Dune [PC] - Lato z Padem: Dune - ulubiona gra Krzyśka
Moją ulubioną grą jest Gothic 1 i 2. Przeszedłem je multum razy i nigdy mi sie nie znudzą. :)
Arrakis - nazwa planety to Arrakis (tudzież Rakis po latach panowania Leto II). Diuna to nazwa używana tylko przez rdzennych Fremenów
Najwspanialsza muzyka jaką słyszałem w grach! Mówię oczywiście o wersji na amigę ;)
http://www.discogs.com/Exxos-Dune-Spice-Opera/release/810607
A sama gra cudna. Podobnie jak książka.
Nawet zabierałem się do ukończenia pierwszej diuny, a że byłem zbyt mały, żeby wszystko zrozumieć to siedziałem przy niej ze słownikiem i tłumaczyłem poszczególne zdania :) W efekcie tego znudziłem się gdzieś w okolicach połowy gry i nigdy jej nie skończyłem... ale jak to mawiał pewien łysy assassin "it's time to dig out the past".
Ja pamiętam, że nieproporcjonalnie dużo czasu spędziłem z pierwszymi settlersami na amidze. ahhh
Ciekawe jakby to wypadło dzisiaj, w nowoczesnej oprawie i o trochę podrasowanej mechanice.
Heh ja Diune1 skonczylem ponownie jakies 2-3 lata temu. Bardzo fajna gra ale niestety jesli juz raz w nia gralo to przechodzi sie ja blyskawicznie (cos kolo 5 godzin z tego co pamietam).
Zróbcie kinówkę :)
Gra wygląda niebywale interesująco ale raczej dzisiaj nie byłbym w stanie zagrać w nią pierwszy raz.
Zagrywałem się na Amidze w Diune, nie znając angielskiego jeszcze. Niech samo to świadczy o grywalności :). Krzyś, mogłeś wspomnieć, że potem zamiast ornitopterem latać, można czerwiem śmigać po pustyni...
Oj gralo sie kiedys w Dune, ale chyba wiecej czasu spedzilem jednak przy dwojce :)
Nie wierze,że to tak wyglądalo.W mojej pamięci utknęło efekciarstwo i super grafika. Dziwne zjawisko :)
BTW, też zagrywałem sie dniami i nocami :)
Tak od samego początku powinna wyglądać liga nieśmiertelnych! Brawo!
A diuna II to jedna z pierwszych gier, które zobaczyłem na PC, mega wspomnienia, nostalgia etc ;]
Nie cierpię jak ktoś mówiąc o grze strasznie chaotycznie klika na co się da...
Genialna, fenomenalna, magiczna, niezapomniana, wciągająca, czarująca, obezwładniająca, niesamowita... i parę jeszcze określeń bym znalazł. Reasumując - jedna z najlepszych gier w dziejach.
I ta przepiękna muzyka... ahhh
Grałem zaraz po tym, jak przeczytałem Diunę Herberta i obejrzałem Diunę Lyncha... Gra po takiej dawce wiedzy o uniwersum była dla mnie jak narkotyk:)
Ahhh, to były czasy...
PS: jeśli chodzi o ekranizacje Diuny, to nic lepszego od filmu Lyncha nie ma. Tylko ten film (1984) aż ocieka klimatem z książki... Późniejsze próby z filmami/serialami to było gnioty.
Marzy mi się jakiś dobry film w tym uniwersum, ale nie nastawiony na komerche i 3D... tylko coś równie ambitnego, jak film Lyncha.