Halo,
Chciałbym rozpocząć jakąś tam przygodę z tenisem. Nie będę grać 24/7; podejście bardziej rekreacyjne żeby postukać ze znajomym. Nie chciałbym kupić jakiegoś syfu, którym będzie się grać totalnie niekomfortowo. Czy moglibyście polecić jakiś model rakiety dla początkującego? mam 176cm, 75kg, małego bica i nic nie umiem.
Z góry dzięki.
Mam dwie rakiety w domu, kompletnie niepotrzebne. Wilsona więc chyba niezłe. Mogę odsprzedać ;)
rpn mógłbyś sprawdzić jaki to model?
Jak dla mnie, kupowanie super drogich rakiet mija się z celem. Sam grałem parę lat w tenisa na dość wysokim poziomie i okazyjnie ze znajomymi dalej się umówię. Najważniejsza jest chyba rączka, kupując tanią rakietę, prawdopodobnie dostaniesz rączkę słabej jakości, ze słabego materiału. Ważne w tym momencie by kupić jakąś owijkę, bo grając na seryjnej łatwo o odciski i dyskomfort, którego sam doświadczyłem zaczynając przygodę z tenisem.
A jeśli ci zależy na jakiejś renomowanej firmie, to kupuj w ciemno używaną. Sam posiadam jakiegoś starszego Wilsona, kupionego za chyba 100zł. Wymieniłem naciąg, owijkę na rączce i dalej służy, jak nowa :).
Podejrzewam, że pooh_5 miał na myśli tą rakietę:
http://allegro.pl/rakieta-tenisowa-fischer-pro-no1-i2421973387.html
Sam taką posiadam i mogę szczerze polecić, szczególnie, że cena dobra, bo w sezonie gdy ją wyprodukowali kosztowała ~600 zł. Rakietami z tej serii grał nawet chyba Łukasz Kubot. Problem w tym, że ona nie za bardzo nadaje się dla początkujących. Będzie miała dla Ciebie za małą główke i za bardzo siłowo będziesz musiał nią grać. Ja zaczynałem od jakiegoś biednego Wilsona i na Twoim miejscu poszukał bym czegoś po prostu z odpowiednim rozmiarem rączki i z większą główką, a jak już się trochę wciągniesz, to warto iść do jakiegoś klubu tenisowego, żeby Ci dobrze doradzili i podpowiedzieli co kupić do Twojego stylu gry.
Na początku rakieta nie jest aż tak ważna, musisz się nauczyć najpierw podstawowych ruchów i posmakować samej gry, bo trochę to inaczej wygląda niż w tv ;] Możesz na razie kupić jeden z tańszych modeli. Ja dla dziewczyny kupiłem kiedyś jakiś tani model wilsona i sprawdził się bardzo dobrze.
Cześć, wiem, że wątek już dość stary, ale temat wciąż aktualny, a w necie nie za bardzo jest gdzie zadać takie pytanie. Na forum tenis.net.pl tylko zjebki usłyszałem, że zawracam im tam głowę, bo oni to tylko o ważniejszych tematach debatują :). W każdym razie, zabieram się za grę w tenisa, ciągle jestem początkujący i do tej pory grałe deską do mięsa, więc chciałbym kupić coś lżejszego. Możecie pomóc mi coś wybrać z oferty [ [link] ] ?
[Drogi moderatorze, to nie spam. Zwyczajnie w świecie wasze forum wyskakuje w Google a ja nie mam gdzie zadać pytania :) ]
Załóżmy, że to faktycznie nie jest spam.
Pomijając twój link - jeżeli dopiero zaczynasz, będziesz grał po raz pierwszy i chcesz sprawdzić jak ta gra wygląda - leć po rakietę Artengo za 39 zł do Decathlonu. Albo jakakolwiek do kilkudziesięciu złotych.
Mówię jak najbardziej poważnie. Sam na takiej zaczynałem, załapałem podstawy, chodziłem na indywidualne treningi i dopiero po kilku miesiącach wiedziałem na czym stoję i czego potrzebuję. Z czasem zacząłem używać różnych rakiet dostępnych u trenera i jak już wiedziałem z czym to się je, dopiero kupiłem swoją obecną rakietę.
Dobrym rozwiązaniem przed samym zakupem jest również opcja wypożyczenia rakiety i zagrania nią kilka minut.
Obecnie gram rakietą Head Prestige MP, z grafenu. Jest świetna i wygodna, doskonale wyważona, ale nie gra się nią łatwo. Przede wszystkim jest ciężka, z naciągiem waży około 350 gram.
http://shop.head.com/pl/prestige-mp-25.html
Na koniec krótko - bierz cokolwiek, nie najdroższą jaką znajdziesz, a wręcz przeciwnie - nawet najtańszą. Byle naciąg nie był luźny jak siatka w płocie.
Dowiesz się czy ta gra w ogóle ci pasuje.
I uważam, że trening z trenerem jest bardzo ważny - to jest gra techniczna, a technikę należy wyrobić pod okiem kogoś, kto ją w porę skoryguje. Jasne, możesz trzymać rakietę jak patelnie z naleśnikiem i nawet poodbijasz z kimś, o ile ma taki sam poziom, jednak aby się rozwijać trzeba pewnych zasad przestrzegać.
na rakietach sie nie znam, watek kliknalem raczej przez pomylke ale ta rakieta z grafenu mnie rozbawila.
Mam tylko nadzieje ze jej wlasciciele nie staraja sie przekonac innych jakiej to zudownej technologii producent ich rakiet uzywa.
Bo to by bylo na zasadzie oklejenia auta folia i wmawianie innym ze karaoseria jest zrobiona z wlokna weglowego ;)
A wracajac do tenisa. Ja uczylem sie grac dawno temu i wiekszosc czasu spedzilem na asfaldzie i betonie. po miesiacu rakieta wygladala jakby doberman ja przez tydzien obrabial. Takze na poczatek nie ma sensu nic drozszego niz 50 PLN wydawac.
Nie jestem aż tak dobrym graczem, żeby jakieś drobne różnice w wadze czy wyważeniu wpływały jakoś kosmicznie na moją grę, ale z tego co mi wiadomo, to są one chwalone. Dzięki innej wadze, inaczej rozkłada się środek ciężkości, co jednak w tenisie jakieś tam znaczenie mieć może. Jak kupowałem, to nawet nie wiedziałem z jakiego jest materiału, inne parametry były odpowiednie.
co do jakosci gry to zapewne masz racje.
Co do tego grafenu, jest to tylko wizualna ozdoba, imitujaca niby strukture atomowa grafenu. Troche sie zdziwilem, ze po szybkim googlu, sklepy, ktore uznalbym za renomowane opisuja ta rakiete jako wykonana z grafenu. Widzialem tez bardziej szczegolowy opis, mowiacy co to ten grafen jest itp. Nie wiem, czy to niewiedza, czy celowe marketingowe mydlenie oczu nabywcom, ale laik lyknie, bo ladnie to brzmi.
Jesteś pewien tego co piszesz?
Oczywistym jest, że nie cała rakieta musi być grafenowa, a punkty narażone na obciążenia. Głownie tzw. serce rakiety. Rączka np. zawsze jest z innego tworzywa, a miejsce na naciąg najczęściej plastikowe. To, że w rakiecie nie ma 100% grafenu, nie czyni z niej marketingowego bełkotu.
Zdecydowanie nie jest z niego zrobiona tylko ozdoba na ramie, a wzmocnienie newralgicznych punktów.
https://www.youtube.com/watch?v=_n-hDutA5ws
Jeżeli masz jakieś inne dane, chętnie je zobaczę.
grafene wystepuje w kilku formach ale generalnie jest to pojedyncza atomowa warstwa wegla. Otrzymanie takiego materialu jest dosc klopotliwe i poki co jest ograniczenie wielkosci platkow jakie da rade wytworzyc bez uzywania trwalych podlozy na ktorych grafen "rosnie". Aby w takim zastosowaniu jak rakieta grafen spelnil swoje zadanie to najtansza opcja bylo by wzmocnienie tworzywa sztucznego platkami grafenu. Tyle ze te platki musza byc wieksze niz kilka nanometrow i ich zawartosc % w tworzywie musi byc wieksza niz jakies marne 0.1%. Koszt grama grafenu ( w formie nanoplatkow) to koszt wiekszy niz tej rakiety. Dlatego jasli nie jest to belkot marketingowy sam chetnie dowiedzialbym sie, na jakiej podstawie twierdza ze jest tam grafen.
Natomiast jesli chodzi o wzmocnienie rakiety, to najprostszym sposobem byloby uzycie tworzywa wzmocnionego carbon fibres o dlugosci okolo 1 mm. Wtedy mozliwe ze zmiesciliby sie w cenie jak oferuja. Znacznie lepsze byloby zrobienie tej czesci rakiety kompletnie z pustego plecionego carbon fibres. Ale z uwagi na skomplikowane rozlozenie sil, koszt wytworzenia tego elementu bedzie juz znacznie wyzszy.
Takze jesli jest tam grafen, jest go na tyle malo, ze nie ma on zadnego wplywu, na wytrzymalosc mechaniczna tej rakiety. Rownie dobrze mogli dodac kilka gram micro opilkow aluminiowych.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby uderzyć do Heada o odpowiedź. Jeżeli to co mówisz jest prawdą, to byłby z tego całkiem ciekawy artykuł :)