DLC - Jedno, drugiemu nierówne
Ja bym nie kupował DLC które by dodawało nowe Elementy wyposażenia gdyż do jest orzynanie gotowego produktu . Ja tam tylko toleruje DLC do multi i singla
Świetnym przykładem są DLC do Borderlands. Niedrogie a dodają do gry niczym dawne rozszerzenia. Gdyby wszyscy twórcy podchodzili tak do DLC ich zakup miałby sens. Niestety częstszą praktyką jest sprzedaż map do multiplayera które zwykły być za darmo i/lub robione przez fanów czy elementów wyposażenia które są już zwykłym zdzierstwem. Najgorzej jednak gdy okazuje się, że DLC było ukryte w grze od początku a za opłatą zostaje jedynie odblokowane. Niestety ale DLC w wydaniu Activision to straszne zdzierstwo... i to wina konsumentów którzy sobie na to pozwolili kupując takowe właśnie. Finalnym produktem tej antykonsumenckiej polityki jest obecnie Call of Duty Elite... które z niezrozumiałych powodów jest bardzo popularne.
Ja ostatnio się zawiodłem na DLC. Kupiłem za 20zł w Empiku Gothic 3: Zmierzch Bogów i do tej pory żałuję. Mimo tego, że jest to bardziej dodatek z tych pierwszych kategorii i mógłby tworzyć osobna grę to pełno w w nim niewybaczalnych bugów, które niesamowicie utrudniają rozgrywkę... :/
Do pozytywnych DLC fabularnych koniecznie trzeba dodać The Missing Link z nowego Deus Ex, produkt wart swojej ceny, dopracowany i przemyślony.
DLC unikam jak ognia ale czasami kupię jakiś z ciekawości. Trafiłem na kilka na prawdę dobrych dodatków mi:
Megapack do Test Drive Unlimited - bardzo ubolewał mnie fakt, że gra na PC w dniu premiery była okrojona ze sporej ilości samochodów. Jak tylko pojawił się Megapack kupiłem go. Pieniędzy nie żałuję - mimo, że to tylko zbiór nowych samochodów ;)
Point Lookout & Broken Stel - chyba obecnie najlepsze DLC w jakie grałem. Point Lookout jest sztuką samą w sobie - klimat po prostu wbija głęboko w fotel. Broken Stel podobał mi się nieco mniej jednak to też przyzwoity dodatek. No i pudełkowa forma wydania - to lubię.
No i oczywiście dodatki do GTA IV - chociaż w sumie to jakby całkiem nowe gry. Również nie żałuję straty pieniędzy.
Zawiodłem się natomiast na wszystkich dodatkach do Mafii II (sama gra też nie była bez wad) oraz dodatek do Gothica 3 - jedyna jak dotychczas gra, która wylądowała w prawdziwym koszu na śmieci.
No Raziel :) Uśmiech radości pojawił się na mej twarzy, zacny i na prawdę dobry tekst. Skrobnę coś od siebie nieco później . Pozdrawiam :)
I jeszcze jakbyś się mógł skontaktować na priv ([email protected])
Mam małą nagrodę do wygrania w jakimś konkursie który mógłbyś zorganizować na swoim blogu . Nic wielkiego ale jest :P
[2]
Agreed, chyba najlepsze DLC jakie widzialem od momentu kiedy beth wpadla na pomysl "zbroi dla konia". Jedynie Mad Moxxi bylo slabe, ale ogolnie wiekszosc DLC do Borderlandsow byla bardzo dobra. No, ale zyjemy w czasach gdzie remake mapki z COD4 kosztuje 15 dollahs a dzieciaki i tak kupia.
kefirek09
Nie myl DLC z dodatkami do gry - te drugie są coraz rzadziej, ale są, choćby Missing Link do Deus Ex HR.
Dobry DLC - hmmm, może te do ostatnich Falloutów? Tylko ciut drogawe jak na mój gust.
DLC są nierówne a ich ceny jeszcze bardziej.
no to, że jedno DLC nie równe drugiemu to chyba akurat nic dziwnego, w końcu literki DLC oznaczają Downloadable content czyli można tak nazwać jakąkolwiek dodatkową zawartośc do gry.
No ale fakt faktem, że większośc DLC to chłam niepotrzbeny nikomu no ale na szczęście są perełki.
Ja jako przykład takiej mogę podać inFamous: Festival of Blood. to DLC oferuje kilka dodatkowych misji oderwanych całkowicie fabularnie od podstawki, a co najważniejsze oferuje całkowite przemodelowanie sposobu rozgrywki diametralnie różniące się od oryginału.
Rozbudowane fabularne DLC - jak najbardziej jestem za, dlatego też kupiłem dodatki do GTA, Deus Ex'a i Borderlandsów (i nie zgodzę się, że arena Mad Moxxi była słaba - po prostu była nastawiona na grę w co-opie i tam pokazywała pazury).
Jeśli chodzi o mapy do multi to moim zdaniem jest to lekka przesada. Mapy powinny być dostępne za darmo tak jak np. w grach od Valve - TF2 nowa mapa na święta - czy Bad Company 2 (nie liczę dodatku Vietnam, bo miał trochę inny charakter niż DLC dla innych gier).
Dodatki w stylu nowych broni, czy zbroi dla konia nie są niezbędne dla rozgrywki, więc jeśli ktoś lubi to niech kupuje, nie mam nic przeciwko.
Czy ty naprawdę nie masz już o czym pisać tylko wałkować oklepane tematy? K...a, pisać byle pisać.
Jedni idą w jakość drudzy w ilość... :) zwłaszcza od czasu gdy na gameplayu może pisać kazdy ;)
ja się przekonałem do wszystkich rodzajów DLC. Jedynym czynnikiem, który mnie ogranicza, jest cena. I tak dla przykładu, kupiłem ostatnio wszystkie DLC do Killing Floor, mimo że to są tylko skórki dla postaci. Ale lubię tę grę, często gram online i były tanie.
Kupiłem też DLC rozszerzające grę o nowe misje. Te często są paradoksalnie najbardizej rozczarowujące. Bo często okazuje się, że te dodatkowe misje są po prostu słabe.
Najbardizej cenię DLC takie jak w Dungeons of dredmor. nowe poziomy, nowe misje, nowe przedmioty, nowe potwory, nowe drzewka skilli, nowe wszystko. I to za 3 euro.
DLC takie jak do Modern Warfare czy Battlefield 3, gdzie płacisz kilkanaście euro za 4 mapki zbywam śmiechem.
Wg mnie DLC odebrało grom im tajemniczosć, takie drugie dno. O co chodzi? Już tłumaczę. Jedną z pierwszych mysli przy rozpoczynaniu (przy kończeniu chyba zwłaszcza) było "ciekawe co odblokuję po ukończeniu". Byly to własnie rzeczy, które dzisiaj są sprzedawane jako DLC czyli np. nowe poziomy, bronie, ubrania, samochody itp. Dzisiaj grając w jakąs grę czuję jakbym grał w jakis goły produkt, czasami nawet wybrakowany. Bezczelnosć twórców gier nie ma już granic, coraz ciężej powiedzieć, że to czy tamto studio szanuje swoich fanów. Biznes growy wg mnie coraz bardziej traci swoją tożsamosć. Kiedys zaczynałem grę i miałem świadomosć, że twórcy chcą przekazać jakąs historię. A dzisiaj nie wiem co będzie na końcu... Czy faktycznie koniec, czy aż nazbyt otwarte zakończenie na sequel, czy może zaraz będzie 15 dodatków uzupełniających? Wiecie co? Coraz mniej chce się grać
Jeszcze jeden aspekt. Zauważyliście, że od czasów DLC drastycznie spadło wsparcie developerów dla moderów? (a czasem i gorzej, jak np. M$, który uznał mody za nielegalne...). Nie ma się co dziwić, skoro zdolna grupa zapaleńców, potrafi zrobić więcej, szybciej, lepiej i taniej (bo za darmo), pozostawiając "zawodowców" daleko w tyle...
Obecnie wsparcie dla modów to już niestety rzadkość. Chciwość wydawców i model DLC zabijają nowe gry :(
Zastanawiam się, czemu tak dużo osób wymienia DLC do nowego Deus Exa, jako dobry przykład. Z tego co się orientuję, to po prostu "wycięty etap" z podstawki. Nie grałem, więc jakości DLC nie oceniam, ale imo takie krojenie gry, to niezbyt fair jest.
RedCrow - Pisałem o tym w tekście "Krótko i na temat | VI | Multiplayer - dawniej i dziś".
drifta, DM - Cóż, niektórym nigdy się niedogodzi. ;)
dawid7 - Coś w tym jest.
Tymbarkus - Też nie wiem jak to z tym jest. Musiałbym zagrać w podstawkę i DLC.