Dzikouak - wszystko - 25 lat po zmianie władzy jest już za późno. Proces jej bezkrwawego przejęcia zakładał formę ugody - my przekazujemy wam rządy na pewnych warunkach, w których jest pozostawienie nas we względnym spokoju, wy nie musicie walczyć z naszymi, ani wezwanymi na pomoc radzieckimi czołgami. Poza tym - jeśli lustracja miałaby w swoim rezultacie stanowić formę odsunięcia od funkcji publicznych kolejnych pokoleń, to uważam że faktycznie szkoda, że nie doszło do wojny domowej i wzajemnego wyrzynania się Polaków. Dziś banda zapienionych nienawiścią oszołomów, która przetrwała by to piekło miałaby swoją satysfakcję w postaci krwi, sama będąc znacznie mniejszą.
No mi też nie chce się czytać tego. Zresztą nie ma czego żałować, bowiem wszystko i tak jest wiadomo od dawna. Nie ma czegoś takiego jak media wolne od przynależności bądź chociażby sympatii politycznych.
Radio Maryja = PiS or Ziobro ( teraz trwa wojna o elektorat rodziny zombie Radia Maryja )
TVN = PO