Wszyscy kłamią - nikt nie przechodzi gier, graczy hardkorowych nie ma.*
W sumie to się nie dziwie ze Mafia 2 ma tak dużo %. Fabuła jest naprawdę świetna i można się doskonale wczuć w grę aczkolwiek sam koniec gry mnie dobił.
Obecność gier zaprojektowanych na kilkadziesiąt godzin w tej liście rozumiem, ale dużo tu gier "lajtowych".
Moim zdaniem wynika to z osób całkowicie "zielonych", które skłoniła do kupna ich przystępność, i w pewnym momencie znudzili się/mieli trudności. Wyprzedaże też do tego się przyczyniają (ostatnio szef Origina krytykował te ze Steama).
Swoją drogą - ciekawi mnie na czym polega "przejście" Cywilizacji V?
Swoją drogą - ciekawi mnie na czym polega "przejście" Cywilizacji V?
Jak ją zobaczyłem na tej liście również zacząłem sie zastanawiać.
Na podstawie jakiego achievementa brałeś pod uwagę ile osoób skończyło SMB? Golden Boy? 100% gry jest dalekie od główny wątek, wszystkie etapy, etc., choćby na najniższym poziomie trudności
Ohoho... Kamil znów uderza w kontrowersję ;-) Prawda. Wielu gier nie kończymy. Bo pojawia się coś nowego. Albo żal się rozstawać z uniwersum. Albo wygasło nasze zainteresowanie fabułą. Ja ostatnio podbiłem sobie statystykę ukończeń, bo z racji pracy przy recenzjach dla GOL-a byłem zmuszony kilka gier ograć od A do Z. I... zrobiłem to z wielką przyjemnością. Zwłaszcza The Darkness 2 dał mi wiele radochy i zapewnił świetne wrażenia. Ale wiem doskonale, że to głównie wiszący mi nad głową bat recenzji do napisania, skłonił mnie do wystarczającego skupienia się nad rozgrywką.
Grając dla przyjemności, rzadko bywam aż tak zmotywowany. Fable III ledwie nadgryzłem, Gears of War leżą odłogiem, nawet wymarzone Red Dead Redemption, które fundnęła mi żona na święta odłożyłem na później po pierwszym akcie. Tylko Mass Effect przeszedłem do samego końca, ale to dlatego, że chcę już pograć w "dwójkę" i "trójkę". I co? ME okazał się cudowny od ekranu tytułowego do napisów końcowych! Cieszę się, że skupiłem się nad nim i poświęciłem wystarczająco dużo uwagi. Chciałbym podchodzić tak do każdej gry... problem w tym, że jest ich za dużo!
W tej chwili na X360 na ukończenie czeka 8 gier. Co najmniej 20 kolejnych obrasta w pajęczyny na dysku laptopa (głównie za sprawą promocji na GOG.com, Steamie i wszelkich Humble Bundle). A doba nieubłaganie kończy się zawsze po 24 godzinach... Na własnym przykładzie widzę więc, że niekończenie gier może być związane przede wszystkim z ich ogromnym urodzajem. Tyle ich walczy o naszą uwagę, że aż trudno wejść z którąś w poważny związek na wyłączność.
A swoją drogą - Kamilu, czy powiedziałbyś, że przeszedłeś Skyrim? :-) Wiem, że rozwaliłeś szybciutko główny wątek. Ja póki co nim się nawet nie zająłem. Mam 36 poziom postaci i kończę wątek Gildii Złodziei. Wiem, że z tą akurat grą spędzę jeszcze długie miesiące (a uznam ją za skończoną, po wbiciu 81 poziomu i zdobyciu ostatniego aczika). Ale zrozumiałbym też kogoś, kto uzna Skyrim za "zaliczony" po zakończeniu głównej ścieżki fabularnej.
PS. Ukończyłem 5 z wymienionych na liście tytułów.
@Kamilp5: Szef Origin krytykował promocje na Steam-ie, a dziś http://bit.ly/PbGES9 - przeceny sięgające prawie 90%. Tyle w temacie :-)
Na liście bez sensu dawać takie gry jak Bastion, Trine, Shank itp które były w humble bundle. Wiadomo, że setki tysięcy osób mają te gry na steamie, ale kto w nie w ogóle zaczął grać ? 10% tych osób ?
Ja np. Trine i Shank zrobiłam 100% achievementów, ale takiego bastiona nawet jeszcze nie zainstalowałam, tak samo jak kilkadziesiąt innych gier z bundli, po prostu zrobiło się tego jakiś czas temu za dużo na liście i nie ma możliwości wyrobienia się z wszystkim, już nie mówiąc o tym, że najpierw by się chciało pograć w gry kupione za większe pieniądze.
Podobnie jest też z grami, które były sprzedawane w wielu promocjach za grosze jak Torchlight, Hydrophobia, Just Cause 2. Często te wszystkie promocje kuszą, chciało by się w wiele rzeczy pograć, ale czasu nie ma :(
Też nie rozumiem dlaczego Civ5 jest na liście, tam kampanii nie ma.
wszystkie powyższe i poniższe wywody oparte są na podstawie statystyk Steama
I cały artykuł o ( . ) potłuc.
Gdyby euro = złoty mój poziom acziwmentów (dotyczących ukończenia gry) też byłby pewnie na niskim poziomie. Do tego Steam żyje z promocji. Kupujesz gry (bo są tanie i w promocji), w które chcesz zagrać i grasz (na starcie jest to godzinka, może trzy) następnie odkładasz na półkę z napisem "gdy będę miał czas". Stąd taki a nie inny wynik.
[6] Zgadza się. Sam mam gry z bundli, których nawet nie zainstalowałem (i pewnie nigdy tego nie zrobię).
Przecież gier już nie ma - są produkty, graczy zresztą też już nie ma - są klienci.
Mamy kupować a nie grać - niech żyje marketing!
Ja staram się kończyć wszystko, na wszystkich poziomach trudności. Albo większości. Ostatnio zaliczyłem Metro Ranger Easy (został Ranger Hardcore). Teraz będę robił Nightmare Alana Wake'a :) Przed Alanem skończyłem wszystkie poziomy Sniper Elite V2 itd.
Niestety, ale to nic nowego. Szokujące ale tak to wygląda.
Nie wybuchający beczek tylko "Zapytaj Beczkę" :) A co do tekstu. Gram stosunkowo od nie dawna bo tak na serio przygodę z grami zacząłem może 4/5 lat temu,ale już przeszedłem parę tytułów. GTA VC,SA,IV;Wiedźmin 1;Mafia 1,2;Bulletstorm;NFS:MW,Carbon,Hot Pursuit;Anomaly,CoJ:WZ,parę innych. I mam też mnóstwo tytułów które zalegają na półce. Co prawda większość z nich to gry które dostałem od kolegi albo kupiłem z CDA,ale trzeba przyznać,dużo gier zacząłem,ale nie skończyłem. Gra po pewnym czasie się nudzi(Dead Rising 2,Saw),zacina się na jakimś poziomie(Super Meat Boy),Gra rozczarowuje(FEAR 2) albo traci się zapisy i nie chce się przechodzić znów :/(Dirt 2,Gothic)...
Osobiście - nie kończę jedynie tych gier, które mi się nie podobają. Jeżeli chodzi o resztę, to zazwyczaj skupiam się na głównym wątku i jego kończę.
@tobi199 - Wiele gier zawdzięcza "zaliczenie" właśnie dzięki fabule. Ja tak wsiąknąłem choćby w Beyond Good & Evil, że dopóki nie ukończyłem, nie mogłem odejść spokojnie od kompa. :)
@Raistand - Jak to? :)
@kamilp5 - Właśnie wiele casualowych gier ma dobre/wysokie statystyki. O ile da się je przejść, bo np. Bejeweld to taka gra endless. Przejście Cywilizacji, cóż, z kilkoma tytułami miałem problem. Tutaj chodziło o procent graczy, którzy ukończyli (i wygrali) potyczkę byle jakim wodzem. ;) Jeśli się nie mylę...
@kil69 - Cywilizacja? Patrz: wyżej. :) SMB - tak, tu też był mały problem i kierowałem się Golden Boy'em, ale to chyba nie był dobry pomysł.
@Mruqe - Oj tak, nie przeszkadza mi to, że gier jest tak dużo, na tak wiele platform, tak różnorodnych, ale... nie mam czasu i pieniędzy ogarnąć wszystkich najważniejszych tytułów (AAA, Indie, casual, przeglądarkowe, AppStore). :( U mnie też kurzy się sporo gier, a niektóre, choć dobre, wciąż nie ukończone choćby w 75% (o 100% nie wspominając), w tym omawiany Skyrim. Dlatego też nie napisałem (jeszcze) recenzji - bo dopóki nie poznam go na wylot, nie będę mógł ocenić. :) W ogóle, polecam kupować gry rzadko, i mieć np. tylko jedną nową. A jak ją przejdziesz, kupujesz następną. Wtedy masz gwarancję, że przeżyjesz sporo przygód, od początku do końca. :) Inna sprawa, że czasem nawet na świetne gry nie mamy ochoty, bo zamiast np. strzelać z karabiny wolimy pomachać mieczem. Ot i tajemnica, gracz to wymagająca bestia. :)
@Jami84 - No dobra, ale niedługo wszystkie gry będą w promocji, bo wszystko się starzeje. Albo dodadzą do CDA i co? Wtedy to nie ma sensu, bo pewnie wszyscy to mają, ale nikt nie gra? Po pierwsze - wyciągałem różnorodne gry. Po drugie - te, w które był wgląd w statystyki. Po trzecie - rozpoznawalne.
@Stereo - I co z tego, że Steam? Nie jest też tajemnicą, że multiplatformowe Red Dead Redemption przeszło max. 30% graczy. A to niby taki wyczekiwany hit! Wszyscy mają, nikt nie gra?
@ubersniper - Wiesz, gry zawsze były robione dla pieniędzy, ale i z pasją. Kiedyś większość "garażowych" deweloperów kładła większy nacisk na to drugie, dziś producenci naciskają na to pierwsze, niestety.
@.:Jj:. - Ja też staram się kończyć wszystko, choć nie zawsze na każdym poziomie trudności. Po jak przechodzisz grę za drugim/trzecim razem i nic się nie zmienia poza sprawnością wrogów, to mimo wszystko, może zacząć nużyć.
@pyzior - No tak, ale kanał nazywa się "Wybuchające Beczki". :) Ojjj, właśnie, jak mi się gdzieś straciły save'y z pierwszego Wieśka, albo Herosów, albo innych długich gier, to mnie krew zalewała i... nie zawsze do nich wracałem, nie miałem siły zaczynać wszystkiego od nowa. :\
@deTorquemada - Mam podobnie, bo osiągnięcia zazwyczaj nie uatrakcyjniają rozgrywki, tylko ją sztucznie wydłużają. :\
Aktualnie na moim koncie Xfire mam 257 gier. Odejmując gry sportowe (których nie da się przejść, przy grach wyścigowych przyjmuję, że przejście gry = przejście kariery), jakieś darmowe MMO, jakieś gry MP i gry które aktualnie przechodzę pierwszy raz zostaje nam: 227. Z tego przynajmniej na najniższym poziomie trudności ze średnią eksploracją przeszedłem 171 gier, co daje mi 75,3% gier, w które grałem tylko od 22 marca 2009, przeszedłem. Chyba dobry wynik :D
Oczywiście wszystkie gry, szczególnie RPG staram się maksować na tyle ile się da, robiąc wszystko co tylko się da.
[12] To z tego, że patrz i czytaj ze zrozumieniem [6] i [7].
Czy my się jasno nie wyraziliśmy? Robienie wyliczeń na podstawie Steama NIE MA SENSU, a ty sam napisałeś, że: wszystkie powyższe i poniższe wywody oparte są na podstawie statystyk Steama czyli są nic nie warte bo nie pokazują rzeczywistych danych.
multiplatformowe Red Dead Redemption
1. Nie ma na PC więc nie ma multiplatformy.
2. Wyczekiwany hit? Totalnie mam w rzyci gry w klimacie westernowym.
Ostatnio przystopowałem z kupowaniem gier i tylko dla Dark Souls zrobię wyjątek. Dopiero niedawno (z wielkim wysiłkiem, tak słaby był) Bioshock 2. Do tego bawię się modami a te przedłużają zabawę.
Zresztą co to za statystyki, jakby wypisać ile gier nie przechodziło się kilka lat temu czy w latach 90 to byłoby jeszcze gorzej.
Poza tym chrzanić to, mamy inne zmartwienia niż przechodzenie na siłę czegoś, na co nie mam już ochoty rozgrzebywać.
Dwa - większość z tego co mam na Steamie pokończyłem, na GOGu też. Więc aż tak źle u mnie nie jest.
Trzy - rozmawianie o tym, że dużo osób nie przechodzi gier podczas, gdy średnia wieku gracza jest dużo ponad wiek, w którym się ma więcej niż 1-2h wolnego (i można wtedy spokojnie grać) jest... bezcelowa? Akademicka dyskusja i powód aby zubażać gry. I wzbogacać je DLC.
Choć staram się przechodzić wszystko w co gram to jednak kilka produkcji skutecznie mnie odrzuciły. CoD: BO cytując Masona: "Pierdolony Khe Sahn". Polski Sniper nie jest zły gdyby nie wszystkowidząca i wszystkosłysząca AI. No i The Darkness, które nie wiedzieć czemu odrzuciło mnie od samego początku. O GTA IV nawet nie warto wspominać... :P Przeszedłem nawet zabugowane i wkurwiającego do granic możliwości Pure, który dął mi się we poważnie we znaki. Nawet nie wiecie jakich nerwów przez to gówno dostałem :P
Nie ma hardocorowych graczy, bo nie ma już gier hardcorowych... Gdzie te czasy gdy gra miala klawszologie na jedną kartke a4 rozpisaną, gdzie symulatory, gdzie shootery taktyczne jak rouge spear... Teraz wszystkie gry są casualowe to i tacy sa gracze...
@kęsik - Szacun! :) Ale chyba jeszcze nie pracujesz, że masz tyle czasu? ;)
@Stereo - To, że Tobie coś się nie podoba nie znaczy od razu, że cały świat ma tak uważać i przytakiwać Ci głową. Jakoś miliony graczy kupiły i nie narzekają - niektórzy nawet specjalnie dla RDR kupili konsolę.
@Harry M - Ja podobnie, chyba, że coś nie jest warte poświęcenia kilku godzin czasu, to grę olewam. Ale staram się kiepskich gier nie kupować, bo po to czytam recenzje. :D
@SpecShadow - Możliwe, że kiedyś przechodziliśmy jeszcze mniej gier, chociaż wówczas wychodziło mniej, dlatego "maksowało" się te, które się miało, do upadłego (np. Prince of Persia). Też mam mało czasu na granie, ale bez przesady, nie kupuję hurtowo 10 gier tylko po to, żeby leżały odłogiem. Średnia wieku graczy może i oscyluje wokół 25-35 lat, ale jest mnóstwo nastolatków/dzieci, którzy zarywają noce (bo mają na to czas) nad nimi. I nie chodzi o to, żeby się chwalić kto i ile gier przeszedł (sam z powyższej listy zaliczyłem tylko kilka, ale grałem prawie we wszystkie), tylko to trochę smutne, że tyle fascynujących światów i historii przelatuje nam koło nosa, bo nie mamy na to czasu, albo... nie wiem. Każdy ma jakiś powód. Najbardziej chyba żal RPGów i gier akcji, w których fabuła gra pierwsze skrzypce. I szkoda deweloperów i ich pracy, ale już się nie roztkliwiam, bo to gadanie na wyrost. ;)
@malyb89 - :D Może jak coś Cię wkurza to przystopuj, olej, albo zrób sobie dłuższą przerwę? ;) Szkoda nerwów, człowieku! :)
@DM - Tak się zastanawiam, co mi ostatnio przysporzyło problemów? Chyba tylko zręcznościowe-zręcznościówki a'la właśnie Super Meat Boy, bo strategie są coraz bardziej uproszczone, gry akcji i FPSy to skrypty typu "jedziemy po torach, naciskamy spust, miłych widoków!", RPGi... można się czepiać ich ewolucji (czyli więcej zręczności, mniej historii), ale jako tako, na szczęście, jeszcze żyją. ;) Symulatory lotu a'la Hawx to... to nie są symulatory. ;p Reasumując, masz rację, gry są coraz łatwiejsze i krótsze, przystępne dla wszystkich, ale przez to ograniczone. Szkoda...
Przestań już stękać i jęczeć. Napisałeś tendencyjny artykulik na poziomie "Faktu" czy innego ścierwa i jeszcze sapiesz gdy ci ktoś powie wprost, że nie masz racji.
Poziom tego portalu staje się coraz bardziej żałosny.
Hm, ROJO poruszał kiedyś podobny temat. Od tamtego czasu zdania swojego nie zmieniłem. Znaczną większość gier przechodzę. Jedne łykam jak pelikan, drugie zaś kończą się swoim naturalnym tempem, podczas gdy trzecie kończę na siłę z nudów, aby tylko już dokończyć. Ta ostatnia grupa to produkcje, które w pewien sposób nie zdołały mnie zaciekawić, bądź co gorsza, w dalszym etapie zaczęły mnie wręcz nudzić.
Jeśli zaś trafią się takie tytuły, których nie zdołałem ukończyć, oznacza to, że są to już całkowite klapy. Pierwsze odpadają w przedbiegach, podczas gdy te drugie mniej więcej w połowie zmagań.
Jedyną grą, którą tak naprawdę ukończyłem był Portal 1. Innych gier po prostu nie da się ukończyć (seria PES, TF2, Minecraft, czy chociażby Sims), a w niektórych zamiast kampanii, ogrywałem skirmishe (AoE 2 i 3, Rise of Legends). Jeszcze GTA SA, IV i JC2 - po pewnym czasie, zamiast wykonywać misje, wolałem bawić się po mieście, aż gra mi się znudziła i nie było ochoty na posuwanie fabuły do przodu...
Ja przechodzę te które są dla mnie ważne , jeśli wiem , ze jakieś danej gry nie przejdę bo mnie nie kręci to nawet jej nie instaluję , proste.
@Stereo - Nie podniecaj się tak, bo się spocisz. :) Nie wiem, czy nie mam racji, czy Steam nie ma racji, ale już na wstępie zaznaczyłem, że statystyki to tylko liczby, a nie fakty.
@raziel88ck - Wpisywałem przeróżne tagi, które wpadły mi do głowy, i nie znalazłem tego tekstu ROJA. Nie chciałem kogoś powtarzać. ;\
@hanys94 - Oczywiście, niektórych gier nie da się "przejść", albo, niestety, mają słabą fabułę przez co skupiamy się na frywolnych igraszkach, a po czasie rezygnujemy z obcowania z tytułem w ogóle, bo najzwyczajniej w świecie, jak napisałeś, gra nudzi/nuży. Zaintrygowało mnie też to 30%, czyli część ludzi, którzy w ogóle gry nie włączyli. Dla mnie to dość zabawne zjawisko wydawania kasy. ;)
@FoxSTN - Dobrze, że są recki i gameplay'e, bo w dobie "cholera, nie mam czasu" możemy szybko określić, czy coś nas zainteresuje, czy nie. Choć czasem są to niesłuszne sądy, zawsze lepiej spróbować i żałować niż przejść obojętnie obok gry. Ale na to też nie zawsze jest czas. :\
Ja wychodzę z bardzo prostego założenia - po co mam na siłę grać w gre, skoro mi nie daje przyjemności? No właśnie, czy gry nie mają przede wszystkim bawić, jest to w końcu forma spędzania wolnego czasu, a ja nie lubie spędzać wolnego czasu nudząc się i denerwując, dla tego też jeśli gra nie kupi mnie po pierwszej ~godzinie gry to po co mam się bawić nadal? Jest ogrom gier które ukończyłem, drugi ogrom, ale trochę mniejszy, które zaczełem, a nie ukończyłem, trzecia grupa czyli gry które kupiłem a w ogóle nie grałem praktycznie nie istnieje, gdyż i tak i tak wcześniej czy później w dany tytuł który zakupiłem zagram.
I ja niestety wpisuje się w te statystykę jako ten co nie kończy ;)
Powiem szczerze, że źle się z tym czuje i pomimo, że Risen (ponad połowa gry za mną) się ze mnie śmieje z półki to nie mogę się zebrać.
Za to gry na PS3 przechodzę wszystkie. Może dlatego, że gram tam tylko w exy, które są na naprawdę wysokim poziomie a może przy TV lepiej się gra niz na lapku
Przede wszystkim nie ma tu statystyk "nieoficjalnych" czyt. nie rejestrowanych w serwisach. Ale nawet bez tego jest to prawda: ja takze nie koncze Bardzo wielu gier Single player... sa po prostu nudne... teraz Max payne 3 wyszedl i z przyjemnosci go skoncze (jestem pod koniec), ale poprzednia gre ktora skonczylem byl ... batman i to jego pierwsza czesc :)
Reszte czasu czlowiek spedza po prostu w Multiplayerze... zaden singleplayer nie daje tej samej satysfakcji co granie multi i jestem o tym przekonany juz dobre 15 lat :) Kiedys czlowiek marzyl o tym zeby miec neta w domu i moc tluc w ulubione gry na sieci nie koniecznie siedzac w cafejce internetowej :)
PS. Dobrym przykladem jest np BF3 pomimo ze gram w niego juz 150h (juz albo dopiero - nie gram w jedna gre multi zazwyczaj :P) to do tej pory nie odpalilem Singleplayera :)
PS2. od kiedy status "pro" definiuje przejscie danej gry w single player badz nie ? :P
@Stalin_SAN - Wychodzę z podobnego założenia. Najważniejsze, żeby gra nie leżała odłogiem, tzn. żeby ją chociaż raz odpalić i dać jej szansę. Jeśli kiepska - to trudno, niech zdycha. Jeśli dobra - to jedziemy dalej, zobaczymy na ile, czy zmotywuje do przejścia. :)
@Orrin - Chyba nie ma się czego wstydzić, też wpisuję się w te statystyki, chociaż raczej nie zdarza się, że gier w ogóle nie ruszam, a te dobre najczęściej kończę, bo... są dobre. :D
@Ogarniacz - Nie wiem czy to w ogóle możliwe, zyskać takie statystyki. Podejrzewam jednak, że byłyby zbliżone/podobne. Single i multi, cóż, trudno porównywać takie doznania. Rozumiem np. w FPSach, że mimo wszystko fajniej strzela się ze znajomymi (chociaż jeszcze lepszy jest "kanapowy" multik! :)), ale np. RPGi potrafią tak wciągnąć w fabularne intrygi, że człowiek nie wie, kiedy przestać. Albo kolejne tury w Herosach, czy Cywilizacji - wcale nie trzeba neta, żeby wsiąknąć. :)
Ja mam masę gier z różnych czasopism, których nawet nie zainstalowałem. Czasami kupowałem, bo był Mass Effect a to, że na płycie jest jeszcze Rayman: Szalone Króliki 2 to dopiero wczoraj zauważyłem.
Ale szkoda jest kupić grę i jej nie ukończyć - zwłaszcza, że często zakończenie jest tak bardzo ważne.
Na mnie jeszcze czeka Afro Samurai i Dark Souls - niedługo będę miał sporo czasu, żeby pokonać tych 2 gości...
ja juz na tyle odzwyczailem sie od grania w Single, ze czasem "szkoda mi czasu". W shoguna 2 moze czasem zagram, Wiedzmin 2 do tej pory lezy na polce (przeszedlem pierwszy akt) :) Nic bardziej mnie nie wkreca niz kolejny meczyk w LoL'a, BF3 czy teraz Diablo ( a wczesniej WoW, Quake, CS, itd... ).
Kolejne tury w H3 byly... ale kilka lat temu gdy internetu w domu nie bylo :P Cywilizacja ? takze ale tylko druga czesc na jednym z pierwszych swoich PC :)
"tak wciągnąć w fabularne intrygi"
ksiazka, ksiazka i jeszcze raz ksiazka. Serio juz dawno nie przyciagnal mnie specjalnie jakis RPG (Skyrim'a nadal trzymam na dysku lvl 35 - czeka na swoja kolej... )
Mi to absolutnie nie przeszkadza, poniewaz ja wole grac z ludzmi niz sam ze soba :P Niech raz na pol roku zdarza sie taki Max Payne 3 i ja bede usatysfakcjonowany :)
Ja się nie uważam za gracza hardcorowego, ale nie przechodzę gier w których w pewnym momencie "staję w miejscu"
@PatriciusG. - No właśnie, skoro gra opowiada jakąś historię, to trochę głupio ją odłożyć w połowie, tak jak książkę, i nie poznać wielu wyjaśnień, spektakularnego, zaskakującego zakończenia, etc. Chyba, że na to nie zasługuje, to inna sprawa. :) Też mam stertę gier choćby z CDA, których jeszcze nie tknąłem, albo nie przeszedłem, a tymczasem ich czytelnicy narzekają, że dają "syf, starocie" i wciąż im mało. Nie wierzę, że to wszystko ogarniają. Gdyby tak było, już dawno tacy gracze pracowaliby w deweloperce albo jako dziennikarze, z takim doświadczeniem. :)
@Ogarniacz - Na PC multi - spoko, na konsoli irytuje mnie tylko abonament Gold... Ale rozumiem Cię, granie z kimś może wciągnąć jak bagno. ;)
@gugus44 - Też nie uważam się za "hardkora" i też czasem nie przechodzę gier, w których utknąłem. Czasem z rozpaczy sięgam po solucję, a czasem potrzebny jest po prostu... patch. Np. w Raymanie 2 nie dało się przejść jednego etapu, bo nie było podłogi - zamiast tego spadało się w czarną otchłań i ginęło się na miejscu. :(
[24] Nie zmieniaj tematu. Wmawiasz nam, że ludzie nie kończą gier (lub pograli tylko chwilę) na podstawie lipnych statystyk Steama.
Teraz nagle to są dla ciebie tylko liczby? Przecież to właśnie te liczby tworzą podstawę twojego artykułu.
Ankieta:
Czy jest pan/i zadowolony/a ze swoich zarobków?
Ankietowany1 - tak, jestem
Ankietowany2 - nie, nie jestem
Ankietowany3 - tak, jestem
Ankietowany4 - tak, jestem.
Według ankiety 75 % społeczeńśtwa jest zadowolona ze swoich zarobków.
Poziom tej ankiety to właśnie poziom tego co wyprodukowałeś.
Ja przechodzę każdy tytuł jaki mam i to niekiedy 2 lub 3 razy. To pewnie dlatego, że w ogóle nie gram przez multiplayer.
@Stereo - Tak, to są tylko statystyki, ale w oparciu o MILIONY użytkowników/graczy (a nie 4 osób, tak jak to "sprytnie" zrobiłeś), więc całkiem wiarygodne. Zresztą nie ma innych, pełniejszych danych dostępnych szerszej publiczności. A w oparciu o sprzedaż gier nie będę robił takiego zestawienia, bo to bez sensu.
@Trzynaście; - Bo w multi ludzie częściej drażnią niż pomagają. c(:
[35] A ten dalej swoje. Mogą być nawet MILIARDY. Czy ty w końcu pojmiesz to co wałkujemy tutaj od samego początku? Acziwmenty na Steam nie są wyznacznikiem bo nie oddają realii. Gdzie kupno gry = granie (np. zestawy z bundli czy gry w przecenach i gry, które nie podpinają się pod Steam).
Steam = moja 4 osobowa ankieta.
@bajf - Hehehe, Simsy to nie gra, to styl życia! Dlatego nie da się ich przejść. ;)
@Stereo - Ciekawe. Czyli Twoim zdaniem większość graczy na Steamie tylko kupuje gry, a nie gra w nie. Fajna teoria, kombinuj dalej. :)
Ja przyznaje ze np Snipera naszego polskiego kochanego nie przeszedlem bo byl to dla mnie zwykly crap, dziekuje za uwage.
@Valem - Spoko, olewanie crapów to nie grzech! ;D
K_Skuza ->
Też mam stertę gier choćby z CDA, których jeszcze nie tknąłem, albo nie przeszedłem, a tymczasem ich czytelnicy narzekają, że dają "syf, starocie" i wciąż im mało.
Starocie... Połowa tych staroci pewnie już mi nie pójdzie na PC :)
Ale mało było takich numerów jak np. ten w którym był Warcraft II i Deus Ex, przy których kupnie myślałem, że złapałem Boga za nogi. Większość kupionych przeze mnie numerów CDA miało albo jedną dobrą grę, albo były wakacje i czytałem wszystko co wpadło mi w ręce...
Przy czym nie mam skrupułów, że nie przeszedłem niektórych gier z czasopism. Czy to jakieś Championship Menager czy inne Partners - niektóre gry po prostu nie są dla mnie :)
@PatriciusG. - Wiadomo, mam to samo. Skoro kupuję czasopismo bardziej do poczytania niż do ogrania pełniaków to liczę się z tym, że wrzucane hurtowo na krążek DVD pozycje (nawet te dobre i bardzo dobre) mogą pozostać nieruszane, bo a) tematyka nie ta, b) mam nowszą, lepszą część, c) już w to grałem, d) zapomnę. ;)
Osobiście posiadam ponad 50 tytułów na swojej półce, lepszych tytułów pokroju Wiedźminów, Mass Effecty, Fallouty, Assassiny, Deusy, Batmany, Dragon Age itd. Przeszedłem wszystkie, wyjątkami są jedynie dwie gry z półki, na które miałem wielką ochotę ale jak przyszło co do czego, po prostu mi się nie spodobały, mówię tu o Drakensang 1 oraz Gothicu 3, którego kupno przekładałem z miesiąca na miesiąc, ukończyłem misję w Reddock i dziękuje, dobranoc. A Drakensang w 3 akcie mi się znudził, jeżeli dobrze pamiętam. Należę do osób które przechodzą zakupione gry oraz próbuję wymaksować je najlepiej jak się da. Ostatnim dobrym przykładem tego jest Deus Ex Human Revolution oraz dodatek Brakujące Ogniwo w którym zdobyłem wszystkie osiągnięcia, ale było ich tylko 10, więc nic ciężkiego, a w podstawce było ich 49 osiągnąłem 43. A teraz wracam na Pustkowia Mojave :D
@Simba14 - No to pogratulować! :) Mnie w Drakensangu znudził... nie pamiętam który akt, ale pamiętam, że był bezsensu, bo tak w połowie gry kazano mi biegać po kanałach i ubijać uber-silne szczury. Why? :\
PS Czy Twój awatarowy królik ma coś wspólnego z Donnie Darko?
K_Skuza ---- Tak zgadza się to nikt inny jak Frank, z jednego z moich ulubionych filmów :))
Tak pamiętam tę misję w Drakensangu ze szczurami :P I dziękuję serdecznie za gratki :D
@Simba14 - Film intrygujący, zawiły, ciekawy. :) A wiesz może, na jakim etapie w przechodzeniu gry był ten quest ze szczurami? :D Bo chyba tam, albo niewiele dalej zaszedłem, i zrezygnowałem. :\