Stasis | PC
Pewnie u nas nie wyjdzie jak znam życie.
Swoją drogą, w jaki sposób izometryczna przygodówka w stonowanych i zimnych barwach jest podobna do THE NEXT BIG THING czy GRAY MATTER?? Nie zabadane sa ścieżki ludzkiej wyobraźni.
Po Sanitarium nigdy nie widzialem, nie gralem w lepsza izometryczna przygodowke, oby nie dali ciała.
Gra naprawdę niezła. Sanitarium oczywiście nie przebije, ale i tak super !
Niestety gra jest słaba. Zagadki są nielogiczne, wszystko sprowadza się do klikania wszystkiego na wszystkim, dialogi są drętwe, fabuła nieciekawa (ojej, inwazja mutantów na statku, też mi nowość) a 50% rozgrywki to czytanie nudnych logów które nic nie wnoszą. Bez tego można ją przejść w jakieś półtorej-dwie godzin. Jedyne co jest w tej grze fajne to klimatyczne miejscówki ale gameplay jest tragiczny, nie pomyśleli nawet żeby większych napisów dać. Na 22 calowym ekranie full hd trzeba mieć nos w monitorze żeby cokolwiek przeczytać. Poza tym są liczne upierdliwości np. czasami ekwipunek otwiera się pusty i trzeba go otwierać drugi raz albo postać zamiast skorzystać z terminala tylko do niego podchodzi i trzeba klikać drugi raz.
Grę polecam tylko fanatykom sci-fi i tego typu gier bo reszta się zawiedzie, tym bardziej, że grafika jest na poziomie Gorky 17 i proszę mi się tu nie zasłaniać klimatem bo mamy 21 wiek i można zrobić dobrze wyglądającą grę 2D. Ta do nich niestety nie należy.
Z ciekawości sprawdziłem negatywne recki na steam i pokrywają się z moją. Niestety na ten moment stosunek P:N wynosi 120:10. Wychodzi na to, że wszystkim jeleniom się gra podoba.
Zgadzam się z twoją opinią (chociaż nie do końca, gra zła nie jest - z tym, że ten "bohater" to bardziej mi przypomina cień niż człowieka - nawet ledwo widać, gdzie ma głowę, o oczach i twarzy nie mówiąc - wygląda jak manekin (nie obrażając manekina, bo na przysposobieniu obronnym w liceum ok. 10 lat temu widziałam dużo ładniejsze manekiny, które bardziej przypominały ludzi niż w tej głupiej grze).
Gra naprawdę denna, mnie się znudziła po ok. pół godziny.
A właściwie... po prostu niczym się nie wyróżnia, kolejna nudna przygodówka, strata czasu - to ja już wolę kolejny raz przejść The Longest Journey czy spróbować (bo nigdy mi się nie udaje) Sherlock Holmes: Tajemnica Srebrnego Kolczyka, niż grać w tą wcale nieciekawą grę.
Sam ogrywam i powiem tak. Gram na 32 calowym telewizorze z odległości ok 2 m i skoro ty nie widzisz napisów to idź do okulisty.... A tak poza tym to w ogóle się nie zgadzam z opinią. Gre znalazłem w starym cd-action u siebie w pudle i z ciekawości zainstalowałem. Jestem w połowie gry i gra mnie nie nudzi, posiada też ciekawą fabułę. Dawno już brakowało mi takich przygodówek z klimatem sf. Może są małe błędy takie jakie uwzględniłeś ale mnie akurat wcale nie rażą. Ciekawi mnie jakie są dla ciebie nie logiczne zagadki bo napewno nie są tak nie logiczne jak np zagadka z kaczką w The Longest Journey :> Może jestem jeleniem nie patrzącym się na grafikę tylko na treść ale no cóż ja się dobrze bawie chociaż gra ma 4 lata :P
Hehe, mi się może podobać nawet pong i nic Ci do tego, koleżko :)
Jak najbardziej polecam ! klimatyczna i w starym dobrym stylu. Muzyka jest fantastyczna !
Mylnie podajecie wersję językową gry - są polskie napisy przecież, nawet na Waszym filmiku...
Gra świetna. (Jeśli grasz - nie czytaj dalej) Z tym, że zakończenie psuje cały klimat.
Świetna to jest The Longest Journey albo Sherlock Holmes: Tajemnica Srebrnego Kolczyka, a nie takie gówna jak Stasis czy Syberia.
Gra Stasis jest warta uwagi, ale jest za drogo jak na długość gry i zawartość.
Gra super ale utknąłem w 1 miejscu na samym początku. TERAZ Lekki spoiler!! ale proszę o radę, uleczyłem już johna, mam strzykawkę, brudną szmatę i szkło z gabloty i co dalej. wszytsko pozamykane i nie wiem co i jak.
Adexx: przekręć zawór x3 (dlaczego akurat trzy razy? - czytaj uważnie wszystkie notki w grze, jest tam dużo podpowiedzi i wskazówek). Miłego grania.
Wielkie dzięki zaworu po prostu nie zauważyłem :]
Grę ukończyłem. W ostatnim patchu usunęli chyba większość błędów (w tym niepełne polskie napisy),bo nie uświadczyłem bugów. Gra warta uwagi.
Grę ukończyłem i polecam ją ze względu na klimat i grafikę. Jest dość krótka, a mnie większość czasu zajęło czytanie palmtopów i innych terminali. W dwóch miejscach zaciąłem się też na dłużej, bo nie znalazłem dwóch przedmiotów - uważam to raczej za wadę, że czasami trzeba przeszukiwać ekran myszką w poszukiwaniu słabiej widocznych kluczowy elementów, zwłaszcza że gra jest strasznie ciemna. Generalnie jednak polecam!
Wadą dla ciebie jest przeszukiwanie ekranu myszką? W tym cała esencja tej gry. Takim jak tobie to podać casualową gre tylko gdzie wszystko się świeci i gra prowadzi za rączkę jak je*$%nych retardów. Właśnie tylko te interaktywne przedmioty, tunele sprawiają frajde że trzeba je znaleźć. I tak masz tu prościżne więc nie wiem co ci sprawiło problem w poszukiwaniu przedmiotów. Może chciałeś gówno w stylu wciśnij alt by podswietlić wszystkie przedmioty. Masakra chłopie
Stasis kuleje praktycznie w każdym elemencie zabawy.
Historia przedstawiona jest głównie w dosyć nudnych, chaotycznych i w za dużej ilości, porozrzucanych logach. Człowiek tylko czyta i czyta, a na dodatek czcionka jest za mała. Czasem zdążą się zbyt ordynarnie wplecione skrypty (coś przebiegnie), a całości dopełnia porozumiewanie się przez radio ze sztampową laseczką która ma nam pomóc i szalonym naukowcem (taki biedny, okrojony Bioshock)). Przez te ciągłe rozmowy przez komunikator, klimat zaszczucia i odosobnienia szybko mija. Przedstawiać historię powinny wydarzenia na ekranie a nie głównie czytanie pamiętników. Sytuację ratują tła 2D które nie raz ukazują mocne sceny (np. wybryki genetyczne) , i mamy tutaj małe pole do własnych obserwacji i interpretacji. Ogólnie jednak więcej powinno być na ekranie, mniej w tekście. Dodatkowo historia postaci zazwyczaj kończy się na jednym, dwóch logach i to leżących koło siebie. Nie ma czegoś takiego, że śledzimy historię osoby przez dłuższy czas, kibicujemy jej i się zastanawiamy co się z nią stanie. Od razu wszystko dostajemy na tacy.
Moim zdaniem duża cześć zagadek jest mało logiczna, skrótowa, odrealniona, umowna, nie wywołująca tego wrażenia "jak to piekielnie mądrze jest pomyślane". Rozwiązujemy problemy z marszu głównie dlatego, że mamy mało przedmiotów w ekwipunku a teraz działań ogranicza się do kilku pomieszczeń. Zaciąłem się dwa razy nie więcej jak na kilkanaście minut. Oczywiście występują bardziej interesujące zagwozdki, ale moim zdaniem nie więcej jak 1/4.
Chociaż uwielbiam indyki to tutaj wszystko jest jakieś takie "chałupnicze" nawet jak na indyczki. Dziwnych bugów, niedopracowań jest od zatrzęsienia, od animacji zęby bolą, a szeroko pojętej muzyki, odgłosów otoczenia jest za mało i nie do końca spełnia swoją rolę. Tła 2D, ich mroczna kompozycja to chyba najmocniejszy punkt programu (chociaż czysto graficznie są słabe), reszta to sztampa, niczym nie wyróżniająca się w gatunku. Produkcja oczywiście posiada pierwiastek radości z zabawy, ale na tle tego co prezentują inne gry w gatunku, głównie w aspekcie historii, przedstawienia akcji, zagadek, nie da rady na wyższą notę. Promowanie się na nośny horror w klimacie "Obcego" to przerost formy nad treścią. "Obcych" tutaj praktycznie nie ma, a jakieś zagadki by im się wymknąć nie występują. Wprawdzie w grze można zginąć, ale ogólnie to taki spacerek, wszędzie pełno zwłok, ale my sobie chodzimy swobodnie, praktycznie nie niepokojeni. Zazdroszczę również tym, których grze udało się postraszyć.
PS : Aha , podobały mi się bardzo wizerunki "robotów" i ich głosy.
Gra naprawdę dobra, a do tego mega klimatyczna, choć niestety ma kilka potknięć. Takich głupich, których można było uniknąć. Mimo to będę co jakiś czas do tego tytułu wracał, tak jak wracam do filmów pokroju Ukryty wymiar czy Pandorum.
Moja recenzja
http://wpajeczejsieci.blogspot.com/2016/06/stasis.html
Absolutne arcydzieło na każdym polu, ale trzeba zagrać teraz kiedy gra nie ma bugów + dodano sporo elementów ścieżki dźwiękowej. Oprawa A/V to bardzo wysoki poziom ale została wykonana jako rysowane tła w 720p więc trzeba zagrać w tej rozdzielczości, albo po prostu mieć na uwadze skalowanie. Jeśli chodzi o scenariusz to gra jest wybitnie poprowadzona jak staroszkolne filmy gdzie każdy z przedmiotów był naprawdę realny, a nie jak teraz plastikowy. Świetnie napisana historia, a tło nakreślone świetnymi historiami z logów. Niestety tak samo jak przy każdej wybitnej pozycji pozostałe pytanie "w co teraz podobnego zagrać" odpowiedź: w nic, nie ma innej przygodówki w tak hardcorowym wydaniu SF.
Jeśli chodzi o zakończenie to dla mnie jest jednym z najlepszych w grach jakie skończyłem (a skończyłem setki gier, jeśli nie tysiące), nasz bohater to kłębek rozpaczy, podtrzymywany do życia prochami, który musiał walczyć nie tylko z otoczeniem co z własną psychiką. Mam nadzieję, a wręcz liczę że TBH stworzy następną część.
Zgadzam się w każdym calu z użytkownikiem Wonder_Boy. Na tle gatunku przygodówek, sztampa praktycznie w każdym elemencie rozgrywki.
skończyłem sporo gier przygodowych niestety najczęściej ze względu na "liczyłem na niezłą fabułę" niestety 99% gier skierowane jest do młodzieży, lub matek z dziećmi gdzie historie to jakieś trywialne problemy dnia dzisiejszego, oczywiście nie będę negował oceny zagadek, bo akurat tutaj jest mało przedmiotów i zagadki są proste ale to jest moim zdaniem plus, jak ktoś chce puzzle lub testy IQ to może takie wybrać, od gry przygodowej oczekuje na pierwszym miejscu historii, więc jeśli znasz (bo może przeoczyłem) jakąś podobną grę do Stasis na polu historia / SF to chętnie w taką zagram, bo niestety od dwóch dni szukam czy czegoś nie przeoczyłem i wychodzi na to że nie.
Gemini Rue i Primordia są fajne ale to nie ten poziom.
To, że coś ma małą konkurencję w identycznym ujęciu klimatu, nie znaczy, że jest dobre, szczególnie jeśli oddaje pola w innych elementach.
A Gemini Rue fabularnie zjada na śniadanie Stasis. Gdy w tym ostatnim, na komunikatorze wyskoczyła pomocna laseczka a następnie szalony doktorek, to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać. Dodatkowo same dialogi, logi są napisane po prostu F-A-T-A-L-N-I-E. Jakby trzynastolatek popełnił swoja pierwszą opowiastkę grozy na kolanie. Ubogie słownictwo, prostota, kicz. Niestety.
Świadomy_Gracz - więc mamy inne zdania, Gemini Rue jest niezłe, ale ani klimatem, ani opowieścią, ani atmosferą nie dorównuje Stasis. Poza tym Stasis to gra kompletna, wszystkie postacie czy te które spotkamy, czy te o których przeczytamy w logach są bardzo wiarygodne (wszystkie dzienniki, raporty, e-maile przeczytałem wielką radością). Sposób pisania logów jako dzienników prywatnych był zamierzony log pisze się dla siebie, porównaj z e-mailami. Więc nie wiem czemu to uważasz za wadę, brakuje ci kwiecistego języka z Gabriela ? Chciałbym aby więcej nastolatków popełniało takie opowiastki grozy, bo poza dosłownie kilkoma dobrymi książkami, kilkoma filmami i na chwilę obecną grami sztuk (Stasis, Obcy Izolacja) nie ma żadnej dobrej gry horror sf. Czekam z niecierpliwością na Phantaruk, może będzie trzecia grą.
Porównywanie tych dwóch gier pod kątem klimatu, atmosfery nie ma moim zdaniem sensu. To przecież inny zamysł i ciężar. A może po prostu dla ciebie horror zawsze będzie lepszy niż inny koncept ? Wtedy to dyskusja o gustach, a o gustach ...
Tak , logi nie przypadły mi do gustu. Chaos, kończenie historii danej postaci na dwóch pomieszczeniach, styl wypowiedzi jak z pamiętnika bardzo młodych osób. Brak w tym głębi, stylu lepszej opowieści grozy. To gra video, to ma być dobre. A nie w myśl "realizmu" serwować jakieś puste grafomaństwo które źle się czyta. Idąc tym tropem, niech w każdej grze będą przaśne teksty, ponieważ należą do"zwykłych ludzi". Niech będą błędy, nielogiczne zdania, ponieważ pisał je "growy" chłopek z dysortografią. Nie kupuje tego typu "realizmu". Gdybym w Thiefie, RE, Silent Hill musiał czytać takie wypociny to bym się załamał. Opowieści grozy, często są również pisane z pierwszej osoby w formie pamiętnika, gdzie główną postacią jest ktoś "prosty", nie obyty z literaturą. To znaczy, że język, styl wypowiedzi w całej książce ze względu na "realizm" ma być prostacki ? Konwencja, konwencją, ale teksty mają być po prostu dobre.
Dobre pióro wysmaży ciekawy test nawet w stylu "e-maila" czy pijaczka. Tutaj widać, że nie było takiej osoby.
Grałam ze dwie godziny temu, szczerze mówiąc, nudna jak flaki z olejem - i zagadki trudne - jestem w tym szpitalu, i nie wiem, jak iść dalej - a przeszłam wiele przygodówek - pomoże ktoś?
Oczywiście włączyłam to zasilanie przy drzwiach i mam dostęp do automatycznego chirurga, czy jak to tam się nazywa - tylko że w sumie gówno z tego - bo i tak to nic nie daje.
Miała być fajna grafika, a tak nie jest - już The Longest Journey była duuuużo fajniejsza. Klimat i w ogóle - a tu co? Nuda.
Szkoda tych 33.99 zł straconych na nią w TESCO, jakbym wiedziała, że to przygodówka, to bym nie kupiła, bo nienawidzę przygodówek - chyba, że The Longest Journey, Dreamfall: The Longest Journey i Sherlock Holmes: Tajemnica Srebrnego Kolczyka - a reszta niech spada - nie cierpię przygodówek, nie przepadam też za strzelankami - uwielbiam za to gry typu Gothic 2: Noc Kruka czy Risen 2.
To pierw przeczytaj cos o grze zanim kupisz, masz pretensje do garbatego ze ma dzieci proste ?
Pisało na pudełku, że super horror, NIE PISAŁO NIC, że to przygodówka.
Chyba więc pretensję mieć Friskikx do tych, co pisali informację o grze na pudełku, prawda?
Do tego, grafika w tej grze to jakaś kpina. Niby 4 RAM-u, a postać wygląda jak cień, nie widać oczu, głowy, itd. A miała być super realna, sądząc po opisie na pudełku.
Fakt, mogłam sprawdzić na gry online tą grę, ale zobaczyłam w sklepie, i od razu kupiłam - sądząc po opisie na opakowaniu, miała być świetnym horrorem, a to jakaś badziewna przygodówka z lipną grafiką.
Hej, domino310, sprawdź najpierw w moim profilu, ile gier przeszłam, a potem się wypowiadaj, czy nie umiem grać, ok?
Nie chodzi o samo granie, ale o fabułę, gra nudna, grafika masakra. Gdybym sprawdziła ta grę wcześniej w Internecie, a nie kupiła od razu w sklepie, to bym nawet 5 zł za nią nie dała.
Hm, gdyby nie główny bohater, który wygląda jak manekin, i nawet nie widać, czy jest ubrany, czy nie (jak kur...a można zrobić taką grafikę w XXI wieku? no jak można?), w ogóle jest cały szary i niewyraźny, jakby się pobrudził w smole, to gra byłaby nawet dobra. Niestety, postać głównego bohatera psuje cały klimat i jakąkolwiek radość z gry - skoro nie widać prawie mojej postaci w grze, którą steruję, i która jest kluczowa (mam się niby w nią wczuć, czy coś) dla fabuły, to aż się odechciewa grać - równie dobrze mogliby zrobić samo klikanie bez żadnego widoku postaci, nie czułoby się różnicy, skoro i tak mojej postaci nie widać.
Jestem zawiedziona (głównie i tylko z tego powodu), bo oczekiwałam czegoś więcej po 4 RAM, niż jakiś niewyraźny, szary bohater. Dobrze, że mu chociaż dali imię, John Maracheck, bo tak, to bym miała wrażenie, że gram anonimem - chociaż i tak się tak czuję, kiedy mój bohater przypomina jakiegoś manekina.
Nie widać, gdzie ma oczy, nos, twarz, wygląda jak szara plama.
Rozwiązać zagadki można, uporałam się już z uleczeniem bohatera, przechodzę pierwszą planszę, tylko ta główna postać...
Myślałam, że grafika będzie jakaś super extra, skoro 4 GB RAM-u, nawet sobie części w kompie wymieniłam do tej gry (bo miałam ją kupioną, a miałam tylko 3 GB), a tu takie rozczarowanie...
Do tego, przez ten rzut izometryczny, wszystko jest tak maleńkie, że trudno nawet zobaczyć poszczególne przedmioty czy elementy otoczenia, więc czy grafika jest dobra, czy nie, i tak niewiele widać.
Podsumowując, gdybym wiedziała, że ta gra tak wygląda, to bym jej nie kupiła (niestety na pudełku nie było screenów) - liczyłam na grę akcji z zagadkami, jakiś tam przygodówkowy horror, że bohater będzie tak duży, jak pokazali tutaj:
https://cdn-2.cdp.pl/media/catalog/product/s/t/stasis-pc-digi.jpg
a elementy otoczenia, w tym trupy, eksperymenty, itd. przynajmniej takie jak tutaj:
http://krolkrak.pl/galerie/s/stasis-pc_13960.jpg
Przynajmniej tak widniało na pudełku, myślałam, że to będzie horror z elementami przygodówki, gdzie postacie i otoczenie będzie wielkości takiej, jak np. w Dreamfall: the Longest Journey, tymczasem, co dostałam? Jakąś kur...a planszówkę 2 D z zamazanym głównym bohaterem.
I jeszcze ten opis na pudełku: "bohater może zginąć na najstraszniejsze sposoby, jakie możesz sobie wyobrazić" - gdzie to niby jest? Myślałam, że np. jeśli wybierze się daną drogę (złą), to bohater zostanie zabity w taki sposób, jeśli się wciśnie zły przycisk, czy rozwiąże źle zagadkę, to bohater zginie w taki sposób, tymczasem NIE MA żadnych różnych opcji śmierci bohatera (że np. do jednego rozwiązania zagadki zginie na ileś tam sposobów, jak wynikało z opisu na pudełku), jest tylko tak, że może czasami zginąć, jeśli się źle rozwiąże zagadkę lub przeżyje, jeśli się dobrze rozwiąże zagadkę.
Gdzie zatem ta ilość zginięcia na najstraszniejsze sposoby, jak podano na pudełku gry? Zresztą, bohater jest tak niewyraźny, że i tak nic nie byłoby widać, czy by zginął tak, czy tak.
Ogólnie gra ma tak nieadekwatną reklamę i zachęcenie do jej kupna, że to aż jest żałosne. Żadnych screenów na pudełku, jedynie wyraźny i duży główny bohater i równie duże trupy (postacie) - nie dziwię się, że tak przekłamali, bo jakby ktoś zobaczył na screenach rozmazanego głównego bohatera, wyglądającego jak czarna plama, i rzuty izometryczne jakiejś gry 2 D, to założę się, że nikt by jej nie kupił.
Bazowali na tym, że ktoś tam poczyta na pudełku, jaka gra fajna, i kupi, zanim sprawdzi ją na Internecie.
Bo gdybym sprawdziła na Internecie, jak wyglądają screeny z tej gry, to nie to, że bym tej gry nie kupiła, ale nie chciała bym jej za darmo. Zostałam niestety zrobiona w balona przez producentów tej gry, którzy na pudełku powypisywali i ukazali zupełnie inne informacje, niż to, co mam w Stasis naprawdę.
Droga PaulinaKlaudia.
1. Pamięć RAM nie ma nic wspólnego z grafiką jaką oglądasz w grach.
2. Niepotrzebnie wymieniałaś części w swoim PC, znaczy pamięć RAM, bo 2 GB by wystarczyły.
3. Za grafike jak sama nazwa mowi odpowiada karta graficzna.
4. Trzeba bylo zainwestowac w 8 GB RAM.
Chodziło mi o 4 RAM, które wymaga gra, ja w kompie mam 8 GB RAM. Bo grafika naprawdę nie wygląda, jakby było do niej potrzebne 4 RAM, niewiele lepsza od gier z 2002-2003.
Chyba jasne, że pisałam o RAM-ie, które jest wymagane do Stasis, a nie o tym, który mam w kompie, prawda? Źle zrozumiałeś.
A gra z opisu na pudełku jest zupełnie inną grą niż mamy w rzeczywistości... nawet rzekome postacie powiększyli i zmodyfikowali... gdyby to człowiek wcześniej wiedział. Nie trzeba było kupować tak na łapu-capu w sklepie. :/
Gdybym miał pokrótce ocenić i zachęcić Was do zagrania w Stasis powiem tak:
1. Wbijający w fotel klimat otaczającego gracza świata, który w przerażający sposób ukazuje do czego jest zdolny człowiek, kierujący się " tylko dobrem i rozwojem nauki ", pomijającym całkowicie jakiekolwiek rozterki etyczne i moralne (laboratoria rozwoju płodów, itd.).
2. Bardzo dużo dające do myślenia zakończenie gry, a przede wszystkim informacje które śledzimy na monitorach palmtopów ofiar, odnajdywanych podczas eksploracji.
3. Gra nie jest wolna od drobnych błędów (sterowana postać nie zawsze potrafi omijać przeszkody by dotrzeć do miejsca wskazanego przez nas na ekranie) ale sama zawartość gry, jej przebieg rekompensuje to z nawiązką.
4. Zagadki i tok rozwiązywania zadań przez gracza w grze jest całkowicie logiczny, naprawdę trudno jest się "zaciąć na amen", co nie oznacza że wszystkie rozwiązania są proste.
Kończąc polecam Stasis wszystkim którzy cenią dobre i ambitne gry przygodowe poruszające kontrowersyjne tematy.
Jeśli chodzi o poruszenie tego tematu, to fakt, gra jest sama w sobie oryginalna - ale wszystko pozostałe (grafika, sposób gry, fabuła) jest do dupy. Bohater wygląda jak cień, nie jak człowiek, nie widać poszczególnych elementów jego ciała, otoczenie pokazane w rzucie izometrycznym, wszystkie elementy otoczenia maleńkie, itd. Spodziewałam się horroru przygodówkowego, gdzie widok jest zza pleców postaci (taki widok, jak jest np. w Sherlock Holmes czy Dreamfall), tak przynajmniej wynikało z informacji na pudełku, były tam też przedstawione postacie i elementy otoczenia większe niż w rzeczywistości - jak włączyłam grę i zobaczyłam, jak to wygląda w rzeczywistości, to się tak wkurzyłam, że szok. Bo miało być takiej wielkości i tak wyglądać:
https://cdn-2.cdp.pl/media/catalog/product/s/t/stasis-pc-digi.jpg
http://krolkrak.pl/galerie/s/stasis-pc_13960.jpg
Przeciez ewidentnie na pudelku masz napisane ze gra jest w rzucie izometeycznym.. dziwie sie ze mamy 21 wiek a ludzie nie potrafia wlaczyc Sobie gameplaya z gry na youtube i zobaczyć jak to wyglada...
Horror to może za dużo powiedziane, bardziej mroczny thriller s-f w formie point'n'click. Nie jest to na pewno gra topowa ale jak na grę ze średniej półki sprawdza się dobrze. Fabuła nie najgorsza, chociaż grubymi nićmi szyta, z kilkoma lukami i z przewidywalnym zakończeniem. Na wyróżnienie zasługuje klimatyczna muzyka Marka Morgana - twórcy muzyki do pierwszych części Fallouta.
Świetna przygodówka z naprawdę niezłym klimatem oraz interesującą historią, którą chce się poznać. Na tle innych gier z tego gatunku tą wyróżnia to, że w niektórych miejscach gracz może zginąć. Wymaga to trochę większego wysilenia szarych komórek. Warto jeszcze napomnieć, że ta gra jest takim połączeniem horroru z sci-fi. Tak się akurat składa, że bardzo lubię takie właśnie połączenie. Nic więc dziwnego, że wciągnęła mnie. Jedyne do czego mogę się doczepić to grafika, która nie prezentuje się najlepiej, ale w sumie mi to akurat nie przeszkadzało.
Gra ma po prostu niesamowity klimat. Podobało mi się dosłownie wszystko. Statek kosmiczny, dziwne odgłosy, migające oświetlenie i poczucie osamotnienia to jest to. Bardzo ładnie wyglądają lokacje a dźwięk robił swoje. Ukończyłem tytuł z ciekawością i czekam na "Stasis: Bone Totem"!!! Polecam jak ktoś lubi przygodę z S-F.
Potwierdzam gra jest świetna. Zainteresuj się też grą Cayne. Nawet nie wiedziałem że będzie dalsza część. Grę kilka razy ukończyłem.
Znudziła mnie w połowie a gra długa nie jest, niektóre zagadki fajne inne durne dlatego od połowy zacząłem grać z poradnikiem żeby się nie zaciąć na jakiejś głupocie, tym bardziej że byłem już zmęczony to nie miałem wyrzutów.
Fabuła dosyć oklepana i jedzie na kliszach, odkrywamy ją głównie czytając tony dzienników(od połowy odpuściłem, za dużo tego) i w średnich dialogach.
Na plus fajny klimat, dźwięk, projekt niektórych lokacji oraz elementów horroru żeby za dużo nie zdradzać.