Amnesia: A Machine for Pigs | PC
Pierwszy komentarz?JA SIĘ NIE MOGĘ TEGO DOCZEKAĆ!!OD RAZU KUPUJĘ jak wyjdzie!!Pierwsza część była wyśmienita!
Będzie konkretna gra, znając życie jedna z lepszych 2012 roku ;)
Jedynka była naprawdę straszna, a mody to już całkowicie totalny odjazd. Czekam na dwójkę, choć sam zapewne jej nie przejdę. Nie na moje nerwy:))
Grałem w Penumbrę. Była świetna. Czas zagrać w... Amnestię
W końcu ekipa Frictional Games znają się na rzeczy, jeśli chodzi o gry przygodówki - horrory. Oni mają talenty.
Grałem w Penumbre, grałem w Amnesie i w całe mnóstwo Custom Storie's, więc tego też na pewno nie ominę.
w opisie jest błąd, "naprawdę strasznego" należy zamienić na "naprawdę śmiesznego", bo gra jest śmieszna nawet dla 9 letniego dzieciaka płci żeńskiej
Nie wiem czy wiecie, ale Frictional Games oprócz tego tytułu pracuje też nad innym projektem. Ale co to ma być nic na razie nie wiadomo...
Grałem w jedynkę, na słuchawkach, o 23, i po prostu miałem pełno w gaciach, i nie mogłem zasnąć. Slender si pryz tzm może schować.
trollgier -> z badań i z moich obserwacji: Jeżeli ktoś podczas fikcyjnego seansu z grą/filmem, która dla większości osób jest straszna, śmieje się i uważa, że coś jest śmieszne to z reguły w takim sposób próbuje tuszować swój strach :) Czyli nie dość, że się boisz to jeszcze boisz się przyznać, że czegoś się boisz :) Pipka jesteś jednym słowem.
Kiedy kupiłem pierwszą część, myślałem że to przesada. Że to nie jest takie straszne. Ale jak zacząłem w to grać nie mogłem sam. Musiałem grać z siostrzeńcem. Ta gra była naprawdę straszna. Teraz kiedy przeczytałem opis drugiej części, to boję się ogólnie wyjść z domu. Ale pewnie ją kupie. Ciekawy jestem czy będzie tam taki sam klimat jak w jedynce
Najgorsze jest to, że przesunęli premierę na 2013 i nie podali jeszcze dokładnej daty ;( To będzie jedna z niewielu gier w tym roku, którą kupię w dniu premiery, na inne poczekam, aż stanieją.
@ Wilk - A grałeś już? Bo mi się wydaję że gra jeszcze nie wyszła, więc jak możesz się wypowiadać o wrażeniach z gry w którą w ogóle nie grałeś?
Przy tej grze nawet nie będę czekać na jakiekolwiek zniżki, więcej postaram się ją jak najszybciej zarezerwować bo nie wątpię że zainteresowanie będzie duże. 1 część była świetna, w dodatku "Amnesia: Justine " stracili trochę wenę twórczą ale Machine for pigs znowu ich podciągnie.
świnie... dlaczego kurwa świnie ? ze wszystkich ssaków, świń brzydze się najbardziej... dlatego kupie tę grę : D
żal miała być w Styczniu potem w marcu a tera w czerwcu to wyjdzie w pazdzierniku....
Wyczekuję tej gry :) Trailer oglądałem odsuwając się od monitora, oby ludzie z Thechineseroom postarali się :) Ale skoro nad wszystkim czuwają eksperci (Frictional Games mam na myśli :D) to raczej nie ma co się martwić :)
I co do kolegi 2up: Jak dla mnie to może wyjść nawet w 2014 byleby zostawiło ślad na mojej psychice :D
Jeden z głównych horrorów ( obok Outlast ) na który czekam z ogromną niecierpliwością ! Mogliby już podać konkretną datę premiery, oraz wypuścić kolejny trailer prezentujący troche bardziej więcej gameplaya :D
Nie pragnę wiele, chce tylko by grała dorównało pierwszej części :) Jeśli będzie jeszcze lepsza to zostanę bardzo miło zaskoczony :D
Amnesia The Dark Descent była genialna i potrafiła wystraszyć :)
Oby Amnesia A Machine for Pigs była na tym samym poziomie
sądzę że gra będzie troche mniej straszna przez to ze wjebali ją w takie czasy 1 była z XIV-wiecznego zamku który był mega ponury a z 1-szego zwastuna gry machine for a pigs widać było chyba jakieś otwarte przestrzenie. 1oceniam na 9.5 gdyż mogłaby być dłuższa a 2 jak na razie - 9
Mam nadzieje ze bede tak sral jak przy jedynce ^^
a nie mówiłem zamiast w czerwcu już w lipcu a co najlepsze już nie ma planów w Polsce... Będzie pod koniec roku.Już chyba 4 raz premiera przesunięta.
Co prawda przesunęli, ale nie o dużo więc pan pod spodem nie musi się martwić. Miało być w czerwcu jest w lipcu, wielkie mi co. Mam nadzieje że przez te kilka dni oddzielające premierę zdołają wyczyścić grę z tych największych bagów i błędów :)
hahahaha i coooo kto mi przyzna racje od paru miesięcy mowie ze nie biedzie ani w maju ani w czerwcu teraz jest na wrzesień nooo to się okaże,ale ja stawiam październik-listopad,zal mi ich.Pozdro
jakiś debil jest odpowiedzialny za podawanie daty premiery tej gry.
Co chwila zmiana...
zzzz
rzygać się chce, jak na taką amatorkę się patrzy
Ku#wa co za porazka, czerwiec -> lipiec -> teraz wrzesien = kolejna zmiana pewnie w styczniu 2014...cos mi sie wydaje ze te zmiany terminow premiery to celowe zamierzone dzialanie.
Wobec takiego stanu sprawy wlasnie stracili kolejnego klienta mimo ze szykowalem sie na jej kupno
No... Troszke zrąbali.. myślałem że na prawdę wyjdzie w czerwcu... widać jak im zależy ; c. No cóż stracili mnie.. przynajmniej do końca roku, ehh a miałem zamiar kupić.
Nie na fajnie...ja tu już się nie mogę doczekać bo pisali że w czerwcu będzie i przesuwają nagle premierę,niestety "Frictional Games" i "thechineseroom" znowu mnie zawiedli...
Dla mnie nie ważna jest data premiery, i tak kupię jak najszybciej, ale ważne jest aby dorównała poziomem strachu jedynce i bym również przy niej srał : ]
Bardzo możliwe, że powodem przesuniętej premiery jest tworzenie wersji na inne platformy.
AdamsonAmnesia ależ czasy wiktoriańskie są jak najbardziej mroczne tylko zwalili z tym motywem z świniami...
WTF??? Czy tylko ja mam omamy i widzę datę premiery Grudzień 2013 ?????.......
Że co ? GRUDZIEŃ ?
Gra strasznie miała być w lipcu a tu nagle grudzień. Co jest z nimi nie tak???
edit: Sprawdziłem na ign i data premiery 3 kwartał tego roku, na gamespot 30 Września 2013. Może GOL znów się zagalopował...
wyjdzie 30 września na oficjalnej stronie gry pisze
Yup. 30 września panowie i panie.
Czekam na tą grę z niecierpliwością. Nie obchodzą mnie przesunięcia daty premiery. Frictional Games chce po prostu zrobić bardzo dobrą grę. Jedynka była świetna i mam nadzieję że ta część mnie nie zawiedzie.
Doom III - Nie ma żadnej obsuwy. Gra miała być i będzie 30 września.
Ostatnio przeszedłem Amnesia : Mroczny Obłęd i muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem. Nie mogę się już doczekać A Machine for Pigs. Obawiam się jednak , żeby twórcy nie pozmieniali fajnych rzeczy ( podobno zniknie pasek ekwipunku z Mrocznego Obłędu ). Mimo tego mam nadzieję, że gra będzie rówie udana jak poprzednia odsłona.
Za bardzo się czepiacie. Twórcy gry przekładają premierę, ponieważ najwidoczniej muszą jeszcze popracować nad grą. Lepszy dźwięk, grafika, czy naprawić istniejące bugi. To nie jest hop siup i wydają grę na zaplanowaną datę.
Według mnie lepiej poczekać parę miesięcy dłużej, aby Machine for Pigs była grą dopracowaną i idealną, zamiast grać w niedoróbkę, która ma co róż jakieś bugi, czy problemy z interakcjami. Zrozumcie w końcu i nie rzucajcie się, tak czy owak są powody, dlaczego data premiery się przedłuża. Nie robią tego tylko po to, aby was zbulwersować.
Enyłej... Liczę, że gra będzie nieco bardziej "upiorna". Świnie nie wydają mi się zbyt straszne, tak samo jak opuszczone ulice Londynu czy fabryki. Po zdjęciach też nie widać tego złotego klimatu. Jednak wszystko przed nami, jestem przekonana, że Machine for Pigs będzie znacznie lepsza od pierwszej części Amnesii, w końcu ciągle nad nią pracują :)
Ja wole poczekać dłużej niż dostać średniaka ;)
elosidzej, a z jakiego źródła masz tę informację? ;)
Na twitterze twórcy ćwierkają, że premiera nastąpi dokładnie 10 września!
https://twitter.com/ChineseRoom
Dokładnie, pojawiło się również wczoraj info na GOLu, że twórcy oficjalnie ogłosili premierę na 10 września tego roku :)
ja też moge potwierdzić że 10 -tego a gorzej bedzie chyba z odpaleniem tego wspaniałego tytułu
Ja już zakupiłem pre-order i dodałem ją na mojego steama, teraz tylko czekać na premierę jak odblokują ją, będzie mega horror :D
Chyba ich kurna pogięło z tymi wymaganiami do tej gry !!!!
Minimalne wymagania sprzętowe Amnesia: A Machine for Pigs:
system operacyjny Windows Vista;
procesor Intel Core i5;
2 GB pamięci RAM;
karta graficzna NVIDIA GeForce z serii 2x0 lub ATI Radeon HD z serii 5x00;
5 GB wolnej przestrzeni na dysku twardym.
Zalecane wymagania sprzętowe Amnesia: A Machine for Pigs:
system operacyjny Windows 7;
procesor Intel Core i7;
4 GB pamięci RAM;
karta graficzna NVIDIA GeForce z serii 5x0 lub ATI Radeon HD z serii 6x00;
5 GB wolnej przestrzeni na dysku twardym.
Raz Grudzień, raz Wrzesień :]
Widzieliście już gameplay PewDiePie'a? Już nawet wiemy z kim będziemy się mierzyć. :)
[link]
Dżizas, nie mogę się doczekać premiery! I to będzie kosztować tylko 60 złotych. Czekałem na tą grę cały rok i przysięgam, że od razu po premierze kupuję i siadam do grania. Będą straszne wieczory :) Jedynka naprawdę mi się podobała, i przeszedłem ją 27 razy. Oby tak samo (albo lepiej) byłą z tą grą. Moje oczekiwania: 9.8.
PS.: Bardzo dobrze, że gra nie zadziała na XP. Większość już powinna przesiąść się z tego starocia na siódemkę :)
Według informacji udostępnionej prze twórcę gry, gra bd chodziła na sprzęcie takim samym jak pierwsza część więc na xpka też pójdzie:) Może i staroć ale to jest najlepszy windows jaki kiedykolwiek wyszedł ;)
Ta najlepszy. Jak na rynku był 98 to ludzie też tak gadali. Obecnie najlepsza jest 7
Gra dziala bezproblemowo na xp, powinna takze dzialac na linuxie. W wymaganiach ktore podal danon podane sa w "miare" nowe karty graficzne, ktore gra w pelni wykorzysta, jednak gra uruchomi sie takze na starszych radeonach z serii 19xx lub geforcach 7xxx, w tym przypadku bedzie znacznie wolniej dzialac.
Niestety tak jak z win 98 i z xp kończy się żywotność również jeśli chodzi o gry czy wsparcie ze strony microsoftu. W tym momencie win 7 jest z przymusu najlepszym systemem ponieważ lepszego narazie po xpeku nie zrobili.
Ja gdzieś przeczytałem, chyba tutaj, że gra nie odpali na XP, tylko na Viście, 7 i 8. I baaardzo dobrze. Tylko z tymi wymaganiami to troszkę przesadzili, ale dobrze, że mój komputer chociaż trochę je spełnia.
„Nie dramatyzujcie zanadto, jeśli chodzi o te wymagania. Technicznie gra będzie działać na znacznie słabszych komputerach (mniej więcej na poziomie pierwszej odsłony serii) i prawdopodobnie nic nie stanie na przeszkodzie, by ją odpalić także na Windowsie XP.” – napisał na oficjalnym forum serii Amnesia przedstawiciel studia Frictional Games. Czyli według tego gra będzie chodzić na xp. Dziękuje i dobranoc
Jest już pierwszy gameplay i puki co widać, że niewiele się zmieniło w stosunku do jedynki. Z drugiej strony jendak wygląda to na kolejny naprawdę dobry horror.
Po co robić duże zmiany, gdzie gra była już na prawdę dobra? Twierdza 3 dostał zmiany i niestety bardzo kiepskie. Mogą podwyższyć strach i to wystarczy.
Moi drodzy technika brnie na przód... co wy zdziwieni jesteście że nowa gra ma duże wymagania sprzętowe ? Windows XP to system sprzed prawie 12 lat, to jest już antyk.
Nie mówię, że to źle, iż pozostaje (potencjalnie) w praktycznie nie zmienionej formie. Po prostu mówię co widzę.
Choć te identyczne drążki jak w części poprzedniej są dość zabawne.
Informacja od Cenegi:
"Niestety nie mamy planów wydania tego tytułu".
Jednak nie wszystko stracone. Gra będzie w naszym języku:
- STEAM: http://store.steampowered.com/app/239200/
- GOG.com: http://www.gog.com/game/amnesia_a_machine_for_pigs
Odnoszę wrażenie, że wersja pudełkowa zostanie wydana przez CDP :)
Outlast wygląda lepiej. Nie chodzi o grafikę, ale o klimat i poziom strachu.
A ja apeluję do ludzi dzięki których pieniądzom studio do tej pory istniało (tzn. tych którzy kupili Dear Esther i poprzednią Amnesię Dark Descent) - po tym jak The Chinese Room sprzedało się Sony nie kupujmy MAchine for Pigs. Niech ich Sony Santa Monica utrzymuje :> * Jakby ktoś nie wiedział - developerzy skreślili wersję PC Everybody's Gone to the Rapture i będzie to exclusiv na PS4.
P.S.
A wbrew temu co niemal wszyscy tu piszą Amnesia Dark Descent jakoś kompletnie mnie nie straszyła. Próbowałem wszystkiego - gry w nocy z wyłaczonym światłem, na głośnikach 7.1 i słuchawkach z wirtualnym dzwiękiem od Razera, w 2D i 3D - nic. Czego wy ludzie się boicie ;)
Herr Doktor@ boimy się ciebie :D tak naprawdę srałeś w rajty i piszesz takie emocje swoje skryte :P
Jest PL !!! Alleluja .
Outlast rozgrywa się w trochę innych czasach ..
Szczerze nie porównywałbym do siebie tych dwóch gier.
"A Machine For Pigs" może być równie dobre .. inny klimat.
Czekam więc z niecierpliwością.
super,że będzie po polsku. Aż chce się oglądać te wszystkie częsci. Mam nadzieje, że będzie możliwość tworzenia własnych historii jak było we wcześniejszej części gry. Dzięki temu gra będzie żyć o wiele dłużej.
Też czekam z niecierpliwością- mam nadzieję że wersja PL naprawdę będzie dostępna. Mroczny Obłęd był zarąbisty- gra na słuchawkach skutkowała po prostu ustawicznym ich zdejmowaniem a na głośnikach wyłączaniem ich z powodu okropieństw dźwiękowych przy zabijaniu mnie ;/ po prostu za którymś razem miarka się przebrała i dłużej tych dźwięków nie mogłem już znieść! A co do ogólnego strachu to niektórzy twierdzą, że Penumbra Przebudzenie to straszna gra... No ja gram akurat teraz i nie mam takiego uczucia grozy jak w przypadku Amnezji. Po prostu kolejna niby survivalowa gra w której zagadki są tak mało straszne, że aż nie chce się dalej grać (w porównaniu z Mrocznym Obłędem bo tak w ogóle to Penumbra to kawał dobrej roboty) Tak więc- Amnesia MO to zdecydowanie najlepsza gra z tego gatunku jaka się urodziła.
@SFDrake Zapewne nie grałeś w Outlast, skoro twierdzisz, że Amnesia jest najlepsza z tego gatunku..
@SFDrake - Na steam jest wyraźnie podane wersja PL , tak że spoko , jest też również dopisek , że steam odblokuje jutro grę dopiero ok . 19 -tej .
Ja tam najpierw poczekam na recenzję Klocucha12, zależy mi na rzetelnej opinii. Wtedy zdecyduje czy brać się za ten tytuł czy nie
Jest pierwsza recenzja ;) gra rzekomo stawia większy nacisk na historię aniżeli na straszenie, zagadki niestety też uległy uproszczeniu, ale cóż pożyjemy zobaczymy. Najlepiej jest jednak doświadczyć wszystkiego na własnej skórze.
Outlast w każdym bądź razie na pewno nie przebije.
ocena na tamtym portalu to 8.1/10
edit. Warto też dodać, że gra starcza na około 4-5h czyli jest krótsza od poprzednika..
Gra była dobra, dzięki właśnie straszeniu i myśleniu. Już osobiście wole pograć w Pierwszą część i Outlast.
Czyli mówicie że nie jest jakos szczególnie przerazająca? Zastanawiam się czy ją kupić czy nie. Chce jak najwiecej gier poprzechodzić teraz póki nie ma nowego GTA. Potem nie bedzie juz czasu.
Ładna rozbieżność między oceną graczy a oceną redakcji... 7.0 i 9.4 .... ;)
Też mam wrażenie, że oceniano dwie różne gry ;)
Gra jest dobra. 7,5/10! Klimat ciągle świetny. Tak samo oprawa audio i fabuła.
Niestety odejmuje punkty (najwięcej) za to, że ta gra w ogóle nie straszy... Te świnie są bardziej śmieszne niż straszne. No i ta grafika... 2013r. a oni wydają grę z taką oprawą?! To nie jest najważniejsze, ale bez przesady...
Gra warta max. 25zł... Ci którzy nie wiedzą co wybrać. Czy "Outlast" czy "Amnesie". Bierzcie zdecydowanie "Outlast"!
Napisy PL, słyszałeś kiedyś o dubbingu do tak mało znanej gry?
Mam za sobą jakieś 2 godziny gry.
Jak na razie szału nie ma. Głucho wszędzie .. ciemno .. coś tam skrzypi w oddali i biegające dzieci.
To na pewno nie robi zbyt dużego wrażenia. Brak tego uczucia niepewności ..
Choć to nie najważniejsze to grafika bez większych zmian.
Ciekawostką jest również brak ekwipunku co jest dużym minusem jak dla mnie.
Mam nadzieję, że gra się trochę rozkręci bo na razie nie zasługuje na więcej niż 6/10.
Lukas172 kochany ja się zbytnio nie znam i dlatego się pytam ;)
Podziękujcie firmie The Chinese Room. Mam nadzieję, że na przyszłość Frictional Games nie będzie takie głupie i nie powierzy swojego dzieła jakiejś innej firmie. Dzięki ich potknięciu Outlast zbiera jeszcze lepsze żniwo!!!
Średniak. Początek trzyma poziom ,ale pózniej? zoraz gorzej. A końcówka gry to jakaś kpina! Ciągnie się jak flaki z olejem i nudzi śmiertelnie. przy outlast to smierdząca kupa! Zawiodłem się!
Zakończenie słabe jak polscy piłkarze... Nie wiem czemu zwlekali tak z premierą? Nie było pomysłu na zakończenie? Chyba tak, ale przekładanie nic nie dało.
Noż kużwa to gówno nawet pada nie obsługuje. Gra w 2013 roku, niby tak wyczekiwana i sławna bez obsugi gamepada??? Skandal kurwa.
Jak dla mnie dość spore rozczarowanie. Autorzy gry zrezygnowali z okienka ekwipunku i monitorowania stanu psychicznego kierowanej postaci, co moim zdaniem urozmaicało rozgrywkę w pierwszej części. Fabuła jest dość ciekawa ale nie tak mroczna jak poprzednio. To co jest w moim przekonaniu największym minusem to całkowity brak zagadek. W Mrocznym Obłędzie łamigłówki nie były wcale wysokich lotów ale jednak jakieś były i pozwalały zakwalifikować MO do grona przygodówek-horrorów. "Maszynie dla świń" chyba bliżej jest do "Dear Esther". Całość rozgrywki sprowadza się do zwiedzania ogromnej fabryko-rzeźni (w pewnym momencie wychodzimy na ulice Londynu) , uruchamianiu i wyłączaniu różnej maści maszyn, czytaniu kartek z pamiętnika (jest ich na szczęscie dość dużo i są napisane literackim językiem) oraz uciekaniu przed potworkami. Korytarze po których snuje się nasza postać w większości są do siebie podobne, co sprawia wrażenie monotonii. Gra jest stosunkowo krótka i nie ma alternatywnych zakończeń. Oceniam na 5/10 za historię i muzykę. Spodziewałem się o wiele więcej.
Outlast, chociaż niezły, moim zdaniem jest przereklamowany. Poza tym, sama gra nie jest specjalnie interesująca - praktycznie brak jakiejkolwiek interakcji z otoczeniem. Co więcej, groza także jest niskich lotów. Po prostu zbiór jump-scare'ów, nic więcej. Niestety, i Amnesia pod tym względem niedomaga.
Naprawdę przejmująca była "Penumbra". O!
Co to za durna gra. Nie mam pojęcia czym ludzie się podniecają? Pograłem 2h i co? Idę jak po sznurku, praktycznie zero interakcji z otoczeniem, zero zagadek, zero przeciwników, jakieś bachory biegają co pewien czas i to ma być straszne?. Ani to przygodówka, ani horror. Nie wiadomo co to jest. Jakieś ścierwo. Odinstalowałem.
Ocena gry będzie spadać. Pierwsze 9 i 10 to pewnie od tych którzy nawet nie ukończyli tylko pamiętali kult pierwszej Amnezji i piszczenie na youtube.
Gra jest tak wykastrowana w porównaniu do poprzedniej odsłony , że głowa mała. Tam można było wszystko ruszać, rzucać, przesuwać do spółki ze wspaniałą fizyką. Tutaj 95% przedmiotów jest nieaktywnych. Dramat.
Zagadki to popłuczynka. Brak plecaka poskutkował tym , że przedmioty do tych kilku lipnych zadań znajdują się metr od przeznaczenia lub ciut dalej.
Nieograniczony zapas "paliwa" w lampie, brak "systemu strachu", brak zapalania świec.
90% drzwi , szafek zakratowana. Schematy i głupoty. Tekstury, wystroje po 5 minutach gry już się strasznie powtarzają. Muzyka kiepska, nie buduje się nastroju stoma "bzyczkami" na minutę. Tutaj chyba nigdy nawet przerażającej ciszy nie ma. W ogóle jakiś strach, nawet podświadomy bez tanich "straszaków" to tutaj margines.
Nie wiem jak można było zniszczyć taki potencjał pierwowzoru. Na koniec jeszcze można dodać , że nie ma edytora poziomów a gra stop klatkuje wielu graczom przy wchodzeniu do nowych rejonów lub odpalania skryptu.
domin_marcin@ dobrze się czujesz? co jest przereklamowane jak jej nie reklamują tak jak gta 5...Outlast jest gra roku w horrorach bo nie było lepszej gry w tym gatunku w tym roku...
Dokładnie o Outlast zrobiło się głośno, bo okazał się świetną grą(w przeciwieństwie do tego tutaj chłamu), nie za sprawą reklamy, bo ta była praktycznie zerowa.
No to po tylu głosach że gra gorsza od pierwszej części zdecydowanie wstrzymam się z decyzją zakupu... a naprawdę żałuję bo cholernie chciałem w to pograć- przejdę penumbre i może jak się uda zdobyć to tego "waszego" outlasta ;P
Po przejściu Dark Descent uważam że Mashine for Pigs jest średnie, a pod koniec wręcz nudne. Gra jest znacznie stonowana w stosunku do pierwowzoru, niema już takiej chorej szpąty. Niema już walki o światło, interakcji z otoczeniem praktycznie brak, nie schowamy się do szafy nie otworzymy szuflad w komodach, jedynie czasem krzesło da się przesunąć, o co chodzi? Zagadki są takie że można właściwie uznać że ich niema, grafika padaczna, niema dynamicznych cieni od naszej lampy, niema ekwipunku, mamy za to życie które się samo regeneruje. Potwory słabe i nie tak straszne jak w Dark Descent. Poziomy początkowo ciekawe bo otwarte przestrzenie, potem już nużące. Jestem na nie.
MonstaMack - Gra obsługuje pada.
Zagrałem tylko początek, do momentu gdzie był pierwszy okrągły zawór, zanim krata z zsypem, a jeszcze za nim działający pas transmisyjny. Odpuściłem po tym, jak zrzuciłem krzesło na ten pas. Pas leciał, a krzesło stało. Zero fizyki, której pamiętam z dawnej Penumbry. Zerowa interakcja z otoczeniem. Powtarzalność w wystroju lokacji. Budżetowe ogólne wykonanie, tak po chińsku - (chinese -jak w nazwie firmy robiącej tą grę). No i na koniec fatalna optymalizacja. Jak by z tej gry zachować proporcje między wymaganiami a oferowaną grafiką i fizyką, to w takim Crysisie 3 miałbym 2 FPS-y na Radeonie 5770, a na wysokich detalach było 30, natomiast w tym chińskim "dziele" to w niezrozumiałych momentach FPS spada do około 20. Ale gra i tak denna więc nic nie straciłem.
To już nie jest survivial horror , nie zbierasz krzesiw , oliwy nie walczysz o każde źródło światła po prostu idziesz jak po sznurku tak jak zaplanowali sobie developerzy. Nie ma nawet ekwipunku! W dodatku ograniczyli interakcje z otoczeniem np. nie możesz podnieść i rzucić butelką. Gry jeszcze nie ukończyłem ale póki co szału niema.
Jestem w tej chwili w lokacji z cmentarzem i powiem tak...strzalem w kolano bylo zrezygnowanie z dbania o stan psychiczny i fizyczny bohatera, brak koniecznosci zaopatrywania sie w oliwe brak interakcji z otaczajacym nas swiatem....klimat moze i zachowany ale ogolnie totalne dno.
Zabrano to z czego slynal pierwowzor i Mozna podziekowac firmie chinese room za takie "okrojenie" gry.
czekalem na nia dlugo a po wielokrotnych przekladaniach premiery okazuje sie ze gra jest kiepska
@przemek66630 - jak się kradnie gry to się ich nie szanuje, jak ktoś zapłaci za grę to ją ceni i na pewno dla niewielkiej bzdety jak ty jej nie odstawi, także kradnij dalej jak większość graczy a potem narzekaj, że gra nie dobra, że coś nie tak, że się nie podoba - w każdej grze można odnaleźć coś niezwykłego, ale trzeba być uczciwym i gry kupować, a nie piracić.
optymalizacja tej gry to jakas porażka. gra wyglada jak moj stolec a przycina jakby była 2x metrem Last light
ale muszę przyznać że ten steampunkowy klimat w tej fabryce i to miejsce gdzie świniaki miały ucztę trochę mi zorało banie
zajeBEASTY @ tak jest bogaczu...
mnkh @ wiem metro mi lepiej chodziło niż ta gra...
Nie jest tak zła jak mówią. Na pewno nie zasługuje, by dostawać tą samą ocenę co Slender - The Arrival. Faktycznie liniowość, pewna schematyczność rozgrywki i uproszczenia względem poprzedniczki zostawiają spory niesmak i rozczarowują. Ale w drugiej połowie gry, kiedy fabuła się rozkręca przestaje to mieć znaczenie. Właśnie fabuła i narracja są największymi plusami produkcji. Przede wszystkim opowiedziana historia jest w pełni przemyślana od początku do końca, nie jak w Mrocznym Obłędzie gdzie widać było, że twórcy nie mieli pomysłu jak ją ciekawie zakończyć. Co ważne wciąż straszy, tylko w inny sposób. Mam wrażenie, że od początku twórcy nie chcieli rywalizować pod tym względem z poprzedniczką, ale poeksperymentować z wzbudzaniem innych emocji niż strach, chociażby takich jak ciekawość, współczucie, smutek. Myślę, że eksperyment się udał.
Według mnie, pomimo słusznie wypominanych wad, A Machine for Pigs zasługuje na uwagę i docenienie. Nigdy też nie uwierzę, że komiksowo przerysowany Outlast będący (zgrabnie co prawda wykonanym) zlepkiem horrorowych kliszy ma lepszy klimat, atmosferę i fabułę.
Jeśli ktoś ma jeszcze dylemat czy wydać kasę na tą grę , to odradzam . Przycina że aż wkur... , krótka i monotonna . Da się odczuć , że twórcy nie mieli żadnego pomysłu ; po prostu mierna grafika , dziwne odgłosy , szukaj wyjścia , prawie zerowa interakcja z otoczeniem , czasami musisz coś wykonać i czasami można coś podnieść , ale nie wiadomo po co . Przyznaję , że miałem wielkie oczekiwania co do tej gry , ale się bardzo zawiodłem .
Wilk, [ gry online level: 25 - Centurion ]
"Po za tym gra jest strasznie krótka ukończyłem ją w 2 godziny"
W 2 godziny? Bez przesady, wciskaj komuś innemu takie kłamstwa.
xxxKrzysiek20 @ on ma racje ja przez dwa wieczory po półtorej godziny grania skaczyłem kolo 3h gra jest żałosna nie polecam by ja kupić,nie jest warta kasy.Moja ostateczna ocena wystawiona 5/10 szkoda Pozdro
Czyli nie warto. Dobrze ze jej nie kupiłem bo bym pewnie żałował. Tak więc trzymam się od niej daleko. Obejrzę co najwyżej jak PewDiePie przechodzi. Strasznie szkoda bo liczyłem na kawał dobrego horroru. Trzeba czekać na Outlast 2 czy coś...
Dziękuję za troskę, elosidzeju, czuję się dobrze zważywszy, że powoli zaczyna się okres przeziębień.
Sformułowanie "przereklamowany" jest kolokwializmem, i nie odnosi się do czasowo wcześniejszych reklam telewizyjnych czy radiowych dotyczących danego produktu, a do opinii wychwalającej dany produkt pomimo, że na takie chwalenie omawiany produkt nie zasługuje. Outlast faktycznie jest uważany za rewelacyjny survival horror. Ja w tej grze nie widzę niczego świeżego. Metoda jump-scare istniała na długo przed tą grą, i jest najmniej wyszukanym sposobem straszenia (może poza nagminnym pokazywaniu scen gore). A ta gra niewiele więcej oferuje. Sama zaś rozgrywka jest uboga. Praktycznie zerowa interakcja z otoczeniem i totalna liniowość - brak miejsca na inwencje gracza. Komu wystarczy co jakiś czas pojawiająca się znikąd ręka albo głowa groteskowo wyglądających chorych psychicznie, temu gra się spodoba. Ja szukam czegoś więcej. Ani dobra gra, ani dobry horror - ot, taki przeciętniak. A jak komuś się podoba, to niech sobie używa, na zdrowie.
Przecież strach w Outlast nie polega na tym, że coś nagle ci wyskoczy na ekranie tyko na tym, że jest ciemno, trzeba się ukrywać przed przeciwnikami, skradać, uważać na każdy ruch itd. Tam boisz się dlatego, że nie masz broni, a jak przeciwnik cię zauważy to 2 ciosy i po tobie. Oczywiście to samo w sobie mogłoby wydawać się w ogóle niestraszne, ale same miejscówy i przeciwnicy robią swoje.
Co do Amnesi to gra jest bardzo nędzna tak jak ktoś wspominał została wykastrowana z najlepszych elementów (na czele z lampą której energia się nie kończy), bardzo słaby tytuł.
Amnesie oceniam na 6
Muszę przyznać że moje pierwsze spotkanie z nową Amnezją było lekkim szokiem.
Widać że twórcy w tym tytule skupili się przede wszystkim na fabule oraz klimacie i muszę przyznać klimat wyszedł im znakomity. Zwiedzając tytułową maszynę , miało się poczucie że jest się jej integralną częścią. Słyszymy każdy jej ruch i oddziałujemy na nią. Wraz z rozwojem fabuły kierujemy się coraz niżej poznając coraz to mroczniejsze sekrety maszynerii jak i jej twórcy Mandusa. Na uwagę zasługują również lokacje. Są świetnie zaprojektowane oraz odtworzone. Zaskakuje jednak ograniczona eksploracja tzn. wiele drzwi jest zamkniętych i generalnie poruszamy się ścieżką wyznaczoną przez twórców. Nie ma więc wesołego zwiedzania tylko przemy do przodu z fabułą.
Przeciwnicy pojawiają się rzadko , nie są zbyt rozgarnięci przez co łatwo ich oszukać. Nie wywołują palpitacji serca na sam widok choć podczas pościgu można poczuć przypływ adrenaliny. Nie jest to survival , ukończyłem grę nie umierając ani razu. Zastanawiałem się gdzie zniknął ekwipunek , dlaczego ograniczono interakcje z przedmiotami wszystko to wydawało mi się daleko odbiegające od koncepcji Amnezji. Twórcy skupili się tu bardziej na fabule i zapomnieli czym tak naprawdę jest Amnezja. Czyli przeżyciem upiornym.
Podsumowując Amnesia : A Machine For Pigs to tytuł dobry i klimatyczny lecz tym razem zapasowe gatki nie będą wam potrzebne.
Mniej straszna, lecz i tak dobra jak "Mroczny Obłęd", przeszedłem - polecam.
Plusy:
-Wciągająca fabuła
-Klimat
-Świetne udźwiękowienie
Minusy:
-Mniej straszne jak pierwowzór
Ocena: 7.5/10
Ludzie, wiecie może gdzie można kupić pudełkową wersję Amnesii, bo nigdzie nie mogę jej znaleźć?
średnia gra z przewagą na plus . Jest klimat szczególnie przez pierwsze godziny gry . Poźniej te małpki już mnie zaczęły irytować bo to nie miała być zrecznościówka
Spoko Luki, skoro Tobie "Outlast" się podoba, tym lepiej dla Ciebie.
Mnie ten klimat nie kręci - obskurny, pełen rdzy ośrodek dla psychicznie chorych. Nie ma w takiej lokacji nic, co mnie by intrygowało. Ale innych może to kręcić, i nie ma w tym niczego złego.
Co zaś się tyczy braku broni - to faktycznie potęguje niepokój gracza. Ale, niestety, twórcy nie dali niczego w zamian. Jeszcze raz odwołam się do "Penumbry" - tam twórcy także zabrali nam broń (a ściślej - w pierwszej części dali graczowi bardzo ograniczone metody walki, w drugiej części praktycznie żadnych). Ale w zamian umożliwili bogatą interakcję ze środowiskiem, która co więcej mogła być praktycznie spożytkowana. W "Outlast" sama rozgrywka jest zwyczajnie uboga.
Faktycznie, jeżeli "Outlast" potrafi kogoś przestraszyć, to ma to jeszcze jakiś sens. W przeciwnym wypadku ta gra nie oferuje niczego.
Graika gry i klimat jak ja horroru, jakieś jeki, szpety, wstrząsy no i szybko oddychający bohater, Super klimat. I jak na ten klimat przystało ciemno jak w d...e u murzyna.
@zajeBEASTY kto piraci ten piraci, kto kupuje to kupuje. Proste jak drut. Każdy robi to co chce. Piractwo było jest i bedzie.
I jeszcze jedno SKIBAA10 - kto ma gust do dupy tego zadowala byle gówno.
Moja ocena 7/10, gra nie jest tragiczna, ale spodziewałem się o wiele więcej, mam nadzieję że następnym razem Frictional już nie będzie powierzać swoich gier komuś innemu. Plusy : fabuła, lokacje, dialogi, MUZYKA !!! Minusy: O wiele mniej straszna, mało fragmentów ucieczkowych, ZA KRÓTKA ( 3,5 h ????!!!! ), brak elementów rozgrywki, które zapewniły sukces poprzedniczce.
Gra jest słaba po genialnej 1 odsłonie serii, dostaje takiego potworka, ehh
Jedynka moim zdaniem była świetną grą i miałem nadzieję że wraz z tą odsłoną znów poczuję się zaszczuty w jakimś ponurym miejscu gdzie człowiek czuje się obco. Po uruchomieniu gry, znów zrobiło mi się chłodno gdzieś tam głęboko w duchu, a najmniejszy szmer otoczenia w pokoju budził moje obawy. Mroczny początek i udźwiękowienie robią swoje. Muszę powiedzieć że gra ma kapitalne efekty dźwiękowe, które są idealnie wpasowane w otoczenie i nastrój konkretnych etapów. Niestety po dłuższym zapoznaniu się z rozgrywką orientujemy się, że kolejne lokacje są liniowe i oprócz oskryptowanych wydarzeń nic nam nie zagraża więc leci się przez grę aby tylko poznać dalszą część fabuły bo ni zagadki, ni chęć przetrwania w obliczu przerażających wrogów nie są na tyle interesujące jak to było stworzone i rozwinięte w poprzedniej części. Ekwipunek który w pierwszej części całkiem przypadł mi do gustu, kontrola własnego ciała (mózg i serce) zostały z tej gry całkiem usunięte. Fizyka wprowadzona do gry jest zwyczajnie bezcelowa bo oprócz możliwości podnoszenia krzeseł, otwierania drzwi i oczywiście odkręcania zaworów nie mamy co z nią zrobić. Brakuje tu wielu elementów ruchomych które nie musiały by być do czegoś potrzebne ale wystarczy żeby w tym świecie były co by sprawiło wrażenie realnej sytuacji ale nie. Przydadzą nam się na pewno krzesła i misie znajdywane od czasu do czasu. Wciąż mam wrażenie jakby z tej gry ktoś wyciął najważniejszą część. Wiele drzwi jest zwyczajnie pozamykanych, bądź zablokowanych, co wprowadza wrażenie dużego otaczającego nas świata do którego zabrano nam klucz bo ktoś nie chciał byśmy mieli swobodę odkrywania posiadłości. Tak samo jest z możliwością otwierania szafek i szuflad. Jakby ktoś chciał wprowadzić elementy ekwipunku schowane gdzieś wewnątrz nich ale zmieniono jednak zdanie. Nie było mi dane być wśród ekipy tworzącej grę ale wydaje mi się że jest kilka odpowiedzi na taką sytuację: olali sprawę, ktoś z góry kazał im usunąć tą część gry która była w poprzedniej części najfajniejsza, mieli taką dziwną wizję gry albo jeszcze coś innego.
Pomimo tylu wad Amnesia: A Machine For Pigs moim zdaniem dalej jest grą w którą warto zagrać, tfu, obejrzeć, bo wydaje mi się że jest ona raczej interaktywnym horrorem w którym dano nam możliwość decydowania jak długo będziemy coś robić bądź którymi zejdziemy schodami, lewymi czy prawymi mimo że i tak zejdziemy do tego samego miejsca. Świetna fabuła i udźwiękowienie robią swoje jednak zabranie z talerza surówki i pozostawienie samych ziemniaków z niewielkim kawałkiem mięsa jakoś uczyniło danie jakim jest ta gra suchym. Ciekawy spróbuje i zapamięta ten smak stłamszony dużą ilością ziemniaków przez które nie będzie chciał znów tego jeść, a inny zwyczajnie obejdzie się widokiem by skosztować czego innego.
Dla was najważniejsza jest grafika. A może zwróćcie uwagę na fabułę, muzykę itp. Teraz wymienię plusy: Muzyka, Fabuła, Klimat. Minusy: Trochę mało straszy, grafika nie jest pierwsza klasa, te same modele co w Mrocznym Obłędzie, Fizyka. Jak dla mnie gra jest dobra może nie tak dobra jak 1 ale dobra. Moja ocena: 8,5/10 P.S. Twórcom należy się karny ku**s za fizykę bo ją spierdo***i.
Nadszedł czas na podsumowanie tej oto przeciętnej produkcji, bo taka jest nowa Amnesia.
BARDZO zawiodłem się na tej grze .. największy zawód tego roku.
Pierwsza część niszczy drugą w każdym aspekcie, dosłownie.
Jedyne co zostało zachowane to fajny, mroczny klimat, tutaj nie można się doczepić.
Cała reszta jest wręcz nie do przyjęcia .. po tak dobrej pierwszej części otrzymujemy 3x słabszą grę.
Już mówię dlaczego.
Ta gra nie jest straszna, może zamiarem twórców było aby ta gra jednak straszyła no ale nie udało się.
Poruszający się flegmatycznie potworek bez mózgu również nie robi takiego wrażenia jak "straszaki" w poprzedniej odsłonie. Nawet jakby wpier**** 5 na raz zamiast jednego to nie poprawi to sytuacji w żaden sposób.
Kolejna kwestia, gdzie jest ekwipunek ja się pytam ? Gdzie możliwość kontroli nad naszym zdrowiem i samopoczuciem ? Co skłoniło tych "twórców" do skasowania tak ważnego elementu ?
Brak ekwipunku oznacza też brak zagadek. Nie musimy nic zbierać, niczego szukać, posuwamy się tępo do przodu. Tak to wygląda w nowej Amnesii ..
Oczywiście są tam jakieś elementy logiczne ale na poziomie przedszkola, kto wie, może nawet dziecko z przedszkola to układało, wtedy przynajmniej jest powód żeby się nie śmiać.
Kto następny w kolejce ? Latarnia, POPRAWKA, niewyczerpująca się latarnia. Nie musimy bać się mroku już nigdy więcej, jednym przyciskiem staje się światłość zawsze i wszędzie :) Podczas gdy w The Dark Descent szukaliśmy krzesiw i oleju do lampy, tutaj mamy stały dostęp do światła co mocno psuje klimat i ogólną rozgrywkę.
Kolejnym dość dużym minusem jest ograniczona interakcja z otoczeniem. Nie chwycimy już żadnej książki, dzbanka, kwiatka czy innej rzeczy, mamy tylko drzwi do otwierania i zamykania i krzesła. Można zapytać po co ta cała interakcja, A NO PO TO, ŻE BYŁ TO CIEKAWY ELEMENT W GRZE, który zresztą bardzo mi się podobał, a tutaj go nagle brak ... brak .. brak mi słów.
Muzyka ? Raczej jej brak, może nie całkowity ale udźwiękowienie bardzo ubogie .. Muzyka, która powinna sprawiać, że nastrój w grze będzie się nasilał z minutę na minutę .. wręcz przynudza.
Grafiki się czepiał nie będę bo ogólnie nie zwracam na to uwagi przy ocenie jakiejkolwiek gry, ale warto zauważyć, że od 2010 roku nic się nie zmieniło, grafika ta sama.
Podsumowując, nie polecam tej gry żadnemu fanowi Amnesii bo można się zawieść i to mocno.
Może gdyby druga część była pierwszą oceniłbym to inaczej, ale jest jak jest. Nowa Amnesia jest po prostu SŁABĄ GRĄ. Ocena to naciągane (i to bardzo) 5/10.
Bałem się zagrać w AMFP po przeczytaniu tych wszystkich komentarzy gdyż nie chciałem psuć sobie wizerunku gier studio Frictional, ale w końcu i tak spróbowałem i wczorajszego wieczoru pierwszy raz odpaliłem grę.
Wydaje mi się że te wszystkie negatywne opinie pisane tutaj w komentarzach są autorstwa osób które zajarały się serią Penumbra i Amnesia tylko dlatego że powodowały jumpscare'y - no bo to właśnie ten element sprawił iż gry te zyskały popularność.
Już pierwszy kontakt ze światem AMFP zaskoczył mnie pozytywnie. Byłem przekonany że grafika nie zmieniła się zbytnio w porównaniu do poprzedniczki (grafika TDD nie oszukując się jest niezadowalająca jak na dzisiejsze standardy), jednak tutaj widać znaczącą poprawę. Nadal nie jest to szczyt marzeń (chociażby porównując z Outlastem), no ale w końcu to sequel - nowe tekstury zrobiłyby z niej zupełnie inną grę.
Audio również zasługuje na plus. W niektórych pomieszczeniach muzyka wydobywająca się z tub od gramofonu jest głównym budulcem napięcia. Dialogi są nagrane przyzwoicie - zdecydowanie lepiej niż w TDD, tak samo jak dźwięki efektów.
Przechodząc do minusów, największą wadą nowej części jest brak ekwipunku. Brakuje mi tu zagadek takich jak tych z którymi trzeba było zmierzyć się w Penumbrze. W AMFP praktycznie nie ma zagadek. Czasami musimy tylko skojarzyć pewne elementy i coś gdzieś przenieść/zamontować.
Nieskończoność "paliwa" w lampie też nie zasługuje na oklaski. No po prostu, co tu dużo tłumaczyć - kto grał w Black Plague albo TDD na pewno odczuje niedosyt.
Jedyne czego nie zaliczę na minus to braku systemu obłędu i krzesiw. Moim zdaniem był niepotrzebny. Obłęd dodawał nieco klimatu lecz łatwy był do wyeliminowania - wystarczyło mieć krzesiwa i poczekać chwilę a to tylko zabierało czas. A i krzesiwa na nic innego się nie zdawały niż poprawa stanu psychicznego. Myślę że fajniej rozwiązano by ten problem gdyby system obłędu pozostawiono ale panika skutkowałaby znacznie większą szansą na spotkanie wroga.
A co do wrogów... nie powalają. Dwa pierwsze spotkania były podobne do spotkania przeciwników w TDD, ale później trochę wiało nudą. Zbyt mało urozmaicenia - a wystarczyłoby po prostu dodać jeszcze jakiś inny rodzaj potwora. Tutaj poprzedniczka również wygrywa.
Ostatnim spadkiem formy są pomieszczenia. Trochę zbyt monotonne to wszystko. Prezbiterium, chór czy transept znane z The Dark Descent po prostu gniotą konkurencję. W AMFP też znalazło się kilka przyzwoitych, ale to za mało.
W podsumowaniu wspomnę o ostatniej - dla mnie najważniejszej rzeczy, której wcześniej nie poruszyłem. Chodzi mi o historię. Ta z najnowszej części była dla mnie dużo ciekawsza niż z Mrocznego Obłędu. Uwielbiam Frictional Games za to, że tak naprawdę nie chodzi im o stworzenie gry napakowanej strachem. Strach miał zawsze być tylko otoczką towarzyszącą całości. W TDD tekst powitalny świetnie pokazuje ich zamierzenia (nie pamiętam dokładnie jak to było, ale znajdowała się tam wiadomość w stylu "W tej grze nie chodzi o to żeby wygrać. Wczuj się i spróbuj przeżyć historię która będzie tu przedstawiona"). Dlatego jestem pewny że AMFP wygląda tak jak miała wyglądać. Mi przypadła do gustu, bo uwielbiam gry w których odkrywamy jakąś opowieść.
Morał z moich wypocin jest taki, że jeśli ktoś chce pograć w horror w którym chodzi tylko o survival i jumpscare'y to niech lepiej sobie odpuści ten tytuł. Na pewno Outlast bardziej przypadnie takim osobom do gustu. Głupotą jest tylko negatywne ocenianie AMFP w stylu "wogule nie pszestraszyłem sie. gufno" skoro to nie był w żadnym wypadku priorytet twórców (sami pisali że przesadzili w Mrocznym Obłędzie). Nie narzekajmy na brak czegoś czego właśnie miało być mniej. To tyle. Pozdrawiam
Brakuje mi tu zagadek takich jak tych z którymi trzeba było zmierzyć się w Penumbrze. W AMFP praktycznie nie ma zagadek. Czasami musimy tylko skojarzyć pewne elementy i coś gdzieś przenieść/zamontować.
Nieskończoność "paliwa" w lampie też nie zasługuje na oklaski. No po prostu, co tu dużo tłumaczyć - kto grał w Black Plague albo TDD na pewno odczuje niedosyt.
Jedyne czego nie zaliczę na minus to braku systemu obłędu i krzesiw. Moim zdaniem był niepotrzebny. Obłęd dodawał nieco klimatu lecz łatwy był do wyeliminowania - wystarczyło mieć krzesiwa i poczekać chwilę a to tylko zabierało czas. A i krzesiwa na nic innego się nie zdawały niż poprawa stanu psychicznego. Myślę że fajniej rozwiązano by ten problem gdyby system obłędu pozostawiono ale panika skutkowałaby znacznie większą szansą na spotkanie wroga.
A co do wrogów... nie powalają. Dwa pierwsze spotkania były podobne do spotkania przeciwników w TDD, ale później trochę wiało nudą. Zbyt mało urozmaicenia - a wystarczyłoby po prostu dodać jeszcze jakiś inny rodzaj potwora. Tutaj poprzedniczka również wygrywa.
Ostatnim spadkiem formy są pomieszczenia. Trochę zbyt monotonne to wszystko. Prezbiterium, chór czy transept znane z The Dark Descent po prostu gniotą konkurencję. W AMFP też znalazło się kilka przyzwoitych, ale to za mało.
W podsumowaniu wspomnę o ostatniej - dla mnie najważniejszej rzeczy, której wcześniej nie poruszyłem. Chodzi mi o historię. Ta z najnowszej części była dla mnie dużo ciekawsza niż z Mrocznego Obłędu. Uwielbiam Frictional Games za to, że tak naprawdę nie chodzi im o stworzenie gry napakowanej strachem. Strach miał zawsze być tylko otoczką towarzyszącą całości. W TDD tekst powitalny świetnie pokazuje ich zamierzenia (nie pamiętam dokładnie jak to było, ale znajdowała się tam wiadomość w stylu "W tej grze nie chodzi o to żeby wygrać. Wczuj się i spróbuj przeżyć historię która będzie tu przedstawiona"). Dlatego jestem pewny że AMFP wygląda tak jak miała wyglądać. Mi przypadła do gustu, bo uwielbiam gry w których odkrywamy jakąś opowieść.
Morał z moich wypocin jest taki, że jeśli ktoś chce pograć w horror w którym chodzi tylko o survival i jumpscare'y to niech lepiej sobie odpuści ten tytuł. Na pewno Outlast bardziej przypadnie takim osobom do gustu. Głupotą jest tylko negatywne ocenianie AMFP w stylu "wogule nie pszestraszyłem sie. gufno" skoro to nie był w żadnym wypadku priorytet twórców (sami pisali że przesadzili w Mrocznym Obłędzie). Nie narzekajmy na brak czegoś czego właśnie miało być mniej. To tyle. Pozdrawiam
Prezbiterium, chór czy transept znane z The Dark Descent po prostu gniotą konkurencję. W AMFP też znalazło się kilka przyzwoitych, ale to za mało.
W podsumowaniu wspomnę o ostatniej - dla mnie najważniejszej rzeczy, której wcześniej nie poruszyłem. Chodzi mi o historię. Ta z najnowszej części była dla mnie dużo ciekawsza niż z Mrocznego Obłędu. Uwielbiam Frictional Games za to, że tak naprawdę nie chodzi im o stworzenie gry napakowanej strachem. Strach miał zawsze być tylko otoczką towarzyszącą całości. W TDD tekst powitalny świetnie pokazuje ich zamierzenia (nie pamiętam dokładnie jak to było, ale znajdowała się tam wiadomość w stylu "W tej grze nie chodzi o to żeby wygrać. Wczuj się i spróbuj przeżyć historię która będzie tu przedstawiona"). Dlatego jestem pewny że AMFP wygląda tak jak miała wyglądać. Mi przypadła do gustu, bo uwielbiam gry w których odkrywamy jakąś opowieść.
Morał z moich wypocin jest taki, że jeśli ktoś chce pograć w horror w którym chodzi tylko o survival i jumpscare'y to niech lepiej sobie odpuści ten tytuł. Na pewno Outlast bardziej przypadnie takim osobom do gustu. Głupotą jest tylko negatywne ocenianie AMFP w stylu "wogule nie pszestraszyłem sie. gufno" skoro to nie był w żadnym wypadku priorytet twórców (sami pisali że przesadzili w Mrocznym Obłędzie). Nie narzekajmy na brak czegoś czego właśnie miało być mniej. To tyle. Pozdrawiam
Głupotą jest tylko negatywne ocenianie AMFP w stylu "wogule nie pszestraszyłem sie. gufno" skoro to nie był w żadnym wypadku priorytet twórców (sami pisali że przesadzili w Mrocznym Obłędzie). Nie narzekajmy na brak czegoś czego właśnie miało być mniej. To tyle. Pozdrawiam
I proszę o usunięcie trzech powyższych postów gdyż sądziłem że mają ograniczoną liczbę znaków ale teraz dopiero odkryłem jak je "rozwinąć" ;)
Przesadzacie. Wiadomo było, że to nie przebije genialnej jedynki. Twórcy tutaj poszli w innym kierunku ograniczając swobodę działania i tworząc bardziej liniową produkcję. Jedyne do czego można mieć zastrzeżenia to do fabuły. Jedynka w tym kontekście mi się bardziej widziała, ale dwójka nadal jest bardzo straszna. Gram cały czas więc jeszcze nie oceniam
O jezu co to ma być?? ani to strasznie nuda przez całą rozgrywkę mało co się dzieje..w porównaniu do jedynki to wychodzi marnie..Do Outlasta nie ma co sie równać...zawiodłem sie na tej części...
Gra strasznie krótka. Przeszłam ją w 4h. Elementy horroru o wiele słabsze niż w poprzedniej części. 5/10.
Kontynuacja najstraszniejszego horroru ostatnich lat wychodzi dobrze, ale tylko pod względem fabuły. Pomimo tego że pierwsza część strasznie wciągała jeżeli chodzi o fabułę. Chęć czytania listów, notatek i dowiadywania się kolejnych rzeczy aby wreszcie zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi nadawała grze świetnego klimatu. Tutaj jednak twórcy postawili na fabułę jeszcze bardziej. Zresztą musieli, oprócz fabuły nic ma tutaj prawie nic ciekawego. Twórcy zrezygnowali z większość pomysłów narzuconych w pierwszej części. Nie ma ekwipunki, nie ma strachu przed ciemnością. Szkoda, te elementy naprawdę narzucały straszny, specyficzny klimat Amensii. Graficznie gra wygląda jak sprzed dekady. Dziwne że twórcy użyli tego samego silnika tylko lekko go ulepszając. Gra do tego jest za krótka, straszy o wiele mniej(pomimo wprowadzonej większej ilości scryptów) do tego jest zbugowana i nie dopracowana. Aczkolwiek, ze względu na fabułę warto zagrać. Moja ocena - 7/10
Kolejna część sławnego horroru jest całkiem wciągająca, fabuła dobrze wymyślona i te przerażające telefony ; ) Jedyne co bym jej zarzucił to, ze ogolnie Amnesia: A machine for pigs - nie jest tak przerażająca jak poprzedniczka...
Nagrałem ją cała: YT/EnRoGames
Grałem dzisiaj, niestety nie jest taka super jak pierwsza część. Pierwsze 20 minut przechądziłem ją bez żadnego "stracha", potem jak dla mnie juz się w miare rozkreciła gdy potwory się pojawiły. xD Nie jest zła, ale liczyłem na więcej...
ja szczerze mówiąc myślałem przed zagraniem że to będzie taka gorszy mroczny obłęd, oczekiwałem zmian po przekazaniu amnesi w ręce the chinese room. Potem usłyszałem jaka ta amnesia jest do kitu, ale mimo to wierzyłem że będzie ok. Miło się zawiodłem. Mimo że strach i rozgrywka została uproszczona, nadrabia ciężką fabułą i dla niej warto poznać ten twór. Niestety to produkcja typu ,,przygoda" na jedno przejście.
Grałem w poprzednią część Amnesii i mogę stwierdzić, że Mroczny Obłęd jest niestety lepszy, piszę niestety, bo po obejrzeniu zapowiedzi i po produkcji z roku 2013 spodziewałem się czegoś lepszego, szczególnie, że po pierwszej części twórcy "A machine for pigs" powinni wiedzieć czego boją się ludzie w tej grze. Klimat wystarczający, żeby bać się co chwila, ale nie tylko to jest ważne w tej grze :) .. Fabuła o wiele bardziej rozbudowana i to jest największy plus dla twórców, naprawdę się postarali, ale jeśli chodzi o ogólną rozrywkę to zagadki były dość łatwe, grę przeszedłem w ciągu kilku godzin, a potwory pojawiały się zbyt rzadko. Twórcy postawili bardziej na fabułę co jednak nie było dobrym wyborem.
ludzie. ta gierka gwałci psychikę. Może i rozgrywka jest okrojona, ale lokacje i notatki i ta muzyka w połączeniu ostro mieszają w głowie. Ja nie mogę się pozbierać po tym natłoku obrzydliwości i makabry jakiego doświadczyłem grając w to. Naprawdę głowę soolidnie gierka kopie. 7/10
Nie wiem czy w ogóle to cudo można nazwać grą.Całą grę się przechodzi za jednym zamachem i chodzenie to wszystko co się robi w tej grze.Nie było ani jednej zagadki do rozwiązania, nie straszy, paskudna grafika i strasznie krótka.Do części pierwszej nie da się w ogóle porównać bo dzieli je ogromna przepaść.Nie polecam.
Zagrałem w demo mrocznego obłędu ale kupiłem teraz Machine for Pigs bo ... kosztują podobnie a ja wolę przyswoić się do Amnesti na spokojnie, Mroczny obłęd zostawię na później...
Lokacje klimatyczne, w miarę postępu odnajdujemy coraz to mroczniejsze notatki, dialogi sprawiają pozytywne wrażenie, czuć taki brytyjski snobizm :).
Myślę, że zamiarem twórców nie było tworzenie gry, a interaktywnej opowieści. Czegoś więcej niż survival horror. Sztuki.
To zdecydowanie nie jest pozycja dla ludzi, którzy trafili na Amnezję przez youtubowe let's playe, miłośników horrorów pokroju slender czy scp. Celem tej gry nie jest straszenie, lecz opowiedzenie historii. Wszelkie straszaki w tej grze są swoistym poetyckim środkiem stylistycznym, mającym na celu zwiększenie wyrazu treści. AAMfP dużo stracił właśnie przez to że jest grą, no i przez to nie trafiła w swój target. Obawiam się, że to samo może spotkać kolejną grę frictional, SOMA. Ludzie oczekujący strachu jak w The Dark Descent mogą nie zrozumieć jej założeń. Z bloga dyrektora kreatywnego frictional jednoznacznie wynika, że ich kolejny projekt będzie się skupiał na opowiadaniu historii.
Machine for Pigs ma tak świetną, misternie przemyślaną fabułę, że przez jakiś czas zamierzałem opowiedzieć o niej w mojej prezentacji maturalnej, ale pewnie nie wszyscy nauczyciele wzięliby mnie serio, a wolałem nie ryzykować niezaliczeniem :) Gra doskonale oddaje naturę czasów w których dzieje się akcja gry. Mam na myśli nie tylko scenerię industrialnego Londynu, ale oddanie ducha ówczesnej literatury, dekadentyzmu. Czuć niepokój związany ze zmianami związanymi z wejściem w nową epokę. Nawet metaforycznie nawiązuje do wydarzeń XX wieku, jak wojny, czy zbrodnie nazistowskie. Jednak nie tylko się odwołuje do tych motywów, ale też nawiązuje z nimi dialog - zadając pytania typu, jak daleko można przesunąć swoją granicę moralną, by chronić świat przed większym złem, albo ile można poświęcić w imię postępu.
vulpes433 -> Ciekawe spostrzeżenie. Tym bardziej odczekam na odpowiedni moment, żeby na spokojnie usiąść i zagłębić się w fabułę.
Boże, jak bardzo bym chciał "Amnesię: The Dark Descent 2". Frictional games nie może stworzyć bezpośredniej kontynuacji? Według mnie, mają oni łatwo zrobić kontynuację, szczególnie w drugim zakończeniu, w którym SPOJLER Daniel wychodzi z zamku żywy. Mogliby tak zrobić, że zamek tak naprawdę jest większy niż nam się wydawało, lub kontynuacja mogłaby rozgrywać się poza zamkiem. :)
Gierkę ukończyłem parę dni temu i przyznam że mi się podobała może nie jest straszna jak jej poprzedniczka ale daje radę;)
@fraghunter18 -> Wyszło mnóstwo fanowskie kampanie...
@Sir Xan tak, tylko że te Custom story nie trzymają poziomu podstawki. Kontynuację MUSI, POWTARZAM MUSI zrobić Frictional Games, a nie jakieś Thechineeseroomy itp, ponieważ oni robili tą grę i wiedzą, jak mają ją zrobić, żeby była genialna. Sam wiesz, że Mroczny Obłęd to jeden z najlepszych horrorów wszechczasów.
W porównaniu do poprzedniczki gra wypada słabo. Klimat się udał ale fabuła jest krótka i nie pasuje do horroru. Przed atakami potworów ostrzega nas migająca lampa. Najbardziej rozwaliła mnie ta naelektryzowana, teleportująca się świnia. Gra została maksymalnie uproszczona i pozbawiona wielu elementów znanych z poprzedniej części. Brak ekwipunku a tym samym dbania o zdrowie, psychikę i oświetlenie woła o pomstę do nieba. Zagadki są banalne a czasami nawet pozbawione sensu. Interakcja z otoczeniem została mocno ograniczona. Gra nie posiada wsparcia pod Custom Stories. Optymalizacja jest tragiczna mimo tego, że grafika nie zmieniła się jakoś szczególnie.
Gra to historia a historia jest opowiedziana przez te grę , nic innego w niej mnie nie interesuje tylko historia
Ta gra to interaktywna historia. Praktycznie to w niej tylko się chodzi, włączy lub wyłączy jakiś mechanizm, sporadycznie uniknie przeciwnika. Nie jest tez w ogóle trudna, ale historia to po prostu majstersztyk. Fantastycznie napisana, rewelacyjnie udźwiękowiona z dobrą grafiką robi pozytywne wrażenie. Zakończenie zostaje na długo w pamięci. Gdyby jeszcze pozostawiono elementy z poprzedniej "Amnesii", były trudniejsze zagadki i voice acting z prawdziwego zdarzenia, to "Machine for Pigs" byłoby arcydziełem.
Średnia kontynuacja Amnesii Mrocznego Obłędu, pod względem bycia survival horrorem. Bo na to miano niezbyt zasługuje, bardziej coś w stylu mrocznej opowieści, thrillera. Bo fabuła jest zgrabna i ciekawa o ile zbiera się wszystkie informacje jakie można. Jest brzydko i paskudnie - świński klimat.
Grafika nie powala, nie różni się bardzo od tej z 'jedynki'. Minus za pomniejszoną interakcję z otoczeniem i brak ekwipunku z poziomem świadomości. Same potworoświnie straszniejsze gdy nie pojawiają się przy Tobie, tylko gdzieś tam chrumkną, szybko przemkną. Gdy są już obok w późniejszych etapach gry wypadają bardzo blado przy monstrach z Mrocznego Obłędu. Przy tym wszystkim... krótka! Za fabułę i klimat 6,5.
Link do całego playthrough na moim kanale: [link] www.youtube .com/ playlist?list=PL07eNdu5b2fNAu6xVyNZOnwAgSjvz3SFs
Fabuła ma drugie, znacznie głębsze dno nad którym trzeba się zastanowić, żeby je zrozumieć. Miejscami zbyt łatwa, właściwie to cały czas zbyt łatwa, aczkolwiek nadrabia klimatem. Nie jest jakoś specjalnie straszna ani przerażająca, co z pewnością odejmuje jej oceny... Jednak zdecydowałem się dać ocenę 8 w skali 10, na przekór poprzednikom właśnie dzięki fabule.
Świńskie interesy...
Jeszcze niedawno nie mogłem otrząsnąć się po ukończeniu "Mrocznego Obłędu" a tu masz już kolejny horror za mną.
Powiedziałem horror? Przepraszam, ta gra to raczej thriller psychologiczny i to w dodatku pokroju kina klasy "B".
Początek jest straszliwie nudny jakieś dwie pierwsze godziny pałętałem się po lokacjach jak "Jhon Travolta" w słynnej scenie z "Pulp Fiction" która zdobyła miano kultowego mema. Niby sa tutaj jakieś przeplatane historie, a to Kuby Rozpruwacza, a to tytułowego bohatera itp itd.
Klimat wydaje się potykać o całą mechanikie gry, zamiast lampy w której musieliśmy pilnować stan oliwy mamy teraz latarkę w której bateria się nie kończy... Od strony technicznej to grafika jest średnia, na wielki plus zasługuje muzyka (szkoda że jest jej tak mało) lokacje są okrojone, nie możemy tutaj już podnieść wszystkiego, a tylko elemnty fabularne albo otworzyć szafki w których zazwyczaj nic nie ma, poza kolejnymi liścikami. Gracz jest prowadzony jak po sznurku. Potwory śmieszą zamiast straszyć.
Mam ogromne wrażenie że ta gra nie została należycie ukończone, zdażają się skoki w płynności, niejednokrotnie spadało do 40 FPSów, wynika to z niedopracowania optymalizacji.
Podsumowując jestem rozdarty jak ofiara rozpruwacza w kwestii oceny tej gry, ale większość argumentów przemawia na niekorzyść tego produktu, także z czystym sumieniem prawdziwego gracza nie polecam tej gry osobą które szukają tu czegoś zjawiskowego, lepiej zagrać w pierwszą część, natomiast Ci którzy koniecznie chcą znać każdy tytuł tego studia, poczują niedosyt.
OCENA:
GRAFIKA: 5
DŹWIĘK: 8,5
GRYWALNOŚĆ: 4
OCENA OGÓLNA: 5-
Zalety:
-gęsty klimat
-ciekawa fabuła
-różnorodność zagadek
-piękne udźwiękowienie
Wady:
-grafika poniżej przeciętnej
-momentami przynudza
-niestety: nie straszy
Inne:
-bardzo długo się rozkręca
-mało spotkań z przeciwnikiem
Niestety znacznie gorsza od poprzedniczki.
Lepsza od jedynki fabularnie, ma też ciekawsze lokacje - mimo to pod względem klimatu nie dorasta jej do pięt - szkoda, bo mogło być fantastycznie, a jest tylko dobrze.
Właśnie ukończyłem grę. Pod rząd z pierwszą częścią. Jedynka była co prawda bardziej straszniejsza, bardziej szła w stronę horroru. Machine For Pigs nie jest tak straszna jakby tego każdy oczekiwał. Natomiast fabuła wgniata w glebę. Pomysł naprawdę zasługuje na "growego Oscara". Projekt lokacji/maszyny to jest po prostu mistrzostwo. No i muzyka - świetna, przejmująca i straszna momentami.
Polecam tę grę mocno każdemu fanowi świetnej historii.
Gra ogółem ciekawa i fajna, szkoda tylko, że The Chinese Room pominęło w tej produkcji 1 podstawowy element, dzięki któremu poprzedniczka trzymała nas w ciągłym strachu. To jeden z powodów, przez które Frictional Games są mistrzami w tworzeniu horrorów Hide ans Seek... :P
Jak ktoś oczekiwał identycznej gry jak jedynka to może się mocno rozczarować.
Mamy tutaj bardzo gęsty klimat, który sprzyja strachowi, ale jest jeśli chodzi o momenty kiedy można się rzeczywiście przestraszyć to trzeba przyznać że jest tego bardzo niewiele.
Coś stuka w ścianę, pociągnięte drzwi nagle się zamykają,po dotknięciu jakiegoś przycisku cały ekran szaleje, a my uciekamy bo leci jakaś groźna muzyka. Nie jest to nic złego i jedynka też miała takie zagrywki tylko tam dochodziły jeszcze potworki, które jakoś tam straszyły. Tutaj po połowie gry dopiero zaczyna się zabawa ze świnkami i muszę przyznać że od momentu jak je zobaczyłam i oberwałam kilka razy to niestety z gry wyparował cały klimat. Na dobrą sprawę to wieprzowina jest głucha i ślepa i pojawia się z kilku miejscach, a wymijanie ich jest dziecinnie proste więc po kliku razach człowiek już nawet się nie stara. Najwięcej dla mnie zrobiła ścieżka dźwiękowa i całkiem dobra fabuła. Zjazd windą do serca maszyny to totalny odlot i super moment w grze.
Tak szczerze to myślę że druga amnesia jest takim symulatorem chodzenia bez większych zagadek, bez ekwipunku i z dużą liczbą notatek do przeczytania. Ot chodzimy i wchłaniamy esencję miejsca i tragizm postaci. Ja mam jakąś słabość do takich gier więc mi się bardzo podobała, ale jeśli ktoś oczekuje horroru i walki o przetrwanie to jednak nie jest to tego typu produkcja.
Dużo gorsza od jedynki.
- brak strachu który dodawał klimatu przy spotkaniu przeciwników
- przeciwnicy bardziej śmieszni niż straszni. Łatwi do ominięcia. Nie trzeba sie nawet czaić.
- trochę kiepsko dobrane dźwięki i taka sobie muzyka
- kiepskie lokacje. Nic ciekawego w zagadkach
- brak ciągu przyczynowo-skutkowego. Czasem nas gdzieś teleportuje. Nie wiadomo dlaczego
- szafki pozamykane , brak motywu szukania znajdziek. Uboga wersja jedynki.
Amnesia: A Machine for Pigs to regres w stosunku do oryginału niemal pod każdym względem. Plusy... Odważna, sadystyczna fabuła z intrygującymi postaciami. Historia, za sprawą interesujących listów, potrafi zszokować. Złego słowa nie mogę powiedzieć o klimacie, bowiem atmosfera jest mroczna i przywodzi na myśl wiktoriańską Anglię oraz steampunk, czyli jak najbardziej pozytywne skojarzenia. Poprawnie, choć bez fajerwerków, przygotowano udźwiękowienie. Na tym tle wybija się muzyka, w której oprócz ambientu, pojawiają się smyczki, fortepian, a nawet organy. Szacuneczek. No i całkiem miło wspominam kilka fajnych zagadek. W zasadzie to tyle pozytywów. Czas opisać co poszło nie tak. Minusy... Niewykorzystany potencjał silnika fizycznego. Spłycona została mechanika rozgrywki, a interakcja z otoczeniem okazuje się znikoma. Odbiór psują też zbugowane obiekty, jak choćby skaczące szuflady czy ważny przedmiot fabularny, który sobie bezpowrotnie utknął. A i postać potrafi się zaklinować tak, że trzeba wczytywać. W oczy kłuje bardzo nierówna oprawa wizualna. W większości przestarzała i kanciasta grafika, jakbyśmy cofnęli się do lat 90-tych. Nie żartuję, miejscami tekstury wyglądają paskudnie. Sporo elementów jest też po prostu niedopracowanych. Może trochę wbrew sobie, ale skrytykuję lokacje. Po pierwsze uważam, że w wielu przypadkach poziomy są trochę źle zaprojektowane. Po drugie, czegoś im brakuje, jakiegoś dopełnienia. Ponadto szybko objawia się powtarzalność obrazów, mebli, przedmiotów. Trąci tu troszkę amatorszczyzną tudzież pośpiechem. Odbija się to wszystko na rozgrywce i szczerze mówiąc, gameplay trochę mnie wymęczył swoją topornością i powtarzalnością. Zwłaszcza, że ostatnie etapy zdawały się nie mieć końca. Zarzuty mam właśnie do długości gry. Stety niestety, zajmuje ona około czterech godzin. Jakby tego było mało, to finał przygody dłużył się, jakby twórcy nie mieli już na siebie pomysłu i na siłę przeciągali zakończenie. Takie przynajmniej można odnieść wrażenie. Uważam również, że gra jest zbyt przegadana, przez co dialogi stają się męczące. No i ten patos, mleh. Na dodatek ilość informacji do przeczytania przytłacza, bowiem notatki znajdujemy co chwilę, dosłownie na każdym kroku. O ile historia potrafi wzbudzić jakieś głębsze przemyślenia, o tyle rozgrywka mocno wyprana jest z emocji. Praktycznie nie uświadczymy tu uczucia strachu. Stwierdzam, że tytułowe świnie nie uchodzą za godnych przeciwników, przez co gra wydała mi się za łatwa i nie stanowiła większego wyzwania. Pozostałe aspekty rozgrywki nie wypadają może najgorzej, aczkolwiek nie jest to poziom Mrocznego Obłędu. Fakt, że za produkcję wzięło się inne studio, niestety widać. Moja ocena – 5.0/10
Krótka i przyjemna. Bliżej jej do Layers of Fear niż do oryginalnej Amnesii, ale nie jest to nic złego. Bardzo dobrze napisana gra ze świetną muzyką.
Plusy
Krótka (nie zajmuje dużo czasu przejście)
Szybko się ładuje
Minusy
Zapis gry (zapisywać stan gry można tylko podczas wyjścia do menu)
Potrafi się zabugowac (nie pojawiła się rzecz, która jest niezbędna do dalszego rozwoju fabuły, musiałem wczytać poprzedni zapis i dopiero wtedy się pokazała)
Mało straszna
Głupie i bezsensowne notatki porozrzucane po świecie gry , silą się na wysublimowane słownictwo ale ich sens jest znikomy
Fabuła (poszukiwanie synów i podążanie za głosem z telefonów)