Żonaty facet ustanawia rekord świata w długości czasu gry. 13 minut.
A ja bym godzine dał rade
A tak na serio - po co to?
Już mam się śmiać?
HAHAHAHAHAHA
wystarczy.
Genialne!
Dodajcie jeszcze dzieci.
Ogólnie dobre, nie zrozumie ten kogo to nie dotyczy.
2-3h nieprzerwanej gry to super wynik :)
eee ja dzisiaj chyba ze 30min sesję miałem :)
Dobre :] Mnie to na szczęście nie dotyczy, żona również lubi pograć, jednak kilku znajomych miewa bardzo podobne problemy, jak te opisane w tekście (może nie tak wyolbrzymione, bo ta godzinka dziennie zejdzie zupełnie bez problemu, ale niepokój podobno jest ;) ).
Chyba nie jest tak źle.
Często przez hs słyszę jak gracze mówią do swoich kobiet by zrobiły im kanapki/herbatę lub drinka podczas gdy gram z nimi 3 godzinną sesje w battlefielda. Czasem któraś się wydrze, że powiedział chamski kawał albo żeby tak nie klną jak ginie.
Ja jeszcze nie mam służącej.
Facetom, którzy z żoną dodadać w tak banalnej kwestii się nie potrafią pozostaje mi współczuć...
Natomiast sytuację zmienia dziecko, wtedy rzeczywiście 13 minut grania to sukces, bez cienia ironii... ;)
Dzieci to całkiem osobna kwestia, ale mają ten plus, że wcześnie chodzą spać :)
Co do żony - tekst oczywiście przejaskrawiony, ale też trochę prawdziwy. Pytanie tylko, czy po to ktoś bierze ślub, żeby spędzać na graniu całe dnie? Ja owszem chętnie pogram nawet cały dzień - jeśli z równania odjąć trójkę dzieci - ale nie codziennie, są inne rzeczy które można robić z żoną, np. seriale oglądać.
No i ja mam szczęście, bo pomiając sytuacje, kiedy muszę grać - bo mam tekst do napisania - Satene daje mi pograć, o ile nie wpadam w jakiś wir. W sobotę, kiedy tylko dzieci spały, obydwoje graliśmy. Ja między innymi w Wiedźmina 2, żona w Botanicule, Machinarium, Samorosta. Można? Można! :)
Do młodych :) jeszcze kiedyś zrozumiecie ten tekst :) fakt przerysowany jest czas ale dużo w tym prawdy :) pozd dla żonatych :D
jak mi się dziecko urodziło to faktycznie grania było mało, teraz kiedy skończył już 3 lata to zupełnie inna bajka. Fakt, że przeważnie gram wieczorami kiedy wszyscy śpią ale za dnia też da rade sesyjke zrobić ;p
Ja rozumiem, że tekst jest przejaskrawiony. Ale nie ma sensu się chyba przekrzykiwać kto jak fajną ma dziewczynę/żonę i że pozwala mu grać. Tekst jest śmieszny i niekoniecznie musi mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości. To tak jakby narzekać na dowcipy o teściowej bo przecież moja jest spoko.
Żona wyrozumiała, akceptuje moje hobby :)
Natomiast tak jak i przedmówcy potwierdzę, że sytuację kompletnie zmienia dziecko, wtedy ten żart często staje się rzeczywistością :D Mnie córka kompletnie przemodelowała spędzanie wolnego czasu - dodam, że nie żałuję ani trochę, niemniej fakt pozostaje faktem - jeśli wieczorem uda mi się pograć z godzinę to jest dobrze :) Jeśli dwie to już prawdziwy RAJ :D
[18] Jestem żonaty, mam syna dwumiesięcznego i żona nie zabrania mi pograć czy po prostu posiedzieć przy komputerze dłużej niż 13 minut. Pantoflarze :p
zona to nie problem dla grania, dziecko to problem, zwlaszcza male
my nie pokazujemy malej jeszcze TV, nie wie co to za przedmiot stoi w salonie, wiec grac moge tylko jak kladzie sie spac, czyli okolo 21
a przeciez oprocz grania jest cala masa innych rzeczy do zrobienia, wiec tak naprawde jak uda sie wygospodarowac troche czasu w tygodniu to jest wielki sukces
Skoro dzieci wam przeszkadzają w graniu to po co je robić ?
@yasiu, trójka dzieci, niezły zapieprz masz w domu :D
MarcusFenix - może dlatego, że nie dla każdego gry to całe życie. A to że zakładanie rodziny ma też swoje minusy - trudno, można sobie czasem ponarzekać ; >
Sam się zastanawiam jak to będzie, 23 października mamy z żoną termin naszego potomka :)
Marcus - bo nie granie jest najważniejsze? :) Poza tym to tylko parę lat, potem już można robić więcej, bo dziecko potrafi w większym stopniu zająć się sobą :D
Zapieprz jest, ale jaka radocha... siedzę 350 km. od domu, żona MMSa wysyła... młody zaczął korzystać z podpierania się na ramionach. Jeszcze nie wie po co, ale się dowie, niedługo. Żadna gra nie da takiego feelingu ;)
Powiedzcie mi lepiej, czemu tekst ma 662 lajki na Facebooku. :D Wszem i wobec ogłaszam, iż Tommik pobił rekord wszech czasów w historii Gameplaya.
Ja nie mam z tym problemów, ba nawet jak jesteśmy w sklepie jak jest jakaś premiera to zachęca mnie żebym sobie kupił :) potem oczywiście też nie robi problemów jak siedzę na komputerze (w miarę rozsądku rzecz jasna). Dzieci na razie brak, potem będzie pewnie dużo mniej czasu
Fusrohdah - Miazga !