mikecortez > widzisz problem polega na jakości prowadzonego śledztwa .Ktoś juz wspominał Szkocję i słynne znalezisko zapalnika . I jak słusznie zauważył poszukiwano po wykryciu śladów materiałów wybuchowych.
Śledztwo smoleńskie wygląda jak by prowadzone było pod z góry wybrany scenariusz.
MAk uraczył nas raportem później Komisja Millera . jedni znaleźli naciski inni błąd pilota . wszystko jest dostępne w necie ale jakoś nie mogę znaleźć nic na temat tych badań które wydaje sie powinny być wykonane .
więc pytam kiedy i przez kogo zostały wykonane te badania ( Miller mówi : według mojej najlepszej wiedzy itd. ). Pamiętam kiedy nasi eksperci byli dopuszczeni do wraku ( śledztwo prokuratury) i było to juz po opublikowaniu wspomnianych raportów czyli po skandalicznym niszczeniu wraku itp.
zastanawia mnie tez czemu takich badań nie wykonano podczas sekcji zwłok . ale to nie koniec . najlepsze jest ze jak sie twierdzi prokuratura wojskowa prowadzi niezależne śledztwo i ma niczym nie skrepowaną władze decyzyjna , więc co to z debata w sejmie dopuścić amerykańskich patologów czy nie ?
ja sie pogubiłem z brzozą . na zięciach widać złamaną nisko 4m ( nie wiem czy to ta brzoza. W świat idzie wiadomość ze na wysokości 15 wyrżnął w drzewo . Zupełnie serio pytam ile metrów nad ziemią przypieprzył w brzozę ?
rvc ---> "na zięciach widać" - a co mają do tego stosunki rodzinne? :) Sorka - nie mogłem się powstrzymać :)
Wpisz sobie w google images - Smoleńsk brzoza - dostaniesz kupę zdjęć razem z ludźmi kręcącymi się obok, jakimś płotkiem czy chałupką niedaleko. Porównanie naprawdę nie wykazuje nawet zbliżania się do tych 4m.
rvc - jakie piętnaście, Panie Dzieju... Tak to jest jak eksperci wyczytują dane nie z tego urządzenia, co trzeba.... Przecież to debilia skrajna jest, a 21% łyka to jak nie przymierzając często wzmiankowane tutaj lemingi
http://www.se.pl/multimedia/galeria/52929/77548/katastrofa-smolensk-brzoza-tupolew-tu-154m/
a wiec ok 4 m . Macierewicz cos mówi ze na 15 czy 25 jest ślad w zapisie .( nie wiem jak w raportach)
ok ale jakim cudem samolot wykonał obrót nie wadząc o glebę resztką skrzydła ?
pamiętam zdjęcia satelitarne na których fragment skrzydła leżał obok komisu ( przed szosą) czyli 500 800 m od przyziemienia.
wtedy jeszcze nie wiedziałem ze to skrzydło . a wiec na wys 4 m zapieprzył w drzewo następnie wykonując obrót przeleciał 500 m > heh a to spryciarz
zresztą nie ważne to i tak nie koniec sprawy
rvc - wszystko widać na wykresach.
W momencie uderzenia w drzewo samolot zaczął już się wznosić. W momencie utraty kawałka skrzydła zaczął się obracać w lewo (prawe skrzydło szło do góry) - piloci skontrowali przechył ale nie byli w stanie nic zrobić. Przez jeszcze moment samolot ciągle się wznosił. Lewe skrzydło zahaczyło o ziemię zostawiając ślad.
Jeżeli naprawdę Cię to nurtuje i chcesz zobaczyć co i jak - to jest w raporcie Millera ze zdjęciami i diagramami - naprawdę nie wiem, dlaczego tego jeszcze nie zrobiłeś skoro ciągle te same pytania zadajesz.
Bo on po prostu nigdy nie przyjmie tego do wiadomosci. Tak samo jak Belert i cala reszta sPiSkowcow. Wszystko jest napisane w raporcie, czarno na bialym. Wystarczy miec troche checi i przeczytac, chociaz wnioski i podstawowe analizy - wtedy juz nie byloby pytan z serii "jakim cudem to?, jakim cudem tamto?". Bo naprawde najistotniejsze rzeczy sa tak napisane i wytlumaczone, ze nawet laik zrozumie, co bylo bezposrednia przyczyna katastrofy. Nie bylo tam zadnych "cudow", tylko wieloletnie zaniedbania, bledy i glupota ludzka.
A jeszcze sobie napisze "Śledztwo smoleńskie wygląda jak by prowadzone było pod z góry wybrany scenariusz. " - skad mozesz wiedziec skoro nawet nie zapoznales sie z raportem? Z gory ustalony scenariusz to ma "prawa czesc", bo to oni bez zadnych dowodow wysuwaja smiale tezy o zamachu, i mowia, ze oni to wiedza juz na pewno, choc zadnych dowodow nie udostepnili. To jest wlasnie z gory ustalony scenariusz...
Apeluję o to, żebyśmy sobie nie ubliżali - emocje nic nie wniosą do rozmowy.
Nadal nie doczekałem się na odpowiedź ze strony genetycznych patriotów kto był kretem na pokładzie erforsłan? Bo jak się robi zamach montując minibombę na "linkach" sterowych (swoją drogą Belert, ja rozumiem że masz niską opinię na temat wszystkiego co ruskie, ale weź się zastanów chwilę, TU154 to nie dwupłat z IWW żeby na linkach latał) i ma wyglądać na wypadek przy lądowaniu to trzeba mieć stuprocentową pewność że samolot będzie w momencie wybuchu we właściwym miejscu. Więc kto?
Ladunek zdalnie odpalony dzialem elektromagnetycznym, to oczywiste.
osobiście nie wierzę w teorie o zamachu, ale wcale się nie dziwię, że powstają takie domysły - sposób w jaki prowadzone było śledztwo tak ze strony rosyjskiej i polskiej dają pożywkę takim tezom, ale także szum medialny (macierewicz i jego teorie o zamachu - oraz uporczywe próby wyborczej i zaprzyjaźnionych mediów zrzucenie odpowiedzialności za wypadek na załogę, błasika i prezydenta) oraz wojna na konferencje prasowe pomiędzy komisjami polskimi i rosyjskimi.
- samolot miał podchodzić do lądowania cztery razy
- oddanie śledztwa stronie rosyjskiej zamiast posłużenie się konwencją waszyngtońską "......Rok po katastrofie niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung” oceniając badanie katastrofy pisał o „naiwności polskiego premiera Donalda Tuska”, który nie nalegał na to, by warszawscy eksperci byli włączeni we wszystkie etapy śledztwa. ...."
- ciągłe insynuowanie, że piloci lądowali za wszelką cenę (zupełny brak zrozumienia czym jest warunkowe podejście do lądowania)
- błasik miał być w kabinie (główna przyczyna wypadku według MAK)
- nikt nie chce przyznać się kto rozpoznał jego głos - ustalono, że musiał być w kabinie, bo jego zwłoki leżały w tej samej strefie co zwłoki pilotów tak jak zwłoki ...............12 innych osób - nraczej wszyscy w kabinie by się zmieścili
- błasik miał być pijany - miał we krwi alkohol(0.6), ale co ciekawe nie było go w wątrobie
- kłamstwa kopacz o dopuszczeniu polskich specjalistów do sekcji zwłok
- kolejne kłamstwa kopacz o super dkładnym przeczesaniu terenu w poszukiwaniu szczątków - gdy tym czasem teren ten zwyczajnie zaorano
- wymysły o naciskach - brak w stenogramach słów "jeśli nie wyląduje, to się wścieknie", "wkurzy się" (w domyśle prezydent), "tak lądują debeściaki".
- załoga miała nie znać rosyjskiego i nie mogła porozumieć się z wieżą
- sposób w jaki strona przeprowadziła sekcje będące w istocie sekcjami pozorowanymi graniczącymi z profanacją zwłok
- zniszczenie wraku i jego gnicie na płycie lotniska przez blisko dwa lata
- osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo lotu dostają awanse - szef boru oraz dowódca kontroli lotów Pułkownik Nikołaj Krasnokucki
- tomasz arabski wykręca się od odpowiedzialności za organizację lotu i nadal jest szefem kancelarii premiera.
- kłamstwa wyborczej o kłótni błasika z protasiukiem - okazało się, że nie było żadnej taśmy z kamery przemysłowej mającej uchwycić to wydarzenie jak i żadnych świadków
- ściemnianie rządu o dobrej współpracy z rosją, czego efektem jest ciągłe czekanie na szczątki samolotu jak i na czarne skrzynki
- brak brania odpowiedzialności strony rosyjskiej za wypadek - choć oczywiste jest, że wobec niedostatecznego wyposażenia lotniska powinni je 10kwietnia zamknąć
itd. itd.itd. - nagromadzenie takiej ilości kłamstw, nieudolności, złej woli - musi powodować powstawanie rożnych teorii spiskowych - takich jak zamach.
Zawsze naszym grzechom winni sa INNI, nie my sami.
211- pijesz do mnie? a jak tak to na jakiej podstawie taki wniosek?
MANOLITO---> Najgorsze, że część tych budzących wątpliwości to były tzw fakty medialne, które w momencie katastrofy były ogłaszane jako prawdy objawione w programach na żywo, przez świadków, dziennikarzy, inne źródła. Co gorsza podchwytywali je rozemocjonowani politycy, przez co wszelkie domysły, niesprawdzone plotki, typu 4 krotne podchodzenie do lądowania, zyskiwały status potwierdzone przez wysoko postawione źródła w sejmie. I tak w kółko.... Chaos informacyjny, a przez to późniejsze zarzuty matactw...
Nikt nie czeka na wyniki prokuratury, na podstawie przecieków, mniej zaufanych źródeł (MAK) tworzymy teorie...
"itd. itd.itd. - nagromadzenie takiej ilości kłamstw, nieudolności, złej woli - musi powodować powstawanie rożnych teorii spiskowych - takich jak zamach. "
Zla wole to trzeba miec, zeby wierzyc w doniesienia gazet (bez znaczenia czy Wyborczej, czy Gazety Polskiej - obie strony napisaly w tej materii wiele glupot), a nie poswiecic chwili, aby przeczytac raporty lub materialy udostepnione przez oficjalne zrodla. Wiele z tego co napisales zostalo zdementowane, a i tak ludzie powtarzaja te glupoty jak mantre...
MANOLITO -
Jest szereg wątpliwości, na pewno, ale która miała wpływ na przebieg dochodzenia wg Ciebie. Wielu osobom się to wszystko miesza, absmak jest ale jak go zwalczysz - ja nie widzę nic takiego.
- samolot miał podchodzić do lądowania cztery razy
Info zdaje się podawane przez dziennikarzy pierwszego dnia - gdzie to jest w oficjalnych dokumentach ??? Ja nie widziałem. Samolot robił normalne kręgi dokoła lotniska i to jest oczywiste dla każdego, kto słuchał nie tylko pierwszych doniesień. Jak spojrzysz na pierwsze 'paski' w TV to najpierw miał mieć problemy przy lądowaniu, potem awarię itd.
- oddanie śledztwa stronie rosyjskiej zamiast posłużenie się konwencją waszyngtońską "......Rok po katastrofie niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung” oceniając badanie katastrofy pisał o „naiwności polskiego premiera Donalda Tuska”, który nie nalegał na to, by warszawscy eksperci byli włączeni we wszystkie etapy śledztwa. ...."
Którego śledztwa, jednego z polskich dwóch (prok. wojskowai cywilna), polskiego dochodzenia komisji badania wypadków, rosyjskiego śledztwa (prokuratura) czy dochodzenia MAK i CO BY TO ZMIENIŁO ??
- ciągłe insynuowanie, że piloci lądowali za wszelką cenę (zupełny brak zrozumienia czym jest warunkowe podejście do lądowania)
Ależ owszem, analiza zachowań pilotów - zachęcam do lektury książki Ostatni lot raport - o 'polskiej' szkole latania Tu-154, jaki manewr wykonał kapitan, dlaczego prawie 8 sekund zajęło od komendy 'Odchodzimy' faktyczne działanie - itd itd.
Już zupełnie pomijam to że zgodnie z instrukcjami i procedurami jeżeli nie ma warunków do lądowania (o czym piloci wiedzieli choćby z depesz meteo, od załogi Jaka, od kontrolerów) to się nie zniża nawet warunkowo
- błasik miał być w kabinie (główna przyczyna wypadku według MAK)
Błasik nie miał zapiętych pasów, jego ciało znaleziono obok nawigatora, na stenogramach tych gdzie nie przypisano Błasikowi żadnej wypowiedzi (ale jest chyba 9 niezidentyfikowanych głosów) ktoś z załogi mówi 'Witamy generałów' parę minut przed crashem. Nie ma na dzień dzisiejszy dowodów na to, że on tam był ale również na to, że siedział na swoim miejscu bo ludzie przypięci pasami na fotelach mają inne obrażenia, a jego obrażenia (patrz raport z sekcji) wskazują że mógł być w przy fotelu nawigatora
- nikt nie chce przyznać się kto rozpoznał jego głos - ustalono, że musiał być w kabinie, bo jego zwłoki leżały w tej samej strefie co zwłoki pilotów tak jak zwłoki ...............12 innych osób - nraczej wszyscy w kabinie by się zmieścili
Przecież podpisały się osoby, które odsłuchiwały taśmy. Zaprzeczają potem, że składały podpis ?
- błasik miał być pijany - miał we krwi alkohol(0.6), ale co ciekawe nie było go w wątrobie
Gdzie to napisano, w dokumentacji sekcji jest info, że wykryto ślady etanolu we krwi i nie wykryto ich w wątrobie. Tylko
- kłamstwa kopacz o dopuszczeniu polskich specjalistów do sekcji zwłok
Możesz się odnieść ?
- kolejne kłamstwa kopacz o super dkładnym przeczesaniu terenu w poszukiwaniu szczątków - gdy tym czasem teren ten zwyczajnie zaorano
Możesz się odnieść ? Na Kabatach 10 lat po katastrofie odnajdywano niewielkie części - czy tam też zaorano teren ?
- wymysły o naciskach - brak w stenogramach słów "jeśli nie wyląduje, to się wścieknie", "wkurzy się" (w domyśle prezydent), "tak lądują debeściaki".
Tego nie ma, za to w stenogramach są ciekawostki - 'za to, k...wa paragrafy są' - ciekawe za co.
- załoga miała nie znać rosyjskiego i nie mogła porozumieć się z wieżą
Z analizy stenogramów wynika, że to Protasiuk tylko się porozumiewał, drugiemu podstawowe zwroty się myliły.
To jest podawane jako jedna z przyczyn wypadku - pod koniec Protasiuk pilotował, rozmawiał z wieżą, szukał ziemi itd.
Do reszty się później odniosę.
215
Info zdaje się podawane przez dziennikarzy pierwszego dnia - gdzie to jest w oficjalnych dokumentach ??? Ja nie widziałem. Samolot robił normalne kręgi dokoła lotniska i to jest oczywiste dla każdego, kto słuchał nie tylko pierwszych doniesień. Jak spojrzysz na pierwsze 'paski' w TV to najpierw miał mieć problemy przy lądowaniu, potem awarię itd.
w kwestii formalnej, powyższa lista zawiera tak wnioski komisji mak, milera jak i doniesienia medialne - czterokrotne podchodzenie do lądowania do takich właśnie się zalicza.
Którego śledztwa, jednego z polskich dwóch (prok. wojskowai cywilna), polskiego dochodzenia komisji badania wypadków, rosyjskiego śledztwa (prokuratura) czy dochodzenia MAK i CO BY TO ZMIENIŁO ??
w momencie gdy dopuszcza się do śledztwa specjalistów np. z polski to wnioski musiały by być wspólne, a tak mamy tylko fantasmagorię MAKu - która opierała sioę tylko na własnych "specjalistach" i powtarzam : Rok po katastrofie niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung” oceniając badanie katastrofy pisał o „naiwności polskiego premiera Donalda Tuska”, który nie nalegał na to, by warszawscy eksperci byli włączeni we wszystkie etapy śledztwa. ...."
Ależ owszem, analiza zachowań pilotów - zachęcam do lektury książki Ostatni lot raport - o 'polskiej' szkole latania Tu-154, jaki manewr wykonał kapitan, dlaczego prawie 8 sekund zajęło od komendy 'Odchodzimy' faktyczne działanie - itd itd.
Już zupełnie pomijam to że zgodnie z instrukcjami i procedurami jeżeli nie ma warunków do lądowania (o czym piloci wiedzieli choćby z depesz meteo, od załogi Jaka, od kontrolerów) to się nie zniża nawet warunkowo
tego nikt nie wie, jedno jest pewne po wypowiedzeniu komendy odchodzimy nacisnęli przycisk "uchod" lecz nadal obniżał lot - nawet komisja milera że załoga zachowywała sie prawidłowo i nie usiłowali lądować za wszelką cenę
- "Nie było intencją załogi lądowanie za wszelką cenę, a jedynie wykonanie podejścia do minimalnej wysokości zniżania, a potem odejścia na drugi krąg"
Błasik nie miał zapiętych pasów, jego ciało znaleziono obok nawigatora, na stenogramach tych gdzie nie przypisano Błasikowi żadnej wypowiedzi (ale jest chyba 9 niezidentyfikowanych głosów) ktoś z załogi mówi 'Witamy generałów' parę minut przed crashem. Nie ma na dzień dzisiejszy dowodów na to, że on tam był ale również na to, że siedział na swoim miejscu bo ludzie przypięci pasami na fotelach mają inne obrażenia, a jego obrażenia (patrz raport z sekcji) wskazują że mógł być w przy fotelu nawigatora
w strefie kokpitu leżało jeszcze 12 innych osób w tym nawigatora, ale już nie było ciał pierwszego i drugiego pilota - na tej podstawie można wysnuć wniosek, że nie było ich w kokpicie, tak jak ten, że błasik był w kokpicie bo leżał w strefie jego zniszczenia - absurd!poza tym głos w kabinie nie należy do błasika lecz do jednego z członków załogi - a jak nie ma dowodów że był w kabinie więc nie można twierdzić że tam był.
Przecież podpisały się osoby, które odsłuchiwały taśmy. Zaprzeczają potem, że składały podpis ?
oczywiscie, że się podpisały, ale żadna z nich nie chce się przyznać do rozpoznania głosu błasika.
Gdzie to napisano, w dokumentacji sekcji jest info, że wykryto ślady etanolu we krwi i nie wykryto ich w wątrobie
mówi o tym raport rosyjski
- kłamstwa kopacz o dopuszczeniu polskich specjalistów do sekcji zwłok
Możesz się odnieść ?
Możesz się odnieść ? Na Kabatach 10 lat po katastrofie odnajdywano niewielkie części - czy tam też zaorano teren ?
ależ oczywiscie, że pewnie nadal będą znajdowane - problem w tym, że po tym jak weszły buldożery i "wyrównano teren" nadal znajdowano jego duże elementy na jego powierzchni np urządzenia nawigacyjne i spore elementy urządzeń wnętrza kokpitu i to po prostu chodząc na miejscu katastrofy bez kopania!
- wymysły o naciskach - brak w stenogramach słów "jeśli nie wyląduje, to się wścieknie", "wkurzy się" (w domyśle prezydent), "tak lądują debeściaki".
Tego nie ma, za to w stenogramach są ciekawostki - 'za to, k...wa paragrafy są' - ciekawe za co.
nie mam pojęcia co masz na myśli, ale to była kolejna wrzutka zaprzyjaźnionych mediów z wyborczą z cyklu "chcieli wylądować za wszelką cenę!"
Z analizy stenogramów wynika, że to Protasiuk tylko się porozumiewał, drugiemu podstawowe zwroty się myliły.
To jest podawane jako jedna z przyczyn wypadku - pod koniec Protasiuk pilotował, rozmawiał z wieżą, szukał ziemi itd.
MANOLITO --> tego nikt nie wie, jedno jest pewne po wypowiedzeniu komendy odchodzimy nacisnęli przycisk "uchod" lecz nadal obniżał lot - nawet komisja milera że załoga zachowywała sie prawidłowo i nie usiłowali lądować za wszelką cenę
- "Nie było intencją załogi lądowanie za wszelką cenę, a jedynie wykonanie podejścia do minimalnej wysokości zniżania, a potem odejścia na drugi krąg"
Jak widzę nie ma szans aby kiedykolwiek dotarło do co poniektórych że zgodnie z procedurami i uprawnieniami (nawet tymi sfałszowanymi), niezależnie od intencji załoga nie powinna była nawet próbować tylko lecieć na zapasowe lotnisko. Jak grochem o ścianę...
Kharman zacytuję jeszcze raz tezę z raportu milera
Członkowie komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej Wiesław Jedynak i Maciej Lasek podkreślili, że użyte przez nich w piątek na konferencji prasowej sformułowanie "próbne podejście do lądowania" oznacza, że załoga wykonuje podejście do lądowania do minimalnej dopuszczalnej przepisami wysokości zniżania.
- Nie było intencją załogi lądowanie za wszelką cenę, a jedynie wykonanie podejścia do minimalnej wysokości zniżania, a potem odejścia na drugi krąg - podkreślił Jedynak w niedzielnej rozmowie......................
......................Jedynak zaznaczył, że w raporcie i pracach analitycznych komisja wykazała dokładnie, że załoga rozpoczęła proces podejścia do lądowania, określając, że będzie go kontynuowała do osiągnięcia minimalnej wysokości zniżania. - Jest to zgodne z przepisami, regulaminem lotów obowiązującym wtedy w lotnictwie wojskowym i nie jest to niebezpieczne - wyjaśnił.
wniosek jest prosty, nie było lądowania, a wszystko co robili było zgodne z przepisami, regulaminem lotów i nie jest niebezpieczne - ile razy trzeba to powtarzać?
MANOLITO - widzę, że raport Millera taki zły nie jest :D
wyjątkowo nieudolnie 'nie lądowali'
zaproponuję mały eksperyment może - czy Ty byś z nimi poleciał w taką mgłę wiedząc, że będą 'nie lądować' ?
Ja w życiu.
Obejrzyj ten film z lądowania Tu-154, zobacz jak nisko są kiedy mówią o wysokości 20-50m. Na takiej samolot był - i tak przez mgłę lecieć z 0 widocznością???
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=Trbu-yRJD9Q#t=247s
wszystko co robili było zgodne z przepisami, regulaminem lotów i nie jest niebezpieczne
Rece opadaja. moze jeszcze mgly nie bylo?
To moze powolamy komisje sledcza w sprawie zbrodniczego rozwiazania najlepszego na swiecie zespolu pilotow - 36 specpulku, osadzimy tych, co sugeruja, ze Protasiuk mial male doswiadczenie i wzglednie niski "nalot" na Tutce, nieco lewizn w papierach (to ladowanie w Brukseli) itp. itd. No po prostu debesciaki ladowaly idealnie z przepisami i nic zlego NIE MOGLO sie wiec wydarzyc, ergo to MUSIAL byc zamach!!!
Specjalisci od lotnictwa uwazaja jedno, ale dziennikarz od gier komputerowych wie lepiej, rece mu opadaja, i nic go nie przekona, ze biale jest biale, jak juz wyzej pisalem.
albz74 - piloci trzymali się procedur (co też potwierdza komisja milera) zeszli na dopuszczalną wysokość, nie zobaczyli gruntu i rozpoczęli procedurę odejścia i powtórzę jeszcze raz
Jedynak zaznaczył, że w raporcie i pracach analitycznych komisja wykazała dokładnie, że załoga rozpoczęła proces podejścia do lądowania, określając, że będzie go kontynuowała do osiągnięcia minimalnej wysokości zniżania. - Jest to zgodne z przepisami, regulaminem lotów obowiązującym wtedy w lotnictwie wojskowym i nie jest to niebezpieczne - wyjaśnił. - tak więc po prostu obniżenie lotu we mgle do dopuszczalnej wysokości jest ....................dopuszczalne, i nie jest niezwykłym manewrem lecz standardowym - dla laika może wydawać się absurdem, ale dla zawodowego pilota niczym niezwykłym nie jest.
smuggler vel macierewicz, rozumiem, że ty też podważasz wnioski z komisji milera?
Hi hi, skoro specjalista od energii jadorowej na podstawie zdjec wie wszystko (i zlewamy kontropinie specjalistow od lotnicwa), to specjalista od gier komputerowych tez nie gorszy? Panowie prezesowie WIERZA i maja w d... "wszystke ustalenia" to mnie nie moga rece opasc? Ti, ti, niedobry, ti...
Cos musi byc rozpaczliwie z argumetami jak juz personalnie zaczynamy podszczypywac :)
To moze jeszcze "a co folskdojcz i lemming z Breslau wie na ten temat"?
[222] I co, to tez zle? :D Oceniam jako pasazer - sralbym ceglami wiedzac ze ktos nie widziac ziemi, nie widzac lotniska, nie majac odpowiednich przyrzadow i kwalifikacji ku temu usiluje ladowac ze mna na pokladzie w gestej mgle na niemalze polowym lotnisku.
Ot, akurat sobie dzisiaj ogladalem na Discovery historie pewnego pasazerskiego lotu zwyklego Boeninga ze zwyklymi ludzi - udalo sie im mimo powaznej usterki wyladowac - kapitan mial 5000 godzin wylatanych z czego 3000 na tej [tego typu] maszynie, drugi pilot 3000 z czego na B737 1500. Sprawdzcie sobie ile w ogole mial Protasiuk i ile na Tutce - nie dostalby sie do pracy w LOT-cie. A tu glowe panstwa wozil i ladowal w koszmarnych warunkach. Ale "wszystko co robili było zgodne z przepisami, regulaminem lotów i nie jest niebezpieczne". Tadam, tadam.
A to nie było tak, że popieprzyli wysokość (tzn. użyli do odczytu nie tego wskaźnika co trzeba)?
wszystko co robili było zgodne z przepisami, regulaminem lotów i nie bylo niebezpieczne!!!!
Pojal lemming?
[225] Binieda, z tego co pamietam.
? Panowie prezesowie WIERZA i maja w d... "wszystke ustalenia" to mnie nie moga rece opasc? Ti, ti, niedobry, ti...
Powiem tak: Trzeba mieć nie wiem jak nawalone pod sufitem, by po koncercie bezczelnych łgarstw (nie tylko w odniesieniu do Smoleńska. W istocie Tuski wlazły ponownie na stolec książęcy wyłącznie dzięki jednemu, gigantycznemu oszustwu - tu przebili chyba nawet propagandę gierkowską) ufać tej władzy. Akurat w tym przypadku oznaką zdrowego rozsądku i jasności umysłu jest nie zaufanie ale radykalny brak zaufania wobec tych załganych kukiełek.
Węszy
Czuje zapach naftaliny i reform prababaki. Musi Attylla nas zaszczycil i strzyknal jade, spomiedzy genetycznie patriotycznych zabkow pelnych bigosu i honoru.
A co ma do tego Binieda? Opinia specjalistow od lotnictwa, pilotow, jest taka, ze podany manewr jest normalny i nie jest niebezpieczny. Ty ich opinie podwazasz, znaczy albo musisz znac sie lepiej (podaj kwalifikacje), albo trolujesz bezpodstawnie, siejesz dezinformacje dokladnie w stylu Macierewicza.
podany manewr jest normalny i nie jest niebezpieczny
Przjescie przez pole tez nie jest niebezpieczne. Ale jesli na tym polu poloza miny przeciwpiechotne a w powietrzu rozpyla waglika, to ten pozornie banalny spacerek moze sie bardzo paskudnie skonczyc.
Wytlumacz mi moze jak "taki manewr" dokonany przez pilota bez wystarczajacych kwalifikacji w skrajnie niekorzystnych warunkach moze NIE byc niebezpieczny, bo nie ogarniam tego. I jak w ogole doszlo do tego, ze on tam byl w tym miejscu i w tych warunkach.
[230] No tak, tylko pomijacie fragment o którym pisałem - oni myśleli, że są wyżej niż byli
Rosjanie stworzyli mgłę. Przez to kraj (Polska) stracił przez katastrofę 11 mln zł + odszkodowania dla rodzin tej katastrofy.
I nie wiedzieli, ze leca we wznoszacym sie parowie a nie nad plaskim terenem. W efekcie ignorowali system ostrzegajacy przed kolizja itd. itd
No ale
podany manewr jest normalny i nie jest niebezpieczny
a poza tym
wszystko co robili było zgodne z przepisami, regulaminem lotów i nie bylo niebezpieczne!!!!
Wyszlo wiec na to, ze wyladowali szczesliwie, normalnie, prawidlowo i bezpiecznie oraz zgodnie z przepisami, skoro teorie Antka zostaly rozbite w drobny mak w tym linku co podalem, wiec zamach tez nie wchodzi w gre.
To o co my sie klocimy wlasciwie? 0_0
Dziekuje, do widzenia. :)
O nic sie nie klocimy, ja ci tylko tlumacze, ze specjalisci uwazaja dokladnie inaczej, niz ty, dokladnie jak Macierewicz z kolegami, probujesz insynuowac:)
No to patrz co napisalem wyzej, albo jak chcesz to ci streszcze.
1. Zgadzamy sie ze "zamachowe" teorie Antka zostaly zmiazdzone. Tak?
2. Jesli piloci robili wszystko jak trzeba, wszystko poszlo zgodnie z procedurami, a raport Millera w zaden sposob nie wskazuje na jakies techniczne usterki, ktore moglyby doprowadzic do katastrofy, to wychodzi na to, ze katastrofy nie moglo byc wiec i nie bylo.
A jesli zalozymy, ze JEDNAK byla, to co mamy do wyboru?
1. Zamach - wykluczony lub nader malo prawdopodobny.
2. Awaria maszyny bez udzialu osob trzecich - jak wyzej.
3. Czynnik ludzki - blad pilotow + splot niekorzystych okolicznosci
Czy moze jakas inna opcja pozostala, ktora przeoczylem?
"1. Zgadzamy sie ze "zamachowe" teorie Antka zostaly zmiazdzone. Tak?"
Tylko jesli ty sie zgodzisz, ze twoje laickie teorie, sprzeczne z opinia specjalistow, tez sa z tylka wziete.
Procedury procedurami, a zycie - zyciem. Szkoda, ze taki stary chlop nie moze tego zrozumiec.
Olac moje teorie, popatrz na moja wyliczanke i sie utosunkuj. (*)
Ew. zasugeruj chociaz co twoim zdaniem bylo przyczyna katastrofy, jesli tamte opcje ci nie pasuja.
(*) I co to za handel wiazany - powazne teorie Antka vs opinie ekspertow od lotnictwa - kto brzmi sensowniej?
Procedury procedurami, a zycie - zyciem. Szkoda, ze taki stary chlop nie moze tego zrozumiec.
Alez stary chlop wlasnie o tym ciagle pisze, ze procedury byly procedurami, a zycie pokazalo, ze "wszystko co robili było zgodne z przepisami, regulaminem lotów i nie bylo niebezpieczne!!!!" jednak bylo. DOKLADNIE o tym caly czas mowie. Procedury mowia, ze cos jest bezpieczne, gdy sie scisle trzyma owych procedur. W innym wypadku przestaja byc bezpieczne. I ciesze sie, ze to powiedziales.
Nie wiem, nie jestem specjalista od lotnictwa - ci wypowiadaja sie jednoznacznie, ze procedury byly przestrzegane, i piloci podejmowali decyzje zgodnie z nimi. Wiec moze to po prostu procedury sa niewlasciwe? Ale jak juz wspomnialem, nie jestem wladny o tym decydowac, nie jestem specjalista od bezpieczenstwa lotow. Przynajmniej nie tak doswiadczonym, jak ty. Tylko paredziesiat razy latalem jako pasazer, ty musisz byc przynajmniej pilotem-oblatywaczem, ktory doswiadczeniem zjada Chucka Jaegera na sniadanie, nie wspomianajac o takich laikach jak Jedynak i Lasek.
Nick +1.
[236] --->
1. Może Antek nie zabrał się do rzeczy tak jak należy i nie znalazł jeszcze 'właściwych' teorii?
2. Katastrofa była, więc albo patrz punkt 1 - albo: piloci nie zrobili wszystkiego jak trzeba, albo wszystko było zgodne z procedurami, ale procedury były do dupy. Być może były też techniczne usterki, tylko ich nie znaleziono.
[239] Troszke mi brakuje do prezesa od "przerobionego bombowca" i Antka Termobarycznego, nie potrafie tez robic symulacji na podstawie fotografii, ale robie co moge, moze mnie wezma do PiS na eksperta, jak mi cos spadnie na glowe i sie bieguny przestawia w mej mozgownicy?
...Dobra, kiscie sie panowie w smolenskim sosie i procedurach, ide grac w Wiedzmina na konsole. :)
Bo Kaczyński to złośliwy człowiek, któremu Tusk kiedyś podpadł, a Kaczyński jak ktoś mu podpadnie to nie odpuści do końca, katastrofa to tylko pretekst, i dogodna możliwość do dalszej batalii z Tuskiem.
Chyba nie jest aż tak odległy od rzeczywistości by naprawdę myśleć że całą winę za katastrofę ponosi Tusk... przecież wie dobrze, kto wpraszał się sam na uroczystości, bez zaproszenia, a to nie Tusk zabraniał tej osobie tam lecieć...
A propos 'wszystko zgodnie z procedurami'
nie do wiary znowu cytuję z s24, na szczęście ten jest po jasnej stronie mocy :D
http://technika.salon24.pl/340654,samolot-nie-stracil-zasilania-na-15-metrach#comment_4960294
To nie moje ale mnie rozwalilo.
Tragedia Titanica w/g Jarka
Mainstreamowe media uporczywie przedstawiają tę tajemniczą i dotychczas niewyjaśnioną katastrofę jako romantyczną opowiastkę o milionerach żegnających wsiadające do nielicznych łodzi ratunkowych żony i w spokoju idących wypalić cygaro i wypić ostatnią brandy w oczekiwaniu na śmierć oraz o damach i dżentelmenach bawiących się na tonącym po zderzeniu z górą lodową statku przy dźwiękach do końca grającej orkiestry.
Kłamstwo Hollywood
Dziś wiemy, że wersja ta jest kłamliwa. Pomimo wielomilionowego wsparcia udzielonego m.in. przez Hollywood oraz ludzi, którym zależy na ukryciu prawdy, to bezczelne kłamstwo zostało odkryte. Dziś coraz więcej faktów wskazuje na niewyjaśnione okoliczności zatonięcia transatlantyku.
Dziwne jest, jak bardzo szybko przyjęto, że "Titanic" zatonął po zderzeniu z górą lodową. Wciąż nie wiadomo jednak, jak góra z zamarzniętej wody i to taka, która szybko topniała w wiosennej temperaturze, mogła rozerwać stalowe poszycie potężnego liniowca, ktory byl niczym innym jak przerobionym kadlubem Dreadnaughta, najpotezniejszego pancernika owych czasow!
Według znanego polskiego specjalisty, doktora nie-fizyki Jarosława Kaczyńskiego wystarczy przeprowadzić prosty eksperyment, biorąc metalową łyżkę do lodów i wbijając ją w porcję lodów - to przecież lody są przecięte, nie łyżka.
Kolejną tajemnicą jest sam moment zderzenia. Jak mogło dojść do tego, że pomimo zauważenia góry lodowej statek - wcześniej swobodnie manewrujący w wąskich portach - nie mógł wykonać uniku? Czyżby wcześniej został "obezwładniony" w wyniku dwóch silnych wstrząsów?
Bez wraku!
Dziwne jest także, że tak silnie lansowaną hipotezę o górze lodowej stworzono bez znalezienia wraku, i to pomimo tego, że pozycja statku w momencie zderzenia była znana. Według opracowanych w polskim parlamencie, przy udziale znanych amerykańskich profesorów, nowoczesnej teorii żadnej katastrofy nie da się całkowicie wyjaśnić, nie posiadając wraku.
Nie wyjaśniono także innych okoliczności - nie przebadano ciał ofiar, nie przeprowadzono w ogóle sekcji zwłok! Nie przekopano miejsca zdarzenia! Co więcej, dopuszczono, aby zarówno wrak, jak i ciała zostały dokładnie obmyte przez ocean, niszcząc w ten sposób kluczowe dowody w sprawie.
Przyjęta przez mainstreamowe media hipoteza o śmierci kapitana "Titanica" w katastrofie bez formalnego aktu zgonu i nawet bez odnalezienia ciała musi dziś budzić zastrzeżenia. Dlaczego śledczym tak spieszyło się zakończyć śledztwo i stwierdzić, że główny świadek zdarzenia nie żyje? Dlaczego już dzień po tajemniczym zatonięciu założyli, że kapitan nie przeżył zatonięcia transatlantyku? Nie od wczoraj mówi się o świadkach, którzy widzieli, jak szybka milicyjna motorówka odwozi go do Stoczni Gdańskiej...
smuggler : a znasz to ?
podchodzi staruszka do Tuska i pyta :
-Panie premierze jak zyc za 600 zl emerytury
Na to premier :
-krótko , babciu , krótko.
to jest dopiero smieszne , no nie ?
Niestety Belert ale -krótko , babciu , krótko. nie ma startu do lodów i łyżki.
Hah :)
[246]
Dowcip niedorzeczny, gdyz starsza babcia w ogole nie ma juz pieniedzy, bo wszystkie oddala wczesniej na RM.
[demoniczny smiech]
Naturalnie za to, ze babcia ma emeryture 600 zl (przepracowane 25 lat, renta w wieku 55, obecnie 75) winien jest Tusk. :) Jaroslaw na wiesc o tym zakrzyknal "to nikczemnosc, ze w III RP ciezko pracujaca Matka Polska otrzmuje tak niska emeryture!". Po czym zakrzyknal "zwyciezmy, tylko musicie, emeryci, isc do urn, szczegolnie po wygranych przez PiS wyborach". :)
Smuggler, żarty żartami, ale ostatnio czytałem, że Anglicy trochę zafałszowali temat Titanica bo sprawa uderzyłaby w cały przemysł stoczniowy (i jego reputację) w UK :>
To też nie moje, w podobnym stylu.
P.S. I do tego doszło, zaduma trwała dwa dni, dwa lata później są drwiny i ZERO refleksji nt. Katynia
Wyniki badań przyczyn tragedii Titanica według niezależnych i wybitnych naukowców (najnowsza wersja):
- chęć pobicia rekordu prędkości i obecność armatora na pokładzie w żaden sposób nie dowodzi nacisków wywieranych na kapitana statku,
- brak jest dowodów stwierdzających obecność armatora na mostku kapitańskim w dniu katastrofy,
- niezależni i wybitni naukowcy stwierdzili, iż nie można wykluczyć, że to radiotelegrafista bolszewickiej Aurory do końca przekonywał sternika statku, że jest „na kursie i na ścieżce”
- niezależni i wybitni naukowcy stwierdzili, że nie jest możliwe, aby jakakolwiek góra lodowa mogła zatopić tak wielki statek,
- góra lodowa mogła zostać wyprodukowana w sztucznych warunkach przez nieznanych sprawców, aby odwrócić uwagę od prawdziwych przyczyn katastrofy; niezależni i wybitni naukowcy potwierdzili, że wykonanie takiej góry przez nieznanych sprawców jest wykonalne,
- nieznani sprawcy specjalnie naprowadzili statek na trójkąt bermudzki, a następnie obniżyli helem temperaturę oceanu, co wytworzyło tak wielkie pole magnetyczne, że pociągnęło statek na dno; niezależni i wybitni naukowcy potwierdzili, że wykonanie takiej operacji przez nieznanych sprawców jest wykonalne,
- nierzetelnie przeprowadzone sekcje zwłok nie pozwalają stwierdzić jednoznacznie, że ofiary utonęły, zmarły w wyniku hipotermii, czy w wyniku wybuchu kotłów parowych statku,
- pominięto zeznania świadków, twierdzących, że żyjące jeszcze ofiary dobijali harpunami wielorybnicy wynajęci przez nieznanych sprawców,
- mimo comiesięcznych wezwań całego narodu i comiesięcznie podejmowanych działań dyplomatycznych, wzmiankowani nieznani sprawcy wciąż nie chcą oddać, a nawet okazać wraku statku, który wciąż spoczywa na błotnistym dnie trójkąta bermudzkiego i niszczeje,
- z ostatniej chwili! - nieznani sprawcy wydobyli wrak statku z błotnistego dna trójkąta bermudzkiego i złośliwie wymyli go z resztek helu oraz rozmagnesowali ze szczątkowego pola magnetycznego, zacierając tym samym ostatnie dowody swojego zbrodniczego zamachu helowo-magnetycznego. Nieznani sprawcy nie zaprzeczając faktu wydobycia wraku, stanowczo jednak zaprzeczają, jakoby go umyli, a o rozmagnesowaniu w ogóle nie wspominają. zwiń
[248] Nigdy im nie ufalem, z tym Wilhelmem Zdobywca tez ponoc jakis przekret byl.
[249] Tez niezle.
Smuggler --> IMO ta wersja katastrofy Titanica lepsza :)
Obchodzimy setną rocznicę zatonięcia Titanica. Wbrew temu co pokazują w polskojęzycznych multipleksach, czy w powtórkach reżimowej TV przebieg katastrofy wyglądał zupełnie inaczej. Niezależnym badaczom znane są następujące fakty:
- obecność armatora i chęć pobicia rekordu prędkości na pokładzie w żaden sposób nie dowodzi naciskom wywieranym na kapitana statku.
- brak jest dowodów stwierdzających obecności armatora na mostku kapitańskim w dniu katastrofy.
- komisji badającej katastrofę nie przekazano wraku statku.
- dwóch wybitnych naukowców twierdzi że nie jest możliwe, aby góra lodowa mogła zatopić tak wielki statek.
- góra lodowa mogła zostać wyprodukowana w sztucznych warunkach, aby odwrócić uwagę od prawdziwych przyczyn katastrofy. Niezależni naukowcy potwierdzają że wykonanie takiej góry jest wykonalne.
- nierzetelnie przeprowadzone sekcje zwłok nie pozwalają stwierdzić jednoznacznie że ofiary utonęły, lub zmarły w wyniku hipotermii.
- pominięto zeznania świadków, twierdzących że żyjące jeszcze ofiary dobijali harpunami wielorybnicy.
Wobec w/w wątpliwości należy stwierdzić że katastrofa ta była niczym innym jak dobrze ukartowanym zamachem. Należy przypomnieć że wpływy z filmu inspirowanego "katastrofą" wyniosły prawie 2 mld USD zasilając budżet syjonistycznej organizacji jaką niewątpliwie jest Hollywood. Nasuwające się dalej wnioski są już tylko oczywistą oczywistością. Sam Titanic zatonął, ale prawda zatopić się nie dała. (c) Bullterier_K (Joe Monster.org)
ksips [252]
OK, dzięki. Ale gdzie według ciebie Anglicy "zafałszowali temat Titanica"? Bo ja tam widzę tylko niechęć do otwartego przyznania się (przy budowie "Britannica"!), że "Titanic" był słabą konstrukcją, a nie że zatonięcie zwalono na minę albo ukrytych sabotażystów, żeby tylko nie dać opinii publicznej do zrozumienia, że "Niezatapialny Luksusowy Liniowiec" okazał się za słaby dla góry lodu. Wręcz przeciwnie - nikt tego nie ukrywał.
Poza tym nie widzę tam nic sensacyjnego - już od dawna wiadomo, że "Titanic" był stosunkowo słabą konstrukcją, o wiele słabszą niż się ówczesnym ludziom wydawało. Nawet w filmach o "Titanicu" już po zderzeniu z górą lodową aktor grający jego konstruktora mówi, że statek tego nie wytrzyma i szybko pójdzie na dno. Pewnie, to tylko film, ale chodzi o to, że to, co mówi ten podwodny detektyw (Rozgłos-Rutkowski...) nie jest ani żadną nowością ani sensacją.
ej... smuggler - chodzi o akcent na krotko .Jakos stepil ci sie humor .
To idealna sprawa , zniecheca sie mlodych do rodzenia dzieci , foruje sie umowy smieciowe , wydluza wiek emerytalny , na dodatek podnosi sie koszty wykupu lekow.
Do tego trzeba uchwalic eutanazje wg. wskazan lekarza i voila .....
mamy idealne panstwo wg. PO.
NIskie koszta emerytalne plus sporo kasy zaoszczedzonej mozna wydac na utrzymywanie calej armii darmozjadow w roznych tworzonych na peczki agencjach.Wlasciwie dwie armie : jedna PO i druga PSL.
I tym sposobem niedlugo dojdzie my do tego za 10% pracujacych bedzie zatrudnionych w administracji panstwowej .
Na to wszystko bedzie zap.... reszta w tym spora czesc na umowy smieciowe , potem sie jeszcze wydluzy wiek emerytalny i pewnie w koncu uchwali tzw. emeryture socjalna - czyli stala dla wszystkich.
A plan alternatywny? Tusk musi odjesc, tlumeczmy termometr i niech orkiestra gra?
plan alternatywny :)) Putin robi najazd i zyjemy w raju :)
Dziwne po 4 latach rzadow platofrmy powinnismy juz dawno byc zielona czy tez brazowa , a moze jakos inaczej ... no w kazdym razie wyspa .
Co to nie mialo byc , chlopie jaja potworne , wyobraz sobie mieli zredukowac amdinistracje :)) to sa chlopie jaja , az sie dziwie ze sie nie smiejesz .....mial byc podatek liniowy , ho ho miala byc zlikwidowana belka ( akurat to mnie drazni najbardziej) hoho stary takie jaja ze az strach .No to skoro mialo byc to pewnie jest no nie ?Wiec czemu zaciskanie pasa .
Przeciez jestesmy tym polwyspem czy jakos tak.Zielonym chyba.
A ty juz chylkiem-tylkiem w bok.
Pytam coz macie do zaoferowania w zamian, poza 'bedzie tak samo ale z nami u koryta" czy tez moze "wygramy, nadrukujemy kasy, jak sie wszystko jebnie to zwalimy na TUska i powrocimy do opozycji"?
ale moj drogi ja mam w d... co ma pis do zaoferowania .
JUz mowilem nie jestem pisowcem :))
Jestem wk... wyborcą platformy ktory w nastepnych wyborach ( jak dozyje) zaglosuje na tych ktorzy zagwarantuja cofniecie ustawy emerytalnej.A jesli ne to na taka ktora bedzie w sondazach miala najblizej PO.
Moze to i byc pis , ja tam nie mam zadnych uprzedzen.
moge i na psiokota.
bez znaczenia
smuggler, a widzisz nie mówiłem, jesteś na etapie "jak nie tusk to kto?" ;) (co samo w sobie udowadnia, nie ma już czym bronić obecnej ekipy jak tylko słabością opozycji) ) ale spokojnie, jak się ich wywali to zamienimy ich na kolejnych nieudaczników - będzie tak samo - tyle, że się ryżego ukarze za nieudolność - kara musi być.
"wygramy, nadrukujemy kasy, jak sie wszystko jebnie to zwalimy na TUska i powrocimy do opozycji"?
normalnie jak bym czytał opis ostatnich czterech lat rządów płemieła tyle, że w miejscu tuska należało by wstawić kaczora.
Manolito - no to mi odpowiedz: kto i co.
Nie definiuj moich dylematow, tylko oswiec jaka mam alternatywe, bo moze slepy lemming jestem i PRAWDY nie widze.
A jakos kurcze z tym macie problem, bo jest oczywiste ze albo Jarko bedzie robil mniej wiecej to samo co Tusk (bo pieniazki same z nieba nie zleca) albo zleca z drukarni ale wtedy bedzie powtorka z rozrywki i czasow, gdy w portfelu miliony ale bulka po 100.000 . Chyba, ze przegapilem trzecia droge - wiec prosze, pokaz mi ja.
Belert - ale niewazne KTO, tylko wazne CO zrobi - a czy Pawlak, Miller, Kaczynski, Palikot - zreszta patrz wyzej.
Bo jak na razie program opozycji ogranicza sie do "Tusk musi odejsc... i sie zobaczy". Ciezko na taki program postawic swoja przyszlosc.,
Tak sobie tylko zarzucę oszołomskim linkiem dla zainteresowanych (oszołomów, ma się rozumieć):
http://www.sobieski.org.pl/news.php?id=830
PO chce zniszczyć swojego przeciwnika dlatego cały czas nam wmawia że dążenie do prawdy to wiara w spiskowe teorie. TAK SAMO JAK OBCIACHEM BYŁO GŁOSOWANIE NA PIS BO TO POPIERANIE MOHERÓW ( NIEWAZNE CO OD STRONY POLITYCZNEJ NAM PROPONOWALI ) TAK SAMO TERAZ PO CHCE NAM WMOWIC ŻE NIE WIERZENIE NA KAZDYM KROKU ROSJANĄ TO ODRAZU WIARA W SPISEK I OBCIACH !. Co jeszcze Rosjanie mają zrobić w imie złego prowadzenia ślectwa aby zwolennicy Po wreszcie uwierzyli w złe intecje Rosjan ?
MOIM ZDANIEM TO "PO" WYKORZYSTUJE SPRAWE SMOLEŃSKA , PRZYPINAJĄC PiSOWI KOLEJNĄ ZŁĄ ŁATKE.
LUDZIE KIERUJMY SIE FAKTAMI A NIE TYM NA KOGO GŁOSUJEMY !
Ps. Tak swoją drogą czy polityków prawo nie zobowiązuje. Przecież KOPACZ ewidentnie kłamała / mataczyła w sprawie !!! Powinni ją zamknąc do pierdla za nieprawdziwe zeznania.
Bardziej od przyczyn katastrofy interesuje mnie dlaczego w sprawie tej katastrofy Tusk jak i Kopacz działają na szkode Polski. Niemoge patrzec na twarze tych ludków z PO uwazajacych sie za takich cwanych a w idstcoe rzeczy bedacych tak niechonorowimi i tchurzliwymi.
smuggler - tyle, że tu wyboru nie ma, to jak wybrać między, dźumą, cholerą, ospą - jedyne co można zrobić, to odegrać się za nieudolność na obecnej ekipie usuwając ich od władzy - tylko tyle i aż tyle.
smuggler : niewazne kto , wazne zeby ukaraca sk..( tam byla lmn). za zdrade tego w co wierzylismy.Sorry nie ma przebaczenia , jest mi zupelnie obojetne kto , ineresuje mnie kto nie bedzie , tylko... i wylacznie.
Bo ze beda madrzejsi to ja juz nie wierze ale za to rozczarowanie ..... nie ma przeporos
http://wiadomosci.onet.pl/katastrofa-smolenska,5098443,temat.html
jednak ziemkiewicz ma rację, ruscy robią wszystko byśmy uwierzyli w ich złe intencje - zupełnie nie są zainteresowani dobrą współpracą z polską stroną, to taki kolejny policzek dla naszego rządu po raporcie MAKu
to taka kolejna wrzutka służb specjalnych jak słynna notatka o dobijaniu rannych
http://www.wprost.pl/ar/220154/Policja-bada-falszywa-notatke-wywiadu-ws-katastrofy-smolenskiej/
Irek - mam na myśli te fragmenty:
30 lipca 1908 r. do stoczni przyjechał jednak na inspekcję inwestor Bruce Ismay z firmy żeglugowej White Star należącej do J.P. Morgana, amerykańskiego potentata z Wall Street. Ismay obejrzał plany statku i był zachwycony, po czym natychmiast kazał je zmienić. W archiwach stoczni zachowała się informacja o tym, co dokładnie. Otóż blacha na poszyciu miała mieć grubość nie 3,1 cm – jak przewidywał projekt – ale 2,5 cm. Z kolei nity łączące płaty blachy zamiast 2,5 cm średnicy miały mieć tylko 2 cm. Thomas Andrews przez chwilę się opierał. Jego obliczenia pokazywały bowiem, że Titanic potrzebuje znacznie mocniejszych blach i łączeń, niż wymagały przepisy. Musiał jednak ulec woli inwestora i zaoszczędzić 20 tysięcy ton stali.
-----
Newsweek: Czy właściciel statku, linia White Star, zdawał sobie z tego sprawę?
Richie Kohler: Szukaliśmy odpowiedzi na to pytanie. Pojechaliśmy do londyńskiego Archiwum Brytyjskiego, gdzie odszukaliśmy zeznania świadków i ręcznie pisany raport admiralicji o przyczynach zatonięcia. Ten odpowiedzialnością obarcza kapitana, z którego winy statek płynął za szybko i wpadł na górę lodową. Raport wspomina też o eksplozji kotła, gdy do wnętrza statku wdarła się woda, i rozważa, czy nie pękła jakaś rura... Jak widać, myśl, że brytyjski statek mógł się zwyczajnie złamać, była dla Brytyjczyków – ludzi morza – nie do zaakceptowania. Jednak czuliśmy, że osoby odpowiedzialne za budowę Titanica doskonale wiedziały, iż statek był kiepski.
Newsweek: Są na to dowody? Czy na przykład budując następcę Titanica, statek Britannic, poprawiono błędy konstrukcyjne kadłuba?
Richie Kohler: Britannic zatonął na minie w czasie I wojny światowej jako statek szpitalny u wybrzeży wyspy Keos na Morzu Egejskim. Dotarliśmy do jego wraku. Okazało się, że White Star nie tylko kazał stoczni pogrubić stalowe poszycie, lecz także zrobić podwójne dno, a gdzieniegdzie i ściany. Zwiększono liczbę szalup ratunkowych. Zmieniono konstrukcję szczelin dylatacyjnych. Całkowicie zmieniono ich położenie i kształt, zaokrąglono ich końce tak, by siły naprężeń rozkładały się równomiernie. To miało zapobiec pękaniu statku. Co ciekawe, żadna ze zmian nie została naniesiona na oficjalne plany konstrukcyjne! Podczas gdy setki innych – bardzo drobnych – zapisano w archiwach stoczniowych. To jak przyznanie się do winy.
Newsweek: Po co było to ukrywać?
Richie Kohler: Gdyby rzecz wyszła na jaw, stocznia Harland and Wolff i linia żeglugowa White Star straciłyby twarz, a zapewne i pieniądze, bo zaczęliby ich pozywać krewni ofiar. Do pewnej plajty byłby tylko krok.
Tak narzekają niektórzy na PO, a to za ich rządów najszybciej zbliżamy się do poziomu zachodniej europy. Wiem, że to bardziej przez ich (zach. europy) stagnacje, ale fakt jest faktem. Poza tym za ich rządów wreszcie zaczęto budować na dużą skale drogi szybkiego ruchu (autostrady i ekspresówki). Nie mówie, że oni są jakcyś super czy coś, ale lepszych nie mamy (może Ruch Palikota, ale to jest ciągle jeszcze zagadka).
A tak podbije, bo lubie was czytac, a natrafilem na zabawna rzecz w necie :)
Obchodzimy setną rocznicę zatonięcia Titanica. Wbrew temu co pokazują w polskojęzycznych multipleksach, czy w powtórkach reżimowej TV przebieg katastrofy wyglądał zupełnie inaczej. Niezależnym badaczom znane są następujące fakty:
- obecność armatora i chęć pobicia rekordu prędkości na pokładzie w żaden sposób nie dowodzi naciskom wywieranym na kapitana statku.
- brak jest dowodów stwierdzających obecności armatora na mostku kapitańskim w dniu katastrofy.
- komisji badającej katastrofę nie przekazano wraku statku.
- dwóch wybitnych naukowców twierdzi że nie jest możliwe, aby góra lodowa mogła zatopić tak wielki statek.
- góra lodowa mogła zostać wyprodukowana w sztucznych warunkach, aby odwrócić uwagę od prawdziwych przyczyn katastrofy. Niezależni naukowcy potwierdzają że wykonanie takiej góry jest wykonalne.
- nierzetelnie przeprowadzone sekcje zwłok nie pozwalają stwierdzić jednoznacznie że ofiary utonęły, lub zmarły w wyniku hipotermii.
- pominięto zeznania świadków, twierdzących że żyjące jeszcze ofiary dobijali harpunami wielorybnicy.
Wobec w/w wątpliwości należy stwierdzić że katastrofa ta była niczym innym jak dobrze ukartowanym zamachem. Należy przypomnieć że wpływy z filmu inspirowanego "katastrofą" wyniosły prawie 2 mld USD zasilając budżet syjonistycznej organizacji jaką niewątpliwie jest Hollywood. Nasuwające się dalej wnioski są już tylko oczywistą oczywistością. Sam Titanic zatonął, ale prawda zatopić się nie dała.
[262] Przekonaj moja zone, ze film jest mniej wazny niz gra :)
Wole wk... Wysiaka niz moja zona
http://wiadomosci.onet.pl/katastrofa-smolenska,5099200,temat.html
Musimy bez żadnych wątpliwości ustalić, czy doszło do zamachu, czy nie. Jeśli się to potwierdzi, to będzie oznaczało, że mamy do czynienia z aktem terroru porównywalnym do ataku z 11 września. Nie chodzi o liczbę osób, ale o skalę. W cywilizowanym świecie nie było takiego wydarzenia jak likwidacja całego przywództwa jakiegoś państwa - utrzymuje Kaczyński.
On chyba powinien wrócić do tych leków, które brał podczas kampanii prezydenckiej. Bo naprawdę ma straszne jazdy.
@krukilis
Nie ma innej opcji niz celowe dzialania Rosjan czy nie wiadomo kogo jeszcze innego. Przeciez to powoli zaczyna robic sie juz chore.
Bo teoria wypadku była bardzo sensowna 2 lata temu, ale po długim czasie tajemniczych zniknięć, wypadków, ciągłego mataczenia, niechęci do współpracy i niewybrednej walki politycznej (pochodnej walki politycznej w kraju) skutecznie ten obraz rozmyły.
Niewykluczone, że takie działanie ze strony Rosji jest jak najbardziej celowe, aby sprowokowaćpolskich polityków(a dzięki propagandzistom - opinię publiczną) do bezproduktywnej walki i pogłębienia panującego tu chaosu. Innymi słowy, tworzenie wrażenia, że nieszczęśliwy wypadek był w istocie zamachem (bo przecież, na zdrowy rozsądek, gdyby doszło do wypadku, to właśnie Rosjanom powinno zależeć na jak największej współpracy ze stroną polską) może być rozmyślnym działaniem strony rosyjskiej.
Ciekawie to się zrobi, jeżeli się okaże, że to był zamach, ale dokonany przez stronę trzecią :)
ale po długim czasie tajemniczych zniknięć, wypadków,
Ten fragment uwielbiam. Czekamy zatem na listę (która będzie wklejana pewnie 10 raz na tym forum), która zaczyna się od W. Batera
Tak odnosząc się tylko do "oddania" dochodzenia w ręce Rosjan. Ostatnio po katastrofie w Indonezji pełnomocnik rodzin ofiar katastrofy w Smoleńsku powiedział, że Rosja zachowuje się wzorcowo starając się o przewodzenie dochodzeniu. Poniżej odpowiedź Indonezji za Onetem:
"Chociaż wciąż trwają poszukiwania "czarnych skrzynek" z rozbitego samolotu, władze indonezyjskie odmówiły wydania ich Rosjanom, powołując się na prawo międzynarodowe, które stanowi, że śledztwo w sprawie przyczyn wypadku lotniczego musi toczyć się w kraju, w którym doszło do katastrofy.
Tatang Kurniadi, szef krajowej Komisji do spraw Bezpieczeństwa Transportu (KNKT) powiedział, że dochodzenie potrwa co najmniej cztery miesiące lub do roku, ponieważ w przeciwnym przypadku "może ucierpieć reputacja Indonezji", bo wyniki śledztwa, które muszą być "przejrzyste" i "wiarygodne", mogłyby być źle udokumentowane.
W poniedziałek, odpowiadając na żądania Moskwy, rzecznik wiceprezydenta Indonezji Boedino, Yopie Hidayat powiedział, że "dochodzenie będzie kontrolowane przez instytucje indonezyjskie. Rosja udzieli tylko wsparcia".”
Owen
A jak powszechnie wiadomo prezydencki TU 154 spadł na terytorium Polski i w związku z tym oddaliśmy śledztwo Rosjanom.
Różnica jest taka, że nasz Prezydent leciał samolotem wojskowym. Konwencja chicagowska dotyczy tylko lotów cywilnych.
To był lot maszyną testową (Indonezja). Lot Prezydenta był niedookreślony, bo statusu wojskowego to on nie miał. Swoją drogą gdyby rozbiła sie tam maszyna wojskowa w misji wojskowej, tym bardziej by nam jej nie oddali...
Lot Prezydenta był niedookreślony, bo statusu wojskowego to on nie miał.
Nieprawda. Był wojskowy.
Swoją drogą gdyby rozbiła sie tam maszyna wojskowa w misji wojskowej, tym bardziej by nam jej nie oddali...
LOL. Niby czemu?
Nie był wojskowy. To, że pilotem jest/był czynny pułkownik Wojska Polskiego nic nie znaczy w tym kontekście, tak samo jak to, że dysponentem maszyny jest rząd.
Ad 2. Może napiszę to inaczej. Gdyby maszyna wojskowa rosyjska rozbiła się w Polsce uważasz, że normalne by było aby to Rosjanie badali taka katatrofę bez nadzoru z Polski?
Owen --> Uwazasz, ze gdyby w Indonezji rozbil sie panstwowy oficjalny samolot, nalezacy do rosyjskiego lotnictwa wojskowego i pilotowany przez wojskowych pilotow, itd (nie wnikajac juz w twoja osobista definicje wojskowosci) z Putinem i setka czolowych politykow i waznych ludzi na pokladzie, to Indonezja tez by tak odpowiadala, a Rosja tak samo gladko by takie odpowiedzi przyjmowala?
Wysiak mądrze prawi.
Trzeba przycisnąć Ich, by zaczęli gadać prawdę. Za bardzo przeciąga się ta sprawa.
Za dużo niewiadomych, a minęły już 2 lata.
Nie widzę powodu aby sądzić inaczej. To gdybanie. Poza tym nie sądzę że przyjmują to gładko.
[288]
Szczupak: Tak mówicie? A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był. To wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!!!
Kierowca: Jak ja mogę przejechać matkę na szosie, jak moja matka siedzi z tyłu?
Mozna porownywac dwie kompletnie rozne sytuacje a nie mozna gdybac? Ok.
Chcialbym tez zauwazyc, ze mimo ze w Indonezji nie zginal Putin, ani samolot nie byl wojskowy, ani nie wykonywal oficjalnego rzadowego lotu, to w badaniu przyczyn katastrofy na miejscu bierze udzial juz stu rosyjskich ekspertow. Od nas w tydzien po katastrofie byl tam kto? Jeden Klich, ktorego nie pozwolono nawet wykonac oblotu miejsca katastrofy?
Owen --> Jak widac w Indonezji Rosjanie sami sobie taka kontrole zapewnili, mimo ze Indonezja nie chce wydac im wraku. I w Polsce poszloby im z tym pewnie jeszcze bardziej gladko.
Wysiak, to jeszcze raz. Gdyby Polsce rozbił się wojskowy samolot w trakcie misji wojskowej z Rosji to oddalbys nadzór nad dochodzeniem Rosjanom, taka jak oczekujesz ze Rosjanie powinni oddać nadzór nam?
@^ nie zauważyłem aby ta ich kontrola była w czymkolwiek lepsza od tej jaka mielismy my nad postępowaniem w Rosji... O ile mnie pamięć nie myli na miejscu katastrofy wiedziały polskie ekipy dochodzeniowe w różnej sile...
"nie zauważyłem aby ta ich kontrola była w czymkolwiek lepsza od tej jaka mielismy my nad postępowaniem w Rosji..."
SRSLY? A Edmund Klich zauwazyl, no ale on byl tam na miejscu - gdyby prawomyslnie opieral sie na relacjach TVN, to pewnie by nie gadal glupot.
http://www.polskatimes.pl/artykul/558447,moja-czarna-skrzynka-smolenskie-zapiski-edmunda-klicha,id,t.html
http://www.polskatimes.pl/artykul/554457,klich-byly-naciski-abym-wyjechal-z-moskwy-i-nie,id,t.html
itd
Wysiak, a miałem Cię za poważnego człowieka. Argument z tvn z d..y kompletnie. Żebym ją chociaż tv oglądał... Zapewne zaraz uslysze o gw... Czy pomawialem Cię że jesteś fanem Tv Trwam? Jutro odpisze na argument merytoryczny.
Przepraszam, w takim razie nie wiem gdzie NIE zauwazyles tego, o czym pisales. Szukales pod stolem?:)
Czlowiek, ktory byl szefem Komisji Badania Wypadkow Lotniczych, bezposrednio prowadzacym ta sprawe, wyjasnia jak wygladala wspolpraca Rosjan, jak wygladalo wsparcie ze strony polskiego Rzadu, i jakie mial mozliwosci rzetelnego zebrania dowodow. Porownaj to sobie teraz z zachowaniem Rosjan w Indonezji, gdzie w kilka dni po katastrofie siedzi juz 100 rosyjskich ekspertow, maja pelne wsparcie ze strony wladz lokalnych (np pozwolono im wykonac oblot miejsca wypadku, a Klich pozwolenia nie dostal), zachowanie rzadu rosyjskiego w porownaniu do tego, co robil rzad polski po Smolensku jest wzorowe. I to pomimo, ze chodzi o najzwyklejsza cywilna katastrofe, w ktorej nie zginela glowa panstwa, ani nawet zaden inny polityk.
Owen, w kwestii formalnej, w indonezji powołano wspólne komisje, a więc wnioski też będą musiały być wspólne, nie trzeba niczego oddawać.
Samolot wojskowy.
Załoga wojskowa.
Lotnisko w Smoleńsku wojskowe.
W dokumentacji (plan lotu) status lotu: wojskowy.
Przyczyny katastrofy bada Prokuratura wojskowa.
Owen: lot cywilny.
Brawo!
zachowanie rzadu rosyjskiego
Chciałeś chyba napisać indonezyjskiego