Gry są za krótkie? Akurat!
Moim zdaniem to nie wina producentów tylko odbiorców. Społeczeństwo jest z roku na rok głupsze i twórcy chcą aby leming, który w fabułę się nie wkręci pograł sobie te 3-4h a potem o grze zapomniał i poszedł kupić nową. Dlatego też tworzone są takie gry. Bo takiemu studiu nie chce się tworzyć gry jeśli i tak za rok każdy zapomni jaką miała fabułę. Niestety jeśli ludzie nie zaczną doceniać gier branża ta zejdzie zupełnie na psy i oprócz pełnej emocji przygody będziemy mieli interaktywny film klasy C.
Aż wrzucę pewien cytat.
One day in the future, when post-humans play with programmed picoware foglets displaying 60hz mattergames, hipsters of the genre too will recreate the ancient 'Mass Effect Videogame' from obscure university datpak libraries and discuss its visionary merits over synthesized nuwine (unwind with nuwine, the posters would say, the n and u letters criss-crossing in faint harp sighs).
Poza tym - nihil nowi.
Czytałem to w innych wpisach dotyczących długości gier.
Gry są w sam raz. Jak porównuje ktoś grę dzisiaj, a z tym co było kiedyś to chyba się urodził w nie tej epoce. Kiedyś gry nie miały tak przeprowadzanej fabuły jaki dzisiaj panuje powszechny schemat jej zdawania graczom, nie znano wtedy takiej wizji, więc nie można sobie było w tedy tak porównywać. Macie ten przywilej do ponarzekania sobie i do powspominania co było kiedyś ,cieszcie się tym.
Totalnie nie rozumiem jak można nie przejść gry za który wydało się całkiem niezłą sumkę ,osobiście jak wybieram którą grę mam kupić wybieram oczywiście tą najdłuższa na resztę po prostu szkoda pieniędzy.Nie wiem jak można nie ukończyć tak świetnej produkcji jak RDR :)
To działa tak:
masz dużo kasy ale mało czasu - część gier nie przechodzisz, traktujesz je z obojętnością, kupujesz masę gier - większość gier AAA nad którymi się recenzenci spuszczają itp.
lub
mało wydajesz na gry i masz nieco więcej czasu - więcej gier przechodzisz, statystycznie.
Mniej więcej...
Oczywiście, że gry są za krótkie. Szczególnie nie lubię gier cRPG, które są krótsze niż 20h a takich jest sporo: Wiedźmin 2, Deus Ex: Bunt Ludzkości, Alpha Protocol czy pierwszy Mass Effect. Dla mnie optymalny czas jaki zajmuje mi przejście gry to 30-35h... ale takich gier za dużo niestety nie ma...
Problemem jest to że gry są coraz krótsze oraz coraz droższe ergo płacenie więcej za mniej jest problemem.
Ja bym tak nie dramatyzował z tymi 10% kończącymi gry. Myślę, że jednak więcej graczy przechodzi je w całości, tylko po prostu w swoim czasie. Przecież taki np. Half-Life 2: Episode Two ma już 5 lat, a kolejni ludzie ciągle kupują go razem z innymi produkcjami (np. Orange Box) w wyprzedażach (co można przeczytać np. na różnych forach).
Zresztą nawet teraz drugi epizod przeszło ok. 50,2% graczy wg Steam, a pewnie po malutku ta liczba ciągle się powiększa.
Poza tym nawet taką nową grę jak Deus Ex: Human Revolution z przed mniej niż roku ukończyło 41,9% ludzi wg Steam, a i tak pewnie ta grupa osób będzie coraz liczniejsza, dzięki większej ilości promocji oraz czasu.
Oprócz tego są jeszcze konsole, gdzie pewnie też sporo osób poprzechodziło te tytuły.
Po prostu nie wszyscy ludzie mają tyle pieniędzy i wolnych chwil, żeby kończyć wszystkie gry od razu po premierze. Jedna część osób mogła np. wybrać jedną grę do stopniowego przechodzenia, a druga inną, a potem mogą się zamienić. Oczywiście wiem, że to trochę uproszczone, ale przynajmniej w części może to być prawda. Bo jednak inni zwyczajnie naparzają tylko np. w CODa czy FIFĘ.
Poza tym (na co zwrócił mi uwagę 214 odcinek podcastu Fantasmagieria) skąd oni mogą mieć takie dane? Przecież nie wszyscy podłączają konsole (czy komputery) do internetu.
@kęsik DE:HR na poniżej 20h? Musisz strasznie gonić, ja grając dość szybkim tempem zmieściłem się w 25 h, byłoby więcej, ale przez pewnie błąd nie mogłem zrobić jednego questa.
A Wy, drodzy czytelnicy, kończycie rozpoczęte gry?
Tak, trzeba byc mega lamusem zeby kupic gre za 100/200zl i ich nie przechodzic, tymbardziej ze RDR to swietna produkcja. A te 90% to pewnie jakies dane z czapy, nie wierze ze az tyle osob go nie skonczylo. Gry beda coraz glupsze, krotsze wlasnie przez takich noobow co gier nie przechodza. Tak w ogole, koncowa misja w RDR to misja poboczna, pewnie wiekszosc o tym nie wiedziala.
@kęsik DE:HR na poniżej 20h? Musisz strasznie gonić, ja grając dość szybkim tempem zmieściłem się w 25 h, byłoby więcej, ale przez pewnie błąd nie mogłem zrobić jednego questa.
Nie ma mowy, o żadnym gonieniu. Gra wymaksowana na 100% i więcej niż 18h nie idzie wyciągnąć.
Przecież kęsik baldury kończył w 10 godzin. No sorry, ale też bym się czuł oszukany gdybym przy wiedźminie, czy mass effect spędził mniej niż 20 godzin, czuję twój ból. Na szczęście u mnie 30 godzin i nawet więcej przy obu produkcjach to normalka, więc jestem syty :)
Z tym przechodzeniem gier jest jak z liczbą sprzedanych egzemplarzy. Producenci i wydawcy są niecierpliwi po prostu, przeca oba czynniki zwiększają się w czasie. Jedyne gry jakie sprzedają się szybko i dużo to kolejne taśmowe FPSy czy inne gry z potężnym zapleczem marketingowym i potrafiące nagromadzić potężny hype np. Skyrim.
Zresztą jak było np. 10, 15 czy 20 lat temu z grami? Też nie wszystko się przechodziło bo np. za trudne, inne gry się pojawiły itp.
Niektórzy zdziwieni są osobami, które nie kończą gier kupionych za ciężkie pieniądze, ale dlaczego mają tracić czas tylko dlatego, że kupili daną grę komputerową. Czas to też pieniądz i jeśli mam zmuszać się do gry to lepiej odłożyć na półke/sprzedać i dać sobie spokój. Wiele tytułów poprostu nie jest dopracowanych do końca. Masz zabawe przez pierwsze godziny gry, a potem dostajemy te same jaskinie(Hello Oblivion, Skyrim), powtarzalne misje (Hello Asassins Creed) czy ciągle respawnujących się wrogów(hello Farcry 2) aby tylko na siłę przedłużyć czas gry, bo przecież w recenzjach ładnie wygląda stwierdzenie, że optymalny czas ukończenia gry to 40-60godzin. Szkoda tylko, że większość czasu spędzonego przy recenzowanym tytule można uznać za totalnie stracony.
"Totalnie nie rozumiem jak można nie przejść gry za który wydało się całkiem niezłą sumkę"
Totalnie nie rozumiem jak mozna zmuszac sie do przejscia gry, w ktora gra sie nam kiepsko, tylko dlatego, ze sie na nia wydalo pieniadze. To jak na sile dojadac do ostatniego kesa jedzenie, ktore nam nie smakuje ani nie jestesmy juz glodni - bo za nie zaplacilismy. Kasa juz jest i tak stracona, i jeszcze dodatkowo sie dreczyc, robiac cos, co nie sprawia przyjemnosci? Gdzie sens, gdzie logika?
finału jednej z dłuższych i przy okazji najlepszych produkcji 2010, Red Dead Redemption
Ta gra jest jedną z dłuższych, głównie przez masę fillerów. Spokojnie możnaby zmieścić to w <10h.
DE:HR na poniżej 20h? Musisz strasznie gonić, ja grając dość szybkim tempem zmieściłem się w 25 h
Tu znowu mamy do czynienia z bardzo długimi czasami wczytywania gry. Sprawdzając różne możliwości w grze, spędziłem ponad połowę czasu grania na oglądaniu ekranu wczytywania... po czym dałem sobie spokój.
Assassin's Creed II był za długi?
Jedyna część tej serii, którą ukończyłem. I niestety nie mam ochoty na więcej. Monotonia towarzysząca tej grze jest gorsza, niż w takim GTA i RDR.