Curiosity - Peter Molyneux ujawnia pierwszą grę studia 22 Cans
@DanuelX
Trochę szacunku dla jednego z największych wizjonerów branży.
Serię "Fable" uważam za dobrą, ale w żadnym wypadku nie przełomową. Z niecierpliwością czekam na inne "wielkie" projekty tego Pana.
@Kazioo
nie patrzy się jak człowiek zaczyna tylko jak kończy
I czy dotrzymuje danego słowa (bo jak nie to jest człekiem bez honoru)
Wiesz ile Molyneux naobiecywał "najwspanialszych gier w dziejach" czy "niesamowitych przełomów" do tej pory?
Co do Curiosity to wygląda ona na jakąś społecznościową casualówkę na 10 minut -.-'
[up] nie wazne co sie obiecuje, wazne jaki jest koncowy produkt. Fable bylo przelomowe pod wieloma wzgledami, a do tego niezwykle grywalne. I choc nie spelnilo polowy zlozonych przez Petera obietnic, to i tak mialo wiecej fantastycznych rozwiazan niz kilka wychwalanych za innowacyjnosc gier razem wzietych.
Nawet okrojone pomysly Petera, na przestrzeni lat zamienialy sie w swietne i rewolucyjne gry i tego nikt mu nie odbierze. Dla Fable pozyczylem Xboxa, dla Fable 2 (miedzy innymi) kupilem Xboxa 360 i nie zaluje, a to nie wszystko. Nalezy pamietac o jego wczesniejszych osiagnieciach w Lionhead Studio i Bullfrogu.
Nawet jakby opowiadal przez 2 godziny. ze ma bujna fryzure, to za te wszystkie gry mu sie nalezy :P
DUNCAN_83, a odbiorcy należy się szacunek dla jego czasu i pieniędzy, nieraz marnowanych z powodu przechwałek i zapewnień niejednego twórcy, zwłaszcza gdy demo to jakaś ekskluzywna fanaberia.
Oooo pan "I'm a Fable" opadł z sił, nie te lata :)
Ja tam akurat mam spory szacunek dla pana Molyneux i kibicuję mu. Wiadomo, zawsze naobiecuje, powie coś za dużo, a potem musi się z tego tłumaczyć, ale taki już jego urok. Jego największym atutem jest jednak wyobraźnia i umiejętność czerpania radości z tego, co robi. Nie znam innego dewelopera, który w równym stopniu "jarałby się" jakimiś pozornie drobnymi elementami. W świecie, gdzie najlepiej sprzedające się gry od dzisięciu lat wyglądają niemal tak samo, projekty Molyneux są czymś niespotykanym.
Marco Polo--> oczywiscie ze sie nalezy, ale kit Petera przynajmniej ma posmak "sztuki" :P, to przedstawienie samo w sobie, roztaczanie wizji, nawet niemozliwej do spelnienia, ale ciekawej do wysluchania. Inni, szczegolnie ci duzi, bezczelnie klamia, nawet niespecjalnie sie tym przejmujac. Co do marnowania kasy to jest wiele gier, ktore mialy byc genialne, a okazaly sie niewypalem gorszym od Fable III - ryzyko jak wszedzie.
A jezeli chodzi o ekskluzywnosc i fanaberie to jest pelno nic nie mowiacych teaserow gier, rozszerzonych teaserow, czy nawet zapowiedzi tych teaserow, na ktorych po mowiacej zero o grze zawartosci, nastepuje podanie daty jego rozszerzonej wersji mowiacej jeszcze mniej. Takze fanaberiami Petera bym sie nie przejmowal.
Do Molyneux podchodzi się z dystansem. Wyjmijcie te kije z dupy to będzie wam łatwiej.
Gdyby było więcej osób z chociaż w połowie tak bujną wyobraźnią, nie gralibyśmy dzisiaj tylko w Call of Duty 23, Need for Speed 13 i same inne odgrzewane kotlety.
DUNCAN_83 ja się specjalnie jego ściemą nie przejmuję, wyraziłem tylko swoje zdanie na temat wiary graczy we wszystko co mówią twórcy i tego czy szacunek należy się za samo gadanie.
Fajnie jest powspominać o dokonaniach i wkładzie włożonym w rozwój branży jakiegoś twórcy - szacunek jak najbardziej się należy ale tu się ten temat kończy. Wydaję pieniądze na produkt i wymagam tego o czym zapewniano mnie, że jest, a nie tym co jednak "nie chciało mi się zrobić".
Charles Earl Grey problemem nie są tylko twórcy, a przede wszystkim konsumenci - jaki odbiorca taka rozrywka. Jak widzę trudno jest patrzeć na własne podwórko i tam szukacz przyczyny problemu - jak to mawiają - najgorzej zacząć od siebie.
Niewielu twórców będzie ryzykowało finansowo w niesprawdzone pomysły skoro sprzedaje się coś zupełnie innego - klient chce CODa23 i NfS13, klient dostaje.
Poza tym jeśli chcesz pomysłów, innowacyjności i ciekawej zabawy to nie szukaj jej w mainstreamie i od największych, a w produkcjach od małych lub średnich producentów, choćby niezależnych.