Nie ukrywam, ze chcialbym troszke sie pobawic grafika 3D i ze wzgledow oczywistych (ekonomicznych) wolalbym bawic sie w Blenderze, ale zastanawiam sie czy bede w stanie osiagnac takie rezultaty jakie (teoretycznie) mozna osiagnac na 3DS Max?
Na poczatkowym etapie zabawy pewnie tak, jak nabierzesz wprawy zacznie ci wielu rzeczy brakowac.
Blender to naprawde fajny program, zwlaszcza ostatnie releasy z nowym realtime rendererem.
http://www.youtube.com/watch?v=8bDaRXvXG0E
Do podstawowych rzeczy blender moim zdaniem nadaje sie tak samo jak i max, jednak kiedy zacznie sie komplikowac scena, zaczniesz potrzebowac bardziej zaawansowanych funkcji, moze byc problem. Jasne mozesz nauczyc sie pythona i sam sobie napisac pluginy/skrypty, jednak w maxie wiecej rzeczy masz "z pudelka".
Plus blendera to wieloplatformowosc i spore community.
Wlasnie problem z Blenderem jest taki, ze przynajmniej w polskiej czesci internetu brakuje wiekszego wsparcia tzn. mam na mysli tutoriale, kursy, projekty itp. Za to do Maksa jest tego multum, nawet jesli chodzi o sama literature. Dzis zauwazylem tez, ze kazda kolejna wersja Blendera jest na tyle rozna, ze niezle trzeba sie nagimnastykowac, aby np. wykonac jakis tutorial robiony na starszej wersji. Jestem teraz w kropce. Nie chce poswiecic czasu na nauke Blendera, zeby po roku z jakichs powodow przesiadac sie na Maksa. Jeszcze gorsza opcja to wydanie nie malej ilosci pieniadzy na Maksa, zeby pozniej okazalo sie, ze w Blenderze mialbym ten sam efekt za darmo... Sam nie wiem.
Moim zdaniem, jezeli dopiero zaczynasz, nic zlego sie nie stanie jak zaczniesz z blenderem, poznasz troche specyfike samego softu. Co do tutoriali, generalnie max ma chyba najwieksze zaplecze ze wszystkich programow 3D i na pewno jest dobrym (wygodnym) wyborem, co nie znaczy, ze nie ma ciekawszych programow (maya / softimage)
Ksiazki widzialem, sporo prac w galerii blendera jest robionych przez polakow, wiec bardzo mozliwe ze jakas tam scena jest, chociaz, badzmy szczerzy, angielski to podstawa, nie tylko w przypadku 3D, ale rowniez jezeli chodzi o programowanie.
A o innych programach graficznych nie slyszales ? Modo, Lightwave, Cinema, Maya i wiele innych. Programy nie dosc ze o wiele tansze, to od niektorych stron nie ustepuja w zadnym stopniu maxowi. To czy bedziesz nastepca Baginskiego nie zalezy od programu tylko od wlasnych umiejetnosci i checi.
cinema nie jest tansza, modo nie ma zaawansowanej animacji, lightwave ma interfejs/workflow sprzed 10 lat.
Nie ma za bardzo o czym gadac, jedyne o czym mozna wspomniec ewentualnie to cinema, ktora jest mocno uzywana w swiatku motion designerow / makowcow.
Jaka zaawansowana animacje masz na mysli ? Lightwave`a sam uzywam i uwazam ze ma najlepszy interfejs ze wszystkich programow.
Lightwave uzywalem, od wersji chyba 4 na amige, pozniej pod winnt na pc, w miedzyczasie jeszcze imagine.
Interfejs LW nie zmienil sie praktycznie wcale, (no dodali modlalne okienka - niektore) i worley ich ocalil FPrimem, inaczej nikt powazny nie spojrzalby juz chyba na ten program, uzywany przez wiekszosc tylko z przyzwyczajenia.
Ale kiedy przysiasc i sprobowac czegos co ma naprawde nowoczesna architekture jak XSI chociazby. To czlowiek sam sie zastanawia czy ten program ma cos dobrego oprocz ceny i FPrime wlasnie.
Dla mnie nawet blender obecnie oferuje wiecej niz LW, ma bardziej jednorodne srodowisko, ale niestety troche popieprzony interfejs.
A modo, no coz widziales tam jakas implementacje fizyki chociazby? albo chociaz import plikow z innch pakietow?
A przepraszam widze ze jest Collada i juz jakos zaimplementowane rigowanie, musialbym pewnie troche poczytac zeby sprawdzic co tam wiecej dali w tym 501.
Blender na początek jest ok - darmowy, duże community. Jak się nie zrazisz i będziesz chciał ciągnąć to dalej to wtedy już dużo bardziej świadomie wybierzesz program pod swoje potrzeby. To czego nauczysz się w blenderze nie przepadnie po zmianie softu - główne narzędzia i zasady są niemalże identyczne wszędzie, uczysz się później jedynie bardziej szczegółowych rozwiązań danego programu co zabiera bardzo mało czasu.
Natomiast angielski jest podstawą - bez znajomości tego języka niewiele będziesz w stanie zrobić.
A na marginesie - kupowanie maxa (jakieś 15 tysięcy złotych) żeby się pobawić, to chyba trzeba mieć nieco nierówno pod sufitem. Albo odpalać cygara studolarówkami. :)
Niezmieniony interfejs lightwave to plus bo nie trzeba sie "uczyc" nowego wygladu jak to ma miejsce w ostatnich maxach. GUI jest sprawdzone, uzytkownicy nie narzekaja to po co je zmieniac ? Mi do szczescia brakuje kilku nowych kontrolek i opcjonalnie podgladu dzialania toolsow jako tool tipsy w chmurce(cos jak w zb).
O tym ze FPrime wplynal na losy lw nic nie slyszalem.
Natomiast architektura lw nie jest jakas tragiczna - sa nody, w lw10 nowy core, skrypty pythona, instancing w 11 i odpowiednik reaktora maxa. Do szczescia brakuje tylko scene graph. Od strony renderera nie wypowiadam sie bo glownie modeluje, ale wiem ze Kray przebija niektore renderery innych softow.
Modo natomiast ma wsparcie formatu fbx, ktory obecnie jest standardem wymiany danych pomiedzy softami 3d, i do szczescia nic wiecej nie potrzeba. Tej symulacji fizyki jakby nawet nie mial zaimplementowanej, to nic nie stoi na przeszkodzie zeby wykonac ja w lw,maxie lub innym, a potem zaimportowac poprzez fbx`a. Wiecej odnosnie tego softu sie nie wypowiadam bo nie dawno zaczalem nauke.
To czego nauczysz się w blenderze nie przepadnie po zmianie softu
Co do tego mam pewne watpliwosci. Glowne zasady dzialania sa pewnie podobne we wszystkich programach, ale sam sposob dzialania czy obslugi pewnych funkcji moze sie znacznie roznic.
Natomiast angielski jest podstawą - bez znajomości tego języka niewiele będziesz w stanie zrobić.
Z moim angielskim nie jest zle, ale mimo to wole kiedy mam dana rzecz opisana we wlasnym jezyku. Lepsze to niz analizowac jakis zawily angielski tekst zamiast skupiac sie na nauce/pracy.
Cinema jest zajebista, pamiętam jak w liceum miałem to na informatyce, nie znam sie nic na grafice, ale podobały mi się te drzewka efektów i transformacji obiektu, wtedy akurat korzystaliśmy z jakiejś bardzo starej wersji którą dawali do pc worlda za darmo, pomijam już fakt, że pewnie za darmo do wykorzystywania w domu a nie w instytucji typu szkoła, no ale... programik fajny ;)
[10] To wszystko co dzieje sie z LW to jest niestety latanie i uzupelnianie dziur.
Uzytkownicy nie narzekaja bo Ci ktorzy zostali przy LW to sa juz praktycznie niedobitki. Takie zycie. Juz sama szopka z CORE, i przesuwanie kolejnych odslon, a nastepnie pokazywanie "osiagniec" typu vpr czy wspomniany port pythona, to smiech na sali.
Support LW w chwili obecnej to cien tego co bylo kiedys, jest jeszcze jakis duzy third-party dev oprocz worleya?
LW uzywalem od 1994 roku chyba, ostatnie rzeczy na nim zrobilem w 2008, potem zacisnalem zeby i uciekalem z tonacego okretu. Kiedy ostatnio zainstalowalem sobie demo 10, okazalo sie ze nie potrafie juz pracowac na LW, kwestia przyzwyczajenia, ale jezeli ktos ma sie przyzwyczajac od zera, to interfejs LW jest akurat najgorszym co mozna dostac, poczawszy od klawiszologii, skonczywszy na sladowej mozliwosci konfiguracji UI.
Jedna rzecz o ktorej wspomniales jest faktem - modelera da sie uzywac.
Rendering sieciowy jest niesamowicie tani, jakosciowo dobry out of the box i relatywnie szybki i do tego glownie kupuje sie obecnie LW.
Softimage i Maya to sa programy ktore maja nowoczesna architekture, drugi byl projektowany od poczatku w taki sposob, natomiast pierwszy zostal po prostu praktycznie napisany od nowa, Softimage stracil sporo uzytkownikow podczas transformacji w XSI, jednak bylo to uzasadnione.
Tak sobie teraz przypomnialem cruiser, jest jeszcze jedna, nie wiem nawet czy nie najciekawsza opcja:
http://www.sidefx.com/index.php?option=com_content&task=view&id=589&Itemid=221
poczatkowy koszt to 99 baksow, jak juz zaczniesz miec zlecenia to sporo wiecej ;)
Ale moim zdaniem warto sprobowac - darmowe demo rowniez jest dostepne.
Dla mnie softimage nie ma sobie rownych jezeli chodzi o workflow, i jakosc samych projektow.
Angielski to mus i nie ma opcji "wole po polsku"
Sam chciałem polecić Houdiniego, ale stwierdziłem że to może być za duży overkill w tym przypadku. :)
Co nie zmienia faktu, że jest to opcja bardzo zacna, aczkolwiek wymagająca sporo nauki.
Sprawa angielskiego jest prosta - na polskich materiałach pociągniesz dosłownie chwilę, niezależnie od softu. Gdy zaczną się problemy do rozwiązania pomogą już tylko fora, community i tutoriale/makingofy angielskojęzyczne. Tu nie ma kwestii tego co lubisz - grafik MUSI znać bardzo dobrze angielski.