Czy platforma dalej by się chwaliła niskim bezrobociem? Czy dla tych rodaków znalazła by się praca? Jak sądzicie
2mln nie powróci bo duża część, jak nie większość, zawodowo nie ma do czego.
Więc możemy sobie gdyba co PO by robiło jakby niemiaszki na nas napadły znowu albo czy chawliła by się euro jakby nam euro odebrali.
Tylko po co, mało Ci szamba na forum?
od tego jest forum, żeby pisać o różnych rzeczach, i od tego są odpowiednie działy. Z resztą pisząc o obecnym rządzie cokolwiek to już piszemy o szambie ;]
Nie sledze badan, ale mam wrazenie, ze z tych 2 milionow ktore wyjechały ~2005 niemała czesc juz dawno wrocila.
No, Tusk by na pewno osobiście wszystkim znalazł pracę.
Forum jest od tego żeby pisać o różnych rzeczach, ale do wygłupiania się są w internecie lepsze miejsca .
Matt no tak wierzyć TVN'owi to wróciło 6mln polaków i wszyscy mają pracę, i Niemcy też szukają u nas pracę
kropeczka nad i - jak się ma wystarczająco dużo lat, to się ma własnych znajomych, którzy pojechali na Wyspy i już wrócili. Więc ja podzielam obserwację Matta; spośród moich kolegów, głównie z podstawówki, na 7 osób wróciło 3. Reszta nie ma ochoty i już nigdy nie wróci na stałe, tylko na święta będą przyjeżdżać a za 15 lat to pewnie i ten zwyczaj upadnie.
Na ich miejsce pojechali kolejni zapewne, ale to już inna kwestia.
5,5 mln obywateli Polska straciła w czasie sześciu lat wojny światowej, odejmując od tego 3 mln Żydów (zgodnie z ich życzeniem) wychodzi 2,5 miliona Polaków. Myślę że w ciągu ostatnich lat wyjechało może nie dwa miliony na wyspy, ale od miliona do półtora miliona w całą Europę. Bezkrwawa hekatomba, będą o tym pisać w podręcznikach do historii.
"2 mln Polaków pracujących za granicą to dramat dla naszej gospodarki i koszmar dla rozbitych rodzin."
"Liczby GUS w pełni nie odzwierciedlają zjawiska emigracji zarobkowej, gdyż wielu Polaków jest cały czas zameldowanych w kraju. Czyli za granicą pracuje nas więcej niż sugerują dane. "
olivierpack - zjawisko jest masowe, ale przy wszystkich skutkach negatywnych jest sporo pozytywów;
- transfery pieniężne, całkiem pokaźne - było nie było dodatkowy eksport usług.
- transfer wiedzy, sporo ludzi wraca z niczym, chociaż część przywozi nowe doświadczenia, pomysły na biznes, standardy których byśmy nie nabyli w 100 lat.
- coraz więcej ludzi również tam się kształci, większość zostanie ale Ci co wrócą -mają headstart przepotężny. Większość nowo przyjmowanych do mnie do pracy ludzi spędziła jakiś czas za granicą podczas studiów albo pracy zawodowej i to widać i czuć.
Ilu Irlandczyków do USA wyjechało, czy ten kraj przez to umarł ??
Byłoby gorzej niż jest. Niech nie wracają :).
albz74:
Większość nowo przyjmowanych do mnie do pracy ludzi spędziła jakiś czas za granicą podczas studiów albo pracy zawodowej i to widać i czuć.
Po pierwsze witam! Czy mozesz rozwinac temat, interesuje mnie wlasnie nasza branza? Co rozumiesz przez 'widac i czuc'? Pomysl na powrot do Macierzy caly czas chodzi mi i zonie po glowie. Jakie jest postrzeganie ludzi, ktorzy szukaja w PL pracy a spedzili duzo czasu za granica, np. jak w moim przypadku, gdzie praktycznie cale doswiadczenie zawodowe i kwalifikacje zdobylem w UK?
Te pozytywy to jest pikuś wobec negatywnej makroskali odpływu półtora miliona osób w wieku produkcyjnym. Pomimo odjęcia tej liczby rzeczywiste bezrobocie w Polsce spokojnie przekracza 15%, więc emigracja będzie się jeszcze zwiększać. Oczywiście są to w większości negatywy dość subtelne, Polska się z tego powodu nie zawali, najwyżej tylko kilka klocków jak system emerytalny z malejącą sumą wpłat - rosnącą wypłat, który pociągnie budżet, który składa się z podatków, których nie będzie miał kto płacić, a zwiększać obciążeń i pożyczać wiecznie się nie da. Niech dojdzie jeszcze minimalny przyrost PKB pod drodze, skutek - wielkie cięcie w stylu greckim, może jak wskoczymy do strefy euro to nas jeszcze uratują, o ile sami nie będą mieli podobnych problemów. Będzie pięknie. Jeżeli ktoś chce się bawić w politykę za pięć, dziesięć, piętnaście lat niech lepiej sobie daruję:)
co by było?? Sajgon panie.
Ronnie -
Heya :) Jak tam learning process ? :)
Odpowiadając na Twoje pytanie - ludzie którzy studiowali czy pracowali w UK są inni w odbiorze nieco ;) szerszy horyzont, nastawienie (mniej naszego narodowego gderactwa), doświadczenia. O multi-kulti nie wspomnę :)
Większość z którymi ja mam do czynienia pracowała w dużych biznesach, czyli centralach firm, więc są o dobre 5-10 lat do przodu jeżeli chodzi o organizację pracy, standardy etc.
Natomiast ich CV jest równie dokładnie weryfikowane pod kątem doświadczenia co, nasze. I tutaj uważam, że ludzie pracujący w PL mają szansę na szybsze awanse/więcej odpowiedzialności i ciekawej pracy.
Osobną kwestią są oczekiwania finansowe , nie można liczyć na specjalne traktowanie.
A wyobraźcie sobie, co by było, jakby z emigracji wróciło 20 mln Polaków? :D
Poza tym, jak to jest z tym, że Polska straciła 6 mln obywateli podczas II WŚ? Przecież przed wojną było 34 mln ludzi, a po wojnie 24 mln? Wychodzi, że 10 straciła...
Czesc zostala na kresach wschodnich, jak mniemam.
albz74 -
Dzieki za odpowiedz.
Z ostatniego update'a na LI wyglada na to, ze gratulacje sie naleza :). Tak wiec gratuluje :)
Learning process - idzie jak krew z nosa. Caly poprzedni rok siedzialem przy implementacji SAPa, wiec nie mialem czasu na postepy. Mam mocne postanowienie poprawy na ten rok i planuje zakonczyc w przyszlym :)
Przyznam, ze moja najwieksza obawa przed powrotem jest wlasnie styl/organizacja/standardy pracy: nie mam porownania jak wyglada praca na podobnym stanowisku w PL. Slyszales moze o przypadkach, gdzie ktos mial problemy z przestawieniem sie na prace w Polsce?
Co do weryfikacji cv - nie spodziewam sie, ze dostane kazda prace tylko dlatego, ze mam doswiadczenie z UK. Zakladam, ze wszystko bedzie sprawdzone bardzo dokladnie, wiec tego sie nie obawiam.
Co do finansow - nie spodziewam sie, ze dostane taka sama wyplate jak w UK... w sumie to nawet nie mam duzego pojecia, czego moge sie spodziewac. Moze niedlugo pozwole sobie napisac do Ciebie maila, zeby nie zasmiecac GOLa :)
Co do samego tematu - znam dosc wielu rodakow, przewaznie ludzi z dlugim stazem na emigracji (>5 lat) i raczej niewielu szykuje sie do powrotow, tak wiec moim zdaniem mieszkancy Polski nie musza obawiac sie masowych powrotow. Szczegolnie, jezeli ktos zalozyl tu rodzine i dzieci poszly do szkoly.
My zakladalismy od poczatku, ze wrocimy do PL po 2-10 latach, wiec mamy jeszcze 3.5 do dyspozycji :)
Ronnie -
pogadajmy offline, e-mail znasz :)
No gdyby niektóre tuzy tego forum wróciły do ojczystego grajdołka, to sądzę, że szybko mirencjum zdobyłby całkiem zaskakujące grono wsparcia :P