Chcesz kupować legalnie gry za 3zł? Idź do banku, weź kartę kredytową i płacz
Mój bank jest taki fajny, że nie dość, że nie zabiera mi kasy za takie transakcje, to karta działa bezproblemowo (pisze na niej Visa Electron), to jeszcze jak zrobiłem kiedyś transakcje na PayPal przez steama: 99% poszło z doładowanego konta na PP, 15 gr brakło i ściągnęli mi z karty, to bank zadzwonił do mnie i pytał się, czy potwierdzam transakcję z PP na sume 15 gr... Szok: )
Student?
Nie potrafi ogarnąć różnic i możliwości poszczególnych usług bankowych?
I na słowo wierzy w zapewnienia konsultanta?
Jak ty chcesz się w dorosłym świecie znaleźć...
Btw. Nie chcesz kupić super odkurzacza dla alergików z filtrem? Tylko 6999zł? W Niemczech kosztuje 34999zł, zresztą wszystko wytłumaczę na prezentacji u ciebie w domu.
Btw. Co do banku zgłoś skargę na pracownika. Że jawnie i celowo wprowadził cię w błąd.
Moja żona pracowała kilka miesięcy w jednym z największych polskich banków właśnie na obsłudze klienta indywidualnego.
Zrezygnowała, bo nie dała rady wciskać biednym ludziom tych wszystkich super produktów.
Codzienny dywanik u dyrektora i słuchanie jaki to bank jest biedny bo pani iksińska zamknęła właśnie konto, a pan kowalski nie odszedł z kredytem bo nie chciał , a POWINIEN chcieć było dla niej nie do wytrzymania.
Zresztą dla mnie też, bo po co mi znerwicowana żona w domu?
Poczytaj sobie co to są działania retencyjne.
Zwykły człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy jak go banki dymają na każdym kroku i jak wiele szkoleń pracownicy przechodzą, żeby dymać jeszcze sprawniej.
Od tamtej pory jak chodzę do banku to śmiać mi się chce na te wszystkie podchody pracowników w moim kierunku.
@bejton - No to faktycznie szok, i to jaki miły! :) Nie no, ja poza tą akcją nie narzekam, kiedyś mi wessał kasę bankomat, tzn. nie wypłacił, napisałem pisemko (kurde, A4, no ale takie są zasady, tak trzeba) i pod koniec miesiąca mi zwrócili, mimo że nie miałem żadnego potwierdzenia, bo też nie zostało wydrukowane. ;p
@graf_0 - Misiu malinowy, jak wydają nową kartę to nie piszą jakie ma możliwości, tylko po prostu wsadzają ją do koperty i wysyłają. Na umowie gdzieś w połowie małymi druczkiem jest napisane, że wyrabianie kolejnej kosztuje 25zł. A to, co mówiła babka, pokrywało się z tym, co rzeczywiście potrafi karta kredytowa. Tylko, że ja jej nie chciałem, bo miała za dużo haczyków. A to, że mi nie powiedziała o nowej funkcjonalności mojej karty płatniczej - skąd mam wiedzieć, czy zrobiła to celowo?
Oczywiście, że zrobiła to celowo, bo ona ma do wyrobienia pewną ilość punktów, a karty kredytowe są dobrze punktowane :)
@Kyahn - Tak, to niestety prawda. Sam kiedyś byłem na rozmowie kwalifikacyjnej w banku i dowiedziałem się, że będę "sprzedawał". Co tu kurde sprzedawać w banku? Kit, po prostu. Nieważne, że babcia ma 100 lat i zaraz wywinie orła. Dajmy jej kredyt, oczywiście dopiszmy innych członków rodziny (jakby co), dorzućmy konto online, z którego nigdy nie skorzysta i tak, wspomnianą kartę kredytową też, gdyby miała zamiar pojechać gdzieś dalej niż nad polskie morze z wycieczką parafialną. Fak. ;\
@Kyahn - W takim razie jeszcze się tam przejdę, ale wątpię, żebym mógł coś wskórać. Kumpel był ostatnio na rozmowie w sprawie pracy i dowiedział się, że jedna dziewczyna zarabia 30-60tys. miesięcznie. Po prostu wszystkim wszystko wciska i raz na miesiąc-dwa przenosi się do innych oddziałów/placówek, bo tam nie ma jeszcze czarnego PRu. Do piekła z nią! :P
Ja nigdy nie zapomnę jak w pewnym sklepie klient awanturował się z ekspedientką, która nie chciała przyjąć jego karty grzecznie mu tłumacząc, że możliwość zapłaty kartą istnieje przy minimalnym rachunku na kwotę 20 zł.
Ale przecież karta to wygoda - myśli taki jełop jeden z drugim. Zapominają o tym, że sprzedawca ponosi duże koszty umożliwiając płacenie kartą.
Student?
Nie potrafi ogarnąć różnic i możliwości poszczególnych usług bankowych?
I na słowo wierzy w zapewnienia konsultanta?
Wybacz ale kompletnie nie zależy mi na "ogarnianiu" usług bankowych - przynajmniej dopóki nie będę pracował dla banku.
Ja np. do teraz nie wiem, czy mogę kupić bez problemu (i omijając paypala) za pomocą mojego konta (jakieś najzwyklejsze w ING) gierkę na steamie albo cokolwiek na europejskim amazonie.
graf_0 ->
Student?
Nie potrafi ogarnąć różnic i możliwości poszczególnych usług bankowych?
A to Ci nowy stereotyp - każdy student zna się na wszystkich usługach bankowych. Zaraz sobie zapiszę go i wsadzę pomiędzy pozostałymi - myślę, że pasuje jak ulał pomiędzy "Grupa 60+ to zatwardziali PiSowcy" i "Yeti żywi się wyłącznie ludzkim mięsem".
K_Skuza -> Nauczyło Cię to (a raczej potwierdziło Twoje poprzednie obserwacje), że z bankiem trzeba rozmawiać jak z kimś, kto Cie chce wydymać :) Przyda się jeszcze nie raz ta umiejętność...
K_Skuza - aż specjalnie sprawdziłem jak są opisane są karty.
I wszystkie funkcje i opłaty są całkiem ładnie opisane. Ciężko się pogubić.
Nie wspominając o tym że mam specjalną kartę tylko do internetu. Ładowaną niezależnie, z konta na subkonto, działa doskonale.
A to Ci nowy stereotyp - każdy student zna się na wszystkich usługach bankowych.
Nikt tego nie wymaga. Ale jak się z czegoś korzysta - czy to bank, czy pakiety kablówki, czy abonament na komórkę, to warto poznać ZA CO SIĘ PŁACI i co się z tego ma.
Właśnie po to aby nie dać się wydymać. Jeśli ktoś nie potrzebuje kupować z amazona/appestora/ebay itp to pewne kwestie nie będa go zajmować, ale jeśli chce to najpierw mały research a potem wybór usługi. To chyba normalne.
Tak się zarabia pieniądze niestety - sprzedając produkty które są niepotrzebne osobom, które nie pomyślą "po co mi to". Dla tego właśnie trzeba poczytać, popytać, pomyśleć.
To nie tylko banki - przecież chyba każdy z nas chyba "padł ofiarą" sprzedawców w sklepach - a może jeszcze takie fajne mydełko tanio polecam :-)
@Stereo - Znam taką jedną Żabkę, w której można płacić od 10zł (w innych nawet więcej), a wyraźnie, nad kasą (w każdej Żabce tak jest), od strony ekspedientki, wisi regulamin, i w pierwszym lub drugim punkcie jest możliwość płacenia kartą od... 1 grosza. To jest jednak chamstwo. ;>
@Tuminure - No właśnie, zresztą nawet jak zacznie się czytać umowy np. za neta, za cyfrową TV, za prowadzenie konta, to i tak trzeba dużo czasu poświęcić i mega się skupić, bo to jest napisane bardziej zawile niż Pismo Święte. ;)
@PatriciusG. - Dokładnie tak, na szczęście na razie nikt mnie nie wydymał. ;d Niestety, jak byłem dzieckiem wydawało mi się, że dorosły świat jest super. Ale byłem głupi... ;) A komentarz o yeti, studentach i pisowcach jest zajebisty! :D
@graf_0 - Też sprawdziłem jak są opisane karty, i na stronie mojego banku (i w ulotkach) po macoszemu. Jedyne co zwraca uwagę to właśnie słynny napis "tą kartą zapłacisz w internecie". Ale co z tego i co to znaczy to już nie bardzo. Przecież każdą kartą można płacić przez internet, ale nie każdą zapłacimy za bilety na lot/koncert/gry. A jak przyjdę do oddziału to mi zaczną wmawiać, że jednak potrzebuję karty kredytowej. Mogę też poczytać umowę, ale dostanę ją podsuniętą pod nos tylko wtedy, gdy się zdecyduję założyć dane konto.
@wert - Zgadza się. :) Ale wiesz, mydełko to pal licho, nawet na telewizor mogę się nabrać. Tych rzeczy się używa, te rzeczy się zużywają, można je komuś podarować, etc. A jak Cię ktoś nabierze na umowę, np. na telefon/tv na dwa lata, to już gorzej. ;\ Zresztą wszystkie bankowe sztuczki też ciągają nas przez dłuuugi czas. Morał: orientujmy się! :)
warto poznać ZA CO SIĘ PŁACI i co się z tego ma.
Nie płacę za swoje konto bankowe. Po co w takim razie mam to poznawać?
K_skuza - Teraz się wogóle z kartami trochę porobiło.
Bo zasadniczo dotąd były karty płaskie(electron) i wypukłe(classic i kredytówki).
I płaskimi teoretycznie w interncie płacić nie można było.
Potem ich funkcje rozszerzono, ale nie wszyscy to akceptowali, niektórzy wymagali wypukłej.
A teraz zauważyłem że u mnie w banku electrony zniknęły, weszły paywave, i te są wypukłe...
graf_0 -> No to właśnie autor tego felietonu robił "reaserch" tylko, że wybrał złe źródło na początku i się podzielił tym spostrzeżeniem - jak chcemy się dowiedzieć co można a czego nie z danym wynalazkiem, to konsultant (który wydaje się dobrym wyborem, bo ma/powinien mieć wszelkie informacje na ten temat) jest bardzo złym wyborem, bo chce nas wydymać. Nie podjął żadnej akcji, kontynuował "reaserch" i dobrze na tym wyszedł.
Ja wiem - prawdziwy student by to wiedział, ale że szanowny pan autor jest wyjątkowy i chciał przestrzec innych przed głupim błędem.
K_Skuza -> Ale tak zawsze jest. Jakoś w kreskówkach dorośli nie mówili o tym, że trzeba pity wypełniać, z bankami się użerać, każdy chce Cię wydymać a ludzie to zwyczajne chu... chudopachołki.
A w sumie największym błędem dzieciństwa jest właśnie dążenie do dorosłości i użeranie się z konsekwencjami tego dążenia potem, jak już dorosłym się jest. A potem ból zderzenia się z rzeczywistością - rzucając palenie, płacąc rachunki i krzywiąc się na myśl o swoim zmarnowanym dzieciństwie.
I z tego miejsca chciałbym podziękować za moją nominacje na nagrodę "Offtop roku".
@graf_0 - Cóż, wszystko się zmienia, albo raczej - miesza. ;) Moje paywave są płaskie. ;p
@PatriciusG. - No właśnie, nie jestem specjalistą... cóż, chyba z żadnej dziedziny, ale tutaj chciałem się podzielić refleksją, spostrzeżeniami i doświadczeniem, żeby ktoś przypadkiem nie wpadł w podobne sidła. Spoko, możecie się ze mnie śmiać, bylebyście tylko nie popełniali takich błędów. ;)
Smutny ten "Offtop roku", ale prawdziwy. Chociaż chyba nie zmarnowałem dzieciństwa, to masz rację, często można się mocno odbić od betonowej rzeczywistości, od dymania ludzi (którzy, kuźwa, nawet w robocie, "bezinteresownie" będą Cię podkopywać, chociaż w ogóle robicie na innych stanowiskach), etc. I te zasrane PITy, które mi pożarły w tym (a raczej tamtym) roku tyle kasy, że płakać się chce! ;)
@corell - XD
Na szczęście na razie (tzn. przez najbliższe 10 lat) nie zamierzam. :)
K_Skuza ->
No właśnie, nie jestem specjalistą... cóż, chyba z żadnej dziedziny
I właśnie widzisz - to też jest smutne troszkę. Gdybyś w dzieciństwie zamiast "wszyscy jesteśmy wyjątkowi" był karmiony słowami "zawsze gdzieś jest mały Azjata, który jest lepszy w tym, w czym jesteś najlepszy" to teraz... chociaż... to akurat no nie wiem... chyba zbyt autobiograficznie wyszło...
Ale ja wiem, że ja ani nie trenowałem przed zimną rzeczywistością, ani też nie korzystałem z tego, że jestem dzieckiem. Cały czas próbowałem być dorosły (a wszyscy wiemy co to znaczy w umyśle dziecka być dorosłym) a teraz robię wszystko, żeby czuć się dzieckiem.
I tutaj jest dobre pytanie z cyklu "Jak wychowywać swoje dzieci": czy jak najdłużej budować w nich pogląd, że świat jest cukierkowy i bezpieczny, żeby się cieszyli z tego, czy w wieku 7 lat opodatkowywać im kieszonkowe?
Muszę ograniczyć te offtopy, serio.
Zasadniczo to telewizora ja podszedłem przynajmniej tak ambitnie, jak to banku - żeby mi nie wcisnęli super promocji na telewizor który ma rzeczy jakich nie potrzebuje i nie ma tego co może się przydać :-)
I te zasrane PITy, które mi pożarły w tym (a raczej tamtym) roku tyle kasy, że płakać się chce! ;) - spróbuj popatrzyć z perspektywy szklanki w połowie pełnej - dużo podatków = dużo zarobiłem - wiem, szukanie szczęścia na siłę :-)
Ou, a ja mam zwykłą kartę płatniczą, ale nie mogę nią płacić w necie, tylko zwykłe przelewy wchodzą w grę.
@PatriciusG. - Hola, hola, bez przesady! :) Zawsze znajdzie się ktoś lepszy od Ciebie/mnie w danej dziedzinie. Może gdyby Szopen znów się urodził, jakiś Chińczyk lepiej grałby od niego jego własne kompozycje. Kto wie? Tu chyba nie chodzi o to, żeby wychować uber-ambitne dziecko, które będzie wierzyło w pojęcia "kariera", "sława", "status społeczny", tylko żeby było kulturalne, wrażliwe, honorowe i mądrze żyło, decydowało, wybierało, żeby kochało, szanowało, a inne rzeczy, z umiarem. ;) Ale na pewno warto jak najwcześniej wysłać je do pracy, choćby na miesiąc podczas wakacji - wtedy pozna na własnej skórze, jak ciężko jest zarobić na bajery typu gra, a co dopiero chleb. Dobre doświadczenie, wiem z autopsji. Tzn. zawsze szanowałem pracę i pieniądz, ale dobrze jest się tak przekonać.
@wert - Hehehe! :D Masz rację, coś tam w końcu zarobiłem, jakoś żyję i jeszcze mały zwrot dostanę. ;) Serio, to nie jestem wymagającym marudą, jestem przeszczęśliwym człowiekiem. Ale wiesz, lepiej mieć się na baczności jak Ci kit wciskają. ;)
wszystko zalezy od karty.
niektorymi mozna placic, innymi nie.
nawet wiele kart visa elektron umozliwia platnosc, a czesc nie.
co do samego tekstu, to nie wiem czy chwalenie sie tym, ze prostych rzeczy nie rozumiesz ma jakis sens...
@Cyber Rekin - Jeśli potrzebujesz to chyba można w każdej chwili wyrobić nową kartę, ale ile to kosztuje to nie wiem. ;d
@Dessloch - To takie straszne przyznać się, że czegoś się nie wie/nie rozumie? Zresztą gdzie tu jest napisane, że nie rozumiem prostych rzeczy? I czym są te "proste rzeczy"? Przynajmniej się nie lansuję na wszystkowiedzącego internautę, tylko uczulam innych, żeby przypadkiem nie popełnili takiego błędu.
K_Skuza ->
Ale na pewno warto jak najwcześniej wysłać je do pracy, choćby na miesiąc podczas wakacji - wtedy pozna na własnej skórze, jak ciężko jest zarobić na bajery typu gra, a co dopiero chleb. Dobre doświadczenie, wiem z autopsji. Tzn. zawsze szanowałem pracę i pieniądz, ale dobrze jest się tak przekonać.
Jako, że nic więcej mądrego nie da się powiedzieć w tym temacie, oficjalnie zamykam ten offtop cytując Twoje słowa ;)
Uzywam inteligo (visa elecvtron) od lat - ZERO problemow z placeniem po necie
@PatriciusG. - Cieszę się, że nie jestem sam w takim rozumowaniu (wydaje mi się, słusznym). Kończę temat dodając, że chyba ex equo powinniśmy dostać nagrodę "offtop roku". ;) Gratulacje! :D
@Asmodeusz - Ja mam dwie Visy Electron i tylko jedna obsługuje takie płatności.
K_Skuza - >
No w sumie, za to, że dałeś się wciągnąć to Ci się należy tak samo jak mnie ;)
A w sumie fajne by były takie forumowe nagrody typu właśnie "offtop roku", "spam roku", "zawracanie dupy roku", "prowokator roku", "maruda roku" (ja mam na oku nawet marudę dekady...) etc.
Myślę, że jakby ktoś to ogarnął to źle by nie było :D
Edit: Nie no cholera co ja dzisiaj mam z tym komentowaniem nie na temat? ;/
@PatriciusG. - Ahahaha! :D "Troll roku" (chociaż prowokator to prawie to samo ;)), "Hejter roku", "Specjalista roku" i "Hipster roku" (pewnie ja bym dostał, bo się lansuję ciągle, podobno, na odmieńca ;d), "Suchar roku", "Dobry komiks", etc. Fakt, trochę nam się tematy rozjechały... ;) Ale pomysł dobry - trzeba to zgłosić albo do administracji GOLa, albo GP, albo weź uderz do Gameplay'a i zacznij prowadzić swojego bloga, bo jak nie, to Ci ukradnę pomysł (ale wskażę źródło!). ;)
@Dessloch - To takie straszne przyznać się, że czegoś się nie wie/nie rozumie? Zresztą gdzie tu jest napisane, że nie rozumiem prostych rzeczy? I czym są te "proste rzeczy"? Przynajmniej się nie lansuję na wszystkowiedzącego internautę, tylko uczulam innych, żeby przypadkiem nie popełnili takiego błędu.
ale co tu rozumiec? przeciez placac w necie masz wybor mastercard, amex, visa, visa electron.
jesli masz np visa debit/electron to po prostu sobie probujesz czy dziala. Jesli nie dziala to znaczy ze albo masz limit wlaczony i wylaczona platnosc albo cos zle robisz.
tu sie nie ma na czym znac... wszystko jest oczywiste, a jak nie jest to po to dostales mozg, zeby sobie dojsc do tego...
nauczyles sie jakos chodzic...
i ty nie zapytales.. ty oskarzyles bank o oszustwo i o to, ze ci nie powiedzieli, ze obecna karta mozesz placic w necie...
@Dessloch - Czytaj ze zrozumieniem. ZAPYTAŁEM (nawet wyciągnąłem i pokazałem kartę, żeby babka widziała czy to Visa, Mastercard, etc.) czy moją obecną kartą mogę wykonywać takie transakcje - powiedziano mi, że nie. Nie wpisywałem "w ciemno" numerów karty, bo nie wiedziałem, czy mój bank nie pobiera np. opłat za transakcje różno-walutowe (tzn. mam konto PLN a płacę w Euro). Wtedy zamiast 3zł mógłbym zapłacić i 20zł, więc sorry, ale szkoda mi kasy, wolę się dowiedzieć, wiedzieć coś na pewno, i wtedy na luzie robić @-zakupy. :)
K_Skuza -> Fakt, to by był świetny wątek cykliczny, gdyby poprosić ludzi o nominowanie forumowiczów i opisywanie sytuacji. Ale to meczące, żeby skupiać się tylko na pozytywnych emocjach.
Chociaż... dobrze pociągnięte mogłoby owocować w kącik, w którym są kumulowane najśmieszniejsze GOLowe historyjki.
Biorąc pod uwagę, że nawet nie wiem jak się zgłosić do GP to ktoś to ukradnie, więc pozostaje tylko liczyć na to, że będzie to fajnie zrobione.
@PatriciusG. - Tak, tylko jak ktoś zacznie wygrywać/przegrywać, to zamiast kółka wzajemnej adoracji może się utworzyć kółko wzajemnej nienawiści, ale to standard w polskim internecie! ;D Co do Gameplay'a - wchodzisz na stronę główną i prawym górnym rogu klikasz "Chcesz mieć swój blog na gameplay.pl?". I jazda, powodzenia! :)
Pytanie do autora: czy Gry-Online Ci płaci za pisanie głupot i swoją niewiedzę?
Prośba do administratorów: albo zwolnijcie tego pajaca z powodu pisania tekstów z dupy wziętych, albo dajcie wielką adnotację - "Uwaga! Teksty tego autora często mijają się z rzeczywistością! Czytacie na własną odpowiedzialność!".
Ten tekst to jakiś ponury żart, a niewiedza autora jest zatwarzająca.
@Miloszek_16
Jak się nie umie pisać interesujących tekstów, to się pisze o byle czym, byleby tylko wywołać dyskusję i mu za to zapłacono. Taki jest jego cel. GOL schodzi na psy przez takie śmieci...
@Eg4o - Masz rację, misiu malinowy, że teksty często mijają się z rzeczywistością. A to dlatego, że tyczą się gier wideo, a więc wirtualnych, a nie np. planszowych, namacalnych tworów. :)
Jestem na Golu od 10 lat i nigdy nie sądziłem że przeczytam tu coś tak bez sensownego.
Miałem problem, a okazało się, że na google można znaleźć odpowiedź w 10 sekund - to niesamowite.
Trzeba napisać o tym na blogu!
@Kazioo
Dokładnie! Jestem ciekaw, czy GOL płaci też jak się napisze jedno słowo na blogu - "gówno". Bo skoro płaci za debilne teksty K_Skuzy, to tym bardziej za "gówno" powinni zapłacić, bo na tym samym poziomie są wypociny K_Skuzy i słowo "gówno".
Komedia panie autoru, komedia.
@Miloszek_16 niewiedza autora jest pocieszająca:) Jest szansa na robotę po studiach dzięki takim osobnikom. Ostatnio ze smutkiem skonstatowałem, że prawnik będzie wymierającym zawodem, bo ludzie już nauczyli się czytać i pisać i nie będą chcieli płacić za to, żeby ktoś robił to za nich. Teksty na golu podnoszą mnie na duchu, bo jednak potencjalnych klientów jest całkiem sporo.
Wartość tego tekstu jest żadna. Traktuje o mało istotnych rzeczach, na które odpowiedź można uzyskać w kilka minut przez google. Nie wiem jaki jest sens pisania o tym, że spotkało się niekompetentną osobę w banku. Język jest mierny, mało ciekawy.
Język polski faktycznie śmiesznie ewoluuje, ale to w powyższym tekście. Bo np. po "PS" stawia się kropkę lub dwukropek, celem oddzielenia skrótu od właściwej treści akapitu. Po nagłówku też potrzebna jest kropka.
"Balans konta"? Nie słyszałem o czymś takim. Chyba "bilans".
I ostatnia rzecz: "Tego słowa też nienawidzę, ale musiałem przytoczyć kilka razy w tekście, bo język polski tak dziwnie ewoluuje, że nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać."
To zdanie nie ma najmniejszego sensu. Musiał Pan użyć słowa "target" bo język polski dziwnie ewoluuje? Przecież tu nie ma żadnej logiki. Pan ma mały zasób słów i dlatego musiał Pan użyć tego słowa.
Ja rozumiem, że to tylko portal o grach komputerowych, że to najczęściej nie są wyprawy intelektualne, ani bogate i ciekawe teksty o kulturze wysokiej. Wiem, że tu główną rolę gra popkultura i proste zagadnienia, ale o tym też trzeba umieć pisać. Dlatego jeśli nie chce się Pan dalej ośmieszać, to wystarczy przyjąć uargumentowaną krytykę i zwyczajnie przestać publikować teksty.
Do Pana nade mną - nie ucz ojca dzieci robić: http://pl.wikipedia.org/wiki/Postscriptum
Jakby nie patrzeć można przestać komentować te wszystkie idiotyczne farmazony K_Skuzy. Oglądalność spadnie i może wtedy redakcja Gry-Online da mu kopa w dupę na do widzenia.
K_Skuza - gratuluję czerpania wiedzy z tak wiarygodnego i profesjonalnego źródła jak wikipedia.
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?kat=12&szukaj=kropkami
Drugie zapytanie dotyczące skrótu postscriptum. Cytuję odpowiedź:
"Niezależnie od wybranej pisowni skrótu potrzebny jest jakiś znak interpunkcyjny, który odzieli go od treści danego postscriptum. Może to być kropka, może być i dwukropek. Jeśli sam skrót zapiszemy z dwiema kropkami, to dodatkowej kropki po skrócie, rzecz jasna, już nie stawiamy: jedna kropka pełni wówczas podwójną funkcję.
— Mirosław Bańko, PWN"
Zanim następnym razem wda się Pan ze mną w polemikę, to proszę spróbować poszukać trochę dalej niż na wikipedii, którą edytować może każdy. Choćby i Pan.
Pozdrawiam.
Karty kredytowej używam od kiedy pamiętam czyli jakieś 10+ lat. Spłaca mi się automatycznie, nic nie muszę pilnować, zapłacę nią wszędzie na całym świecie a nie tylko przez internet.
Polecam każdemu.
Miloszek_16 [ gry online level: 88 - Kiślawa ]
Ten tekst to jakiś ponury żart, a niewiedza autora jest zatwarzająca.
jaka?? może i autor był nieco ciamajdowaty, ale przynajmniej nie walił takich byków, a Twoj jest podwójny, bo nie dość że nie ma słowa "zatwarzający", to nawet traktując to jako literówkę to słowo "zatrwarzający" pisze się przez ż a nie rz...
tak więc idąc za ciosem - Twoja ortografia Miloszku_16 jest zatrważająca
Wyobraź sobie, Panie geniuszu, że na/dla/w Wikipedii też piszą mądrzy ludzie. Obie pisownie dozwolone: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=11648 i http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=6625 a "bilans" i "balans" to przypadkowa pomyłka, "targetu" specjalnie użyłem i to podkreśliłem, bo z marketingu, z branży PR i reklamy przychodzi tyle infantylnych, prostackich zapożyczeń, że warto się z nich pośmiać. Jakby nie można było powiedzieć "cel" albo "wykonanie".
Powyższa wiadomość oczywiście do @Papisotoromek.
@Coy2K - Spoko, jak mam się czepiać to kulturalny Miloszek_16 napisał też "bez sensowny". Fajny przymiotnik, dwuczłonowy. :P
Student, prowadzący bloga i chcący kupować gry kartą... a nie potrafi w googlu czy na stronie swojego baku sprawdzić czy jego karta to obsługuje. Co trwałoby wiele razy krócej niż wycieczka do banku i ewentualne na szczęście uniknięte wydatki.
Współczesny analfabetyzm.
@Wszyscy zainteresowani - Właśnie wpisałem sobie co nieco w Google'ach i na każdej stronie lub forum piszą/radzą co innego. Nawet na forach prawnych nie wiedzą (a propos naszego jednego Czytelnika). Poza tym ostrzegają przed niekorzystnym, bankowym przeliczniku walutowym. A po resztę informacji odsyłają do... placówek banku. No proszę!
Wiesz co Skuza ? A ja jako jeden z niewielu Twoje teksty czytac lubie . Fajnie czasem przeczytac cos innego niz teksty o grach i jak najbardziej twoja dzialalnosc popieram ;] Przepraszam rowniez za brak , polskich znakow ale jestem na telefonie.
@PanGniewosz - Dzięki Panie Gniewosz. :) Wydaje mi się, że "blog" to dość pojemna dziedzina, niczym "kultura" i "kultura masowa", a przecież nie opisuję codziennie swojego śniadania, więc aż tak nudno chyba nie jest. ;) Ja też sorry za pomyłki w tekście i komentarzach, ale piszę z iPada i on mi lubi poprawiać wszystko na opak. ;/
Biedny student, taaa... a iPad spadł mu chyba z niebios.
K_Skuza - W linku którym podałem, Mirosław Bańko wyraźnie pisze, że znak interpunkcyjny po skrócie PS jest konieczny, kiedy używamy go zgodnie z jego przeznaczeniem. Jednak kiedy używam skrótu PS w środku zdania, nie muszę przecież stawiać kropki, gdyż wymieniam sam skrót z nazwy by go opisać. Sam skrót więc, zgodnie z tym co przeczytałem w przesłanych przez Pana linkach, pisze się bez kropki lub z dwiema kropkami po każdej literze. Jednak po jego właściwym użyciu trzeba postawić kropkę lub dwukropek celem oddzielenia go od następującego go tekstu. Kropka więc nie jest permanentnym symbolem w skrócie, a jedynie pełni określoną funkcję, gdy skrótu używamy w liście czy jakimkolwiek tekście pisemnym. Wszystkie wypowiedzi Mirosława Bańko nie wykluczają się, ale rzeczywiście z oprócz tej, którą przytoczyłem ja, można wywnioskować, że skrót PS użyty po zakończeniu tekstu, nie musi być zakończony znakiem przestankowym. Gdyby jednak zebrać te trzy fragmenty w jedną całość, wciąż najsilniejszym zdaniem będzie to, o konieczności użycia znaku interpunkcyjnego po skrócie postscriptum i tej konieczności nie przeczy bezpośrednio żadne inne zdanie z powodów wyżej przeze mnie wymienionych. Z tego sądzę właśnie, że o ile sam skrót PS nie zawiera w sobie pojedynczej kropki na końcu, tak jego użycie tej kropki już wymaga.
I nie rozumiem czemu tłumaczy Pan to, dlaczego w tekście pojawiło się słowo target. Moja krytyka dotyczyła konstrukcji samego zdania, które przytoczyłem w pierwszym komentarzu. Jest źle skonstruowane i gdyby nie fakt, że przeciętny czytelnik jak ja potrafi się rozczytać i zrozumieć intencje bez poprawności gramatycznej i składniowej, to nikt nie wiedziałby o co chodzi. Gdyby dosłownie przeanalizować informacje wynikające ze zdania:
"Tego słowa też nienawidzę, ale musiałem przytoczyć kilka razy w tekście, bo język polski tak dziwnie ewoluuje, że nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać."
to wnioski byłyby następujące:
- nienawidzi Pan jakiegoś słowa, ale mimo to używa go Pan, bo nie wie Pan czy śmiać się czy płakać z ewolucji języka polskiego.
No gratuluję. Sensu w tym nie ma żadnego.
I dziwię się, że uważa Pan wprowadzenie słowa "target" do słownika za coś karygodnego. Jeśli w określonym środowisku używa się tego terminu w konkretnym znaczeniu, którego odpowiednik jest dość długi i dwuczłonowy - grupa docelowa, to nie widzę przeszkody by ułatwić wszystkim życie i uznać słowo target za poprawne językowo. Język musi być elastyczny i musi dostosowywać się do ludzi, a nie na odwrót, bo wtedy nadal słowo "kobieta" byłoby obraźliwe i posługiwalibyśmy się zwrotami typu "mości panowie".
I dziwię się, że uważa Pan wprowadzenie słowa "target" do słownika za coś karygodnego. Jeśli w określonym środowisku używa się tego terminu w konkretnym znaczeniu, którego odpowiednik jest dość długi i dwuczłonowy - grupa docelowa, to nie widzę przeszkody by ułatwić wszystkim życie i uznać słowo target za poprawne językowo.
To, że słowo "target" jest używane w środowisku ludzi, którzy się tym zajmują jest dla mnie zrozumiałe. To, że ten żargon przenika do języka polskiego jako słowo, które już niedługo będzie częściej używane niż nasz polski odpowiednik już mnie martwi.
I tak samo nie uważam, żeby ofsajd albo destynacja była normalna - mowę potoczną pomiędzy sportowcami czy pracownikami agencji turystycznych można sobie dowolnie "wydżampować", ale jeśli chodzi o korzystanie ze skrótu "target" publicznie, w rozmowie z ludźmi, których ta gwara nie dotyka to też uważam, że to jest karygodne.
Z tego wynika, że Polacy jednak Gęsi.
drodzy chłopcy hejtujący :-D aż nie mogę się nadziwić ile w was jadu i chęci krwi, mięsa i bójek :-D o matko, to takie ZATRWAŻAJĄCE, że autor ośmielił się napisać notkę o tym, jak miał problemy z kartą, gdy zapłacić za GRĘ (hmmm, gameplay to chyba serwis powiązany z grami...? ;-)). "gówno, wylać go, gówno się zna, gówno pisze, gówno prawda" - myślę, że gównem można nazwać Wasze komentarze pozbawione konkretnych argumentów, konstruktywnej krytyki. Ach, jakże można było zapomnieć, że przecież kultura w polskim internecie jest passe :-) A jak Wam, żal pupcię uciska to zawsze możecie kliknąć w przycisk na stronie głównej "chcesz mieć swój blog na gameplay.pl?" i zacząć pisać wspaniałe, wielkie, fantastyczne teksty, które będą wielbić miliony czytelników (bo kto jak nie wy zna się na tym czy tekst jest gównem czy nie, na interpunkcji i gramatyce, na tym czy ktoś coś kupił, czy spadło mu z nieba, a nawet na kurczkach w umowach bankowych), a przy okazji zabrać K_Skuzie fanów- niech ma chłopina, skoro admini go nie chcą wykopać, to zrobisz to własnoręcznie :-D Pozdro hejtuszki, niech Was wasze dziewczęta wymasują to może troszku ustąpi napięcie w palcach i mózgu ;-))
Co tu tyle żółci? Zaczyna mi tu śmierdzieć standardową, internetową trollownią.
@b0dz1o - Nie, misiu malinowy, dwie osoby ciężko na niego pracowały, ale wolały iPada od notebooka. I dobrze na tym wyszły.
@Papisotoromek - Tak jak napisałem, to nie jest błąd, a na podstawie KROPKI ocenia Pan, że tekst jest zły? Gratuluję wnikliwości! :)
@PatriciusG. - "Target" tak jak "content" ma kilka zastosowań, ale to nie znaczy, że jest taki super, i musimy go wcielać w życie na stałe, na zawsze do j.polskiego. Nie wiem jakim cudem używając takiego słowa w tekście mogłem wyjść na nieuka. Przynajmniej nie było "immersji" i "emergencji". ;)
@Akukuu - No właśnie, luzik! :D Rety, to jest blog, więc opisałem jak na blogu, kawałek swojego życiowego doświadczenia, a tu hejt. Cholera, i weź się tu obnaż przed ludźmi, otwórz ramiona, a tu zamiast miłości - nienawiść! ;)
@Pralkosuszarka - Też tego nie rozumiem. Nie rozumiem też, dlaczego do tej pory (mimo, że o to prosiłem!) nikt nie podesłał mi linku z rzeczowym wyjaśnieniem mojego problemu. Czyli jak rozróżniać dane karty z konkretnego banku, która do czego służy, jakie ma funkcje, opłaty za nie, etc. Może jednak Google nie wie wszystkiego? :)
Zanim następnym razem wda się Pan ze mną w polemikę, to proszę spróbować poszukać trochę dalej niż na wikipedii, którą edytować może każdy. Choćby i Pan.
Wikipedia jest jednym z bardziej wiarygodnych miejsc w internecie - kogoś kto komentuje ją w taki sposób, ciężko traktować poważnie ;).
A Pana Mirosława Bańko nie traktowałbym jako wyrocznię, ponieważ każdy popełnia błędy... jak zresztą widać w tym przypadku, mamy dwie wykluczające się wypowiedzi (polecam podszkolić się z czytania ze zrozumieniem, jeżeli uważasz inaczej).
Tak swoją drogą, czy po skrócie PWN dajemy kropkę ;)?
"PS Na mojej karcie płatniczej, z tyłu, jest mały znaczek koszyka z zakupami i małpką „@”. Plus napis „tą kartą zapłacisz w Internecie”. Nie pamiętam, czy to zauważyłem przed wyprawą do banku, ale skąd miałem wiedzieć, że chodzi o takie transakcje?"
Ten cytat bardzo sprawnie podsumowuje niepelnosprytnosc autora...
@Tuminure - Hehehe, nie dajemy. ;)
@wysiak - Nie pamiętam, więc napisałem, że nie pamiętam. A jeśli to widziałem to co? Skąd miałem być pewny, na podstawie ikonki, że karta obsługuje ten rodzaj płatności, o którą mi chodzi? Każdą kartą można zapłacić przez internet, ale nie z każdej można "ściągać" kasę, tak jak z kredytowych i NIEKTÓRYCH płatniczych. Ty to wiedziałeś od razu? :)
"Skąd miałem być pewny, na podstawie ikonki, że karta obsługuje ten rodzaj płatności, o którą mi chodzi?"
Znikąd, misiu malinowy, znikąd, dokladnie o tym pisze.
@wysiak - Pozdrawiam kolejnego pokemona, który nie potrafi się ustosunkować do tego, co napisałem. :)
Do czego tu sie ustosunkowywac, juz w poscie 2 wszystko co trzeba zostalo napisane:D Po prostu, podkreslanie, ze jest sie studentem, i zalenie sie "skad moglem wiedziec" (jak nie wiesz skad takie rzeczy mozna wiedziec, to zapytaj brata, on wiedzial) jest mocno kuriozalne. Chyba, ze studiujesz jakas europeistyke, czy inne hotelarstwo. Oczywiscie zaocznie. To by tlumaczylo indolencje:)
@wysiak - Znajdź mi stronę www / forum, na którym jest wyjaśnione, jaka karta płatnicza i kredytowa - do czego służy, jak wygląda, jakie ma opcje, ile co kosztuje w danym banku (a może coś jest bezpłatne), etc. No, śmiało! Nie ma jednoznacznych odpowiedzi? Odsyłają do placówki banku? No popatrz, to jednak dobrze zrobiłem, że chciałem wysłuchać fachowców, co mają do powiedzenia. A że chcieli mnie nabrać na coś innego to już inna para kaloszy.
@wysiak - No widzisz, a ja nie wiem wszystkiego na wszystkie tematy. Dziwne?
Wikipedia jest jednym z bardziej wiarygodnych miejsc w internecie - kogoś kto komentuje ją w taki sposób, ciężko traktować poważnie ;).
Obawiam się że przeceniasz Wiki :).
@K_Skuza-nie ma takiego zestawienia, bo regulaminy użytkowania kart płatnicznych/tabele opłat i prowizji zmieniają się jak w kalejdoskopie. Najprostsza sprawa-zerknąć do regulaminu korzystania z karty/tabeli opłat i prowizji swojego banku. Jest sporo czytania, ale nie trzeba być finansistą żeby dotrzeć do stosownych zapisów:) (a przynajmniej jeszcze nie trzeba ;)).
@Nathandrel - Trochę więcej zaufania do Wikipedii, tam nawet profesorowie piszą artykuły, bo im zależy na rozwoju naszych mózgownic. ;) Co do kart - przejrzałem całą stronę, do regulaminu, przyznaję, nie zaglądałem. Niestety na stronce wytłumaczone jest to po macoszemu. Więc ja, naiwny, pomyślałem, że co jak co, a w banku wiedzą na pewno. No i wiedzą zbyt dobrze, dlatego "doradzili" mi co innego. Nie ma tragedii, nie ma sensacji, opisałem to tylko po to, żeby ktoś nie dał się nabrać. A popatrz, jaka rozpierducha w komentarzach. ;) I tak, to prawda, w bankach, kontach, kartach co chwilę coś się zmienia, można się pogubić. :\
Zaufanie miałbym jakby sami profesorowie pisali ;). Za moich czasów studenckich (a nie było to znowu tak dawno temu)-praca podparta Wiki to był powód do wstydu (i spora szansa na lufę u każdego niemal wykładowcy). Jakość haseł wzrosła nie przeczę, ale w moim odczuciu niewystarczająco ;).
A ontopując jeszcze to o ile tabela opłat i prowizji to imho musowa lektura, jeśli idzie o banki, to regulamin też jest wart poświęcenia kilku chwil uwagi, bo niektóre punkty bywają zaskakujące ;).
@Nathandrel - Zgadza się, ale do dziś tak jest (przynajmniej na mojej polonistyce). Tzn. trzeba opierać byle wywód o xyz książek, ale to dobrze. :)
Co do kart - regulamin tak często się zmienia, że głowa boli. Ledwo co się zaloguję, że sprawdzić stan konta, a tam jakiś update na mnie czeka. Nie ma lekko, trzeba czytać wszystko co się podpisuje, ale to przecież oczywista oczywistość. :) (Inna sprawa, że czasem jest klauzula "akceptuję regulamin", a regulaminu nie załączają, albo najpierw wysyłają Ci coś do podpisania, a potem dopiero informują, co to jest i o co chodzi. ;p)
K_Skuza
Znajdź mi stronę www / forum, na którym jest wyjaśnione, jaka karta płatnicza i kredytowa - do czego służy, jak wygląda, jakie ma opcje, ile co kosztuje w danym banku (a może coś jest bezpłatne), etc. No, śmiało!
http://www.ingbank.pl/indywidualni/karty/karty-platnicze/mastercard#tab=1
Ty masz chłopie jakieś dziwne problemy.
edit
I kredytowa - jak to działa:
http://www.ingbank.pl/indywidualni/karty/karty-kredytowe/karta-kredytowa-mastercard#tab=3
edit 2
A żeby nie było że promuję jeden bank:
http://www.pkobp.pl/index.php/id=oferta/grupa=2/podgrupa=2/section=indy
Całość wyszukania tych informacji zajęła mi może 20 sekund.
@Karrde - Gratulacje, tylko że to nie jest Visa Electron (a to też różnica), poza tym to nie mój bank - na stronie mojego banku nie ma konkretnie wyjaśnionego o co chodzi, co do czego służy i ile kosztuje. Poza tym gdzie tutaj masz np. napisane, że musisz wykonywać co najmniej jedną transakcję miesięcznie, bo jak nie, to zabulisz? A tak jest w wielu przypadkach. Poza tym co chwilę banki wprowadzają nowe karty, dlatego trzeba zrobić uber-dokładny rekonesans, żeby się dowiedzieć na 100%, co jest do czego (to jeszcze pół biedy) i co ile kosztuje (z tym jest dużo, dużo gorzej...).
wystarczylo wpisac: 'czym mozna placic w appstore' i po 20 sekundach znalazlbys kilka stron, po kolejnej minucie dowiedzial, ze obecne karty platnicze dzialaja podobnie jak kredytowe i wlasnie tak mozesz zaplacic. tez tego nie wiedzialem jeszcze rok temu, bo wczesniej przelewalem kase przez paypal/moneybookers ale w momencie, gdy kupilem sobie tel na androidzie w moment znalazlem info, ze na android markecie moge placic swoja karta. takze nie musiales czytac zadnych regulaminow banku, wystarczy wpisac co chcesz w google i znalezc w kilkanascie sekund, chyba, ze czegos nie ma w internecie, to w jakies 20 minut ;)
Poza tym co chwilę banki wprowadzają nowe karty, dlatego trzeba zrobić uber-dokładny rekonesans, żeby się dowiedzieć na 100%, co jest do czego (to jeszcze pół biedy) i co ile kosztuje (z tym jest dużo, dużo gorzej...).
daj spokoj, nie wiem, moze maja Cie dodanego w ulubionych klientach, ktoremu co chwile cos wciskaja, ale np w moim banku nic sie nagle nie zmienia, o wszystkich kosztach mozna sie latwo dowiedziec, ale moze nie od pani w okienku, bo ona pewne rzeczy jak juz zauwazyles moze pominac. dlatego wystarczy liczyc na siebie i umiejetnosc czytania ze zrozumieniem, nie rob z siebie starej babci z poprzedniej epoki.
@Cypher. - No właśnie, ja tego nie wiedziałem miesiąc temu. Dlatego przekazałem "potomnym", żeby byli mądrzejsi o tę wiedzę. ;) Właśnie siedzę na forum myapple i pewnie, tam ludzie sobie odpowiadają na takie pytania, ale niezbyt fachowo/profesjonalnie. Nikt nie tłumaczy co ile kosztuje, po jakim kursie są przeliczane transakcje różno-walutowe, i dlaczego czasem blokują mi np. 10zł na koncie.
Mój boże, Ty masz naprawdę problemy z czytaniem:
Jeżeli miesięczna wartość rozliczonych przez Bank transakcji bezgotówkowych wykonanych kartą wyniesie co najmniej 100 zł w okresie od 29 dnia danego miesiąca do 28 dnia następnego miesiąca: 0 zł
Jeżeli miesięczna wartość rozliczonych przez Bank transakcji bezgotówkowych wykonanych kartą wyniesie mniej niż 100 zł w okresie od 29 dnia danego miesiąca do 28 dnia następnego miesiąca, w przypadku posiadania:
Z linka którego podałem.
@79 Nie, nie, nie. Zadnej wiedzy nie przekazales; co najwyzej te o swoim nieprzystosowaniu i braku umiejetnosci wyszukiwania podstawowych informacji.
@Karrde - Tak widzę tę tabelkę z opłatami, umiem czytać, nie podniecaj się tak. :) Na stronie mojego banku tak fajnie to nie jest rozpisane.
@Cypher. - Właśnie przeglądnąłem historię wiadomości po zalogowaniu się do konta. I co? Na 19 różnych wiadomości 15 to zmiany w regulaminie. Niekiedy obszernych, a okres czasu to ok. półtora roku, więc sporo tych modyfikacji. Nie jestem majętny, ale często do mnie dzwonią, bo call centery zbijają teraz większą kasę niż placówki. :P
" Na stronie mojego banku tak fajnie to nie jest rozpisane."
To moze zdradz wreszcie o jaki bank chodzi, bo znajac zycie jednak i tam to jest, tylko nie umiesz znalezc.
@r_ADM - Znajdź mi w takim razie, w każdym "zielonym" banku, rzetelne wyjaśnienie co, do czego służy. Ile kosztuje, czy nie ma żadnych ukrytych opłat itp. A wiesz dlaczego czasem blokują 3 razy większe sumy na koncie, niż wydałeś? Nie? To jesteś nieprzystosowany i brakuje Ci umiejętności wyszukiwania podstawowych informacji, ROTFL!
To będzie mój ostatni post w tym temacie, bo ignorancja zarówno autora jak i niektórych czytelników jest tak zatrważająca, że zaczyna mi brakować sił.
Otóż odpowiadam, że nie uważam całego tekstu za zły z powodu jednej kropki do cholery jasnej. Czy Pan w ogóle umie czytać? W pierwszym poście napisałem, że tekst mi się podoba bo jest nijaki i opowiada o czymś bzdurnym. Nie chce mi się czytać o Pańskich zmaganiach z anonimowym bankiem, kiedy nie znajdujemy żadnej puenty i sensownego rozwiązania. Pisze Pan o problemie a gdzie jest ten element, który ma nam pomóc? Mamy się zapytać Pańskiego brata, kiedy mamy podobny problem? W dodatku te irytujące parentezy w liczbie tak mnogiej, że nie wiadomo czy więcej jest nawiasów, czy kropek kończących zdanie. Polemika na temat kropki po skrócie PS jest dla mnie już osobnym tematem, który nabrał własnego życia.
Jeżeli ktoś pisze, że wikipedia jest jednym z najbardziej wiarygodnych źródeł w internecie to jest albo dyletantem albo idiotą. Sam korzystam z tego źródła na co dzień, bo jest wygodne i bardzo obszerne. Zakładam, że ludzie w zdecydowanej większości, kiedy już tam coś piszą, mają wiedzę i jakiekolwiek kompetencje by to zrobić. Co do zdania, że piszą tam profesorowie. Oczywiście, na pewno profesorowie też tam piszą. Są i tacy, którzy się za profesorów podają i tworzą mnogie hasła, a potem okazuje się, że to był zwykły student. Nie twierdzę, że to już sprawia, że te hasła tracą na swojej wartości, ale pokazuję, że w internecie każdy może być każdym i pisać co chce. Tak jak powiedziałem. Zakładam, że większość haseł jest poprawnie edytowana i pisana w dobrej wierze, ale to nie wystarcza. To nie jest źródło naukowe, a jedynie pomoc w życiu codziennym. Kiedy schodzimy do niuansów językowych, śmiesznym jest wskazywanie właśnie wikipedii jako źródła wiarygodnego i mającego decydować o czyjejś racji. Bo za chwilę zrobię parę kliknięć i wikipedia stanie po mojej stronie, wskazując, że kropka po skrócie PS jest potrzebna. Wtedy wszyscy przyznacie mi rację rozumiem?
Pozdrawiam.
@wysiak - Zielony bank, skoro masz taką determinację, to sprawdź wszystkie. :)
@Papisotoromek - Nie, broń Boże! Przyznamy Panu rację tylko wtedy, gdy (już wtedy ś.p.) załoga PWN.pl napisze, że Pan ją ma. :) Puenta jest prosta, tak jak tekst - trzeba uważać, żeby nie dać się nabrać i dobrze wszystko sprawdzać samemu, zamiast słuchać się ludzi, którzy teoretycznie chcą Ci pomóc, a tak naprawdę chcą Ci coś sprzedać. Proste, bo życiowe. :)
Nic mi nie mowi "zielony bank", ty jestes jakis niepowazny? Nie znam barw polskich bankow, nie jest mi to do niczego potrzebne. Nie potrafisz nawet podac nazwy banku, o ktory rzekomo chodzi w twojej historii? Rzekomo, bo cala historia rownie dobrze moze byc wymyslona.
Nie? To jesteś nieprzystosowany i brakuje Ci umiejętności wyszukiwania podstawowych informacji
Moze tak, moze nie. Ale na pewno nie bede potem wylewal swoich zali w internecie, ze nie potrafilem czegos znalezc... potem jeszcze twierdzac, ze wyswiadczylem komus przysluge przekazujac te informacje potomnym.
@wysiak - Nie ma "polskich banków", tylko jeden ma częściowy (zupełny? nie jestem pewien), rodzimy kapitał. Reszta jest niepolska. :P Niepoważny byłbym, gdybym nazwę podał, bo to nieprofesjonalne. Jak chce Ci się tutaj godzinami wysiadywać to miej czas przeszukać wszystkie zielone banki, powodzenia. :)
@r_ADM - To raczej nie grzech, ani nie wstyd, więc nie mam się z czego tłumaczyć. :P
Zielony bank czyli zgaduje BZWBK?
Wszystkie informacje.
I kredytowa, wraz z regulaminem:
karta główna (od wysokości przyznanego limitu) 2,5%; maks 58,00 zł
ZWOLNIENIA Opłata nie jest pobierana pod warunkiem rozliczenia minimum 3, transakcji (z wyjątkiem przelewów z karty kredytowej) w ciągu 3 miesięcy od dnia podjęcia pozytywnej decyzji o wydaniu karty.
A gdyby przypadkiem chodziło o Alior:
Opłata za wydanie karty World MasterCard jednorazowy
0 zł
Opłata za kartę jeden raz w cyklu rozliczeniowym
5 zł
Opłata nie jest naliczana
w przypadku dokonania
i rozliczenia co najmniej
4 transakcji bezgotówkowych dokonanych kartą (wyłączając przelewy z rachunku karty),
nie dotyczy kart zablokowanych, zastrzeżonych
i do aktywacji.
http://www.aliorbank.pl/pl/klienci_indywidualni/karty_kredytowe/karta_kredytowa_world
"Niepoważny byłbym, gdybym nazwę podał, bo to nieprofesjonalne."
Bredzisz, nieprofesjonalne jest wlasnie niepodanie nazwy firmy, o ktora rzekomo chodzi, w artykule ktory ma za zadanie podobno ludzi czegos nauczyc, czyli przestrzec przed nieprofesjonalna obsluga. Bez tego to jedyne co wynika z tego marnego tekstu, to 'uwazajcie na sprzedawcow, bo moga chciec was oszukac' - co jest oczywiste dla kazdego z IQ powyzej 80.
"Jak chce Ci się tutaj godzinami wysiadywać to miej czas przeszukać wszystkie zielone banki, powodzenia. :)"
Co to znaczy "zielone banki"?? Wpisalem to w google, i jedyne co mi znalazlo to informacje o jakichs ekologicznych oddzialach Deutsche Banku. Na stronie DB potrzebne informacje oczywiscie sa wyszczegolnione.
@90 Alez oczywiscie, ze to nie grzech, wstyd to nie wiem. Tak czy inaczej internet podobnie jak papier jest cierpliwy, jednak nie dziw sie potem, ze ludzie traktuja cie... niepowaznie.
@Karrde - Wciąż brakuje mi informacji, czy i w jakim przeliczniku rozliczane są transakcje różno-walutowe (nie wiem jak się to "profesjonalnie" nazywa :P), poza tym nigdzie nie jest napisane, że np. po roku karta jest płatna, co miesiąc, niezależnie od wykonanych transakcji. A wreszcie nie ma tam, strzelam w ciemno, napisane, dlaczego często blokowane są większe sumy niż rzeczywiście wynoszą opłaty. A to całkiem ważne, bo niepokojące i dziwne, prawda? PS To nie są wszystkie zielone banki w Polsce, ale szkoda zachodu, żeby się o to kłócić.
@wysiak - Zielony to taki kolor. To nie tylko "znak" ekologów. A tych banków (i kas, to też ważne) w kolorze zieleni w naszym kraju jest kilka.
@r_ADM - Przypomniałeś mi o pewnym zdarzeniu z życia. Ktoś w mojej pracy rzucił "chyba kupię synowi tę grę, to Nintendo". I co? Śmiałem się? Stwierdziłem, że jest głupi/głupia? Nie, wyjaśniłem, że to firma, która robi i konsole i gry, więc pewnie chodziło danej osobie o DSa/3DSa (mowa była akurat o handheldach). To ja chyba mogę nie znać się na kartach/kontach/kredytach bankowych, hm?
@94 Transakcje walutowe. To jest 30 sekund szukania. Gdybys polowe czasu potrzebnego na spisanie tych pretensjonalnych wynurzen poswiecil na przeszukanie strony bzwbk oszczedzil bys sobie i nam sporo zachodu :P
5. Transakcje dokonywane poza granicami Polski przy uŜyciu Kart
wydanych w systemie Visa / MasterCard przewalutowane są na EURO,
według kursu obowiązującego w systemie Visa / MasterCard w dniu
rozliczenia transakcji w organizacji z zastrzeŜeniem ust. 6 oraz ust. 9 –
11.
6. Transakcje zagraniczne przy uŜyciu Kart wydanych w systemie
MasterCard dokonane w PLN, są bezpośrednio przewalutowane po
kursie kupna dewiz obowiązującym w Banku z dnia wczytania do
systemu Banku na walutę rachunku, do którego została wydana karta.
7. W przypadku transakcji zagranicznych dokonanych przy uŜyciu Kart
systemu Visa w walucie innej niŜ EURO do wartości transakcji
doliczana jest automatycznie opłata za przewalutowanie transakcji
zgodnie z Taryfą.
"@wysiak - Zielony to taki kolor. To nie tylko "znak" ekologów. A tych banków (i kas, to też ważne) w kolorze zieleni w naszym kraju jest kilka."
To ci juz wyzej wytlumaczylem, ze nie orientuje sie w kolorach polskich bankow (czy tez 'bankow w Polsce', zebys znowu nie zmienil tematu). Mieszkam a Anglii, nie jest taka wiedza mi do niczego potrzebna - nie widuje ich oddzialow ani billboardow, nie widuje tez w telewizji reklam polskich bankow, wiec nawet stad nie mam jak znac ich barw. Mam konto w inteligo, ktore obsluguje przez telefon i internet - gdybym chcial je zmienic, to wiedza na temat ktory bank konkretnie stosuje rzekomo takie praktyki, jak opisujesz, moglaby mi sie przydac (np to blokowanie wiekszych sum, niz potrzeba - nigdy sie z takim czyms nie zetknalem). Zatem podasz wreszcie konkretna nazwe, zeby byl jakikolwiek pozytek z twojego klepania w klawisze? Na razie przypominasz mi Kondrata, w roli komendanta wiezienia z Kilera, z jego majacym ukryc niewiedze "Wiem. Ale nie powiem.".
Nie pisze też w jakich godzinach prezes idzie zrobić siku. Chłopie, punktuje cię tu każdy i wytyka argumentami brak podstawowych umiejętności szukania, a ty idziesz w zaparte szukając coraz to nowych kruczków. Nie wiem w jakim jesteś wieku, ale mam nadzieję że gimnazja/licea/technika nie wypuszczają AŻ tak nieprzygotowanych do życia młodych ludzi.
BTW Blokowanie większej sumy na rachunku niż wynosi rzeczywista transakcja (zwłaszcza z przewalutowaniem) nie jest ani dziwne, ani niepokojące, tylko dość logiczne.
edit
A jeśli ten twój "zielony" bank (i te ważne "kasy") to to: http://www.kasastefczyka.pl/ to sam sobie jesteś winien. Informacji tam rzeczywiście nie ma i każdy rozsądny człowiek trzyma się z daleka od takich wynalazków.
@r_ADM - No tak, ale ja nie każę czytać tego, co napisałem. Ale jak już ktoś uważa, że to wszystko można w xx sekund sprawdzić w necie, to zaręczam, że np. opłaty za używanie takiej karty (kredytowej) zwykle z 0zł zwiększają się do Xzł po pewnym okresie czasu. Ponadto karta często blokuje (i kredytowa i płatnicza) nasze środki, około trzykrotność wydanej sumy (np. wydałem 1EUR a zablokowało mi dychę), ponadto w banku nie ma też nigdzie informacji o subskrypcjach - czy możemy je ręcznie wyłączyć z poziomu obsługi konta w internecie, czy na stronie/w usłudze, w której ją aktywowaliśmy i czy będzie się odnawiać automatycznie. A to ostatnie to zmora gier MMORPG, Xboksowców (abonament Gold) i nie tylko. Pewnie, że trzeba poszukać, poczytać i znajdzie się. Ale na stronach banków nie znajdzie się zbyt wielu rozbudowanych informacji.
Przeczytałem tekst, sporą część komentarzy... Dziwi mnie trochę aż tak rozbuchana dyskusja. Naprawdę te wszystkie detale są aż tak ważne? Mam wrażenie, że trzeba mieć strasznego pecha, żeby zostać zrobionym w jajo przez bank. Ja mam konto w Aliorze, kartę wypukłą (ale nie kredytową), którą płacę wszędzie i zawsze i mam z nią ZERO problemów. Opłaty są klarowne, zasady używania też, pani w banku miła. Ten "zielony bank" to musi być przedsionek piekła, normalnie :)
ponadto w banku nie ma też nigdzie informacji o subskrypcjach - czy możemy je ręcznie wyłączyć z poziomu obsługi konta w internecie, czy na stronie/w usłudze, w której ją aktywowaliśmy i czy będzie się odnawiać automatycznie. A to ostatnie to zmora gier MMORPG, Xboksowców (abonament Gold) i nie tylko.
Ręce mi opadły. Serio.
Co ma bank do ustawień konta i subskrypcji w jakiejś grze?
@Karrde - To faktycznie nieważne, że nie jest napisane, że na pół miesiąca - miesiąc zabiorą Ci np. ponad 3 stówy (bo można kupić programy/aplikacje/nawigacje i za 30-40 euro). I że brakuje informacji o poziomie "darmowości" konta/karty, które po jakimś czasie znacznie się zmieniają.
@Karrde - Bo mnie po to internetowe transakcje, żebym mógł legalnie płacić za gry, wyobraź sobie. :) Zresztą opłaty za prąd, gaz, telefon, tv etc. też można zlecić (ale nie mam na myśli zlecenia stałego) wklepując numery karty kredytowej. I warto wiedzieć, czy trzeba to potem "ręcznie" anulować na stronie dostawcy, czy można łatwiej, na stronie banku/w banku.
sekret_mnicha - Też nie rozumiem. Przecież nawet w tekście napisałem, że jestem gapa, ale wszyscy chcą mi koniecznie wmówić, że mam poniżej 80 IQ, piszę "gówno", nie umiem czytać, etc. Ach, internetowa loża komentatorów wie o Tobie więcej niż Ty sam! ;)
to zaręczam, że np. opłaty za używanie takiej karty (kredytowej) zwykle z 0zł zwiększają się do Xzł po pewnym okresie czasu
Oczywiscie, ze taka informacja jest - podaj dokladnie, ktora karte masz/chcesz miec to zaraz ktos te informacje tu wklei.
Ponadto karta często blokuje (i kredytowa i płatnicza) nasze środki, około trzykrotność wydanej sumy (np. wydałem 1EUR a zablokowało mi dychę)
Prosze:
Preautoryzacja – operacja polegająca na zablokowaniu przewidzianej kwoty
transakcji do czasu zrealizowania tej transakcji w przewidzianym terminie lub
jej anulowania, dokonywana najczęściej przez linie lotnicze, hotele i firmy
wynajmujące samochody. Kwota preautoryzacji jest kwotą szacunkową i
moŜe róŜnić się od kwoty faktycznego obciąŜenia na rachunku.
Przy takich groszowych kwotach blokada 10 zl nie jest niczym dziwnym.
O subskrypcji w grach/uslugach napisal juz Karrde - to jak i kiedy naliczac bedzie cie xbox live nie ma zwiazku z oplatami za karte.
Cos jeszcze? :)
K_Skuza > Moje zdziwienie dotyczy zarówno niektórych komentujących, jak i Twojego opisania problemu/odpowiedzi na forum. Żeby nie było.
Ale skąd wiesz ile blokują skoro nie używasz? Od lat używam karty kredytowej do płacenia w necie i nigdy nie było z nią problemu czy zablokowania horrendalnej kwoty na rachunku w porównaniu do ceny produktu.
Bo mnie po to internetowe transakcje, żebym mógł legalnie płacić za gry, wyobraź sobie. :)
Ke?
Zresztą opłaty za prąd, gaz, telefon, tv etc. też można zlecić (ale nie mam na myśli zlecenia stałego) wklepując numery karty kredytowej. I warto wiedzieć, czy trzeba to potem "ręcznie" anulować na stronie dostawcy, czy można łatwiej, na stronie banku/w banku.
Jesteś totalnie i absolutnie nieprzystosowany do życia. Nie wiem czy to szkoła cię tak skrzywdziła czy co, ale po prostu nie potrafisz myśleć.
Więc powiem ci - jeśli to nie jest zlecenie stałe zrobione przez bank, to wszelkie anulowanie odbywa się poprzez tego kto taką subskrypcję stworzył. No toż przecież jest oczywiste.
K_Skuza --> No dopoki nie zdradzisz konkretnie o ktory bank chodzi, to owszem, NIC z twojego klepania w klawisze nie wynika.
W kazdym razie, na przyszlosc - zawsze gdy bedziesz szedl do sklepu, banku, czy cokolwiek gdziekolwiek zalatwic - zawsze bierz ze soba brata.
@r_ADM - Nie, dzięki, ja już dawno "wszystko" wiem. ;) Wcześniej nie wiedziałem, ot i cała historyjka. Nie ma co drzeć kotów. Rotfl, ponad 100 komentarzy żółci, tragedia.
Czyli jednak mozna znalezc te informacje?!
Btw, jak bedziesz pisal magisterke to tez ci pomozemy w szukaniu podstawowych informacji :]
ponad 100 komentarzy żółci, tragedia.
nie ma co panikować, będzie premia za hity.
Nie mam pojęcia, po co w ogóle powstał ten artykuł. Opisuje on powiem postępowanie mało rozgarniętego człowieka nie potrafiącego posługiwać się dostępnymi mu narzędziami (chłopie, masz cały internet w zasięgu ręki, więc mogłeś dowiedzieć się wszystkiego przed wyjściem do banku!), ale nie mówi niczego o tym, w jaki sposób można się ustrzec opisanych w nim problemów.
Z całym szacunkiem dla autora, ale opisane w nim problemy są wynikiem braku umiejętności okreslenia, czego się tak naprawdę chce. Pracownicy banku nie są jasnowidzami, którzy będą wiedzieć, czego klient potrzebuje (są sklepy, które obsługują wyłącznie karty kredytowe, a widziałem nawet takie, które akceptowały tylko pewne ich rodzaje, bankier nie ma obowiązku tego wiedzieć!) i będą przymykać oczy na jego błędy. Jesteśmy dorośli, więc zachowujmy się jak dorośli. I jeszcze te żałosne podejrzenia i bajdurzenie o "drobnych druczkach" i "tym, że coś musiało śmierdzieć". W banku jesteś _klientem_ i bank ma psi obowiązek dać Ci do ręki umowę, z którą możesz pójść do domu, skonsultować się z kimś bardziej kompetentnym (a choćby i z prawnikiem, a co!) a następnie wrócić i podpisać albo powiedzieć, że Ci to nie odpowiada. Jeżeli bank będzie coś kręcić, to idziesz po prostu do innego dostawcy takich usług. Tych ci u nas dostatek.
Śmieszne jest też wyjaśnienie "nie zawsze mam czas i pamięć, żeby monitorować swoje wydatki". No wybacz, to już Twój problem, że nie potrafisz rozwiązać nawet takiej banalnej sprawy (w sumie dziwne, bo skoro jesteś "biednym studentem", to powinno ci właśnie zależeć na pilnowaniu wydatków). Okres rozliczeniowy jest jeden, wystarczy sobie zapisać, kiedy się kończy i uregulować co trzeba odrobię wcześniej. Jeżeli ktoś nie cierpi na zaburzenia neurologiczne skutkujące utratą pamięci a do tego umie pisać, to jest w stanie to zrobić.
Dziwna sytuacja. "Biedy student" idzie do banku który daje mu kartę kredytową bez określenia zdolności kredytowej, a mnie przy stałym dochodzie od 5 lat nie chcieli dać w żadnym banku. Dopiero Polbank, który posiada moje oszczędności, wyszedł na przeciw i podarował mi złotą kartę Mastera.
Ludzie!
Po co karmicie trolla? Przecież K_Skuzie chodziło właśnie o to, by zrobić taką wrzawę. Nikt jego gównianych, bezsensownych, debilnych tekstów nie czyta, więc musiał napisać coś, co wywoła dyskusję i pseudo-zainteresowanie, gdyż w innym wypadku wyleciałby z gameplay.pl
Po przeczytaniu calosci artykulu nasuwaja mi sie jedno przemyslenie. Autor napisal o banku, ale prawda jest taka ze wiekszosc instytucji/firm/producentow probuja wyciaganac do nas kase. Ukryte oplaty w bankach, wyciete DLC z gier, gry PAY to win itp. itd. Teraz naprawde trzeba uwazac co i gdzie sie kupuje. Bo dobro konsumenta jest na samym koncu a najbardziej liczy sie zysk i targety :(
Masz racje Skuza do kredytowej trzeba dorosnac :P Generalnie widac, ze jeszcze Ci troche brakuje do tego.
Ja przypadkowo zalozylem karte 3 lata temu, mam sobie na niej najmniejszy limit (jakies 1200 zl) i uzywam w sytuacjach alarmowych takich jak:
a) koniec srodkow na karcie w momencie gdy stoje przy barze i zamawiam kolejna kolejke :)
b) nieplanowany after party po imprezie - koniec gotowki w kieszeni :)
c) oplata za bilety lotnicze, Wiza na impreze na ukrainie (gdzie TYLKO karta kredytowa mozesz zaplacic )
oplata jest rzeczywiscie jakies 30 zl na rok, ale juz mnie tyle razy poratowala, ze zwrocilo sie z namiastka :)
PS. "stwierdziłem, że to za dużo zamieszania, nie zawsze mam czas i pamięć, żeby monitorować swoje"
co to za facet ktory nie kontroluje swoich wydatkow ? tymbardziej, ze to pewnie groszowe "studenckie" pieniadze ? :P
PS2. Studenci dzienni wspolczuje wam braku mozliwosci zarabiania :) - ogolnie mowie, bo co slysze marudzenie o kasie + student to wlasnie Ci z dziennych :P
A co do opłaty rocznej za kartę, to zależy od banku. Mnie w moim banku powiedzieli jak ominąć opłatę 75 zł za kartę jeśli nie spełnię wymogów z nią związanych. Więc wszystko zależy od tego gdzie lokujesz swoje pieniądze.
Darmowe konto w mBanku + darmowa karta VISA Virtual do niego. Karta działa jak kredytowa - tzn. można jej używać wszędzie tam, gdzie płacimy kartą kredytową: Steam, Xbox Live, Amazon, iTunes, linie lotnicze itp. Można też bez problemu sprząc ją z kontem PayPal czy Google Wallet. Sami w dowolnym momencie zasilamy ją pieniędzmi z głównego konta mBankowego, w takiej ilości, jaka potrzebna nam będzie do płatności. Czyli np. jeśli chcemy kupić grę na Steam-ie za 2,99€ to wpłacamy ok. 12zł na VISĘ Virtual, dokonujemy nią płatności jak zwykłą kartą kredytową, resztę - jeśli nam zostanie - możemy sobie natychmiast zwrócić na konto główne. Opłaty dodatkowe - nie pamiętam, więc jeśli w ogóle są, to niewielkie. Chyba koło 20zł za samo wydanie karty (przychodzi pocztą, czeka się na nią ok. tygodnia-dwóch).
To właśnie rozwiązanie z powodzeniem stosuję już od 1,5 roku.
@r_ADM - Nie, nie można, Nie o wszystkich kartach, nie ze wszystkich banków, nie dość szczegółowe. Ale nie chce mi się już rozpisywać, bo szkoda wrzawy.
@Dzikouak - Owszem, dają umowę, ale na chwilę przed podpisaniem umowy. Oni wiedzą jakie Ty masz prawa, ale będą nimi umiejętnie żonglować, żebyś długo się nie namyślał. :P
@Cartoons - Nie no, był jakiś-tam limit, kilka tysięcy złotych. Jednocześnie chcieli mi dorzucić "gratis" pożyczę ok. 20tys. zł. :P Co do opłaty za kartę - tam nie było rocznej, tylko miesięczna. Z tym że dopiero po pierwszym roku użytkowania.
@Ksanth - Dokładnie. Dlatego lepiej sprzedawać mydełka i świece zapachowe, niż "usługi bankowe". Bo te drugie mogą ludzi pogrążyć, a te pierwsze przynajmniej mogą się kiedyś przydać. ;D
@Ogarniacz - Nie, Misiu Malinowy. Po prostu są lepsze karty niż kredytowe. Po prostu płatnicze z odpowiednimi możliwościami, takich właśnie używam. A jak tak bardzo interesuje Cię moje życie, to pracuję w trzech różnych miejscach i jednocześnie studiuję, więc jedyne na co narzekam, to brak wolnego czasu. Nie dorabiaj sobie nadymanych teorii...
@Mruqe - Tak też fajnie, ale wciąż wolę moją opcję. Z konta ściągają mi kasę i nie muszę nigdzie niczego wyrównywać ani monitorować (to nie jest dla mnie problem, ale z jednym kontem mi wygodniej). Tylko tak smutno się patrzy, jak $ ulatują... ;)