FACEBÓG
Dość taki zmyślny tekst :D Ja sam mam Facebook'a jednak jest on tylko po to żeby był i nie siedzę na nim całymi dniami jak moi znajomi.
Nigdy nie miałem i nigdy nie będę miał żadnego konta na stronach społecznościowych.
a ja siedzę. w moim komunikatorze (Miranda) jest protokół facebooka i wygląda to tak, jakbym cały czas na nim siedział. I w sumie ok, bo ludzie przestali korzystać nie tylko z nk, ale także z gadu gadu i to właśnie na fejsie najłatwiej ok ogoś zahaczyć...
Mam konto tylko na NK, ale i tak tam rzadko wchodze, bo poprostu nie mam nic do roboty na tym portalu, a ponadto są na nim wielkie pustki, bo wszyscy siedzą na "fejsie". Nie czułem i nie czuje żadnej wewnętrznej potrzeby by dołączyć do tych setek milionów ludzi na FB. Wielu moich znajomych z klasy potrafi spędzić tam bardzo dużo czasu, choć sam nie wiem po co. Z FB zaznajomiłem się poprzez konto kolegi, który był u mnie, on sam naszczęście nie jest typowym użykownikiem tej strony. Pełno spamu na tablicy, dzielenie się własnym życiem - prywatność mniejsza, niż być powinna. Ludzie bardzo często dowiadują się z "fejsa", że ktoś z kimś jest, albo zerwał. To jest według mnie chore. Zamiast siedzenia tam i przeglądania w większości przypadków nic nie znaczących informacji od "znajomych" czy grania w popierdółki pokroju CityVille, wolę np. poczytać coś na gameplayu :) I napewno wtedy lepiej spędzę czas i z większą korzyścią dla siebie samego. Jak tak dalej pójdzie to każdy będzie wiedział o wszystkich głównie dzięki FB. Sam jestem uważany przez siebie samego i innych sa tzw. "komputerowca", uwielbam PeCety, kocham branżę gier, to moja pasja, jestem pokoleniem komputera, ale że tak to ujmę... w inny sposób niż większość młodzieży :)
--->KamilosD
- zgadzam się z tobą, co prawda sam FB posiadam, dzięki namowie znajomych którzy potrafią siedzieć tam cały dzień, mnie samego mało łączy z FB bo i znajomych mam tam mało, a i jestem typem który woli pogadać "face2face" jak to niektórzy powiadają. Sukces fejsa jest ogromny, pochłania mnóstwo czasu i trudno nawet mi uwierzyć jakie głupoty można tam pisać, oglądać itd.....
Jak dla mnie nic nie przebije piwa z kumplami z podstawówki, a fejs padnie prędzej czy później wypchnięty przez jakąś inną głupotę...
piwo jest niezdrowe, zwłaszcza dla dzieci w podstawówce ;)
ja na szczęście wyleczyłem się z fejsa rok temu jakoś i nadal nie mam czasu na nic heh :]
Tekst o niczym. Wystarczyło dodać wpis na swojej tablicy "założyłem konto, facebook jest cudowny".
Mam konto i powiem, że przydatna sprawa. Nawet cholera uzależnia bo odkąd mam smartfona to prawie stale jestem na fejsie...Może przesadzam ale w kązdym razie kilka razy na dzień musze wejść. No i to jest najlepsze miejsce do zapytania się o jakieś zaliczenia, egzaminy, dowiedzenie się czegoś bez potrzeby wysłania pierdyliarda smsów do ludzi którzy odpiszą: nie wiem etc...Za to wku*wia mnie wrzucanie jakichś obrazkó z kwejka, bestów, demotów i innych pierdół albo pisanie na tablicy: mam doła, coś mnie boli, spać mi się chce...No kurde, co mnie to gówno obchodzi?
Kolejny tekst "jebnę se artykuł o fejsbuku, to teraz modne. O, jebłem".
"Napiszę w nim, że fejsbuk uzależnia i że (szok!) codziennie dochodzą nowi użytkownicy, wcisnę pierdołę o sprzedaży ich danych osobowych (bo przecież bronienie zaciekle swojego adresu to ulubiona paranoja internautów) i na koniec podsumuję ile ktoś zarabia na nas".
Genialne.
A ja nie mam. I tak ciężko mi się oderwać od kompa, a tak to już chyba całkowicie bym przyrósł do fotela.
Orwell był w błędzie. Bał się inwigilacji, a tymczasem ludzie sami mają wewnętrzny pęd do ekshibicjonizmu. Inwigilacja niepotrzebna, ludzie sami się jej oddają.
[10]
Nie obraź się, ale z każdym wpisem obniżasz loty. Pojedyncze filmiki, top listy filmów, mega oklepane tematy? Gameplay powinien mieć trochę wyższy poziom.