Huczne obchody pierwszych urodzin World of Tanks
ile teraz kosztuje konto premium ? moze bym wrocil do WoT'a zobazcyl co sie zmienilo :)
Widzę że twórcy jadą na całego. Nigdy nie grałem w World of Tanks i ciągle zastanawiam się dlaczego wszyscy tak to lubią. Co może być takiego dobrego w mozolnym ślimaczeniu się czołgami w jakiś miastach czy polach. Hmmm
Ogarniacz --> jeżeli chcesz tylko sprawdzić co się zmieniło to nie potrzebujesz premium by grać. Ta gra jest za friko, premium to tylko szybszy exp i szybsze zbieranie kredytów na nowe czołgi. Kosztuje ono około 40 PLN / miesiąc.
A zmieniło się sporo, jest kilka nowych map i dużo nowych czołgów. Doszedł też ciekawy system perków załogi.
@slavo ja skonczylem grac jakies pol roku temu, mam na koncie Mini-Mausa ( brakuje jakies 3mln kredytow do Mausa ), GW Tiger'a i IS'a. Wtedy tez bylo 40 zl :) a no i bez premki wbijanie na tier X to katorga, chyba ze zmienili cos :)
odpale dzisiaj update'a moze z powrotem sie wkrece :)
@Xsardass
Odpowiem Ci krótko: To po prostu trzeba kochać. Jak się tym ktoś nie interesuje to raczej się nie wkręci. Dlatego nie krytykuj fanów militariów w ten sposób.
gralem w to kiedys, jedziesz jedziesz i nagle boom niewiadomo skad i finito, slaba grafika
Nic nie zmienili, to nadal jest gniot, tylko, że bez kasy już się nie da grać (obniżone zarobki)
PS: Ile WG daje wam za te wszystkie ,,NEWSY,,?
To, że gry typu F2P są paradoksalnie droższe, niż produkcje z abonamentem to już norma i powinniście się do tego przyzwyczaić. Dostaliście kiedyś coś zupełnie za darmo? Raczej nie, bo za darmo to można tylko w mordę dostać. Dlatego nie wiem skąd ta ironia. Mimo, że czasami kupuję złoto w grze, to uważam, że można spokojnie grać bez jego użycia, no ale jak ktoś chce się zająć taką grą na poważnie, być członkiem klanu, grać w kompaniach, czy walczyć o prowincje to już inna sprawa. Na randomy do pogrania wieczorkami wystarczy tylko wirtualna gotówka.
@Abeztoz Wydaje mi się, że po prostu za krórko grałeś. Początkowe czołgi tak mają. Później można przyjąć i 20 trafień przez wroga, pojawiają się rykoszety. Gra zaczyna się później. Jak w każdej tego typu produkcji. Poza tym każdy typ pojazdu w grze ma inne zadanie do spełnienia. Jak się próbuje czołgiem lekkim szarżować to tak wychodzi. Trzeba się w czuć i wyuczyć zwyczajnie panujących tu mechanik i się graaa...!
Również dziwię się tym, którzy pokochali WoTa i nie mają go dosyć. Interesuję się militariami, ale nie do tego stopnia, żeby jeździć z prędkością żółwia po mapie i czekać po zniszczeniu X minut na nową rundę. Ponadto denerwuje mnie kompletny brak balansu na serwerach. Dlaczego mając czołg tieru V trafiają mi się kolesie z IX? Przecież to logiczne, że taki podpakowany gracz rozwali mnie na hita. W ten sposób stwierdzam, iż skill w Wocie ma mniejsze lub takie same znaczenie jak uzbrojenie, co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. No i wisienką na torcie jest matchmaking... Wiele map jest beznadziejnych, ale nie ma sposobu, by je ominąć, bo gra sama mi wyszukuje graczy i losuje mapę.
PS. Grałem bodajże dwa tygodnie i po zdobyciu KW byłem święcie przekonany, że już nie będę taką lamką i zacznę rozwalać przynajmniej jeden czołg na rundę. A figa, tak dużej cierpliwości do gier niestety nie mam.
[9]
Interesuję się militariami, ale nie do tego stopnia, żeby jeździć z prędkością żółwia po mapie i czekać po zniszczeniu X minut na nową rundę.
Grales dwa tygodnie. I przez te 2 tygodnie nikt ci nie poweidzial (ani sam sie nie domysliles), ze mozna kliknac ESC - quit battle jak ci rozwala czolg i jechac innym z garazu? lol.
Grałem bodajże dwa tygodnie i po zdobyciu KW byłem święcie przekonany, że już nie będę taką lamką i zacznę rozwalać przynajmniej jeden czołg na rundę.
Nom, a jak masz Mausa to automatycznie wygrywasz bitwe tylko przez twoja obecnosc. A figa, trzeba miec troche umiejetnosci na kazdym czolgu. I nie chodzi tu nawet o cierpliwosc a o zwykle popatrzenie na chat/mape.
Jak widać po postach [6][7][9] WoT bardzo skutecznie eliminuje ludzi którzy zamiast myśleć chcieli by strzelać do kaczek :)
[11]
Niewystarczajaco skutecznie. Niestety sporo ich przechodzi przez proces eliminacji :(
Dla nowych, ciekawych gry dobry filmik na zachętę:
http://www.youtube.com/watch?v=mzavozeS91g&feature=player_embedded
Asmodeusz
Grales dwa tygodnie. I przez te 2 tygodnie nikt ci nie poweidzial (ani sam sie nie domysliles), ze mozna kliknac ESC - quit battle jak ci rozwala czolg i jechac innym z garazu? lol.
Ja o tym wiedziałem, ale JA CHCĘ jechać akurat TYM, którego mi ZNISZCZYLI. Nie po to kupuję KW, żeby po rundzie wracać do T-28, którego z trudem przebrnąłem i z przyjemnością sprzedałem.
Nom, a jak masz Mausa to automatycznie wygrywasz bitwe tylko przez twoja obecnosc. A figa, trzeba miec troche umiejetnosci na kazdym czolgu. I nie chodzi tu nawet o cierpliwosc a o zwykle popatrzenie na chat/mape.
No ja wiem, ale ta gra jest tak nieprzyjazna nowym graczom, że po prostu odechciewa się grać. Taki Warrock, Combat Arms, czy Bóg wie co - gry MMO, na podstawowych broniach, za które nie trzeba nic płacić, można osiągać niesamowite wyniki. A WoT - trafiam na IX tier i ni jak nie da się tego ubić, bo koleś ma za gruby pancerz i każdy mój pocisk rykoszetuje. No chyba, że o czymś nie wiem, to oświećcie mnie proszę, jak podstawowym, nieulepszonym KW zadać JAKIEKOLWIEK obrażenia przeciwnikom 3 tiery ode mnie wyższym.
[14]
A kto mowil, ze masz ich atakowac? Grajac KV z wyzszymi tierami sluzysz za support oslone artylerii przed wrogimi light/medium tankami nizszych tierow. Jak juz ulepszysz - mozesz smialo wspomagac wieksze czolgi i flankowac nawet tier9 (tak, KV jest w stanie uszkodzic z boku kazdego tier9). Nikt (poza downami) nie bedzie od ciebie wymagal szarzowania na IS-4 - ot masz po prostu dawac rade walczac ze swoimi tierami (nawet jesli w bitwie sa wyzsze).
Juz predzej narzekalbym na matchmaking takich czolgow jak VK DB czy AMX 40, co nie zmienia faktu ze na kijowych tierach siedzi sie jedynie chwile i wiekszosc czolgow jest uzyteczna w tej grze. A narzekanie na stockowe KV jest dosyc zabawne biorac pod uwage ze mimo wszystko jest to chyba najlepszy tier5 stock w grze.
I tak, przeszedlem przez wiekszosc tragicznych czolgow. Gralem M6 ktory jest uwazany za jeden z najbardziej zwalonych czolgow w grze (przez MM), przelazlem przez D2, B1 i BDRa (3 francuskie tragedie - D2 i B1 to najgorsze czolgi w grze, BDR jest tuz za nimi). Nie gram na premiumce - po prostu jade bitwe smiec-tankiem a jak mi go rozwala przesiadam sie w co innego.
Tak samo ty majac KV moglbys bez problemu rownoczesnie robic 1-2 inne drzewka. Nie dosc ze wiecej funu, nie trzeba czekac jak zginiesz to jeszcze zarabiaja credsy.
Przy najbliższej okazji spróbuję wprowadzić Twoje rady w życie, bo gry jeszcze nie skreśliłem, a mimo denerwujących mnie wielu aspektów sama koncepcja WoTa jest w sumie ok :)
@ Nikuu Ja już na czołgach II, III tieru miałem często po kilka fragów na bitwę, więc to z twoimi umiejętnościami jest coś nie tak, a nie z grą. Wiadomo, że im wyżej jesteś tym trudniej jest Ci zniszczyć czołg wyższego tieru. Wtedy zaczynają się liczyć zadane mu obrażenia i praca zespołowa. Co do losowania to nie jest perfekcyjne, rzeczywiście, ale jaką miałbyś przyjemność, gdybyś wchodził zawsze do bitwy jako najwyższy tier i kosił wszystkich po kolei? Może źle to ująłem, bo przyjemność niektórym to sprawia, ale mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli.
Poza tym nie porównuj WoT do strzelanek, które wymieniłeś, bo akurat w WoT mozolne zdobywanie kolejnych czołgów jest urokiem tej gry. Jak się tego nie lubi to absolutnie nie polecam grać!!! Nie wiem czy grałeś w jakieś azjatyckie MMO, ale np. Koreańczycy to dopiero uwielbiają mozolność i monotonię w grach.
Ciężko mówić o pracy zespołowej z ludźmi, którzy jadą na oślep dając się zabić, a ty będąc ostatni na liście z najgorszym czołgiem walcz potem z pozostałymi koksami.
Niestety ale mnie matchmaking też męczy bo często gęsto nie ma nawet czego supportować, chyba że samego siebie ;)
Przy słabym losowaniu kilka razy z rzędu i zdobyciu jakiejś śmiesznej ilości doświadczenia i gotówki bez premium skutecznie mnie ta gra zniechęca do siebie.
Nie chciałem w swoim poście krytykować samej gry ani jej fanów. Może się źle wyraziłem, po prostu nie wiem co kręci w tej grze tak dużą liczbę osób. Dlaczego jest tak dobra. Może to Battle City 1990 w 3d !<joke>
@Diobeuek Jak grasz w kompaniach, albo z klanem to przestajesz narzekać na "niedzielnych graczy".