Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12078709&N=1
8h malowania za mna :D jestem epicko zjebany jak mawia dziatwa ale szczęśliwy :)
czwartkowa wizytacja w Karpaczu
co to ełro, to wszyscy po nas przejadą, kończąc na sprzątaczach
Tigre --> zmierzasz w dobrym kierunku i przyśpieszyłeś mocno jeśli idzie o warsztat. Zwróć uwagę
na wypalenia na kamieniach, to błąd w sztuce. Chyba, że Twoim zamysłem było oczarować nas kiepskim zdjęciem strumyka.
Czas na najważniejszą rzecz w fotografii --> http://pl.wikipedia.org/wiki/System_strefowy
Oczywiście możesz zmierzać do doskonałości, metodą prób i błędów, ale dużo łatwiej jest przy pełnym zrozumieniu mechanizmów odpowiedzialnych za budowę obrazu w kadrze.
www.anseladams.com
Nie ma, nie było i nie będzie lepszego :)
-------------------------------------------------------------------------
http://www.youtube.com/watch?v=_2faxJL5qDQ
staram się właśnie nie bronić swoich kochanych błędów
ale może to jest właśnie błędem, że tego nie robię?
Wydaje mi się, że jedyna rozsądna droga to wyciąganie wniosków, z popełnionych błędów. Wszystko po to, aby móc ich w przyszłości uniknąć. Nie zawsze mi się udaje, ale się staram.
jeżeli to są błędy to masz oczywiście rację
ja nadal nie jestem pewien czy wszyscy którzy opowiadają o twoich błędach mają rację
Czy ktoś mi może wytłumaczyć, dlaczego przez cały czas, jak gram w Diabola, to mi gdzieś myka ledwie zauważalny Piotrasq, w tle? O_o
I dlaczego piokos przestał tu pisać? :(
Piotrasku ---> Coś podobnego mogę zapodać z Settlersów. Wrażenie podobne. I tak samo - zero emocji.
To półkole czarnych,... to plebany? :P
I tak to zlewacie, więc daję dla się, podbudowywać będę ja swe zryte ego. :P :D
http://www.youtube.com/watch?v=hjCfkN2mZsI&feature=BFa&list=PL24C40F2F1C33CED0
Cudny koncercik dali żabojadki....
Ja Ci Lechu nie wytłumaczę. Co do zlewania...
A zresztą...
Miłego dnia wszystkim, dopieszczonym i nie dopieszczonym.
http://www.youtube.com/watch?v=zLP0YiDA-eQ
Sam jesteś pleban, Lechu. To chór - grupa ludzi wykonująca utwór muzyczny za pomocą integralnych, danych im przez naturę instrumentów (nie, nie tych), dziki człowieku z puszczy ]:->
Oj tam, Kanoniasty, przecież wiadomo, że nie ma się czym przejmować, bo i czym. Moją bazgraniną? ;) :)
Jak zwykle chrzanię trzy po trzy po jednym głębszym. :P
Zresztą, zawsze chrzanię. :D
Po trzeźwemu nie mam odwagi, a po pijaku... pożalcie się bogowie... standard. :]
Kawczaku, dzięki za boskie wytłumaczenie idei chóru! :D
Dla Cię wężyk, prosto z puszczy, a raczej z dżungli:
http://www.youtube.com/watch?v=Xc0dmoGZ_-0
Jaka dobra woda dzisiaj. Ta do picia. :)
Widzący ---> Zarzuciłem sobie do kąpieli ów utworek. Cud miód. :)
jak się człowiek musi namęczyć dla takiego zdjęcia
wreszcie mogę położyć się spać
Cześć smokaci
tygrysku -> jeżeli jeszcze raz weźmiesz się za portrety to skrzykniemy ekipę i przyjedziemy dać Ci wpierdol.
Ja bardzo proszę, koniec z portretami, tak?
Każdy portret to jeden krajobraz, który nie powstanie. Masz zakaz.
to tak jak z tekstem który jest najgorszym i jednocześnie najlepszym jaki możesz usłyszeć od swojej niewiasty: "ze wszystkich swoich kolegów masz najdłuższego fiuta"
wrzucę jeszcze jedno zdjęcie ->
Bylem wczoraj w Poznaniu na Junikowie, przygnebiajaca i wyczerpujaca wycieczka. Piekne foty Tigre, jakos lzej jak sie na nie patrzy....
junikowo, miłostowo, ogrody, wilda, dębiec ... chyba tylko rataje nie mają tych miejsc
Olga Jackowska, czyli znana artystka Kora, została zatrzymana przez warszawską policję. W jej domu zostały znalezione 3 gramy marihuany. Postawiono jej zarzuty. Została już zwolniona.
Komentarz pod tekstem:
Mam pomysł, jak wszyscy na raz zamówią grama z Holandii, to służba celna i policja eksplodują. Taki canabinowy atak DDoS. Może 14 lipca w święto zburzenia Bastylii...
Jestem gotowy :D
Cześć smokaci.
No i nadejszła chwila żeby udać się na wycieczkę, trzeba odwiedzić miejsce urodzenia Josifa Dżugaszwili.
Wracam za dwa tygodnie i zdam relację.
Paputki.
Szerokiej drogi i przywiez czaczy !
We WRO leje od rana i chyba dzis juz nie przestanie, a przynajmniej takie sprawia wrazenie.
Ponieśrodziałek.
Chyba udam się na karty ale niestety dzisiaj wrócę.
Widzący, przywieź kilka rakietnic, karabinów i mnóstwo granatów!
A przestało.
Ja chętnie zapotrzebowałbym kilka granatników ppanc. I gruzińskie wino oraz jogurt (za winiakami nie przepadam).
(Dowcip z Putinem ma ze 30-40 lat, lekko licząc, tylko wcześniej nie był z Putinem).
Trzy gramy to jest kategoria, która powinna być całkowicie zdekryminalizowana.
Aleksander Kwaśniewski
Czas wrócić do wałka i szpachelki, w końcu mamy łykend :D
Byle do niedzieli.
Miłego dnia ! http://www.youtube.com/watch?v=WeYsTmIzjkw
Mam nadzieję, że wrocławskie smoki ogień i dym w trzewiach mają...
Bo wiecie, mecz meczem a sprawiedliwośc musi być po naszej stronie...
Chyba jednak się stało...
Zaczną się rozliczenia, zapłoną stosy i polowania na czarownice...
Reprezentacja się najprawdopodobniej rozleci a nowi mędrcy od piłki noznej zaczną wszystko od nowa.
Dziennikarz pyta Korę :
- ile zazwyczaj gracie utworów na koncercie?
- trzy gramy...
Kanały kanałami, ja muszę dawcę na nowe pompy znaleźć. :D
Noże kuchenne w Fear są chyba z tytanu. :D
Joł :)
Ze stanowiska umieszczonego na swoim domowym balkonie wita Smoczyce i Smoki gnom wraz z żubrem. Poniedziałek, świeci... chyba pójdę do lasu.
I muzyczka... poprzednie promo było lepsze bo tutaj lekko żenadą wieje, fragmentami całkiem przyjemnie, zwłaszcza muzycznie - http://www.youtube.com/watch?v=5jnTMEfMWKQ
Tekst zawiera lokowanie produktu.
Hej, tu też się dopiszę, bo po pierwsze dlaczego nie, a po drugie nie będzie mi tu tygrysek imputował, o! ;)
Siedzę sobie w domu, za oknem przechodzi tajfun (też pewnie stworzony przez umysł ścisły, tak jak ewolucja) a ja piję wieczorne piwko i, kurde, dobrze mi :)
Mam nadzieję, że Wam też dobrze. To co, kiedy przyjeżdżacie na zlot do Tokyo? ;)
Hej Tofu :D
Bedziesz pierwsza osoba, ktora sie dowie. A plan jest na rok przyszly, zaatakowac Japonie. Od wizytacji sie nie wykrecisz :)
Jakos przedziemy, pogoda we Wroclawiu, w kratke, w zeszlym tygodniu byl listopad a wczoraj upalny lipiec. Dzisias sam nie wiem co to jest :D
30-stopniowa parówka była zaraz przed tajfunem i wróci zaraz po - razem z podwyższoną wilgotnością :) Dobrze, że chociaż klimatyzacja działa...
Klimatyzacja, majonezy, kraniki, dywaniki ... pf!
--------
Nie podam się do dymisji - zapowiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej Grzegorz Lato.
Ja wiedziałem że tak będzie ...
Ze mną to i parówka i tajfun fajny :P A czy da się na stopa? Nie wiem, może kolej transsyberyjska się zatrzyma, jak będziesz naprawdę mocno machał ;)
A Lacie zamiast dymisji może lepiej zasugerować seppuku?
Nie jestem przywiązany do stołka, jak niektórzy i podtrzymuję te słowa. Jestem jednym z nielicznych, który potrafi przyznać się do błędów.
Grzegorz Lato
Dobry żart, tynfa wart.
W związku z okazjonalnymi powrotami do natury wynalazłem w zeszłym tygodniu w lokalnym sklepie piwa z dwóch zaprzyjaźnionych browarów - Czarnków i Gontyniec. I przetestowałem wszystkie dostępne. Butelki 0,33 typu "beczułka", badż, jak to mówią w innych rejonach kraju "granat". Inne, fajne, smaczne. Najlepsze z zabytkowego Czarnkowa, odkupionego przez firmę od Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa. "Gniewosze" z nowo postawionego w Kamionce już nie są takie pyszne. Polecam najbardziej "Noteckie Ciemne" - nienatrętne w smaku, łagodne, nie za gorzkie, ale z goryczką, nie za słodkie, ale przyjemny posmak jęczmiennego słodu. 14,1 % ekstraktu, ale nie za ciężkie. 5,6% alkoholu, ale przy wymienionym stężeniu ekstraktu. W kolorze karmelu.
<mlask>
--------
-
może kolej transsyberyjska się zatrzyma, jak będziesz naprawdę mocno machał
Chyba granatnikiem :-)))
Tak, tak. Wystarczy, że Grzegorz Lato poda sie do dymisji i będziemy mistrzami swiata.
To jest jakieś cholerne pieprzenie trzy po trzy...
Przypomnijcie sobie jaką euforie przezywały media jak trenerem został F. Smuda. To miał być mąż opatrznościowy popierany przez 80% dziennikarzy sportowych i tylez samo procent opinii publicznej.
Dzis ci sami dziennikarze stawiaja zarzuty PZPN-owi i G. Lacie, ze żle wybrał selekcjonera.
Fachowców od piłki w Polsce jest co nie miara. Po meczu z Grecja zarzucano Smudzie, ze nie zrobił zmian i dlatego był remis. Po meczu z Rosja zarzucali to samo, bo powinien dokonać zmian i dobic Rosję.
Smuda pod presja zrobił zmiany w drugiej połowie z Czechami i co te zmiany dały, sami widzieliście.
A prawda jest taka, ze nie mamy piłkarzy na wysokim poziomie. Mnie nie zwodza sukcesy Piszczka, Lewandowskiego i Błaszczykowskiego w Niemczech. Tam mają w druzynie co najmniej 8 równorzędnych jak nie lepszych od siebie pomocników. Ktos te gole Lewandoskiemu wypracowywał, w polskiej reprezentacji zabrakło organizatorów gry ot i cała tajemnica odpadnięcia z turnieju.
Ranking naszej jedenastki narodowej nie kłamie. Byłoby dziwne gdyby zwojowali więcej... I tak trzeba uznać występ biało-czerwonych za udany. Nie było blamazu, twarde, wyrównane mecze, przy odrobinie szczęścia mogliśmy grać w ćwiecfinale. Mamy bardzo młodą, obiecującą kadrę. Trzeba z nimi popracowac i być może wystąpimy na MS w Brazylii.
Joł Smokom :)
Dobrze, że mam nocki to klimat nie robi jakiegoś wielkiego wrażenia ale jak patrzę za okno to słońca właśnie nie widać za to zanosi się na porę deszczową.
Tofu - z okazji premiery nowej płyty Galnerynus jakieś poruszenie widać na mieście? ;)
Czy ja już tutaj jarałem się ostatnim dokonaniem The Foreshadowing czy nie? Płyta pierwszego półrocza, która spowodowała, że przestałem postrzegać włoską muzykę przez pryzmat San Remo :) Najlepiej słuchać w całości bo w pojedynkę kawałki sa jednak wyrwane z tej genialnej atmosfery. Polecam bo są tego warci dużo bardziej niż wszystkie popularne popierdółki. Zapewne i w tej sprawie niedługo wypowie się ekspert od wszystkiego Zbynio Hołdys :D
http://www.youtube.com/watch?v=19iMcIYi5Nw&feature=relmfu
Wybacz, Gilmarze, ale czy mógłbyś mi pokazać palcem w którym miejscu napisałem, że odejście Laty załatwi wszystkie problemy polskiej piłki kopanej? Wręcz przeciwnie, uważam, że rozwiąże jedynie jeden problem - jego własny - z kilku tysięcy mu podobnych ... działaczy PZPN.
Przede wszystkim uważam że człowiek na wysokim stanowisku, niezależnie od tego czy instytucji państwowej, czy też stowarzyszenia, powinien być godny zaufania. A jeśli taki ktoś zapowiada jedno, a potem robi co innego, to godnym zaufania nazwać go nie można - i to w zasadzie wyczerpuje kwestię tego pana, choć można by było napisać znacznie więcej.
Swojej euforii wobec Smudy jakoś sobie nie przypominam, spokojnie czekałem na to co się stanie, a stało się to, co przypuszczałem.
Młodą, obiecującą kadrę, to my mamy ciągle, od trzydziestu, co najmniej, lat. A potem widać co z niej wyrasta. I to zapewne nie jest przypadek. I przypuszczalnie za brak sukcesów też ktoś jest odpowiedzialny. Osobiście. Z pewnością nie jedna osoba. Ale wszyscy ci, których wysiłki powinny składać się na to, żeby wreszcie z młodej, obiecującej kadry powstała dobra liga i silna narodowa drużyna.
A najważniejsze: jest w Polsce jedna organizacja, której statutowym obowiązkiem, poza, cytuję: "wyłącznym prawem do reprezentowania polskiej piłki w kraju i za granicą" jest: trenowanie i rozwój piłkarskiego narybku oraz "koordynacja działań" trenerów i sędziów. To, że Polska ma mniejsze zaplecze ludzkie od Niemiec, czy Rosji, to wiadomo. Ale nie sposób już tego powiedzieć przy porównywaniu potencjału Polski i Czech, czy Holandii. Czy zatem nasi są mniej zdolni? Podobno nie. A może genetycznie, albo wskutek niedostatku żywności, bądź zatrucia środowiska, nie są w stanie sprostać tamtym fizycznie? Też nie. To może w pewnym momencie nasze chłopaki przestają interesować się piłką, a w głowie im tylko wódka i panienki? Portugalczykom podobno również, a poziomu tamtych i naszych lepiej nie porównywać. Więc kto za to odpowiada, że Polacy grają, łagodnie mówiąc, słabo? Ty, ja, czy może jednak Grzegorz Lato i spółka?
Ilu polskich sędziów można zobaczyć podczas Euro i kto jest za to odpowiedzialny?
Tak się składa, że we Wrocławiu prowadzi się postępowania karne w sprawach polskiego łapówkarstwa futbolowego, może dlatego łatwiej mi o tym pamiętać... Czy ktokolwiek może mi wymienić wiele takich krajów, gdzie zarzuty korupcyjne postawiono w krótkim okresie k i l k u s e t osobom (600 osób wg danych na 6.10.2011) z j e d n e g o tylko związku sportowego? W tym kilkudziesięciu sędziom? Z czego około setki zostało już skazanych? A przecież wszystkie te sprawy dotyczą tylko czynów po 1 lipca 2003 r, gdy rozszerzono Kodeks Karny o pojęcie przekupstwa sportowego.
Nieśmiało przypuszczam, że nie są za to odpowiedzialni podobni mnie "eksperci od piłki nożnej", tylko środowisko panów: Listkiewicza , Kręciny (sic!) czy Laty.
Reasumując:
Uważam, że należy na cztery wiatry rozgonić to towarzystwo, które od kilku co najmniej dekad permanentnie robi kibiców w balona, narażając na straty moralne, zdrowotne i finansowe. Bo tezę, że "środowisko samo się oczyści" i oni sam najlepiej wiedzą jak się pilnować uważam za kpinę. Łapał złodziej złodzieja, można powiedzieć, co najlepiej widać na przykładzie ministra Lipca, rzekomo walczącego z korupcją, a za tę własnie korupcję skazanego.
/edytowano literówkę/
Jakem Slowianin ten z tych bardziej jestem za inwazją na młode Japonki, może być stopem. :D
Kawek ----> Moje wypociny na temat piłki i PZPN nie były zadnym przytykiem do Twojej wczesniejszej wypowiedzi.
To raczej konferencja prasowa Laty spowodowała moj wpis.
Chciałbyś rozpędzić to całe dziadostwo na cztery wiatry... Może i słusznie ale trzeba miec kogoś innego na ich miejsce. Kontrkandydatem dla Laty był Boniek i pewnie jest nadal, ale powiem szczerze, Boże uchowaj nas przed Bońkiem i jego kliką, bo im to juz w ogóle nie zalezy na piłce a tylko na kasie.
Co do młodych talentów i pracy z młodzieżą to jest bardzo żle bo wprowadzają programy niemieckie szkolenia ale bez pieniędzy na te programy.
Niższe ligi, małe kluby, które były kopalniami talentów dla ekstraklasy w tej chwili sa naszpikowane chłopakami z Bałkanów i nie tylko. Wystarczy, że pójdę na miejscowy stadion i popatrze jak w drużynie z okręgówki biega kilku czarnoskórych. Po co szkolić swoich jak za pól darmo ma sie innostrańców.
A to przepraszam, znów wyszedł ze mnie rewolucjonista :D Burzyć bez koncepcji na budowę to zły pomysł, rozumiem. Ale jeśli nie rozpędzić, to co? Bo czekać i wierzyć, że coś się zmieni, nie ma sensu. Obserwuję sobie tę sytuację już dziesięciolecia. I lepiej nie jest. A nielepiejowi towarzyszą ustawicznie zadowolone, niezbyt inteligentne miny panów Latów, Bońków i Kręcinów. Ludzi, którzy sobie nie mają nic do zarzucenia. Bo życie nauczyło ich, że tak jak robią teraz - jest najwłaściwiej. A z drugiej strony - wiecznie niezadowolona gęba Tomaszewskiego, który jest obrażony na wszystkich od lat 70-tych... Liczyć na to, że sądy wsadzą wszystkich aferzystów? Wtedy zostaną sami nieudacznicy :-)))
(Wiem, wiem, to wszystko młodzieńczy idealizm. "Godny zaufania członek związku sportowego" to oksymoron - coś jak "uczciwy polityk", albo jakiś inny środek stylistyczny o charakterze paradoksu)
...dzyń Smocze!!!
Kto tęsknił- palec pod budke...
Ależ w tej Polsce gorąco...
A jakie pyszne jedzenie!
to jest myśl by popłynąć do kitajców
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/601193,poznan-dom-kryty-strzecha-plywa-po-warcie-zobacz-zdjecia,1,7,id,t,sm,sg.html
Wypaczono nowy pacz: http://cdn1.worldoftanks.com/patches/auto/WoT_0.7.4_eu_patch.exe
Oficjalna zasysawka jescze nie zasysa.
Edit: zaczęła.
Eplajowano apdejta. Prezencą niumepy i hewi frenczpaka.
Jak dla mnie, to jakieś mniej wyraźne jest - uczucia mieszane, choć niewstrząśnięte.
edytowano: fonetyczniówka
Wy macie 0.7.4, my mamy już 1.03. Znerfili Inferno i IAS, potanieli Artisanów. Ogólnie gites.
Akurat sciagnie sie, podczas malowania kuchni. A wieczorkiem zobaczymy z czem to sie je.
Piotrasq, a jak echo poprzednich klopotow uspokoilo sie ? Mam na mysli wlamy i problemy z logowaniem ?
Chodzi jak złoto. A na włamy kupiłem tokena - generuje jednorazowe hasła.
Tekkena? ]:->
Dwa nowe tryby w pancerniakach: szturm (atak/obrona) oraz bój spotkaniowy (nie w hucie), bez mozliwości wyboru, losowo.
Tygrys ---> Tylko kto nam da roczny urlop. :D
Sprzęt mój wrócił do normy i mam tu na myśli komputerek mój kochanieńki. :P
Oby nowa płyta, procek i grafika wytrzymały dużo dłużej, niż ledwie zaraz po upływie gwarancji foch, dymek i spalenizna. :/
Gdzie Wy macie te upały? :P U mnie spoko wczesna jesień, czyli optymalnie dla Lechianderów. :D
Noc Kupały zapowiada się nuuudnawo. Nie będzie dziewic raczej w taką cudną zimnicę.
Zakonczylismy remoncik YUUUUUUUUUUUUUUPIIIIIIIII :D
Teraz pytanie retoryczne: kto to posprzata ?
Jak to kto? Zawsze sprząta najmłodszy w rodzinie ;> (na mnie nie patrz)
A tam, świat się zmienia, niestety. Młode Ukrainki podobno dobre są tylko w nagich protestach i napaściach seksualnych.
Ale z Was wojewódzkofigurskie ;> Bedziecie musieli przepraszac ukrainskie MSW... za brak gwaltu na dziewczynach))
No i przez Desa znów mi się Ulubione na YT powiększyły. ;)
http://www.youtube.com/watch?v=91SqLKGIN-A
A ktoś w ogóle podejrzewał, że w Poznaniu rezyduje taka kapela i wydaje drugą płytę na całym świecie? W Dżapanii są z tego co się orientuję kultowi :)
Widać kraina miedzy Odrą i Wisłą nie tylko death i black metalem stoi.
http://www.youtube.com/watch?v=Kqhm3_PSSbw
Jego drużyna ani przez chwilę nie udawała, że zasługuje na wejście do krainy tysiąca i jednego podania, zarządzanej przez Hiszpanię.
...dzyn Smocze)
Domyślam się, że umarliście?
Pisze się "starzeję", a nie "staram"... ;>
Mnie porwało ufo a w sobote ide na wesele, ktore moze zakonczyc sie wracaniem do domu na piechote przez ksiezyc.
Nie narzekam, jest chujowo ale jestem zdrowy :)
Na ciele....
Zawsze może być gorzej, a właściwie zawsze będzie gorzej. :D
Umrzyć i mieć w końcu cholerny spokój. :]
...dzyń Smocze )))
Lechiander----> Ty poczekaj z tym umieraniem bo pod koniec lipca przyjeżdżam prawie do Ciebie ;> Coś Ci mowi nazwa Rzewnica? ^^ Ale spokoju zagwarantować nie mogę ;D
Cześć smokaci
Melduję się na posterunku.
Gruzja fajna choć całkowicie schizofreniczna.
Kałachów i granatów nie ma.
Złodziei i bandytów również, jeden z tubylców stwierdził filozoficznie, "Gruzja to mały kraj i jest w nim miejsce tylko na jednego złodzieja i reketiera".
W Tbilisi było 36 w Wawie 12, nie lubię Wawy.
Czesc Widzacy !
Dobrze miec Cie z powrotem :)
We WRO szaroburo i ponuro i pewnie bedzie padac zaraz.
Wciaz najlepszy bimber, w butelkach po coca-coli ? :D
Zjechaliśmy Gruzję wzdłuż i w poprzek, od zadupia do bajki pod tytułem Batumi lub Tbilisi. Z pewnością kraju oglądanego z okien prezydenckich rezydencji można im pozazdrościć, spacer w podwórka stołecznej starówki to jednak wsteczna podróż wehikułem czasu. Rozziew pomiędzy prezydenckim snem o Las Vegas a rzeczywistością w interiorze źle wróży na przyszłość, nikt tego na dłuższą metę nie wytrzyma.
Wino, czacza, śpiew i szaszłyki to nie wszystko, Gruzinom nie żyje się lekko i bajkowo.
To à propos śpiewu:
http://www.youtube.com/watch?v=S4hyHoL0dZU
Edit: ciekawostka golowa, w tekście posta wyświetla błędnie obce znaki diakrytyczne a w tekście edycji znaki widoczne są poprawnie. Trzeba napisać to redakcji.
Siedemnaście mgnień...
Zaczynam powoli ślepnąć, nie widzę postępu albowiem, a ten jest przecież bezsprzecznie.
Ja bede mial dzisiaj ingres, jak wroce do domu, bo koty od 20 godzin same siedza :D
Mój raz przyniósł trzy ptaki, wyglądały jak kawki, potem chorował, pewnie były czymś zarażone.
Apśćha!
Najwłaściwsze podejście do kotów miał Alf z planety Melmak: gastronomiczne.
Ja natomiast uważam, że jeśli zwierzak nie jest interaktywny, a także nie daje mi futra/mleka/jaj/mięsa (niepotrzebne skreślić), to jego obecnośc w moim domu jest pozbawiona sensu. Na dodatek na sierść kota mam alergię, a bezsierściste są brzydkie jak psi...
Apśćha!
Udaję się na wieś, obowiązki czekają, szczęśliwie ma padać.
Padanie = koszenia nie ma, padanie = piwo.
Urlooooopik! :D
I dlatego się zgadzam - niech pada, leje, grzmi i błyska przez 3 tyg.! :D
Gradem tez bym nie pogardził. :P
http://www.youtube.com/watch?v=uL5sJoC_0QY
Przekór... - http://www.youtube.com/watch?v=2cnOvMFnRvs&feature=related
Spędziłem miłe półtorej godziny z animowanym Dragon Age: Świt Poszukiwacza. Sypatyczne filmidło.
Drugi jest beznadzieja...
Z tych klimatów trawie tylko jeden utwór, który mnie zabija niezmiennie...:
http://www.youtube.com/watch?v=2MIQDq5cl-4
Mam piec
podobny do bramy triumfalnej!
Zabierają mi piec
Podobny do bramy triumfalnej!!
Oddajcie mi piec
Podobny do bramy triumfalnej!!!
Zabrali.
Została po nim tylko
szara
naga
jama
szara naga jama.
I to mi wystarczy:
szara naga jama
szara-naga-jama
sza-ra-na-ga-ja-ma
szaranagajama.
przypomniały mi się młodzieńcze lata
kolacja pod gwiazdami oraz noc na plaży pod gołym niebem
było zacnie
"Wypalanie trawy jest nielegalne" :)
I po robocie. Spotkałem żubra pod lasem, nawet przyszedł ze mną do domu. Dwa grzyby znalezione też przyszły. Biorąc pod uwagę mnie to siedzą teraz trzy grzyby i żubr. Niezła kompanija.
Drugi rzut w sklepach - ktoś się załapie na D3 ? Ja nie jestem obiektywny w ocenie, bo jestem maniakiem tej gry, ale od premiery nie mogę się od niej oderwać. Przechodzę ósmy raz kolejną postacią od nowa i wcale się nie nudzi :D
Ósmy raz :O Tyle, to ja tylko w Oriona grałem. I Civki :-)
We Wrocławiu jest duszno i porno, a także trwa burza. Ponad trzy godziny ona trwa i nie chce przestać. Towarzyszą jej standardowe atrybuty: zachmurzenie powodujące ciemnojakwdeumurzyna, błyskanie, grzmoty i popadujący czasem deszcz.
Tak myślałem. ;)
Ale pewnych rzeczy nie przeskoczę, choćbym na rzęsach stanął. :(
...dzyń Smocze)))
otoz jest tak------->http://www.facebook.com/photo.php?fbid=468428373184440&set=a.458633914163886.117794.100000518452537&type=1&theater
Z tego, co ostatnio pamiętałem po trzeźwemu, to nie mieszkam raczej w Pozku. No, chyba że się coś zmieniło albo w mym życiu albo z Pozkiem. :P
Cudna pogoda!
Piotrasq ---> Nie zostanę na razie konsumentem drugiego rzutu, troche z przekory za podejscie Blizza do klientow, troche ze skapstwa, bo nie dam 200 zloty za gre chodzby nie wiem jaka byla zajebista i troche przez lato bo zostawie sobie D3 na dlugie zimowe wieczory.
Joł :)
Ot i miałem dzień bez prądu... normalnie maszyna czasu się odpaliła i wszyscy świeczek szukali. Podłączyli parę godzin temu. mogę uznać, że egzotyczne wakacje zaliczyłem :) Lodówka mniej szczęsliwa jest.
Teraz komunikat: Poszukuję pilnie karty graficznej na PCI bo moja uległa spaleniu :/ Już nawet o graniu mi się nie śni ale niech działa ten komp i ma neta. Może ktoś ze Smoków ma jakąś zalegającą po strychu lub piwnicy? Koszty przesyłki pokrywam, mogę też jakies piwo postawić albo zaprosić na pijaństwo do siebie. na nową niestety nie mam. Mogę oddać Radeona na AGP... bo to mam ale kurna (tutaj różne wyrazy) nie pasuje do nowej płyty.
aloha Smoki
Mike Patton daje radę! wyśmienity koncert
Deser - mam jakieś ati rage cośtam
Cześć Smoki.
Po 75 latach mamy ponownie Polkę w finale Wimbledonu.
1937 - Jadwiga Jędrzejowska
2012 - Agnieszka Radwańska
Wielkie gratulacje!
Jak mam tym... pattonem w wersji dziecięcej wyjechać z garażu, coby siać postrach i wzbudzać salwy śmiechu? ---->
Mam nacisnąć battle, tak? I potem bić się z losowo dobranym szmelcem oraz buractwem?
Nie ma tam jakiegoś samouczka? :/
Dokladnie naciskasz battle i jedziesz :) musze wyjsc na chwile pozniej sie odezwe !
tygrysie - a to jest PCI Expres? Bo tylko taka będzie pasować, czego nie sprecyzowałem w poprzednim wpisie bo jestem głupi :)
Popełniłem ostatnio reckę wydawnictwa z linku i nadal nie wiem co zrobiłem :) Słuchajac albo padam ze śmiechu, albo mam ochotę skandować :D
http://www.youtube.com/watch?v=edKO4TM6E9E
Palmę pierwszeństwa i tak ja dzierżę, co jest potwierdzone wieloletnim staraniem się o ową palmę i co niniejszym może bezapelacyjnie przyznać całe stado innych, którym się nie udało zostać ileś razy z kolei idiotą roku. ;]
Przypomnialo mi sie, jak pod slepikiem w mazurskiej wiosce Rybical, uslyszalem nastepujacy dialog dwoch autochtonow:
spoiler start
Autochton 1 : - Ty, ty to nawet chujem nie jestes...!!!
Autochton 2 : - COOOOO... !? JA CHUJEM NIE JESTEM !?!?!?!?!
spoiler stop
Nie będę sie z wami spierał, to bezcelowe. I tak wiadomo, że wygrywam w cuglach.
Nie zapominajcie, że za kilka minut R. Federer zagra z Andy Murrayem.
Mam nadzieję, że Roger pokona nadzieję brytyjczyków a przy okazji poobserwuję czy publika na Wimbledonie nadal trzyma klasę, czy może zblizyli się do poziomu kiboli dajmy na to z Bułgarii.
Radwańska zagrała dobry mecz. Napędziła trochę strachu Serenie w drugim i na początku 3 seta. Gdyby nie najlepszy serwis świata w kobiecym tenisie, mogło byc różnie.
Możliwe, ze troszkę więcej siłowni i te wszystkie armaty będa schodzic z kortów z płaczem...
Głęboki ukłon dla siatkarzy! Złoto :) Nie spodziewałem się ale proszę, pokazali doskonałość!
Złoto, złotem, ale poziom, organizacja gry, skuteczność ataków i pomysłowośc rozgrywania piłek - wspaniała.
Oby tylko utrzymali formę do Olimpiady.
Trzymajmy kciuki.
Może będzie odrobinę normalniej, grają, mają talent i wytrwałość to zwyciężają i nareszcie nie będzie to sukces "CAŁEGO NARODU".
Pan Prezes Kaczyński Jarosław w mojej skromnej ocenie dawno temu przekroczył już próg klinicznego cynizmu i hipokryzji, plwam na jego dewiacje, wielbłądy idą mimo.
Dwa dni w lesie i od razu lepiej. Było pięknie jak to w lato pięknie być potrafi.