Głupszy Polak po szkodzie / Puste słowa znanych ludzi
Hejt jest straszny i wszechobecny, nie uniknie się tego. O ile hejt w necie trzeba olewać, bo za komputerem zawsze siedzi jakiś cwaniak, który może wystukać na klawiaturze to co chce, to w realnym życiu hejt jest po prostu przykry.
Osobiście też uważam, że ten eksperyment w ogóle był bezcelowy. W samym założeniu autorzy chcieli założyć vloga osobie która "będzie wkur...iać na maxa". Nie wspominając o tym , że po pierwszym filmiku obejrzanym z panią Żarko można było się domyślać, że pachnie ściemą, że jej mowa jej nienaturalna, teksty wyuczone i wyrecytowane (często też zacinała się w miejscu jakby zapomniała, co miała za chwilę wyrecytować)Panią Grażynę przedstawili nie dość, że jako irytującą do granic możliwości to w dodatku chorą psychicznie. Sprowokowali internautów- dostali odwet. I cóż to za zatrważające wyniki, które przerosły samych autorów projektu? Że ktoś sfilmował siekierę? Że gówniarze powiedzieli niecenzuralnych słów pod adresem Pani Żarko? Śmieszne. W internecie każdy jest kozakiem- co w ogóle nie ma odwołania do świata rzeczywistego. I na koniec- internauci, teraz mają świadomość, że to był fejk. I przepraszają, wysyłają na wakacje itp. I tylko dlatego, że ich zrobiono w bambuko- no to ok, sorry, ale inne filmiki są prawdziwe, więc ich hejt jest "uzasadniony" i będzie trwał dalej. I niczego to nie wnosi do sprawy.
@Akukuu - Amen! :)
Właśnie, idąc takim tokiem rozumowania, każdy "hejter" powinien przepraszać za każde słowo "hejtu" pod każdym filmem, obrazkiem i wypowiedzią w internecie. Co z tego, że oberwało się "aktorce"? Jaka jest różnica w szerzeniu nienawiści pod "eksperymentami" a normalnymi filmikami na YT? Żadna. Zło to zło, nie ma odcieni. Jesteś chamem? Cóż, skoro już to wiesz, to spróbuj odkupić swoje winy - po prostu ZMIENIAJĄC SIEBIE, a nie wykupując komuś wakacje, odkupując tym swoje winy. Bezsens.
Do wczoraj nie wiedziałem, że taka akcja była. Super nie jestem uzależniony od neta :D
Dobrze napisane choć w niektórych miejscach trochę zawiłe, przynajmniej dla mnie. A co do samej akcji to nie wiem co myśleć.
PS. Było coś w wiadomościach ?
Osobiście dziwię się reakcji publiczności. Mógłby mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego hejterzy teraz nie hejtują jeszcze bardziej? Gdyby mnie ktoś by wkurzał i postanowiłbym mu to wygarnąć, a potem dowiedziałbym się, że robił to dla eksperymentu (i dla pieniędzy, dla jaj), to byłbym wkurzony jeszcze bardziej.
Inna sprawa, że reakcje na filmiki Grażyny Żarko były (zbyt) agresywne.
@Kamoq - W TV o tym, chyba, jeszcze nie mówiono. Ale nie wiem na pewno, bo nie oglądam, po prostu. ;p Generalnie nic nie straciłeś, więc nic się nie martw. :)
@Tuminure - Agree.
Nie mogę się do końca zgodzić. Pani aktorka nie wygląda na taką, co to wiedziała na co się porywa. Autorzy z kolei nie mieli z tego złotówki, reklamy mieli wyłączone, przynajmniej tak twierdzą w filmie.
Ale mniejsza z tym, co innego jest ważniejsze. Kobieta oberwała solidnie za poglądy, które nie są jej. I ok - wszelkie komentarze typu "co babo masz w głowie" można zlać ciepłym moczem, nie przejmować się, w końcu nie są jej, ona nie jest taką osobą. Więc to nawet nie był atak na nią, tylko na osobę wykreowaną. Ale właśnie za te poglądy poszła również cała masa hejtu dotyczącego prezencji tej osoby - tuszy, urody, wieku. I to jak najbardziej mogło w nią uderzyć, mogło jej się zrobić przykro. Takie teksty nie atakowały w fikcyjną postać, ale bezpośrednio w rzeczywistą osobę. Tutaj "przepraszam" na pewno nie jest bezzasadne.
@Cayack - No dobra, w takim razie największymi winnymi są... pomysłodawcy tego przedsięwzięcia. Wkopali panią w tą inicjatywę, z której nic nie wynika, a jej się jeszcze dostało, za darmo. Choć nie do końca - zawsze jak ktoś gada głupoty to najpierw dostaje mu się za to, o czym mówi, a potem ciska się już wszystkim, co jest pod ręką, czyli "argumentami" dot. wieku, urody, etc. To też nic nowego, to też nic mądrego. A czy na tym zarobili, czy nie - to też mało ważne. Podpuścili publikę do "hejtu", a teraz się dziwią, że internauci im odpowiedzieli też ogniem? Doprawdy, szok. ;)
A ja nie rozumiem tego hejtu. Obejrzałem wszystkie filmy Pani Grażyny i nie ma w nich nic co mogłoby kogokolwiek obrazić lub wyprowadzić z równowagi. Kobieta gada bez ładu i składu i tyle. To ma być powód do wypisywania obraźliwych komentarzy. Zachowanie tych ziejących nienawiścią ludzi można skwitować jednym słowem żenada. Ale jeszcze większą żenadą są te ich nic niewarte przeprosiny. Bo z czego one wynikają na pewno nie z tego, że pajac jeden z drugim zreflektował się i pomyślał że to co napisał, powiedział było chamskie i nie przystoi osobie w jego wieku. Wynikają z tego, że ich pokazano i przestali być anonimowi. I z tego że to wszystko było eksperymentem i to co mówiła Pani Grażyna to nie były jej poglądy. Te ich przeprosiny są tyle warte co smarkacza przyłapanego na paleniu papierosów. Teraz jest mu przykro, ale jakby go nie złapano to nadal by to robił i prawdopodobnie po pewnym czasie znowu będzie to robić.
@Scott P. - Trochę głupie porównanie, ale to wygląda jak "skrucha" kibiców po śmierci Jana Pawła II. Może tydzień nie lali się po mordach, ale zaraz o tym zapomnieli, i wrócili do swoich ustawek. Ludzie rzadko uczą się na błędach, i swoich, i cudzych. Szczególnie "hejterzy".
PS Też nie rozumiem "hejtu" - dla mnie to były całkiem zabawne wypowiedzi, raczej niepokojące niż drażniące (w sensie, obawiałem się, czy ta pani jest poczytalna, bo dość dziwnie się zachowywała i się wypowiadała [ale to pewnie dlatego, że recytowała wyuczone kwestie]).
PPS A rozpłakała się pewnie dlatego, że do tej pory nie spędzała dużo czasu w necie, a teraz weszła, poczytała co nieco o sobie, i zrobiło jej się przykro. To normalne. Każda "sławna" osoba ma na swoim koncie taki "hejt", z którym trzeba albo żyć, albo walczyć, albo jedno i drugie. :)
Czym podpuścili tą publikę do hejtu? To, ze chciała aby młodzi z doniczką klęczeli, to tacy teraz wrażliwi ci nasi internauci, takie poglądy ma wiele starszych osób, nie raz wystarczy w autobusie posłuchać rozmowy jak się takie dwa staruszki spotkają co myślą, tylko nie zauważyłem, żeby współpasażerowi ich atakowali za to, po prostu ich ignorują, o takie marudzenie starych ludzi, tak ich traktowano w młodości, za nimi nikt się nie stawiał wtedy więc mają taki obraz i porównują go do dzisiejszego.
A te obecne przeprosiny wynikły ze zwykłego strachu, że sprawa gruchnie na całą Polskę.
@Shrike - Wniosek? Czyli jednak "hejterzy" są mocni w gębie, ale jak przyjdzie co do czego, robią pod siebie. OK, ale to też już wiemy, odkąd istnieje choćby Onet. ;)
Swoją drogą, może to był po prostu bodziec do tego, żeby nakręcić coś bulwersującego, żeby nabić sobie dzięki GŻ mnóstwo odwiedzin i zarobić śmieszne, ale jednak, pieniądze na YT?
Tu chodzi o vlogi to jest coś nowego dla wielu młodych osób ci ludzie są jakimś przykładem, wzorcem, słuchają ich, ten film kilku z nich obnażył, może da im ta nauczka choć niektórym do myślenia, ze muszą ponosić odpowiedzialność za to co mówią czy robią, a nie tylko liczyć pieniądze.
@Shrike - A to już inna sprawa. Tak samo w filmiku, który zamieściłem w tekście. Co z tego, że Durczok czyta z kartki i patrzy prosto do kamery? Wciąż łże. Telewizyjna otoczka to tylko iluzja autentyczności, na którą wielu się nabiera. Podobnie jest, jak zauważyłeś, z vlogami. Niestety...
Najbardziej rozwalił mnie w tej całej sprawie Rojo. Większość hejterów to były głównie same dzieci, które na dodatek nie znają ortografii, natomiast Rojo, jako dorosły już człowiek, powinien podejść do tego bardziej dojrzale. Ale to jest tylko moja opinia i nie wszyscy muszą się z nią zgodzić.
Stary, widać jak w sposób ignorancki potraktowałeś tą sprawę niestety. Z pewnością nie oglądałeś tego filmiku końcowego - zza kulis. Tam właśnie mógłbyś się dowiedzieć że twórcy nie przystąpili do partnerstwa z Google, a więc pieniędzy za to nie brali oraz tego, że głównie chodziło o pokazanie jak internauci oglądając wszelkie vlogi łatwo dają się manipulować i umożliwiają, poprzez kliknięcia cwaniakom zarabiać na swojej naiwności.
Poza tym, według Cibie, taki "hejt" w stylu np. "pokazania kilofa, którym rozwalę czyiś łeb" jest zupełnie akceptowalny i noramlny, tak? No to brawo!
Polecam więc oglądnąć ten podsumowujący film o Gr@żynie ...a przynajmniej tak z włączonym myśleniem.
@hanys94 - Dobrze, że zwróciłeś na to uwagę. Spora część "hejterów" to gówniarze, którzy nigdy siekiery w rzeczywistości nie wyciągną, tylko chcą pocwaniakować, bo są online. I tyle. Zero głębszej pseudo-psychologii. ;)
@itakumre - Oglądałem i nie płakałem, mimo że całość zmontowano tak, żeby poruszyć człowieka. Problem w tym, że o vlogach, tak jak o telewizji, prasie itp. każdy zdroworozsądkowy śmiertelnik wie od dawna - że potrafią kłamać, manipulować, tanim kosztem i prostymi trickami potrafią generować przychody. Bo liczy się przedstawienie, a nie wartość merytoryczna. "Hejt" jest i trzeba go zwalczać, ale nie "hejtem", ani fundowaniem wakacji, tylko przemówieniem do ludzi. A ten "eksperyment" tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że z małej chmury - wielki deszcz. Niczego to nie zmieni i nie poprawi, takich sytuacji mieliśmy już mnóstwo i autorzy tej całej komedii powinni się wstydzić, że kobietę wystawili na publiczny lincz, a nie chwalić, że coś zdziałali i udowodnili światu, jacy to ludzie są zawistni. SRLSY?! :P
Ja tez uwazam, ze nie zrozumiałeś całego projektu.
W sposób arogancki próbujesz teraz wykpic podstawowe założenia tej prowokacji.
Autorzy wyraźnie dali nam do zrozumienia - chcemy wam pokazać do czego może sie posunąc vlogger, by uzyskac wieksza oglądalność. I w tym tkwi sedno problemu jaki chcieli pokazac nam - internautom.
wyobraz sobie ze taki rydzyk, chcąc zarobic na internecie, zaczyna polaryzowac te medium. napuszcza na siebie oludzi, głosząc odpowiednio zmanipulowane fakty. i wten sposób tworzy sobie kolejna sekte.
w imię czego: pieniędzy i władzy.
hejt, który powstał był calkowitym zaskoczeniem. czymś czego nie planowali autorzy, bo wierz mi, nie wmanewrowali by w cos takiego bogu winna osobę. popatrz ,a słynna "pania basie" - tam tego nie było. mimo licznych krytyk nikt jej nie groził.
nikt nie przypuszczał, że ludzie posuna się tak daleko by zniszczyc postać, które reprezentowała sobą aktorka.
Skuza, spróbuj odnieśc to do siebie. jakis tam twój wpis, powoduje ogromny hejt, objawiający się grozbami wobec ciebie i twojej rodziny. jakbys sie poczuł, widząc że za poglady jakie głosisz mozesz zginac? a co wiecej - zaden z potencjalnych agresorów nie ponosi absolutnie zadnej odpowiedzialności za swoje czyny. a ty nie znasz dnia ani godziy, gdy podpala ci samochód, powybijają okna w domu.
proponuje ci jeszcze raz obejrzec ten filmik i skupic sie nie na pani grazynie a na załozeniach, które przyswiecały autorom.
i jeszcz jedno, może to zabrzmi pretensjonalnie ale co mi tam - nigdy nie broń zła.
@kapciu - Wciąż nie rozumiem, do czego może posunąć się vloger w celu zwiększenia popularności? Wygłupy już widziałem; gadanie głupot też; pseudo-krytykę również; fałszowanie, naśmiewanie się, udawanie... Ten "eksperyment" jest spóźniony o kilka lat. Pamiętacie Luntka? To było naprawdę dawno temu... Gracjanowi Roztockiemu też się dostało, chociaż mniej.
Już widzę jak na ulicy ci gówniarze wyciągają kilofy, siekiery i noże, i rzucają w Grażynę Żarko. Pisać można wszystko, zrobić niekoniecznie. Pewnie, że trolle są bezkarne, ale tylko w necie. Dlatego trzeba albo wszędzie wprowadzić netykietę, albo ich olać, lub usuwać komentarze.
I jaką władzę, i ile pieniędzy dostaje się na YT? Bez przesady. Chcesz manipulować gimnazjalistami? Powodzenia. Zrób sobie armię i uderz na Belweder, o ile rodzice ich wypuszczą z domu na dłużej niż po 21:00. :P Pieniądze? Jeden z najpopularniejszych filmików na YT (młodszy brat gryzie starszego w palec) zarobił do tej pory... pół miliona dolarów. To śmieszne pieniądze, zważywszy na fakt, że filmik oglądało pół miliarda ludzi? Więcej? Na pewno dużo. :)
natomiast Rojo, jako dorosły już człowiek
Prosiłbym o zachowanie umiaru w humorze ;). Ktoś taki jak Rojo jest po prostu wyrośniętym dzieckiem. Dorosłość to nie tylko przekroczenie pewnej granicy wiekowej.
Już widzę jak na ulicy ci gówniarze wyciągają kilofy, siekiery i noże, i rzucają w Grażynę Żarko. Pisać można wszystko, zrobić niekoniecznie.
Były przypadki kiedy ktoś słowa zamieszczone w internecie przeradzał w czyny. Gościa, który nagrywa siekierę powinno się natychmiast ściągnąć. To nie jest normalne zachowanie, nawet jeśli miało być żartem. Podobnie jak w przypadku lirycznego wandala czy jak on miał, gdy zapowiadał gwałt na swojej siotrze na vlogu. Zresztą, ostatnia masakra w kinie. Człowiek nie był normalny i to zawsze trzeba zakładać. Jest różnica w zdeterminowaniu. Kogoś piszącego tekst w stylu "HWD Grażynie" nie postawiłbym obok kogoś kto pieprzy zawistne głupoty do kamery, a już na pewno nie obok gościa, który zorganiozwał siekierę i nagrał jeszcze film "z dedykacją".
Ale nienawiść swoją drogą. Ważniejsza jest podatność na manipulację. Widzisz, Ty wiesz, że można się spodziewać prowokacji/manipulacji w mediach. Jak widać to jednak większosć tych ludzi nie wie. Sam byłem świadkiem jak znajomi nabierali się na to całe przedstawienie. W internecie każdy może zarabiać 50k na miesiąc i latać prywatnym Jetem. Ludzie zbyt łatwo wierzą. Może i trochę Paolo Coelho, ale myślę, że o manipulacji trzeba przypominać.
Pamiętajmy jeszcze o jednej rzeczy. Ośmieszeniu vlogerów i pokazanie ich hipokryzji. Nagle wszystkich zebrało na przepraszanie. Pokazuje to doskonale jak żałosna jest polska scena youtube.
""Hejt" jest i trzeba go zwalczać, ale nie "hejtem", ani fundowaniem wakacji, tylko przemówieniem do ludzi."
Moim zdaniem takim przemówieniem do ludzi jest właśnie ta akcja. Wolę żeby Ci którzy hejtowali teraz przepraszali albo nawet te wakacje fundowali niż nie robili nic. Bo takie przeprosiny jednak świadczą o tym, że w jakiś tam sposób, mniej lub bardziej, ale zastanowili się nad tym co wcześniej napisali czy powiedzieli.
Poza tym uważam że akcja jest bardzo dobra. Piszesz, że nie odkryli nic nowego bo o tym jak jest w internecie każdy wie. Może i nie odkryli. Ale szeroko ukazali skalę tego zjawiska. Hejting to jedno z tych zjawisk, które istnieje, każdy o nim wie ale jakoś nikt o tym nie mówi, tak jakby problem nie istniał albo był znikomy. A jak widać jest całkiem spory i ktoś w końcu szerzej zwrócił na niego uwagę. Równie dobrze można przestać mówić o jakichkolwiek problemach i zjawiskach społecznych, bo przecież każdy wie że istnieją. Więc po co akcje zachęcające do antykoncepcji, żeby zapobiegać zarażeniom HIV, po co informacyjne o tym, że palenie powoduje raka itd. Właśnie po to żeby uświadamiać i o ile są dobrze poprowadzone (ta moim zdaniem była - lepsze to niż głupi filmik na YT ze znaną osobą mówiącą coś w stylu "zastanów się zanim napiszesz komentarz"), to powinny powstawać.
Druga strona medalu to właśnie zwrócenie uwagi na manipulacje. Piszesz że o tym też każdy wie. Ja nie był bym taki pewny. To że dla mnie coś jest oczywiste, to niestety nie znaczy, że taki jest ogół ludzi. Szczerze mówiąc dostrzegam całe mnóstwo osób, które uważają że internet to taka swoista oaza prawdomówności. Niby wiedzą że media kłamią więc przestają oglądać telewizję, tylko przy okazji z mediów wyłączają internet i do niego uciekają. Wchodzi taki później na onet, gazetę czy inne wielkie portale i uważa że tam już nie ma kłamstwa i manipulacji, podczas gdy właścicielami tego typu kolosów są te same korporacje co telewizji, i informacje niczym się nie różnią - jeżeli chcą manipulować to robią to niezależnie od kanału (tv czy internet). Ta akcja może choć trochę uświadomi ludzi, że internet również należy traktować wybiórczo a nie jako całość. Tak jak nie możemy całej prasy / radia / telewizji opisać tymi samymi słowami więc odnosimy się do konkretnych stacji. Tak samo internet należy rozpatrywać jako zbiór domen, z których każda coś reprezentuje i wcale nie musi to być święta prawda.
I jeszcze wracając do całego hejtingu to dobrze by było gdyby ktoś przy okazji akcji wspomniał o czymś takim jak wolność słowa. Bo niestety ale zazwyczaj większość tych hejtujących hipokrytów uważa się za obrońców tej wolności... więc jeżeli ktoś wyraża poglądy, z którymi oni się nie zgadzają - najlepiej je usunąć albo jeżeli się nie da - zbluzgać. Taka "wolność" w specjalnym wydaniu.
Ogólnie całą akcję uważam za udaną. Jeżeli tak miałyby wyglądać wszystkie akcje uświadamiające na jakikolwiek temat to jestem za. Tak jak napisałem - lepsze to niż durne spoty reklamowe, czy plakaty na mieście.
@ppaatt1 - Tak sobie myślę, że większość ludzi źle pojmuje słowo "wolność" i "wolność słowa". Nie chodzi przecież o to, żeby wyklinać głowę państwa i nagrywać podburzające filmiki nawołujące do anarchistycznej rewolucji. Tzn. można, ale nas, ludzi, stać na większe słowa i czyny.
Ten gość w kinie był porąbany, tak samo jak Breivik - i tutaj na usta aż cisną się kolejne wulgaryzmy adresowane do mediów właśnie. Gdyby w prasie, telewizji, radiu i internecie nie pojawiło się ANI JEDNO SŁOWO na temat tego psychola, wszystkim, uwierzcie, żyłoby się lepiej. Bo to w pewnym sensie (tak samo jak pisanie codziennie o pedofilach i ćpunach) takie publiczne przyzwolenie na masakrę w biały dzień. Wryje się to w świadomość ludzi i nie zdążą zauważyć, a zaczną wierzyć w to, że to owszem, niebezpieczne i nienormalne, ale dość powszechne zjawisko. I zaczniemy się bać wychodzić z własnego domu, a jak już wyjdziemy, każdy napotkany, uśmiechający się pieszy będzie podejrzany - "a to pewnie zbok, terrorysta i morderca!", pomyślimy.
I coś jeszcze - nieważne, że pani Grażyna była "aktorką". Gdyby nie była, to też wstyd, takie rzeczy mówić, pisać i nagrywać o kimś, kto głosi, powiedzmy, kontrowersyjne opinie, i nic więcej. Owszem, scena polskiego YT może się wstydzić - twórcy za to, że wkopali tę panią, wystawili na publiczny lincz i nie odkryli Ameryki; a resztę "hejterów", wiadomo, za "hejt". Płytka filozofia, krótki wywód. ;)
"Gdyby w prasie, telewizji, radiu i internecie nie pojawiło się ANI JEDNO SŁOWO na temat tego psychola, wszystkim, uwierzcie, żyłoby się lepiej."
Lepiej bo w niewiedzy? Z tym też się nie zgadzam. Wniosek - zapobiegniemy kolejnym takim akcjom jeżeli nie będziemy o tym mówić jest bez sensu. Takie trochę: przestańmy produkować siekiery to nikt nikogo siekierą nie zabije. Albo może zezwolenie na siekerę zrobić i jak do czegoś Ci potrzeba to dzwoń po drwala - bzdura.
Już zbyt wielu jest ludzi, którzy chcieliby żeby innym o pewnych rzeczach nie mówić, tylko rysować im w głowie wizję tego jak jest cudownie. Ja jednak wolę wiedzieć że jest źle, czy że w Norwegii jakiś psychol zabił prawie 100 osób, niż żyć w nieświadomości i nie wiedzieć jak jest naprawdę. Wystarczy że w takiej Korei Płn. na przykład, kraj jest mlekiem i miodem płynący jeżeli spojrzeć na to co ich media pokazują mieszkańcom. U nas czasy cenzury, takiej oficjalnej przynajmniej, minęły - i całe szczęście.
A z dostępem do informacji jest według mnie jak z wolnością, co oddaje cytat, który stał się popularny przy okazji afery z ACTA: "Ci którzy rezygnują z Wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich."
@TNR - Cóż, wolę bardziej wysublimowane metody przemawiania do ludzi, ale OK, na niektórych, być może, właśnie takie metody działają. Choć wciąż uważam, że wytykanie błędów vlogerów i obnażanie "hejtu" społeczeństwa to nihil novi. I szczerze wątpię, że to podziałało. Wątpię, żeby cokolwiek zmieniło się na lepsze. Tylko pani GŻ pojedzie sobie na wakacje, tylko tyle.
Wiesz, na Onecie i innych portalach też były akcje anty-trollowaniu, problem w tym, że te portale zatrudniają ludzi do robienia syfu, więc to mijało się z celem. Może projekt GŻ był bardziej sensowny, ale dla mnie niewiele warty. Oczywiście podkreślam na każdym kroku, "moim zdaniem" nie dlatego, że jestem zakochany w swoich poglądach, tylko dlatego, żebyście wiedzieli, że nie chcę Wam wpoić mojego toku myślenia, a jedynie przedstawić/zobrazować.
Jeśli chcemy zwrócić uwagę na wszędobylską manipulację, to zacznijmy od telewizji, radia i internetu, ale nie wśród vlogerów, bo oni raczej nie są groźni, ale wśród - jak powiedziałeś - portali internetowych, korporacji telewizyjnych i w ogóle takich, które skupiają wszystkie media w jednej garści. Oczywiście, że większość wiadomości w necie, tak samo jak w TV i radiu, to ściemy. To, że PAP coś napisze nie znaczy, że taka jest prawda. Sorry, za wyciąganie takich rzeczy, ale do dziś nie wiemy NA PEWNO, co stało się w Smoleńsku, co się stało z Lepperem, co się stało z założycielem GROMu i czy ataki na WTC to przypadkiem nie jedna, wielka ściema?
Może to zbyt dżentelmeńskie, purystyczne, ale jestem za wolnością słowa + kulturą osobistą + dekalogiem. Sorry, jestem staroświecki. ;)
Odpiszę Ci niedługo na Twój drugi komentarz, teraz się nie wyrobię, sorry! :)
@TNR - Nie, nie, nie. Nie o to mi chodziło. :) Raczej o to, że w czasach PRLu byli pedofile i ćpuni, ale o tym się nie mówiło, dlatego nie było to powszechnie akceptowalne zjawisko, przez co było ich miliard razy mniej niż teraz. Jak jakiś zboczuch zobaczy w TV, że jego "kolega po fachu" porwał dzieci i je wykorzystał, to poczuje, być może, "siłę walki", i sam spróbuje. Gdyby nie słyszał żadnych wieści o innych pedofilach, być może problem zmarłby w zarodku, albo przynajmniej został zminimalizowany. Założymy się, że kolejnych debili z pistoletami będzie coraz więcej? Właśnie dlatego, że ich "poprzednicy" byli/są "sławni". Przez to reszta poczuje się bezkarnie i nie będzie się bała realizacji swoich chorych planów. Zresztą ten gość, który wpadł na Batmana, sam mówił, że chciał być lepszy od Breivika, chciał go "pobić" (w sensie, liczbą ofiar, popularnością, etc.).
Jeśli o mnie chodzi to o ile ktoś na siłę nie próbuje grać wszechwiedzącego, a Ty raczej tego nie robisz, to każdy wpis staram się traktować jako subiektywne zdanie jego autora, więc nie musisz aż tak podkreślać "moim zdaniem" - zdaję sobie z tego sprawę (chociaż nie wiem jak inni więc może jednak nie zaszkodzi). :)
A propos akcji GŻ to jak widać pogląd na temat metody, wykonania i skuteczności mamy inny - nie ma co dłużej dywagować.
Jednak co do vlogów - owszem jestem za rozgraniczaniem, a nie traktowaniem internetu jako całości, co już napisałem, ale na konkretne domeny, konkretnych autorów itd. a niekoniecznie na działy internetu - blogi, vlogi, portale... Dlatego nie uważam, że skierowanie akcji w stronę vlogów było błędem. Wręcz przeciwnie, dlatego że vlogerzy są bardzo wpływową grupą w internecie i zyskującą na popularności szybciej (ze względu na to że jest to nowszy kanał przekazywania treści) niż na przykład blogerzy, przy jednoczesnej opinii ludzi niezależnych, a wcale nie muszą tacy być. Nawet jeżeli nie są to osoby czytające scenariusz i wyrażają swoje prywatne zdanie, to jednak tak jak każdy człowiek - ulegają mniej lub bardziej społecznym trendom itd.
Poza tym należy zdawać sobie sprawę, że część tych vlogów to również współpracownicy wielkich korporacji. I nawet jeżeli ich zdanie pozostaje ich WŁASNYM zdaniem, to jako widzowie powinniśmy mieć świadomość, że być może oglądając vloga wspomagamy finansowo korporację, której nie lubimy i krytykujemy pozostałe jej kanały. Od tego między innymi zaczęła się niedawna afera z Rockiem, który nawiązał współpracę z Agorą. I tutaj znowu wchodzi kwestia niezależności. Nawet jeżeli takiemu vlogerowi nikt nie mówi co ma zamieszczać na swoim kanale bo współpraca jest czysto finansowa - na przykład część pieniędzy z kliknięć dla korporacji w zamian za pomoc prawną, to i tak raczej taki vloger nie powie nic złego na korporację, która mu płaci. Więc nie możemy jego zdania na temat tej korporacji (o ile takie wyraża) traktować jako obiektywnego.
Może to zbyt dżentelmeńskie, purystyczne, ale jestem za wolnością słowa + kulturą osobistą + dekalogiem. Sorry, jestem staroświecki. ;)
Spoko, ja chyba też. :)
Założymy się, że kolejnych debili z pistoletami będzie coraz więcej?
Nie wątpię, tylko że nie uważam żeby dobrą metodą zapobiegawczą był kompletny brak informacji czyli wspomniane przez Ciebie "ANI JEDNO SŁOWO". Również uważam, że o takich przypadkach mówi się zbyt dużo. Niestety to jest spowodowane pogonią za sensacją, tym że o czymś mówić trzeba i czas antenowy zapchać, a nic się lepiej nie sprzedaje niż treści negatywne. Pozytywnych już praktycznie w mediach nie ma. Denerwuje mnie to, że wystarczy śmierć jednego dziennikarza czy trzech żołnierzy żeby stało się to tematem na na co najmniej trzy dni wiadomości, dopóki coś nowego się nie wydarzy. Albo że po takim wydarzeniu gdzieś pada magiczne - "dzisiaj nadajemy na szaro" i już wszystkie stacje zmieniają kolorystykę logo "żeby uczcić pamięć". Tyle że nie sądzę też, że nie powinno się mówić o pewnych rzeczach w ogóle. Po prostu powinno się informować, a nie robić sensację. Niestety informację da się sprzedać tylko jako sensację - inaczej skorzysta z niej tylko jedna strona - informowani, a nie informujący.
K_Skuza
Jaka akcja wcześniej spowodowała u internautów takie grupowe przepraszanie, spowodowała to, że duża część z tych osób poczuła się głupio, jeśli nawet to była tylko taka pineska położona na krześle, to następnym razem będą ostrożniejsi i baczniej się przyglądać, gdzie siadają, na czym i kto im te miejsce proponuje. I dlatego myślę, że warto było stworzyć tą fikcyjną panią.
@TNR - Ty też nie grasz wszechwiedzącego, dlatego fajnie się gada. :) Co do afery z Rockiem to... chyba coś przespałem. ;) Pamiętam tylko, że miał mieć (już ma?) swój program na TVN Style, ale o Agorze nic nie wiem. O co chodzi?
No tak, osoby publiczne, w tym nawet vlogerzy, stają się celebrytami szybciej niż wypromował sam siebie Kuba Wojewódzki, a ludzie, nie wiedzieć czemu, bardziej wierzą, ufają i spijają słowa z ust osób popularnych, niż zwykłych przechodniów. A to beznadziejna sprawa, bo niezależnie, czy działasz z ramienia jakieś korporacji, mafii, sekty, albo po prostu jesteś od urodzenia wredny - szerzy się głupota i niewiedza, poparta argumentami typu "a ten jest głupi, bo brzydko się ubiera". :\ Niedługo wybory na prezydenta będą przypominać wybory miss, czyli tak jak w USA. :P
Chyba jestem skłonny się z Tobą zgodzić co do dozowania informacji. Tzn. właśnie, to rzecz, która nie spędza mi snu z powiek. Kiedyś chciałem być dziennikarzem, teraz brzydzę się tym zawodem, bo w większości przypadków to jest właśnie kreowanie rzeczywistości, manipulowanie faktami, pranie mózgu odbiorców i robienie sensacji z byle pierdnięcia. :\
@Shrike - Nie wiem, czy ktokolwiek wyciągnie z tego jakieś wnioski, albo czy pokorę wniesie w życie i odtąd będzie ostrożniejszy z "hejtem". Bo raz - "hejtu" w ogóle nie powinno być i w żadnej formie nie jest dobry. Dwa - ludzie mają krótką pamięć i nie lubią się zmieniać, dlatego szybko wracają do swoich, niestety często złych, nawyków. :\
Pomijając temat główny wątku:
K_Skuza@ ma wiele racji:I zaczniemy się bać wychodzić z własnego domu, a jak już wyjdziemy, każdy napotkany, uśmiechający się pieszy będzie podejrzany - "a to pewnie zbok, terrorysta i morderca!"
Dwa lata temu był u mnie Francuz, jak zobaczyłem jak na targowisku uśmiecha się do dzieci w wózkach i próbuje do nich zagadać od razu mu tego zabroniłem. Francuz to mąż mojej siostry. Bałem się, że modna "pedofilia" go dosięgnie. Ciągotek pedofilskich nie ma na pewno. Chciał być miły i tyle... Owszem problem jest i to poważny. Ale czy mamy z tego powodu rezygnować z normalnych, ludzkich odruchów? Mam wrażenie, ze tak :(
@Jakec - Znam bardzo podobną, autentyczną historię. Otóż "mój człowiek" powiedział do dzieciaka "słusznie, prawdziwy mężczyzna tak robi" (nie pamiętam o co chodziło), czy coś w ten deseń, i od razu wszyscy dookoła przestraszeni, że go podrywa, etc. Tragedia.
PS A pierwsze dziecko, które nadawało na M. Jacksona, że rzekomo jest pedofilem, dostało 2mln $ od mediów, żeby to zrobiło. To oczywiście ściema wyssana z palca, ale łatka "zboczeńca" została przy nim do końca życia. Dziwne czasy... :\