W tym wątku rozmawiamy o pisarzach fantasy i sf, choć zdarzają się również przedstawiciele literatury pięknej. Jeśli czytałeś jakąś ciekawą książkę - napisz o niej. Można też przeczytać coś ciekawego o komiksach. Integralną częścią są także dyskusje batalistyczno-militarne :)
Aha - proszę się nie bać tego Martina w tytule ;-PPP
Kanon wątkowy będzie... później.
Pora na podliczenie kanonu - uprzejmie proszę chętnych do zabrania się za tę czynność. Też postaram się odwalić swoją działkę w miarę bliskiej przyszłości.
Strony, które każdy fantasta znać powinien:
Serwisy informacyjne:
http://katedra.nast.pl - Katedra
http://www.gildia .pl - Gildia (trzeba sobie wpisać do przeglądarki)
http://www.valkiria.net - Valkiria
http://www.polter.pl - Poltergeist
http://wrak.pl/ - Wrak (komiksy)
http://www.aleja-komiksu.pl/ - Aleja komiksu
http://www.serwis-komiksowy.pl/ - Wielkie Archiwum Komiksu
Magazyny literackie:
http://www.esensja.pl - Esensja
http://www.fahrenheit.eisp.pl - Fahrenheit
Inne:
http://www.biblionetka.pl - netowa baza danych o książkach
http://www.plan9.art.pl - amatorskie filmy, mamy tam "swojego" człowieka czyli Garretta
http://www.radiorivendell.com - radio internetowe
http://www.steampunk.republika.pl/ - dla miłośników Steampunka
http://www.baen.com/library/ - bezpłatne ebooki wydawnictwa Baen
http://www.sfsite.com - recenzje i opisy
http://www.sffworld.com - recenzje i opisy
http://hitalia.rotfl.eu.org/ - historia zapoczątkowana w Feniksie
Strony czasopism:
http://www.fantastyka.pl/ - Nowa Fantastyka
http://www.science-fiction.com.pl/ - Science Fiction, Fantasy i Horror
http://www.locusmag.com - Locus
Strony pisarzy:
http://www.georgerrmartin.com - strona autora z tytułu wątku.
http://www.malazanempire.com - strona o cyklu Stevena Eriksona
http://www.sapkowski.pl - chyba nie trzeba przedstawiać
Grafiki:
http://www.imagenetion.com
http://republika.pl/artarka_top
http://www.artfan.net
http://www.fantasya.net
http://www.fantasygallery.net
Poprzednia część:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11634753&N=1
Mam teraz kilka książek pozaczynanych, ale jakoś mi nic nie wchodzi. "Demon ruchu" Grabińskiego fajny, ale wiele opowiadań na raz nie da rady przeczytać. Przedpremierowy "Alkaloid" Aleksandra Głowackiego ma niezły pomysł, ale wykonanie - szczególnie na początku - jest trochę męczący. Na "Smoka Griaule'a" Sheparda nie mam na razie ochoty, chociaż dobry jest. Z tego wszystkiego, ponieważ przyszła mi "Zemsta smakuje na zimno" Abercrombiego, to zacząłem czytać wreszcie "Last Argument of Kings", bo podobno jednak jakieś spoilery się trafiają. Zaczyna się fajnie, ale czytanie tej cegły po angielsku trochę mi zajmie... a i pewnie w międzyczasie coś jeszcze rozgrzebię.
Shadow ====> A wiadomo, kiedy w końcu ISA wyda po polsku "Last Argument of Kings" ?!
Znając moje szczęście to do miesiąca po zakończeniu lektury po angielsku przeze mnie :)
Zysk przymierza się do wydania filmowego "Starcia królów". Okładka im ciutek nie wyszła...
"Ciutek" to baaaardzo oględnie powiedziane, niestety :/
A tak trochę z innej beczki:
Znamy różnego rodzaju kryzysy. Jest kryzys gospodarczy, kryzys wieku średniego, a ja chyba przechodzę kryzys ostatniego tomu.
Onegdaj przeczytałem prawie całą "Mroczną wieżę" Kinga, oprócz ostatniego tomu, który mnie zmógł i go nie dokończyłem. Teraz to samo mam z cyklem Hyperion/Endymion Simmonsa - dotarłem do połowy ostatniego tomu i czuję, że już więcej nie mogę :)
Okładka to nic innego jak jeden z pierwszych plakatów promocyjnych drugiego sezonu. Ta korona ciążyła na głowie króla Roberta B.
Ale faktem jest, że promo z Nedem na żelaznym tronie postawiło poprzeczkę na tyle wysoko, że już jej raczej nic nie strąci.
To ja tak wieczorkiem na spokojnie zapytam czy miał ktoś styczność z mitologią nordycką? Poproszono mnie o polecenie kilku pozycji ale wiedzy w tym temacie nie mam praktycznie żadnej. Mogą być to zarówno książki z szeroko pojętej fantastyki ale nie muszą.
Z góry dzięki za jakiekolwiek odpowiedzi :)
Macco™ ----> Jak z fantastyki, to tak na szybko przychodzi mi na myśl Marcin Mortka z jego "trylogią skandynawską" (Ostatnia saga, Wojna runów, Świt po bitwie) i dwutomowy "Ragnarok 1940".
Nie wiem, czy "Kłamca" Jakuba Ćwieka ma dużo wspólnego z tą mitologią - głownym bohaterem jest Loki - bo jeszcze tego nie czytałem.
Szenk-->Że Kinga nie kończysz, to się nie dziwię. Ja się poddałem gdzieś w połowie "Wilków z Calla". Simmonsa można łyknąć, chociaż pierwsze dwa tomy lepsze.
tmk13-->Ale w serialu nibynóżki się tak nie rzucały w oczy :)
Macco-->Ćwiek wykorzystuje kilka postaci z mitologii nordyckiej, ale na zasadzie popkulturowego mushupu. Podobnie robi to Gaiman w "Amerykańskich bogach" - mniej, ale lepiej. Zresztą Loki to popularna postać, pojawia się u wielu autorów, od Zelaznego poczynając.
Z polskich autorów Marcin Mortka napisał trylogię nordycką (Ostatnia saga, Wojna runów, Świt przed bitwą). Szczególnie pierwsza i trzecia są mocno osadzone w realiach.
Bernard Cornwell napisał tez cykl nordycki (Ostatnie królestwo, Zwiastun burzy), ale nie czytałem, więc nie wiem jak wypadło. Niemniej pisarz niezły, więc może być z tego dobra powieść historyczno-przygodowa.
No i oczywiście Grendel Gardnera (albo jakaś inna adaptacja tej legendy, ale ta chyba jest najlepsza).
To tak na szybko, mogę później jeszcze coś poszukać w swoich książkach jak będzie trzeba.
Shadow, Szenk ---> Dzięki wielkie! Jak najbardziej wystarczy. Jak znajdę czas to sam też chętnie sobie poczytam te książki.
Szenk
Mój syn też nie zmógł ostatniego tomu Mrocznej... na szczęście mnie nie trapi ta przypadłość :)
Wegner zawieszony na chwilę. Kupiłem wczoraj "Wielką grę" Hopkirka. Ksiażka opisuje działania rosyjskich i brytyjskich szpiegów na terenie bliskiego wschodu w XIXw. Czyta się jak swietną powieść przygodową.
el f ----> Jeśli to jest zaraźliwe, to i Ciebie niedługo dopadnie ta przypadłość :)
Dibbler ---> Kiedyś widziałem tę książkę w księgarni i zastanawiałem się, czy ją kupić (lubię dobre książki historyczne). Ale jakoś się nie zdecydowałem, a teraz nie wiem nawet, czy jest jeszcze gdzieś dostępna. Będę musiał poszukać.
edit: O, widzę, że jeszcze można ją dostać, fajnie :)
Z poprzedniej części, bo nie zauważyłem, że jest nowa.
kapciu -> nie chciałbyś sprzedać tej książki "Zadanie Goblina"?
Eh, czemu nie ma PW na tym forum?
Szenk--> dostępna jest bez problemu. Mnie sie udało dostać nawet bez zamawiania.
Szukam jakiejs interesujacej, zajmujacej, w miare "ambitnej" space opery lub militarnej SF. Mozecie cos polecic?
Ambitna space opera? Oksymoron :)
Spróbuj książki Reynoldsa jeśli jeszcze nie znasz.
Dlatego dalem cudzyslow :)
A przez ambitna bardziej chodzilo mi o to, zeby byly ciekawe postaci, dobre intrygi i zeby prezentowala jakis tam poziom (czytaj wyzszy od rzeczy ktore mozna znalezc w kioskach dolaczanych do roznego rodzaju gazet/czasopism). Cos najlepszego w swoim gatunku.
Sten - 8 tomow swietnej akcji, ciekawi bohaterowie i w ogole jedna z moich ulubionych ksiazek sf z swietna postacia Imperatora:)
polecam, choc wiem od niektorych, ze 1 tom moze sie srednio podobac, ale ja kazdy jeden lubie
Xinjin ----> Spróbuj trylogii Petera Hamiltona zaczynającej się "Dysfunkcją rzeczywistości" (nie mam pojęcia jak właściwie nazywa się ta trylogia).
Powinna Ci podpasywać, bo watek militarny jest tam dosyć silny.
Zyga-->"Świt nocy" :) Z tym, że końcówka jest bardzo rozczarowująca. Wolę jednak Reynoldsa.
Shadow, a gdzie to jest napisane? Bo na okładkach książek nigdzie nie zauważyłem.
Chyba jest z tyłu okładki na którymś z ostatnich tomów w blurbie :) Poza tym to wierne tłumaczenie nazwy angielskiej.
"Science fiction, fantasy i horror" zawiesza działalność, czyli de facto upada. Szkoda, bo chociaż za bardzo tego pisma nie czytałem, to jednak było dosyć istotnym magazynem na rynku i zrobiło sporo dobrego.
Jakieś pierwsze 10 numerów, jeszcze zwanych po prostu Science Fiction, było wyśmienitych !!! Odkąd się pojawili wolałem ich niż NF, która pewnie się ucieszy, że przejmie/odzyska trochę rynku.
Czasem kupowałem, wielka szkoda. Ale tak to jest, jak odbiorców mało a autorom płaci się grosze/nic. Tym bardziej w dobie internetu niestety.
kubinho12 - niestety nigdy nie sprzedaje swoich książek.
Poluj na allegro, a jak na razie kup 2 i 3 tom. Każda część to zamknieta historia.
Info prosto z ISY odnośnie ostatniego tomu trylogii Pierwszego Prawa Abercrombiego pt. "Last Argument of Kings" ? Oby zdążyli chociaż przed wakacjami !?
"W tej chwili powieść jest po pierwszej korekcie.
Jest to bardzo obszerna pozycja, tak więc w tej chwili trudno jest mi ocenić, jak długo potrwają jeszcze race nad nią. Myślę, że jeszcze minimum 2 miesiące."
Xinjin==> Czytaj Reyoldsa jak dla mnie najlepsza SF napisana po roku 2000.
Yans==> Mam nadzieje że wogóle wydadzą.
SyFa szkoda. Czasopismo miało swoje lepsze i gorsze chwile ale to tam debiutowali: Orbitowski, Wegner czy Twardoch, więc trzeba uznać jego wpływ na rodzimą fantastykę. Tam też debiutował (i jak na razie na tym sie skończyło) Dibbler więc mam do tego pisma stosunek bardziej osobisty:)
Shadow, na ostatniej części "Nagiego boga" znalazłem napis: Finał cyklu o Konfederacji. :-D
BTW. Nie wiecie czy będzie zrobione coś abym nie musiał się za każdym razem logować?
Na starym forum nie musiałem.
Zyga ---> Nie wiem, ja nie muszę się logować za każdym razem. Mam po staremu.
Dibbler ---> Mój znajomy z pracy też tam debiutował, i też na tym się skończyło, choć mówił, że redakcja przyjęła jeszcze parę jego tekstów :)
A pisemka szkoda. Mam kupione (choć jeszcze nieprzeczytane) wszystkie jego numery. I faktycznie był czas, że wolałem SFFiH od NF.
Na bogów... Ależ się wku... łem ostatkiem (zakończeniem) Tańca ze Smokami. Jak tak można? ;) Choć z drugiej strony, działanie przeciw wszystkiemu (przeciw logice też) i wszystkim... nie dało się inaczej. Ale mimo to mam spore pretensje do Dżordża, że tak wykreował losy ... (nie chcę spoilerować w przenośni i dosłownie). Jak to mawiał klasyk: chujnia z grzybnią się zrobiła ;)
A ja ugrzęzłem w połowie pierwszej części "Uczty dla wron". Trochę wieje nudą. Po znakomitej "Nawałnicy" wyraźny spadek formy, mam nadzieję że dalej się rozkręci.
Byłem dzisiaj na przedpremierowym pokazie dwóch pierwszych odcinków drugiego sezonu Gry o tron. Na szybko nieco komentarzy: http://shadowmage.nast.pl/2012/03/gra-o-tron-serial-drugi-sezon-odcinki-1-2/
W skrócie: warto :)
Tez tkwię w pierwszym tomie "Uczty dla Wron", ale raczej z racji zajmowania się innymi rzeczami, a nie niechęci do czytania.
"Nawałnica Mieczy" faktycznie chyba najlepszym tomem z racji mnogości akcji, łącznie z finalnym "wypróżnieniem", które nawet i mnie zaskoczyło :D, ale mimo wszystko saga do tego etapu niczym super błyskotliwym IMO nie jest.
Ot interesująca lektura, ale nie aż taka wyjebista, by chlapać nad nią, jak to spora część ludzi robi.
Nie wiem, może jestem prymitywem jednak ;D, ale nadal "Czarna Kompania" jest jak dla mnie zdecydowanie fajniejszym fantasy. ;)
ale mimo wszystko saga do tego etapu niczym super błyskotliwym IMO nie jest.
Ot interesująca lektura, ale nie aż taka wyjebista, by chlapać nad nią, jak to spora część ludzi robi.
W 100% się zgadzam. Ale nie można zaprzeczyć, że kreacja świata, dbałość o szczegóły, żonglowanie bohaterami i łączenie tych wszystkich wątków to klasa sama dla siebie i robi spore wrażenie. Jednak Martin musi mieć łeb nie od parady żeby takie coś wymyślić.
Moim zdaniem ma od tego sztab ludków którzy "opiekują się" poszczególnymi postaciami. Bo to chyba wręcz niemożliwe by skrobać tak i wiązać te setki losów ze sobą.
No tak, pewnie masz rację. Na końcu każdego tomu wymienia nawet zawsze listę osób, które mu pomagały.
Czasami te "bogactwo szczegółów" jest z deka irytujące, gdy podczas opisywania kolejnej uczty, wymienia kolejne potrawy... ;P
Opisy potraw są git, nawet książka kucharska na tej podstawie się ukazała podobno :)
Z tego co mówił Martin, to raczej mu nikt nie pomaga, ale jak czegoś nie pamięta - co mu się coraz częściej zdarza - pisze do ludzi od strony westeros i pieśniowego wiki, a oni w kilka minut mu podają odpowiedź: metoda szybsza niż jakby miał szukać we własnych notatkach.
Shadow ---> Świat jest mały. O tym, że byłeś na przedpremierówce GoT dowiedziałem się nie bezpośrednio z Twojej strony, i nie za pośrednictwem tego wątku. Dowiedziałem się tego z facebooka Gry o Tron HBO gdzie wrzucono odnośnik do Twojego artykułu :)
Właśnie zakończyłem 4 tom :)
Fajna ostatnia strona Uczty Dla Wron (2część) że Martin wyjaśnił co i jak.....
Szkoda że Taniec ze Smokami dzieje się równolegle do UdW tylko inne postacie. Ale z jednej strony fajne bo od wczoraj przeczytałem już 250 stron, bo mnie wciągnęło zajebiście :P
ps. Dzisiaj premiera 2 sezonu serialu !!!! Winter Is Coming.............
Ja również wreszcie zakończyłem ostatni wydany w Polsce tom.
W ten sposób cykl “Pieśń Lodu i Ognia” mam zaliczony :-)
Właśnie zakończyłem 4 tom :)
Ja też:) Przez te dodatki na końcu myślałem, że jeszcze hoho, a tu nagle niemiłe zaskoczenie :/
Teraz skoro "taniec" rozgrywa się równolegle, to znaczy że wątki tych postaci z "uczty" są już póki co zakończenie i nic więcej się nie dowiem? Czy może jednak akcja w "tańcu" wybiega trochę dalej w przyszłość? :/
No to dobrze. Niedobrze tylko, że zanim wyjdzie następna część, zdąży się pewnie wszystkiego zapomnieć :P
[49]
To pewniej wcześniej wyjdzie serial :P to sobie przypomnisz heheh
mam nadzieje na szybką odpowiedź. jest jakaś analiza, wydana jako książka czy cokolwiek, bohaterów sagi pieśni i lodu? szczególnie chodzi mi o sansę, jako jedna z bohaterek mojej pracy maturalnej o przemianach wewnetrnych bohaterów literackich, ale inne postacie też pewnie da sie podciagnac.
No no - pierwszy odcinek Starcia Królów daje radę. Zobaczymy czy reszta utrzyma ten poziom.
Wątek Dany zarówno w książce jak i w serialu mocno ssie. Ile Martin czasu by zaoszczędził gdyby go w ogóle nie było.
Cała reszta świetna- najlepiej z nowych postaci prezentuje się Davos i Stannis
Nie wiem czemu, ale ja bym zamienił postaci Stannisa z Davosem. Jakoś aktor grający cebulowego rycerza lepiej by mi pasował w roli króla.
Zgredek- Zgadzam się. Nuda i piach (dosłownie). Pipa siedzi, żre daktyle i to w sumie wszystko.
współczuje tym, którzy czytają polskie tłumaczenie...jest po prostu fatalne. Co do wątku Dany zgadzam się. Chyba Martin za bardzo przejął się poprawnością polityczną, więc Xena wojujaca ksiezniczka musi być. A I odcinek wypada bardzo dobrze. Może to efekt stęsknienia. Zobaczymy dalej :)
To samo by można powiedzieć o wątku na Murze. Też nuda, niewiele się dzieje i nie ma prawie żadnego wpływu na pozostałe wątki.
Wątek na Murze w piątym tomie ma już silne powiązania. Natomiast o ile wątek Dany ma kluczową rolę dla losu panowania na Żelaznym Tronie, to północne wątki będą decydować o rozstrzygnięciu bosko-magicznego wątku.
To samo by można powiedzieć o wątku na Murze. Też nuda, niewiele się dzieje i nie ma prawie żadnego wpływu na pozostałe wątki.
W ostatnim tomie były przestoje, ale dzieje się jednak sporo szczególnie kontekście sytuacji w Westeros. Mogłoby być jednak trochę więcej Innych.
co by tam oszczędził, ona jest szykowana na końcową rozpierduchę :)
Równie dobrze mogłaby dostać POV'a w ostatnim tomie, przylecieć na smokach i uratować dzień ;)
Co do serialu nasuwa się kilka uwag:
- Co planują zrobić z Petyrem ? Za bardzo się odkrywa, nie sprawia wrażenia wytrawnego gracza.
- Sir Dontosa wyobrażałem sobie jednak chudszego. Przez moment myślałem, że aktor grający Sama dostał drugą rolę :P
- Ta ruda dziwka z północy już ma taka pozycję w burdelu ?! Szpiegowała dla Petyra ? Po co jej wątek ?
- Ciekawe co wymyślą dla Dany, żeby widzów nie zanudzić.
- Mało Varysa :(
- aktor grający Joffa spisuje się wyśmienicie, wszyscy go nienawidzą. To jednak Cersei dała rozkaz wybicia bękartów ? Po co zmiana ?
PS: Drugi odcinek jest już w sieci :O
W ogóle Martin jest słaby, u takiego Salvatore cały czas się napieprzają, a dialogi mają srogie jak fiordy Norwegii.
koboon--> :D
ZgReDeK-->Ale wtedy byłyby zarzuty jak z wiadomo kim w piątym tomie. Wyciąganie z kapelusza jest złe. Zresztą chociaż Dany nie lubię, to wątek doceniam. Coś jak z Cersei :D
Co do serialu:
AD1. Chyba nic. Postanowili mu zwiększyć rolę, kosztem Varysa jak mi się wydaje. Może trochę za bardzo się odsłania, ale nie można pokazać zbyt dużo zakulisowych działań w tak krótkim sezonie.
AD2. Zdania nie mam. Wygląda na nieudacznika i opoja, czyli pasuje.
AD3. Po co? Po cycki :) No i pewnie ma na celu pokazanie Petyra w jeszcze innym świetle (w drugim odcinku będzie scena pokazująca jak miłym człowiekiem Petyr jest).
AD4. Patrz punkt pierwszy. Skoro działa zakulisowo, to nie można go pokazać :P
AD5. Już nie pamiętam jak to dokładnie było.
S: Drugi odcinek jest już w sieci :O
Jeszcze pierwszego nie obejrzałem a już mi pod nos drugi podstawiają ;D
Obejrzałem już dwa odcinki i ogólnie jest spoko, choć bardziej podobał mi się póki co pierwszy sezon. Jakoś tak wszystko sprawiało tam wrażenie bardziej dopieszczonego i odstępstwa od książki miały sens. Tutaj "herp derp sex & violence sells" osiągają momentami poziomy absurdu, dialogi i sceny różniące się od książkowych wydają się być zmieniane na siłę jako pole do popisu dla marnych scenarzystów. Trudno jednak oczekiwać by serial był adaptacją i jestem pozytywnej myśli. Szczególnie na plus zaliczam w tym sezonie odpowiednią ilość smoków i wilków, krajobrazy (Pyke to pierwsza miejscówka, którą wyobrażałem sobie tak jak jest przedstawiona w serialu), Greyjoy'owie są świetni (nigdy nie lubiłem ich w książce), cała ekipa z Dragonstone została dobrana mistrzowsko (choć mogli sobie chyba podarować scenę poczęcia cienia?) tak samo jak ekipa podróżująca z Aryą na mur (Jaquen wygrywa). Cóż więcej można powiedzieć, są Inni i sny Brana! Zapowiada się poprawna wojna pięciu króli, mimo że trudno się nią ekscytować wiedząc, którzy z nich niedługo ją zakończą:D
A co do Dany, była jedną z moich ulubionych postaci do czasu ostatniego tomu, ale jej śmieszny plot armor w końcu zaczął mnie irytować. Każda inna postać popełniając choć ułamek jej błędów od razu płaci za nie życiem (lub chociaż jakąś kończyną/zdrowiem), ale ona ze względu na swój status jest nie do ruszenia ile głupot by nie popełniła.
spoiler start
I call bullshit na Jaimiego bojącego się Szarego Wichra, z relacji Tyriona doskonale wiemy, że Jaimie nigdy się nie boi, ta zmiana na linii książka-serial wkurzyła mnie najbardziej ze wszystkich dotychczasowych
spoiler stop
Ja obejrzałem jak na razie pierwszy odcinek. Podobał mi się ale:
- tak jak już ktoś wspomniał, aktor grający Davosa idealnie nadaje się do roli Stannisa,
- kobieta w czerwieni wyszła marna, spodziewałem się kogoś całkiem innego,
- nie mogę się przekonać do tych wilkorów mimo tego, że wzrostem odpowiadają książkowym to jednak trochę inaczej bym je widział :P
spoiler start
- strach Lannistera przed wilkorem faktycznie nie na miejscu, w książce wielokrotnie wspominano, że Jaime niczego się nie boi.
spoiler stop
Zgredek
spoiler start
ja nie zauważyłem żeby było oficjalnie powiedziane, że to Joff kazał znaleźć bękarty. Był tylko dialog króla z Cersei. No chyba, że coś przeoczyłem.
spoiler stop
Mozecie mi dobrzy ludzie polecic jakas ksiazke a najlepiej serie? Skonczylem wlasnie cala Malazanska i calego Esslemmonta. Szukam czegos epickiego ze swietnymi postaciami (vide Malazanska lub Abercrombie). Zastanawiam sie nad Glen Cookiem albo Scott Lynchem.
Martina :)
Za Cookiem nie przepadam, chociaż jest dosyć podobny do Eriksona, tyle że znacznie bardziej... oszczędny.
Spróbuj Wegnera, fajny jest. Lynch: też świetna rozrywka.
Dobra zabieram sie za Lyncha, a co do Martina to po przeczytaniu Eriksona wypada blado :)
Ten kto wybrał aktorkę do roli Greyjoy'ówny powinien jak najszybciej spotkać się z Utopionym Bogiem.
Noo, książkę czytałem jakiś czas temu, ale z tego co pamiętam to miała krótkie włosy, była ładna i miała wydatne piersi.. a tu... ;/
Pal licho Ashę ( powinni jej krótki włosy zrobić albo inna fryzurę bo wygląda tragicznie ), ale córki kapitana do końca życia nie zapomnę. WTF !?>
Ehhh, no rzeczywiście nie za ciekawie wygląda, ale w opisie książkowym też za piękna nie była (chyba). A Theonowi chyba wiele nie trzeba do zaspokojenia żądz.
Bardziej mi przeszkadza ostatnia scena z Jonem i Crasterem. Jestem ciekawy, jak oni to wyjaśnią, bo sam dziki chyba za pogaduszki wron z jego żonami by ukatrupił, a co dopiero takie wciskanie nosa w nie swoje sprawy.
Do tego jeszcze aktorka grająca Melisandre (choć ładna, nie powiem) w ogóle nie przypomina mi opisu z książki. Jej uroda jest jakoś tak za delikatna, kiedyś zawsze myślałem o kapłance R'hllora, jako osobie z dość wyrazistą urodą, w końcu jest pocałowana przez ogień i myślałem, że będzie czuć tę jej moc i siłę. Do tego nudny Stannis (zero emocji!), ale nie jest najgorzej.
To ja tak tylko dodam, że pojawiło się oficjalne info o nakręceniu w niedalekiej przyszłości III części "Pieśni lodu i ognia".
A ja dodam, że będzie to połowa "Nawałnicy mieczy", więc Dżordżi ma więcej czasu na napisanie kolejnej części.
Jest gdzieś w internecie mapa wysokiej jakości Pieśni lodu i ognia? Czy trzeba czekać na "Land of ice and fire"? (chyba tak nazywa się ten album)
Tu masz mapę w dużej rozdzielczości, całego Westeros i Essos. Brakuje chyba tylko Ashai jeszcze bardziej na wschodzie.
http://www.sermountaingoat.co.uk/map/versions/speculative_map.jpg
A propos zawsze mnie interesowało, czy może się coś znajdować jeszcze na zachód od Westeros, czy to jest kraniec świata?
Niech mi ktoś wyjaśni o co chodzi z tymi Innymi w Grze o Tron? Cały vzas sądziłem, iz rzecz jest o wojnie między królami/królestwami. Nie rozumiem co tu robią ci Inni.
No są Inni no i co z tego? Grożą jaką inwazją? To co coś jak gobliny czy może mroczny władca sauron?
Nie ogarniam tego. mimo iż obejrzałem cały pierwszy sezon nie rozumiem po co stoi ten mur, na co komu straż (po za miejscem wygnania).
Spiski, knowania, zdrady - fajnie, to ładnie sledzę i ogarniam.
Ale niesamowicie mnie irytuje ta mania na punkcie Innych. Po co komu ten wątek?
kapciu ==> bo to fantasy jest a nie adaptacja "Wojny Róż".
Kupiłem dziś pierwszą połowe ostatniego tomu Eriksona, trzeba będzie chyba wreszcie odświeżyć całość raz a porządnie.
P.S. Kupiłem "Uważam Rze: Historia" - jak na gazete za niecałe 7zł to naprawdę sporo dobrego materiału, przynajmniej po przekartkowaniu.
kapciu - bo to się na dobre wyjaśnia o wiele później, nie w "Grze o tron". Ale zamysł był od początku - patrz na tytuł cyklu.
@sapc_io
Ja tak myślę, że jest tak jak na Ziemi. Czyli duży ocean, a później to co na wschodzie.
Skończyłem "Ucztę dla wron" i muszę powiedzieć, że za drugim razem dużo bardziej mi się podobała niż za pierwszym... :)
Kapciu - zamiast oglądać, przeczytaj książkę - dowiesz się znacznie więcej niż z serialu który siłą rzeczy wiele upraszcza i pomija.
Hej, poluję od paru dni na Ulissesa Jamesa Joyce'a i oprócz allegro, gdzie chodzi po kosmicznych cenach ~120 zł nigdzie go nie ma. Czy ktoś wie, gdzie mógłbym kupić tę książkę?
Nowy odcinek świetny, głównie ze względu na doskonałe dialogi oraz brak zapychaczy typu Rose.
Natomiast totalnie nie zauważyłem braku Dany, i gdyby od tego momentu mielibyśmy już jej nie zobaczyć na ekranie prawdopodobnie nie poczułbym różnicy. Podejrzewam, że przeciętny widz także :>
http://wallbase.cc/wallpaper/1843151
Znalazłem taką fajną tapetę i sprawdzam swoją wiedzę. Po kolei:
Stark, Arryn, Tully, Greyjoy, Lannister, Baratheon, ???, Słoneczna włócznia (jaki ród?), Targaryen.
Te 2 to jakie rody?
Gdzieś tak blisko dnia premiery, kupiłem II część Tańca ze smokami w Realu. Kosztowało mnie to 29,50. Dzisiaj idę do Reala, a tam promocja: 44,50. Nie widzę w tym logiki...
Oni właśnie tak robią, tym przyciągają klientów, piszą promocja, a tam wyższa cena.
Zgredek
Mnie ciekawi kogo po śmierci Renly'ego zrobią kochankiem Lorasa... bo przecież z wątku rowerowego nie zrezygnują skoro go po coś wymyślili...
Szkoda też że spłycili strasznie wątek Aryi.
Polecieli ostro z Margery, trójkąt z Lorasem i Renlym. Doświadczona przez zycie dziewczyna. Cersei się nie myliła co do niej :)
Czytam 1 Tom, czy w następnych będzie kontynuacja o Jon'ie
spoiler start
, ogólnie ciekawi mnie ten mur i Nocna Straż :).
spoiler stop
Kherlon, ja też małą podpowiedź dałem :d.
Będzie o Jonie w następnych tomach.
I panowie używajcie spoilerów, bo ktoś mógł jeszcze nie przeczytać, jak osoba wyżej.
Mnie ciekawi kogo po śmierci Renly'ego zrobią kochankiem Lorasa... bo przecież z wątku rowerowego nie zrezygnują skoro go po coś wymyślili...
A on czasem z siostrzyczką nie sypiał ? Swoją drogą strasznie brzydką z twarzy dobrali młodą Tyrellównę :(
Szkoda też że spłycili strasznie wątek Aryi.
Jak dla mnie jest dobrze, pewnie najwięcej pokażą z Harrenhall - i na to głównie czekam. Łasicowa Zupa !
Ja bym nie powiedzial ze Marge jest brzydka. To nie jest klasyczna pieknosc w obecnie panujacych kanonach ale ciekawa twarz, ma cos w sobie. Moze bardziej przypomina kobiety ktore na przyklad byly uwazane za piekne 500 lat temu. Dla mnie git.
No i skończyłem Taniec ze smokami. Dziwnie mi teraz będzie, przez parę miesięcy zdążyłem się przyzwyczaić do tych bohaterów, ale cóż. Trzeba będzie coś innego poczytać. No i za serial się może w końcu wezmę, choć jakoś za bardzo mnie nie ciągnie.
spoiler start
Generalnie Martin nieźle namieszał znowu i jeśli on faktycznie zamierza to wszystko zamknąć w dwóch tomach, to chyba niezłe knigi z tego będą. Albo po prostu Dany ze smokozordami urządzi Westeros mały blitzkrieg i koniec Pieśni :D
Nie podobało mi się wprowadzenie Aegona. Niby jest uzasadnione i nie wziął się on tak zupełnie "z dupy", ale też ciężko się oprzeć wrażeniu, że to tak trochę na siłę, aby tylko bardziej zamieszać. Mógł go już zostawić martwego w spokoju.
Zastanawiam się też do czego ma prowadzić wątek Aryi, który swoją drogą, znacznie obniżył loty. Od momentu opuszczenia Królewskiej Przystani do odpłynięcia do Braavos był świetny, ale dalej to już średnio. Też jakby trochę zabrakło pomysłu i stąd ta stagnacja, choć zapewne Arya jeszcze jakąś większą rolę odegra.
Ciekawe co ze Stannisem. Czyżby faktycznie nie żył? O Jona raczej nie ma co się martwić, dla Melisandre przywrócenie go do zdrowia raczej nie powinno być wielkim problemem, a wątpliwe żeby akurat tą postać Martin miał zlikwidować (przynajmniej jeszcze nie teraz).
spoiler stop
Czy coś z tego ukazało się (ukaże się) w Polsce?:
Glen Cook
Petty Pewter Gods (1995)
Faded Steel Heat (1999)
Angry Lead Skies (2002)
Whispering Nickel Idols (2005)
Cruel Zinc Melodies (2008)
Gilded Latten Bones (2010)
Nie. Ukazało się 7 tomów Garretta, ostatnie były Śmiertelne rtęciowe kłamstwa (Deadly Quicksilver Lies).
Mag zapowiedział też, że nie będzie kontynuował serii, więc nie zanosi się, by coś miało się jeszcze ukazać w najbliższym czasie.
Mnie tam w sumie już od jakiegoś czasu nie zależy... jakby zależało, to bym sobie po angielsku kupił :P
Przy okazji - w maju nowy zbiór Sapkowskiego (Maladie i inne opowiadania)... ale opowiadania stare :)
Zgredek
A on czasem z siostrzyczką nie sypiał ?
W książce nic o tym nie ma - nawet jak Cersei knuła to ten pomysł padł jako zbyt absurdalny.
Nie podoba mi się tak rozbudowany wątek homoseksualny Lorasa, i jeszcze Margery otwarcie proponuje królowi trójkącik z bratem, po co taka przesada? Co biedny Loras zrobi kiedy wiadomo co się stanie? :(
Shadowmage ---> THX. Szkoda, bo mimo wszystko fajnie się czyta.
No to teraz czekam na PLO 4.
Byłem dziś w Matrasie i dużą niespodzianką był dla mnie rabat na wszystkie książki -25% z okazji Światowego Dnia Książki. Jak ktoś o tym nie wiedział to jutro (poniedziałek) jest ostatni dzień tej promocji.
Dziś kolejny odcinek i kolejny przykład na to, że sceny i wątki najmniej zmieniane z książkowych pozostają najlepsze. Poza scenami z ekipą Stannisa oraz wątkiem Aryi (ten mimo drastycznego skrócenia jest najlepiej zrobiony) resztę odcinka miałem ochotę przewinąć. Na plus zaliczam także pierwszy występ lorda Boltona, wygląd Harrenhall oraz scenarzystów czytających Orwella. Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie, że scena "porodu" została zrobiona bez żadnych ułatwień.
A scena Joffa z pannami Ci się nie podobała? Chłopak lubi dać klapsa
Czy przełomowy ? Ciężko powiedzieć. niestety niektóre zmiany bardzo denerwują, wprowadzają niezdrową nutkę rodem z Hollywood. NP. Margaery straciła całą tajemniczość i niewinność z książek. Jest kolejną już silna kobietą w serialu. W dodatku te stroje rodem z Mrocznego Widma :/ Mozna by tak długo wymieniać niestety. Aczkolwiek scena Tywina z Arya wyszła nieźle moim zdaniem
Myślę, że ten obrazek dobrze podsumowuje do czego doprowadziły zmiany w scenariuszu.
Najmocniejszymi fragmentami odcinka obok Aryi, były fragmenty z Daenerys co jest chyba wystarczającym komentarzem do jego jakości.
No i cóż jak na odcinek pod tytułem The Ghost of Harrenhal co mało było akcji odnoszących się do wiadomo czego ... nie ukrywam że liczyłem na więcej. Pewnie nie starczyło czasu na pociągnięcie wątku Aryi nieco dalej.
Daenerys co jest chyba wystarczającym komentarzem do jego jakości.
Fajne party robią w Quarth, takie chyba nieco zbyt współczesne :P
Niestety z punktu widzenia czytelnika ciężko ocenić serial jako serial. Względem książki jest co raz gorzej. Twórcy zamiast na dopracowaniu scenografii mogliby bardziej skupić się na wierniejszym odtworzeniu postaci i nie marnować czasu na Rose i inne bzdury.
Polecam poczytać "recenzje" tego pana, gdyż z książkami styczności nie miał: http://unrealitymag.com/index.php/2012/04/30/game-of-thrones-review-the-ghost-of-harrenhal/
Ja tam nie upieram się by serial był wierną adaptacją. Mogą twórcy zmieniać, jeśli jest to uzasadnione ze względu na wymogi. I pewnie, że nadmiar cycków wiele nie wnosi, ale jeśli dzięki temu całość lepiej się sprzedaje, to jestem gotów znieść nieco golizny :)
Piąty odcinek jest przejściowy - następuje zmiana układu sił, a nowe wątki zostają zawiązane. Teraz powinno już do końca się sporo dziać.
W ramach ponownego przekonywania się do fantastyki zabrałem się za pratchettowego "Niucha". Na razie standardowo jak na powieści o Vimesie, nawet jeśli biedaczek zostaje wysłany na wieś.
Czy w ktoś coś słyszał o nowym wydaniu Pieśni Lodu i Ognia? Chcę w końcu kupić sagę ale bardzo mnie odpycha obecny format książek.
Kto jest opisany i sportretowany jako pierwszy w poście jozefa911 [111]?
Serialu nie oglądam, książki nie mam z obrazkami, a opis mi pasuje przynajmniej do dwóch osób :)
davis-->raczej nie będzie. Tomy 3 i wyżej będą wznawiane w obecnej formie aż do czasu dogonienia ich przez serial - wtedy będą je zamieniać na filmowe, tak jak w przypadku pierwszych dwóch. Tak obstawiam.
Siemka, to prawdopodobnie mój pierwszy post w tym wątku, ale przejdźmy do rzeczy. Zastanawiam się, co lepiej kupić/wypożyczyć - Wiedźmińskie opowiadania, czy Grę o Tron (oraz cały cykl Pieśń lodu i ognia).
Dylemat o tyle trudny, że serial bardzo mi się podoba i oglądam go na bieżąco, natomiast Wiedźmin do świetna gra. :D Także pytam - co zacząć jako pierwsze? Aha, ważna kwestia - czytanie książki mocno przeszkadza w późniejszym oglądaniu serialu? Bo nie chcę sobie zbytnio spojlerować, ale bardzo kusi mnie ten tytuł.
Gówno w pomidorach, nie polecam. Nuda i jakaś taka po prostu bezsensowna historia, człowiek czuje że na siłę i nie trzyma się kupy.
niezły odcinek
spoiler start
szkoda tylko, że mając progres 80% książki, i tak dostaję spoilery. Modyfikacje fabuły serialowej trochę irytują, ale nic nie da się poradzić z tak grubą książką. Chociaż spotkanie z Ygritte bardzo śmiechowe. No i Amory Lorch też xD.
spoiler stop
Czy Littlefinger czasem nie ma prywatnego odrzutowca, że się pojawia w innym miejscu na kontynencie co odcinek ?
Forma serialowa ma ten problem, że oś czasowa się gubi. To, co trwało miesiące, tutaj jest ściśnięte, są przeskoki. Dlatego też Littlefinger (ale Catelyn też) niemal się teleportują.
Komuś podoba się jeszcze serial ? Względem książek oczywiście ? Z odcinka na odcinek mnożą się zmiany, które będą rzutowały na wydarzenia w przyszłości. Wiem znowu narzekam, ale co ja poradzę, że na ekranie pojawia się zupełnie inne postacie niż te z sagi.
Najnowszą część ratuje świetny Theon :)
Ja powoli zaczynam wysiadać, dzisiejszy odcinek miałem ochotę momentami przewijać. Jon z Ygritte i ekipa z Winterfell dawali w miarę rade, jak i standardowo Arya, ale poza tym coraz trudniej interesować mi się serialem. Wątek Robba bez Riverlordów i Riverrun to kompletna pomyłka. Chyba trzeba zrobić http://i.imgur.com/OiHPX.gif :D
A nie wiem, nie oglądałem jeszcze szóstki. Może jutro wieczorem znajdę chwilę. Ja traktuję serial jako niezależną inspirację - póki zmiany jako-tako się bronią, to nie mam nic przeciwko.
Witam wszystkich :)
Jestem na drugim tomie (prawie kończę) i widzę zmiany w osi czasu (dotyczące serialu) jak i w fabule. Ale mam wrażenie, że tak jak przy Władcy Pierścieni, tak tu pewne zmiany muszą być.
A co do książek, rozumiem, że nie słyszeliście aby wyszły szybciej kolejne tomy w okładce serialowej? Bo pierwszy i drugi w niej kupiłem i wolę kontynuować tą serie...
Lukis, ty nawet tutaj? Dobrze, że bez Lecha :P
Nie sądzę, żeby się następne tomy filmowe ukazały przed kolejnymi sezonami. Nie pasuje do dotychczasowej polityki wydawnictwa, żeby działać z pośpiechem w tej kwestii.
Shadow --> tu nic o Lechu, tylko o dobrych książkach fantasy, które lubię :)
A, że wątek czytam co jakiś czas, szukając książek wartych polecenia no i od czasu Gry o Tron to się wpisałem :) Bo widzę, że wytykane są coraz większe różnice.
Zgredek
Mnie przestaje... zastanawiam się, czy nie dać sobie siana. Ten odcinek to z książką już prawie nic wspólnego nie miał... rozumiem cięcie wątków, ale całkowite zmiany w akcji? Bez sensu...
Bardzo dobry serial na podstawie rewelacyjnej książki, ale oczywiście stadko Wiecznych Narzekaczy musi już swoje powiedzieć. Ludzie... Ta pieprzona saga ma milion stron. Naprawdę chcecie każdy wepchnięty, niezmieniony wątek? Serial się broni, zrobiony jest rewelacyjnie, a te parę kulejących spraw to rzecz drugorzędna. Może trochę odpuśćcie...Albo, jeszcze lepiej, nie oglądajcie, bando domorosłych reżyserów i speców. Biedactwa, nie dostały tego co z kartki na kartkę dzieje się w sadze...
A może zluzuj poślady? Dobra rada - Przeczytaj sobie kolejny raz Starcie Królów a serial odpuść jak się masz frustrować że akcja nie leci kartka w kartkę.
Popieram Aen'a. Serial robi sie coraz ciekawszy. Motyw spotkania Arya i Littlefingera trzymał niesamowicie w napięciu - duża rola świetnej muzyki. Podobało mi sie także spotkanie tej rudej (Ygritt) z Jonem i ich wzajemne relacje. No i najlepsze, atak motłochu na tego małego sadyste.
Oglądam ten serial razem z żoną i bardzo dobrze sie przy nim bawimy.
A ten cały flame jaki leci na poszczególne postacie, ich wygląd, zgodnośc z książka, bleh, ludzie juz nie mają co robić.
Szczerze powiem, że mi zmiany fabuły nie przeszkadzają. Dzięki temu mam motywację oglądać serial, bo jest szansa, że mnie czymś zaskoczy. Trzeba to traktowac jako niezależny byt a nie wierną ekranizację powieści.
Nawet jakbym miał narzekać to bym nie mógł, bo książek ze szczegółami nie pamiętam; To chyba na plus, bo faktycznie nie zawracam sobie głowy przeinaczeniami.
Przynajmniej udało im się przenieść niemal idealnie z książki wątki Daenerys. Są równie nudne.
btw ten cały świat Quarth'u niesamowicie przypomina mi... no nie wiem, "niekończaca sie historię" czy nawet, ze świata gier, "the longest jouney". Ciekaw jestem inspiracji.
kapciu- Dokładnie, linia i bohaterowie są ci sami, a że parę zwrotów akcji jest innych? Jak dla mnie tym lepiej (vide obecnie Dany), ciekawe co się wydarzy. To nie jest The Walking Dead gdzie nie ma nic z pierwowzoru.
el f - Uśmiałem się jak norka, jesteś zabawny jak zapalenie płuc.
Aen ====> Może trochę więcej kultury, jeśli nie jest Ci obce to słowo ? A w The Walking Dead jest całkiem sporo z pierwowzoru.
Pytanko co do obecnej akcji w serialu:
spoiler start
Jaime Lannister to jeszcze żyje? Bo coś wcale go nie widać. A jak żyje to gdzie on przebywa, z Robem czy może w jakimś lochu Winterfell?
spoiler stop
davis --> jest tam gdzie go pokazywano ostatnio czyli
spoiler start
w niewoli u Roba
spoiler stop
Ja się nie dziwię tym którzy narzekają jeśli czytali książkę. Sam wyrozumiale staram się osądzać zmiany. W końcu przez te kilka/kilkanaście godzin serialowych nie da się zawrzeć fabuł spisanej w tak grubym tomie. Jednakże, jeśli czytało się Starcie królów to różnice są kolosalne. Niektóre wątki zostają tak zmieniane, że z zaciekawieniem czekam jak oni to poskładają na koniec żeby to się kupy trzymało :)
Z kolei osoby nie czytające książki na pewno mają świetną zabawę bo każdy odcinek ma sceny pełne napięcia. Brakuje jeszcze zwrotów akcji ale te powinny się niedługo pojawić ;)
Czytam sobie "Niucha" Pratchetta - podobnie jak "W północ się odzieję", tak i ta książka już w zasadzie wcale nie jest śmieszna (bo za pojedynczymi tekstami), a raczej bardzo gorzka i smutna. Wolałem gdy Pratchett mieszał te dwa elementy, ale i tak jest nieźle.
A w linku o jedenastu przeczytanych w kwietniu książkach: http://shadowmage.nast.pl/2012/05/raport-czytelniczy-042012/
Nie rozumiem narzekania na zmiany wydarzeń w serialu Gra o Tron (sezon 2). Ja tam wolę zobaczyć wersję ludzi robiących serial, Martin ma swoją wspaniałą Pieśń Lodu i Ognia, np. scena z początku szóstego odcinka z Theonem była świetna. Został on w serialu lepiej nakreślony jeżeli mnie pamięć nie myli, bo w książce był przecież mędą i bez wachania zdradził Starków a w produkcji HBO jest rozdarty między dwoma rodami co czyni go postacią trudną do określenia.
Jestem ciekaw czy w następnym odcinku
spoiler start
"zabiją" Brana i Rickon'a. Liczę że nie ujawnią od razu że to podpucha Theona tylko dadzą się podenerwować fanom (jak z Nedem w 1szym sezonie)
spoiler stop
Zmian z pewnością będzie więcej w następnych sezonach. Jakoś nie widzę by pokazywali te nudy u
spoiler start
Tyriona który idzie "boso przez świat" czy Dany i jej "love stories"
spoiler stop
Jestem w trakcie czytania "Caine Czarny Nóż" Matthew Woodring Stover'a i jestem w lekkim szoku ;) Jak dla mnie, to najlepsza część "wesołych" przygód Caine'a !!! Nie sądziłem, że Stover zaserwuje jeszcze większy hardcore. Książka zdecydowanie nie dla dzieci :)
Shadow, strona którą podajesz jest niedostępna.
Podobno z powodu Twojej niewypłacalności i podejrzenia o bankructwo ;-P
Jetsem na serwerze kumpla :P A firma ma zawsze jakieś opóźnienia w księgowaniu, to nie pierwszy raz. Co ciekawe zawsze robią to na weekend i potem ciężko z nimi skontaktować. Po weekendzie powinno wrócić do normy.
Jestem mocno zaskoczony (pozytywnie) nowym odcinkiem serialu, wielką scenę Theona w Winterfell zrobili MISTRZOWSKO. Martwi mnie za to grzebanie przy Jaimiem, w tym odcinku scenarzyści trochę strzelili w stopę jego wielkiej przemianie.
spoiler start
I ain't even mad, że Baristan oficjalnie zastąpił w serialu Artura Dayne'a
spoiler stop
Wróciłem by trochę "pomarudzić". Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie uważam iż wszystko w serialu powinno być słowo w słowo zgodne z książką. Natomiast gdzie nie zajrzę to właśnie takie sugestie pojawiają się wobec nawet najmniejszej krytyki serialu. Tutaj zaś mamy wątek poświęcony książkom i to względem nich pragnę się odnieść. Porozmawiać o serialu można w odpowiednim wątku :)
Po ubiegłotygodniowej tragedii liczyłem na poprawę, tak się nie stało. Dzisiejszy odcinek zdecydowanie najgorszy ze wszystkich. Akcja nie posuwa się do przodu, dialogi-spacery, przechadzki-rozmowy zwyczajnie nużą i nic nie wnoszą . Z ostateczną oceną jednak wstrzymam się do zakończenia sezonu a więc kilku wątków. Wiem jednak jedno, Harrenhall i te całe rozmowy Arya-Tywin wypadają bardzo blado przy tym co było w książce. Młoda Starkówna przeżyła tam swoje małe piekiełko, który w znacznym stopniu wpłynęło na jej osobowość i dalsze działania. W następnym odcinku usiądzie sobie z dziadziusiem przy kominku i będą rozmawiać o smokach.
Moje najgorsze obawy to brak Łasicowej Zupy, najlepszego momentu SK.
II sezon jest strasznie chaotyczny, skaczą od sceny do sceny. Wyraźnie brakuje spoiwa łączącego to co widzimy. Gdzie tu klimat wojny, śmieci i pożogi ?
Mnie gnebi tylko jedno. Przeczytalem wszystkie tomy i nie moge sie doliczyc 7 krolestw Westeros. Jak policzyc mozne rody, to wychodzi duzo wiecej niz 7.
Chyba, ze ktos wie, ktore rody wchodza w sklad tej siodemki
peeyack
http://gameofthrones.net/images/Westeros_Maps/Map_Westeros_Political.gif
Nie licz terenu wokół Królewskiej Przystani i Żelaznych wysp.
Coś cicho ?! Nikt już nie ogląda, czy wszystkich zatkało poziomem głupoty serialu ?
Odcinek istotnie słaby. No i łasicowej polewki nie będzie a to już niewybaczalne.
Ja dopiero wczoraj obejrzałem odcinek siódmy, mam nieco zaległości. Faktycznie serial trochę dołuje...
A żeby książkowo było, to wrzucam link do recenzji "Smoka Griaule'a" Luciusa Sheparda: http://katedra.nast.pl/artykul/6083/Shepard-Lucius-Smok-Griaule/
Przestałem patrzeć już na serial przez pryzmat książki i dlatego nic mnie nie rusza, jakoś oglądam bez bólu. Przykro robi mi się tylko kiedy przypomnę sobie nadzieje, które miałem po pierwszym sezonie, w nim każdy dialog i każda scena miały jakiś sens w kreacji postaci i przedstawionego świata, każde odstępstwo od książki miało logiczne wytłumaczenie. W drugim sezonie z Littlefingera zrobili villana z wąsikiem rodem z filmów o Jamesie Bondzie, z Tywina dobrego dziadziusia, wątki Dany i Robba to spinoffy kolejno taniego filmu akcji i marnej komedii romantycznej (gdzie się podział TEN młody wilk, patrz spoiler książkowy), o tym co zrobili z Jaimiem szkoda gadać. Totalnie nie czuć większego budżetu ani dużej skali działań, można odnieść wrażenie że dwór Stannisa to cztery osoby. Odcinki trwają mniej więcej tyle samo co wcześniej, ale tego co najważniejsze czyli treści drastycznie ubyło. Jedyne co jako tako się broni to wydarzenia za murem (bo ich nie było w drugim tomie prawie wcale), Greyjoy'owie, stolica i Harrenhall ale to głównie przez kreacje pojedynczych postaci. Odcinek z przyszłego tygodnia napisał GRRM i to w zasadzie jedyna rzecz, co do której mam jeszcze w tym serialu jakieś oczekiwania, jego poprzedni jest jak dla mnie najlepszy z dotyczasowych. Zobaczymy jak sobie poradzą z wielką sceną Clegane'a, jego kreacja jest jednym z mocnych punktów serialu i myślę, że wyjdzie z tego coś ciekawego
Książka:
spoiler start
Przecież za tym psuedo Robbem nikt nie będzie płakał po krwawych godach, to było najmocniejsze wydarzenie w książce bo król północy był królem czytelnika, ten serialowy nie ma ani charakteru, ani ekipy, ani historii której zakończenie będzie tak wstrząsające.
spoiler stop
Ja jeszcze drugiego sezonu nie oglądałem, ale z tego, co czytam, to coraz gorzej to widzę. Pierwszy sezon rozbudził ogromne nadzieje i chyba ciężko będzie je spełnić. No, ale zobaczymy.
Tak przy okazji - może ktoś z Was orientuje się trochę w e-czytnikach - w końcu to, jakby nie było, połączenie literatury z nową technologią, więc niejako trąca o SF :)
Czy warto kupić któryś z nich:
Szenk--> jestem świeżym posiadaczem Kindla (troche ponad miesiac czasu) i szczerze polecam tą zabawkę. Przeczytałem na niej już chyba 3 powieści i prznaje że moze to być substytut ksiażki.
Jakikolwiek czytnik będziesz brał niech będzie on w technologi e-ink, dzieki temu ekran naprawdę przyponina ksiażkę i nie meczy oczu przy czytaniu.
Jeśli chodzi o Kindla to polecam go z kilku powodów:
- cena - 149$
- współpraca z Amazon - rewelacja - czytnik przyszedł po 4 dniach od zamówienia, roczna gwarancja (w razie problemów czy uszkodzenia czytnik wymienianiy na nowy na koszt Amazonu)
- dostęp do ksiażek bez problemowy
- no i wspomniany e-ink - jak czytnik do mnie dotarł to chciałem zdjac z niego kartkę z instrukcja... okazało się ze to nie kartka tylko już wyświetlony obraz.
- bateria - swobodnie wystarcza na 3 tygodnie czytania.
W razie pytań pisz chętnie odpowiem.
Heh, czy ktoś ma może przybliżone informacje na temat daty wydania Pana Lodowego Ogrodu tom 4?
Co do Robba:
spoiler start
W książce on w ogóle był? Moim zdaniem to właśnie serial rzuca jakieś światło na tą postać. Bardzo podoba mi się też kreacja tego aktora. Wcale nie boję się o wesele. Myślę nawet, że będzie to większe pierdolnięcie niż w książce, bo ta kładła główny nacisk na wydarzenia dziejące się wokół matki, natomiast Robb, ot, gdzieś tam sobie był. W serialu obie postacie są ukazywane mniej-więcej po równo.
spoiler stop
Co do czytnika:
Ja też jestem zainteresowany, ale to raczej od kiedy zobaczyłem Nook Simple Touch with GlowLight, czyli E-ink z podświetleniem. Niby bajer, ale w moim wypadku przechyla szalę. Nie znaczy to oczywiście, że rzucam się na propozycję Barnes&Noble. Cierpliwie poczekam na odpowiedź ze strony Amazona.
http://www.barnesandnoble.com/p/nook-simple-touch-with-glowlight-barnes-noble/1108046469#nook-commentary-features-1
#166
spoiler start
Wesele ? Ja myślę, że widzowie będą uradowani na widom Boltona przebijającego serce Robba. Ten wątek zrobili tak tragicznie, iż duża część osób zwróci się przeciwko Starkom.
spoiler stop
Nick-->dzisiaj pojawiła się informacja, że "najwcześniej na jesieni". Czyli bez zmian, Grzędowiczowi się nie chce :P
Szenk, jeżeli będziesz kupował czytnik, to raczej kup większy (w sensie 10").
Ja kupiłem 6", bo myślałem, że będę czytywał w podróży i chciałem móc go nosić przy sobie w kieszeni, ale efekt jest taki, że i tak czytam wyłącznie w domu i teraz doceniam możliwość posiadania większego ekranu :-)
Następny kupię już z całą pewnością 10".
Do tej pory mało interesowałem się e-czytnikami - wolałem mieć "w łapie" konkretny egzemplarz książki. Ale kończy mi się już miejsce na półkach w pokoju, więc muszę zacząć myśleć o jakimś rozwiązaniu tego problemu. Stąd moje pytanie, tym bardziej, że kumple w pracy zaopatrzyli się już w Kindla i go sobie faktycznie chwalą.
Myślę jednak - nie wiem, czy słusznie - o jakiejś alternatywie. Może właśnie Onyxy, czy Pocketbooki.
Co do tych ostatnich: chyba ktoś śledzi moją działalność w sieci, bo akurat dzisiaj rano przyszedł do mnie mail ze sklepu morele.net dotyczący promocji na e-czytniki PocketBook :)
Poczytałem trochę o nich w internecie i wydają mi się chyba lepszym wyborem, niż Onyxy - zwłaszcza jeśli chodzi o cenę, szybkość działania i mniej niezawodne oprogramowanie.
Ale jeszcze nie zdecydowałem. W Kindlu trochę razi mnie brak slotu na mikrokarty i brak owerflow (chyba dobrze zapamiętałem ten termin) przy pdf-ach. No i to, że trzeba zamawiać za granicą. Ale tak jak mówię, cały czas rozważam różne opcje.
Dalsze sugestie, a także uwagi dotyczące za i przeciw poszczególnych marek/modeli mile widziane.
Zyga ---> 10 cali? A jak to się przekłada na cenę? Zaraz uruchomię wujka googla.
6" ekran jak dla mnie wystarcza jeśli chodzi o czytanie beletrystyki. Kindle wchodzi mi do kieszeni kurtki i codziennie czytam go w dojazdach do pracy. 10'' ponoć sie przydaje do czytania dokumentacji technicznej i gazet.
Co do braku slotu na kartę - też na poczatku myślałem ze to wada ale przy użytkowaniu stwierdziłem że nie ma potrzeby rozbudowywac pamięci. Sppkojnie można na Kindla załadować ok 1500 ksiażek więc nie ma sie czym martwić.
Co do sprowadzania ze stanów też miałem opory. Jednak przyznaje ze współpraca z Amazon to zupełnie inny świuat niż zamawianie czegos od naszych dystrybutorów - dostałem maila z przeprosinami że paczka będzie za cztery a nie za trzy dni. Pozatym gwarancja, która obejmuje naprawdę szerokie gamy uszkodzeń i jest praktycznie bez problemowa - załatwienie formalnosci gwarancyjnych i otrzymanie nowego sprzętu to max 5 dni.
A jak wygląda sprawa "zdobywania" książek na takiego Kindla? Trzeba je kupować, czy są udostępnione za darmo?
EDIT: dobra, chyba wiem, co miałeś na myśli. :)
Oczywiście, że za darmo.
marcus alex fenix ==> Ekhem... no w sklepach są i są nawet droższe niż papierowe często.
spoiler start
Chomik
spoiler stop
Kumpel, który w zeszłym tygodniu dostał właśnie Kindla, którego zamawiał przez znajomych, kupił w Merlinie jakiegoś Pilipiuka. Mieli do wyboru format epub i mobi, a ten ostatni jest na Kindla, prawda? Więc z tą dostępnością książek na Kindla może nie jest tak tragicznie.
Nie wiem co prawda, jak to wygląda w większej skali, na tle całego naszego rynku wydawniczego.
Legalna oferta na ebooki cały czas się powiększa, ale proporcjonalnie do ukazujących się książek w papierze nadal jest u nas bardzo mała. Niemniej coraz więcej autorów - również fantastycznych - z racji niewielkich nakładów i w związku z tym przychodów myśli o całkowitym przerzuceniu się na wersje elektroniczne. Np. Podrzucki zapowiedział, że w ciągu kilku miesięcy ukaże się jego nowa książka tylko w tej formie na zasadzie selfpublishingu.
Szenk==> Konwersja pliku z epub na mobi trwa jakieś 10sek.
Przyznaje że na Kindlu staram, sie czytać rzeczy na które szkoda mi kasy, by kupić wersje papierową lub to co już mam na papierze ale nie chce z sobą tachac na wycieczkę.. Pozatym przydaje się jeszcze podczas wyjazdów. Naprawdę o wiele lepiej jest zabrać czytnik niż trzy ksiażki w plecak.
Nie wyobrażam sobie zrezygnowania z kupowania papierowych wersji.
Dibbler ---> Też planuję kupować elektroniczne wersje takich książek "średniawych", które może i są fajne, ale nie na tyle, żeby marnować na nie gwałtownie kurczące się miejsce na półkach.
Ulubionych autorów, fajne cykle powieściowe, czy jakieś ładniejsze wydania nadal mam zamiar kupować w edycji tradycyjnej :)
Ale ciągle, hmmm, mam dylemat, co wybrać :)
W sumie, podejrzewam, że różnice dotyczące e-czytników z e-papierem (rany, jak to brzmi, dziwny ten język polski XXI wieku :P) w danym przedziale cenowym nie są jakieś powalające, i co bym nie kupił, to pewnie i tak będę usatysfakcjonowany. No ale pogrymasić przed zakupem trochę można :)
Szenk==> no pewnie nie ma wielkich jakościowych różnic w tym przedziale cenowym. Najważniejsze jest aby był e-ink i ekran nie świecił. Dzięki temu przypomina to czytanie normalnej ksiażki.
Ja jeszcze zwracałem uwagę na to jakie formaty obsługuje dany czytnik. Konkretnie chodziło mi o formaty .doc i .txt, bo mam w nich sporo tekstów a nie każdy czytnik je obsługiwał. Przynajmniej wtedy gdy go kupowałem.
Podstawowe, czyli .epub i .pdf to obsługuje każdy.
Natomiast nie ma sensu IMHO przepłacać za 3G czy Bluetooth (a nawet za WiFi).
Pojawiły się szczegóły soundtracku 2 sezonu Gry o Tron http://winteriscoming.net/2012/05/season-two-soundtrack-details-and-release-date/. Może jeszcze coś będzie z tego sezonu, jeśli zamierzają użyć tych dwóch kawałków http://www.youtube.com/watch?v=cR0L1ad85NA http://www.youtube.com/watch?v=j9Y8svKGSh8 :)
piotrasq ->
spoiler start
Najprawdopodobniej Olenna Tyrell/Redwyne podrzuciła truciznę, Littlefinger opracował plan
spoiler stop
Przypomnijcie mi proszę, czy w Grze o Tron wyjaśniło się,
spoiler start
kto w końcu otruł Joffreya ?
spoiler stop
Piotrasq [182]
Najpierw to:
spoiler start
Tak, a kto - poniżej.
spoiler stop
Potem to:
spoiler start
Tyrellowie, z babcią, Lady Oleanną, na czele.
spoiler stop
spoiler start
Ale się przyznali wprost, czy tylko gdzieś między wierszami to było insynuowane ?
spoiler stop
piotrasq ->
spoiler start
Littlefinger powiedział to Sansie, afair na statku zaraz po "ratunku"
spoiler stop
Ehh...
Dopiero teraz znalazłem czas by obejrzeć 8 odcinek...
Czy tylko ja mam wrażenie, że scenarzyści robiąc przykładowo 2 sezon, czytają książkę tylko do drugiej części, "bo po co dalej"?
A później z uproszczeń wychodzą takie kwiatki jak np
spoiler start
Pochodzenie i okoliczności poślubienia Jeyne, co w kolejnych tomach będzie się kłóciło z zamieszaniem w spisek Westerlingów
spoiler stop
Rozumiem że jakoś trzeba zmieścić tą treść w 10-ciu odcinkach i jakieś uproszczenia są konieczne, ba- cieszy mnie nawet że są różnice w scenariuszu w stosunku do książek, ale do cholery- trochę konsekwencji...
Robić z Tywina miłego staruszka uśmiechającego się do służącej opowiadając jej o swojej spuściźnie... ;/
W ostatnim odcinku drażniła mnie też trochę kiczowato zrobiona scena Brienne i Jaimego. Wyglądała nie jak z profesjonalnej produkcji w wysokim budżetem, a jak nagrana w parku przez amatorów.
PrzemoDZ-->
spoiler start
Akurat nie widzę problemu z brakiem Jayne - zawsze mogą pokazać, że to ta lekarka była podstawiona. Rodzina Westerlingów odgrywała na tyle mało ważną rolę w sumie, że spokojnie można sobie bez nich poradzić.
spoiler stop
Mimo, że nie mam nic przeciwko zmianom serialowym odbiegającym od pierwowzoru książkowego, to jednak mam wrażenie, że serial coraz bardziej rozłazi się w szwach i zamiast trzymać poziom podobny do takiego np. RZYMU, to idzie w stronę amerykańskiego standardu serialowego czyli nijakiego.
Shadowmage --> No dobra, może Westerlingowie nie mają aż takiego znaczenia, ale np. Reedowie?
#188
spoiler start
. Rodzina Westerlingów odgrywała na tyle mało ważną rolę w sumie, że spokojnie można sobie bez nich poradzić.
spoiler stop
spoiler start
No nie wiem. Ja tam skromnie uważam, że miłości Robba do Jeyne ktoś "pomógł". Nie bez powodu Martin opisywał historię babki/prababki Jeyne która sprzedawała eliksiry miłości i inne takie
spoiler stop
PS:
spoiler start
Ogólnie to mam wrażenie, że Martin nie miał pomysłu na Robba albo nie planował większej roli dla niego. Z tego powodu chciał się go pozbyć - nieco na siłę wyszło.
spoiler stop
Yans - biorąc pod uwagę, że przeważająca większość dobrych i bardzo dobrych seriali jest made in USA to co napisałeś kompletnie nie trzyma się kupy. Ja rozumiem, że hajtowanie hamburgerów cały czas w modzie, ale wykażmy się przynajmniej minimum logiki w naszych wypowiedziach.
Nawet wspomniany przez Ciebie Rzym też jest amerykański... (m.in).
Osobiście serialu w ogóle nie oglądam - książka dużo lepsza. Zresztą serial jest typowo robiony pod fanów. Obejrzałem pierwsze 6-8 odcinków nie czytając książki i dopiero jak zacząłem czytać załapałem tak naprawdę o co w tym wszystkim chodzi ;)
PrzemoDZ-->
spoiler start
Za przewodnika duchowego może spokojnie robić Osha, zresztą powoli już taką rolę dostaje. Wcale nie uważam roli Reedów za kluczową: tym bardziej, że to co najważniejsze, miało miejsce jeszcze w zamku. A na razie wątek nadprzyrodzony jakby został zapomniany.
spoiler stop
gehenna ====> Czytaj ze zrozumieniem. Napisałem "amerykańskiego standardu", a nie wyjątków t.j. RZYM, który tak naprawdę jest kooprodukcją Wielka Brytania + USA . A za klasyczne, jak to nazwałeś "hajtowanie hamburgerów" uważam właśnie wyświechtany do bólu tekst " książka dużo lepsza". W stwierdzeniu, że serial jest robiony pod fanów, to już w ogóle juz nie wiem o co Ci chodzi ?! Może poczytaj sobie trochę postów tutejszych fanów.
Genialny odcinek, TYWINNING, napisy końcowe i Rains of Castamere. Nie chce mi się nawet czepiać choć byłoby czego.
Ujdzie ... oblężenie jak w Kingdom of Heaven to nie było z wiadomych powodów.
Ufff. Monumentalny odcinek. Nareszcie coś wartego w tej serii obejrzenia. Scenariusz Martin !!! Mistrz.
Odcinek świetny (mnie zresztą cała druga seria się podoba), ale po grzyba strzelali z murów płonącymi strzałami?
Efekt psychologiczny ? Oświetlenie terenu desantu :D Normalnie druga po Robin Hoodzie średniowieczna Omaha. Szkoda, że rur bangalora nie mieli :(
Jak to było w książce ? Flota Stannisa wpłynęła do Czarnego Nurtu, żeby ułatwić przerzut wojsk lądowych na druga stronę ? Jutro chyba jeszcze raz przeczytam odpowiednie rozdziały. Dla mnie całość do bólu była skrócona i spłaszczona. Nawet nie pozostawiono widza w niepewności. Ot wjechał Tywin i pozamiatane ...
No spłaszczone było (choćby brak łańcucha, okrzyków Renly etc.), ale i tak najlepszy odcinek w serii
ale po grzyba strzelali z murów płonącymi strzałami?
Bo łatwiej było komputerowo dorobić latające światełka, i były bardziej widoczne dla widza... Poza tym Ogar musiał się czegoś przestraszyć.
Poza tym trochę się zawiodłem. Nie było łańcucha, mostu z wraków, no i przede wszystkim nie zapowiada się byśmy mieli teraz oglądać Petera Dinklage'a z jakąś wyraźniejszą blizną (o braku nosa nie marzyłem- nie było na to szans ;])
Wątek się zmienił z literackiego na omawiający serial telewizyjny. :-)
Dla tych co nie oglądają serialu - niestety nudny.
Napiszcie kiedy się skończy serial, żebym wiedział kiedy tu zajrzeć ponownie :-)
Ja ostatnio mniej fantastyki czytam, to i mniej piszę... No ale jak o książkach: Kłamca 4 Ćwieka mocno przeciętny, Miraż Wojnarowskiego ma momenty, ale bywa tez męczący, a Niuch Pratchetta jeszcze bardziej gorzki niż poprzednie jego książki.
To żeby zbytnio nie odbiegać od serialowego wątku wątku, oto jak producent telewizyjnej Gry uzasadnia pewne decyzje, które muszą podejmować. David Benioff:
Przytłaczając widzów trzystoma postaciami na raz, cała opowieść pada pod naporem zbyt wielu twarzy, zbyt wielu nazwisk, zbyt wielu intryg. [Pisząc serial] musimy w równym stopniu brać pod uwagę tę część widowni, która książki nie zna, jak i stałych czytelników Pieśni.
A oto lista nowych postaci, które pojawią się w trzecim sezonie:
spoiler start
Mance Rayder: We’ve heard about him all season. A former member of the Night’s Watch who became the “King Beyond the Wall,” the leader of the Wildlings.
Daario Naharis: A confident and seductive warrior.
Jojen Reed; Meera Reed: A teenage brother and sister duo with special insights.
Edmure Tully: A brash young member of the Tully family.
Ser Brynden Tully (The Blackfish): Catelyn Stark’s uncle.
Lady Selyse Florent: Stannis Baratheon’s wife.
Shireen: Stannis’ daughter.
Olenna Redwyne (The Queen of Thorns): Margaery Tyrell’s sharp-witted grandmother.
Beric Dondarrion: A skilled knight who is the leader of the outlaw group Brotherhood Without Banners.
Thoros of Myr: A red priest who follows the same religion as Melisandre.
Tormund Giantsbane: A Wildling raider.
spoiler stop
Przeczytałem ostatnio 3 tom cyklu Świata Rzeki Phillip'a Jose'a Farmer'a "Mroczny Wzór" i muszę powiedzieć, że pomimo naprawdę dużej przerwy w czytaniu między 1, 2 i 3 tomem, cykl dalej trzyma wysoką formę. Zdecydowanie polecam fanom SF szukającym jednego z najbardziej oryginalnych pomysłów na motyw przewodni (zbytnio nie spojlerując: większość zmarłych ludzi i praludzi zostaje wskrzeszona i mniej lub bardziej losowo rozrzucona na ogromnej terramorfowanej planecie, którą płynie gigantyczna rzeka), a także na bogactwo bohaterów. Prawdziwych bohaterów istniejących w przeszłości, a w cyklu River World osadzonych, delikatni emówiąc, w bardzo nietypowych okolicznościach przyrody :) POLECAM !!!
Wydane do tej pory:
Tom I - Gdzie Wasze Ciała Porzucone
Tom II - Najwspanialszy Parostatek
Tom III - Mroczny Wzór
W czerwcu:
Tom IV - Czarodziejski Labirynt
Niuch Pratchetta jeszcze bardziej gorzki niż poprzednie jego książki
Dochodzę do wniosku, że Pratchett im starszy tym lepszy.
Tak nawiązując do "powrotu" Blackfisha w serialowej pieśni, gdyby zagrał go Jeremy Irons to wybaczyłbym twórcom wszystkie grzechy drugiego sezonu.
[205]
spoiler start
ale przecież Beric pojawił się w 1 sezonie.
spoiler stop
9 odcinek był fantastycznie zrobiony, myślę że każdy się zgodzi że scena wybuchu (kto oglądał ten wie o co chodzi) była rewelacyjnie zrobiona. Mimo iż przeczytałem wszystkie dostępne książki "Pieśni lodu i ognia" to na ostatni odcinek czekam z niecierpliwością.
koobon-->Dwie książki temu powiedziałbym to samo, ale teraz popadł już w zbytnią dosłowność i wali przez łeb mało subtelnymi aluzjami.
Mam pytanie, czym różnią się dwa wydania "Gry o Tron", to starsze ma o około 70 stron mniej, niż to z serialową okładką. Którą lepiej kupić?
Nie sprawdzałem, ale z wyglądu jaki mi się rzucił, wydanie w twardej oprawie jest nieco większe od paperbacka, więc pewnie jest użyta większa czcionka w tekście tudzież jej rozkład na stronach i dlatego większa objętość.
Właśnie skończyłem czytać dwa pierwsze tomy Gry o Tron i jestem pod wrażeniem umiejętności scenarzystów z HBO, którzy z grafomańskiej i nudnej książki stworzyli fantastyczny serial, doskonałe postaci i fabułę, która przez ani jeden moment nie zanudza odbiorcy.
Książki to jakaś porażka. Banalne dialogi, na siłę rozbudowana cała gama postaci, z czego połowa jest płytsza od łyżki z wodą, idiotyczne przemyślenia tych bohaterów, którzy teoretycznie są ważniejsi. Szczerze nie potrafię zrozumieć jakim cudem ta saga jest tak poczytna.
Książki to jakaś porażka. Banalne dialogi, na siłę rozbudowana cała gama postaci, z czego połowa jest płytsza od łyżki z wodą, idiotyczne przemyślenia tych bohaterów, którzy teoretycznie są ważniejsi. Szczerze nie potrafię zrozumieć jakim cudem ta saga jest tak poczytna.
Seriously?;o
Ostatnie dwa rozdziały "Pięści dla kruków" (A feast for crows w wolnym tłumaczeniu), cała książka była najgorszą częścią z dotychczas przeczytanych przez mnie, końcówka trochę nadrabia, zobaczymy jaki smak będę czuł po skończeniu.
No i Dance of the Dragons ładnie czeka!:)
Po pierwsze, nie Gra o Tron, tylko Pieśń Lodu i Ognia, a tak poza tym, to każdy ma swój gust. Mnie na przykład od razu cała saga wciągnęła, a jeśli chodzi o serial, to pierwszy sezon był naprawdę w porządku, ale to co się wyprawia w drugim sezonie, jest nie do pomyślenia. Nie przeszkadzają mi uproszczenia, bo wiadomo, że tysiąc stronicową książkę, ciężko będzie upchać w 10 odcinków, ale pomysły D&D, które nie mają żadnego sensu, tak jak np. robienie z Tywina dobrego wujcia, czy taniego romansidła z wątku Robba, nie można usprawiedliwiać. Jedynie Martin uratował 9 odcinek pisząc scenariusz do niego, ale ocena całego sezonu, nie może być pozytywna...
edit. Fist, to pięść, a feast, uczta. Nie wiem, czy żartowałeś xD
z cyklu "tramwajowi zaczepiacze":
- czemu czytasz po angielsku?
- ... bo umiem?
- ok tylko cię sprawdzałem, myślałem, że nie jesteś polką. a co czytasz? (pokazuję okładkę) "pięść dla kruków" ?
Cytując moją dziewczynę;]
I mała errata, dance with the Dragons;P
Gra o Tron (w sensie I tom "Pieśni...") faktycznie jest dość średnia i momentami przynudza, ale i tak post Misiatego wygląda na perfidny trolling lub jakąś dobrze zamaskowaną ironię :P
[217]
E tam, "Uczta" nie była taka zła wcale, po "Nawałnicy" spadek dość wyraźny, ale imo było lepiej niż w "Grze o tron" (choć to może dlatego, że wtedy już byłem porządnie wciągnięty w lekturę). Do "tańca ze smokami" miałem dość mieszane uczucia, niby trzyma poziom, ale ten klimat z poprzednich części jakby się gdzieś ulotnił. Nawet Tyrion jakiś dziwny i mniej zabawny się zrobił, to już nie jest ten sam mały wyrachowany skurwysyn z Królewskiej Przystani.
W życiu nie przypuszczałem, że zobaczę kogoś, komu serial podobał się bardziej od książki. Serial jest jak liźnięcie całej historii po brzegu okładki.
Ale zgadzam się: saga w kolejnych tomach idzie w dół. Pisałem to już wcześniej i napiszę teraz: jak Martin zorientował się, że może byc z tego niezła kasa, to zatrzymał akcję w miejscu, tak samo jak Jordan w "Kole czasu".
Po co
spoiler start
Deanerys siedzi tyle czasu na wschodzie, to ja nie mam pojęcia...
spoiler stop
Piotrasq--> Na pytanie ze spoilera sam sobie odpowiedziałeś wyżej.
"Uczta" i "Taniec" to zapewne takie właśnie przejściowe części, ale od następnej już akcja będzie musiała ruszyć ostro z kopyta, skoro Martin chce to zamknąć w dwóch tomach.
I mała errata, dance with the Dragons;P
Errata do erraty: a dance with dragons ;P
Nie widzę tego, że Martin zamknie sagę w dwóch tomach. Za dużo rzeczy do zrobienia, i za wiele wątków jest niepozamykanych. Powyliczam te wątki, o których sam bym się chciał dowiedzieć :P
spoiler start
- Jon i jego tajemnicza śmierć. Melisandre i jej zachowanie,
- Sytuacja na murze i jak zachowają się dzicy,
- Inni i ich nadchodząca inwazja,
- Benjen, czy to Zimnoręki oraz dlaczego wstąpił do Nocnej Straży,
- Bran i Bloodraven. Generalnie chciałbym się dowiedzieć, jak Rivers stał się "drzewem",
- Dzicy na Hardhome, czyli tym półwyspie, skąd miały ich zabrać statki NS,
- Czy mur wreszcie padnie?
- Stannis, co u niego słychać, bo wydaje mi się, że z tym listem, to jakaś grubsza sprawa,
- Ramsay Snow, jw. o co biega z tym listem,
- Mance Rayder i jego włóczniczki,
- Czy Manderly połączy się ze Stannisem,
- Davos i jego wyprawa po Rickona, właśnie, gdzie? Mówi się, że na Skagos, gdzie urzędują jednorożce i stare rody północy, znane z kanibalizmu,
- Howland Reed! Chcę go w końcu zobaczyć, dowiedzieć się, co nieco o akcji w wieży radości i co się dokładnie stało z Lyanną,
- Arya i jej kurs na Assasyna w świątyni Boga o wielu twarzach. Kiedy wróci? Planuje jakąś zemstę? Może dostanie zlecenie na kogoś w Westeros? I czy zobaczy się ponownie z Nymerią,
- Sansa, mały Robercik i niecny plan Littlefingera,
- Maege Mormont, Jason Malliser i ich próba odnalezienia Reeda w Strażnicy Szarej Wody, jak i testament Robba,
- Pani kamienne serce, Brienne, Jamie, Edric Dayne, Thoros z Myr i całe te Bractwo Bez Chorągwi,
- Sąd na Cersei i Margaery. Qyburn, Robert Strong i sytuacja w Królewskiej Przystani po śmierci Kevana,
- Aegon (chodzą ploty, że może być podstawionym Targiem), jego bój o tron, Connington i jego postępująca choroba. Septa Lemore aka Ashara Dayne?
- Dorne i wieść o nieudanej misji Quentyna, ciekawe czy poprą Aegona. Myrcella, śmierć Arysa Oakhearta, Balon Swann (chyba to był on?),
- Ambicje Varysa i Illyria Mopatisa. Czego oni naprawdę chcą,
- Euron Wronie Oko, Victorian, róg z Valyrii i walka pod murami meeren.
- Tyrion, Grosik i całą banda najemników. Barristan i Daario,
- Co się stało z Dany i Drogonem, resztą smoków i kiedy wreszcie zawita w Westeros,
- Kraina Cienia i Ashai. Fajnie by było się dowiedzieć, co w ogóle kryją te tajemnicze tereny,
- Trzy głowy smoków z przepowiedni Dany, chyba to było w domu nieśmiertelnych. Kim jest matka Jona snow,
- Fajnie by było zobaczyć w końcu Valyrię,
- Sam Tarly w cytadeli. Czego się dowiedział?
- Jaqen H'ghar i ogólnie, coś o Ludziach Bez Twarzy,
spoiler stop
To chyba by było na tyle z głównych wątków i tych intrygujących mnie najbardziej. Mam dziwne przeczucie, że cała saga trochę się wydłuży. Oby tylko zdrowie mistrza dopisywało i skończył całą opowieść :).
Piotrasq
I właśnie przez to, że jest tylko liźnięciem, jest taki fajny. Bo Martin rozwleka to niemiłosiernie, przynudza i przytłacza grafomaństwem :)
weneckie sidła
Dlaczego trolling lub ironia? Nic z tych rzeczy. Jestem w połowie trzeciego tomu i chyba dalej nie przeskoczę :) Poczekam na serial.
Akurat jak powiesz, że A Storm of Swords Ci się nie spodobał to nie uwierzę w żaden post napisany przez Ciebie na tym forum.;)
techi ---> to jest w końcu fantasy. Mógł je nażreć magicznie i byłyby duże w miesiąc.
koobon - Co do Niucha Terry'ego - No nie mogę przez niego przebrnąć. Tak jak wszystkie Dyski łykam jak pelikan, tak ten i "W ciemność się odzieję" (chyba taki tytuł) koszmarnie mnie męczą. Nie podoba mi się kierunek Mistrza, ale składam to na karb choroby i poczucia że spotkanie ze Śmiercią jest coraz bliższe... Nota bene, Pratchett jest u mnie na pierwszym miejscu względem osób z którymi chciałbym się napić wódki i posłuchać co po pijaku mają do powiedzenia :)
Przyznaję, że mogę być w stosunku do Pratchetta trochę bezkrytyczny, ale mnie się ta "smuga cienia" w jego ostatnich książkach bardzo podoba. Trochę może to i rzewne, ale mnie chwyta za serce.
Wciąż daleko mu do mizantropii i stetryczałego malkontenctwa, ale chyba wszyscy zgodzimy się, że life's a bitch.
techi
Jak rozumiem masz na myśli Nawałnicę mieczy? ;) Wczoraj skończyłem czytać i dawno się tak nie ubawiłem. Niech no tylko znajdę mój ulubiony fragment:
Na widok stojącego na jej progu ser Lorasa Tyrella serce zabiło Sansie nieco
szybciej. Po raz pierwszy od chwili, gdy wrócił do Królewskiej Przystani, prowadząc przednią
straż zastępu swego ojca, ujrzała go z tak bliska. Przez chwilę nie wiedziała, co powiedzieć.
- Ser Lorasie - wykrztusiła wreszcie - wyglądasz tak… ślicznie.
Cholera, myślałem, że padnę jak to przeczytałem! Tak idiotycznego opisu zauroczenia nie czytałem nigdy. No dobra, czytałem raz, jakieś osiem lat temu, kiedy w ręce wpadł mi Harlequin. Martin sceny romantyczne przedstawia tak, jak gdyby najpierw przez piętnaście lat pracował w branży najtańszych romansideł. A z Sansy zrobił taką idiotkę, że śmiem powątpiewać, czy ma coś wspólnego ze Starkami. Mamuśka Catalyn musiała się puszczać, kiedy Ned zabawiał się z matką Jona.
Więcej cytować nie mam zamiaru. Bo do cytowania nadawałaby się cała książka. Zdanie po zdaniu. Czytając Martina czuję się, jak gdybym czytał kogoś, kto kompletnie nie ma warsztatu pisarskiego. Ma jakiś tam - czasem całkiem niezły - zamysł na nieskomplikowaną powieść fantasy, gdzie w gruncie rzeczy główną ideą jest to, że wszyscy zdradzają wszystkich i każdy działa wbrew zasadom jakiejkolwiek logiki (nie mówiąc już o tym, że ilość spisków, które są zawiązywane, przewyższa ilość potencjalnych ofiar a ilość osób wiedzących o tych spiskach nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem). Bo skomplikowania nie ma w tym za grosz. Saga Martina bardzo przypomina mi Achaję - tam też autor nie miał kompletnie żadnego warsztatu, było to fajne czytadło ale z równie nieskomplikowaną fabułą.
Przyszło ci do głowy, że to może być również winą tłumaczenia ? Może tłumacz jest jakiś egzaltowany, czy cuś...
Misiasty - Bardzo podobne komentarze czytałem o twórczości Sapkowskiego, zaraz po tym jak ukazało się pierwsze angielskie wydanie ostatniego życzenia. W sumie po tym jak przeczytałem taniec ze smokami po angielsku też nie mogę się już patrzeć na polskie tłumaczenia twórczości Martina.
Piotrasq
Jasne, że przyszło mi to do głowy. I co lepsze fragmenty zacząłem sprawdzać. I przyznam, że choć w pierwszym odruchu obarczyłem winą tłumacza, tak szybko musiałem się z tego wycofać. Przetłumaczył z angielskiego doskonale to, co chciał wyrazić Martin:
The sight of Ser Loras Tyrell standing on her
threshold made Sansa's heart beat a little faster. This was the first time she had been so close to him since
he had returned to King's Landing, leading the vanguard of his father's host. For a moment she did not
know what to say. "Ser Loras," she finally managed, "you ... you look so lovely."
No dobra, ale to w końcu są czasy rycerskie. Niby jak się takie sceny mają odbywać ?
Joł Loras Bro - dla mnie masz stajla ?
Piotrasq
Dobra, nieistotne - widocznie Ciebie satysfakcjonuje robienie skończonej idiotki, niedostosowanej do życia w ówczesnym społeczeństwie, z dziewczyny przez trzynaście lat wychowywanej na dworze, która była do tego wychowywana pod kątem małżeństwa z jakimś lordem, obytej z etykietą, wykształconej. Jasne, takie dziewczyny może mówią do swojego "księcia z bajki" jaki to jest piękny, ale wtedy gdy mają siedem-osiem lat. No ale przecież każdy oczekuje od literatury czegoś innego :) Ja po prostu oczekiwałbym, że te sceny nie będą wyjęte żywcem z taniego romansidła.
Swoją drogą jeśli dla Ciebie jedyną alternatywą jest joł bro dla mnie masz stajla to chyba naprawdę nie mamy o czym dyskutować :) Choć w sumie po Tobie nie spodziewałem się tego, sądziłem, że miałeś jakieś większe obycie z literaturą i wiesz jak można przedstawić takie sytuacji. No ale jak widać każdy może się mylić :)
Jak dla mnie Sansa jest wychowaną na taniej poezji idiotką. Ojciec jej był idiotą, to i ona jest, tylko fiksacje ma w inną niż ojciec stronę. (on - honor, ona - romanse rycerskie)
Sansa jest złamana psychicznie
spoiler start
, wyszła za mąż, za człowieka, który uciął łeb jej ojcu, byle słowo wypowiedziane nie tak i dostaje w pysk od joffa lub jego szlachetnej gwardii w białym płaszczu, jest zaszczuta przez królewską rodzinkę, jest sama w jaskini lwów.
spoiler stop
Jak dla mnie to są wystarczające powody, by nie wymagać od niej tego, do czego była uczona całe życie, skoro to życie legło w gruzach i to co było do tej pory nie ma zupełnie znaczenia.
Mutant
Tym bardziej nie zachowywałaby się jak rozmarzona idiotka z taniego romansu :D Właśnie z tych powodów, które wymieniłeś.
Poza tym tutaj nie chodzi o to jak się zachowuje - Martin prawie wszystkie postacie stworzył przerysowane do granic możliwości i cholernie nie prawdziwe. Chodzi właśnie o to, że sama książka jest napisana żenująco romansowym językiem :) O grafomanię a nie o koncepcję.
Zresztą obraz Sansy jest jawnym pokazem tego, jak ludzie przeświadczeni o swojej wspaniałości i o zbyt dużym mniemaniu o sobie, są często typowymi głupiutkimi kmiotami nie wiele lepszymi od plebsu, którym gardzą. ;]
Zawsze mnie śmieszą domorośli krytycy czegoś co wybija się ponad przeciętność danego gatunku, czy w muzyce czy w literaturze.
Śmieszą tym bardziej, gdy szukają dziury w fantastyce...
Najwidoczniej Misiaty musisz zostać przy lekturze Kanta czy innego Dostojewskiego, a fantastykę sobie odpuść bowiem w niej największe dzieła są też infantylne i grafomańskie do bólu (vide Władca Pierścieni)...
Dokładnie, niech Martin dalej pisze żenująco romansowym charakterem, póki mi się podoba, mi to nie przeszkadza.
Niesamowite, człowiek ośmieli się skrytykować mistrza Martina i zaraz dowiaduje się, że jest domorosłym krytykantem :D Tylko dlatego, bo ma inne zdanie ;)
Najwidoczniej Misiaty musisz zostać przy lekturze Kanta czy innego Dostojewskiego, a fantastykę sobie odpuść bowiem w niej największe dzieła są też infantylne i grafomańskie do bólu (vide Władca Pierścieni)...
Ależ Tolkien jest arcymistrzem w porównaniu z Martinem i z przyjemnością się go czyta. Podobnie jak Pratchett.
Trochę bezsensowna dyskusja. Kazdy ma swój gust. Ja nie mogę doczytać do końca "Koła Czasu" a juz 3 próby podjąłem i przekroczyłem 200 strone, ale nie twierdzę, ze Jordan jest złym pisarzem. Nie jestem w stanie przeczytać "Czarnej kompanii" ale nie twierdzę, że Cook jest grafomanem, tzn. może i jednego i drugiego tak klasyfikuje, ale nie zamierzam wdawać sie w polemiki na ten temat.
Misiaty - dla Ciebie Martin jest grafomanem. OK, poprzestańmy na tym, chyba, że bawi Cię wykrzykiwanie na krakowskim rynku "Legia Pany"
Cóż, ja właśnie jestem w połowie "Zagłady Czarnej Kompanii" i cykl Cook'a uważam za jeden z najwybitniejszych dzieł fantasy ever. Choć nie ukrywam że zarówno Erikson jak i Martin są przede mną. No ale zanim do nich dojdę w kolejce mam:
1. Lord Dunsany "Córka króla elfów"
2. Richard Adams "Wodnikowe wzgórze"
3. Michael Swanwick "Córka Żelaznego Smoka"
4. Martha Wells "Łowcy Czarnoksiężników" + "Powietrzne Okręty"
5. Tolkien "Niedokończone opowieści"
Tak więc mam lektury że ho ho:)
Wczoraj skończyłem czytać 3 część malazańskiej. Chwyta za serce :) Choć wiem, że w tym wątku niespecjalnie muszę, to mimo wszystko - gorąco polecam! Niebawem zabieram się za 4 część.
Wiele można napisać o nowym odcinku, ja tylko od siebie naskrobię, że sposób w jaki przedstawili rasę, która była opisana w zasadzie jako "lodowe elfy" jak dla mnie bardzo rozczarowujący.
Albo skrótowo, na plus Winterfell, Arya i król za murem, reszta wątków prezentuje się tak jak prezentowała się przez cały sezon.
WW ... Śnieżne Małpy ( Planeta Małp natychmiastowo mnie się skojarzyła ). Pewnie chcieli uniknąć wyglądu rodem z taniego fantasy ale wyszło jeszcze gorzej. Już mogli zerznąć z Władcy Pierścieni Nazgule, albo blendamendowych truposzy.
na plus Winterfell
?
Tutaj właściwie Theon i Luwin wyszli OK. Cała reszta z du.. wzięta. Brak Fetora wyraźny, twórcy pozbawili widza efektu zaskoczenia przy "odsieczy" dla Theona. Durnawego żarciku nie skomentuję, ten pseudo humor obecny w tym sezonie, no cóż wiele mówi o twórcach.
Arya
Tutaj koncertowo spieprzono wszystko we wszelaki możliwy sposób. Nie widzę żadnego racjonalnego powodu by Jaquen miałby się zainteresować Aryą i dać jej monetę. I z pewnością FM nie kierowali się zemstą w swoich poczynaniach ...
Tak, to było beznadziejne zakończenie beznadziejnego sezonu. Klimat książki nie został nawet w niewielkim stopniu uchwycony. z jednej strony mocno chaotyczne/szarpane epizody pozbawione ciągłości wydarzeń z drugiej wiele scen/zachować nie z Westeros a raczej z Hollywoodos.
Pozostaje tylko smutna minka i nadzieja, że nie spieprzą chociaż obu wesel.
:(
Zgredek - Logiki po tym serialu przestałem oczekiwać dobrą chwilę temu, teraz w ocenie kieruję się już tylko emocjami jakie poszczególne sceny wywołują i powyższe wyróżniłem tylko dlatego, że płonące Winterfell, Luwin w gaju i zmiana twarzy zachowały choć trochę z magii, które miały w książce.
Muszę pogratulować scenarzystom pewnych osiągnięć, Daenerys książkową lubiłem bardzo, aż do piątego tomu, a serialowej mam dość zanim udało jej się jeszcze zrobić cokolwiek głupiego. Król północy to jednak osobna klasa, twórcom serialu jak i aktorowi udało się wykreować takiego faggota, że nie mogę się już wprost doczekać sławnych godów.
spoiler start
Choć gdy moja koleżanka nie znająca książki zażyczyła sobie by jej co nieco zespoilować i o nich usłyszała, była totalnie zdruzgotana, jak to takiego przystojniaka kasować? Zdaje się więc, że ta kreacja przyciąga do serialu zamierzony target.
spoiler stop
Pomijając już to jak spieprzyli Innych, czy tylko ja odnoszę wrażenie, że totalnie zabili ostatnią scenę nie kończąc jej na rogu i przerażonej twarzy Sama? Wiem, że serialowy widz może nie skojarzyć o co biega (mimo, że wałkowali to w drugim sezonie non stop), ale litości, brakowało już tylko jakiejś slow-mo walki na miecze świetlne do śmierci jakiejkolwiek subtelności.
weneckie sidła - Martin opisuje Innych jako wysokie, smukłe, eleganckie i na swój sposób piękne postacie o białej cerze i intensywnie błękitnych oczach używające niezwykłych lodowych zbroi i mieczy, więc pozwoliłem sobie na taki skrót myślowy. Poza wyglądem ich język brzmiał jak odgłosy pękającego lodu a nie jakieś wycie rodem z taniego horroru (o ile kojarzę to wykorzystali ten motyw w odcinku z Crasterem, skąd full retard zmiana?).
Skoro nie ma Fetora to jak rozwiązali wątek Winterfell?
I o jakie lodowe elfy chodzi? Ci white walkerzy?
że totalnie zabili ostatnią scenę nie kończąc jej na rogu i przerażonej twarzy Sama? Wiem, że serialowy widz może nie skojarzyć o co biega (mimo, że wałkowali to w drugim sezonie non stop), ale litości, brakowało już tylko jakiejś slow-mo walki na miecze świetlne do śmierci jakiejkolwiek subtelności.
Przy tej scenie zbierało mi się, na kolejny już facepalm. Tanie efekciarstwo rodem z filmów klasy C. Gdzie noc, gdzie "przeszywające zimno, szczający w porty "bracia" i ten strach przed nieznanym :(
#255
Obejrzysz to się dowiesz, chyba że mam zaspoilerować :), ale wtedy popsuje cały efekt.
powiedzcie mi, czy zmieniła się ekpia tworząca grę o tron? Nie rozumiem, jak po tak świetnym 1 sezonie można zrobić takie dno w drugim:/
Martin był scenarzystą jedynie jednego, przedostatniego odcinka w II serii, natomiast był scenarzystą pierwszej w zasadzie w całości (miał współscenarzystów).
doprawdy wszystkie wątki zostały spartaczone w ostatnim odcinku do reszty :(
a najbardziej żal chyba wydarzeń za murem.
spoiler start
Snow teraz sam z siebie postanowi zostać szpiegiem i sam się dowie czego ma szukać wśród dzikich. A Samwell rozjebie sztyletem całą armię.
spoiler stop
Nawet prostej sceny nie zrobili zgodnie z książką. Pozbawili nas bezcennej reakcji Joffa :(
Mr.Kalgan-->Nie do końca. Był odpowiedzialny za konsultacje, tak samo jak teraz. Scenariusz pisał chyba do jednego odcinka (coś z Tyrionem i Eyrie chyba).
Ja jeszcze ostatniego odcinka nie widziałem. Zobaczymę co też wymyślili jutro.
Jak mniemam Fetor to w oryginale Reek?
Po takich recenzjach boję się oglądać ostatni odcinek:D
Misiaty->Nie będę wyjeżdżał, żebyś został przy Kancie czy Dostojewskim, aczkolwiek dosyć dziwi mnie Twoja tak negatywna opinia. Z cytowanym fragmentem i opinią zgodzę się w 100% - ma swoje tragiczne chwile G.R.R.M. i to była jedna z nich.
Ja się przyznam, że podobne wrażenia jak Misiaty z czytania Martina, miałem czytając Tolkiena - nie przetrawiłem go, był i jest on dla mnie odpowiednikiem Elizy Orzeszkowej - Opisy wszystkiego na 30 stron etc.
O ile LotR jako film uwielbiam i pewnie jakbym wziął książkę w oryginalnym wydaniu to bym ją teraz przeczytał i był zadowolony, o tyle tego nie zrobię, bo mi niesmak (czy to przez tłumacza czy przez autora) pozostał.;)
Tak wiem bluźnierstwo:P
A teraz wracając do pisarzy mniejszych, ktoś może czytał Kłamce 4 Jakuba Ćwieka?:P
O ile część 1 i 2 były przyjemne, bo łączą w sobie to co lubię najbardziej czyli wiele mitologii i wierzeń, to cz. 3 była już zwyczajowo słaba. Szkoda mi trochę wydawać 33zł za niecałe 330 (!) stron, nawet jeśli jest to zwieńczenie serii.
techi
Ja się przyznam, że podobne wrażenia jak Misiaty z czytania Martina, miałem czytając Tolkiena - nie przetrawiłem go, był i jest on dla mnie odpowiednikiem Elizy Orzeszkowej - Opisy wszystkiego na 30 stron etc.
O ile LotR jako film uwielbiam i pewnie jakbym wziął książkę w oryginalnym wydaniu to bym ją teraz przeczytał i był zadowolony, o tyle tego nie zrobię, bo mi niesmak (czy to przez tłumacza czy przez autora) pozostał.;)
Tak wiem bluźnierstwo:P
Bluźnierstwo? Dlaczego? Władca Pierścieni to książka i może się podobać tak samo, jak może się nie podobać. Dlatego wcale mnie nie dziwi Twoja opinia, ba, nawet częściowo zgodzę się - Tolkien często zbyt bardzo płynie z opisami, przynudzając ponad miarę :)
A co do serii - ostatni odcinek był bardzo kiepski.
Alfie Allen być może zdradził jedna z największych tajemnic sagi: chodzi o rodziców Jona Snow'a.
Najwyraźniej Martin czerpał z Gwiezdnych Wojen ;)
http://asoiaf.westeros.org/
spoiler start
What did you ask him about in return?
You know, I asked him about who Jon Snow's real parents were, and he told me. I can't say who, but I can tell you that it involves a bit of a Luke Skywalker situation. It will all come to fruition eventually.
Czyli R+L=JS . to by sięzgadzało, ta teoria ma najwięcej sensu i argumentów przemawiających za.
spoiler stop
spoiler start
Renly + Loras = Jon Snow?! Zawsze coś przeczuwałem, byłem bliski rozwiązania a to było cały czas pod moim nosem...
A poważenie to wolałbym, żeby ojcem nie okazał się Rhaegar. W takim wypadku prowadzi to do pytania, dlaczego Stark wolał odgrywać rolę ojca bękarta niż powiedzieć żonie prawdę. Jasne, są za i przeciw, ale rozwiązanie, które wybrał mówiąc poetycko ssie.
spoiler stop
Moim zdaniem
spoiler start
mowa o Robercie i siostrze Neda (o ile dobrze pamiętam). To miałoby ręce i nogi
spoiler stop
takie pytanie o Nawałnicę Mieczy:
spoiler start
Kiedy Robb i Catelyn dowiedzieli się, że Arya zaginęła i nie ma jej w King's Landing? Bo jak Cat uwalniała Jaime'go to chciała go wymienić za obie córki, a tymczasem w rozdziale 35. Nawałnicy Robb mówi "Ojciec, Bran i Rickon nie żyją. Być może Arya również." Skąd te podejrzenia może mi ktoś powiedzieć? O czymś zapomniałem?
spoiler stop
Chyba nic wprost nie było powiedziane, ale jakieś przecieki, że obu dziewczyn w Królewskiej Przystani nie ma były. Dokładnie nie przytoczę.
Hej, może zmienić nazwę wątku na seriale? ;)
Nie wiem dlaczego, ale kompletnie mnie nie ciągnie do zagłębiania się w ekranizację powieści Martina. Podobnie jest z moją żoną, a obydwoje jesteśmy fanami jego twórczości.
Spoko, skończył się sezon, będzie znowu rok na gadanie o książkach :) Lepiej napisz co ostatnio czytałeś i dlaczego było dobre/złe :)
Ostatnio czytam tylko to, co już kiedyś czytałem - detektyw Garrett, opowiadania o Wiedźminie - dobre to ;)
Czytałem też Taniec ze Smokami - dobre, ale czegoś brakowało... No i
spoiler start
Kompletnie rozbił mnie wątek Jona Snow. Takiego wku...nia już dawno nie przeżyłem. Pieprzonemu idealiście wszystko przesłoniło już zdrowy rozsądek...
spoiler stop
Teraz czekam na PLO 4 ...
Dziś zmarł Ray Bradbury, w zacnym wieku prawie 92 lat.
Jest to dobry moment, żeby przypomnieć o jego być może największym dziele, Fahrenheit 451.
Tytułowe 451 stopni Fahrenheita to temperatura, w której zaczyna płonąć papier. Tę temperaturę, z racji wykonywanego zawodu, na własnej skórze nieraz poznał główny bohater książki, Guy Montag. Guy jest strażakiem. Jednak obowiązkiem jego zastępu nie jest gaszenie ognia, a wzniecanie go. Wśród papieru. A najlepiej książek. Zakazanych. A jakie są zakazane? Wszystkie.
Guy lubi swoją pracę. Lubi widok płomieni, zapach paliwa, szelest palonych kartek. Jednak pewnego dnia na swej drodze do/z pracy spotyka niezwykłą dziewczynę. Jej wygląd i zapach i głos są dla Guy'a czymś nowym, nieznanym. Tchnieniem świeżości? Z resztą, nie tylko jej głos, ale też to, co ona mu mówi...
Jak daleko może posunąć się cenzura, czy jednostka jest w stanie się sprzeciwić - to niektóre z wątków poruszanych w tej krótkiej powieści. Fanowi 1984, Brave New World, czy ogólnie - dystopii - może się wydawać, że nic nowego tu nie znajdzie. Z Fahrenheit 451, moim zdaniem, warto zapoznać się przede wszystkim ze względu na język, jakim jest napisany. Do jego opisu jedno słowo pasuje mi jak ulał, a niesłychanie rzadko go używam: piękny. Taki jest, po prostu.
Jako przykład, i na zachęte - pierwsze i drugie zdanie z książki:
It was a pleasure to burn.
It was a special pleasure to see things eaten, to see things blackened and changed.
Gorąco (na 451 stopni) polecam!
Po wczorajszym meczu zainteresowanie Euro 2012 się u mnie znacząco zmniejszyło. Wracam do książek, bo w tym miesiącu jakoś nie za bardzo miałem na nie czas. Tytułem zaległości wrzucam linka do sprawozdania z lektur majowych: http://shadowmage.nast.pl/2012/06/raport-czytelniczy-052012/ oraz recenzji "Demona ruchu..." Stefana Grabińskiego: http://shadowmage.nast.pl/2012/06/stefan-grabinski-demon-ruchu-recenzja/
O, widzę że za klasykę się wziąłeś... Grabińskiego wieki temu czytałem, fajne opowiadania jak pamiętam :)
A "Demon ruchu" to tytuł dość kontrowersyjny w aspekcie naszej reprezentacji... ;)
Mnie trochę wymęczyły. 1-2 na raz ok, ale przeczytanie kilkunastu w krótkim odstępie czasu to zdecydowanie za dużo.
Czy kontrowersyjny? Występ zakończył się tak samo jak większość opowiadań ze zbioru - wielką katastrofą :P
Po obejrzeniu dwóch sezonów Gry Tronów zżera mnie ciekawość co będzie dalej. Czy kupując kolejne tomy, bez czytania pierwszego i drugiego, bardzo dużo stracę? Czy serial ujął wszystko co najważniejsze?
Dużo stracisz. Tym bardziej, że sporo wątków w drugim sezonie zostało poprowadzonych inaczej. Gry o tron czytać nie musisz ewentualnie (chociaż warto), ale Starcie... już by wypadało.
Link do recenzji "Akaloidu" Aleksandra Głowackiego: http://shadowmage.nast.pl/2012/06/aleksander-glowacki-alkaloid-recenzja/
W sumie spore rozczarowanie.
A poza tym właśnie skończyłem "Okaleczonego boga" Eriksona. Dawka patosu miejscami ciężkostrawna, ale zakończenie cyklu w mnie usatysfakcjonowało - również dosyć niespodziewanym rozwiązaniem kilku wątków.
Będę pisał. Co prawda trochę ułomną, bo jednak część rzeczy pamiętam z wcześniejszych tomów jak przez mgłę, więc o wszystkim kategorycznie wypowiadać się nie mogę :)
Mam też pomysł na krótki artykuł podsumowujący Malazańską, ale pewnie nie zbiorę się do jego napisania.
Fajnie by bylo jakbys dal rade, bo na pewno bedzie super <lizus mode on> ;-) ale wiadomo jak to z czasem kiepsko...
Teza jest taka, że Malazańska ma trzy etapy, znacząco różniące się charakterem. Ale coraz bardziej wątpię czy to napiszę :)
Nominacja do Zajdli: http://katedra.nast.pl/nowosci/17885/Zajdel-2012-nominacje/
W powieściach większych zaskoczeń nie ma, nawet mam niezłą celność we wskazywaniu. Opowiadania natomiast to dziwy. Czytałem tylko Ćwieka i był taki sobie. Brzezińska pewnie jest dobra, ale nie znam. Reszta (zresztą Ćwiek chyba też) to chyba wynik popularności i umiejętności skrzykiwania fanów. Szkoda, bo dużo fajnych opowiadań przepadło.
Taki mały news o nowym tomie PLO:
Są NOWE wiadomości o finałowym tomie Pana Lodowego Ogrodu. Milion znaków! Milion by do ostatniego słowa opowiedzieć dzieje Vuko Drakkainena. Niewykluczone, ze nawet więcej - Jarosław Grzędowicz przystąpił do splatania wątków w wielki finał. Ostatni etap prac nad tomem. Najbardziej obszerny w całym cyklu. Potwierdzone.
Ja juz myslalem ze nie bedzie nowego tomu PLO i postawilem krzyzyk a tu prosze :)
Ja się poważnie zastanawiam czy na jeszcze jednym, ostatnim tomie się skonczy. Milion znaków to granica tego, co FS może wydać w jednej książce. Jak Grzędowicz będzie dłużej splatał te wątki i dostuka jeszcze 100-200 tys. znaków, to nie ma bata, będą jeszcze dwie książki.
Tu nie ma nawet co gdybać, 2 tomy będa jak nic, to bardziej ekonomicznie ... oczywiście nie dla nas.
Rozkręci się wreszcie ten Taniec Smoków?
spoiler start
Na razie po pierwszych 100 stronach Tyrion podróżuje, Jon spaceruje, a Daenerys siedzi na dupie i wysłuchuje gorzkich żali.
spoiler stop
Paudi ====> Nie licz za bardzo na to :) Może trochę pod koniec ale d*py Ci nie urwie :)
Witam przybywam z pytaniem. Czy jak lubiałem Mroczną wieżę to czy bede lubiał Piesn lodu i ognia?
spoiler start
Sa tam cycki?
spoiler stop
A wiedzieliście o tym, że jest komiks gry o tron? Byłem niedawno w księgarni i tam to zobaczyłem.
[292] - Jedno jak i drugie nie ma dwóch ostatnich tomów i zakończenia więc podobieństwa są spore:P
Na serio co działo się w 6 tomie Mrocznej Wieży? Jedyne co zapamiętałem to namiętną masturbację Kinga.
A wiedzieliście o tym, że jest komiks gry o tron? Byłem niedawno w księgarni i tam to zobaczyłem.
Oglądałem to niedawno w empiku. Obrazki ładne (są cycki), ale cena typowo polska jeśli o komiksy chodzi (dodatkowo jeśli chodzi o treść, to jest to gdzieś połowa Gry o Tron).
Krótki wpis o tym, co przeczytałem w czerwcu: http://shadowmage.nast.pl/2012/07/raport-czytelniczy-062012/
A tak poza tym pod koniec miesiąca ma być nowy Stephenson :) Podobno nie tak genialny jak kilka wcześniejszych, ale i tak chętnie przeczytam "Reamde".
Właśnie odłożyłem Sagę Pieśni i Lodu na rzecz całkiem fajnie zapowiadającej się
Zamboch Miroslaw - Na ostrzu noża, która trochę jest podobna do Bez litości.
Jak dla mnie napisane bardziej w stylu Sapkowskiego (chociaż może łatwiejszym językiem).
Super książka dla tych, którzy bardziej chcą odpocząć przy lekturze.
Mega wiadomość dla fanów Sandmana. W 2013 poczytamy o przygodach Morfeusza sprzed pierwszego numeru komiksu. Nie ma co się rozpisywać, najlepiej posłuchać mistrza:
http://www.youtube.com/watch?v=mo40FSWDmWE&feature=player_embedded#!
Marko Salvador "Longobard"
Ciekawa i nieźle napisana powieść historyczna której akcja rozgrywa się w dość mało znanym okresie - VII wieku - w Italii pod rządami Longobardów i Bizancjum. Opowiada o życiu jednego z longobardzkich królów - Rotariego a pisana z perspektywy jego przyjaciela i doradcy, Rzymianina o syryjskich korzeniach...
Jak ktoś lubi powieści historyczne, to się nie zawiedzie :)
Jako że zakończyłem czytać "Trylogie Czarnego Maga" Trudi Canavan, chciałbym zacząć czytać książki z serri Diuny.
Niestety nie mogę się połapać o kolejność, więc czy ktoś mógłby napisać jak zacząć czytać tę serię.
Czytam sobie Starcie Królów, po skończonym 2 sezonie serialu i mam drobne pytanie...
spoiler start
... książka kończy się w tym samym momencie co serial tzn. marsz Innych?
spoiler stop
[302]
spoiler start
Atak na Pięść Piewszych Ludzi zaczyna Nawałnicę Mieczy.
spoiler stop
---> DarthRadeX
Ja właśnie też zaczynam czytać Starcie Królów i Achaję (Tom 3).
musio3 -- świetna książka. sprobuj jeszze Wilk Samotnik tegoż autora. znakomite czytadło.
Ja ze swojej strony polecam 'Jhereg' Steven Brust - naprawde dobrze napisana powieść. Główny bohater to szef mafii - a raczej po prostu morderca na zlecenie - w świecie zdominowanym przez elfów gdzie ludzie sa mniejszościa etniczną. Jhereg to jeden z Domów mafijnych rywalizujacy z 16 innymi.
Prym tu wiedzie dragaerskaa magia skutecznie tepiaca wiedzmie czary ludzi.
Bardzo dorosła narracja nie uciekająca przed brudem, seksem i bezwzględnoscia ulic metropolii.
Polecam!
a, własnie skończyłem Bramy Domu Umarłych.
I umarłem z zachwytu.
A ja w końcu zmęczyłem pierwszy tom Tańca ze smokami. Nie było łatwo. Przed drugim tomem muszę sobie zrobić przerwę więc wypożyczyłem drugi tom poświęcony losom charyzmatycznego inkwizytora autorstwa Piekary ;)
Zainteresowało mnie to Na ostrzu noża. W wolnej chwili też na to zapoluje.
Nietypowe pytanko. Próbowaliście czytać słuchając muzyki? Bo ja chciałbym spróbować, ale nie wiem czy to rozprasza bardzo. taka muzyka: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=10406814&N=1 ?
@Huth
Tak, ale u mnie nie ma teraz pory, w której by nie było głośno, jak nie rodzice gadają (oni tak głoooośno), albo robole blok remontują itp. itp. Dlatego prawie w ogóle nie czytam, a to bardzo źle. Podasz jakieś linki?
^ tylko przy jakimś w ogóle nie pobudzającym ambiencie i naturalnych dźwiękach na słuchawkach, żeby odgrodzić się od świata, ale i tak cisza jest najlepsza. Jeśli już jest jakaś melodia to mnie rozprasza.
75% I tomu Tańca ze Smokami za mną i na razie muszę przyznać, że tragedii nie ma. Nie jest źle, ale trochę zbyt statycznie.
Drugi tom jest znacznie lepszy! Dzieje się w nim, oj dzieje, może nie tyle, co w Nawałnicy, ale parę opadów szczęki zaliczyłem. No i George pobawił się cliffhangerami, co zwiększa pragnienie dostania w swoje ręce 6 tomu, a jak wiemy, trochę przyjdzie nam na to poczekac :(
Właśnie próbowałem czytać z muzyką. Normalnie tak samo jak w ciszy. Szczególnie, jeśli rozprasza was głośne mówienie.
Słuchałem tego: http://www.youtube.com/watch?v=1WS2v-yb79I&list=PL100A653C88BA02C9&feature=plpp_play_all
Właśnie trafiłem na koniec(?) wątku Jahqena w Starciu Królów. Normalnie chyba jeden z najlepszych. Aż mi szczęka do ziemi opadła.
spoiler start
Przejęcie Harrenhall przez tego lorda.
spoiler stop
Jak mnie wkurza wypuszczanie odświeżonej wersji tomów Pieśni, wtedy, kiedy pojawia się nowy sezon serialu. Na 3 tom będę musiał czekać aż do marca następnego roku.
A co to jest "cliffhanger" - szukałem w Słowniku Języka Polskiego PWN ale nie znalazłem takiego hasła?
Ok, niezawodna pomoc prezydencka, czyli wiki pomogła :)
PLO ma wg mnie strasznie zniżkową tendencję.
I tom był naprawdę świetny, z drugim miałem problemy, bo nie pamiętałem już fabuły pierwszego (ach ta próba czasu;P), natomiast trzeci raz był lepszy, raz gorszy, z głupią końcówką.
No, ale cóż, na tyle na mnie wpłynął Grzędowicz, że do tej pory często mówię Perkele
Męczę się z Martinem, co prawda teraz Davos i White Harbour trochę mi apetytu narobiło, ale jak widzę rozdział Daenerys, to mam ochotę się za krawat na klamce powiesić.
Wiem, że miała to być część wyjaśniająca, równoległa do tomu 4, ale kruca twarz, akcja, gdzie jest akcja?!
Jaka jest Wasza opinia o powieści "Koniec Wieczności" Asimova? Widziałem ją w empiku a akurat nie czytałem.
Nie wiem czy warto kupić, czy lepiej tylko pożyczyć w bibliotece.
Miałem w sumie pytać o to samo, bo też nie czytałem, ale rozważam zaopatrzenie się :)
Jak ktoś lubi stare, klasyczne SF bez rozbuchanych psychologicznie postaci, to powinno mu się spodobać. Choć ja, tak jak przedmówca (przedpiśca?) niewiele pamiętam z lektury.
Ale pamiętam, że mi się raczej podobało. Chociaż wtedy wiele rzeczy odbierało się zupełnie inaczej, więc nawet gdybym pamiętał coś więcej, to nie wiem, czy odpowiadałoby to obecnemu stanowi faktycznemu... eeeee.... czy coś w ten deseń :)
Wprawdzie to nie z naszej bajki ale - czytaliście coś tego "Pattersona"? :-D
http://wyborcza.pl/1,75475,12291675,Oto_najlepiej_zarabiajacy_pisarze_swiata.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza
Wprawdzie to nie z naszej bajki ale - czytaliście coś tego "Pattersona"? :-D
Wpadły mi w rękę z 4 książki jakieś 2-3 lata temu. Kupa niesamowita, nie wiem czemu w ogóle zmuszałem się do czytania tych słabych kryminałów. Nawet nie pamiętam tytułów.
Czytam właśnie zbiór opowiadań Pilipiuka "Rzeźnik Drzew" i przyznam, że czytam to chyba dlatego, że nic innego nie mam do roboty (i czytania). Takiego gniota dawno nie widziały moje oczy. Zupełnie bez polotu, emocji i całkowicie przewidywalnie. Ocena 3/10.