Rewolucja pożera własne dzieci, czyli recenzja gry Red Faction: Guerrilla
Zaczalem w to kiedys grac, ale nigdy nie skonczylem. Za nudno bylo, zbyt powtarzalne byly misje, wszystkie lokacje byly podobne do siebie, szybko odpadlem.
Taka już specyfika Marsa - skały, skały, skały... Mnie przy grze trzymał świetny model zniszczeń, dający sporo radochy. Być może Armageddon jest bardziej urozmaicony, lecz jeszcze weń nie grałem.
W tej grze wykonywanie misji i strzelanie do upierdliwych respawnujących się wrogów to tylko przeszkadzajki, dla mnie mogłoby tego nie być tylko bym ganiał po mapie i wysadzał wszystko na rożne sposoby, ale i tak grę skończyłem.
UP: Taki minimalizm nie wyszedłby na dobre grze, choć są i takie produkcje. Przykład to Symulator Demolki. :)
Już pewien czas temu zastanawiałem się nad serią Red Faction, ale dopiero po przeczytaniu twoich recenzji na temat trzech pierwszych odsłon, zdecydowałem się na rozpoczęcie swojej przygody z jedynką. Mam nadzieję, że mi się spodoba. Póki co przymierzam się po przyjeździe do Wiedźmina 2 i Max'a Payne'a 3.
Gdyby nie achiki to bym nie skończył. Początkowo bardzo fajna. Najlepiej dawkować sobie po trochu i będzie dobrze.
No ale destrukcja jest zajebista. Szkoda, że jest tak mało ogromnych budowli do niszczenia :/
Moim zdaniem z RF, w które grałem (1-3) to właśnie jedynka jest najlepsza. Była całkiem przyjemnym, dosyć trudnym FPS-em z miłym dodatkiem w formie destrukcji otoczenia. SpeShadow ma sporo racji - Guerilla i gry oparte na jednym motywie najlepiej dozować po troszku, bo choć model zniszczeń jest tutaj świetny, tak monotonna rozgrywka może znudzić.
@ Roniq: Też mi tego szkoda. Ten wielki budynek w EOS to było coś, podobnie jak ogromne mosty, ale przydałoby się jeszcze więcej takich molochów do obrócenia w perzynę. :)
Uwielbiam multi Guerrilli, przede wszystkim za ten świetny model zniszczeń. Warto dodać, że Rekonstruktor jest normalną bronią w trybie multi.
Dla samego tego trybu warto kupić grę.
Największą bolączką jest to, że mało ludzi gra, więc każda duszyczka się liczy. ;)
Dlatego organizujemy się na Steamie. Dzięki temu mamy pewność, że w środę, piątek i niedzielę zawsze od godziny 19:00 sobie pogramy. Oczywiście wieczorami też idzie pograć inne dni, szczególnie w sobotę. Piszemy też na chacie, aby uzgodnić, do którego trybu idziemy, zależnie od ilości chętnych. ;P
http://steamcommunity.com/groups/red_faction_guerrilla_community
A Ty, guy_fawkes, też możesz wpadać czasem na multi, najlepiej na te eventy. Wysłałem Ci zaproszenie na GfWL. ;P
A i jak coś, mój nick to Piotrek321.
Zwykły średniak, tak jak każda gra z tej serii
@ Harry M: Ja natomiast mam dopiero w planach zakup Armageddon'u.
@ Piotrek321: Właśnie to mnie dziwi, bo Rekonstruktor był podobnie zapowiadany także w singlu, a wyszło z tego wielkie nic. Chyba to właśnie to Was kiedyś spotkałem, ale nie mogłem wbić. ;) Jak tylko doprowadzę system do porządku, włączę GfWL. Dzięki za zapro. ;)
@ Lukas172: RF nigdy nie było szczególnie wybitną serią, ale przynajmniej miało coś, czym się wyróżniało. Nie można tego powiedzieć o wszystkich przeciętnych shooterach...
@guy_fawkes Rekonstruktor do singla jest też jako mod, choć nigdy go nie testowałem. Tak samo mechy w ekipie rozbiórkowej (wydane na konsole jako DLC).
Możliwe, że kiedyś się spotkaliśmy w lobby, ale na pewno z Tobą nigdy nie grałem, bo nie mogę wystawić Ci oceny na GfWL.
Jak juz będziesz w grze, sprawdź, jak wchodzisz do menu online, czy nie wyświetla Ci się komunikat, że masz nieotwarty NAT. Da się z tym grać, ale właśnie czasami pojawiają się problemy z połączeniem.