szkoda wyżądzona przez ucznia w szkole a wiec... Dziecko złamało deskę w toalecie kto powinien ponieść koszta rodzic czy szkoła?? na stronie oświaty jest napisane jeżeli dziecko jest na zajęciach szkolnych to jest pod opieka szkoły i ze do 13.. po szkodzie wyżądzonej w szkole uczeń został wysłany przez P.. nauczycielkę do pani pedagog a ta powiedziała ze ma przyjść z rodzicem i pieniedzmi... Wiec pytam kto powinien ponieść koszta??? Jeżeli rodzic puszcza dziecko do szkoły i w czasie przerwy korzysta z toalety i przez przypadek złamał tą deske to jak to teraz powinno wygladac wszystko??
Aż mi się wymiotować z litości zachciało po przeczytaniu tego...
Błagam - "wyrządzona" głąbie
UWAŻAJ SOBIE!!!
wyżądzona .....
Psujesz - płacisz , to jasne jak słońce.
Boże, jaki gamoń. Przynajmniej do łamania desek się nadajesz. Chciałeś zaszpanować przed kumplami z podstawówki? To musisz za to płacić. Może jeszcze szkoła ma płacić za to, że uczy się w niej pewien debil? Litości... Nie ma zmiłuj cwaniaczku. Bulisz.
Edit. Jeśli ją złamałeś przez przypadek to dietka czeka.
Boisz się przyznać Matce, że jesteś za ciężki na szkolne deski klozetowe?
Nie wyrobię XD
Tak ale skoro sama oświata pisze ze dziecko nie ponosi szkody do 13 roku za niechcianą szkode to jak???
ludzie przestancie wyzywać tu chodzi o matkę dziecka co jej można poradzić nie o mnie....
O Twoją matkę. Masz niecałe 13 lat i chcesz radzić cokolwiek dorosłej osobie? Urodziła debila i musi płacić. Jak to sobie wyobrażasz? Każdy smark ze szkoły podstawowej może sobie niszczyć co tylko zechce?!
Deseczka to nie majątek, niech się weźmie za wychowanie dziecka.
BARANIE CZEMU PISZESZ DO DZIECKA !!!!!!! JAKI PAJAC... TO NIE DZIEKO PISZE ANI JEGO MATKA MASZ DZIECKO PEWNIE NAWET NIE WIESZ DO CZEGO SŁUŻY TO CO MASZ W SPODNIACH MOŻE NIC NIE MASZ!!!!
Deska klozetowa kosztuje 10 zł
[10]
Ten post dobitnie świadczy o tym kim jesteś. Zero ładu, składu, gramatyki, ortografii.
Proszę Cię, nie łam już desek bo sobie krzywdę zrobisz i nie dociągniesz do gimnazjum.
szkoła podobno żąda 80 zł
To idź do sklepu, kup deskę za 10 zł i przynieś szkole deskę
ps. weź paragon, bo wygladasz na czlowieka, ktory moglby przynieść z domu
CyberTron pajacu grzeczniej w sieci....
Proszę, zmień przeglądarkę na Chrome albo FF. Mają słownik, zanim opublikujesz coś, będziesz wiedział gdzie poprawić..
wyżądzona
tą deske
żąda
Wow, jak szybko można stracić cierpliwość (i zdradzić, że się ma 12 lat) nawet nie widząc swoich rozmówców :)
żąda od żądać :P
Co do tematu, to można zadzwonić do kuratorium, czy kogoś bardziej kompetentnego i zapytać. Nie rozumiem, jakie roszczenia finansowe, wzgledem matki dziecka może mieć szkolny pedagog.
Inna sprawa, że gdybym za młodu coś takiego zmajstrował, to mój ojciec zapłaciłby bez gadania. Jeszcze bym opiernicz dostał, jak bym się stawiał. Ale może rzeczywiście to było przypadkiem?
LoL ludzie, a wy w 12lat to byliście geniuszami i nic nigdy nie zepsuliście niechcący? Taki hate od was idzie jakby to autor wam tą deskę złamał :DD Luzu trochę.
Może i bym uwierzył że ten wątek nie jest prowokacją ,ale co następny komentarz autora to tym bardziej się utwierdzam że jest...
Ta jasne przypadkowo, kto w ogóle na takim syfie by usiadł, za głupotę się płaci.
cały czas się zastanawiam... jak można przypadkowo zepsuć deskę? może opowiesz swoją historię, zapewne wszyscy chcą wiedzieć, jakich błędów unikać podczas siadania... :D
cały czas się zastanawiam... jak można przypadkowo zepsuć deskę? może opowiesz swoją historię, zapewne wszyscy chcą wiedzieć, jakich błędów unikać podczas siadania... :D
Ktoś kiedyś na golu opowiadał historię jak to sobie obydwie nogi połamał siedząc na kiblu. :D
Jeśli ją złamałeś przez przypadek to dietka czeka.
Boisz się przyznać Matce, że jesteś za ciężki na szkolne deski klozetowe?
Przynajmniej jakaś konstruktywna riposta... ;)
Pewnie złamał deskę podczas podglądania dziewczynek z klasy 5C.
Zaraz, a może ten post ma drugie dno? Złamał deskę w toalecie... W sensie, że jakąś laskę bez cycków połamałeś podczas gwałtu w szkolnym kiblu? A nie, sorry, dziecko jeszcze nie jest w gimnazjum.
szkoła podobno żąda 80 zł
http://allegro.pl/podswietlana-deska-sedesowa-klozetowa-6-wzorow-wc-i2412899350.html
Sprawa jest mocno problematyczna, bo z jednej strony jest regulamin szkoły i w nim zawarto punkt o naprawie szkód w mieniu szkolnym, a z drugiej strony jest prawo mówiące, że dziecko jest pod opieką nauczyciela i nie ponosi odpowiedzialności.
Szkoły bardzo często działają bezprawnie, np pobierając na silę składki na komitet, czy też pieniądze za malowanie niby zniszczonych przez ucznia ścian.
Sprawę trzeba rozpatrywać w kontekście wydarzenia, bo należy pamiętać o wychowawczej funkcji kary za szkodę.
A tak mówią przepisy:
"Osoby zobowiązane do nadzoru nie muszą go jednak przez cały czas wykonywać osobiście i zwolnią się od odpowiedzialności jeśli oddadzą podopiecznego pod nadzór innej osoby lub instytucji starannie wybranej. Oznacza to, że np. rodzice nie ponoszą odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez małoletnie dzieci w czasie, gdy znajdowały się one pod opieką nauczyciela w szkole..."