BioWare pracuje nad "rozjaśnieniem" zakończenia Mass Effect 3 i kolejnymi odsłonami serii
Moim zdaniem zakończenie jest dobre i pasuje do całej sagi.
Nie zawsze każda historia musi się kończyć szczęśliwie dla wszystkich.
Trzeba ponosić pewne konsekwencje swoich czynów zwłaszcza, że stawka była wysoka.
azgan -> Oj nie mój drogi, ona wnosi bardzo dużo. Przecież po chwili zastanowienia od razu staje się jasne, że owe "inicjatywy dotyczące zawartości gry" są niczym innym niż planowanymi DLC, w których będzie ci dane obejrzeć właściwe, satysfakcjonujące zakończenie. I jeszcze ta wypowiedź :"Prezes zachęcił też nowych graczy do zagrania w „trójkę” i sprawdzenia jej zakończenia, bo studio chciałoby usłyszeć wszelkie opinie na jego temat." Noż k*rwa, nie dosyć że zakończenie jest (według niektórych) słabe, nie dosyć że się nachapią na DLC z kontynuacją historii (które na 100% wyjdzie, mówię wam) to jeszcze bezczelnie mówią "pomimo tego kupujcie naszą grę!". RIP Bioware
[4]
Albo nie wiesz czego dotyczą zarzuty społeczności, albo kompletnie ich nie rozumiesz.
"Trzeba ponosić pewne konsekwencje swoich czynów..."
Bardzo ładne i okrągłe zdanie, niestety nie dotyczy trzeciej części Mass Effecta.
"w samym liście muzyka napisał (...)" Raczej Ray Muzyka to napisał, bo muzyka zazwyczaj nic nie pisze.
Co do niusa, Mass Effecty są i będą. To tak samo jak Santa Monica rozstałaby się z God of War a Naughty Dog z Uncharted.
@Econochrist Do jasnej cholery tu nie chodzi o to że zakończenie jest nieszczęśliwe tylko o to że jest w nim tyle dziur fabularnych i jest to wybór A, B lub C
Nudzi mnie te meandrowanie między odpowiedziami na ważne pytania, nic konkretnego nie ma .''pewne inicjatywy'' czyli rozcieńczone DLC . Tutaj między innymi chodzi o nieszczęśliwe zakończenie , miało być 16 wersji zakończenia , i pełny happy end . A ludzie dostali ''wybieram bramkę numer..... 3!''
W tym momencie pisze swoje ostatnie zdanie na temat zakończenia Mass Effect 3.
Jesteście żałośni !!! Tyle gier zawodzi nas w okół, tyle produkcji w finalnej wersji nie ma nawet połowy tego co zapowiadano ! Ale nie, wy będziecie się pluli jak stado rozwydrzonych bachorów bo nie dostaliście tego co wyśniliście sobie w tych ograniczonych główkach. W Zewie Prypeci według twórców mieliśmy poznać dokładniej postać Striełoka i jego przeszłość. I co ? Gówno, nic o tym w grze nie ma. Co w takim razie mam zrobić ? Wszczynać wojnę, żądać zwrotu kasy, mimo że gra była zajebista ?
Wiecie co, mam szczerą nadzieją, że wyjdzie to DLC z "innym" zakończenie i że jeszcze wam za nie karzą zapłacić. I wy to kupicie, bo jesteście głupi, śmieszni i pragniecie by ten wasz zakichany Shepardzik uratował całą cholerną galaktykę bez ani jednej ofiary. Brak skutków w wyborach przez gracza podjętych ? A co to do cholery za argument ? Chwytacie się tego, a w rzeczywistości chodzi wam tylko o brak happy-endu, choć nie do końca zdajecie sobie z tego sprawę. Krótkowzroczna, ograniczona, bezstresowo wychowana hołota... Do tego słaba, bardzo słaba....
Przecież nikt wam nie mówił że gra skończy się happy end-em. Nikt nie wiedział w jaki sposób nawet Tygiel zadziała.
Nie będzie żadnego innego zakończenia. Pogódźcie się z tym i zacznijcie rozumieć obecne, bo jest ono ostateczne. Dla tych co nie rozumieją wypowiedzi bioware, takie słowa oznaczają, że postarają się tylko wyjaśnić/poprawić to co z czym fani mieli wątpliwości bądź nie zrozumieli oraz pokazać choć trochę co dalej się stało z kompanami, planetami , galaktyką, bo ludziom się nie podobało, że nie było jakiegoś nostalgicznego filmiku z tęczą i radością, mlekiem i miodem płynącymi opowieściami jak wszyscy żyli długo i szczęśliwie, odbudowując zniszczenia, prowadzą swoje życie w pokoju z innymi rasami.
Bioware popełniło pewne błędy i teraz je po prostu naprostują.
Dla mnie znakomita wiadomość, że powstaną kolejne gry, to uniwersum jest unikalne, nie powinni go od tak odłożyć w kąt.
Darkowski93m napisał że "w rzeczywistości chodzi wam tylko o brak happy-endu, tylko nie do końca zdajecie sobie z tego sprawę."
To jest szczera prawda. Wiem po własnym doświadczeniu.
Gdy skończyłem grę byłem wściekły na takie zakończenie (przez 2 dni o tym myślałem), a jednak po paru dniach doszedłem do wniosku że zakończenia bym nie zmieniał.
A jeśli nawet wyjdzie DLC z nowym zakończeniem to będzie ono już dla mnie sztuczne, stworzone na siłę.
A cała gra jak dla mnie EPICKA.
w rzeczywistości chodzi wam tylko o brak happy-endu, tylko nie do końca zdajecie sobie z tego sprawę.
A weś przestań pan pieprzyć z tym happy endem, zakończenie było dziurawe jak ser szwajcarski, do tego wszystkie z grubsza są takie same niwelujące wszystko co człek robił przez CAŁE TRZY GRY, czy shepard żyje czy nie to mi obojętne, bardziej interesuje konsekwencje tego co nabroił coś więcej niż parominutowe wielokolorowe "światełko do galaktyki", chce wiedzieć coś więcej niż to że joker nareszcie puknie se robota
Zakończenie było dziurawe ? Poza jednym, malutkim szczegółem dla mnie wszystko było jasne. Aha, dla mnie, nie dla was. Wam trzeba wszystko wytłumaczyć waląc scenariuszem po głowie. Najlepiej jakby twórcy odwiedzali każdego w domu i udzielali mu kilkugodzinnego wywiadu bo "klient nasz pan". Ale jak trzeba coś samemu wywnioskować, pospekulować to wam od razu łby zaczynają dymić. Powtarzam, głupi jesteście i tyle....
<Bahamut> A dlaczego do cholery nie czepiasz się innych gier w których nie było tego co zapowiadano (jak w grze którą przywołałem) ? Ja się domyślam. Bo nie miałes happy-endu !!! Gdyby historia kończyła się dobrze to byście nie narzekali !!! A zresztą, walić te wasze narzekania i wypociny. Dość już straciłem czasu na pisanie tego postu. Idę grać w Mass Effect 3 by po raz kolejny przeżyć jego świetne zakończenie.
PS: Chwila, chwila, Bahamut, przeglądam twoje posty i widzę, że zakończenie jednak nie było tak tragiczne według ciebie. To na cholerę tak tu psioczysz jakby ci BioWare życie zniszczyło ? Rany, ja was nigdy nie zrozumiem....
Nie będzie żadnego innego zakończenia.
Innego nie. Będzie po prostu normalne zakończenie przed, którym gra się urywa.
Dziś przed południem ukończyłem Mass Effecta 3 i mogę się co nieco na ten temat wpowiedzieć.
Zakończenie nie jest ani złe ani dobre. Gracze przyzwyczajeni to jasno określonych zakończeń (dobre albo złe) zawiedli się, bo każde z trzech zakończeń (i ich wariantów) ma swoje dobre i złe strony. Mówienie, że wszystkie nasze działania były bez znaczenia jest błędem, ponieważ:
spoiler start
bez pokonania Sovereigna i Harbingera (w ME1 i ME2) i bez zebrania floty, nie moglibyśmy porozmawiać z Catalystem i dokonać wyboru. Dzięki naszym wyborom mogliśmy ukształtować przyszłość całej Galaktyki.
spoiler stop
Najlepszym zakończeniem jest niewątpliwie
spoiler start
zniszczenie Żniwiarzy, najlepiej z gotowością bojową powyżej 5000, gdyż wtedy Shepard ma szanse przeżycia, co sugeruje outro. Zniszczenie Żniwiarzy jest konieczne, w końcu są najeźdźcami, niezależnie od tego czy mają jakiś słuszny cel czy nie - wybijali cywilizacje. A to czy sami doprowadzimy do naszego zniszczenia przez tworzenie syntetyków czy nie - to nie jest pewne, czemu miałbym zaufać temu Catalystowi? Bo on tak powiedział? Zresztą jeśli Shepardowi udałoby się przeżyć, mógłby ostrzec Galaktykę przed budowaniem syntetyków. Dlatego to zakończenie jest moim zdaniem najlepsze, ale nie idealne. Nie ma zakończenia idealnego, w końcu zniszczenie przekaźników masy to poważna strata dla Galaktyki.
spoiler stop
Jakoś nie zależy mi na rozjaśnianiu zakończenia. Jeśli się pojawi w formie patcha lub czegoś podobnego, to je sprawdzę. Nad DLC bym się zastanawiał.
dla tych którzy uważają to zakończenie za logiczne i epickie, mam pytanie jakim cudem towarzysze zabrani na ostatnią misję, którzy oberwali promieniem od żniwiarza czyli zapewne zginęli, znaleźli się w ostatniej scenie na uciekającej Normandii?
BioWare chce przyblizyc sie do fanow, a tu kolejne narzekania i problemy. Powinniscie sie szczerze zastanowic.
@duncan777 [ gry online level: 31 - Centurion ] >Przecież nikt wam nie mówił że gra skończy się happy end-em. Nikt nie wiedział w jaki sposób nawet Tygiel zadziała.
A kto oczekiwal happy-endu? ja tylko oczekiwalem tak szumnie zapowiadanych odpowiedzi na rozne pytania, ktorej jednak nie otrzymalem.
@Darkowski93m [ gry online level: 44 - Generał ]: wszystko bylo jasne, tak? Zatem nie bedziesz mial nic przeciwko odpowiedzeniu chocby na te pare pytan:
spoiler start
- jesli Shepard byl indoktrynowany, to co sie stalo z cala walka o Ziemie oraz Zniwiarzami?
- jelsi nie byl, to co sie stalo z innymi rasami? Jak potoczyl sie ich los, ich wlasna walka ze Zniwiarzami w obronie chociazby ich wlasnych swiatow?
- dlaczego Normandy uciekala z Ziemi i na jej pokladzie byli ludzie, ktorzy wczesniej probowali sie ze mna dostac do Cytadeli?
- Katalizator [duch z cytadeli] wmawia nam, ze pokoj miedzy maszynami a syntetykami nie jest mozliwy, w efekcie czego gina wszystkie syntetyczne rasy, takie jak gethowie. Dlaczego? Dlaczego gra postanawia zignorowac wybory, ktore dokonywalem w ciagu ostatnich dwoch gier (ME2 i 3), w ktorych to _udowodonilem_, ze pokoj miedzy takimi rasami _jest_ mozliwy?
- Jesli jest mi dany wybor w tak waznej kwestii, jak istnienie obu ras, badz tylko jednej z nich, to dlaczego podjeta przeze mnie decyzja jest tak chamsko ignorowana w zakonczeniu gry?
- Katalizator: kim jest? czy istnial w ogole?
- Dlaczego, po ciaglym podkreslaniu faktu, ze motywy Zniwiarzy sa nie do ogarniecia przez organicznych - gra splyca calosc konfliktu jako chaos vs porzadek?
spoiler stop
I tak dalej, i tak dalej...
@kaszanka9 [ gry online level: 23 - Commandor Shepard ] >Nie będzie żadnego innego zakończenia. Pogódźcie się z tym i zacznijcie rozumieć obecne, bo jest ono ostateczne.
To samo, co do Darkowski93m: skoro jestes taki hej i do przodu, ze rozumeisz wszystko, to slucham.
W koncu skoro zakonczenie jest dla ciebie jasne, to nie bediesz mial nic przeciwko jego wyjasnieniu, prawda? :)
SPOILERY !!
Ja bym się chciał dowiedzieć czemu Normandia uciekała z pola bitwy razem z postaciami, które były na Ziemi i biegły razem ze mną do promienia ;)
No i właściwie zarzut do samej gry, po co właściwie zbierałem tą flotę jak nie miało znaczenia, czy mam 4k, czy też 8k. Myślałem, że końcówka będzie epicka, wiele ras walczących razem w walnej bitwie, jakieś chociażby najmniejsze decyzje dotyczące zebranych flot, a było po prostu nijako.
Na brak happy endu narzekać nie będę, w pełni zgadzam się z tym co Econochrist powyżej napisał, ale nikt mnie nie przekona, że kęsik nie ma racji. Że co? Mam uwierzyć w ich zaskoczenie reakcją odbiorców? :D Dostaliśmy prześliczny balonik do nadmuchania. Cóż, nie po raz pierwszy BioWare wydyma mnie na kasę, bo zapewne wykupię każde DLC, które wypuszczą. Ot z czystej ciekawości, kolekcjonerskiej obsesji i niewątpliwej głupoty.
Zakończenie było dziurawe ? Poza jednym, malutkim szczegółem dla mnie wszystko było jasne. Aha, dla mnie, nie dla was. Wam trzeba wszystko wytłumaczyć waląc scenariuszem po głowie.
spoiler start
Jak galaktyka zareagowała na rozwalenie przekaźników?
Co stało się się z masywną flotą uwięzioną w układzie słonecznym?
Jak potoczyły się losy reszty ekipy? (po za tym że oceanic tfu normandia rozbiła się na dziwnej planecie)
Kto stworzył "Catalyst"?
Losy galaktycznych cywilizacji po wojnie
spoiler stop
A tak zostajemy z majestatyczną dziurą stary gdzie my wogle jesteśmy
Najlepiej jakby twórcy odwiedzali każdego w domu i udzielali mu kilkugodzinnego wywiadu bo "klient nasz pan".
Widziałem wiele propozycji innych i lepszych zakończeń pisanych na kolanie, i jakoś nie wszystkie były pokroju "shepard z wybranką budują sobie dom i adoptują małych krogan"
Ale jak trzeba coś samemu wywnioskować, pospekulować to wam od razu łby zaczynają dymić.
Ty nie spekulujesz tylko mówisz że wszyscy to przygłupy bo nie mogą pojąć majestatycznego symbolizmu i głębi bioware
Powtarzam, głupi jesteście i tyle....
No właśnie jak wyżej
Normalnie rodzi nam się nam następna generacja biodronów, nie myśl konsumuj a już broń boże nie krytykuj
<Bahamut> A dlaczego do cholery nie czepiasz się innych gier w których nie było tego co zapowiadano (jak w grze którą przywołałem) ? Ja się domyślam. Bo nie miałes happy-endu !!!
Chcesz podyskutować o elderscrollsach? ;p
Gdyby historia kończyła się dobrze to byście nie narzekali !!!
Jak pewien piosenkarz rzekł gdyby mama miała fiuta to by była ojcem
A zresztą, walić te wasze narzekania i wypociny. Dość już straciłem czasu na pisanie tego postu. Idę grać w Mass Effect 3 by po raz kolejny przeżyć jego świetne zakończenie.
Kurde w tym momencie zastanawiam się czy nie dałem się strollować :/
PS: Chwila, chwila, Bahamut, przeglądam twoje posty i widzę, że zakończenie jednak nie było tak tragiczne według ciebie.
Tragiczne nie było w skali samej gry, lecz było kiepskie pod względem zwieńczenia trylogii
To na cholerę tak tu psioczysz jakby ci BioWare życie zniszczyło ?
Chyba raczej dostarczyło taniej rozrywki, bo bio swoim partactwem przyczyniło się do postania sporej ilości tak zwanego"lulz contentu"
Rany, ja was nigdy nie zrozumiem....
Rudimentary creature of blood and flesh. You touch my mind, fumbling in ignorance, incapable of understanding.
p.s: śmieszne też że olano Harbringera który gnębił nas przez całe ME2,
spoiler start
bo to aby pojawić się w jednym momencie, zrobić małe disko i zniknąć zostawiając swego lojalnego sługę Maraudera Shieldsa
spoiler stop
Diobeuek -> Też mnie to interesuje. To dla mnie jedna z paru niewiadomych w zakończeniu.
spoiler start
Po co Joker zebrał całą drużynę z ziemi (wynika z tego, że ludzie którzy ze mną szturmowali przekaźnik również przeżyli - i dobrze :)) i zaczął uciekać przez przekaźnik masy? Strzał Crucible'a był tak silny, że niszczył floty? Czy może użycie tej superbroni niszczyło nie tylko technologie Żniwiarzy, ale i te nowsze? Swoją drogą jeśli użycie Crucible'a niszczyło Żniwiarzy i ich technologie, Cytadela też powinna ulec zniszczeniu, a jednak w opisanym wyżej wariancie Shepard może przeżyć. Czy może Shepard przeniósł się myślą na Cytadelę, a ciałem pozostał na ziemi?
spoiler stop
To są jednak pytania, na które Shepard nigdy nie znajdzie odpowiedzi. I powinna to być też zagadka dla nas, w końcu przez te kilkanaście (lub nawet kilkaset) godzin, każdy z nas był Shepardem. I albo jako Shepard jest teraz martwy lub żywy, ale na pewno ma głowę pełną pytań. I prawidłowo.
W sumie te nieścisłości przydałoby się wyjaśnić, więc teraz uważniej będę wypatrywał patchy/DLC od BioWare.
@Rod [ gry online level: 25 - Niereformowalny Sceptyk ] >To są jednak pytania, na które Shepard nigdy nie znajdzie odpowiedzi. I powinna to być też zagadka dla nas, w końcu przez te kilkanaście (lub nawet kilkaset) godzin, każdy z nas był Shepardem.
Bzdura :)
Oprocz bycia Shepardem, jestem graczem, ktory zainwestowal grubo ponad 100h na cala trylogie. Uwazam, ze jednak odpowiedi mi sie naleza, a nie jakies dodatkowe platne DLC zamiast nich.
Nie rozumiem jak to zakończenie może się podobać niektórym... Tym bardziej zawodzi na zbyt wielu płaszczyznach.
1) Gra a marketing - zakończenie ma się nijak do większości zapowiedzi:
Miało być epickie - jest ledwie łzawe.
Na zakończenie miały mieć wpływ decyzje podjęte w trakcie wszystkich trzech gier - w praktyce o zakończeniu decydują jedynie WarAssets, a osiągnąć wszystkie zakończenia można bez względu na to czy grało się totalnym "paragonem" (idealistą), czy renegatem, czy też postacią o bardzo szarym zabarwieniu.
Miało dawać odpowiedzi na wszystkie (albo większość) pytań ze wszystkich gier serii - nie daje żadnych, a wręcz stawia masę nowych.
Miały być zakończone wszystkie wątki otwarte w poprzednich grach - jest skończonych tylko kilka (chyba że potraktujemy zamknięcie pozostałych jako: zginąłeś zanim się dowiedziałeś :P ).
Miało być 6-7 różnych zakończeń, a tymczasem jest jedno z sześcioma opcjami, w których i tak 95% zakończenia się pokrywa - zmieniają się tylko kolorki promienia wysłanego przez Tygiel, los Ziemi i kto wyjdzie z Normandii po crash'u (który nastąpi zawsze... ale to bez wyjątków ZAWSZE).
2) Logika zakończenia:
Czemu w grze w której decyzje są tak istotne i wpływają na tak dużo różnych zmiennych, nagle pojawia się punkt w którym znajdujemy się bez względu na poczynione kroki?
Dla czego po oberwaniu promieniem lasera od Żniwiarza, zmienia się sceneria dookoła nas?
Dla czego w radiu mówią że wszyscy zginęli, a w Cytadeli spotykamy Andersona?
Dla czego to co mówi Katalizer-Kid, jest takie niespójne zarówno z jego własnymi wypowiedziami, jak i z całym poznanym uniwersum?
Katalizer-Kid mówi: "Cytadela jest moim domem". WTF? To dla czego powstrzymywaliśmy Saren'a i Nazare (Suweren'a) w ME1, skoro dzieciak, mógł sam otworzyć przekaźnik?
Logika jego wypowiedzi Ktalizer-Kid'a mniej więcej taka: "Stworzyliśmy syntetyki, które mają Was zabić, po to, żeby nie zabiły Was syntetyki, które Wy stworzycie". <mindfuck>
Dla czego dzieciak mówi, że zginiemy bez względu na ostateczny wybór? Zniechęca nas do Zniszczenia, za wręcz podsuwa nam Kontrolę i Syntezę jako słuszny wybór, a scenka z "oddechem" pojawia się jedynie po wyborze tego pierwszego?
Dla czego po wyborze Zniszczenia Shep budzi się w gruzach betonowych, a nie metalowych?
Jakim cudem Normandia ucieka przed promieniem? Przecież brała udział w bitwie, a Joker nie należy do tych co wyłamują się z szeregu podczas walki (alias. niechęć do porzucenia pierwszej Normandii, oczekiwanie na Shep'a w ME2 mimo, że ten się nie odzywał (chwilowy brak przytomności), a baza miała wybuchnąć lada moment. To nie jest typ dezertera...
Co z tymi ogromnymi flotami, które zostały uwięzione w Układzie Słonecznym?
Jak mają teraz wrócić do swoich ojczystych/matczynych światów? Przecież nawet z pomocą zwykłych napędów FTL, taka podróż zajmie im dziesiątki (jak nie setki) lat! Skąd wziąć na taką podróż zapasy? Ze zniszczonej wojną Ziemi?
Niech się osiedlą ktoś zakrzyknie, a przecież, mamy zaledwie 2 planety zdatne do zamieszkania (z czego na Marsie trzeba by "naprawić" atmosferę) i może jakiś megamroźny księżyc Jowisza, który jakieś tam nadzieje na kolonizację daje... Więc rychło doszło by do sporego przeludnienia.
A co z żarciem dla Turian i Quarian - nie przypominam sobie, żeby na jedynej "zielonej" planecie w naszym układzie, istniały jakieś rośliny lub zwierzęta z białkami prawoskrętnymi, którymi się żywią te rasy.
Ok, zgoda - to eliminuje problem z przeludnieniem ze strony tych ras. O Krogan też nie trzeba by się martwić, bo te istne kosmiczne króliki (nawiązanie do ich tempa rozmnażania) zostawiły samice "u siebie w domu", więc też pewnie sobie "spokojnie umrą" w naszym układzie, wcześniej walcząc gdzie się da i zabijając dla przyjemności co się da (no bo co innego im zostanie w oczekiwaniu na wymarcie).
No to zostają jeszcze Asari - z nimi jest większy problem, bo te hiperseksowne, niebieskie biotyczne komandoski mogą się mnożyć z kim chcą i żyją baaardzo długo. Więc może i początkowo się po prostu wtopią w nasze społeczeństwo, ale wcześniej czy później staną się rasą dominującą w tym układzie, a to może prowadzić do wielu nieprzyjemnych sytuacji na tle rasowym w przyszłości.
Teraz najlepsze:
Jeżeli mamy wystarczająco wymiernej siły bojowej to ciał naszych kompanów wziętych na end-run do kanału, nie ma, chociaż wiemy, że do kanału biegli wszyscy (w tym nasi kompani, którzy byli z nami w transporcie), a wg. wypowiedzi słyszanej w radiu, zginął cały skład Młota.
Jeżeli nie mamy wystarczająco WSB, to ciała kompanów są widoczne gdy podnosimy się po oberwaniu laserem.
No i ostatnia scenka - z Normandii ZAWSZE wychodzi co najmniej jedna osoba ze składu który wzięliśmy ze sobą na end-run, i którzy to skład rzekomo gonie.
Dwa pytania:
- jakim cudem ta osoba żyje?
- skąd się wzięła na pokładzie Normandii?
Co jest? joker nagle opuścił szyk, poleciał sobie w miejsce gdzie walił do nas swoim laserem Żniwiarz, i zabrał ekipę a nas zostawił? Albo zabrał ciała naszych kompanów i w ciągu kilkunastominutowego lotu na pokładzie Normandii, dokonano tego nad czym Cerberus z Projektem Łazarz, pracowali ponad 2 lata? (tj. wskrzesił naszych towarzyszy?)
I tak oto cała "magia" tego zakończenia pryska jak bańka mydlana...
Co do decyzji BioWare - dobrze, że gracze postawili na swoim. Taki precedens jest potrzebny, żeby gracze jako klienci spowrotem zaczęli być szanowani przez producentów.
Ktoś napisał (Piotrek66 - CD-Action.pl), że ten kto się domaga zmian, nie powinien określać się mianem fana...
Ok. Zgoda.
Skoro mamy określać kiedy jest się graczem-fanem, a kiedy graczem-klientem, to właśnie przestałem być fanem (a raczej fanatykiem) dzieł BioWare.
Skoro "fan" (który z założenia ma kupować "dzieła" producenta bez narzekania), nie może być równe "klient" - to właśnie stałem się zwyczajnym klientem, który WYMAGA.
A czego wymaga? Spełniania przedpremierowych obietnic. By gra, którą mi sprzedają była jak najwyższej jakości. Dobrego i godnego traktowania jako ich żywiciela.
Piotrek66 użył też porównania do książek/filmów. Ze przecież jak nam się nie podoba koniec książki/filmu, to nie naciskamy na twórców by to zmienili.
Tyle, że gry są innym rodzajem sztuki (jeżeli już dany tytuł aspiruje do tego miana) niż film czy książka! Filmy i książki są dziełami, co by nie mówić, liniowymi. W zapowiedziach filmu/książki usłyszymy o fabule, ale nie że mamy mieć na nią wpływ. Podczas gdy gry cRPG (a Mass Effect 3 się do nich podobno zalicza) taką możliwość dają, i istnieniem takiej możliwości są promowane jeszcze przed premierą. Gdy książka albo film się kończy, to wiemy, że tak musiało być - ostatnie części serii książkowych lub filmowych, są zazwyczaj promowane hasłami: "Zobacz/przeczytaj jak to się skończy". Mass Effect 3 był natomiast promowany hasłem: "ZDECYDUJ jak to się skończy"!
O to dlaczego nie buntujemy się, że nie mamy wpływu na zakończenie filmu/książki, a w przypadku gry podnieśliśmy taki raban, że nam nawet iluzji, że mamy wpływ na to, nie dano.
Tak, ale odpowiedzi na pytania dot. przyszłości uniwersum nie powinny zostać teraz podane, ale może w nast. grze z tej serii. BioWare powinien tylko wyjaśnić niejasności związane z zakończeniem (te o których wspomniałem), a widzę, że parę osób tutaj domaga się wyjaśnienia przyszłości galaktyki.
Mam nadzieje, że pewne kwestie zostaną rozwinięte (byle nie wszystkie). Liczę też, że dodatek będzie darmowy, inaczej BioWare ośmieszy się całkowicie.
Generalnie do zakończenia nic nie mam, ale za dużo niewiadomych mimo wszystko pozostało.
@Rod [ gry online level: 25 - Niereformowalny Sceptyk ] >Tak, ale odpowiedzi na pytania dot. przyszłości uniwersum nie powinny zostać teraz podane, ale może w nast. grze z tej serii. BioWare powinien tylko wyjaśnić niejasności związane z zakończeniem (te o których wspomniałem), a widzę, że parę osób tutaj domaga się wyjaśnienia przyszłości galaktyki.
Tylko... ja nie chce odpowiedzi na temat przyszlosci universum.
Ja chce odpowiedzi na temat tego, co sie stalo bezposrednio podczas/po walce ze Zniwiarzami. Czyli na temat takiej czy innej terazniejszosci universum, a nie przyszlosci.
Bardzo dobra wiadomość, że będą powstawały kolejne DLC i gry w tym uniwersum. Naprawdę bardzo się z tego cieszę. Po prostu za dużo pracy włożono w to uniwersum żeby zakończyć jego udział w grach po 3 częściach. Przecież tyle spraw jest jeszcze niewyjaśnionych, mnóstwo planet nie odwiedzonych jeszcze więcej nieodkrytych, a przecież to tylko jedna galaktyka... ;D.
Czekam na bardziej konkretne wiadomości dotyczące Mass Effect. Swoją drogą ciekawe czy po stworzeniu pierwszej części BioWare wiedział, że seria będzie aż tak popularna... Myślę, że nie. Może nawet nie myśleli o 2 części. Więc dobrze ,że jdynka tak dobrze się sprzedała ;D.
BioWare powinien tylko wyjaśnić niejasności związane z zakończeniem (te o których wspomniałem), a widzę, że parę osób tutaj domaga się wyjaśnienia przyszłości galaktyki.
Nie, BW powinno wypuścić zakończenie, którego w grze nie ma.
kęsik -> A wiesz może jak ono wygląda?
@Darkowski93m - "Chwytacie się tego, a w rzeczywistości chodzi wam tylko o brak happy-endu, choć nie do końca zdajecie sobie z tego sprawę." - dokładnie, trafiony zatopiony.
@kęsik - żal mi, że nie rozumiesz zakończenia, ale to nie mój problem, polecam moją trochę spóźnioną odpowiedź na dole w temacie https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11968824&N=1 , indoktrynacja to bzdura.
@Drau - ok odpiszę ci, polecam też link do mojej nieco spóźnionej odpowiedzi wyżej, i nie będę już się wdawał w dyskusje, bo jestem tylko człowiekiem i szkoda mi czasu, więc odpowiem i tyle.
- jesli Shepard byl indoktrynowany, to co sie stalo z cala walka o Ziemie oraz Zniwiarzami? - według mnie nie był, indoktrynacja to bzdura, po co kogoś indoktrynowac zamiast zbić.
- jelsi nie byl, to co sie stalo z innymi rasami? Jak potoczyl sie ich los, ich wlasna walka ze Zniwiarzami w obronie chociazby ich wlasnych swiatow? - zakończenie pokazuje iż żniwiarze w każdym wypadku nie są już zagrożeniem, więc nie ma już walk, a przypominam, że pytałeś o zakończenie, pokazanie losu ras nie jest konieczne, choć byłoby miłe, może bioware to poprawi, no co się stało, żyją dalej tyle.
- Katalizator [duch z cytadeli] wmawia nam, ze pokoj miedzy maszynami a syntetykami nie jest mozliwy, w efekcie czego gina wszystkie syntetyczne rasy, takie jak gethowie. Dlaczego? Dlaczego gra postanawia zignorowac wybory, ktore dokonywalem w ciagu ostatnich dwoch gier (ME2 i 3), w ktorych to _udowodonilem_, ze pokoj miedzy takimi rasami _jest_ mozliwy? - bo to nie od ciebie zależy, tylko od "chłopca" czyli zaawansowanej syntetycznej inteligencji (żaden duch), ty udowodniłeś , ale on tak nie uważa, po za tym co to za pytanie, nikt ci nie każde ich niszczyć, możesz wybrać syntezę albo kontrolę, o niech zgadnę, ale ty bardzo, bardzo chciałeś aby shepard przeżył, trudno, nie ma rzygania tęczą.
Co do dokonywanych wyborów to już to tłumaczyłem, nie da się zrobić tak, aby zakończenie znacznie uwzględniało każdy nieco ważniejszy wybór, to jest niemożliwe, zwłaszcza, że bioware chciało przekazać jednolite zakończenie do pomyślenia, nie wiem jak sobie to wyobrażasz, że np. zabicie wrexa lub królowej raknii teraz miałoby mi utrudnić znacznie osiągnięcie "najlepszego" zakończenia, to po co mi taki save co mi utrudnia, ok podjąłem wybory, ale sensem tych wyborów jest to, że każdy gracz kreuje swoje uniwersum, swoją historię i dostaje inną nieco fabułę, przeżywa inne emocje, sytuacje od drugiego gracza, sensem wyboru jest sama możliwość jego wykonania, mienie poczucia, że coś mogłem wybrać, to jest wielkie, w tych warunkach duży wpływ wieloma decyzjami na zakończenie jest niemożliwy, albo to dobrze przemyślisz i zaakceptujesz albo będziesz się upierał i nie zauważysz, że niestety tak musiało być, z takich czy innych powodów.
- Jesli jest mi dany wybor w tak waznej kwestii, jak istnienie obu ras, badz tylko jednej z nich, to dlaczego podjeta przeze mnie decyzja jest tak chamsko ignorowana w zakonczeniu gry? - ale kto ci dał ten wybór? Ty sam, rozwój fabuły przez ciebie poczyniony, dlaczego uważasz, że ktoś się pozbawił wyboru, przecież go dokonałeś, czemu katalizator miałby się tym przejmować, on żyje w innym świecie, po za tym już częściowo wyżej odpisałem, nie da się zrobić tak, aby wszystko miało wpływ i jednocześnie zachować spójne zakończenie, rozumiesz katalizator jest "game changer'em" poznajesz prawdę, ona wszystko wywraca, i jak to chamsko, jak pisałem sensem jest możliwość decyzji i jej wpływ na fabułę, historię, emocje, tu i teraz w trakcie grania, nie na zakończenie lub jak już, w małym stopniu. Nawet jak zniszczysz gethy to zostają żniwiarze, jak nie pomożesz jakiejś rasie organicznej to zostają i gethy i żniwiarze, tak czy siak zakończanie musi być takie, a nie inne, a o sensie "chłopca" i jego rozumowaniu oraz ocenie jego założeń w kontekście fabuły pisałem w linku który podałem wcześniej, on tez mógł się mylić, i to jest piękne, bo to nie o to chodzi.
- Katalizator: kim jest? czy istnial w ogole? - już pisałem w linku który podałem, tam możesz przeczytać więcej, w skrócie to zaawansowana syntetyczna inteligencja.
Oczywiście istniał, ale to co widzieliśmy to tylko interfejs człowiek - maszyna, poziom w świecie wirtualnym gethów był właśnie też po to aby pojąć czym taki interfejs jest, maszyna ukazuje ci się pod postacią znanej ci osoby, która wywołuje pewne emocje, tak łatwiej jest nawiązać dialog, bo osoba z którą się chcemy porozumieć lepiej to przyjmie, to jest znany motyw choćby z filmu "Kontakt".
- Dlaczego, po ciaglym podkreslaniu faktu, ze motywy Zniwiarzy sa nie do ogarniecia przez organicznych - gra splyca calosc konfliktu jako chaos vs porzadek? - to niezbyt dotyczy zakończania, widzisz, źle na nie patrzysz, a właściwie tylko na nie , a nie to co przeżyłeś w 3 grach jako całość, a co dla ciebie by nie było spłyceniem, widzisz zanim doszedłeś do końca nie wiedziałeś o co chodzi, poznane prawdy nie jest płytkie, ironicznie, rozwiązanie jest genialne w swojej prostocie, otrzymujesz prawdę, czego oczekiwałeś, super komputera, rasy pradawnych, że odpalisz tygiel i rozpieprzysz wszystkich? Nie ma rzygania tęczą, przykro mi.
Jeżeli do teraz nie widzisz co staram się przekazać, to trudno, chyba więcej nie pomogę.
Jedyne co to odnoście żniwiarzy i ich słowach, że organiczne formy nie są w stanie tego zrozumieć, sęk w tym, że to były tylko zaprogramowane zabawki, im samym się zdawało, że są czymś więcej, ale to tylko zmyłka, jak już pisałem, jak ktoś zaprogramuje maszynę to ona nie jest w stanie tego się dowiedzieć, oni sami nie wiedzieli dużo więcej, a to co wiedzieli no to przecież ci nie powiedzą, a zaprogramowane były tak, aby budzić respekt, stąd być może te enigmatyczne wypowiedzi, w końcu mieli się zdawać niepokonani.
To tyle, szczerze nie mam już siły, jedyne co to dodam iż jest to moje zdanie, bazując na uniwersum i w wielu miejscach na wyobraźni, bo gra nie daje wszystkiego na tacy, możecie się nie zgadzać, ale ja uważam iż mam sporo racji i błagam jeżeli uważacie , że nie to już nie piszcie, nie mam sił tłumaczyć więcej.
Na koniec i tu stwierdzę, że zakończanie z INDOKTRYNACJĄ to bzdura, ponieważ nie ma sensownego powodu, aby sheparda po nie prostu zabić, bawić się w indoktrynację, po co?
@kęsik
"Nie, BW powinno wypuścić zakończenie, którego w grze nie ma." - i co jeszcze, może mózg którego też nie masz bioware powinno wypuścić...
Czy Muzyka to nie jest nazwisko? Nie powinno być w tekście napisane z dużej litery?
@Cziczaki
Tak powinno, chyba że muzyka umie pisać :)
Mnie w kontekście zakończenia zastanawia jedna rzecz, odnośnie kontrolowania Żniwiarzy. Jeśli Shepard miałby być indoktrynowany, nie mógłby przejąć kontroli nad Żniwiarzami, ponieważ jak ujął to Catalyst odnośnie Człowiek Iluzji, "Nie mógłby ich kontrolować, ponieważ oni kontrolowali jego". W takim razie, próba Sheparda nad przejęciem kontroli nad Żniwiarzami powinna zakończyć się fiaskiem, a Żniwiarze mogliby dokończyć cykl zniszczenia. Według mnie wyklucza to indoktrynacje, więc dodatkowego zakończenia raczej nie będzie.
@kęsik - żal mi, że nie rozumiesz zakończenia, ale to nie mój problem
W tym co mamy w grze niema nic do rozumienia po za tym, że jest kupą absurdu. Dopiero gdy dodamy do tego prawdziwe zakończenie, którego w grze nie ma wychodzi prawdziwy majstersztyk.
indoktrynacja to bzdura.
Indoktrynacja to jedyny ratunek. Albo zakończenie jest najgorsze w dziejach bez indoktrynacji, albo jest mistrzostwem z indoktrynacją.
i co jeszcze, może mózg którego też nie masz bioware powinno wypuścić...
Mózg to mam akurat za duży jak na człowieka. Ci, którzy uważają to coś za świetne zakończenie wydają się nie posiadać mózgu. Ale na szczęście dla nas jest to tylko margines społeczeństwa.
Mnie w kontekście zakończenia zastanawia jedna rzecz, odnośnie kontrolowania Żniwiarzy. Jeśli Shepard miałby być indoktrynowany, nie mógłby przejąć kontroli nad Żniwiarzami, ponieważ jak ujął to Catalyst odnośnie Człowiek Iluzji, "Nie mógłby ich kontrolować, ponieważ oni kontrolowali jego". W takim razie, próba Sheparda nad przejęciem kontroli nad Żniwiarzami powinna zakończyć się fiaskiem, a Żniwiarze mogliby dokończyć cykl zniszczenia. Według mnie wyklucza to indoktrynacje, więc dodatkowego zakończenia raczej nie będzie.
No właśnie o to chodzi, że nie może ich kontrolować. Wybierając to wyjście Shepard całkowicie ulega indoktrynacji i game over.
@kaszanka9 [ gry online level: 23 - Commandor Shepard ] >przypominam, że pytałeś o zakończenie, pokazanie losu ras nie jest konieczne, choć byłoby miłe, może bioware to poprawi, no co się stało, żyją dalej tyle.
Wystarczy czytac dokladniej to, co cytujesz - pytam o losy, co jest czescia zakonczenia calej serii.
>ty udowodniłeś , ale on tak nie uważa
Czyli "po co ci wybor, skoro nie jest on brany pod uwage"? Tez mi odpowiedz.
>po za tym co to za pytanie, nikt ci nie każde ich niszczyć, możesz wybrać syntezę albo kontrolę, o niech zgadnę, ale ty bardzo, bardzo chciałeś aby shepard przeżył, trudno, nie ma rzygania tęczą.
Pytanie zasadne, bo chodzi o pozbycie sie Zniwiarzy, a nie wszystkich razem. Od poczatku serii o to wlasnie chodzilo.
Zas co do drugiego zdania, to sie mylisz - do niedawna nie wiedzialem nawet, ze Shepard moze przezyc.
Widze, ze jestes kolejnym, co to zna mnie lepiej, niz ja sam i od razu robisz jakies zalozenia.
>np. zabicie wrexa lub królowej raknii teraz miałoby mi utrudnić znacznie osiągnięcie "najlepszego" zakończenia, to po co mi taki save co mi utrudnia, ok podjąłem wybory, ale sensem tych wyborów jest to, że każdy gracz kreuje swoje uniwersum, swoją historię i dostaje inną nieco fabułę
Po co ci wybory, skoro nie maja konsekwencji?
>ale kto ci dał ten wybór? Ty sam, rozwój fabuły przez ciebie poczyniony
Tworcy gry, sama gra oraz historia wyborow mojego Sheparda.
>dlaczego uważasz, że ktoś się pozbawił wyboru, przecież go dokonałeś, czemu katalizator miałby się tym przejmować, on żyje w innym świecie
Dlaczego uwazam? POneiwaz NIE JEST on brany pod uwage, na przyklad?
Sam pomysl katalizatora jako ducha w maszynie jest dla mnie rowniez idiotyczny.
>a o sensie "chłopca" i jego rozumowaniu oraz ocenie jego założeń w kontekście fabuły pisałem w linku który podałem wcześniej, on tez mógł się mylić, i to jest piękne, bo to nie o to chodzi.
To o co chodzi? napisales to calkowicie niezrozumiale.
>Oczywiście istniał
To twoje zdanie.
Problem w tym, ze sama gra nie daje zadnej konkretnej odpowiedzi w tym temacie.
>poznane prawdy nie jest płytkie
Jest zajebiscie plytkie bym powiedzial. Spodziewalem sie czego wiecej, niz ogranego do znudzenia pomyslu "chaos vs porzadek".
>Nie ma rzygania tęczą, przykro mi.
Co ty z ta tecza? Dlaczego cigale mi wmawiasz, ze oczekiwalem happy-endu? Niczego podobnego nie oczekiwalem i w zadnym poscie, ktory do tej pory napisalem, nie dalem powodu do takiego zalozenia, ktory ty robisz wobec mnie - tylko dlatego, ze mam inne zdanie na temat zakonczenia serii, niz ty.
Czy tak ciężko wam zrozumieć zakończenie?? Myślicie że to co było w ostatnich 5-10 minutach się zdarzyło?? W takim razie nie polecam Wam np. książek P.K.Dick'a (Jednego z najlepszych pisarzy sf) czy tak dobrego filmu jak "Stay". Wszystko jest inne niż Wam się wydaje,a zakończenie jest Genialne! Niestety zzmusza do myślenia... Mnie to długo zajęło zanim poskładałem fakty,a Wy bierzecie wszystko od razu i myślicie że "dali dupy z zakończeniem". Cóż - jeżeli dla was szczytem sf jest matrix,to nic dziwnego że tego nie ogarniacie.ech...szkoda słów...
Ps. jeżeli jednak dacie rade rozszyfrować zakończenie,wierzcie mi że to zakończenie daje 100% możliwości na dlc(zakończenia) gdzie wszystko już byłoby potraktowane dosłownie i nie mielibyście już nic do zarzucenia Bioware...
Ja dodam swoje trzy grosze do worka absurdów zakończenia.
1. Czemu do dostania się na cytadele nie użyli The Conduit. Przecież dokładnie ten sam problem był w ME1.
2. Czemu za wszelką cenę starali się dostać do promienia, który kij wie gdzie prowadził? Równie dobrze mogła tam być wielka maszynka do mięsa jak w bazie Collectorów. To był mega debilny leap of fate.
3. Czemu The Crucibe wchodzi w interakcje z czymś czego istnienia nikt wcześniej nie zdawał sobie sprawy. Jeśli któryś z poprzednich cykli wiedział o istnieniu VI Cytadeli to czemu do cholery nie przekazał tego dalej razem z planami Crucibe.
4. Jaki sens miał ME1 skoro cytadela steruje Reaperami więc sama mogła ich wezwać i nie potrzebowała do tego Soverena.
5. Czemu war assety (ilość statków na orbicie) wpływa na to jak bardzo cytadela niszczy ziemie w zakończeniu i na to jakie mamy wybory.
6. Czemu Reaperzy/Cytadela, będąc pod atakiem i wiedząc co chce zrobić ally nie wyłączyli po prostu "windy".
7. Czemu Shepart słowa "this will destroy Mass Relays" przyjmuje z takim spokojem skoro wiadomo, że pociąga to za sobą anihilacje całego układu. Dzieciak nie mówi "Disables" tylko "Destroys".
8. Czemu do jasnej cholery Shepherd musi umrzeć w tych zakończeniach, przecież jego śmierć jest totalnie bezcelowa. Zgadzam się, że w zakończeniu czerwonym Shepard umiera. Jego ciało zostało odbudowane w oparciu technologie Reaperów więc ma to sens. Jednak jego śmierć w pozostałych "kolorach" to czysty absurd.
To tylko wierzchołek góry lodowej bezsensowności końcówki ME3.
A jeśli to okaże się indoktrynacja/halunami to będzie to przykład jednego z najgorszych scenariuszy w historii gier. Tego typu zabieg narracyjny to prostacki sposób zanegowania wydarzeń, które nie wyszły tak jak byśmy tego chcieli. Najzwyklejsze cofnięcie czasu, które uchodzi nam na sucho.
Jeśli ktoś porównuje to zakończenie do książek P.K. Dicka to znaczy, że nie zrozumiał ani jednego ani drugiego.
Ja jestem zdania, że ostatnią "dobrą" grą od Bioware był Mass Effect 1, a potem to robili już tylko kaszanę. Brakuje jeszcze tylko żeby pojawił się jakiś wyciek w stylu, że chcieli zrobić epickie zakończenie, ale to EA kazało pociąć grę i zrobić 10 DLC w których wyjaśniają się różne wątki.
@Drau
Ty po prostu nie kapujesz, kończę z tobą dyskusję, jesteś za cienki na to. Gra daje wszelkie odpowiedzi, ale ty ich nie widzisz, bo ty chcesz odpowiedzi na talerzu. Po za tym twoja odpowiedź jest przepełniona hipokryzją, wygląda to tak jakby cokolwiek ktoś napisał ty i tak będziesz się czepiał, więc po co ci coś pisać, idź spać, może ci się przyśni rozwiązanie.
@kęsik
To źle, że masz za duży to znaczy, żeś rozcieńczony, małe są najlepsze, bo liczy się gęstość upakowania, tym samym wydajność. Kto ma duże głowy...?
Indoktrynacja to jest największa bzdura , dno kompletne, takie zakończenie jest bez sensu, po co go indoktrynować jak można go zabić, proszę słucham, gdzie twoje argumenty?
Taki jesteś mądry to słucham, ulega indoktrynacji, bo padnę, po co?, dlaczego?, łatwiej go zabić i masz swój game over.
A nie czekaj, to teraz bioware sobie wymyśli, że go jednak zindoktrynowali, i sprzedadzą ci nowe zakończanie, szczegół, że żniwiarze zamiast się bawić w indoktrynację mogli go, no nie wiem, ZABIĆ, ale na pewno będą mieli równie mądre argumenty co twoje, czyli żadne. (znaczy mają argument jeden jak zawsze - KASA, ale tego nie powiedzą)
@J.Daniel
Wydarzenia się zgadzają, a ewentualne zasłonienie się indoktrynacją to chęć wyciągnięcia kasy od naiwniaków którzy nic nie kapują, a sami się proszą o wydymanie.
EA podchwyci może temat i wyda jakąś ściemę pisaną na kolanie, w końcu dla nich ten marny procent narzekających to po prostu jelenie z kasą którzy kupią nowe zakończenie, nic więcej ha ha.
@kaszanka9 [ gry online level: 23 - Commandor Shepard ] >Ty po prostu nie kapujesz, kończę z tobą dyskusję, jesteś za cienki na to.
No tak, byle obrazic :)
>Gra daje wszelkie odpowiedzi, ale ty ich nie widzisz, bo ty chcesz odpowiedzi na talerzu.
Gra nie odpowiada prawie na zadne pytanie, ktore postawilem, wiec nie opowiadaj bajek.
To, ze ty sie domysliles czegos, co wcale nie musi byc prawda, nie oznacza, ze sa to jakies odpowiedzi.
>Po za tym twoja odpowiedź jest przepełniona hipokryzją, wygląda to tak jakby cokolwiek ktoś napisał ty i tak będziesz się czepiał, więc po co ci coś pisać, idź spać, może ci się przyśni rozwiązanie.
Hipokryzja? W ktorym momencie sobie zaprzeczam?
Indoktrynacja to jest największa bzdura , dno kompletne, takie zakończenie jest bez sensu, po co go indoktrynować jak można go zabić, proszę słucham, gdzie twoje argumenty?
Taki jesteś mądry to słucham, ulega indoktrynacji, bo padnę, po co?, dlaczego?, łatwiej go zabić i masz swój game over.
A nie czekaj, to teraz bioware sobie wymyśli, że go jednak zindoktrynowali, i sprzedadzą ci nowe zakończanie, szczegół, że żniwiarze zamiast się bawić w indoktrynację mogli go, no nie wiem, ZABIĆ, ale na pewno będą mieli równie mądre argumenty co twoje, czyli żadne. (znaczy mają argument jeden jak zawsze - KASA, ale tego nie powiedzą)
Napisałbym w tym miejscu ścianę tekstu o tym, że teoria indoktrynacji według tego co widzimy w grze jest oczywista ale zwyczajowo nie mam teraz czasu, zrobię to później. Napiszę teraz tylko dlaczego Żniwiarze indoktrynują Sheparda zamiast go zabić. Jest tak ponieważ chcą go kontrolować. Shepard jest nomen omen przywódcą wroga i lepiej jest przejąć nad nim kontrolę niż zwyczajnie zabić. Do wielu rzeczy może im się taki potulny Shepard przydać. Dlaczego Człowieka Iluzji nie zabili tylko go kontrolowali? Bo był przydatny.
W tym kontekście bardzo zabawnie brzmią te wszystkie bełkoty twórców (w czym Bioware przoduje) typu "robimy wszystko, aby nasza gra jak najbardziej przypadła do gustu graczom", "chcemy zrobić grę, która spodoba się wszystkim" i pewniaki jak "jesteśmy przekonani, że nasza gra przypadnie wam do gustu".
No i wreszcie fani jako ogół (bo oczywiście znajdą się jednostki, które będą twierdziły, że deszcz pada, gdy ktoś im pluje w twarz) zabrali głos i powiedzieli, co o tym myślą, a nie łyknęli bezkrytycznie tego marketingowego bełkotu twórców.
Prezes zachęcił też nowych graczy do zagrania w „trójkę” i sprawdzenia jej zakończenia, bo studio chciałoby usłyszeć wszelkie opinie na jego temat.
A to jeszcze mało usłyszał?! Mało mu?!
Zamiast na lekcje marketingu, lepiej by chodził na lekcje kreatywności, bo od czasu ME 1 razem z Zeshuckiem facet się wypalił twórczo. To samo przydałoby się zresztą całej ekipie Bioware, bo oni od lat stoją w jednym i tym samym miejscu, a jak wiadomo - kto stoi, ten się cofa.
Coraz bardziej odnoszę wrażenie, że od lat związany z Bioware i mający wkład w fabułę większości gier tego studia Kapryszyn (czy jak to tam się pisze) odszedł dlatego, że przeczuwał, co się szykuje i nie chciał uczestniczyć w tej farsie.
[47] Tylko jaki jest sens indoktrynowac "przywodce wojsk", ktore i tak dostaja totalny lomot i ida w rozsypke. Celem Zniwiarzy jest przeciez calkowita eksterminacja cywilizacji, wiec to troszke jakby Hitler staral sie np. w 1940 indoktrynowac jakichs tam liderow Zydow w Polsce, bo wtedy latwiej ich (Zydow) kontrolowac itd. Gdzie tu logika, skoro i tak byli na jego lasce i nielasce, a transporty do obozow zaglady szly pelna para...?
[47] Tylko jaki jest sens indoktrynowac "przywodce wojsk", ktore i tak dostaja totalny lomot i ida w rozsypke. Celem Zniwiarzy jest przeciez calkowita eksterminacja cywilizacji, wiec to troszke jakby Hitler staral sie np. w 1940 indoktrynowac jakichs tam liderow Zydow w Polsce, bo wtedy latwiej ich (Zydow) kontrolowac itd. Gdzie tu logika, skoro i tak byli na jego lasce i nielasce, a transporty do obozow zaglady szly pelna para...
Bo Żydzi nie zniszczyli mu Suwerena ani Zbieraczy? Takie porównania można o kant dupy rozbić. Dlaczego BW/EA zindoktrynowało Smugglera i jakiś skrawek społeczeństwa zamiast ich wybić? Zrobili to, żeby siali oni ferment wśród reszty społeczeństwa. Tak samo dobre porównanie jak to twoje.
Po za tym Żniwiarze bardzo dużo ludzi łapali żywcem aby ich przetworzyć, więc do tego indoktrynacja bardzo się przydawała. Zindoktrynowany Shepard mógłby głosić, żeby ludzie poszli do Żniwiarzy po dobroci w celu otrzymania lepszego losu. Żniwiarzom jest to bardzo na rękę. Czy Hitler łapał żywcem? Nie.
Żeby zamknąć ten rozdział polecam obejrzeć ten filmik na YT: http://www.youtube.com/watch?v=ZZOyeFvnhiI&feature=g-all-lik&context=G2677eaaFAAAAAAAAUAA
Kęsik obejrzyj sobie, bo widzę, że nie wiesz co to indoktrynacja. Przeczytaj leksykony w grach, pomoże ci to zrozumieć dokładniej.
Kęsik obejrzyj sobie, bo widzę, że nie wiesz co to indoktrynacja. Przeczytaj leksykony w grach, pomoże ci to zrozumieć dokładniej.
No teraz to jebłem. Właśnie wychodzi na to, że jestem jednym z nielicznych, który wie co to indoktrynacja a Ty wyskakujesz z czymś takim?
Kęsik ---> Ja rozumiem, że indoktrynacja przed inwazją ma jakiś cel, wprowadzenie dezinformacji, błędne podejmowanie decyzji, sabotaż, głównie po to by odwrócić uwagę od tego co jest ważne, od czającego się gdzieś tam wroga.
Po co jednak indoktrynować podczas samej inwazji, której jedynym celem jest całkowita eksterminacja wszystkich wysoko rozwiniętych cywilizacji ? To przecież nic już nie zmieni, wróg i jego cel jest znany.
@Dymion_N_S
To tak jak bys zapytal po co probowac przekabacic agentow (szpiegow itd) wroga podczas wojny. Przeciez wojna juz trwa prawda?
Widocznie jest w tym jakis cel. Indoktrynacja Sheparda ( o ile teoria jest prawdziwa) zaczela sie juz w pierwszej czesci gry zapewne. Indoktrynacja Czlowieka Iluzji zaczela sie juz podczas wojny pierwszego kontaktu.
Ja rozumiem, że indoktrynacja przed inwazją ma jakiś cel, wprowadzenie dezinformacji, błędne podejmowanie decyzji, sabotaż, głównie po to by odwrócić uwagę od tego co jest ważne, od czającego się gdzieś tam wroga.
Po co jednak indoktrynować podczas samej inwazji, której jedynym celem jest całkowita eksterminacja wszystkich wysoko rozwiniętych cywilizacji ? To przecież nic już nie zmieni, wróg i jego cel jest znany.
Jak pisałem wyżej Żniwiarze brali ludzi żywcem w celu przetworzenia ich. Wtedy taki Shepard mógłby być dla nich bardzo pomocny w nakłanianiu ludzie aby ci dobrowolnie poszli do Żniwiarzy.
Zorpen [54]
Indoktrynacja Sheparda ( o ile teoria jest prawdziwa) zaczela sie juz w pierwszej czesci gry zapewne.
Ja myślę, że indoktrynacja Sheparda zaczęła się na długo przed jego narodzinami - dawno, dawno temu w Odległej Galaktyce, gdy to w tym celu mutant zwany Geraltem z Rivii przy pomocy niejakiego Garetta i Maxa Payne'a wkradł się do bazy danych "kobiety" imieniem Shodan.
Że co, że nie trzyma się kupy? A to zakończenie ME 3 trzyma się kupy?
Teoria o rozpoczęciu indoktrynacji Sheparda już w ME 1 jest tak samo naciągana jak ta z Geraltem. Dobrze chociaż, że chociaż napisałeś "o ile".
Zresztą teorie teoriami - na tej zasadzie Bioware mogło w ogóle nie robić ME 3, wszak gracze sami by sobie wszystko dopowiedzieli i stworzyli różne teorie (niczym w "papierowych" RPG) nawet tak absurdalne i idiotyczne, jak to, że zindoktrynowany Shepard nakłoniłby rasę ludzką, aby ramię w ramię stanęła ze Żniwiarzami przeciwko innym rasom...
Wtedy taki Shepard mógłby być dla nich bardzo pomocny w nakłanianiu ludzie aby ci dobrowolnie poszli do Żniwiarzy.
Jak Ty to sobie wyobrażasz, wróg który chce zniszczyć całą rasę ludzką, zabija Twoją rodzinę, znajomych, przyjaciół, towarzyszy broni, ma szansę by w jakikolwiek sposób zachęcić Cię do tego by dobrowolnie - jak to napisałeś - iść do Żniwiarzy ?
Wybacz ale nie trafia to do mnie :/
Tyle mam do powiedzenia cwaniakom/partaczom z Bioware.
PS. Do wszystkich "narzekacie bo nie ma happy endu" - NIE tu nie chodzi o happy end. Cieszę się że go nie ma, ale obejrzyjcie sobie to http://www.youtube.com/watch?v=6M0Cf864P7E - dziura na dziurze dziurą pogania.
U jednego z graczy
spoiler start
z wraku Normandii wyszedł Shepard!
spoiler stop
@Irek22
Roznica polega na tym ze teoria indoktrynacji ma wiele podstaw, Twoja nie ma zadnej :)
Nie bronie jej rekami i nogami, byc moze to wszystko nieprawda, ale jakos bardziej trafiia to do mnie niz fakt ze wszystko skonczylo sie jak sie skonczylo.
Byc moze tworcy mieli taki wlasnie zamysl, aby ludzie snuli przypuszczenia i zeby o samej grze bylo glosno (niewazne jak o nas mowia, wazne ze mowia - sprawdza sie zawsze i wszedzie). To tak jak z filmem "Incepcja" - nie wiadomo do konca co sie stalo, zakonczenie jest otwarte i mozna sie domyslac. Jedni mowia "A" inni mowia "B" a prawde znaja tworcy.
Nie chodzi o Happy End! Nie chodzi o samo zakończenie. Tylko o to, że BioWare samo ukręciło bat na własną dupę! Dało coś niesamowitego, dało PODEJMOWANIE decyzji we wszystkich grach serii, które dawały graczowi, poczucie wpływu na losy galaktyki, poszczególnych NPCtów, całych cywilizacji ;) Przenoszenie "swojego" Sheparda do kolejnej gry, tylko umacniało więź z nim, i przede wszystkim historią którą tworzył. Do samego końca 3 części twoje decyzje, miały faktyczny wpływ na rozgrywkę, to zbieranie floty i war assets było super pomysłem. Ale co z tego, skoro koniec wszystko NEGUJE. Nagle, wszystkie twoje decyzje są g... warte i nie mają żadnego znaczenia. I to, jest przyczyną krytyki ze strony fanów, nie to, że nie ma happy endu. Jeśli to był zabieg celowy, to osiągnęli cel. Ale jeśli nie, to bardzo nie docenili tego, że pozbywając się znaczenia decyzji gracza w samej końcówce po prostu ich wszystkich tym zdenerwują ;)
Tworcy jej tez nie znaja. :)
Swoja droga napisalem kiedys tekst (nie o grach i nie tutaj), ktory zostal poddany analizie przez ilus tam ludzi. Matko, jaki ja bylem potem dumny - ilez ja podtekstow, nawiazan, aluzji ,odwolan w swoim tekscie popelnilem. Ba, o sporej czesci ludzi/tworoczsci itd. do ktorych subtelnie nawiazywlem nawet nigdy nie slyszalem wczesniej. Ale naturalnie z powaga przyznawalem, ze widac tu wplywy Kierkeegarda inspirowanego barokowa poezja katalonska etc.
Mam wrazenie, ze 90% odwolan i aluzji, ktore ludzie wychwytuja w zakonczeniu ME3 "sie zrobily same" i nijak nie bylo to zamierzeniem tworcow. :)
Już kiedyś pisałem, że Bioware czeka na najciekawszą interpretację, by z dumą ogłosić, że "tak, właśnie o to nam chodziło".
Normalnie wołanie na puszczy. Człowiek może powtarzać do zrzygania, że zakończenie jest kijowe, bo jest kompletnie pozbawione sensu, co więcej gracz po ukończeniu czuje się oszukany, bo czego by nie robił w trójce i w poprzednich dwóch częściach to i tak gra kończy się tak samo, a i tak za sekundę jakiś ociemniały napisze: "nie podoba się wam, bo jest smutne i nie zrozumieliście".
Ja właśnie zrozumiałem co na końcu opowiada "duch dziecka", a to co opowiada jest idiotyzmem do sześcianu.
koobon - Jeśli nie zbierzesz całej floty, to zakończenie się różni... np. u mnie nie było żadnej osoby wychodzącej z Normandy na końcu ;)
Pamiętam, jak w Ameryce wybuchły protesty po zakończeniu serialu Gra o tron. Ludzie nie mogli uwierzyć, że się tak skończyło. Protestowali, że nie będą już oglądać, jak scenarzyści nie zmienią zakończenia itd.
[63] U mnie tylko poruszyly sie drzwi, sugerujac ze KTOS przezyl. I to bylo fajne, taki lekki twist na koniec.
truskolodz [60]
Nie chodzi o Happy End! Nie chodzi o samo zakończenie. (...) koniec wszystko NEGUJE. Nagle, wszystkie twoje decyzje są g... warte i nie mają żadnego znaczenia. I to, jest przyczyną krytyki ze strony fanów, nie to, że nie ma happy endu.
+ 10!
Otóż to! Biodronom jednak ciężko to zrozumieć, bo one bez mrugnięcia okiem łykną wszystko, co jest firmowane przez Kanadyjczyków i dadzą się im dymać prosząc przy tym o "głębiej".
@koobon
Sa gusta i gusciki. Ja sie nie czulem oszukany, co najwyzej sie zdziwilem (moze dlatego trafia do mnie teoria o indoktrynacji). Tylko prosze nie mow mi, ze w zwiazku z tym nie jestem fanem bo taki argument jest po prostu smieszny.
smuggler - U mnie właśnie tak samo. I przyjąłem, że tak ma być... ale w końcu zacząłem czytać o tych pretensjach w sprawie zakończenia i wyszło, że wychodzą tam kompanii.. nawet Ci, którzy byli z Tobą na Ziemi. Trochę dziwne i mało logiczne :) Kto tam wychodzi zależy od wybranego sposobu uporania się z Reaperami i od wyniku zebranej floty.
Może to sobie Shepard wyśnił jak już umierał :P
więcej gracz po ukończeniu czuje się oszukany, bo czego by nie robił w trójce i w poprzednich dwóch częściach to i tak gra kończy się tak samo,
Nagle, wszystkie twoje decyzje są g... warte i nie mają żadnego znaczenia. I to, jest przyczyną krytyki ze strony fanów,
uczysz sie pilnie, nie palisz, nie uprawiasz przypadkowego seksu, planujesz sobie cale zycie, a potem idziesz do lekarza i dowiadujesz sie, ze masz zaawnasowanego raka i ze 3 miesiace zycia.
Jestescie wlasnie w fazie negacji :)
1. Negacja - to nie jest prawdziwe zakonczenie!!!
2. Bunt - macie to zmienic!!!
3. Depresja - nigdy wiecej nie kupie zadnej gry BioWare, stracilem wiare w sens grania, skoro robia takie numery...
4. Targowanie sie - no dobra, to zrobcie platne DLC z innym zakonczeniem...
5. Akceptacja... - a kij z tym, to tylko gra, zreszta wlasnie wychodzi Diablo 3 :)
Tak to jest w zyciu, ze wszelkie nasze decyzje i wybory czasem i tak nie maja zadnego znaczenia. Warto sie z tym pogodzic. :)
[69] A chocby i tak. A moze tez ta planeta to bylo takie niebo jak w Lost :) Whatever. Albo sie na to zakonczenie patrzy Rozumem i wtedy cierpi meki, bo sie kupy nie trzyma, albo Sercem i wtedy jest OK, bo emocje sie nie poddaja logicznej analizie. CO do mnie ciesze sie, ze Serce kazalo mojemu Rozumowi zamknac morde w kluczowych momentach gry, w efekcie czego NIE jestem sfrustrowany tym, ze to zakonczenie jest jakie jest i ze nie podano dalszych losow rury chlodzacej na Normandie, ktorej kupno zajelo mi tyle czasu. :)
@Cainoor
> wychodzą tam kompanii.. nawet Ci, którzy byli z Tobą na Ziemi [...]
> Może to sobie Shepard wyśnił jak już umierał[...]
A dlaczego patrzysz na to oczami Sheparda? On/ona o tym nie mogl wiedziec. Moze jest to po prostu informacja dla Ciebie jako gracza siedzacego przed monitorem ze cos jest nie tak jak powinno, ze przeciez oni powinni byc martwi i skoro nie sa to znaczy ze bys moze cala koncowa scena to nie prawda?
[61] - czytałem kiedyś wywiad z reżyserem, który chciał po prostu zrobić film klasy C, a wyszło z tego "dziełko kultowe". Ile mu fani sugerowali rzeczy, które chciał przez taką czy owaką scenę przekazać - ohoho! A facet twardo odpowiadał - "a właśnie, że w ogóle k... nawet o tym nie pomyślałem, to zwykła scena ze scenariusza, żeby film się trzymał kupy".
Tlaocetl [72]
"a właśnie, że w ogóle k... nawet o tym nie pomyślałem, to zwykła scena ze scenariusza, żeby film się trzymał kupy"
Podobny wywiad przeprowadzono kiedyś z Gombrowiczem albo Herbertem, który na przytoczoną przez przeprowadzającego wywiad interpretację odpowiedział, że w ogóle o czymś takim nie myślał.
Wniosek? Wszystkie interpretacje są gówno warte, a spory i próby przekonywania, że "moja interpretacja jest właściwa" są pozbawione jakiegokolwiek sensu.
Zorpen
"A dlaczego patrzysz na to oczami Sheparda? On/ona o tym nie mogl wiedziec."
- Jeśli Shepard sobie to wyśnił, to jednak mógł wiedzieć ;) Może być, że cała końcowa scena to nieprawda. Kto ich tam wie. BW wypuści DLC, to się dowiemy. Jeśli nie - trudno... jak to smugg napisał, niedługo wychodzi Diabełek :P
Zarpen -->
A gdzie ja napisałem, że musi Ci się nie podobać, i że gdy Ci się podoba przestajesz być fanem?
smugg -->
W życiu, literaturze i filmie takie rozwiązania przyjmuję. Gra to jednak trochę inne medium. W książce zmagania głównego bohatera mogą na końcu okazać się psu na budę i to jest ok (oczywiście jeśli jest to jakoś uzasadnione, a nie jest to wybieg związany z brakiem pomysłu na zakończenie historii). Gra to jednak inna para kaloszy. Jeśli przez kilkadziesiąt godzin gra mami mnie wmawiając mi, że losy wszechświata leżą w moich rękach, to mam prawo czuć się oszwabiony gdy okazuje się, że "kij z tym", czego bym nie robił wyjdzie na to samo.
Przyznam, że trochę denerwuje mnie, podchodzenie do ludzi, którzy krytykują grę jak do wariatów. "Dajta spokój to tylko gra" - no niby tak, wiem, że w Somalii, i tak dalej, ale jednak człowiek ma prawo wymagać, by traktowano go uczciwie. Szczególnie w tytule, który ma ambicje być "dorosłą" opowieścią o odpowiedzialności, bohaterstwie i poświęceniu.
Nie zamierzam drzeć szat, obrażać się na Bioware, pikietować, ani przykuwać się do bram studia, ale warto dać znać twórcom, że to nie do końca jest tak, że łykamy z uśmiechem wszystko co nam podrzucą. Uważam, że wszystko co się robi, niezależnie jak bardzo jest to nieważne z perspektywy wszechświata, należy robić uczciwie i uważnie. Tymczasem zakończenie ME3 wygląda tak jakby na jakimś zebraniu Kanadyjczycy stwierdzili, "a pal licho, zrób cokolwiek, gracze sobie dośpiewają resztę".
I na koniec, po raz kolejny, nie jestem sfrustrowany tym, że na końcu nie ma planszy, niczym z Baldur's Gate, z dalszymi losami naszych towarzyszy, nie frustruje mnie śmierć (lub domniemana śmierć) Sheparda, nie frustruje mnie rozpieprzenie całej galaktyki w trzy dupy (choć, prawdę powiedziawszy, trudno to uznać za ratunek). Generalnie nic mnie nie frustruje. To co mi się nie podoba i mnie drażni, to fakt, że scenarzyści do napisania zwieńczenia zatrudnili Xzibita.
Cainoor [74]
Jeśli nie - trudno... jak to smugg napisał, niedługo wychodzi Diabełek :P
Czyli że wszelkie nieścisłości, niejasności i głupoty zakończenia ME 3 zostaną rozwiązane w Diablo III???
Uff, ulżyło mi, bo już się obawiałem, że gra Blizzarda będzie opowiadała własną i niezależną historię zupełnie niezwiązaną z grą od Bioware!...
kęsik - sory porąbało mi się. Te posty innych źle na mnie wpływają widocznie. Chciałem napisać, że masz rację, żeby inny sobie obejrzeli. Damn :)
@koobon
> A gdzie ja napisałem, że musi Ci się nie podobać, i że gdy Ci się podoba przestajesz być fanem?
Nigdzie nie napisales. Po prostu ostatnio widze tendencje zachowan "true fans" w stylu - "Podoba Ci sie zakonczenie? W takim razie nic nie rozumiesz i nie jestes prawdziwym fanem ME!!! My gralismy 120h w te gre i w zwiazku z tym cos sie nam nalezy!!!" A prawda jest taka ze g*** nam sie nalezy :) Bioware moglo skonczyc te historie tak jak im sie chcialo, my zaplacilismy za te 120h rozgrywki i za nic wiecej.
Reasumujac to nie bylo skierowane personalnie do Ciebie :)
Jeśli przez kilkadziesiąt godzin gra mami mnie wmawiając mi, że losy wszechświata leżą w moich rękach, to mam prawo czuć się oszwabiony gdy okazuje się, że "kij z tym", czego bym nie robił wyjdzie na to samo.
No widzisz, a mnie to uczucie oszwabienia wlasnie sie spodobalo - bo ratujac ludzkosc w sumie dokopalem jej niewiele gorzej od Zniwiarzy i niewatpliwie wplynalem na los Galaktyki, choc na pewno nie w taki sposob, jak mi sie wydawalo, ze wplyne. :P Tak to w prawdziwym zyciu bywa - my swoje, a Przeznaczenie przebija to asem :)
Ja juz kiedys mowilem, ze jesli ktos mnie zrobi finezyjnie w ch..., to choc z tego powodu szczesliwy nie jestem, to jednak doceniam wysilek itd. jaki wlozyl ktos w ten przekret. :)
Ogolnie po prostu ja to zakonczenie "kupilem" i w efekcie jestem zadowolony. To chyba lepsze niz byc sfrustrowanym, ze ktos mnie wydymal bez mydla. :)
Żeś się uczepił tej frustracji jak rzep. Nie podoba się i jest głupie =/= frustracja.
Co kto lubi, jeśli potrafisz czerpać przyjemność z dymania bez mydła to spoko. Mnie to jednak trochę uwiera ;)
"jesli ktos mnie zrobi finezyjnie w ch..." - z zastrzeżeniem, że zrobi to finezyjne. Wymyślenie sztucznej inteligencji, która tworzy syntetyczne formy życia, po to by uchroniły organiczne formy życia (poprzez ich zniszczenie i zamienienie w syntetyczne formy życia) przed stworzeniem syntetycznych form życia, które mogłyby zniszczyć organiczne formy życia - zahacza o wyrafinowanie gdzieś tak na poziomie trzeciej klasy podstawówki.
@koobon
Owszem troche tak. Tyle ze napisales jedynie o powodzie a nie o skutku. Skutkiem jest to ze co 50k lat wszystko jest "resetowane" po to aby jakiekolwiek zycie w galaktyce przetwalo. Gdyby nie ingerencja Zniwiarzy, duszka Kacperka czy czegokolwiek to syntetyki by predzej czy pozniej zlikwidowaly cale zycie organiczne we wszechswiecie.
Koobon - ja mowilem o ogolnym "twiscie" w stylu - mecz sie mecz, a zobaczysz do czego w efekcie doprowadzisz.
To bylo cos.
Akurat sama ideologia Zniwiarzy faktycznie mnie uwiera, ale kij z tym. Dla mnie ME3 to juz przeszlosc, mialem pare dni gdy ta gra mnie (po zakonczeniu) siedziala w glowie, ale to minelo. Teraz sledze te dyskusje (i ogolnie caly myk z zakonczeniem) glownie z zawodowego zainteresowania.
smuggler [82]
Koobon - ja mowilem o ogolnym "twiscie" w stylu - mecz sie mecz, a zobaczysz do czego w efekcie doprowadzisz.
Nie, smuggler. To było zwyczajne pójście na łatwiznę przez twórców (bo czas gonił? Bo wydawca ponaglał? Bo zabrakło pomysłów?). Nie było to ani finezyjne ani nie włożono w ten "przekręt" większego wysiłku.
Nie pierwszy raz i nie tylko w tej części zresztą... Gdyby gra/zakończenie było pełne i nie budzące żadnych logicznych zastrzeżeń Bioware by się nie przejęło narzekaniami graczy i nie pracowało - z powodu ich nacisku - nad DLC zawierającym inne zakończenie, tylko nad tymi, które już wcześniej zakładali/wycięli z gry.
A twist w stylu "męcz się męcz" byłby zrozumiały w grze typu Gears of War, gdzie oprócz parokrotnego wyboru czy chcemy iść w prawo czy w lewo, twórcy nie dali żadnych wyborów i gra była totalnie liniowa. Tam twist typu "napier*alaj w Szarańczę po trzykroć, napier*alaj, a i tak ona opanuje całą planetę" mógłby przejść bez zastrzeżeń, bo tak twórcy by sobie wymyślili od A do Z. Ale nie w grze pretendującej do miana RPG, gdzie przez całe lata twórcy chełpili się, że "wybory i decyzje gracza będą miały wpływ na fabułę". I teraz te ich zapewnienia i jaranie się, że gra jest rzekomo nieliniowa sami przekreślili tworząc zakończenie serii w taki, a nie inny sposób.
No szkoda, ze Bioware prawdopodobnie sie ugnie pod presja rozwydrzonych fjelmerow, ktory oczekiwali niewiadomo czego. Zeby tylko wyszlo z tego cos sensownego, a nie zadanie happy endy, epickich bitew i drinkow z garrusem w rio.
Ja zakonczenie lyknalem, nawet mi sie podobalo. Myslalem nad nim chyba ze dwa dni dyskutujac ze znajomymi. Zatem jesli cos mnie zmusza do myslenia na taki czas to znaczy, ze mi sie podoba. Bylo epickie i wqrzylbym sie jakbym dostal hollywoodzka bitwe, walke o freedom i zawieszanie sztandardu na martwym reaperze.
Dalej nie czaje kompletnie zarzutow o to, ze decyzje gracze nie maja zadnego odzwierciedlenia w zakonczeniu. Znaczy w sumie moglbym je zrozumiec gdyby zawsze bylo inaczej, a tu nage dostaje cos innego. W ME frajde sprawialo, ze gra pamietala twoje wybory przez co lepiej mozna bylo sie wczuc w postac (rpg). Natomiast czy te wybory mialy jakies zasadnicze znaczenie na dalsze losy? Zabcie/ocalenie krolowej raknii? Zniszczenie bazy gethow? Zachowanie leku na genophagium? Zniszczenie bazy zbieraczy? Itd itd. Doesnt matter. W zadnej czesci, nawet podczas trojki te wybory mialy znaczenie czysto estetyczne i pomagaly stworzyc taka postac jaka sie chcialo grac, a w konsekwencji i tak wychodzilo na to samo - np.
spoiler start
Zniszczyles lek, nie szkodzi zrobimy nowy, zniszczyles baze? nie szkodzi i tak mam swoje dojscia, zawsze znajdzie sie nowa krolowa
spoiler stop
Haha, bawią mnie panowie którzy próbując udowodnić nielogiczności i bezsensowności w zakończeniu gry zadają pytania typu: " A co sie stało z flotą ?", "A dlaczego Normandia spieprzała ?" "Skąd Turianie wezmą żarcie dla siebie w okolicach Układu Słonecznego ?". Boże, przecież o to chodzi aby nie zamknąć całego świata i jego przyszłości w kilku słowach na zakończenie. Temat jest otwarty. Co się stanie dalej ? Może kiedyś się przekonamy, może nie... Jeszcze raz odwołując się do tych iście głupich pytań: według was takie filmy jak Gwiezdne Wojny, Forest Gump, czy Łowca Androidów są głupie, nie warte oglądania i kończą się kretyńsko bo przecież nie wiemy co się stało z Lukiem Skywalkerem, Hanem Solo, jakie szkody na planecie wyrządziły szczątki Gwiazdy Śmierci. Nie wiemy też na jakiego człowieka wychował się syn Foresta Gumpa i czy dojechał do szkoły tym autobusem w ostatniej scenie. W Mass Effect 3 większość tych waszych "zastrzeżeń" da się wyjaśnić dosłownie jednym zdaniem. Błąd logiczny typu dlaczego w tej i tej scenie pojawia się nagle ta i ta osoba rzeczywiście może delikatnie ukłuć w oko. Ale proszę, czy to naprawdę powód by uznać grę za straconą i nie wartą złamanego grosza ? Mnie się wydaje, że nie. Sprawę wyborów doskonale nakreślił smuggler.
Ludzie, dopatrujecie się bezsensowności w Mass Effect 3, a nie widzicie jak sami sie plączecie z tą swoją pokrętną logiką. Znając życie wybaczacie kinowym hitom ich głupotę, wielkim literackim dziełom niedopowiedziane wątki, swoim przyjaciołom oszustwa, zdrady i inne życiowe "błahostki". Ale kilka nielogiczności w Mass Effect 3 jest nie do wybaczenia.... Już się boję jak wasze dzieci w przyszłości dostaną jedynkę z matematyki....
El Fafel ----Nie ma sensu się wysilać. Używałem już tych argumentów w dyskusji i jak grochem o ścianę, zero reakcji tylko ciągle: "złe zakończenie, gdzie moje wybory, gdzie moje decyzje". Panowie i panie, po co w ogóle dyskutujemy skoro wy i tak jesteście w swym gniewie i rozgoryczeniu zamknięci na jakiekolwiek argumenty, nawet te sensowne ? Bla, bla, blabla, bla, blablabla... Mógłbym tak pisać cały czas i efekt byłby identyczny....
Polecam: http://www.computerandvideogames.com/341012/features/mass-effect-3-ending-have-the-fans-really-won
El Fafel -->
"Myslalem nad nim chyba ze dwa dni..."
Aż się prosisz o złośliwy komentarz.
Wybory tylko w części mają estetyczne znaczenie. Jasne romansowałem z tą, która mnie się podobała i nie oczekuję, że to z kim sypiał Shepard będzie miało znaczenie dla losów wszechświata. Wspierałem i dbałem o towarzyszy, bo ich polubiłem i, jak wyżej, nie oczekuję, że Garrus po tym jak postrzelaliśmy do rzutek (aż żal dupę ściska, że scenarzyści nie przewidzieli większej ilości takich sekwencji) w pojedynkę zacznie rozpieprzać Żniwiarzy.
Żeby było jasne, cała trylogia "podpasowała" mi jak niewiele innych gier. Ładunek emocjonalny porównywalny z Planescape: Torment, co jest samo w sobie największym komplementem jaki gra może ode mnie otrzymać. Tym większe moje rozczarowanie i zawód.
Zawieranie sojuszy i zbieranie sił trudno nazwać jedynie estetycznym zabiegiem, bo, na litość boską, to jest treścią gry. A na końcu dostajesz informację, że niezależnie od tego czy polecisz samotrzeć, czy z maksymalną mocą wszystkich sił galaktyki efekt jest ten sam. No panie.
[85]
"Używałem już tych argumentów w dyskusji i jak grochem o ścianę..."
Może gdybyś nie zaczynał swoich wypowiedzi od "haha" miałbyś większa poczytność. Ja zwykle posty z tego typu wtrętami omijam.
Pomijając fakt, ze odnosisz się do argumentów, których krytycy zakończenia nie podnoszą, chciałbym jedynie zauważyć, że samemu popełniasz błąd logiczny. Nie chodzi o to, że zasady rządzące uniwersum Mass Effect są bzdurne, a o to, że twórcy sami nie trzymają się wyznaczonych przez siebie ram.
koobon -->
Nic sie nie prosze :) Taka prawda, to samo co twoj "ladunek emocjonalny". Jedni sie wzruszaja, jedni mysla. Dla mnie jesli gra, film, ksiazka zmusza do myslenia lub wywoluje emocje ma u mnie duzego plusa. Prawda, ze z czasem zaczely wychodzic dziury logiczne, ktorych zapelenienie wymagalo coraz wiekszej dozy tolerancyjnosci, ale dla mnie przymkniecie oka na pewne apsekty w sci-fi, a czucie sie 'wydymanym' to jednak daleka droga.
Zawieranie sojuszy bylo przewodnim celem czesci trzeciej. Wybor tutaj byl tez raczej niewielki gdyz byly to zasadniczo glowne misje. Zatem rpgowa decyzja - nie bede zawieral sojuszy byla prawie rownoznaczna z 'nie bede gral'. Jesli wylatales wszystkie uklady na 100% i zalatwiles wsparcie qmpli, innych ras itd to ziemia, twoja druzyna przezyla i mogles wybrac zakonczenie. Jakbys zalatwil za malo to by spalilo ziemie (wiec pewnie i wszystkie floty) i twoja druzyna mogla nie przyzyc, a wybor u catalysta mialbys ograniczony. Zatem znaczenie zebranych ems jest, choc nieco przedstawione dosc zdawkowo.
Naprawde Ziemie i wszystkich mógł szlag trafić jeśli miało sie za mało wsparcia ? Ciekawe, musze to na youtube obczaić :)
@djsoundtronic [ gry online level: 78 - Konsul ] >
spoiler start
U jednego z graczy
spoiler start
z wraku Normandii wyszedł Shepard!
spoiler stop
Jakis dowod? Jest to raczej trudne do uwierzenia.
@Darkowski93m [ gry online level: 44 - Generał ] >Haha, bawią mnie panowie którzy próbując udowodnić nielogiczności i bezsensowności w zakończeniu gry zadają pytania typu: " A co sie stało z flotą ?", "A dlaczego Normandia spieprzała ?" "Skąd Turianie wezmą żarcie dla siebie w okolicach Układu Słonecznego ?".
Dodalbym do tego: co sie stalo z ukladami slonecznym zawierajacymi Przekazniki Masy, skoro w DLC Arrival bylo jasno powiedziane, ze zniszczenie takiego przekaznika oznaczaloby zaglade ukladu slonecznego, w ktorym takowy sie znajduje? A jako, ze w naszym Ukladzie Slonecznym byla praktycznie cala flota Galaktyki...
Ale mniejsza - tu nikt nie probuje udowodnic niczego. To zakonczenie jest zwyczjanie nielogiczne. Nie trzeba tego udowadniac.
>Boże, przecież o to chodzi aby nie zamknąć całego świata i jego przyszłości w kilku słowach na zakończenie.
Temat jest otwarty. Co się stanie dalej ? Może kiedyś się przekonamy, może nie...
A od kiedy odpowiedzenie na przynajmniej czesc pytan oznacza zamkniecie universum? Nei zartuj...
> Jeszcze raz odwołując się do tych iście głupich pytań: według was takie filmy jak Gwiezdne Wojny, Forest Gump, czy Łowca Androidów są głupie, nie warte oglądania i kończą się kretyńsko
O kurwa, zes pojechal...
uwielbiam universum Mass Effect i serie gier, poswiecilem serii ponad 100h swojego zycia, ale stawianie tej serii na rowni z Blade Runnerem? To calkowite przegiecie paly, ktorym udowadniasz, zes niepowazny.
>W Mass Effect 3 większość tych waszych "zastrzeżeń" da się wyjaśnić dosłownie jednym zdaniem.
Niech zgadne...
"Bo tak?".
>Błąd logiczny typu dlaczego w tej i tej scenie pojawia się nagle ta i ta osoba rzeczywiście może delikatnie ukłuć w oko. Ale proszę, czy to naprawdę powód by uznać grę za straconą i nie wartą złamanego grosza ? Mnie się wydaje, że nie. Sprawę wyborów doskonale nakreślił smuggler.
Delikatnie? Blad logiczny z zakonczeniu nie jednej gry, ale calej serii, to delikatna sprawa? Uwazam, ze nie.
Poza tym - kto spisuje serie lub gre na straty?! Kto stwierdzil, ze gra jest do dupy i nie warta pieniedzy?! Po co dopowiadasz rzeczy, ktorych nikt nigdzie nie powiedzial?
Ludzie maja zastrzezenie jedynie do _zakonczenia_ serii, a nie do samej gry jako takiej. Ludzie rowniez maja sluszne zastrzezenia do tego, ze Bioware pocielo zakonczenie serii na rozne DLC, ktore beda teraz nam serwowac w ramach "odkupienia". Tego sie ludzie czepiaja, nikt nigdzie nie stwierdzil, ze ME3 jako gra jest do dupy.
Po prostu: po co klamiesz w zywe oczy?
>Znając życie wybaczacie kinowym hitom ich głupotę, wielkim literackim dziełom niedopowiedziane wątki, swoim przyjaciołom oszustwa, zdrady i inne życiowe "błahostki".
Jedna rada: poznaj to swoje zycie lepiej i nie zakladaj czegos o kims, kogo nie znasz, bo sie w zyciu niejednokrotnie przejedziesz. Zwlaszcza, zes bardzo mlody jeszcze, a jzu strugasz takiego inteligencika, obrazajac czesto wszystkich w okol.
uwielbiam universum Mass Effect i serie gier, poswiecilem serii ponad 100h swojego zycia
No to słabo bo ja poświęciłem 583h w ciągu ostatnich 3 lat.
@kęsik
E, chłopie gubisz się we własnych sprzecznościach, żal, powiedz mi skąd wiesz, że iluzję indoktrynowali, z zakończenia?
Ale chwila, według ciebie zakończenie to indoktrynacja, czyli cokolwiek tam było to ściema, wymyślone, a więc iluzja i cała reszta nie była prawdziwa, nie no śmiech, właśnie pokazałeś jaki to jesteś mądry, tłumaczysz coś na podstawie zdarzeń zakończenia, które uważasz za urojenie. BRAWO!!! Dostajesz medal hipokryty.
Twoja argumentacja indoktrynacji jest naciągana i bezsensu, nie obchodzi mnie, że ty możesz napisać książkę o tym czemu to jest jedyne słuszne wytłumaczenie, bo nie masz racji, a skutek zabicia sheparda jest natychmiastowy - pogrzebane wszelkie szanse, nie ma żadnego, żadnego sensu indoktrynować go, on jest ostatnią opcją, ludzie twierdzą, że po zarobieniu z promienia zaczyna się indoktrynacja, czemu go wtedy po prostu nie zabili, jedyny gość co może ich powstrzymać, a oni się z nim bawią?
Zabicie go kończy wojnę, nikt już się tam nie dostanie, a i tak po roku czasu już nie daliby rady walczyć. Shepard nie był im do niczego potrzebny, zabicie "wodza" to kompleta utrata nadziei i koniec dal tego cyklu tak naprawdę.
A ja kur nadal czekam aż mi ten balonik grę przywieje - nadal nic czekam na przesyłkę z kosmosu.
E, chłopie gubisz się we własnych sprzecznościach, żal, powiedz mi skąd wiesz, że iluzję indoktrynowali, z zakończenia?
Ni cholery z zakończenia. Chociażby z tego, że Kai Leng był indoktrynowany co równa się z tym, że Człowiek Iluzja tym bardziej i to już od dawna. Jak zadasz pytanie skąd wiem, że Leng był indoktrynowany to jebne i przyznam ci medal idioty nie znającego nawet gry.
Drau ----> Powiedz mi kolego drogi, w którym momencie "strugam większego inteligencika" niż ty ? To ty znasz wszystkie odpowiedzi, to ty sugerujesz mi głupotę, ciemnotę, chamstwo ( w sumie czasami lubię być troszkę chamski, jak każdy) tylko używasz do tego ładnych słów. Głupoty gadam ? Więc proszę, Niech zgadne...
"Bo tak?": takim tekstem rzuconym w moją stronę nie sugerujesz przypadkiem że jestem po prostu ograniczonym, rozwydrzonym egoistą ? Obrażasz mnie ( choć mi to zwisa :P ) ale nie w sposób dosłowny. Wolisz "udawać inteligencika" i ubliżać mojej inteligencji (czyli mnie...) w taki sposób. Czyż to nie istna obłuda i hipokryzja ? Tak, tak, znowu "strugam inteligencika"....
Jedna rada: poznaj to swoje zycie lepiej i nie zakladaj czegos o kims, kogo nie znasz, bo sie w zyciu niejednokrotnie przejedziesz. Zwlaszcza, zes bardzo mlody jeszcze, a jzu strugasz takiego inteligencika, obrazajac czesto wszystkich w okol.
Jedna moja rada, przeczytaj proszę, mimo że napisał ją młody dzieciak obrażający wszystkich w okół: W twoim najbliższym otoczeniu mogą być ludzie dużo inteligentniejsi od ciebie nawet jeśli 19 lat nie skończyli. Słuchaj, powiem ci coś o mnie, napisałem "znając życie" bo do jasnej cholery mimo młodego wieku trochę to życie poznałem. Nie życzę ci abyś kiedykolwiek miał takie problemy jak ja miałem jeszcze rok temu. Dużo widziałem, dużo przeżyłem i nie mam tu na myśli odwiedzonych krajów w wakacje i wypitych browarów na imprezach. Biorę cię na litość ? A skądże, w d**** mam to co sobie będziesz o mnie myślał. Dlatego weź zejdź w końcu z tego piedestału które wnioskując z twoich postów sam sobie zbudowałeś.
Na koniec to ty założyłeś że ja nie znam życia. Więc kto tu kogo ocenia z góry ?
koobon --- Aha, no racja. 27 cm w zwisie. Dziwne że pytasz, twoja dziewczyna ci nie powiedziała ?
PS: Teraz to jestem chamski, ale on zaczął :P
Niektórzy muszą mieć naprawdę nudne życia, skoro nie mają do roboty nic lepszego, niż pisanie esejów tłumaczących żenujące zakończenie tego bubla.
Zakończenie jest do dupy. Jak ktoś nie wie dlaczego, film z linku tłumaczy i wyczerpuje temat.
Nic nie zmieni czyjeś naiwne dziecięce fantazjowanie. W tym zakończeniu jest dziura na dziurze. Nie po to, żeby gracze mogli popuścić wodze fantazji. Ale dlatego, że napisał je jakiś grafoman. Zero logiki, zero pomyślunku, zerżnięte z innych gier(Deus EX) w taki sposób, że pasuje do tej produkcji jak hotdog do wina. Wybierz bramkę A, B lub C.
http://www.youtube.com/watch?v=6M0Cf864P7E
Parker --- Uważasz, że tekst w obrazku się zgadza z faktycznymi wyjaśnieniami co do pochodzenia Żniwiarzy ? W takim razie zalecam ponowne ukończenie gry i dokładne wsłuchanie się w ostatnie kwestie. Bez przewijania ....
Żniwiarzy powstali aby wyniszczać co 50 tysięcy lat wysoko rozwinięte cywilizacje. Po co ? Aby te w wojnie z syntetykami nie zniszczyły kompletnie życia w galaktyce. A tak by się stało według katalizatora. Przecież Żniwiarze jak powiedziano nie tykali ras dopiero raczkujących. Co w czasie "żniw" działo się z takimi rasami ? Nie wiadomo, zapewne żyły sobie nieświadome tego co się dzieje. Coś tu jest niejasnego ? Czy znowu będziecie mówić że to jest głupie etc zapominając że mówimy o science-fiction gdzie notabene wszystko jest możliwe. No i znowu się wysilam choć nic nie osiągnę tą gadką....
A ja mam inne pytanie i moze mi ktos to wytlumaczyc. Mianowicie po postrzeleniu Andersona przez Sheparda widac jak pozniej Shep trzyma sie za ta samą strone ciala w ktora oberwal Anderson. Widac także, ze leci mu z tej rany swieza krew. Po spotkaniu z laserkiem nie posiada tej rany. Nie jest to tez postrzal od Czlowieka Iluzji poniewaz nawet, gdy sie wybierze opcje renegade i Czlowiek Iluzja popelnia samobojstwo to Shep trzyma sie tej strony ciala i traci krew jak po postrzale. W jej wyniku zreszta traci przytomnosc. Nie rozumiem tez komunikatow, gdy wstajemy po uderzeniu laserka. Dlaczego zglaszaja, ze nikt nie przezyl, nikt nie dostal sie do promienia. Generalnie dla mnie cala ta sekwencja od momentu laserka jest jak jakis halun/ sen bo nic w nim sie kupy nie trzyma.
PS. [99]
No to chyba ty nie dokladnie sluchales co mowi ten dzieciak. A wyraznie mowil, ze on stworzyl zniwiarzy jako rozwiazanie problemu. Poniewaz kazda rasa organiczna zawsze tworzy zycie syntetyczne przez co zycie syntetyczne zabija swoich tworcow. Wiec zniwiarze "kosili" te lepiej rozwiniete rasy. Nie wierze, ze to powtorzylem bo wiekszego debilizmu to tylko ze swieca szukac. Zwlaszcza, ze quarianie juz stworzyli gethy i w wyniku twoich decyzji nastepuje pokoj. Ba, gethy nawet pomagaja Quarianom w ponownym zasiedalniu planety. Na Normandii mamy Edi, ktora co chwila udowadnia, ze jest mozliwa pokojowa egzystencja.
Juz nie pisze o tym, ze przez tego dzieciaka 2 czesci gry nie maja zadnego sensu. W ME1 cala fabula toczyla sie wokol tego, ze Suweren szukal sposobu (w grze jest powiedziane, ze knul kilkaset lat), aby uaktywnic Cytadele jako przekaznik masy i aby jego koledzy mogli powrocic z dark space. Wynika to z tego, ze ocaleli naukowcy z Iloss przeskoczyli do Cytadeli i zmienili te kody aktywacyjne.
W 2 czesci lecimy przez to na boj przez przekaznik masy, aby zablokowac przyczolek Zniwiarzy. W dlc Arrival niszczymy przekaznik masy co powoduje, ze oddala sie czas ofensywy zniwiarzy. Wiec jezeli dzieciak mowi, ze Cytadela jest czescia jego, stworzyl/kontroluje zniwiarzy to dlaczego po prostu nie otworzyl Cytadeli dla Zniwiarzy. To sie wszystko kupy nie trzyma.
Panie, panowie, pierwszy człowiek ściana, pan Parker !!! Nikt inny nie odbijał z taką klasą argumentów "wroga" Gratulacje.
Ale po co dyskutować z Tobą chłopie. Uroiłeś sobie jakieś rzeczy i naginasz rzeczywistość. A Gethowie i Quarianie doprowadzili się oczywiście do całkowitego unicestwienia. LOL.
To tylko głupia gra, skończona w żenujący sposób przez studio bez pomysłu, ale spoko ratuj to co zjebało Bioware, może dostaniesz jakiś rabat.
Syntetyki doprowadzają do unicestwienia istot organicznych ->
Dobrze, że Żniwiarze powstrzymają tą rzeź!!
GJ Bioware :D
Parker --- Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ja strasznie bym chciał umieć naginać rzeczywistość ... Widzisz, przez Ciebie się rozmarzyłem....
A swoją drogą dlaczego podajesz konflikt Gethów i Quarian jako przykład ? Czy to ci wyglądało na galaktyczny konflikt ? Czy oni się wyniszczyli ? Czy były w to zamieszane inne rasy (oprócz Sheparda który był we wszystko zamieszany :P) ? Chodziło o to co może stać się w przyszłości. I to "może" Shepard wytłumaczył dzieciakowi przez co ten dał mu szansę. To był tylko przedsmak, a może i nawet nie to....
@kęsik
No ok tu masz rację, można to wiedzieć nie koniecznie z zakończenia, jednak nadal nie masz sensownego wytłumaczenia, po co indoktrynować skoro można zabić, gdy shepard ma tylko jedną szansę i jest jedyną szansą, aby odpalić tygiel.
A skoro uważasz, że zakończenie to indoktrynacja, a w tym zakończeniu jest zindoktrynowany TIM, to jesteś śmieszny, doszukuj się dalej nieistniejących rzeczy, you need to go deeper...
@Parker
Aleś matoł...
To esejów ludzie mają nie pisać, ale jakieś nic nie warte filmiki po 20 minut mają oglądać, co za żal.
Bubel to mają w mózgu tacy jak ty, ty i ten twój film jesteście do dupy, zakończenie jest jakie jest i nie zmieni go twoje iq < 50 uniemożliwiające zrozumienie go.
Także polecam przejście gry jeszcze z 2 razy, a deus ex nie mieszaj, bo tam to było dopiero gówniane zakończenie, parę filmów na krzyż i jakieś brednie o niczym, nie dorasta to do pięt serii mass effect i epickiemu zakończeniu.
To wytłumacz mi w poście na minimum 10 000 znaków, teleportację załogi z Ziemi na Normandię, geniuszu.
Darkowski -->
Twoja matka mówiła mi, że jesteś małym kłamczuszkiem.
Otóż obrazek z [98] jest streszczeniem wypowiedzi Duszka Kacperka. Streszczeniem, ale bardzo dokładnym. Przykro mi, że twój obraz samego siebie jednak nie oddaje rzeczywistości, ale mimo gargantuicznej inteligencji nie jesteś w stanie skumać tego co pojęły rzesze prostych zjadaczy chleba.
@Parker
Jest 17 zakończeń lamerze.
"Dobrze, że Żniwiarze powstrzymają tą rzeź!!" argument gimbusa...
Nie ważne co ty uważasz, że będą żyli długo i szczęśliwie, katalizator uważa inaczej, to przez jego zdanie, a nie twoje, żniwiarze atakują, koniec, kropka. Co nie znaczy, że nie mógł się mylić, ale ty jesteś tylko małym człowieczkiem, zresztą on do końca uważa, że nie mogą żyć w zgodzie i tyle, ale dał ci wybór, w czym problem skoro uważasz, że mogą żyć razem, to robisz syntezę.
"To wytłumacz mi w poście na minimum 10 000 znaków, teleportację załogi z Ziemi na Normandię, geniuszu." - to mógł być błąd bioware, ale to jest nic nie znaczący szczegół.
Chcesz odpowiedzi to proszę bardzo - normandia po nich podleciała i zabrała, koniec odpowiedzi. Mogła to zrobić na 100%, a jeżeli nie akceptujesz takiej odpowiedzi, to w takim razie musisz też twierdzić, że TIM nie był zindoktrynowany, gdyż w zakończeniu którego nie uznajesz jest jedyny moment gdzie w 100% się do tego przyznaje.
koobon---- Nie słuchaj jej, bo kłamczuchem jestem po niej.
Właśnie sęk w tym, że wyście tego nie pojęli i moja gargantuiczna inteligencja bardzo nad tym boleje :P W ogóle to wy jesteście jedynie pionkami w ogromnej grze którą prowadzę ze światem i której złożoności nie pojmiecie !!!
jednak nadal nie masz sensownego wytłumaczenia, po co indoktrynować skoro można zabić, gdy shepard ma tylko jedną szansę i jest jedyną szansą, aby odpalić tygiel.
Dlaczego Człowiek Iluzja jest indoktrynowany a nie skasowany przez Kosiarki? Bo był użyteczny.
A skoro uważasz, że zakończenie to indoktrynacja, a w tym zakończeniu jest zindoktrynowany TIM, to jesteś śmieszny, doszukuj się dalej nieistniejących rzeczy, you need to go deeper...
Indoktrynowany Człowiek Iluzja jest wtedy metaforą tej indoktrynowanej części Sheparda. Po tym jak zabija Sheparda odchodzi od konsoli (!), nie interesuje go zabawa z Tyglem i kontrolą bo to nie jest prawdziwy Człowiek Iluzja.
Jest 17 zakończeń lamerze.
3 sprowadzające się do tego samego jak już. Ale to nie jest są zakończenia tylko wizje...
Darkowski93m [99]
Żniwiarzy powstali aby wyniszczać co 50 tysięcy lat wysoko rozwinięte cywilizacje.
Nie widzisz pewnej nielogiczności i bezsensowności w tym sformułowaniu?...
Bo Żniwiarze powstali po to, aby 1) wyniszczać rasy co 50 tys. lat bez względu na stopień ich rozwoju albo 2) po to, aby - niezależnie od długości dzielących poszczególne "żniwa" - wyniszczać rasy, które według rozumowania/zaprogramowania Żniwiarzy za bardzo się rozwiną. Bardziej logiczna byłaby ta druga teoria, ale tak czy siak każda jest do obalenia bo Bioware nie postarało się o aż tak wiarygodną - oczywiście jak na s-f - otoczkę fabularną.
Chłopczyki sami pogrążają się i swoją "inteligencję". Głupio mi, że w ogóle tutaj piszę :D
A ja tam mam niezly ubaw z tych, ktorzy bronia zakonczenia tekstami o "epickosci" i "artyzmie". Szkoda tylko, ze oryginalny writer serii ME, Drew Karpyshyn (notabene rowniez lead writer KOTORA), napisal zupelnie inna koncowke ME3 juz przed laty (gra byla od poczatku zaplanowana trylogia). Jednakze jego zakonczenie zostala zmienione raptem niedlugo przed zakonczeniem prac artystycznych, co potwierdza tylko, ze zostalo po prostu napisane na kolanie i tak jak kazdy scenariusz napisany na szybko, roi sie w nim od dziur fabularnych i niekonsekwencji. Dobre scenariusze pisze sie dlugo, a zmienianie czegos, co bylo zaplanowane, musi byc dobrze przemyslane, bo inaczej wyjda niespojnosci (patrz nowa trylogia Star Wars, gdzie Lucas zmienil pierwotny plan owej trylogii, co zaowocowalo niespojnosciami ze stara trylogia).
W oryginalnym, planowanym od lat zakonczeniu nie bylo mowy o tym, ze motywem Zniwiarzy bylo ocalenie organicznego zycia przed syntetykami. Motywy dotyczyly powstrzymania ciemnej energii, a nie jakiegos tam uzalania nad organicznym zyciem, ktore Zniwiarze w pierwszych dwoch ME mieli po prostu w dupie. No ale kloccie sie dalej, a Darkowskiemu polecam dalej szukac tworczosci tam, gdzie jej nie ma. Milej zabawy!
Irek22 ---50 tysięcy lat to według mnie jedynie umowny okres czasu. Twoja druga opcja jest git, ja to tak mniej więcej widzę. Pokój bracie :P
Gastovski -- SIR, YES, SIR. Choć to sformułowanie z twórczością odrobinę nie pasuje mi do moich poprzednich wypowiedzi. O cholera, teraz się kapnąłem z kim ja zacząłem dyskusje. Wystarczy mały wgląd na posty użytkownika.... Niezłe teorie, wygłasza kolega, aż strach...
Chłopczyki dostarczają dużo rozrywki. Nie przestawajcie. Wytłumaczcie jeszcze jakieś wątki! Prosimy!!
Czekam ciągle na wyjaśnienie teleportacji na Normandię, tchórzostwa Jokera, setek tysięcy statków uwięzionych na orbicie ziemskiej itp. itd. Na pewno wszystko pięknie wyjaśnicie. Dajecie!
Parker, Parker, Parker, kończ pan, bo ryby i ludzie-ściany głosu nie mają. A jak chcesz znać odpowiedzi to wysil sie i przeleć ten wątek. Znajdziesz je.
Aha, proszę, powiedz mi czy z tymi emotikonkami to ty tak od zawsze ? Szkoda, że nie da się wrzucić do jednego postu pięciu, albo dziesięciu. Ale by był ubaw no nie ?
@kaszanka9
Swiat Mass Effect to nie tylko gra.
Z ksiazek i komiksow mozesz sie dowiedziec ze TIM byl zindoktrynowany i to prawdopodobnie juz podczas wojny pierwszego kontaktu. Shepard mial wtedy 3 lata :)
Czekam ciągle na wyjaśnienie teleportacji na Normandię, tchórzostwa Jokera, setek tysięcy statków uwięzionych na orbicie ziemskiej itp. itd. Na pewno wszystko pięknie wyjaśnicie. Dajecie!
Odpowiedź na każde pytanie w osobnym DLC za 30 zł
Chłopczyki dostarczają dużo rozrywki. Nie przestawajcie .... Tak dla rozluźnienia atmosfery :P Może i jestem dziwny, ale mnie te zdania fatalnie się z czymś kojarzą.... Tylko mnie za ten cienki żarcik nie zlinczujcie, ok ?
Prezes zachęcił też nowych graczy do zagrania w „trójkę” i sprawdzenia jej zakończenia, bo studio chciałoby usłyszeć wszelkie opinie na jego temat.
I should go.
Dla mnie koronnym argumentem w tej dyskusji jest to, że główny twórca fabuły serii(de facto twórca świata ME) nie chciał być wspomniany w creditsach ME3 a głównym pisarzem został jego asystent zatrudniony do pomocy przy ME2.
Drew Karpyshyn odszedł z Bioware w połowie prac na ME3 a na swoim blogu porównał fabułę ME3 do DA2.
@kęsik
Ale skąd wiesz, że TIM żyje? "Bo był użyteczny. " - no właśnie, ale DO CZASU, skoro mogą z shepardem zrobić co chcą i go powstrzymać, TIM już jest nieważny, a sheparda mogą zabić, wystarczy się postawić w miejscu żniwiarza, rozwalasz sheparda i koniec, wygrali, zero przeszkód.
@Gastovski - ale ty jesteś człowieku ograniczony, idealnie pasujesz do tej grupy co nic nie kapuje, kto ci powiedział, że "motywem Zniwiarzy bylo ocalenie organicznego zycia przed syntetykami" - to były tylko zaprogramowane maszyny, czy ty tego nie pojmujesz? Żniwiarze nie znali prawdziwego sensu swojej misji, to zaprogramowane zabawki, które miały robić czystkę i tyle, według zaprogramowanych procedur, cały czas mieli w dupie życie, przecież ich celem było i tak jego czyszczenie.
Może miało być inne zakończenie, ale je zmienili.
@Parker
Już ci wytłumaczyłem wszystko, ale ty jesteś niezdolny do pojęcia czegokolwiek, masz podwójne standardy kwalifikowania co jest prawdą, a co nie, jesteś zwykłym zaślepionym hipokrytą.
@Zorpen
Co mnie to obchodzi, co było w książce, ważne co gracz dowiaduje się w grze i jak ona przekazuje mu uniwersum i informacje o nim.
Po drugie wiem o tym, ale to są czyste spekulacje, zresztą w grze też była mowa o tym, że wielu podejrzewa iż padł on ofiarą indoktrynacji, nie ma tego w prost powiedzianego na 100%, ja osobiście uważam, że w jakiś sposób udało mu się to kontrolować, swoją przemianę, te świecące oczy miał od wtedy co się właśnie "otarł" o indoktrynację, nie mogli go też indoktrynować tyle lat, bo to niszczy organizm, zakładam, że miał kontrolę, wszak miał swoje specyfiki i był to człowiek silny psychicznie, ale gdy przyszedł czas to go "aktywowali".
Dla mnie to zakończenie jest denne, głównie dlatego, że niezależnie od wyboru następuje praktycznie anihilacja wszystkich wysokorozwiniętych ras. Przecież detonacja przekaźnika, niszczy cały układ słoneczny.
O ile rozumiem zniszczenie przekaźników przy okazji zniszczenia syntetyków, to dlaczego niszczy je też przesłanie informacji kontrolującej Żniwiarzy?
Przecież jest to po prostu przesłanie nowego oprogramowania dla tych maszyn.
Dla mnie zakończenie jest słabe i mocno nieścisłe. Chłopaki nie wysiliły się.
Z resztą cała gra to takie na siłę przeciąganie czasu rozgrywki, z dialogami toczącymi się w nieskończoność. Gram 2 raz i chciałbym większość dialogów przyśpieszyć, bo znam je prawie na pamięć, ale się nie da :(
Ale skąd wiesz, że TIM żyje?
Eee bo będąc w bazie Cerebrusa z nim gadamy? I to potwierdza, że żyje? Dzieje się to zaraz przed finałem więc...
wystarczy się postawić w miejscu żniwiarza, rozwalasz sheparda i koniec, wygrali, zero przeszkód.
Jak ja się stawiam w miejscu Zwiastuna znając jego zainteresowanie Shepardem to chce go kontrolować a nie zabić.
Etam, ja wam mówie, że Shep budzi się na Akuze, a to wszystko mu/jej przyśniło się przy okazji leżenia w gruzach. ;]
hemik9 [ gry online level: 22 - Chorąży ]
Dla mnie to zakończenie jest denne, głównie dlatego, że niezależnie od wyboru następuje praktycznie anihilacja wszystkich wysokorozwiniętych ras. Przecież detonacja przekaźnika, niszczy cały układ słoneczny.
Film byl do dupy, bo chociaz lekarz podal wlasciwe leki we wlasciwym czasie, to pacjent zmarl. Nie moze tak byc, ma przezyc i razem powinni pojsc na piwo. :)
Dla mnie wlasnie "mykiem" w grze bylo to, ze tak "uratowalem" Galaktyke, ze w sumie powinienem dostac tytul honorowego Zniwiarza :). Mimo swych najlepszych checi, wysilkow itd. A tu masz. :) Mnie tam pokazanie, ze "chcesz rozsmieszyc Boga - opowiedz mu o swoich planach" przypadlo do gustu.
Niezłe... współczuję BioWare. Chcieli zrobić coś tajemniczego i dorobić na DLC, a dostali obuchem w czerep :)
Jeżeli taki był plan: *Sprzedać niedokończoną grę, *wyzwolić ogromne emocje, *zrobić tak jak z PoP (czyli sprzedać oddzielnie DLC z zakończeniem i zarobić na najwierniejszych fanach) - to taki proceder należy w zalążku tępić.
Aby kolejny mądry się nie znalazł i nie stało się to normą (jak zalew kiepskich DLC wszelkiej maści, po zbójeckich cenach).
Reklamować nie myślę. W multi spędziłem pewnie więcej czasu niż w singlu - więc kasy nie uważam za straconą.
Od początku Mass Effect 3 można było się spodziewać, że w najlepszym wypadku wraz ze Żniwiarzami zginie niemal cała galaktyka. Całą gra jest wręcz przesiąknięta fatalizmem, na każdym kroku widzimy miażdżąca potęgę wroga. Szczerze mówiąc to dziwię się, że jest w ogóle opcja, w której Shepard przeżywa.
Nie mam zastrzeżeń co do braku happy endu, to byłby bardzo sztampowy sposób zakończenia serii, chociaż na pewno bardziej satysfakcjonujący. Problemem jest obecne, wręcz idiotyczne zakończenie, z iluzorycznym wyborem i masą mniejszych i większych nielogiczności, które są jak cios w twarz. Zamiast epickiego, trzymającego w napięciu finału trylogii, mamy jedno wielkie "WTF!?".
Wszelkie nielogiczności pięknie tłumaczy teoria indoktrynacji lub majaczeń Sheparda, która jest jak dla mnie jedynym prawdopodobnym zakończeniem. Nie miałbym nic przeciwko takiemu zabiegowi, ale w takim razie... ME 3 wcale nie ma zakończenia. Ma za to ewidentny cliffhanger, zwiastujący DLC albo kolejną część.
A jeśli teoria o indoktrynacji jest błędna to jest to wręcz fatalne, sklejone w pośpiechu zakończenie, w którym twórcom nawet się nie chciało podmienić tekstur z przeklejonych elementów (coś w rodzaju dział z napisem 1m1, jest tego sporo w finale). Nie dziwie się, że ludzie mają pretensje do Bioware, które pokpiło sprawę. Teraz tylko trzeba czekać na kolejny krok studia, aby się przekonać jak bardzo. Jak dadzą jakieś darmowe DLC z prawdziwym finałem to spoko, chociaż wydanie niedokończonej gry to świństwo. A jeśli wybór pomiędzy kolorem promienia Tygla był faktycznym zakończeniem trylogii, to oznacza, że Kanadyjczycy chyba powinni dać sobie spokój z RPG i zająć czymś, co nie wymaga spójnego, logicznego scenariusza.
Zakończenie było beznadziejne - tyle mam do powiedzenia.
A jezeli prawdą jest to, że BioWare zmieniło zakończenie gry, ponieważ wyciekł scenariusz przed premierą ME3(nic o takim nie słyszałem) to jeszcze fatalniej się czuje..
@Gastovski
A jeszcze dodam odnośnie zakończenia z ciemna energią, wiesz co jest najlepsze, że gdyby takie było to nadal gracze otrzymaliby to samo, bo tamto zakończenie zakładało tylko 2 opcje, albo rozwalasz żniwiarzy i próbujesz sam powstrzymać ciemną energię mimo iż jest mało czasu lub poświęcasz ludzkość, bo ich geny są unikalne i kryją odpowiedź na powstrzymanie ciemnej energii, znaczy w skrócie idą na przemiał.
Równie dobrze możesz sobie zamienić rozmowę z katalizatorem na te opcje co opisałem, też byś nie miał dalszej historii, twoje wybory nadal nic by nie znaczyły, wszystko sprowadzało by się do tych 2 opcji, różnica byłaby zerowa, a ludzie by narzekali tak samo jak teraz, nie ma też gwarancji, że błędy i luki na które ludzie narzekają też by się nie pojawiły.
@kęsik
Chwila, czyżbyś nie grał uważnie, ja tam nie widziałem go we własnej osobie, hologram jak nic, skąd wiesz, że to był on i że żył, widzisz tak naprawdę musisz założyć, że to rzeczywisty on, a nie hologram żniwiarzy, ale możesz się tylko domyślać, tak samo jak ja domyślam się czegoś tam gdzie inni widzą luki.
Zakładasz, że według ciebie najbardziej prawdopodobna opcja to ta najlepsza i prawdziwa, jak tak samo, więc dla mnie najbardziej prawdopodobne jest to, że skoro chcę zebrać zaawansowane rasy to sheparda też i zabiję go przy najbliższej okazji.
W takim razie wytłumacz mi, po co był im żywy shepard zindoktrynowany, skoro po jego zabiciu nie byłoby możliwości odpalenia tygla tym samym wygrania z nimi?
smuggler -->
"Dla mnie wlasnie "mykiem" w grze bylo to, ze tak "uratowalem" Galaktyke, ze w sumie powinienem dostac tytul honorowego Zniwiarza :)."
No ok., ale co w takim razie robią w grze te tzw. "wybory"? Po kiego każą mi wybierać co chcę zrobić ze Żniwiarzami skoro i tak kończy się to tak samo. Gra jest po prostu bezsensownie skonstruowana. "Myk" z zakończeniem byłby fajny gdyby, wszystkie nasze wysiłki, niezależnie od podjętych, w czasie gry (gier) wyborów, na końcu okazywałyby się "o kant dupy potłuc". Dochodzę do Katalizatora (czy jak się ten duszek nazywa), a tam się okazuje, że mogę: a) pozwolić Żniwiarzom dokończyć dzieła, b) rozpieprzyć agresorów, co wiąże się ze zniszczeniem przekaźników. Wtedy to ma ręce i nogi.
Co więcej, autorzy są niekonsekwentni. W dodatku "Arrival" wysadzenie przekaźnika powoduje hekatombę zniszczenia (wg. scenarzystów o mocy supernowej), która pochłania cały układ. Na końcu ME3 widzimy, że coś tam wybucha, ale układów nie niszczy.
Last but not least. Czemu przekaźniki zostają zniszczone również wtedy gdy przejmujemy kontrolę nad Żniwiarzami? Jaki to ma sens? Mogę zrozumieć taki "myk" w przypadku "dobrego" zakończenia: Chcesz pozbyć się Żniwiarzy? Proszę uprzejmie, ale w pakiecie z przekaźnikami, co nie tylko odizoluje rasy od siebie, ale przy okazji będzie kosztowało życie pierdyliony istnień.
Ale z jakiej paki taki sam pakiet promocyjny dostaję gdy wybiorę kontrolę nad Żniwiarzami lub symbiozę z Syntetykami (pominę milczeniem kretynizm tego ostatniego wyboru, a raczej kompletny idiotyzm tego jak to się wg twórców dokonuje).
6
[134]
koobon [ gry online level: 63 - part animal part machine ]
smuggler -->
"Dla mnie wlasnie "mykiem" w grze bylo to, ze tak "uratowalem" Galaktyke, ze w sumie powinienem dostac tytul honorowego Zniwiarza :)."
No ok., ale co w takim r
azie robią w grze te tzw. "wybory"?
>>>Sa. Tak jak w GoW czasem mozesz pojsc gora albo dolem, ale i tak dojdziesz do miejsca, gdzie czeka cie boss, czy cut-scenka. Istota wyborow jest wybor - w efekcie ten zginie albo nie, spotkasz go w nastepnej czesci lub nie. Ale chyba nie oczekujesz, ze "jesli zamowie chessburgera to w efekcie Galaktyka ocalaje, a jak frytki - to nie".
Po kiego każą mi wybierać co chcę zrobić ze Żniwiarzami skoro i tak kończy się to tak samo.
>>>Wlasnie po to, zebys zobaczyl, ze twoja wolna wolna byla zludzeniem? :)
Gra jest po prostu bezsensownie skonstruowana. "Myk" z zakończeniem byłby fajny gdyby, wszystkie nasze wysiłki, niezależnie od podjętych, w czasie gry (gier) wyborów, na końcu okazywałyby się "o kant dupy potłuc". Dochodzę do Katalizatora (czy jak się ten duszek nazywa), a tam się okazuje, że mogę: a) pozwolić Żniwiarzom dokończyć dzieła, b) rozpieprzyć agresorów, co wiąże się ze zniszczeniem przekaźników. Wtedy to ma ręce i nogi.
Co więcej, autorzy są niekonsekwentni. W dodatku "Arrival" wysadzenie przekaźnika powoduje hekatombę zniszczenia (wg. scenarzystów o mocy supernowej), która pochłania cały układ. Na końcu ME3 widzimy, że coś tam wybucha, ale układów nie niszczy.
>>>Na pewno da sie to fabularnie uzasadnic, ze Tygiel, Ciemna Energia, efekt masy... Moze w Arrivalu eksplozja na taka skale byla wyjatkiem od reguly?
Last but not least. Czemu przekaźniki zostają zniszczone również wtedy gdy przejmujemy kontrolę nad Żniwiarzami? Jaki to ma sens?
>>>Zeby w IV czesci pokazac ze "znow przez trudy do gwiazd"? :)
Mogę zrozumieć taki "myk" w przypadku "dobrego" zakończenia: Chcesz pozbyć się Żniwiarzy? Proszę uprzejmie, ale w pakiecie z przekaźnikami, co nie tylko odizoluje rasy od siebie, ale przy okazji będzie kosztowało życie pierdyliony istnień.
Ale z jakiej paki taki sam pakiet promocyjny dostaję gdy wybiorę kontrolę nad Żniwiarzami lub symbiozę z Syntetykami (pominę milczeniem kretynizm tego ostatniego wyboru, a raczej kompletny idiotyzm tego jak to się wg twórców dokonuje).
>>>Bo to Bozia (aka scenarzysta) ustala warunki, a ty masz wybor "chcesz wpierdol, czy zebym cie wyruch..." (a w sumie i tak dostaniesz w pakiecie i jedno i drugie :P). Takie zycie. :)
Moze w Arrivalu eksplozja na taka skale byla wyjatkiem od reguly?
bardzo wygodne, jesli cos sie nie zgadza z innym elementem fabuly, to dlatego ze to wyjatek od reguly, a nie glupota scenarzystow.
@Darkowski93m [ gry online level: 44 - Generał ] >Drau ----> Powiedz mi kolego drogi, w którym momencie "strugam większego inteligencika" niż ty ?
Chociazby twierdzac, ze "znajac zycie..." wiesz duzo o innych, wiecej na ten temat pod koniec posta.
>To ty znasz wszystkie odpowiedzi, to ty sugerujesz mi głupotę, ciemnotę, chamstwo ( w sumie czasami lubię być troszkę chamski, jak każdy) tylko używasz do tego ładnych słów.
Ja znam wszystkie odpowiedzi?? Ja wlasnie zadaje pytania, to ty twierdzisz, ze wszystko jest wyjasnione! masz jakies rozdwojenie jazni, czy jaka cholera? To ty stwierdziles, ze na wszystkie pytania mozna odpowiedziec jednym zdaniem!
>Głupoty gadam ? Więc proszę, Niech zgadne...
"Bo tak?": takim tekstem rzuconym w moją stronę nie sugerujesz przypadkiem że jestem po prostu ograniczonym, rozwydrzonym egoistą ? Obrażasz mnie ( choć mi to zwisa :P ) ale nie w sposób dosłowny.
Nic podobnego nie stwierdzilem, a za twoja interpretacje dwoch moich slow nie zamierzam brac odpowiedzialnosci.
W poprzednim temacie poswieconym zakonczeniu ME3, to ty mnie obrazales, stwierdzales, ze w sumie to zadajesz pytanie retoryczne, bo w domysle - i tak nie zrozumiem. To ty mowiles do mnie per "Pan", stosujac ton protekcjonalny. Specjalnie dla ciebei przytocze pare twoich wypowiedzi z wczesniejszego watku w sprawie ME3:
- "Panie Drau, ochłoń trochę, idź się wysikaj czy jakkolwiek inaczej spuść trochę pary. Wtedy bierz się za dyskusję, bo póki co to twoje oburzenie sugeruje mocno nadszarpnięty stan psychiczny, pewnie na skutek ogromnego stresu ( jakim było "niefajne" zakończenie gry hahahahahhaha)"
- "Sami siebie oszukujecie, ale taki osobnik jak Pan, Panie Drau w życiu się do tego nie przyzna..."
- "Kapujesz o co mi chodzi ? Retoryczne pytanie...."
- Znając życie wybaczacie kinowym hitom ich głupotę, wielkim literackim dziełom niedopowiedziane wątki, swoim przyjaciołom oszustwa, zdrady i inne życiowe "błahostki"
"Bo tak?" - to jest odpowiedz na twoje stwierdzenie, ze wszystko da sie wytlumaczyc jednym zdaniem (no bo czyz nie to wlasnie napisales we wczesniejszych postach?!). Przyznaje, jest to neico sarkastyczna odpowiedz, ale zeby doszukiwac sie w tym obrazania? To trzeba byc ultraczulym na swoim wlasnym punkcie, a to sugeruje neimale ego pod kopula.
>Wolisz "udawać inteligencika" i ubliżać mojej inteligencji (czyli mnie...) w taki sposób. Czyż to nie istna obłuda i hipokryzja ? Tak, tak, znowu "strugam inteligencika"....
W ktorym miejscu ublizam? No slucham.
Ja tylko ciagle zadaje pytania, na ktore ty jedyne, co potrafisz wydukac, to "da sie wytlumaczyc jednym zdaniem"... ktorego nawet nie jestes w stanie podac przez tyle postow!
>Jedna moja rada, przeczytaj proszę, mimo że napisał ją młody dzieciak obrażający wszystkich w okół: W twoim najbliższym otoczeniu mogą być ludzie dużo inteligentniejsi od ciebie nawet jeśli 19 lat nie skończyli. Słuchaj, powiem ci coś o mnie, napisałem "znając życie" bo do jasnej cholery mimo młodego wieku trochę to życie poznałem. Nie życzę ci abyś kiedykolwiek miał takie problemy jak ja miałem jeszcze rok temu. Dużo widziałem, dużo przeżyłem i nie mam tu na myśli odwiedzonych krajów w wakacje i wypitych browarów na imprezach.
A co mnie to obchodzi? Nie chce cie prywatnie znac, ale jednoczesnie NIE zakladam, ze dla przykladu jestes debilem, nieukiem i mazgajem, ktory lubi filmy dla dziewczyn (powtarzam, zeby dotarlo: to przyklad). Jedynie wypowiedzialem sie na temat twojego wieku i tyle. Po co od razu wyciagasz jakies niewiadomo skad wziete interpretacje? Nie wiem.
I tak w ogole, to nigdzie nie napisalem slowem o dzieciaku. Radze czytac uwazniej posty ludzie, z ktorymi "dyskutujesz" (choc wysmiewasz bardziej by pasowalo...).
>Dlatego weź zejdź w końcu z tego piedestału które wnioskując z twoich postów sam sobie zbudowałeś.
Piedestal?! Na piedestale to stoi ten, kto o wszystkich wszystko wie - czyli TY (cytuje: "Znając życie wybaczacie kinowym hitom ich głupotę, wielkim literackim dziełom niedopowiedziane wątki, swoim przyjaciołom oszustwa, zdrady i inne życiowe "błahostki").
Nie interesuje mnie kim jestes i jaka jest twoja inteligencja, ale w zyciu nie zakladaj czegos o kims, kogo nie znasz, jasne? A mnie zwyczajnie nie znasz, a juz uwazasz, ze wybaczam wszystkim zdrady, lubie typowe letnie hity kinowe itd itp. A to wszystko to gowno prawda.
>Na koniec to ty założyłeś że ja nie znam życia. Więc kto tu kogo ocenia z góry ?
Widze, ze umiesz odwracac kota ogonem... I robic z siebie ofiare.
Wytknalem ci, zebys poznal zycie lepiej, bo zakladasz duzo rzeczy o ludziach, ktorych nei znasz, a na tym sie mozesz srogo przejechac.
W tym sensie mowilem o poznaniu, chlopie.
>Parker --- Uważasz, że tekst w obrazku się zgadza z faktycznymi wyjaśnieniami co do pochodzenia Żniwiarzy ? W takim razie zalecam ponowne ukończenie gry i dokładne wsłuchanie się w ostatnie kwestie. Bez przewijania ....
Tak, zgadza sie. Sam Katalizator mowi, ze byl kiedys istota organizczna, ale porzucil organicznosc na korzysc syntetycznosci - a wiec jest syntetykiem.
Pozniej mowi, ze to on stoi za stworzeniem Zwniwiarzy - czyli istot syntetycznych, ktore przybywaja co 50tys lat (czy ile tam zajmie rozwiniecie sie cywilizacjom) tylko po to, by zasymilowac istoty organiczne.
Zatem.. Syntetyk stworzyl syntetyki, by jadly organiki tylko po to, by te organiki nie stworzyly syntetykow, ktory tez zjadlyby organiki...
Tak - wszystko sie jak najbardziej zgadza w tymze obrazku. A jesli nei wierzysz - to sam sie wsluchaj w ostatne 10 min gry.
Poza tym.. ocalenie poprzez zniszczenie? nawet jesli Zniwiarze zjedza tylko zaawansowane rasy.. to predzej czy pozniej powroca, by zjesc te mlode rasy - ktore w tym czasie awansuja technologicznie! Totalny brak logiki, bo ostatecznie nikogo nie ratuja!
>Coś tu jest niejasnego ? Czy znowu będziecie mówić że to jest głupie etc zapominając że mówimy o science-fiction gdzie notabene wszystko jest możliwe.
Tak, w sci-fi niby wszystko jest mozliwe.. ale powyzsza kwestia (mowie o wyjasnieniach Katalizatora) jest przykladem logiki idioty!
A to sprawia, ze trudno brac takie sci-fi na powaznie..
Bardzo możliwe jest iż DLC zacznie się w chwili gdy Shepard leży na pogorzelisku i zaczyna oddychać po zniszczeniu maszyn. To miałoby sens z teorią próby jego kontroli przez Żniwiarzy. Aczkolwiek i tak twierdzę że zakończenie nie najlepsze w stosunku do wspaniałości rozgrywki w całej trylogii. Teraz czeka nas tylko jakieś 15 dodatków DLC...
@kaszanka9 [ gry online level: 23 - Commandor Shepard ] >@Gastovski - ale ty jesteś człowieku ograniczony, idealnie pasujesz do tej grupy co nic nie kapuje, kto ci powiedział, że "motywem Zniwiarzy bylo ocalenie organicznego zycia przed syntetykami" - to były tylko zaprogramowane maszyny, czy ty tego nie pojmujesz
To byl motyw Katalizatora (ducha w Cytadeli).
A jako, ze to on stworzyl Zniwiarzy, to jednoczesnie jego motyw - byl ich motywem.
Wystarczy pomyslec i pamietac, co mowil Katalizator przez ostatnie 10 minut gry, zamiast obrazac.
>@Parker Już ci wytłumaczyłem wszystko, ale ty jesteś niezdolny do pojęcia czegokolwiek, masz podwójne standardy kwalifikowania co jest prawdą, a co nie, jesteś zwykłym zaślepionym hipokrytą.
A kto ci dal monopol na prawde?
[136] Bardzo wygodne - ale to scenarzysta jest Bogiem i to on ksztaltuje rzeczywistosc - jak tak powie, tak bedzie, chocbyscie sie posikali ze zlosi, udowaniajac, ze TEN wybuch byl norma a nie wyjatkiem od reguly. Czyz nie?
Chwila, czyżbyś nie grał uważnie, ja tam nie widziałem go we własnej osobie, hologram jak nic, skąd wiesz, że to był on i że żył, widzisz tak naprawdę musisz założyć, że to rzeczywisty on, a nie hologram żniwiarzy, ale możesz się tylko domyślać, tak samo jak ja domyślam się czegoś tam gdzie inni widzą luki.
Mimo, że gadamy z hologramem jestem pewny, że to jest on. Zdobył za pośrednictwem proteańskiej WI dostarczonej przez Langa z Thessi info, że Katalizatorem jest Cytadela i dał cynk Żniwiarzą.
że skoro chcę zebrać zaawansowane rasy to sheparda też i zabiję go przy najbliższej okazji.
I to jest słowo-klucz. Zebrać. Żniwa, zbieractwo - Żniwiarze.
W takim razie wytłumacz mi, po co był im żywy shepard zindoktrynowany, skoro po jego zabiciu nie byłoby możliwości odpalenia tygla tym samym wygrania z nimi?
Już tłumaczyłem ale cię to nie przekonało. W rozmowie z TIMem na Thessi on sam mówi nam: Po co niszczyć, skoro można kontrolować?
@Drau
Bardziej bzdurnego tłumaczenia nie słyszałem, żniwiarze robili to do czego byli zaprogramowani, to nie była ich wola tylko katalizatora, nie można tu mówić o motywie ich działań, bo to nie oni działali, wystarczy znać znaczenie słów.
@kęsik
"I to jest słowo-klucz. Zebrać. Żniwa, zbieractwo - Żniwiarze. " - no i? Już nie owijaj w bawełnę, dobrze wiesz co to znaczy zebrać, pobrać materiał genetyczny = na przemiał = zabić.
"Już tłumaczyłem ale cię to nie przekonało" - wiesz tak to możemy w nieskończoność, każdy widzi prawdę, ale inną, po co indoktrynować skoro można zniszczyć i wygrać, i tak celem ostatecznym jest zmielenie wszystkich, masz jakiś konkretny argument co więcej dałby im zindoktrynowany shepard, skoro osiągnęli już swój cel?
Nie wiem, czy wiecie, ale sam pomysł, że Żniwiarze niszczą organiczne życie co 50 tys. lat, aby syntetycy ich doszczętnie nie wybili bla bla bla, ale aż do premiery trzeciej części oryginalnym zamysłem miało być powstrzymanie ciemnej energii. Zresztą przez pierwsze dwie części w wielu miejscach było o tym wspomniane, chociażby Haestrom w drugiej części, gdzie w wyniku działania tej energii gwiazda zachowywała jakby była dużo starsza niż jest.
Drew Karpyshyn (scenarzysta pierwszych dwóch części) mówił o tym tak (moje tłumaczenie, więc jak coś przekręcę to trudno :P):
Ciemna Energia to siła, która miała pochłonąć wszystko. Wg Karpyshyna "Żniwiarze jako cały "naród"stworzeni w okropny sposób mieli znaleźć sposób na zaprzestanie rozprzestrzenianie się tej energii. Prawdziwym powodem dla stworzenia Żniwiarza-Człowieka miała być ostatnią deską ratunki, bo nie mieli już czasu. Ludzkość w uniwersum Mass Effect jest dość unikalna pod względem genetycznym i reprezentowała najlepszy sposób wszechświata na zatrzymanie tej energii.
Oryginalnie wyborem miało być albo zatrzymanie Żniwiarzy i znalezienie sposobu na powstrzymanie Ciemnej Energii - zagrożenia, które miało pochłonąć całą galaktykę, albo poświęcenie ludzkości i pozwolenie na okropne jej przekształcenie."
kaszanka9
Pomyśl o tym w ten sposób, ludzie wciąż walczą, być może Crucible rzeczywiście jest w stanie pokonać Żniwiarzy. A Shepard jest osobą, której wszyscy się słuchają, patrzą na niego jak bohatera. Jeśli zostałby całkowicie zindoktrynowany, przeszedł by na ich stronę, mógłby doprowadzić do całkowitego poddania się ludzkości.
Zabicie go nic im nie da.
[ed] I jeszcze jedno:
By the way, the Reapers would rather have Shepard in his entirety rather than vaporizing him(evidence of this is in the Mass Effect Redemption graphic novel. The novel takes place in the 2 years in between his death at the beginning of ME2 and when he is resurrected by the Lazarus Project. While on her mission to recover Sheps body, Liara discovers the Shadow Brokers agents had a deal with the Collectors who were under direct control by Harby to get Shepards body, for reasons unknown) the Reapers have other interests in Shepard.
@szymonmac
Co ma do tego Drew Karpyshyn, zapomnij o tym zakończeniu, według mnie bioware ma zupełnie inny plan, i lepiej żeby taki mieli od zawsze.
kaszanka9 [144]
Ano Karpyshyn ma do ME to, że przynajmniej jeśli chodzi o fabułę, to był on głównym twórcą tego uniwersum. Taki tam nic nie znaczący wkład z jego strony... :P
Gdyby nie odszedł, to seria (a zwłaszcza ME 3) byłaby bardziej spójna i nie miała tyle luk, bo on by sprawował pieczę nad całością i logicznością fabularną. Ale stało się - Karpyshyn odszedł (jestem pewien, że się pokłócili - ciekawe tylko czy o fabułę ME czy o pieniądze...), a fabułę dokończył kto inny.* Stąd w niej tyle niejasności i końcówka serii nie do końca trzyma się kupy.
*Ciekawe kto by się okazywał mordercą gdyby zamiast np. A. Christie jej kryminały dokańczał ktoś inny... Albo jakby w takim wypadku wyglądały powieści S. Kinga...
@kaszanka9 [ gry online level: 23 - Commandor Shepard ] >Bardziej bzdurnego tłumaczenia nie słyszałem, żniwiarze robili to do czego byli zaprogramowani, to nie była ich wola tylko katalizatora, nie można tu mówić o motywie ich działań, bo to nie oni działali, wystarczy znać znaczenie słów.
Whatever, nie zmienia to faktu, ze motyw i dzialanie Katalizatora = dzialaniu Zniwiarzy. Wychodzi na jedno i to samo.
@Drau
No i widzisz tu się różnimy, nie przeczę, że żniwiarze działali zaprogramowani przez katalizator, ale użyte słowa źle opisują sytuację, po prostu są błędnie używane.
@Irek22
No przecież wiem kto to jest, i o jakie znowu luki serii ci chodzi, to nagle nie tylko z zakończeniem masz problem, ale i z uniwersum, weź się zdecyduj. Jego zakończenie nic by nie zmieniło, a końcówka trzyma się kupy... pod pewnym warunkiem.
Z tym, że zmieniłem zdanie i uważam, że to jest indoktrynacja.
Może inaczej, to co ja pisałem uznaję za dobre tłumaczenie jeżeli ktoś chce zrozumieć zakończenie takie jakie jest, uzupełnić sobie luki wyobraźnią lub najbardziej prawdopodobnymi opcjami, o ile komuś to odpowiada.
Zastanawiałem się długo i jednak mi takie zakończenie nie odpowiada, a zakończenie jako indoktrynacja, ma taki potencjał, że świat nie widział.
Pomyślcie sobie, bioware wpada na szaleńczy plan zrobić coś na takim poziomie na jakim nikt dotąd nie zrobił, na poziomie najlepszych książek (a nawet lepiej bo interaktywnie) i z dozą efektów, akcji, wysoko budżetowych filmów.
Bioware wpada na plan, aby wszystkich oszukać, niemal zindoktrynować graczy, żeby myśleli, że bioware spartolił, a prawda będzie zupełnie inna, mająca niemal wymiar metafizyczny.
Otóż ci szarlatani robią fabułę z indoktrynacją, teraz po analizie wszystkiego na trzeźwo nie mam co do tego wątpliwości, wszystko na to wskazuje od samego początku gry.
I teraz genialność bioware polega na tym iż zakończenie jest jak najbardziej fantastyczne, ale to indoktrynacja, w tym czasie co zaczęły spływać opinie o zakończeniu, bioware zaczął (mam nadzieję) robić prawdziwe zakończenie które wydadzą jako dlc (oby free).
Czemu dopiero wtedy zaczął je robić? (lub miał szkielet, a teraz wprowadzają poprawki) Bo w ten sposób mogą poznać opinię o zakończeniu me3, posłuchać graczy i maksymalnie dopracować prawdziwe zakończenie. (mogli też nie zdąrzyć z pomysłem, ale nie oszukujmy się, takie coś o wiele bardziej zmiażdży, gdy ludzie naprawdę będą myśleć i to jest zakończenie).
Szczere mówiąc szczegółowość obecnej fabuły i zakończenia jest tak dobrze obmyślona, że nie chcę wierzyć iż spieprzyli, i że wyszło im takie cudo przypadkiem, a być może nawet pracownicy bioware i sam Karpyshyn biorą udział w tej zmyłce.
To wszystko może być prawdą i czymś do zaakceptowania, pod warunkiem, że bioware miał taki plan od samego początku, a nie w odpowiedzi na żale fanów, i że dlc będzie darmowe, bo wtedy to jest uczciwe i z sensem.
Gdyby takie coś bioware teraz zrobił, to byłby ewenement, fabułą nie do pobicia, podejście jakiego nikt nigdy wcześniej nie zastosował i nie zastosuje, epickie to mało powiedziane w tym wypadku, po prostu geniusze, o ile tak planują.
Ktoś powie po co tak robić, a no po to aby zrobić coś wielkiego, o czym nikt nie zapomni, jak np. nabranie graczy (nie tych uważnych) szczerze to nie mam słów jeśli tak zrobią.
@kaszanka9 [ gry online level: 23 - Commandor Shepard ]>Zastanawiałem się długo i jednak mi takie zakończenie nie odpowiada, a zakończenie jako indoktrynacja, ma taki potencjał, że świat nie widział.
Swiat to widzial jzu duzo wiekszy potencjal, niz kiepskie zakonczenie ME3.
>Pomyślcie sobie, bioware wpada na szaleńczy plan zrobić coś na takim poziomie na jakim nikt dotąd nie zrobił, na poziomie najlepszych książek (a nawet lepiej bo interaktywnie) i z dozą efektów, akcji, wysoko budżetowych filmów.
Bioware wpada na plan, aby wszystkich oszukać, niemal zindoktrynować graczy, żeby myśleli, że bioware spartolił, a prawda będzie zupełnie inna, mająca niemal wymiar metafizyczny.
Metafizyczny? Co ty brales?
>I teraz genialność bioware polega na tym iż zakończenie jest jak najbardziej fantastyczne, ale to indoktrynacja, w tym czasie co zaczęły spływać opinie o zakończeniu, bioware zaczął (mam nadzieję) robić prawdziwe zakończenie które wydadzą jako dlc (oby free).
Czemu dopiero wtedy zaczął je robić? (lub miał szkielet, a teraz wprowadzają poprawki) Bo w ten sposób mogą poznać opinię o zakończeniu me3, posłuchać graczy i maksymalnie dopracować prawdziwe zakończenie. (mogli też nie zdąrzyć z pomysłem, ale nie oszukujmy się, takie coś o wiele bardziej zmiażdży, gdy ludzie naprawdę będą myśleć i to jest zakończenie).
No tak, przeciez to genialne.. wydac zakonczenie, po ktorym ludzie beda wieszac psy na Bioware, po czym wydac prawdziwe zakonczenie w platnym DLC (no bo nie oszukujmy sie, nie bedzie darmowe)... aby ludzie znowu wieszali psy na Bioware.
Genialne. "Metafizyczne". I do dupy.
Zmiazdzy? Chyba wkurwi ponownie.
Z tym, że zmieniłem zdanie i uważam, że to jest indoktrynacja.
Are you fucking kidding me?
@Drau
Jesteś zerem. Po za tym indoktrynacja jest obecna w grze od samego początku, więc może odnieś się do tego jak takie coś można zrobić przypadkiem?
@kęsik
Co ci mam powiedzieć więcej?
@kaszanka9 [ gry online level: 23 - Commandor Shepard ] >Jesteś zerem.
W ktorym miejscu cie obrazam? Zachowujesz sie jak cham, obrazasz mnie na wstepie i jeszcze chcesz, zebym sie do czegos odnosil?
A idz na chuj, trolu.
Co ci mam powiedzieć więcej?
Że miałem rację, jestem genialny?
Właśnie skończyłem 3 raz i wyłapałem jeszcze coś z rozmowy z Katalizatorem potwierdzającym, że to indoktrynacja. Katalizator mówi: Kosimy zaawansowane cywilizacje, młodsze zostawiając w spokoju. Tak samo zrobiliśmy z ludźmi gdy tu ostatni raz byliśmy. No ale Katalizator powinien być tam cały czas i być ponad Żniwiarzami, nie powinien mówić o sobie i o Kosiarkach my... Zwiastun się wydał. Czekamy na DLC.
W całej tej rozmowie katalizator podkreśla swój związek ze zniwiarzami , nawet w cytacie o człowieku iluzji pisze ale on nie mógł kontrolować nas ponieważ my już kontrolowalismy jego . Ale czy to dowód na to ze katalizatora tylko udaje Zwiastun (równie dobrze katalizator mógł czuć ogromną więź ze swoimi tworami taka jaka Gethy odczowaja miedzy sobą) nie wiem poczekamy zobaczymy jak to wyjaśni Bioware
Skończyłem właśnie. Zniszczyłem Żniwiarzy i ze statku wyszła ashley i james ( nie mam pojęcia od czego to zależy ). Po scence z tropikalną planetą miałem jeszcze wstawke na które ktoś kto wyglądał jak Shepard z nieśmiertelnikiem N7 w obdartym pancerzu lekko podniósł się do góry. Shepard Alive ? Ogółem nie rozumiem całej akcji z tym duszkiem kacperkiem na końcu i z chęcią bym usłyszał odpowiedź na pytania: kim on tak naprawde jest ? co to za tropikalna planeta ? jeśli to nie Ziemia to jak joker i reszta się stamtąd wydostaną ? co się dzieje na Ziemii ? Jak inne rasy wrócą do swoich układów? Co z innymi członkami drużyny którzy nie wyszli ze statku ? Czemu u mnie garrus którego miałem w ostatnij misji zginął ( chyba ) a ashley magiczmnie teleportowała się na Normandie ? Czemu układy nie zostały zniszczone skoro w którejś z części było mówione że jeśli zniszczy się przekaźniki masy to destrukcji ulegną też układy ? a jeśli ktoś doprowadził do syntezy to jak to będzie wyglądało ? Jeśli shepard będzie kontrolował reaperów to czy w końcu zrozumie że cykl musi trwać i sam sprowadzi na wszystkich zagłade ? Jak się ma wstawka z astronomem ? Co to za planeta pokryta śniegiem ? ( raczej ziemia nie chyba że wszystko wywróciło się do góry nogami i Ziemia ma teraz ze 3 księżyce ). Te oto pytania strasznie mnie nurtują ;P
@Vader274: ale kolega Darkowski93m juz odpowiedzial przeciez...
cytuje: "W Mass Effect 3 większość tych waszych "zastrzeżeń" da się wyjaśnić dosłownie jednym zdaniem"
To nic, ze nie potrafi tego zdania podac w ciagu calego tego forumowego watku...
+1
@kęsik
No to chyba oczywiste, że miałeś rację, a ja popełniłem błąd, jednak genialny to jest bioware.
Kajam się. Oświeciło mnie dwóch krety... kreatywnych cudaków. Nie dość, że gra ma "17 zakończeń lamerze", to więcej już w drodze ->
Kilka z wielu unikatowych zakończeń:
http://www.youtube.com/watch?v=rPelM2hwhJA
Oczywiście nie chodzi o to, żeby było dużo zakończeń, ani o to, żeby gra kończyła się happy endem. Wystarczyło by jedno spójne i logiczne. Nie stworzone z randomowych scen badziewie. W każdym razie Bioware zamiast dać nam jedno badziewne zakończenie, dało kilka badziewnych! Co za gest! Chłopaki od cut-scenek mieli ręce pełne roboty :D
W świetle mojego dojścia do prawdy, zakończeń nie ma, a jest clifhanger, tylko część zakończenia.
Babiczka, amen, tego będę się trzymał, bo nie wierzę, żeby BW spierdoliło tak epicką trylogię w tak beznadziejny sposób. Po prostu... nie.
Nie mogę edytować posta, za to znalazłem coś, co mogłoby wskazać, gdzie "był" Shepard podczas wizyty na Cytadeli. Natknąłem się na tego screenshota podczas przeglądania screenów z pierwszego Mass Effect, porównanie w obrazku dodanym do posta.
Oczywiście może to być lenistwo ze strony BioWare (po co tworzyć nowe tekstury, skoro mamy ich już wystarczająco dużo?), albo dowód na indoktrynację (znajomy widok zachowany gdzieś w podświadomości Sheparda).
Drau --- Masz rację, nie znam cię. I Bogu dziękuję, że cię nie znam. Jestem tępym chamem, rozumiem to. Do tego ślepym. Ale zauważ, że z tej całej "afery o Mass Effect 3" to ja wychodzę szczęśliwy bo z uśmiechem na twarzy, zadowolony z zakończenia. Dałem się oskubać BioWare ? Trudno. Wyruchali mnie ? Leję na to :D Jestem głupim, niemyślącym konsumentem ? I do cholery dobrze mi z tym:P Mass Effect 3 DLA MNIE jest wielki, koniec tematu. Pozdrów mamę :) Parker, ty też możesz pozdrowić :D
PS: Aha, jedna rzecz. Babiczka- fajne to jest i gotów jestem w to uwierzyć. Sensownie wytłumaczone.
zmudix [164]
Oczywiście może to być lenistwo ze strony BioWare (po co tworzyć nowe tekstury, skoro mamy ich już wystarczająco dużo?), albo dowód na indoktrynację (znajomy widok zachowany gdzieś w podświadomości Sheparda).
Albo jak to w realnym życiu bywa, producent po prostu wykonał (co najmniej) dwa takie same przęsła czy co to tam jest, dla tego samego odbiorcy.
Czytając posty zwolenników zakończenia ME3, mam przed oczami reklamę pewnej marki samochodowej, pokazującej grupkę, odwiedzających wystawę sztuki współczesnej, ludzi, interpretujących wieszak na ubrania.
Zakończenie ssie.
Jest całkowicie oderwane od reszty świata gry, który eksploatowaliśmy, uczyliśmy się, i ratowaliśmy, przez ~100h.
Nie zmienia się zasad gry w jej trakcie, a co dopiero w samym finale.
Wprowadzając z dupy kolejną postać mającą nam "wytłumaczyć finał" można przepchnąć całkowicie wszystko- i właśnie to zostało zrobione. W jednym momencie, wszystkie nasze decyzje, importowanie save'ów, stworzony przez nas charakter postaci tracą jakiekolwiek znaczenie, bo na ekranie znikąd pojawia się chłopczyk (tak wiem- to WI/obca forma życia, w postaci takiej w jakiej wyobraził ją sobie Shepard) i opowiada nam całą historię (nie mającą nic wspólnego z tym co robiliśmy przez całą grę) od nowa, kwitując to w sposób: "wybieraj: A, B, lub C".
To tyle na temat pomysłu...
Na temat wykonania (zupełna niespójność, brak jakiejkolwiek logiki, końcowa animacja niemal identyczna dla wszystkich z pośród "trzech zakończeń", sprawiająca wrażenie jakby ktoś wyciął z niej spora środkową cześć), już nie będę się rozwodził bo chyba wszystko już zostało powiedziane...
PrzemoDZ [168]
Czytając posty zwolenników zakończenia ME3, mam przed oczami reklamę pewnej marki samochodowej, pokazującej grupkę, odwiedzających wystawę sztuki współczesnej, ludzi, interpretujących wieszak na ubrania.
+100
Bioware spieprzyło zresztą nie tylko zakończenie ME 3, ale także zakończenie ME 1, które można było zrobić milion (a konkretniej - minimum cztery) razy lepiej.
Ale spójrzmy prawdzie w oczy my, którzy nie szukamy siódmego dna i odpowiedzi na najtrudniejsze pytania egzystencjalne w zwykłym wieszaku - skoro Bioware po najmniejszej linii oporu, bez pomysłu i na odwal się zrobiło zakończenie już ME 1, to trudno było się spodziewać, że w ME 3 wzniosą się na wyżyny i zrobią nie wiadomo co, zwłaszcza że - podobnie jak DA II - ta część serii w całości była robiona już pod skrzydłami i nadzorem EA. To my za dużo spodziewaliśmy się i oczekiwaliśmy od tego studia, które ze "świetnego-kiedyś" stało się co najwyżej "bardzo dobrym-dziś".
@PrzemoDZ
Ale o czym ty piszesz, wszystko się zgadza tyle, że to nie zakończenie i ty nie możesz tego zaakceptować.
Jakbyś spojrzał w drugą stronę to w grze jest tyle małych szczegółów, starannie wybranych elementów, które potwierdzają, że to indoktrynacja, ukrytych niemal kruczków, które nie tak łatwo dostrzec, i tego jest pełno, gdyby nie to że jest tego tak wiele to można by uznać, że to przypadek, ale jak znajdujesz 2, 3, 5, 10 i więcej takich zbieżności i jeszcze zgadzają się z innymi elementami to to nie może być przypadek, jak wyjaśnisz chociażby świecące oczy sheparda, tak samo jak zindoktrynowanego TIMa, gdy tylko wybierzesz cokolwiek innego niż zniszczenie żniwiarzy.
kaszanka9: I tak nie posłuchają. Pewnie są już zindoktrynowani przez żniwiarzy i muszą odrzucać oczywiste nawiązania rzucane im prosto w twarz!
[171] --> Ziomuś, o czym to do mnie, grzybku zapodajesz? Jakie świecące oczy? Jaka indoktrynacja?
Co w napisanym przeze mnie poście jest dla ciebie niezrozumiałe?
Jak to nie zakończenie, jak zakończenie? Jak inaczej nazwiesz ostatniego "questa" i sceny poprzedzające napisy końcowe jak nie zakończeniem?
To co pisałem o wieszaku na ubrania odnosi się głównie do ciebie...
[164]
Właśnie o to chodzi. Cytadela jest przedstawiona jako zlepek lokacji, które Shepard naprawdę widział, takich jak baza Zbieraczy czy statek Handlarza Cieni.
kaszanka9: I tak nie posłuchają. Pewnie są już zindoktrynowani przez żniwiarzy i muszą odrzucać oczywiste nawiązania rzucane im prosto w twarz!
Skoro kaszanka się nawrócił to może dla nich też jest jeszcze nadzieja?
Jak inaczej nazwiesz ostatniego "questa" i sceny poprzedzające napisy końcowe jak nie zakończeniem?
Wizją, którą widzi zindoktrynowany Shepard leżąc po oberwaniu laserkiem?
Brzmicie jak te filmiki o teoriach spiskowych, chemtrailsach, wtc, czy ki chuj. ZAWSZE znajdzie się coś co w waszych głupich głowach się powiąże w coś co sobie ubzduraliście. Nie inaczej jest w me3.
Tak kaszanka9, to głównie do ciebie.
M@rine---> koleś widziales filmik na YT o indoktrynacji czy tak pier*olisz dla samego trollingu?
Wizją, którą widzi zindoktrynowany Shepard leżąc po oberwaniu laserkiem?
To niewłaściwa odpowiedź na pytanie. Co to za część gry, jeśli nie zakończenie?
Sugerujesz że gra się urywa w połowie i bum!- napisy końcowe. Nie ma żadnego zakończenia?
Coś w stylu Losta? Albo lepiej- mody na sukces?
Podejrzewam że to taki wasz sposób na radzenie sobie frustracją wywołaną takim a nie innym zakończeniem... Ludzie- pogódźcie się z tym- tam nie ma żadnego drugiego dna. To koniec- nie będzie już żadnego zwrotu akcji, wyjaśnienia. Gra skończona. W taki sposób w jaki wszyscy widzieli. Shepard robi to co robi, załoga Normandii się teleportuje i rozbija, wszystkie rasy żyją dalej, przynajmniej przez ten czas przez jaki je jeszcze widzimy w animacji. Co dalej? Nie wiadomo. Gra skończona. Można jedynie sobie dopowiadać możliwy bieg wydarzeń, choć po tak niespójnym i absurdalnym obrocie wydarzeń nie ma to jakiegokolwiek sensu, bo nie da się na podstawie tego scenariusza stworzyć prawdopodobnej i logicznej kontynuacji historii.
k mać ja wybrałem neutralne zakończenie -Komandor Shepard poświecił się dla dobra galaktyki lewy panel bo tak według mnie było najlepiej - kontrolował żniwiarzy i ich wycofał ocalił galaktykę/i
jak by wybrał to drugie to żniwiarze by polegli ale też część ras - Syntetyki w tym Shepard (stał się syntetykiem jak go Cerberus przywrócił) zresztą katalizator nawet o tym mówił.
CZYTAĆ Z ZROZUMIENIEM DIALOGI W GRZE !!
Sugerujesz że gra się urywa w połowie i bum!- napisy końcowe. Nie ma żadnego zakończenia?
Dokładnie tak. Zakończenie będzie w DLC.
Są już pierwsze przecieki z BioWare. Wiadomo skąd Człowiek Iluzja wziął sie na Cytadeli. Zapukał z ekipą filmową i go wpuścili
PrzemoDZ, M@rine: Mi się coś wydaje, że zwyczajnie trollujecie. :P Trzeba być przecież zwyczajnym butem, żeby po tym filmiku http://youtu.be/ythY_GkEBck nie połączyć sobie w główce pewnych faktów. A wystarczyło posłuchać niektórych dialogów, zauważyć pewne rzeczy i poczytać leksykon, bo wszystkie sny, zakończenie i ten dziwny dzieciak, widzialny tylko dla Sheparda składają się ze sobą idealnie.
No chyba, że pracownicy BioWare się czegoś napalili przy tworzeniu gry i czystym przypadkiem, podświadomie zrobili wszystko tak, żeby pasowało do definicji indoktrynacji z leksykonu, a w zamyśle miało to nie mieć żadnego sensu. :)
Wierzcie mi, ja też nie chciałem tego przyjąć do wiadomości, starałem się wytłumaczyć zakończenie domysłami i wyobraźnią, nie było to takie złe, ale w końcu wychodzi na to, że za dużo tego trzeba sobie dopowiedzieć, że zakończenie jeśli nie jest indoktrynacją ma za dużo luk i nieścisłości, z drugiej strony indoktrynacja sprawia, że to wszystko (prawie) ma sens, ja mocno wierzę, że to było zaplanowane, a to co się nie zgadza musiało takie być, aby zwieść graczy, że to rzeczywiście koniec, a nie indoktrynacja.
http://www.youtube.com/watch?v=ZLNmjUoQymg
Trzeba być butem, żeby po obejrzeniu tego filmiku nie połączyć sobie w główce pewnych faktów i mieć jeszcze jakiekolwiek wątpliwości. Warto posłuchać dialogów i połączyć fakty bo składają się idealnie.
Otwórzcie oczy ludzie!
M@rine: Fajnie, że porównujesz "ukrytą" część fabuły gry do teorii spiskowych... Już bardziej idiotycznych "argumentów" nie mogłeś znaleźć? :P
Scenka 1
- Ślady za samolotami są wynikiem kondensacji pary wodnej utrzymującej się w powietrzu w stanie przechłodzonym na wysokości kilku kilometrów nad ziemią."
- NIE NIE NIE to jest spisek rządowy, który nas truje! Mam tu dowód:
http://www.youtube.com/watch?v=ZLNmjUoQymg
Scenka 2
- Szeperd ginie po rozmowie z deus ex machina, wybiera sobie różne kolorki filmu, normandia teleportuje się na tropiki i wychodzą z niej ludzie, którzy byli z tobą na Ziemi.
- NIE NIE NIE to jest sen, indoktrynacja, bioware to zaplanowało! Tu mam dowód:
http://youtu.be/ythY_GkEBck
M@rine: Ale może podaj jakieś kontrargumenty, zamiast trollować?
Np. Czemu Shepard w snach słyszy "głosy" identyczne jak w zakończeniu gry, a w leksykonie jest to podane jako jeden z objawów indoktrynacji? Albo czemu Shepard po innym wyborze niż zniszczenie żniwiarzy ma oczy jak Człowiek Iluzja? Myślisz, że BioWare specjalnie dodało to wszystko bez sensu, a przypadkiem się zbiegło z leksykonem i światem gry?
C7_4K: Mass effect może i będzie miał kolejne części ale nie z shepardem jako głównym bohaterem, ale to chyba wszyscy powinni wiedzieć
[179] --> Chyba kpisz...
Co mnie obchodzi jakieś DLC, którego na pewno nie kupię.
Kupiłem gotowy produkt- grę będącą ostatnią częścią trylogii, przedstawiającą koniec historii.
To co było na końcu, nie wydarzyło się? Ukończyłem grę, i nigdzie w niej nie zostało powiedziane że się nie wydarzyło.
Idąc twoim tokiem myślenia, całkiem możliwe że połowa gry jest tylko wizją Sheparda, bo jest on cały czas uwięziony w konsensusie ghetów- co mogła nam sugerować wymiana zdań z Jokerem.
Albo równie dobrze, cała historia się nie wydarzyła, bo Shepard został zindoktrynowany przez Suwerena- jest teraz trzymany w błogiej nieświadomości, jako obiekt badań.
Pierdolić można w ten sposób, bez końca i w dyskusji o każdej jednej grze.
Ukończyłem grę, skończyła się w taki sposób, w jaki widzieliśmy- żenujący. To jak teraz twórcy będą się starali wyjść z tej sytuacji zupełnie mnie nie obchodzi- spieprzyli sprawę, a sugerowanie że właściwa część historii, dla poznania której kupiłem grę, nie jest zawarta w produkcie, i będzie sprzedawana oddzielnie, to kpina i zwykłe oszustwo.
W przypadku takiego rozwiązania, sam bym poparł założenie pozwu zbiorowego przeciw wydawcy gry.
PrzemoDZ --- Puste słowa, czysta paplanina zażenowanego odbiorcy. Chłopy ci podają jak na talerzu NIE DOMYSŁY , a trafne spostrzeżenia, wręcz dowody na teorię indoktrynacji. Ty nadal swoje. No normalnie kolejny człowiek-ściana, bez ani jednego konstruktywnego argumentu. Typowy, niereformowalny humanista.... Odsyłam do filmiku babiczki. Btw, pozdrów rodzinkę :P
No i wiecie, miłujmy się bracia i siostry :D
kaszanka9:
" indoktrynacja to bzdura."
"Indoktrynacja to jest największa bzdura , dno kompletne, takie zakończenie jest bez sensu, po co go indoktrynować jak można go zabić, proszę słucham, gdzie twoje argumenty?"
"Ale chwila, według ciebie zakończenie to indoktrynacja, czyli cokolwiek tam było to ściema, wymyślone, a więc iluzja i cała reszta nie była prawdziwa, nie no śmiech, właśnie pokazałeś jaki to jesteś mądry, tłumaczysz coś na podstawie zdarzeń zakończenia, które uważasz za urojenie. BRAWO!!! Dostajesz medal hipokryty."
"Ty po prostu nie kapujesz, kończę z tobą dyskusję, jesteś za cienki na to."
"i co jeszcze, może mózg którego też nie masz bioware powinno wypuścić..."
"Bubel to mają w mózgu tacy jak ty, ty i ten twój film jesteście do dupy, zakończenie jest jakie jest i nie zmieni go twoje iq < 50 uniemożliwiające zrozumienie go."
"Już ci wytłumaczyłem wszystko, ale ty jesteś niezdolny do pojęcia czegokolwiek, masz podwójne standardy kwalifikowania co jest prawdą, a co nie, jesteś zwykłym zaślepionym hipokrytą."
Cios obuchem w pusty czerep i o to jest przełom:
"Z tym, że zmieniłem zdanie i uważam, że to jest indoktrynacja."
"Jesteś zerem. Po za tym indoktrynacja jest obecna w grze od samego początku, więc może odnieś się do tego jak takie coś można zrobić przypadkiem?"
"W świetle mojego dojścia do prawdy, zakończeń nie ma, a jest clifhanger, tylko część zakończenia."
"Jakbyś spojrzał w drugą stronę to w grze jest tyle małych szczegółów, starannie wybranych elementów, które potwierdzają, że to indoktrynacja, ukrytych niemal kruczków, które nie tak łatwo dostrzec"
Ktoś jeszcze ma ochotę dyskutować z tym skończonym pajacem, który jeszcze ma czelność obrażać wszystkich w około?
Parker --- Hipokryto, nazywasz chłopa " skończonym pajacem", a śmiesz wytykać mu obrażanie innych ... Tylko nie pisz mi tu teraz przedszkolnych tekstów typu "on zaczął":P Do tego nie chcesz z nim dyskutować, a sam dyskusję na nowo rozpoczynasz. Oj panowie, panowie...
Tak na marginesie śmieszne te teksty kaszanka wypisywał. Takie pełne złości, agresji :D "Jesteś zerem"---ten zwrot mnie najbardziej rozbawił :P
Parker -->
100% prawdy napisales w poscie 192, przeczytalem caly ten watek dokladnie w ciagu ostatniej ponad godziny i kaszanka jest naprawde prawdziwa KASZANA - nie dosc ze niesympatyczny to jeszcze zupelny brak wiedzy w temacie gry o ktorej mowi ... smieszny gosc naprawde oceniajac oczywiscie po jego postach w tym watku.
Dzisiaj wlasnie zamknalem swoja podroz w ME (w cala serie zainwestowalem 120h + 80h + 65h czasu) a poniewaz zakonczenie kosmicznej przygody pozostawilo wielki niesmak, ba dalo nowe pole do myslenia i spekulacji pozostawiajac wiele pytan bez odpowiedzi ... to zaczalem w dniu dzisiejszym odwiedzac fora na swiecie aby sprawdzic czy tylko mi taki syf sie przytrafil ... jak widze nie - wiekszosc jest rozczarowana brakiem pomyslu na zamkniecie serii... lub przemyslanym zabiegiem BW/EA na dalsze wyciagniecie kasy od graczy bez uwzglednienia dobra tytulu.
Kesik -->
zgadzam sie z Toba w 100% - to byla indoktrynacja co widac golym okiem nawet nie majac pojecia o czesci 1 i 2 ME a patrzac na to co widac na ekranie / sluchajac "glosow w glowie" komandor / komandora. Szkoda tylko ze zakonczenie w formie "obrazow z walczacych mysli Shepard'a" jest w wiekszosci niespojne z reszta gry (cz. 1 i cz.2, w cz.3 jednak pojawiaja sie "wizje" bedace "podroza w czasie indoktrynacji") a na pewno juz nie daje satysfakcjonujacych odpowiedzi co do wyniku calej bitwy i stanu obecnego po niej. Sam motyw udanej wreszcie indoktrynacji glownego bohatera takze wydaje się naciagany gdyz skoro od samego poczatku byl zagrozeniem, to nalezalo go indoktrynowac w ME1 a nie dopiero w ME3 nie mowiac o tym ze w ME2 prob takich nie zauwazylem -) (oczywiscie wtedy jeszcze zakonczenie nie bylo znane nawet tworcom mysle lub pozostawili ten watek na koniec starajac sie stworzyc element istnego zaskoczenia - co jak widac nawet po tym forum srednio sie udalo-)
Wprowadzenie natomiast "rozdawacza kart" w formie portu SI zobrazowanego wzorem przecietnie wygladajacego dziecka jest raczej komiczne i tylko splyca walor poznawczy do "kolejnej zmylki ze strony Zniwiarzy"... A moglo byc cos wiecej mysle gdyby tylko nie zabraklo fantazyj tworcom - w sumie wiec nie dowiadujemy sie "kto za tym wszystkim stoi" -) a jedynie wybierajac zniszczenie wszelkiego zycia syntetycznego dajemy sobie mozliwosc dalszego posiadania silnej woli, na tyle silnej aby bedac zwyciezonym ... nie ulec indoktrynacji i finalnie w konfrontacji z maszynami doprowadzajac jednak do calkowitego znisczenia zycia sztucznego" ... w sumie nieco z Matrixa sciagniete - nie chodzi mi o tresc oczywiscie a forme podania finalnej rozgrywki majacej swoje miejsce w umysle glownego bohatera.
Jesli chodzi o sekwencje koncowe z Normandia w tle i przekaznikiem to ta takze - moim zdaniem - jest imaginacja celem ktorej jest pokazanie w najtanszy mozliwy sposob "efektu podjetej przez nas finalnej decyzji" - czyli:
a) wychodza ludzie/inne gatunki organiczne oraz syntetycy (np. EDI) jesli zdecydowales sie na kontrole,
b) wychodza "formy organiczne i syntetycy" polaczone nowym kodem DNA (wiec tutaj może najbardziej jestes Bogiem - tworzysz nowy GATUNEK/ RASE? -) jesli zdecydowales sie na polaczenie gatunkow syntetycznych i organicznych
c) wychodza "tylko formy ograniczne" jesli zdecydowales sie na zniszczenie wszelkiego zycia syntetycznego (w tym Gethow pomimo ze ew. mogles je wczesniej uratowac i chronic ich rozwoj technologiczny oparty o technologie Zniwiarzy nawet)
Jedynym slusznym rozwiazaniem wydaje sie wybor C w ktorym Shepard pozostaje soba, a atakujace sily Zniwiarzy ulegaja zniszczeniu. Wybor A i B wydaje sie pulapka stworzona przez SI kontrolujaca Zniwiarzy lub ich samych (jesli oczywiście SI w postaci portu chlopca byla kolejna zmylka / widem Zniwiarzy jak sadze). Zreszta tylko przy zniszczeniu calego zycia syntetycznego Shepard ma szanse przezycia - przynajmniej wydaje oddech na zakonczenie finalenej sekwencji animowanej z czym nie mamy do czynienia przy wyborze A i B.
Natomiast nie do konca rozumiem animacje tuz przed Normandia - ta ktora pokazuje Zniwiarzy atakujacych ziemie - w wyborze A i B zaprzestaja ataku i odlatuja w nieznanym kierunku (jak wiemy nie potrzebuja przekaznikow masy do podrozy miedzy-galaktyczncych) co sugeruje ze glowny nasz cel z ME3 - powstrzymanie Zniwiarzy przed zniszczeniem Ziemi - zostal osiagniety (nawet kosztem straty wlasnego bohatera czyli siebie samego-). Przy wyborze C ich okrety powietrzne nie dosc ze przestaja atakowac ziemie to jeszcze ulegaja zniszczeniu - mozna domniemac w calej galaktyce - wiec cel nie tylko z ME 3 ale takze ze wszystkich czesci poprzednich gry zostaje osiagniety - tj. Zniwiarze zostaja finalnie pokonani / zniszczeni (jak i cale inne zycie syntetyczne)...
W sumie wszystkie te 3 mozliwosci pozwalaja pozbyc sie Zniwiarzy ale tylko rozwiazanie C daje pelen sukces (przetrwanie organicznych gatunkow w dotychczasowej formie, brak zmian genetycznych, calkowite zniszczenie Znwiarzy i zagrozenia wywolanego ich istnieniem ... jednak odpowiedzi na pytanie "kto tym wszystkim sterowal" nie widze -) moze to byl Bog-)
Gorzej przedstawia sie sprawa z przekaznikami masy, ktorych nikt nie potrafi zbudowac... dobra niech to pozostanie niewiadoma (pewnie na podstawie pokonanych Zniwiarzy, tj. ich mozliwosci technologicznych organiczni latwo i w miare szybko odtworza mozliwosc budowy takich urzadzen) ale nie wiem czy zwrociliscie uwage na fakt ze w dodatku do ME3 jest informacja o tym iz zniszczenie takiego przekaznika moze wywolac wybuch energi pozwalajacej na zniszczenie calego ukladu ... tymczasem w tresci zasadniczej ME3 dowiadujemy sie od batarianskiego uchodzicy (w sumie z ust Shepard) ze zniszczenie takiego przekaznika (w jakims tam ukladzie) przez Przymierze bylo niezbedne gdyz zabezpieczalo interesy ludzi ... nastepnie Batarianin mowi ze doprowadzilo to do zniszczenia wszystkich planet w tym ukladzie ... (byli na nich Batarianie, ktorzy nie dali rady uciec przed Zniwiarzami, ludzie zamiast im pomoc to zniszczyli przekaznik - ten dialog ma miejsce na Cytadeli w obozie dla uchodzicow)... zestawiajac powyzsze informacje ze zniszczeniem przekaznikow masy przy jakimkolwiek wyborze A czy B czy C mamy do czynienia albo z bledem tworcow w tym zakresie, blednym twierdzeniem naukowacow wspolczesnych Shepard'owi, bledem interpretacji lub faktycznym zniszceniem wiekszosci planet. Mysle jednak ze to ostatnie jest niemozliwe gdyz BW/EA musi dalej zarabiac na tym universum - dlatego pewnie i takie zakonczenie - o czym milo informuje PDA na koniec calej gry -)
za to Ty BRZMISZ JAK niedouczony wiesniak .jezeli gowno wiesz o jakiejs sprawie to sie o niej nie wypowiadaj.i lapie ze gry to twoj konik i tylko tego sie trzymaj .sprawy tego swiata sa za duze na twoj maly mozdzek.i zreszta widze ze nawet kwestia zakonczenia gry Mass Effect jest dla ciebie za trudna .tak ta wypowiedz jest glownie do ciebie m@rine
A ja mam wrażenie, że DLC związane z zakończeniem było planowane od początku. To nie był by pierwszy raz, kiedy do gry trzeba sobie dokupić zakończenie. W ME3 jeszcze nie grałem i, tak jak w przypadku ME2, podejdę do niego jak już dodatki uzupełnią grę. Rzadko podchodzę do gier drugi raz z braku czasu, więc wolę zagrać raz, a dobrze.
a ja powiem tak. ME 3 miało genialne momenty, od których autentycznie jeżyły mi się włosy na głowie vide mowa Wrexa o tym, że od teraz Shepard będzie znaczyć HERO w ich języku, czy opowieść Liary o planach pozostawienia informacji w czarnych skrzynkach dla potomnych.
Z drugiej strony gra wydała mi się mniej rozbudowana niż dwójka, mało postaci, mało interakcji z nimi, nie wiem czy da radę romansować z kimś więcej niż Liarą? Z Ashley mi nie wychodziło, natomiast do Corteza bałem się podchodzić.
Więcej, cholernie brakowało mi Wrexa czy Grunta w zespole. Kroganin był u mnie w 1 i 2, a w 3 części dali mi jakieś napakowanego latynosa..:/
Zakończenie jest dla mnie nieporozumieniem, zarówno jeśli jest ono prawdziwe jak i jeśli jest to indoktrynacja. To drugie rozwiązanie byłoby genialne, gdyby:
były 3 zakońćzenia, kade diamteralnie różniące się od siebie
jedynym słusznym byłoby rozwalenie żniwiarzy - wtedy budzilibyśmy się na ziemi i kontynuowali walkę docierając do Tygla i faktycznie niszcząc przeciwnika.
Zbieranie wojsk miałoby natomiast znaczenie co do tego kto z floty przeżyje, a kto nie.
Na końcu można było przedstawić infantylny filmik z dalszych wydarzeń naszych bohaterów.
Uważam, że ww. rozwiązanie sprawdziłoby się o wiele lepiej, niż dane przez twórców.
NewGravedigger -->
wydaje mi sie ze zgodze sie w 100% z Toba - rozwiazanie z indoktrynacja naprawde mialoby sens gdyby :
- wczesniej polozono wiekszy nacisk na ten temat (indoktrynacji) - mam na mysli relacje Zniwiarze vs. Shepard
- zrealizowano zakonczenie serii wlasnie +/- w taki sposob o jakim mowisz - w sumie do dzsiaj nie rozumiem dlaczego gdy Shepard ulegnie indoktrynacji totalnej (rozwiazanie z kontrola Zniwiarzy, bramka po lewej-) to Zniwiarze odpuszczaja atak na ziemie ... lol - toz to jest zupelnie bez sensu ... (w wypadku syntezy ma to jeszcze sens gdyz zmianie ulega DNA organicznych i laczy sie z maszynami) Innymi slowy wydaje sie wiec ze wybor z KONTROLA wcale nie byl "lipny" a "jedynie" kosztowal Sheparda utrate zycia ... kim wiec byla wtedy SI pokazana nam za pomoca portu w postaci chlopca ze wspomnien? No nie wiem - mnie zakonczenie glownie wkurwia z powodow takich, iz nic nie wyjasnia - pomysl geniealny - realizacja beznadziejna ... -) imo ofc
Ja grając chciałem jedynie się dowiedzieć kim są Żniwiarze, kto ich zbudował i po co. Ok, dowiedziałem się że są po to by czyścić zaawansowane cywilizacje by one nie tworzyły syntetyków, którzy się zawsze buntują i wprowadzają chaos. Spoko, to ma niby sens. Nadal jednak nie wiem kto wymyślił takie cykle i je uskutecznia. To dziecko na końcu mówi że cykle są po to by syntetycy nie wybili organicznych do końca. Skoro syntetycy się zawsze buntują i zabijają swoich stwórców to dlaczego Żniwiarzom (temu dziecku) zależy na tym żeby jednak życie organiczne istniało. Idzie się pogubić w tym wszystkim.
Druga sprawa to ja mam tylko do wyboru dwa zakończenia. Niebieskie i czerwone. Dzieciak nie wspomina nic o łączeniu i podejście do tej wiązki światła na wprost nic mi nie daje. Oglądałem dużo filmików i po wybraniu opcji czerwonej niektórzy mają filmik jak Shepard się wygrzebuje z gruzów, u mnie tego nie ma.
szumi jawor ---> Masz zbyt mało punktów gotowości. Powinieneś mieć powyżej 5000 (po zważeniu poziomem gotowości galaktycznej).