Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Fail posłanki PO Kidawy-Błońskiej

12następnaostatnia
31.12.2011 14:03
Garret Rendellson
😁
1
Garret Rendellson
87
Legend
Wideo

Fail posłanki PO Kidawy-Błońskiej

http://www.youtube.com/watch?v=UXaTJfIjJeQ

31.12.2011 14:11
Mati176
😁
2
odpowiedz
Mati176
115
King Klick

Najlepiej niech jeszcze VAT skoczy do 32 %, no bo przecież dzięki temu mogą powstać nowe miejsca pracy i w ogóle gospodarka będzie kwitła. Po co się ograniczać ?

31.12.2011 14:20
3
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Ludziom można wmówić wszystko, że wyewoluowali od małpy, że od zwiększania podatków polepsza się standard życia, że trzeba walczyć z globalnym ociepleniem, że klasy koedukacyjne sprzyjają nauce itd. Ja nie mam nic przeciwko lewactwu, bo oni wiadomo-nieuczciwy-ale swój interes w tym mają, by otumaniać naród i czerpać korzyści z działań lobbystycznych. Ja mam pretensje przeciwko plebsowi, który łyka to wszystko i głosuje na tych tępych idiotów typu po, sld, ruchy palikota itd, a potem jeszcze walczy o słuszność ich racji.

A Wiplera bardzo lubię, z tego co się orientuje gość jest związany z pisem i price waterhous coopers, albo coś podobnego, earnst & young? Taki trochę polski Farage. Czytałem jego parę artykułów całkiem sprytnie gada. Obok Rybińskiego, Gwiazdowskiego i Korwina go można postawić.

31.12.2011 14:25
NewGravedigger
4
odpowiedz
NewGravedigger
190
spokooj grabarza

, że wyewoluowali od małpy

noooo, niektórym nawet można wmówić, że w niebie siedzi wieczny facet, który spłodził samego siebie i umarł za grzech, którym sam obciążył człowieka. ponadto skaże człowieka na wieczne potępienie za nieprzestrzeganie jego reguł, mimo że wcześniej dał mu wolną wolę, a to wszystko z miłości.

Niektórzy naprawdę są tępi.

wiem, ale zakładam, że bicz-boży-kidler miał oś innego na myśli.

31.12.2011 14:27
marszym
5
odpowiedz
marszym
98
Let The Sky Fall

[4]
Bo wcale nie wyewoluowali od małpy... Teoria głosi, że ludzie i obecnie znane nam małpy mają wspólnego przodka. To różnica.

31.12.2011 14:27
6
odpowiedz
zanonimizowany576561
52
Generał

klasy koedukacyjne sprzyjają nauce

A czemuż to koedukacja się waści nie podoba?

31.12.2011 14:28
😁
7
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

<- [3] A na dodatek więcej ludzi wierzy w człowieka który ożywiał zmarłych, zamieniał wodę w wino i chodził po wodzie niż w wesołego grubaska który rozdaje dzieciom prezenty.

Bo wcale nie wyewoluowali od małpy...
Pics or it didnt happen.

31.12.2011 14:28
Klaczki
😁
8
odpowiedz
Klaczki
104
In Search Of Sunrise

Zapowiada się drugie Eldorado.

31.12.2011 14:28
9
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin


noooo, niektórym nawet można wmówić, że w niebie siedzi wieczny facet, który spłodził samego siebie i umarł za grzech, którym sam obciążył człowieka. ponadto skaże człowieka na wieczne potępienie za nieprzestrzeganie jego reguł, mimo że wcześniej dał mu wolną wolę, a to wszystko z miłości.

Profesor teologii się znalazł i znawca historii. No jeśli dano ci wpoić coś takiego to jesteś tępy i nie masz żadnego pojęcia o teologii.

Ernst Boris Chain
biochemik: nagroda Nobla w dziedzinie medycyny,
powiedział:

“Laboratoryjna synteza nawet najprostszej komórki jest po prostu
niemożliwa, a wyobrażenie człowieka, że może konkurować z
Bogiem jest absurdalne.”

“Prędzej uwierzyłbym w bajki niż w takie szalone spekulacje. Od lat
mówię, że spekulacje na temat pochodzenia życia nie prowadzą do
żadnego użytecznego celu, jako że nawet najprostszy żywy system
jest o wiele bardziej złożony niż to, co można by zrozumieć na
poziomie niezmiernie prymitywnej chemii, którą stosują naukowcy w
swych próbach wytłumaczenia tego, co niewytłumaczalne i co miało
się wydarzyć miliardy lat temu. Boga nie da się ominąć wymówką
opartą na tak naiwnym myśleniu.” Jeśli ktoś mówi, że wie jak powstało życie jest albo kłamcą, albo idiotą. Neonadarwiniści są cały czas w zasciankowej filozofii z XIX w. Nic sie nie zmieniło, mimo powstania genetyki i teorii informacji. Pozytek z neodarwnistow jest zaden w nauce. Neodarwinisci powoluja sie na mikroewolucje, jakoby byly one dowodami na makroewolucje. Co jest takim absurdem, ze tylko osoba o bardzo bujnej wyobrazni moze to wymyslic.

31.12.2011 14:30
NewGravedigger
👍
10
odpowiedz
NewGravedigger
190
spokooj grabarza

neodarwiniści są w XIX w., katolicy w średniowieczu

31.12.2011 14:31
😁
11
odpowiedz
zanonimizowany576561
52
Generał

Kidler->

Srsly wrzucasz wypowiedzi gościa, który został uhonorowany noblem w 1945 roku ?

31.12.2011 14:32
12
odpowiedz
minarel
38
Generał

Nie wiem jak to skomentować. Na usta cisną się same niecenzuralne słowa nt. pani poseł. Nie wierze, że tacy idioci mogą rządzić w jakimkolwiek kraju.

A ludzie mówią, że sprawami politycznymi zajmują się ludzie którzy się na tym znają/mądrzejsi. Jezu. Przecież to zwykły plebs. Powtarza to co im nawtyka inny ekonomiczny analfabeta. I błyszczą w telewizji. To, że wszyscy mają tam wyższe wykształcenie dowodzi tylko, że polski system edukacji wypuszcza idiotów.

I cały wątek popsuty przez trolla z [3] ze swoimi wyimaginowanymi teoriami. Nie róbcie offtopiku.

31.12.2011 14:32
😊
13
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

Jeśli ktoś mówi, że wie jak powstało życie jest albo kłamcą, albo idiotą.
Twórcy Biblii są kłamcami czy idiotami?

31.12.2011 14:33
NewGravedigger
😁
14
odpowiedz
NewGravedigger
190
spokooj grabarza

Jak widać ty dalej wierzysz w średniowieczne teorie, ja zaś się rozwijam w świecie teorii informacji.

widać

btw
Nie chłopczyku, przeciwnie. Ja się rozwijam w przeciwieństwie do ciebie zwierzaczku,

uwielbiam miłość do bliźniego prawdziwych chrześcijan

31.12.2011 14:34
😊
15
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Jeśli ktoś mówi, że wie jak powstało życie jest albo kłamcą, albo idiotą.

No więc jesteś idiotą, gwoli przypomnienia

Moja hipoteza jest taka, że przed potopem, który miał miejsce mniej więcej 4300 lat temu(wyliczyłem to na podstawie średniego współczynnika przyrostu naturalnego. Obecny wynosi 2%, więc zakładam że średnio na poziomie 0,5% jako przybliżenie) nad ziemią był płaszcz wodny, chroniący przed promieniowaniem słonecznym dzięki czemu ludzie dłużej żyli. Dlatego Adam żył 930 lat i wszyscy jego potomkowie osiągali długi wiek, aż do Noego. Biblia mówi, że po potopie średni wiek zaczął drastycznie spadać do normalnego. Wszystkie kultury świata, nawet najbardziej prymitywne mówią o globalnym potopie i o rodzinie która ze zwierzętami na pokładzie wielkiego statku uchroniła się przed zagładą. Mogę się założyć, że historia z Atlantydą i jej zatopieniem też ma związek z globalnym potopem. Jak zbierzemy wszystkie historie o potopie będzie ich około 200. Hmm dlaczego, aż tyle ludzi w różnych miejscach na świecie mówi o tym samym? Mam na to teorię- może dlatego, że był globalny potop...
Tak więc zakładając ten płaszcz wodny chroniący przed promieniowanie także zwierzęta mogły osiągać dłuższy wiek. Gady rosną przez całe życie. Wyobraźcie sobie jak duże mogłyby porosnąć w wieku lat Adama. Wszystkie kultury świata mówią o istnieniu smoków. Jan Długosz kronikarz Polski doskonale opisał smoka wawelskiego z historią Kraka, założyciela Krakowa. Św. Jerzy walczył ze smokiem, Aleksander Wielki walczył ze smokiem podbijając Indie, Beowulf zabił smoka odrywając mu rękę, Król Babiloński czcił ze swoim ludem groźnego smoka, który pożerał zwierzęta i ludzi. Badając kroniki cesarstwa chińskiego natkniemy się na wzmiankę o królewskiej posadzie karmiciela smoków. Dlaczego by ktoś wspominał o takim zawodzie? Myślę, że dlatego ponieważ smoki istniały. Słowo dinozaur jako neologizm pojawił się dopiero w XIX w. Wcześniej zwano ich smokami. Jak wyginęły? Poprzez naturalną selekcję. Były groźne to stawały się obiektem polowań, a także chwałą dlatego kto pokonał smoka. Wyginęły tak samo jak niedźwiedzie grizzly. Ich populacja się zmniejszała co w ciągu ponad 4000 lat sprawiło, że zniknęły z powierzchni Ziemi.

by Kidler

31.12.2011 14:35
marszym
16
odpowiedz
marszym
98
Let The Sky Fall
31.12.2011 14:35
NewGravedigger
😱
17
odpowiedz
NewGravedigger
190
spokooj grabarza

16

^
|
|

o kurwa

to proszę, wiecej hipotez umieszczaj na paranormalni.pl

31.12.2011 14:36
18
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

No to jest hipoteza, tak samo jak hipoteza wielkiego wybuchu. Widać nie rozumiesz tego pojęcia hipoteza. To nie jest aksjomat, tylko ja w przeciwieństwie do ewolucjonistów nie zacieram granicy linii dzielącej naukę, a wiarę.

31.12.2011 14:39
Mastyl
19
odpowiedz
Mastyl
161
Za godzinę pod Jubilatem

Na przykładzie polityków doskonale widać, że sensownym jest powiedzenie "punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia".

31.12.2011 14:45
👍
20
odpowiedz
zanonimizowany63355
99
Legend


A ludzie mówią, że sprawami politycznymi zajmują się ludzie którzy się na tym znają/mądrzejsi. Jezu. Przecież to zwykły plebs. Powtarza to co im nawtyka inny ekonomiczny analfabeta. I błyszczą w telewizji. To, że wszyscy mają tam wyższe wykształcenie dowodzi tylko, że polski system edukacji wypuszcza idiotów.

Rządzących należy podzielić na idiotów ( czego przykładem jest filmik z #1 ) oraz cynicznych bandytów. Nie można wszystkich do jednego wora.

31.12.2011 14:49
21
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Kidler
Prosiłem Cię w tamtej dyskusji o jakieś dowodzenie tej hipotezy, tak jak to stara się robić nauka.
Wszak całą nauka jest tylko z grubsza rzec można hipotezą, więc jeżeli podejmujesz się takiej hipotezy to podejmujesz się dyskusji na temat powstania świata.
Nie znam biologa, który twierdziłby, że jest pewien, że świat powstał w momencie Big Bang, a następnie wszystko przejęła ewolucja - co nie zmienia w żaden sposób faktu, że teoria ewolucji, jak i teoria Wielkiego Wybuchu jako początku wszystkiego jest najsilniej udowodnioną naukowo teorią etapów rozwoju życia na Ziemi i co ciekawe - wcale nie wykluczającą Boga z aktu stworzenia.
Jako osoba tak głęboko wierząca powinieneś znać wypowiedzi Jana Pawła 2 dotyczące tej teorii.

31.12.2011 15:00
22
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

obserwuję babkę od dłuższego czasu - ona podobnie jak mucha wystawiana jest przed szereg ze względu na przystojną buzię, to taki fajny mature milf w fap folderze ;)

kidler(9), to tak jak ostatnio hawking wymyślił sobie, że wszechświat zrobił się sam i tu cytuję "spontanicznie" !, no mistrzostwo! najpierw nic nie było, a potem chop siup i z niczego powstało wszystko ;)

ps., swoją drogą radzę ci pohamować język, jeśli komuś sugerujesz niską lotność umysłu, twoje argumenty trafią w próżnie - facet się obrazi i stanie odporny na argumenty.

31.12.2011 15:03
23
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Alez oczywiście, ze wiem. Tak zwana ewoluxja teistyczna sformulowana na posiedzeniu watykanskim przy pisaniu encykliki. Na posiedzeniu tym byli zaproszeni naukowcy z calego swiata między innymi hawking. W liceum także wpajano mi do lba ewolucje i nawet slowem nie wspomnieli o teorii inteligentnego projektu. Wychowalem się na książkach hawkinga, który zakladal ewolucje teistyczna. Potem dopiero zaczalem się wglebiac w temat, aż z obiektywnym umyslem doszedlem do wniosku, tak jak większość naukowców, ze ewolucja makro to bajeczka dla doroslych oparta na falszywych zalozeniach.

31.12.2011 15:09
24
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Co jest najlepsze, to to ze pierwszych teoretykow wielkiego wybuchu, wysmiewano i linczowano, ponieważ ateisci zakladajacy, ze świat nie mial poczatku, musieli przyznać, ze jakas sila z zewnątrz zapoczatkowala caly wszechswiat.

31.12.2011 15:10
😊
25
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

O proszę, ja natomiast teorii inteligentnego projektu byłem nauczany praktycznie większość szkoły podstawowej i lat przed nią, gdy miałem jeszcze ochotę uczestniczyć w Kościele i również doszedłem do wniosku, że jest to bajeczka nie warta uwagi, szczególnie w formie Twojej hipotezy.

31.12.2011 15:18
26
odpowiedz
zanonimizowany550804
35
Generał

Wychowalem się na książkach hawkinga, który zakladal ewolucje teistyczna

Nie wiem co to jest ewolucja teistyczna, ale jezeli chodzi Ci o teistyczny ewolucjonizm to przeczytaj ksiazki Hawkinga jeszcze raz, bo chyba nie zrozumiales niczego :)

31.12.2011 15:20
27
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Nie rozumiesz. Nie masz pojęcia czym jest inteligentny projekt. Jest różnica między naukowym dojsciem do projektanta, a nauczaniem nawiedzonej katechetki.

31.12.2011 15:27
28
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Fascynujące, kiedy jeden wierzący nazywa drugą wierzącą "nawiedzoną".
Ja się nie ośmielam nazywać tak nikogo wierzącego.

31.12.2011 15:43
Herr Pietrus
29
odpowiedz
Herr Pietrus
229
Ficyt

A to można dojść naukowo do projektanta? Mnie nawiedzone katechetki uczyły, że Bóg jest niepoznawalny, zaś wiara stałąby sie po jego odkryciu .. hmmm... pewnością. :)

31.12.2011 15:46
30
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

http://blog.rp.pl/lisicki/tag/stephen-hawking/

wygląda to tak, najpierw eliminujemy boga, potem, wymyślamy pra przyczynę czyli mikroskopijny obiekt o niemal nieskończonej masie (stworzył się sam, spontanicznie! )i wielki wybuch tworzący wszechświat oraz oblewamy to sosem z równoległych światów i mamy ateistyczną - "naukową wiarę"

"Pierwszym, który sformułował pytanie, dlaczego jest raczej coś niż nic, był niemiecki filozof Wilhelm Leibniz. Jego refleksja nad tym pytaniem doprowadziła do uznania Boga. Skoro z niczego nic nie powstaje, rozumował, to, że raczej jest coś niż nic, musi mieć swą rację w czymś istniejącym, ostatecznie Bogu. Pomysł, że świat sam się stwarza, jest równie godny uznania, powiedziałby Leibniz, jak twierdzenie, że łapiąc się za włosy, człowiek sam może się unieść do góry."

31.12.2011 15:51
Fett
31
odpowiedz
Fett
240
Avatar

NewGravedigger - wątek jest o posłance PO, to po kiego wafla trollujesz tutaj na inne tematy?

31.12.2011 15:56
NewGravedigger
32
odpowiedz
NewGravedigger
190
spokooj grabarza

bo nie znoszę takiej gadki jaką prezentuje kidler/

a oprócz tego rzygam już politykami, banda klepiących się po plecach bęcwałów. Potrollować jest zawsze smieszniej:)

poza tym, ja się zamknąłem, inni prowadzą dalej rozmowę.

31.12.2011 16:04
33
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Manolito
Można by tak pięknie ten Twój toporek obrócić przeciwko Tobie, ale nie widzę sensu w demonstrowaniu antyklerykalnej postawy, jeszcze wejdzie mi to w 2012 roku w krew ;)
Więc zakończę życząc Szczęsliwego 2012;)

31.12.2011 16:14
😁
34
odpowiedz
Lutz
173
Legend

Wielu ludzi ma mnie tutaj za oszoloma, ale kiedy taki kidler wchodzi i zaczyna smiecic w watku na zupelnie inny temat, co wiecej bardzo zabawnym i trafnie punktujacym rzad, zaczynam podejrzewac ze kidler to taki "sztuczny pozyteczny glupek" stworzony przez bardziej kumata osobe do stosowania wlasnie w takich wypadkach.
Zaloz sobie chlopie watek o partenogenezie, ewolucji i jajeczkowaniach, ale daj sie w spokoju posmiac z kobiety w tym watku.

Ten koles osiaga zawsze cel przeciwny do zamierzonego, trudno nie podejrzewac, ze to jakas piata kolumna.

31.12.2011 16:21
35
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

qla, oczywiscie, że możesz, tyle, że ja wierzę, że koniec końców świat musiał stworzyć bóg, nie mam na to dowodów, natomiast naukowcy wymyślają sobie teorie, mimo tego, że sami powinni używać wywodów naukowych, a my tu mamy twierdzenie, że wszechświat powstał z niczego - spontanicznie! jak w świecie materialnym coś może powstać z niczego? przecież zawsze musi być przyczyna i skutek! a tutaj mamy skutek, który stworzył się bez przyczyny, bo chyba stwierdzenie, że coś powstało samo z siebie czyli spontanicznie nie jest dowodem naukowym?

31.12.2011 16:22
DJ Pinata
😁
36
odpowiedz
DJ Pinata
55
DJ Pinata

ja w przeciwieństwie do

31.12.2011 16:29
Klaczki
37
odpowiedz
Klaczki
104
In Search Of Sunrise

MANOLITO, na obecnym poziomie nauka udowodniła, że rzeczywiście może powstać coś z niczego. Dowodzi tego fizyka kwantowa. Naukowcy udowodnili, że niewidzialna przestrzeń pomiędzy cząsteczkami od czasu do czasu się materializuję. Ale to są tysięczne tysięcznych... W każdym bądź razie proszę sięgnąć po odpowiednie lektury ;)

31.12.2011 16:35
😃
38
odpowiedz
Zenedon
51
Senator

Lutz --> Chciałem podobnie skwitować działalność tego mędrca, ale znowu by mi wszyscy zarzucili wiarę w teorie spiskowe...

31.12.2011 16:38
Hellmaker
39
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

"Laboratoryjna synteza nawet najprostszej komórki jest po prostu niemożliwa" - Nauka od tamtego czasu się nieco posunęła do przodu. Ale niektórzy nie tylko nie uznają ewolucji, ale także postępu naukowego. A jeszcze inni w to wierzą i propagują debilizmy jako objawienia i niepodważalną prawdę.

31.12.2011 16:46
😱
40
odpowiedz
zanonimizowany550804
35
Generał

[36] ja pierdole! Jest was wiecej?

31.12.2011 16:52
41
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

I jak zwykle nie masz racji. Ty po prostu nie rozumiesz nauki. Zalozmy, ze doszlismy do punktu w którym potrafimy zaprojektowac czlowieka. Byliby to dowód na to, ze nikt go nie stworzyl? Zaprojektowano auto to znacznym, ze nikt tego auta nie stworzyl. Zalozmy, ze w wyniku prehistorycznego pierdniecia polaczyly się wszystkie czasteczki i powstali czlowiek. Czlowiek ten jednak nie ozyje, bo nie ma w sobie duszy. Jak ktos umiera, to nie można go naprawic jak komputera, poprzez wkladanie i wykladanie procesora. Jak stworzycie frankensteina i naprawicie trupa, to wtedy uroczyscie przyznam, ze ewolucja jest możliwa.

31.12.2011 16:55
Mati176
😒
42
odpowiedz
Mati176
115
King Klick

Ej, załóżcie sobie inny wątek a nie offtopujecie na 40 postów w wątku który dotyczy zupełnie czego innego :( . Teoria Lutza może być prawdziwa z tego wynika :D

31.12.2011 17:29
marcing805
😁
43
odpowiedz
marcing805
193
PC MASTER RACE

Mati176

Daj sobie spokój, ich to przerasta. A Lutz ma racje, widać, ze chłopak już dawno w tym patologicznym syfie, zwanym Polską nie mieszka.

31.12.2011 17:42
😁
44
odpowiedz
zanonimizowany38189
107
Senator

Manolito
Jak rozumiem założenie że (wszech)świat wziął się z niczego jest dla ciebie dużo bardziej abstrakcyjne niż, dajmy na to, założenie "Boga" który istniał od zawsze i znikąd nie musiał się brać?

31.12.2011 17:56
45
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

Klaczki, a skąd masz pewność, że przestrzeń pomiędzy cząsteczkami jest pusta? to, że czegoś nie jesteśmy w stanie dostrzec, zbadać, nie znaczy, że tego nie ma, i taki przykładzik, do momentu wynalezienia prymitywnych lunet nie znano bakterii, roztoczy itd, po prostu wierzono, ze brud przenosi choroby, do niedawna uważano, że nic nie jest w stanie przekroczyć prędkości światła itd. w świecie materialnym nie może z niczego powstać coś, a jeśli tak się dzieje to znaczy że po prostu nie dostrzegamy materii która to zjawisko powoduje (do czasu wynalezienia odpowiednich urządzeń)

Karrde, dokładnie tak jest, absurdalne jest twierdzenie, że coś powstało z niczego, to przeczy logice, zawsze skutek musi mieć swoją przyczynę.

31.12.2011 18:01
46
odpowiedz
zanonimizowany38189
107
Senator

Więc jak powstał "Bóg"?

31.12.2011 18:01
k42a_
😁
47
odpowiedz
k42a_
91
so it goes

obserwuję babkę od dłuższego czasu - ona podobnie jak mucha wystawiana jest przed szereg ze względu na przystojną buzię, to taki fajny mature milf w fap folderze ;)

31.12.2011 18:08
Klaczki
😜
48
odpowiedz
Klaczki
104
In Search Of Sunrise

MANOLITO, racja. Nie będę się oczywiście sprzeczał. Możliwe, że nigdy człowiek nie pozna co zawiera NIC. W każdym bądź razie takie pojęcie w dzisiejszej nauce występuje. Polecam poczytać trochę o fizyce kwantowej. Bardzo ciekawa dziedzina :)

NIE ROZMYWAJMY JUŻ TEMATU!

31.12.2011 18:20
49
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

O tutaj dochodzimy do sedna każdej debaty z ewolucjonistami. ZAWSZE kończy się pytaniem, no to w takim razie jak powstał Bóg. To pytanie jest absurdalne. Wyobraź sobie postać, którą stworzyłeś w grze, jak np. w Black & White. Ludzik ten będzie miał cechy jakie mu nadałeś, ale sam o tobie nie będzie wiedział nic. Nie wie nic o twoim świecie, w którym się znajdujesz, nie wie co to są zmysły ból itd. Bóg dał nam Biblię, proroków, którzy działali cuda, daje nam przesłanki, zdawkowe informacje o sobie. Ale natury Boskiej nie zna nikt, nawet diabeł jej nie zna. W moim przypadku, jest to nieograniczona pokora i podziw dla mojego pięknego ciała i wszystkich stworzeń wokół mnie, które zostały zaprojektowanego przez mego Stwórcę.

William Phillips
fizyk: 1997 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki

"Bóg dał nam niesamowicie fascynujący świat, który możemy zamieszkiwać i badać."

Arthur Leonard Schawlow
fizyk: 1981 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki

"Wydaje mi się, że będąc skonfrontowani z cudami życia i wszechświata, należy zadać sobie pytanie dlaczego, a nie po prostu jak. Jedyne możliwe odpowiedzi są religijne... Znajduję potrzebę Boga we wszechświecie i swoim własnym życiu... Mamy szczęście, że mamy Biblię a szczególnie Nowy Testament, który mówi nam tak wiele o Bogu w szeroko dostępnych ludzkich kategoriach."

Albert Szent-Györgyi von Nagyrapolt
biochemik: 1937 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny

"Większość reakcji biologicznych to reakcje łańcuchowe. Aby móc wzajemnie oddziaływać na siebie w łańcuchu, te dokładnie zbudowane molekuły muszą być do siebie idealnie dopasowane, tak jak koła zębate w szwajcarskim zegarku. Skoro jednak tak to wygląda, więc jak taki system może się w ogóle rozwinąć? Bo jeżeli którekolwiek z poszczególnych kół zębatych w tym łańcuchu zostanie zmienione, wtedy cały system musi po prostu stać się niezdatnym do działania. Twierdzenie, iż można go ulepszyć poprzez przypadkową mutację jednego ogniwa... [jest] jak twierdzenie, że mógłbyś ulepszyć szwajcarski zegarek rzucając nim o ziemię i zginając w ten sposób jedno z jego kół lub osi. Aby uzyskać lepszy zegarek, wszystkie koła muszą zostać zmienione jednocześnie, żeby znowu dobrze do siebie pasowały... Wszystko to musiało być rozwinięte jednocześnie, co, jako przypadkowa mutacja, ma prawdopodobieństwo zero."

Max Karl Ernst Planck
fizyk: 1918 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki

"Ktokolwiek, kto był poważnie zaangażowany w pracę naukową jakiegokolwiek rodzaju uświadamia sobie, iż nad wejściem bram świątyni nauki wypisane są słowa: Musicie mieć wiarę. Jest to cecha, bez której naukowiec nie może się obejść."

Robert Andrews Millikan
fizyk: 1923 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki

"Żałosną rzeczą jest to, iż mamy naukowców, którzy usiłują udowodnić ewolucję, której żaden naukowiec nigdy nie będzie w stanie udowodnić."

Leon Max Lederman (wybitny fizyk amerykański, Nagroda Nobla w 1988)
"Na Samym Początku była pustka - zadziwiająca forma próżni - nicość nie zawierająca żadnej przestrzeni, żadnego czasu, żadnej materii, żadnego światła, żadnego dźwięku. Jednak prawa natury były na swoim miejscu i ta dziwna próżnia posiadała potencjał. [...] W logiczny sposób opowieść zaczyna się od początku. Ale ta opowieść dotyczy wszechświata i, niestety, nie mamy żadnych danych na temat Samego Początku. Żadnych, zero. Nie wiemy nic o wszechświecie, aż do momentu, gdy osiąga on dojrzały wiek bilionowej trylionowej części sekundy - to jest, pewnego bardzo krótkiego czasu po stworzeniu w Wielkim Wybuchu. Kiedy czytasz lub słyszysz cokolwiek na temat narodzin wszechświata, to ktoś to zmyśla. Jesteśmy w sferze filozoficznych rozważań. Tylko Bóg wie co stało się na Samym Początku."

Hannes Olof Gösta Alfven
fizyk i astrofizyk: 1970 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki

"istnieje stale rosnąca liczba zaobserwowanych faktów, które trudno pogodzić z hipotezą Wielkiego Wybuchu. Establishment Wielkiego Wybuchu bardzo rzadko o nich wspomina, a kiedy nie-wierzący próbują przyciągnąć do nich uwagę potężny establishment odmawia przedyskutowania ich w uczciwy sposób..."

Christian Boehmer Anfinsen
biochemik: 1972 nagroda Nobla w dziedzinie chemii

"Myślę, że tylko idiota może być ateistą. Musimy przyznać, iż istnieje pewna niepojęta moc czy siła posiadająca nieograniczoną zdolność przewidywania i wiedzę, która, po pierwsze, sprawiła, iż cały wszechświat zaistniał.

Werner Arber
genetyk i mikrobiolog: 1978 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny

"Chociaż jestem biologiem, muszę przyznać, iż nie rozumiem w jaki sposób powstało życie... Uważam, iż życie zaczyna się dopiero na poziomie funkcjonalnej komórki. Najbardziej prymitywna komórka może wymagać przynajmniej kilkuset różnych specyficznych makromolekuł biologicznych. W jaki sposób takie już dosyć złożone struktury mogły się połączyć pozostaje dla mnie tajemnicą. Możliwość istnienia Stwórcy, Boga, stanowi dla mnie satysfakcjonujące rozwiązanie tego problemu."

Sir Derek Harold Richard Barton
chemik: 1969 nagroda Nobla w dziedzinie chemii

"Nie ma żadnej niezgodności pomiędzy Nauką a religią... Nauka pokazuje, że Bóg istnieje."

Alexis Carrel
chirurg: 1912 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny

"Najzwyklejszą pychą jest wierzyć, iż jest się w stanie poprawić przyrodę, gdyż przyroda jest dziełem Boga."

Arthur Holy Compton
fizyk: 1927 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki

"Jeżeli chodzi o mnie, wiara zaczyna się wraz z uzmysłowieniem sobie faktu, iż wyższa inteligencja doprowadziła do powstania wszechświata i stworzyła człowieka. Nie jest mi trudno mieć tę wiarę, gdyż niezaprzeczalnym jest fakt, iż tam gdzie jest plan istnieje inteligencja - uporządkowany, rozwijający się wszechświat świadczy o prawdzie najbardziej majestatycznego stwierdzenia jakie kiedykolwiek wypowiedziano - 'Na początku Bóg'."

Sir John Carew Eccles
neurofizjolog: 1963 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny

"Utrzymuję, iż tajemnica człowieka jest niesamowicie minimalizowana przez redukcjonizm naukowy, z jego obiecująco brzmiącym materialistycznym twierdzeniem o możliwości ostatecznego wytłumaczenia całości świata duchowego w kategoriach działalności neuronowej. Takie przekonanie musi być sklasyfikowane jako przesąd... musimy uznać, iż jesteśmy duchowymi istotami z duszami istniejącymi w świecie duchowym, jak również materialnymi istotami z ciałami i mózgami istniejącymi w świecie materialnym."
"Jako że materialistyczne rozwiązania nie zdołały wyjaśnić naszej doświadczonej unikalności, jestem zmuszony przypisać unikalność Jaźni bądź Duszy ponadnaturalnemu duchowemu stworzeniu."

Albert Einstein
fizyk, jeden z najwybitniejszych uczonych w historii nauki: 1921 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki

"Jesteśmy w sytuacji małego dziecka wchodzącego do olbrzymiej biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, iż ktoś musiał napisać te książki. Ale nie wie jak. Nie rozumie ono języków, w których książki te zostały napisane. Dziecko niewyraźnie dostrzega tajemniczy porządek w układzie ksiąg, ale nie wie co to jest. Taki, wydaje mi się, jest stosunek nawet najbardziej inteligentnej istoty ludzkiej do Boga."

Max Jammer "Einstein and Religion", Princeton University Press (1999), str. 48

"Moja religia polega na pokornym podziwie tego nieograniczonego wyższego ducha, który objawia się w drobnych szczegółach jakie jesteśmy w stanie dostrzec naszymi wątłymi i słabymi umysłami. To głęboko emocjonalne przekonanie o obecności wyższej rozumnej mocy, która jest objawiona w niepojętym wszechświecie, kształtuje moje wyobrażenie Boga."

Alice Calaprice "The Quotable Einstein" (Princeton University Press: Princeton, New Jersey, 1996)

Stephen William Hawking
astrofizyk teoretyczny i kosmolog, jeden z najznakomitszych współcześnie żyjących uczonych zwany Einsteinem naszych czasów

"Przeciwności, które musiałyby zostać pokonane, aby wszechświat taki jak nasz mógł wyłonić się z czegoś takiego jak Wielki Wybuch są niesamowicie olbrzymie. Uważam, że kiedykolwiek zaczynamy omawiać początki wszechświata dochodzimy do czysto religijnych wniosków."

Kitty Ferguson, "Stephen Hawking: Quest for a Theory of Everything" (1991), str. 93

Charles Hard Townes
fizyk: 1964 nagroda Nobla w dziedzinie fizyki

"Im więcej wiemy o kosmosie i ewolucyjnej biologii, tym bardziej wydają się one niewytłumaczalne bez jakiegoś aspektu [inteligentnego] projektu. A w moim przypadku jest to natchnieniem dla wiary."

Harold Clayton Urey
chemik: 1934 nagroda Nobla w dziedzinie chemii

"My wszyscy, którzy badamy pochodzenie życia odkrywamy, iż im bardziej się w nie zagłębiamy tym bardziej odczuwamy, że jest ono aż nadto złożone, by mogło wyewoluować w jakimkolwiek miejscu."

Są jednak także naukowcy, którzy nie chcą wierzyć w Boga, więc wierzą w coś innego. Do takich ludzi mam szacunek, ponieważ mówią oni jaka jest prawda, a nie wyzywają mnie od trolli i ciemnogrodu.

George Wald
biochemik i fizjolog: 1967 nagroda Nobla w dziedzinie medycyny

"Myślę, że naukowiec nie ma innego wyboru, jak tylko podejść do problemu genezy życia poprzez hipotezę samoistnego wytworzenia się... Wystarczy jedynie rozważyć ogrom tego zadania wyewoluowania pierwotnego życia z materii nieorganicznej, by przyznać, że samoistne wytworzenie się żywego organizmu jest niemożliwe. Jednak, oto jesteśmy - w wyniku, jak wierzę, samoistnego wytworzenia się."

"Torch", 7/75, str. 13

"Nie chcę uwierzyć w Boga. Dlatego też wolę wierzyć w to o czym wiem, iż jest naukowo niemożliwe: samoistne wytworzenie się prowadzące do ewolucji."

Nie mam nic przeciwko ewolucjonistom. Chcę jednak, żeby ludzie mieli w szkołach wybór czego ma się uczyć jego dziecko. Jest rzeczą oczywistą, że jak malec skonfrontowany z naturalistyczną marksistowską teorią człowieka, potem zaś na lekcji od katechetki usłyszy o samoistnym powstaniu przez Nieskończonie Inteligentnego Architekta, to wiadomość ta przechodzi do sfery fantazji i się ją mitologizuje.

31.12.2011 18:21
dzony600
50
odpowiedz
dzony600
41
ru ru ru rurkowców

Twórcy Biblii są kłamcami czy idiotami?

pisarzami fantasy ;)

31.12.2011 18:27
51
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Wybitny amerykański prawnik Pan Philiph Johnson, który jako agnostyk, sam postanowił bezstronnie zbadać na ile założenia ewolucji chemicznej są słuszne i udowodnione.

Po długim okresie obiektywnego (w rodzaju sądowego) wyważania argumentów tak
po jednej, jak i drugiej stronie – doszedł do wniosku, że ewolucja chemiczna jawi
się zaledwie jak niczym nie udowodniona hipoteza, w której na dodatek istnieje
pełno „dziur” i ogromnych luk oraz, że daleko jej jeszcze do prawdy!

Pan Johnson swoje spostrzeżenia opisał następnie w słynnej już dzisiaj książce,
która jest również dostępna w języku polskim p.t.„Sąd nad Darwinem”.

"- Zdezorientowany człowiek zapyta – dlaczego więc aż tylu osadzonych w
nauce ludzi wciąż wierzy w ewolucję chemiczną? Odpowiem – dlaczego
aż tylu tychże, wyśmiewało wpierw Kopernika, Galileo, Ignacego
Semmelweis'a, Ludwika Pasteur’a, Aleksandra Fleming’a, braci Wright,
Edisona czy wielu, wielu innych, określając ich heretykami, dziwakami
czy niedorzecznymi fantastami? – Jakże często przeskok dziejowy i
postęp ludzkiej myśli kojarzy się wpierw z szarlatanerią, a ignorancja jak
widać jest domeną człowieka utrudniającą ten postęp. Tyle, że dzisiaj
tacy śmiałkowie jak ongiś Kopernik i inni, nie są już osamotnionymi
pionierami odkryć nauki swoich czasów, zaprzeczając owej ewolucji. Jest
ich już tysiące z tytułami doktorów i profesorów nauk ścisłych i wciąż
niezmiernie przybywa. -"

02.01.2012 15:08
52
odpowiedz
zanonimizowany63355
99
Legend
02.01.2012 16:55
Hellmaker
53
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

"Zalozmy, ze w wyniku prehistorycznego pierdniecia polaczyly się wszystkie czasteczki i powstali czlowiek. Czlowiek ten jednak nie ozyje, bo nie ma w sobie duszy." - a więc poza człowiekiem, nic innego na świecie nie jest żywe. Przecież oficjalna wykładnia KK mówi, że duszę ma tylko człowiek. Nie ma duszy - nie jest żywe. Twój pies/kot/chomik też jest martwy. Albo nieumarły.
Tak więc - żyjemy w świecie złożonym z zombie (począwszy od najmniejszych mikroorganizmów) i ludzi. Wymyśl coś lepszego.

To, że na niektóre rzeczy nie ma jeszcze wyjaśnienia, to nie znaczy, że go w ogóle nie ma i należy do tego mieszać jakiegokolwiek boga. Jeszcze nie tak dawno ludzie wierzyli, że Dawca Światła i Życia - Słońce - jest bogiem, że błyskawice są na tyle niewytłumaczalnym zjawiskiem, że nadawali im cechy narzędzia bogów, itd.
Diabła tam ... jeszcze niedawno wierzyli, że Ziemia jest płaska - niektórzy nadal w to wierzą.

Więc gadanie, że jeżeli coś jest niewytłumaczalne, to należy do tego upchać boga, to brednie.

"usłyszy o samoistnym powstaniu przez Nieskończonie Inteligentnego Architekta, to wiadomość ta przechodzi do sfery fantazji" - nie przechodzi, bo już dawno w niej jest.

"dlaczego więc aż tylu osadzonych w nauce ludzi wciąż wierzy w ewolucję chemiczną?" - może dlatego, że - być może chwilowo - jest najlepiej udokumentowana naukowo?
Zdajesz sobie sprawę, że ta właśnie ewolucja chemiczna (przejście od materii nieożywionej do pierwszych organizmów żywych) została udowodniona laboratoryjnie już dobre dwadzieścia parę lat temu? Że jest jak najbardziej możliwa?

Poza tym przyrównywanie fanatyków "Nieskończenie Inteligentnego Architekta" do takich naukowców jak podani w cytacie, to jak kiedyś Attyla porównywał siebie do Wyszyńskiego, czy papieża. Czy też jak rosyjskie przysłowie "Kak tigru jobat' - i smieszno i straszno".

Co do cytatów z noblistów - chcesz pięć razy tyle także od noblistów - tyle, że w drugą stronę?

Np. cytat z Hawkinga, który błędnie zwolennicy bóstw wszelakich traktują jako "ateista to powiedział, więc Bóg istnieje!". Interpretacja co najmniej błędna. Jeżeli komuś się chce przeczytać Hawkinga, a nie cytować jak uzależniony od Ctrl+C/Ctrl+V półmózg, to znajdzie całą wypowiedź Hawkinga na ten temat i - sorka moja wielka jest - wnioski z niej płynące są kompletnie odmienne.Doskonale podsumował to kto inny - dam Ci zestawienie tych dwóch cytatów, może zrozumiesz, chociaz nie liczę na zbyt wiele.

"Przeciwności, które musiałyby zostać pokonane, aby wszechświat taki jak nasz mógł wyłonić się z czegoś takiego jak Wielki Wybuch są niesamowicie olbrzymie. Uważam, że kiedykolwiek zaczynamy omawiać początki wszechświata dochodzimy do czysto religijnych wniosków."

oraz
"Zawsze gdy mamy do czynienia z niewiedzą dochodzimy do religijnych wniosków.
Można by powiedzieć że religia to kwintesencja niewiedzy, jej płód i skutek."

Zresztą większość tych wypowiedzi jest kompletnie zmanipulowana, wyjęta z kontekstu. Np. oryginalny zbiór wypowiedzi Einsteina dotyczył "uwag" o Bogu i bynajmniej nie był pochlebny.

Zdajesz sobie sprawę, że np. szef publicznego projektu poznania ludzkiego genomu jest osobą głęboko wierzącą? I co to zmienia?

I tak na koniec - skoro ktoś nas stworzył, to kto stworzył tego ktosia? Ktoś jeszcze inteligentniejszy?
Albo może dowcip:
Rozmawiają dwie rybki w akwarium:
- Skoro nie ma Boga, to kto nam zmienia wodę w akwarium?

02.01.2012 17:26
54
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Oczywiscie kontrargumenty jak zwykle nietrafione, wynikajace z niewiedzy, iz materia nie moze rodzic informacji. A zombie to ty jestes, bo pieprzysz jak warzywo i zwierze. Juz ci mowilem, ze informacja do ciebie nie dociera, bo masz zle wyewoluowany mozg. Nawet, gdyby przed toba stanal Jezus to bedziesz tlumaczyl, ze to nienaukowe. Kazdy z nas staje przed wyborem wiary. Ty zakladasz, ze wszystko można wytlumaczyc w obrebia dzialan chemicznych, fizycznych. Nie ma czegos takiego jak milosc, uczucia jest tylko smutny materializm determinowany pobudzaniem neronow. Twoje życie polega na szukaniu dowodu, na nieistnienie Boga, po to by na końcu zycia umrzec jak dzdzownica. Jeśli ja się myle, a zapewniam cię ze nie bo widzialem rzeczy, o jakim wam się slabi ludzie nie snilo, to nie trace nic. Jeśli ty się mylisz, to tracisz wszystko. Tam będzie placz i zgrzytanie zębów. Podpowiem ci, ze w piekle nie można miedzy innymi oddychac. Lepiej wez gleboki oddech, bo nigdy już nie poznasz czym jest tlen.

02.01.2012 17:31
55
odpowiedz
zanonimizowany711201
28
Pretorianin
Wideo

Łapcie.
Ateizm, obiektywizm i agnostycyzm
http://www.youtube.com/watch?v=x65qUZQCCGs&list=PL96B9053E7F709E16&index=4&feature=plpp_video

Warto też przeczytać książkę z podpisu.

02.01.2012 18:42
56
odpowiedz
zanonimizowany782082
35
Konsul

Hellmaker [ gry online level: 128 - Legend ]
A więc poza człowiekiem, nic innego na świecie nie jest żywe. Przecież oficjalna wykładnia KK mówi, że duszę ma tylko człowiek. Nie ma duszy - nie jest żywe. Twój pies/kot/chomik też jest martwy. Albo nieumarły.
Tak więc - żyjemy w świecie złożonym z zombie (począwszy od najmniejszych mikroorganizmów) i ludzi. Wymyśl coś lepszego.

Nie sil się na złośliwość, bo kiepsko ci to idzie.
Dusza to pierwiastek życiowy, dlatego też w takim sensie można mówić nie tylko o duszy ludzkiej, ale również o duszy zwierzęcej czy roślinnej. Dusza istot innych niż ludzie to ich właściwości biologiczne być może zapisane w kodzie genetycznym. Dusza ludzka jednak zdecydowanie różni się od duszy roślinnej i zwierzęcej, ponieważ jest duchowa i nieśmiertelna. Dzięki niej człowiek potrafi poznawać rozumowo i jest zdolny do miłości. Dusza zwierząt i roślin przestaje istnieć z chwilą ich śmierci.

To, że na niektóre rzeczy nie ma jeszcze wyjaśnienia, to nie znaczy, że go w ogóle nie ma i należy do tego mieszać jakiegokolwiek boga. Jeszcze nie tak dawno ludzie wierzyli, że Dawca Światła i Życia - Słońce - jest bogiem, że błyskawice są na tyle niewytłumaczalnym zjawiskiem, że nadawali im cechy narzędzia bogów, itd.
Diabła tam ... jeszcze niedawno wierzyli, że Ziemia jest płaska - niektórzy nadal w to wierzą.

Ano zgadza się. Dla przykładu Odkrycia niejakiego Kepplera to skutek uboczny jego zabaw w magię i alchemię. Odkrycie Kopernika to w zasadzie rozwinięcie obliczeń Ptolemeusza z zachowanie jego i Arystotelesa podstawowych błędów.
Na czym w ogóle polega różnica pomiędzy "racjonalną" nauką i "nieracjonalną" magią? Im dłużej o tym myślę, tym bardziej przekonuję się, że ich odróżnienie (przynajmniej w okresie od XIV w.) możliwe jest tylko w retrospekcji i to tylko na bazie statystycznej skuteczności podejmowanych zabiegów.

Więc gadanie, że jeżeli coś jest niewytłumaczalne, to należy do tego upchać boga, to brednie.
Bóg nie jest narzędziem poznawczym tak jak okulary, czy linijka. Bóg jest przyczyną wszechrzeczy. Twierdzenie zatem o tym, że Bóg jest lub nie jest "wyjaśnieniem" czegokolwiek jest bezmyślnością w stopniu najwyższym. Bóg nie "służy" do objaśniania mierzalnych fenomenów rzeczywistości stricte materialnej. Bóg jest rdzeniem rzeczywistości ludzkiej. Gdyby było inaczej, ateistycznie oszukane osoby nie brałyby udziału w dyskusjach o Bogu, jako, że Bóg nie tkwiłby w ich umysłowościach jako realność. Ponieważ jednak Bóg tkwi w ich umysłowościach a jednocześnie osoby te są oszukane, więc wierzą, że Bóg to tyle, co odebranie im "wolności", więc odrzucają Boga, by wmawiać sobie: "jestem wolny".
Oczywiście oszustwo to jest skutkiem sposobu identyfikowania wolności. Nie jest to wolność w znaczeniu klasycznym, więc zdolność do działania zgodnie ze swoją naturą tak, by obraz człowieka nie odbiegał od obrazu człowieka stworzonego przez Boga (gdzie osoba obdarzona potencjalnością malowania, rozwija swoje zdolności artystyczne a osoba obdarzona potencjalnością rolniczą, zdobywa kolejne poziomy wtajemniczenia w uprawie np. warzyw) ale "wolność" w wydaniu ponowoczesnym, więc rozumiana jako czysty ruch spontaniczności, motyw, który jest sam dla siebie celem - potencjalnością, która rodzi sama siebie. Jest to więc "wolność", która jest błędnym kołem, absurdem i w ostatecznym rozrachunku - nicością, a której rezultatem jest relatywizm moralny, który jest "etyką", która nie tyle znosi, co unieważnia granice pomiędzy dobrem i złem, wolnością i niewolnictwem, szczęściem i porażką, współczuciem i okrucieństwem, miłością i nienawiścią itp itd. Jest to w istocie "etyka" lekceważenia i gwałcenia wszelkich norm, reguł czy tabu

Zdajesz sobie sprawę, że ta właśnie ewolucja chemiczna (przejście od materii nieożywionej do pierwszych organizmów żywych) została udowodniona laboratoryjnie już dobre dwadzieścia parę lat temu? Że jest jak najbardziej możliwa?
Co to zmienia? O ile wiem, to żadne doświadczenie nie dało w wyniku zdania w treści mniej więcej takiej: "Bóg nie zaprojektował świata. Wszystko jest dziełem przypadku". Takie zdanie to arbitralnie przyjmowane założenie wstępne, którego nie można udowodnić lub obalić. Scjentyści mają olbrzymie trudności z odróżnieniem założeń wstępnych od hipotez, hipotez od dowodów a dowodów od faktów. Stąd bierze się brak możliwości osiągnięcia z nimi jakiegokolwiek porozumienia. Bez przerwy powołując się na "naukę" bez przerwy ujawniają żenujący poziom własnego wykształcenia.

Poza tym przyrównywanie fanatyków "Nieskończenie Inteligentnego Architekta" do takich naukowców jak podani w cytacie, to jak kiedyś Attyla porównywał siebie do Wyszyńskiego, czy papieża. Czy też jak rosyjskie przysłowie "Kak tigru jobat' - i smieszno i straszno".
Kolejny objaw choroby "gada dziad do obrazu a obraz ani razu". Coraz częściej dochodzę do wniosku, że odzywanie się do takich autorytetów naukowych jak ty ma taki akurat sens jak tłumaczenie własnemu psu podstaw obecnej astronomii.

I tak na koniec - skoro ktoś nas stworzył, to kto stworzył tego ktosia? Ktoś jeszcze inteligentniejszy?
Albo może dowcip:
Rozmawiają dwie rybki w akwarium:
- Skoro nie ma Boga, to kto nam zmienia wodę w akwarium?

Typowe. jeżeli nie ma Boga, to jest UFO a ty jesteś zwolennikiem tezy o tym, że kiedyś UFO wylądowało, a że długo w kosmosie siedziało, wyposzczone było i wychędożyło jakąś małpę, z której pierwszy człowiek powstał. potem UFO wróciło i nauczyło dzieci swojego dziecka rolnictwa i przy okazji nauczyło Majów czym jest precesja a Dogonów coś tam szepnęło o układzie Syriusza :D
Jak to ładnie do ciebie pasuje! :D

02.01.2012 18:45
57
odpowiedz
zanonimizowany373443
74
Legend

zalozcie sobie watek religijny i dyskutujcie tam, zglosilem do czerwonego tematu

02.01.2012 19:14
58
odpowiedz
mikmac
162
Senator

Jeśli ja się myle, a zapewniam cię ze nie bo widzialem rzeczy, o jakim wam się slabi ludzie nie snilo, to nie trace nic.

Podpowiem ci, ze w piekle nie można miedzy innymi oddychac.

ojapierdole, man you made my day...

02.01.2012 19:48
HUtH
59
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Gdyby było inaczej, ateistycznie oszukane osoby nie brałyby udziału w dyskusjach o Bogu, jako, że Bóg nie tkwiłby w ich umysłowościach jako realność. Ponieważ jednak Bóg tkwi w ich umysłowościach

A co jeśli bierze się udział w dyskusjach o kwadraturze koła? Oznacza to automatycznie jej realność? Różnica jest jedynie taka, że skoro z definicji Bóg jest m.in. praprzyczyną to od początku istnieje w umyśle jako realność, a np. kwadratura koła to tylko wytwór kalekiej ludzkiej wyobraźni, bo nie ma w swym pojęciu tego, co przysługuje pojęciu Boga?

Co do Błońskiej - już nie pierwszy raz gada głupoty, nie mogę zdzierżyć jej w tv, demagogia jej niestety nie wychodzi. Temu Wuplerowi znacznie lepiej idzie.

02.01.2012 21:52
Hellmaker
60
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

"Dusza istot innych niż ludzie to ich właściwości biologiczne być może zapisane w kodzie genetycznym." - skoro tak, to można tak sprokurować materię nieożywioną, żeby uzyskała kod genetyczny (w końcu to tylko chemia), a potem to już tylko *pyk* i jest dusza. Voila!

Czyli jednak przyznajesz, że podważasz nauki swojego Kościoła, który twierdzi, że duszę ma tylko człowiek?

"Bóg nie jest narzędziem poznawczym tak jak okulary, czy linijka. Bóg jest przyczyną wszechrzeczy." - a co to ma do rzeczy? Nie chodzi mi o to czy jest czy nie narzędziem poznawczym, ale że dla osób religijnych jest wyjaśnieniem niewytłumaczalnego. A w dodatku te osoby próbują wciskać niewierzącym, że Bóg musi istnieć, bo jak inaczej wyjaśnić *tu wstaw cokolwiek* ...

"Bóg nie "służy" do objaśniania mierzalnych fenomenów rzeczywistości stricte materialnej." - no to po cholerę wciskasz "Wielkiego Architekta", którym jest inaczej nazwany Bóg, wszędzie, gdzie nauka póki co nie potrafi wyjaśnić? Sam się gmatwasz w swojej pustej argumentacji.

Jakoś też nie odniosłeś się do tego, że cytaty, które zapodałeś, a które są jakoby dowodem na to, że nawet naukowcy-ateiści wierzą w Boga, a które w większości są kłamliwe, przeinaczone, wyrwane z kontekstu.

To, że w tej chwili nauka nie potrafi wyjaśnić teorii Big Bangu, to wcale nie znaczy, że nie będzie potrafić tego za 50 czy 100 lat. Jeszcze 50 lat temu nie potrafiła wyjaśnić teorii kwarków, a czy mieszała do tego Boga? Pewnie tacy "naukowcy" jak ty mieszali. A jeszcze 200 lat temu nie było nawet tejże teorii.

"O ile wiem, to żadne doświadczenie nie dało w wyniku ..." - a dało w wyniku "Witaj. Doszedłeś tak daleko, dlatego więc objawiam się JA! Wielki Architekt"?

Za każdym razem tacy jak ty trafiając na ścianę w postępie naukowym wyją, że musiał za tym stać Bóg, bo inaczej nie da się tego wyjaśnić. A jak ktoś to wyjaśni, to się podnosi wrzask, że nie wolno naruszać świętości.
Wiesz jak się skończyła rozmowa Hawkinga z papieżem nt. teorii Wielkiego Wybuchu? Papież zaczął marudzić, żeby Hawking przestał drążyć tę teorię, bo to narusza boski porządek rzeczy i nauki Kościoła o Stworzeniu. 300 lat temu pewnie by nie prosił, tylko zrobił z niego skwarkę.

Papież powiedział wtedy też, że nauka nie zdoła udzielić odpowiedzi na to, co właściwie stało się w momencie Wielkiego Wybuchu ponieważ to było dzieło Boga. Mocno śmieszne.
Szczególnie w przypadku, gdy znamy podobne zdarzenie z historii, gdy francuski filozof August Comte, który napisał w roku 1835: „Nigdy, za pomocą żadnej metody, nie będziemy w stanie badać składu chemicznego ani struktury mineralnej gwiazd”. Nim słowa te zostały opublikowane, Fraunhofer rozpoczął badania składu chemicznego Słońca przy użyciu spektroskopu.

Żeby przybliżyć to komuś, kto siedzi przy komputerze inne równie znane słowa obrazujące niedostateczne horyzonty: "640 kilobajtów pamięci powinno wystarczyć każdemu". Znasz?

I jeszcze cytat skądś tam (nie pamiętam skąd, miałem zapisane po prostu).
"Ciekawym przypadkiem jest stanowisko American Association for the Advancement of Science (Amerykańskie Stowarzyszenie Rozwoju Nauki) głoszące, że większość naukowców nie widzi konfliktu między wiarą, a nauką. Jest to dla mnie niezrozumiałe oświadczenie. Jego kłamliwość jest ewidentna - według ankiet przeprowadzonych wśród członków amerykańskiej National Academy of Sciences (Narodowa Akademia Nauk), około 93% z nich to ateiści."

"a ty jesteś zwolennikiem tezy o tym" - a kto tak powiedział? Napisałem to gdzieś kłamczuszku? Nie jestem zwolennikiem "kosmicznego nasienia" czy jak to zwać - rozumiem, że Twój wyposzczony nastoletni móżdżek zachwyca się samą myślą ufoków dymających małpy, ale nie musisz wylewać swoich nocnych fantazji na tym forum.

03.01.2012 12:18
61
odpowiedz
zanonimizowany782082
35
Konsul

HUtH [ gry online level: 52 - pr0crastinator ]
A co jeśli bierze się udział w dyskusjach o kwadraturze koła? Oznacza to automatycznie jej realność? Różnica jest jedynie taka, że skoro z definicji Bóg jest m.in. praprzyczyną to od początku istnieje w umyśle jako realność, a np. kwadratura koła to tylko wytwór kalekiej ludzkiej wyobraźni, bo nie ma w swym pojęciu tego, co przysługuje pojęciu Boga?
Ty też widzę - jak hellmaker masz trudności w odróżnieniu hipotezy od dowodu a dowodu od faktu :)
Co ma piernik do wiatraka?
Czym innym jest założenie wstępne, stanowiące fundament sposobu widzenia i rozumienia rzeczywistości a czym innym jest kwestia wykonalności lub niewykonalności jakiegoś ideogramu. Równie dobrze mogę zrewanżować ci się stwierdzeniem, że "w naturze" nie istnieje coś takiego jak okrąg, koło, kwadrat czy prosta, co nie zmienia faktu, że bez tych podstawowych pojęć nie jest możliwa komunikacja w zakresie trygonometrii.
Są to tylko założenia teoretyczne, które realnie nie występują i których nie można wykonać ale też są to założenia, bez których cała wiedza nie ma sensu. To samo zresztą dotyczy całej matematyki a nie tylko tego jedynego jej działu. To samo dotyczy całej fizyki, całej chemii i każdej "nauki" czy "nie_nauki". Każda dziedziny aktywności człowieka to mieszanina teorii i praktyki, przy czym bez zmieszania tych dwu elementów nie uda się uzyskać więcej niż może zrobić pierwszy lepszy dzięcioł.

Bóg jest takim elementem i do tego się odnosiłem wspominając o niezrozumiałym w innym układzie emocjonalnym zaangażowaniu ateistów wobec Boga, wiary, religii. Bóg jest fundamentem tego świata niezależnie od waszych obecnych bezrozumnych kaprysów. Tak jak prosta, okrąg czy kwadrat to fundament trygonometrii. Nie uda się udowodnić ich występowania w z definicji niedoskonałej, więc i temporalnej rzeczywistości ale bez nich rzeczywistości tej nie sposób poznać, więc zrozumieć.

Hellmaker [ gry online level: 128 - Legend ]

skoro tak, to można tak sprokurować materię nieożywioną, żeby uzyskała kod genetyczny (w końcu to tylko chemia), a potem to już tylko *pyk* i jest dusza. Voila!
Przeczytaj to, co napisałem jeszcze raz. W razie konieczności powtórz czynność tyle ile trzeba, dla uzyskaniu efektu zrozumienia, choć nie jest pewne, czy efekt ten w twoim przypadku w ogóle jest osiągalny. Kiedy to zrozumiesz, zapraszam do dyskusji, bo obecnie marnie trollujesz tylko.

Czyli jednak przyznajesz, że podważasz nauki swojego Kościoła, który twierdzi, że duszę ma tylko człowiek?
jak wyżej.

a co to ma do rzeczy? Nie chodzi mi o to czy jest czy nie narzędziem poznawczym, ale że dla osób religijnych jest wyjaśnieniem niewytłumaczalnego. A w dodatku te osoby próbują wciskać niewierzącym, że Bóg musi istnieć, bo jak inaczej wyjaśnić *tu wstaw cokolwiek* ...
Przeczytaj sobie moją odpowiedź do Hutha. Zaznaczam, że na zaczepki i prymitywne żarciki reagować nie będę. Wysil się, by choć raz tylko można było potraktować cię jak poważną osobę, która daje szansę na komunikację.

"Bóg nie "służy" do objaśniania mierzalnych fenomenów rzeczywistości stricte materialnej." - no to po cholerę wciskasz "Wielkiego Architekta", którym jest inaczej nazwany Bóg, wszędzie, gdzie nauka póki co nie potrafi wyjaśnić? Sam się gmatwasz w swojej pustej argumentacji.
Dokładnie z tego samego powodu, dla którego ty wciskasz wszędzie tą twoją "naukę", której żadną miarą nie można nazwać nauką ale za to świetnie pasuje do tego termin "scjentyzm".

Jakoś też nie odniosłeś się do tego, że cytaty, które zapodałeś, a które są jakoby dowodem na to, że nawet naukowcy-ateiści wierzą w Boga, a które w większości są kłamliwe, przeinaczone, wyrwane z kontekstu.
Przykro mi, ale żadnych cytatów żadnych naukowców nie podawałem. Nie mam takiego zwyczaju, by przenosić autorytet obowiązujący np. w zakresie biologii na wszystkie inne dziedziny wiedzy, więc zestawienia tez przyjmowanych przede wszystkim na wiarę.

To, że w tej chwili nauka nie potrafi wyjaśnić teorii Big Bangu, to wcale nie znaczy, że nie będzie potrafić tego za 50 czy 100 lat. Jeszcze 50 lat temu nie potrafiła wyjaśnić teorii kwarków, a czy mieszała do tego Boga? Pewnie tacy "naukowcy" jak ty mieszali. A jeszcze 200 lat temu nie było nawet tejże teorii.
Klasyczny scjentyzm. Irracjonalna wiara w nieograniczone możliwości ograniczonego rozumu. Wiara płynąca nie z wiary w rozum konkretnego człowieka ale wiara w rozum człowieka abstrakcyjnego - ideogramu wypracowanego w oparciu o założenia materialistyczne.
Czysty absurd. Tak zresztą jak współczesne rozumienie "wolności" oznacza tyle, co nic.

"O ile wiem, to żadne doświadczenie nie dało w wyniku ..." - a dało w wyniku "Witaj. Doszedłeś tak daleko, dlatego więc objawiam się JA! Wielki Architekt"?
Aha. jeżeli nie można spreparować dowodu na celowość wszechświata, to arbitralność założenia, że jest on przypadkowy jest uzasadniona? Interesująca metoda "poznawcza". Tyle tylko, że mniej więcej tak samo naukowa jak cała twoja "nauka".

Za każdym razem tacy jak ty trafiając na ścianę w postępie naukowym wyją, że musiał za tym stać Bóg, bo inaczej nie da się tego wyjaśnić. A jak ktoś to wyjaśni, to się podnosi wrzask, że nie wolno naruszać świętości.
Wiesz jak się skończyła rozmowa Hawkinga z papieżem nt. teorii Wielkiego Wybuchu? Papież zaczął marudzić, żeby Hawking przestał drążyć tę teorię, bo to narusza boski porządek rzeczy i nauki Kościoła o Stworzeniu. 300 lat temu pewnie by nie prosił, tylko zrobił z niego skwarkę.

Typowe. Zagnany w kozi róg zawsze majaczysz coś na kształt "a u was palili naukowców" :D Jakie to przewidywalne... I żenująco prymitywne... Tylko czego można spodziewać się po scjentyście?

Papież powiedział wtedy też, że nauka nie zdoła udzielić odpowiedzi na to, co właściwie stało się w momencie Wielkiego Wybuchu ponieważ to było dzieło Boga. Mocno śmieszne.
Co konkretnie? Bo ja mogę się śmiać wyłącznie z twojego fundamentalistycznego scjentyzmu, który będąc ideologią ściśle metafizyczną, metafizykę odrzuca w całości (w tym samą siebie). Obawiam się, że możesz nigdy nie wyjść poza poziom scjentystycznego szopenfeldziarza.

Szczególnie w przypadku, gdy znamy podobne zdarzenie z historii, gdy francuski filozof August Comte, który napisał w roku 1835: „Nigdy, za pomocą żadnej metody, nie będziemy w stanie badać składu chemicznego ani struktury mineralnej gwiazd”. Nim słowa te zostały opublikowane, Fraunhofer rozpoczął badania składu chemicznego Słońca przy użyciu spektroskopu.
Chciałeś coś tym osiągnąć poza rozśmieszeniem mnie? Nie udało ci się :D

Żeby przybliżyć to komuś, kto siedzi przy komputerze inne równie znane słowa obrazujące niedostateczne horyzonty: "640 kilobajtów pamięci powinno wystarczyć każdemu". Znasz?
Pewnie, że znam. Pamiętam także czasy, gdy dostępne były tylko wiertarki ręczne. Teraz mam wiertarki elektryczne. Znalazłbym jeszcze parę takich przypadków, tylko nie wiem co to ma wspólnego z tematem dyskusji. No, chyba, żeby przyjąć absurdalną ideologię scjentyzmu, w ramach której rozwój ma charakter nieprzerwany i liniowy, która posiada swój "punkt zero" i posiada swoje "szczytowanie" w postaci poznania wszystkiego, co nieznane :D
Nie wiem jak tam z tobą, ale widzę, że u ciebie to "szczytowanie" zlewa się w jedno z "punktem zerowym", to znaczy szczytujesz zawsze, gdy obnażasz swoje wielkie, okrągłe zero ;D

Na resztę odpowie ci zapewne Kidler :)

03.01.2012 13:03
😐
62
odpowiedz
zanonimizowany576561
52
Generał

Hellmaker->

Fraunhofer rozpoczął badania składu chemicznego Słońca przy użyciu spektroskopu.

Jak śmiesz opowiadać takie bzdety! Wszyscy wiemy, że aby poznać skład chemiczny gwiazdy - powinniśmy ją albo ugryźć - albo zapytać papieża!

A tak bardziej na serio - czytając wypociny takich XXI wiecznych ludzi renesansu "nie znam się na niczym ale wszystko wiem lepiej" - zaczynam doceniać to w czym brałem udział na początku studiów chemicznych. Zastanawiałem się wtedy nad tym - po cholerę jasną i nagłą każą nam się babrać z miareczkowaniem godzinę (a było ich kilka, więc całe laborki się nad tym ślęczało), z jakimiś biuretami z jakimiś błędami ostatniej kropli. Skoro potem zapoznano nas z urządzeniem do miareczkowania (nie pomnę już nazwy) - wlewasz roztwory - wciskasz przycisk - i tyle Twojej roboty. Teraz już wiem po co to wszystko. Żeby doceniać fakt, iż to urządzenie do miareczkowania - nie jest nauką jako taką - a jej zwieńczeniem. Poprzedzonym nie wiadomo jaką ilością obliczeń, testów laboratoryjnych, etc. Z tej pozornej prostoty (wlewasz roztwory, maszyna robi swoje) - wszelkiej maści NEW AGEowcy pokroju Attyli wysnuwają wnioski, że to musi być jakiś fałsz. No bo jak? Jeden przycisk wcisnąć i już? No to jaka to panie nauka jest...

03.01.2012 22:15
Hellmaker
63
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Attyla_bis ---> Ty naprawdę jakiś niedorozwinięty jesteś. Ja scjentystą? Puknij się w łeb i to mocno, bo chyba nie wszystkie klepki masz na miejscu.
Reszta odpowiedzi to żadne argumenty, tylko pieprzenie.
Z drugiej strony fakt - pomieszałem odpowiedzi do Kidlera z odpowiedziami do ciebie. Zresztą jesteście siebie warci.
Więc odpowiem teraz obu. Drodzy chłopcy (zastosuję ulubiony zwrot Attyli), w całej historii ludzkości zdarzało się postępowi naukowemu trafiać na pozornie nieprzebyty mur niewiedzy. W większości wypadków religijne czynniki zaczynały smucić, że to na pewno musi być boskie dzieło skoro nauka tego nie potrafi wyjaśnić. Po czym ktoś - czy to odważny, czy to po prostu mający za nic religijny bełkot - jednak dowodził naukowo, że niestety nie jest to robota wyimaginowanego brodacza czy innego, a prawa fizyki/chemii/biologii/itd.
Po czym religijne oszołomki zaczynały wyć, że się miesza w dzieło boskie, albo zamykały się, bo nie miały co powiedzieć. Do momentu, gdy nauka nie trafiała w następny "bottleneck".
I zaczynało się smucenie o "boskości" od nowa.
Nic nowego. Powtarzać się to będzie dopóty, dopóki takie śmieszne faceciki jak Attyla, czy Kidler istnieją i będą niewytłumaczalne tłumaczyć bajkowym bytem.

Gdyby ludzkość się składała z samych takich ludzi, którzy rzeczy dla nich niepojęte tłumaczą Bogiem, to byśmy nadal siedzieli na drzewach, bo nie bylibyśmy na tyle innowacyjni, żeby odkryć, że po ziemi też można chodzić.

To, że nie rozumiesz jak działa kalkulator, to naprawdę nie znaczy, że go Bóg stworzył. Naprawdę Attylo. Ja wiem, że klapki na oczach nie pozwalają tego dostrzec, ale tak jest.

04.01.2012 08:53
64
odpowiedz
zanonimizowany782082
35
Konsul

Hellmaker [ gry online level: 128 - Legend ]
Najpierw twierdzisz, że nie jesteś scjentystą, by zaraz potem każdym swoim słowem potwierdzać słuszność tej konstatacji.Niezależnie od tego, co tam sobie roisz zamieniłeś "nieracjonalny" kult Boga Stwórcy na absolutnie nieracjonalny kult nauki. Moim credo jest credo nicejskie. Twoim credo jest bezmyślne i uparte powtarzanie bredni o tym, że nauka to albo tamto, przy czym każdym niemal słowem dowodzisz absolutnej swojej ignorancji w odniesieniu do tego, co stanowi właściwie jedyną zawartość nauki prawdziwej - więc metody badawczej opieranej o zasady umiaru intelektualnego i opieraniu głoszonych tez o wyniki interpretacji poczynionych obserwacji. Co więcej - wszystkie te zasady nie są produktem pracy naukowej ale właśnie wyklinanej przez Comte'a pracy metafizyków scholastycznych.
Prawda - do połowy XVIII w., ludzie, którzy wierzyli w to, że nauka rzeczywiście pozwala ustalić prawdę w sensie tradycyjnym, byli w większości. Obecnie absurd ten wyznawany jest jedynie przez scjentystów - w tym przez ciebie. Właśnie to, że metoda naukowa nie gwarantuje poznania sensu stricte, skłoniło osoby ją stosujące i kształtujące w ramach ideologii nominalistycznej (także będącej produktem scholastyki) w połowie XIX w. do redefiniowania prawdy, poznania i w ogóle całej ideologii pozytywistycznej będącej nadal wiodącym nurtem epistemologii.
Dziś racjonalny człowiek nie opowiada bredni o tym, że nauka daje nieograniczone możliwości poznania i daje możliwości zbadania i zrozumienia całego świata. To obecnie domena ciemnych i zacofanych prymitywów. Co więcej, to właśnie oni powodują po pierwsze stałą i - jak się zdaje - konieczną erozję nauki i jakości wykształcenia i wiedzy a po drugie powodują wplatanie nauki w działalność państwa jako podstawowy element animującej je ideologii będącej tylko kolejną odsłoną herezji luterańskiej.

04.01.2012 10:36
Hellmaker
65
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Attyla ---> "Dziś racjonalny człowiek nie opowiada bredni o tym, że nauka daje nieograniczone możliwości poznania i daje możliwości zbadania i zrozumienia całego świata." - a gdzie ja to piszę kłamczuszku?
Jak na razie piszę tylko, że durnotą i domeną ciemnych i zacofanych prymitywów jest twierdzenie że to dzieło Boga w momencie jeżeli nauka natknie się na - mniej lub bardziej chwilową - "ścianę". Być może nigdy nie dotrze do krańca poznania, ale to nie jest celem nauki chłopcze. Nawet tego nie jesteś w stanie pojąć.
Nigdzie nie twierdzę, że nauka wyjaśni wszystko, tylko twierdzę, że mieszanie Boga do rzeczy, których na razie jeszcze nie rozumiemy jest oznaką płytkich umysłów.
Jak już napisałem - to, że nie rozumiesz jak działa kalkulator, to wcale nie znaczy, że to dzieło mitologicznego tworu.

Gdyby niektórzy nie przejawiali ciekawości świata i takich tam różnych, to do tej pory byłbyś przekonany, że Słońce jest Bogiem, bo nie znalazłby się nikt na tyle odważny, żeby podważyć zdanie wioskowego szamana "To jest Bóg i nie ważcie się temu zaprzeczyć, bo was spotka kara boska i małe demony dźgające was zaostrzonymi patykami w dupę!".
W niczym się to nie różni od obecnych bredni o tym, że Wielki Wybuch musiał być dziełem Boga i nie należy podejmować prób zrozumienia tego fenomenu.
Nie ma żadnej różnicy pomiędzy zrozumieniem działania błyskawicy a Wielkim Wybuchem. No, może tylko w skali zdarzeń :P

Gdyby nie ci, którzy nie bali się anatemy kościelnej, albo i egzekucji, to do tej pory byś nie miał pojęcia jak zbudowane jest "Boskie dzieło", czyli ludzkie ciało, jakie jest działanie poszczególnych organów, nie miałbyś żadnych nowoczesnych leków, a epidemia grypy kasowałaby za każdym razem połowę znanego nam świata. Żeby było ciekawiej, to właśnie głęboko wierzący byli najbardziej narażeni na zarażenie i śmierć, bo pędzili do kościoła składać ofiarę czy się modlić razem z zarażonymi i tym samym samym się zarażając.

To samo odnosi się do znakomitej większości dziedzin naukowych.

Pakowanie Boga do rzeczy, których nie jesteś w stanie pojąć rozumem to wygodnictwo, lenistwo i ograniczenie umysłowe.
Łatwiej powiedzieć "Stopień skomplikowania dowodzi, że to musiał zaprojektować Wielki Superinteligentny Architekt, byt ponadczasowy i pozaprzestrzenny" i przejść nad tym do porządku dziennego, niż zatrudnić umysł w zrozumieniu otaczającego cię świata.
W końcu o tyle łatwiej powiedzieć sobie "to na pewno Dzieło Boskie" i siąść przed telewizorem z pilotem poddając się praniu mózgu przez TVRydzyk, niż podjąć próbę zrozumienia jak to działa.

04.01.2012 10:59
😃
66
odpowiedz
Owen
100
Tanator

Ja dla odmiany ad rem :-)

Ufff... Pani Kidawa Błońska popłynęła... oj popłynęła. Swoją dorgą tak to się kończy kiedy udaje się, że jest się specjalistą od wszytkiego.

04.01.2012 19:07
Kanon
😊
67
odpowiedz
Kanon
254
Befsztyk nie istnieje
Image

04.01.2012 19:11
Belert
😜
68
odpowiedz
Belert
182
Legend

masakra ,czego sie nie robi dla kasy.A moze po prostu jest tak oderwana od realiow :))Fruwa sobie wysoko ,snuje rozne mniej lub bardziej bzdurne teoria i luzik .Kaska i to spora splywa , do TVP zapraszaja ,no zyc nie umierac.

04.01.2012 19:16
69
odpowiedz
zanonimizowany805622
111
Legend

Jesli chodzi o wasze domysly... To kazdy dowie sie jak jest naprawde po smierci, bo taka gadaniana nic sie nie wnosi.

04.01.2012 19:22
70
odpowiedz
pawloki
15
Legend

W tym po to takie same idiotki kidawa - błońska, kopacz kto dalej?

04.01.2012 19:51
Hellmaker
😊
71
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

pawloki ---> Jak to kto - następna będzie Mucha po failu Euro 2012 :)

05.01.2012 15:32
72
odpowiedz
zanonimizowany782082
35
Konsul

Hellmaker [ gry online level: 128 - Legend ]   

a gdzie ja to piszę kłamczuszku? 
"To, że w tej chwili nauka nie potrafi wyjaśnić teorii Big Bangu, to wcale nie znaczy, że nie będzie potrafić tego za 50 czy 100 lat. Jeszcze 50 lat temu nie potrafiła wyjaśnić teorii kwarków, a czy mieszała do tego Boga? Pewnie tacy "naukowcy" jak ty mieszali. A jeszcze 200 lat temu nie było nawet tejże teorii."
Na przykład tutaj.
Nie tylko ten. W innych miejscach także przebija niezachwiana wiara w nieograniczoną moc rozumu i nieuchronność rozwikłania z jego pomocą każdej zagadki.

Jak na razie piszę tylko, że durnotą i domeną ciemnych i zacofanych prymitywów jest twierdzenie że to dzieło Boga w momencie jeżeli nauka natknie się na - mniej lub bardziej chwilową - "ścianę". Być może nigdy nie dotrze do krańca poznania, ale to nie jest celem nauki chłopcze. Nawet tego nie jesteś w stanie pojąć.
Przyznam się, że miałem cichą nadzieję, że nie zetknę się z pokładami mitologii heretycko - ateistycznej i zwyczajnej ignorancji historycznej tak wśród scjentystycznej gawiedzi rozpowszechnionej ale widzę, że żadna przykrość nie zostanie mi oszczędzona.
Na razie ograniczę się do stwierdzenia, że nie jest trudno dowieść absurdalności twierdzenia o tym, że chrześcijaństwo hamowało/zahamowało rozwój nauki. Niestety, tak sformułowane zdanie wprowadza jednak ciche założenie, z którym absolutnie się nie godzę. Wprowadza mianowicie założenie o tym, że rozwój nauki jest wartością absolutną, sama w sobie i dla siebie, i że inne wartości winny być jej hierarchicznie podporządkowane.
Dodam jeszcze, że – oczywiście – możliwe jest przekonanie o tym, że wiara jest łatwowierną zgodą na tezy pozbawione jakiegokolwiek uzasadnienia a rozum to posłuszeństwo faktom stwierdzalnym empirycznie, ale obie te tezy postawić może tylko ktoś, kto nie ma pojęcia o tym czym jest wiara i jest równie „światły” w odniesieniu do rozumu.

Nigdzie nie twierdzę, że nauka wyjaśni wszystko, tylko twierdzę, że mieszanie Boga do rzeczy, których na razie jeszcze nie rozumiemy jest oznaką płytkich umysłów.
Widzę, że z poprzedniego mojego postu niewiele do ciebie dotarło. Wiedziałem od dawna, że ateizm wysusza rozum i pozbawia go wigoru ale żeby do tego stopnia? Zdało mi się, że pisałem w sposób bardzo prosty – niemalże prostacki. Wiem, że epistemologia dla osób, które nigdy nie próbowały zmierzyć się z czymś odrobinę bardziej abstrakcyjnego niż kołek w płocie to tematyka przeraźliwie trudna – niemal nie do ugryzienia. Dlatego starałem się nie używać trudnych słów i zbyt skomplikowanych konstrukcji intelektualnych. Kiedy to przeczytałem, przestraszyłem się nawet, że otarłem się o banał i zbyt spłyciłem temat (a nawet go porzuciłem) ale widzę, że i tak radykalne środki nie wystarczają.
To, co zawsze naprawdę mnie przerażało to wykazywany przez scjentystów zupełny brak zainteresowania dla podstaw teoretycznych naukowej metody badawczej. Ba – to wręcz chorobliwe obrzydzenie do dotykania tych kwestii – tak jakby gorąco pragnęli, by żadnych podstaw teoretycznych tam nie było i by można było w całości i bez ograniczeń oddawać się ulubionym programom w Discovery albo innych „paśników” dla scjentystycznie skrzywionej gawiedzi.

Jak już napisałem - to, że nie rozumiesz jak działa kalkulator, to wcale nie znaczy, że to dzieło mitologicznego tworu.
Ja zaś nie pisałem, że rozumiem jak działa kalkulator. Nie rozumiem jak to działa (powiem więcej – wisi mi to i powiewa) ale Boga w to nie mieszam. Powiem więcej – znam wiele osób, które – jak ja – nie ma pojęcia jak i dlaczego działa kalkulator. To będzie dla ciebie szok, ale żadna z tych osób nie twierdzi, że kalkulator został zesłany przez Boga.
Moja teściowa ma komputer, którego nie umie i nie chce nauczyć się go obsługiwać. Nie ma zielonego pojęcia o tym, z czego się składa i o tym jak działa. Nie zauważyłem jednak, by się doń modliła. Natomiast znam niejednego młodzieńca, który wie z czego się składa i jak działa komputer i jednocześnie oddaje mu nabożną cześć.
Nie zdziwiłbym się, gdybyś i ty był takim młodzieńcem.

W niczym się to nie różni od obecnych bredni o tym, że Wielki Wybuch musiał być dziełem Boga i nie należy podejmować prób zrozumienia tego fenomenu.
Oczywiście w niczym, bo prawda jest taka, że hellmaker kupił zapałki, doprowadził lont i po odpaleniu obserwował wspaniałe fajerwerki.

Nie ma żadnej różnicy pomiędzy zrozumieniem działania błyskawicy a Wielkim Wybuchem. No, może tylko w skali zdarzeń :P
No proszę... Kolejny geniusz na skalę Einsteina nam się objawił. Nikt nie rozumie, ale Hellmaker rozumie. I to jeszcze jak! Wprost piekielnie!

Gdyby nie ci, którzy nie bali się anatemy kościelnej, albo i egzekucji, to
...to znaczy którzy? O ile wiem, że Kościół przyczynił się do uciszenia jednego tylko „naukowca”. Świętego scjentystów – niejakiego Galileusza. Żeby było śmieszniej, to pajac ten nie został skazany za swoje entuzjastyczne oddanie bredniom Kopernika ale za to, że pozwolił sobie na niewybredne żarty o osobie papieża Urbana VIII. Żeby było jeszcze śmieszniej to ten sam pajac korzystał wcześniej z atencji tegoż papieża, który nawet za czasów swojego biskupstwa napisał na jego cześć wiersz. Potem chwalił go publicznie, wypłacał z kasy papieskiej dożywotnią rentę jego synowi, obdarowywał kosztownościami itp. itd.
Zaiste mieli czego się ci twoi „naukowcy” obawiać...

To samo odnosi się do znakomitej większości dziedzin naukowych.
Aha. A konkrety jakieś będą, czy talko tak sobie tylko sapnąłeś dla dodania animuszu?

Pakowanie Boga do rzeczy, których nie jesteś w stanie pojąć rozumem to wygodnictwo, lenistwo i ograniczenie umysłowe.
To Go tam nie pakuj.

W końcu o tyle łatwiej powiedzieć sobie "to na pewno Dzieło Boskie" i siąść przed telewizorem z pilotem poddając się praniu mózgu przez TVRydzyk, niż podjąć próbę zrozumienia jak to działa.
Nie, no z całą pewnością „zdrowiej” będzie przez tvnem czy polsatem.

05.01.2012 16:17
Hellmaker
73
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Attyla ---> Ty naprawdę jakiś sprytny inaczej jesteś.

"W innych miejscach także przebija niezachwiana wiara w nieograniczoną moc rozumu" - Tylko wskazuję, że to co 200 czy 1000 lat temu było domeną boską i tłumaczono je dokładnie tak samo jak teraz się czepia Wielkiego Wybuchu - teraz jest łatwo wytłumaczalne. Spróbujesz zgadnąć jaki postęp będzie miała nauka za następne 200 lat? Czy dzięki takim pustakom jak tobie podobni staniemy w miejscu?

"nie jest trudno dowieść absurdalności twierdzenia o tym, że chrześcijaństwo hamowało/zahamowało rozwój nauki." - tak, tak oczywiście. Oczywiście to, że KK działał jak Rosjanin odkrywający rower - na strychu u Niemca, to już mało ważne.
Równie łatwo jest dowieść, że hamował.

"gdybyś i ty był takim młodzieńcem. " - młodzieńcem? Hehe - znów ulubiona figura stylistyczna Attyli - mentalnego dziecka wierzącego w bajki :)

"Oczywiście w niczym (...)" - przystopuj z tymi nieudolnymi próbami erystycznymi. Nie masz argumentów to nic nie pisz, a nie sprowadzaj dyskusji do absurdu.

"Nikt nie rozumie, ale Hellmaker rozumie." - mistrzostwo świata w durnocie. Nie napisałem, że rozumiem Wielki Wybuch. Napisałem, że nie widzę różnicy pomiędzy uważaniem błyskawicy za boskie dzieło przez naszych przodków, a Wielkiego Wybuchu za boskie dzieło przez nieuków jak Attyla czy Kidler.

"...to znaczy którzy?" - jak widać Mości Attyla myśli tylko wielkimi nazwiskami. Piszę na przykład o tych setkach bezimiennych, którzy chociażby poprzez badanie ludzkich zwłok (surowo potępiane i karane przez KK jako mieszanie się do dzieła boskiego którym jest człowiek), poznawali budowę i działanie ludzkiego organizmu. A bez tego rozwój medycyny leżałby i kwiczał.

"To Go tam nie pakuj. " - to ty czy Kidler tłumaczycie niezrozumiałe i niepojęte działaniami boskimi. Ja żadnych bogów nie pcham do nauki. To nie ja wściekam się, kiedy podważa się boskie pochodzenie chociażby Wielkiego Wybuchu. To nie ja obdarzam boskim pochodzeniem cokolwiek co jest poza moim pojmowaniem. To ty bzdecisz na każdym kroku jak to Bóg się miesza do wszystkiego i wszystkim kieruje, a my jesteśmy tylko marionetkami boskiej woli.

"Nie, no z całą pewnością „zdrowiej” będzie przez tvnem czy polsatem." - zmartwię cię. Od dobrych kilku (nastu?) lat praktycznie nie oglądam telewizji.

05.01.2012 16:28
Hellmaker
74
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Masz tu trochę informacji nt. hamowania rozwoju medycyny. Znajdzie się tego o wiele więcej jak chcesz.

„Jeśli chodzi, panowie, o medycynę na wsi, widzimy ranę bardziej otwartą i boleśniejszą: kler. Prawie wszędzie na naszej wsi kapłani wkraczają w dziedzinę zastrzeżoną dla lekarza i są dla niego najgroźniejszą konkurencją”.
Tak na kongresie medycznym w Paryżu, w 1845 przemawiał Joseph-Francois Malgaigne, francuski chirurg, profesor i… uczestnik powstania listopadowego. Tekst jego przemowy zwraca uwagę na to, że jeszcze w XIX wieku Kościół hamował rozwój medycyny, przyglądając się niechętnie przede wszystkim nowościom.

W wiekach wcześniejszych hamowanie rozwoju medycyny ze względów religijnych było powszechne. Znany jest obraz Rembrandta „Lekcja anatomii doktora Tulpa”, na którym to obrazie uczestnicy sekcji zwłok pracują nielegalnie, stłoczeni w ciemnym pomieszczeniu. O ile jednak zakazy kościelne z wieków średnich, bądź z początków nowożytności, budzić mogą uśmiech, o tyle dziś nadal stanowią głos w zażartej, publicznej dyskusji na temat in vitro czy transplantologii.

Pierwotne chrześcijaństwo często nie akceptowało innych metod walki o życie i zdrowie niż metody biblijne. Dokonania starożytnych medyków, Hipokratesa czy Galena, stopniowo zastępowane były metodami religijnymi, modlitwą, egzorcyzmami. Euzebiusz z Cezarei kpił z medyków, że „modlą się do Galena”, zaś niejaki Arnobiusz Starszy pisał o nich: „kreatury z tego świata nie odwołujące się do prawdziwej nauki”.

Prawdziwą nauką miała być Biblia – w końcu Jezus wyganiał demony z „opętanych”, czyli innymi słowy: „chorych”. W Ewangelii Marka czytamy o chłopcu chorym na epilepsję, o którym Chrystus mówi: „Ten rodzaj żadnym sposobem wynieść nie może, jedno za modlitwą i postem” (Mk 9, 13n). Wielu kapłanów potraktowało biblijny tekst zbyt poważnie, co zaowocowało zastojem w medycynie.

W 1139 zakazano klerykom zajmowania się chirurgią, a później w ogóle studiowania medycyny. Sekcję zwłok ogłoszono „bezbożną” i zabroniono jej w 1299. Nawiasem mówiąc, w czasie największego „europejskiego zastoju”, medycyna i nauka o higienie wspaniale kwitły w państwach arabskich - w VIII wieku w Bagdadzie były już nawet specjalistyczne apteki publiczne.

Ze swoją praktyką lekarską pożegnać musiał się Wiliam Harvey, twórca epokowej teorii krążenia krwi. Kościół nie potępił teorii oficjalnie, lecz uznał, że krążenie krwi jest jednym z tych problemów ukrytych pod powierzchnią skóry, co do których Bóg nie chciał, by były widoczne. Z kolei we Francji, w 1775 księża bretońscy zakazali szczepień przeciwko ospie. Jedną z ciekawszych historii z cyklu „kościelne zakazy a medycyna” jest historia Jamesa Simpsona, który w XIX wieku wynalazł środek usypiający, uśmierzający ból – chloroform. Kiedy Simpson zalecał stosowanie chloroformu podczas porodu, przypomniano mu, że w ustępie Księgi Rodzaju Bóg mówi: „Pomnożę nędze twoje (…) z boleścią rodzić będziesz” (Gen. 3, 16). Simpson znalazł kontrargument, umożliwiający ulgę w cierpieniu przynajmniej mężczyznom, kiedy na zarzut odparł, że Bóg uśpił Adama, chcąc wyjąć mu żebro.

W czasach współczesnych zakazy hamujące rozwój medycyny nadal istnieją. W latach 50. Pius XII przestrzegał przed transplantacją, przypominając, że człowiek nie jest „panem swego ciała” i nie ma prawa „narażać swej integralności fizycznej i psychicznej w imię medycznych poszukiwań”.

Opinia kościelna wzmocniła, początkowo nieprzychylną transplantologii, opinię publiczną. Kiedy kardiochirurg z RPA, dr Christiaan Barnard, dokonał w 1967 roku pierwszego udanego przeszczepu serca, a pacjent zmarł po 18 dniach, porównany został nawet do… nazistowskich zbrodniarzy wojennych.

Także polscy chirurdzy, którzy w 1966 roku dokonali przeszczepu nerki, ochrzczeni zostali przez niektórych „brygadą sępów”. Dopiero po kilkudziesięciu latach sytuacja uległa zmianie. Wpływ mógł mieć na to Jan Paweł II, który w sierpniu 2000 r. przybył na obrady Światowego Towarzystwa Transplantacyjnego, by wesprzeć lekarzy transplantologów.

I coś na temat tak osławionej aborcji:

Aborcja, w sprawie której stanowisko katolicyzmu wydaje się być niezłomne, nie zawsze była dla teologów kwestią oczywistą. Święty Augustyn uważał, że dusza pojawia się w ciele 40 dni po zapłodnieniu. Sobór Nicejski w 787 r. stwierdził, że u mężczyzn dzieje się to 40 dni po zapłodnieniu, a u kobiet po 80 dniach. Przez całe wieki Kościół dopuszczał aborcje przed tym terminem, na skutek „pozwolenia” Świętego Tomasza z Akwinu, który twierdził, że „aborcja nie jest grzechem dopóki płód nie został obdarzony duszą”.

Dopiero w 1869 r. papież Pius IX w Konstytucji Apostolicae Sedis zabronił aborcji w każdym okresie ciąży, a więc od „chwili zapłodnienia”. Zakaz utrzymany jest do dziś.

Kościół przyczynił się, co prawda do rozwoju szkolnictwa (to przyznaję bez problemu), ale jego wpływ na tę sferę aktywności człowieka miał również negatywne konsekwencje. Jednocześnie bowiem Kościół krępował rozwój nauki, narzucając jej religijne dogmaty i poglądy. Między innymi nieszczęścia i choroby, jakie dotykały chrześcijan traktowano jako efekt działania szatana; wierzono, że szczególnie podatni na działania diabła są ci, którzy świeżo przyjęli wiarę oraz niemowlęta. Utwierdzało to ludzi w przekonaniu, że człowiek jest bezradny wobec epidemii i chorób i że własnymi ludzkim siłami nie jest w stanie im zapobiec. Miało to oczywiście fatalne skutki dla życia i zdrowia ówczesnych ludzi i hamowało rozwój medycyny.

Chcesz coś dodać?

06.01.2012 11:43
75
odpowiedz
zanonimizowany782082
35
Konsul

Attyla ---> Ty naprawdę jakiś sprytny inaczej jesteś.
Tylko wskazuję, że to co 200 czy 1000 lat temu było domeną boską i tłumaczono je dokładnie tak samo jak teraz się czepia Wielkiego Wybuchu - teraz jest łatwo wytłumaczalne. Spróbujesz zgadnąć jaki postęp będzie miała nauka za następne 200 lat? Czy dzięki takim pustakom jak tobie podobni staniemy w miejscu?
Dlaczego 200 czy 1000 lat temu? Wszystko, co dzieje się na tym świecie odbywa się według ustalonych zasad za wiedzą tego świata Stwórcy. jedyna zmiana, jaka nastąpiła to to, że modlitwa nie jest jedyną metodą uniknięcia skutków fenomenów naturalnych. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy jakiś czas temu jeden z członków mojej rodziny przychodził poważną operację, lekarz po wszystkim powiedział, że on zrobił to, co mógł zrobić a reszta zależy od... I tu spojrzał wymownie w górę.

Równie łatwo jest dowieść, że hamował.
Właśnie masz okazję. Pokaż tą łatwość. Tylko dowiedź tego a nie strasz dzieci bajkami o "bezimiennych setkach". Swoją drogą zastanawiam się dlaczego są to setki a nie np. miliony czy miliardy. Założyłeś - jak widzę wędzidło swojej wyobraźni.

"Oczywiście w niczym (...)" - przystopuj z tymi nieudolnymi próbami erystycznymi. Nie masz argumentów to nic nie pisz, a nie sprowadzaj dyskusji do absurdu.
Dyskusja jest absurdalna, więc niczego nie muszę do niczego sprowadzać.

mistrzostwo świata w durnocie. Nie napisałem, że rozumiem Wielki Wybuch. Napisałem, że nie widzę różnicy pomiędzy uważaniem błyskawicy za boskie dzieło przez naszych przodków, a Wielkiego Wybuchu za boskie dzieło przez nieuków jak Attyla czy Kidler.
No widzisz? A ja uważam błyskawicę za boskie dzieło. Tak jak świat cały wliczając w to - o zgrozo! - nawet ciebie. Różnica między nami polega na tym, że ja za dowód nie uważam brak dowodu na potwierdzenie tezy przeciwnej. Nie ulegam też mitologii scjentystów i bzdurom rozpowszechnianym przez heretyków tylko dlatego, że zwalczają one Kościół, który uważasz za zło wcielone. Zło, którego istnienie odrzucasz, jako, że nie ma dowodu na jego istnienie..

to ty czy Kidler tłumaczycie niezrozumiałe i niepojęte działaniami boskimi. Ja żadnych bogów nie pcham do nauki. To nie ja wściekam się, kiedy podważa się boskie pochodzenie chociażby Wielkiego Wybuchu. To nie ja obdarzam boskim pochodzeniem cokolwiek co jest poza moim pojmowaniem. To ty bzdecisz na każdym kroku jak to Bóg się miesza do wszystkiego i wszystkim kieruje, a my jesteśmy tylko marionetkami boskiej woli.
Jak straszliwie ciasny i zaściankowy jest scjentystyczny rodzaj "myślenia" widać chociażby po tym poście. Działaniem Boga tłumaczę nie tylko to, co niezrozumiałe, ale wszystko to, co nie zostało dokonane przez jedyną - poza Bogiem - istotę obdarzoną wolną wolą - przez człowieka.
Nie mieszam też Boga do nauki. Byłby to absurd, jako, że "nauka" posługuje się językiem,z którego usunięto Boga. Z podobnego powodu mówiąc w jakimś indiańskim narzeczu nie mieszałbym do świata siebie, bo w narzeczach tych nie ma miejsca na pojęcia takie jak "ja".

"Nie, no z całą pewnością „zdrowiej” będzie przez tvnem czy polsatem." - zmartwię cię. Od dobrych kilku (nastu?) lat praktycznie nie oglądam telewizji.
Wcale mnie nie zmartwiłeś tym. Przeciwnie - jest to dobra wiadomość. Najwyższy czas, by te kłamliwe tuby propagandowe umilkły na wieki.
Szkoda tylko, że nie uwolniłeś się od retoryki engelsowskiej reprodukowanej swego czasu przez Trybunę Ludu i entuzjastycznie przyjętą przez michnikowszczyznę i zachodnie lewactwo.

Co do postu 74 to mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, że nie ma w nim ani jednej informacji? Tak właśnie wygląda scjentystyczna "logika": od innych żądać radykalnej dyscypliny intelektualnej samemu szafując do woli bajkami i innymi "opowieściami z mchu i paproci".
Jeżeli chcesz informacji, to zajrzyj do współczesnych prac historycznych (zaznaczam, nie popularnych świerszczyków dla niedorozwiniętej gawiedzi ale właśnie prac historycznych w pełnym sensie tego słowa). Dowiedziałbyś się z nich jak dalece się mylisz (używam słowa "mylisz", bo nie sądzę, by to, co tu wypisujesz było różne z tym, w co święcie wierzysz). Dowiedziałbyś się na przykład, że barbarzyńskie igrzyska czy walki gladiatorów zastąpiono szpitalami, w których to miejscach po raz pierwszy stosowano metody empiryczne (jeszcze tak nie nazywane) i procedury leczenia. Prawdziwa medycyna właśnie w takich miejscach powstała i się rozwijała. Były to miejsca leczenia i opieki nieodpłatnej, stworzone już w V w. najpierw we Cesarstwie wschodnim (Bizancjum). Potem pojawiły się one dzięki Ormianom u barbarzyńców arabskich i były one tam prowadzone, za pojedynczymi wyjątkami, przez chrześcijan ormiańskich. Podpatrzone przez krzyżowców, zaczęły powstawać także w Europie. Wszystkie one były tworzone i prowadzone przez Kościół - przede wszystkim przez zakony - w tym rycerskie.

To, co jest prawdą umyka scjentystów uwadze. Prawdą jest to, że Kościół zawsze zwalczał magię. Prawdą jest, magia różni się od wczesnej nauki w sposób niezauważalny. Tym, co Kościół zwalczał były nie "sekcje" a rytualne profanowanie ludzkich ciał. Kościół zwalczał wiwisekcje i testowanie nowych metod na ludziach. Prawdą jest także i to, że Kościół zawsze z wielką nieufnością podchodził do nowych pomysłów i metod. Nie zmienia to jednak faktem, że aż do upaństwowienia lecznictwa, więc do pierwszej połowy XX w. Kościół prowadził najpierw wszystkie a potem znakomitą większość szpitali, hospicjów itp. placówek. Nawet Słowo "siostra" a odnoszące się do kobiet opiekujących się chorymi jest skrótem od terminu "siostra miłosierdzia", która nigdy nie strajkowała i zawsze była gotowa, by pomóc potrzebującym.
Żeby było śmieszniej, upaństwowienie leczenia doprowadziło niemal natychmiast do jego barbaryzacji. Dzisiaj leczenie jest interesem a nie misją. Dobrze także, że wspomniałeś o mordowaniu nienarodzonych dzieci, bo i to jest symbolem obecnej "służby zdrowia", której podstawowym celem ideologicznym jest "humanitarne zabijanie". Wynaturzyło to sens szpitali, że obecnie w krajach poddających się kulturze śmierci ludzie wyrabiają sobie "paszporty życia", których celem jest zapobieżenie odebrania im życia podczas hospitalizacji.

Co do samego mordowania dzieci nienarodzonych, to czytanie feministycznych bredni nie ma wielkiego sensu. Kościół zawsze traktował odbieranie życia nienarodzonym dzieciom jako grzech. Tym, co uległo zmianie jest tylko to, że obecnie Kościół nie różnicuje wagi grzechu według stopnia rozwoju fizycznego dziecka. Pierwszy "kodeks" opisujące to barbarzyństwo był powołany już przez cesarza Gracjana. Prawo to funkcjonowało w praktyce do połowy XIX w. Nie pamiętam już dokładnie jego postanowień, ale hierarchizował on grzech odebrania życia nienarodzonemu dziecku na 3 "poziomach". Było to bodaj zabicie dziecka do 4 tygodnia, które było karane najniżej, zabicie dziecka do wejścia weń duszy (zgodnie z doktryną św. Augustyna, przy czym były to inne wartości dla dziewczynek i dla chłopców) i zabicie dziecka po wejścia weń duszy do urodzenia, które zawsze było traktowane jako "regularne" zabójstwo. Bała jeszcze jedna kategoria, w której za "regularne" zabójstwo traktowano zabicie nienarodzonego dziecka niezależnie od stopnia rozwoju fizycznego, jeżeli zostało ono dokonane dla umożliwiania rozpusty lub w złej wierze. Co więcej, do połowy XIX w. Kościół nigdy nie zajmował się tą kwestią oficjalnie a jedynym, co przyjmuje feministyczna gawiedź za zgodę na zabijanie nienarodzonych dzieci jest właśnie brak oficjalnego stanowiska. Oczywiście te bałwany nie biorą pod uwagę tego, że okresie przejściowym pomiędzy antykiem, i wiekami średnimi, gdy antyczne barbarzyństwo nadal miało wielkie wpływy, hierarchizacja dotyczyła wszystkich obywateli rzymskich (było to bowiem prawo stanowione inspirowane tylko przez chrześcijaństwo), w okresie wieków średnich praktycznie nie było problemu. Dopiero po imporcie do Francji pierwszych "domów tolerancji" - czyt. burdelów - problem ten zaczął występować częściej.

06.01.2012 12:11
Hellmaker
76
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Tak, tak. Oczywiście. Żyj sobie w swoim bajkowym świecie. Nie mam już siły i ochoty na ciągnięcie tego.

06.01.2012 14:11
77
odpowiedz
minarel
38
Generał

Jak to dobrze, że nie wszyscy nasi przodkowie byli tak ograniczeni umysłowo jak Attyla z Kidlerem i nie tłumaczyli przyczyny powstawania płomienia działalnością boską i sami opanowali możliwość jego rozniecania.

Ale pewnie tacy faryzeusze wmawiali ówczesnym wynalazcom "Zostaw to scjentologu, ogień to boskie dzieło i nie jesteś tego w stanie zrozumieć. Pewnie naoglądałeś się TVNu i czytasz Gazetę Wyborczą".

06.01.2012 14:34
Bramkarz
👍
78
odpowiedz
Bramkarz
130
Legend

Hitem internetu powinno być raczej końcowe zdanie prowadzącego :)

06.01.2012 15:12
😊
79
odpowiedz
zanonimizowany782082
35
Konsul

Hellmaker [ gry online level: 128 - Legend ]
Tobie nie sił brakuje a elementarnej wiedzy. Gdy nabędziesz dość wiedzy, niemal na pewno przestaniesz wierzyć w te scjentystyczne brednie. Oczywiście nie znaczy to, że koniecznie musisz wrócić na łono Kościoła ale z całą pewnością porzucisz twoją obecną żarliwość zeloty.
Zabawne - prawda? Aby odrzucić scjentystyczne kłamstwa, potrzeba do tego tylko jednego: wykształcenia, wiedzy czy jakbyśmy tego nie nazywali. Trzeba zatem wiedzy, by uwolnić się od kultu wiedzy albo rozumu, by uwolnić się od kultu rozumu :)

06.01.2012 15:42
Hellmaker
80
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Attyla ---> Tak z czystej ciekawości. Tak a propos niechęci do nowinek. Ile zajęło Kościołowi przyznanie, że Ziemia jednak jest okrągła i nie jest centrum wszechświata?

"Gdy nabędziesz dość wiedzy" - ohohoho erudyta się znalazł. Wiesz, wolę jednak wiedzę nieprzefiltrowaną przez KK, którą ty się posługujesz. I tej, obawiam się, posiadam jednak znacznie więcej niż ty.
A w świetle twoich uroczych bredni najbardziej zastanawiająca jest taka dość dziwna zasada potwierdzająca się na całym świecie, że im wyższe wykształcenie, tym większy odsetek niewierzących. Ale to pewnie tylko propaganda GW albo TVNu.

"Dopiero po imporcie do Francji pierwszych "domów tolerancji" - czyt. burdelów - problem ten zaczął występować częściej." - Aha. To znaczy, że dopóki burdele były pod zarządem kościelnym (biskupów czy nawet papieży - nie na darmo w pewnym okresie Watykan był nazywany największym burdelem Europy), to było wszystko w porządku, tak? A dopiero jak dotarło to do nielubianych przez ciebie francuzów, to zaczął się świat walić?
Pomijam już fakt jak traktowali burdele chociażby twoi święci - Tomasz z Akwinu oraz Augustyn z Hippony.

06.01.2012 15:51
😊
81
odpowiedz
zanonimizowany373443
74
Legend

juz jakis czas temu zglosilem do czerwonego watku dyskusje kompletnie nie na temat no ale zapomnialem ze Soulcatcher jest za po...

06.01.2012 16:46
ksips
😊
82
odpowiedz
ksips
138
Legend
Image

06.01.2012 19:29
😁
83
odpowiedz
zanonimizowany576561
52
Generał

Hellmaker->

Namów tego chłoptysia na to żeby spróbował zanegować zabobon potencjału grawitacyjnego ziemi. Przynajmniej spokój będzie :D

A tak między nami - i tak długo Ci się chciało... Tłumaczenie temu chłoptysiowi nawet podstaw wiedzy - to tak jakbyś chciał Stalinowi wytłumaczyć, że socjalizm to jednak niezbyt dobre rozwiązanie:) Dogmatyk zawsze pozostanie dogmatykiem. (rzecz jasna w tym konkretnym przypadku dogmatyka możliwy jest światopoglądowy zwrot o 180 stopni ale to już szczegół) ;]

06.01.2012 21:01
84
odpowiedz
zanonimizowany782082
35
Konsul

Hellmaker [ gry online level: 128 - Legend ]
Oj arogancją mnie nie złamiesz :) Też potrafię taki być. Tyle, że nie chcę, więc nie wezmę udziału w konkurencji obrzucania się błotem.
Posłuchaj sobie tego:
http://rapidshare.com/files/316906057/Two.Mules.For.Sister.Sara.1970.PL.DVDRip.Xvid.AC3-FDC.part4.rar
Zwróci uwagę na fragment od 5.54 do 7.09

06.01.2012 21:10
😁
85
odpowiedz
zanonimizowany576561
52
Generał

Oj arogancją mnie nie złamiesz :) Też potrafię taki być. Tyle, że nie chcę,

06.01.2012 21:23
Hellmaker
86
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Attyla ---> "Też potrafię taki być. Tyle, że nie chcę" - ależ przecież ty jesteś arogancki, pyszny, butny i przekonany o tym, że jesteś głosicielem Jedynej Prawdy we wszechświecie. W dodatku aż za często jesteś po prostu chamski i zachowujesz się jak ostatni burak. Wystarczy tylko cię sprowokować, a wychodzi twoja prawdziwa natura.
Oczywiście przekonanie o tym, że jako jedyny na tym forum masz rację, a reszta to komunistyczne ścierwa, michnikowe pomioty, czy liberalne bydło czy socjopatyczni scjentyści nie ma nic wspólnego z arogancją i przekonaniem o własnej wyższości nad pozostałym motłochem - tak?

"nie wezmę udziału w konkurencji obrzucania się błotem" - nie musisz - jesteś w tym bezkonkurencyjny. Przypomnieć ci parę twoich wątków w których pierwsze od czego zaczynałeś to zwyzywanie wszystkich inaczej myślących niż ty?

08.01.2012 12:35
87
odpowiedz
zanonimizowany782082
35
Konsul

Hellmaker [ gry online level: 128 - Legend ]
Czyżbyś jednak był na tyle naiwny, że jesteś w stanie podważyć choć jedną z informacji, którą tu podałem? Posługujesz się wyssaną z brudnego palucha mitologią mającą na celu tylko jedno: zdyskredytowanie w oczach prostaków Kościoła Katolickiego a gdy ktoś ci odpowie jak było zgodnie z prawdą, to wyjeżdżasz z "wiedzą przefiltrowaną przez KK" a to jest już agresywna arogancja zacietrzewionego fanatyka, z którą nie mam ochoty dyskutować.

Żeby nie było jakichś niedomówień. Prostując brednie, które tu (i nie tylko tu) nagminnie wypisujesz nie odnoszę się do tych informacji, które są tym "ziarnem prawdy" które tkwi w każdym powtarzanym prze ciebie kłamstwie. Nie zamierzam tu twierdzić, że Kościół jest wspólnotą ludzi świętych i pozbawionych zdolności czynienia zła. Byłby to absurd, na który stać tylko takiego fanatyka jak ty, który widzi tylko to, co chce widzieć.
Kościół jest wspólnotą normalnych ludzi, więc ludzi mających skłonność do czynienia zła.
Nigdy na przykład nie powiem, że gdy jedni hierarchowie Kościoła instytucjonalnego wzywali do czystości i wiary, gdy inni (a czasami nawet ci sami) zachowywali się jak ostatnie szmaty. Nigdy nie powiem, że Luter nie miał racji twierdząc, że Kościół instytucjonalny zbyt związał się w jego okresie z polityką i państwem, że niektórzy jego hierarchowie zbyt zasmakowali w zbytku i nawet rozpuście itd. ale nigdy też nie powiem i nie pozwolę powiedzieć tego innym, że bunt Lutra przyniósł dobre owoce i nigdy pozwolę na zakłamywanie proporcji, co jest podstawową taktyką prymitywnych antyklerykałów (używanie kwantyfikatora "prymitywny" wobec antyklerykałów to takie głupie przyzwyczajenie, choć każdy myślący człowiek wie, że termin "prymitywny antyklerykał" to prawie pleonazm).

08.01.2012 12:55
😁
88
odpowiedz
zanonimizowany38189
107
Senator

Attyla
Czyli stwierdzenie "wiedza przefiltrowana przez gazetę wyborczą" jest stwierdzeniem faktu, natomiast "wiedza przefiltrowana przez KK" jest agresywną arogancją, tak?

08.01.2012 13:09
Maziomir
89
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Abstrahując od tematu - Hellmaker, jesteś jedną z nielicznych osób na tym forum, którą chciałbym poznać. Najlepiej przy piwie. Może to być trudne do wykonania, ale chciałbym.

08.01.2012 13:16
90
odpowiedz
zanonimizowany782654
15
Pretorianin

Nigdy nie używałem takiej frazy.
Prawdą jest jednak to, że twierdzę - zgodnie z prawdą zresztą - że wybiórcza to kłamliwa szmata, więc każdy, kto che wierzyć w podawane w niej brednie powtarza te same kłamstwa.
A co do wpływu wybiórczej na sposób postrzegania rzeczywistości i jakości odżegnywania się coraz większej ilości ludzi od sięgania po to śmierdzące szambo, łatwo powołać się na linkę, którą zapodał Hellmaker w tym wątku:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11827566&N=1
Prawdziwy "głuchy telefon".

A jeżeli ty chcesz poznać te "informacje przefiltrowane przez KK", to zerknij sobie np. do wielkiej - trzytomowej antologii pt. Świat Bizancjum. Tam znajdziesz potwierdzenie bodaj wszystkich i rozwinięcie większości informacji, jakie tu podałem. Nie jest to praca promowana przez wybiórczą, a pozy tym jest to praca obszerna i dosyć szczegółowa, więc zapewne takim "specjalistom" historycznym jak wy, zapewne umknęła. Właściwie obecnie trudno znaleźć jest pracę stricte historyczną a nie "popularnonaukowe" barachło, która uciekałaby się do kłamliwych insynuacji, mitów i zwyczajnych bajań jak te, które można znaleźć np. u Gilla i w większości "popularnonaukowych" wydawnictw obciążających półki sklepowe.
To tyle odnośnie "informacji filtrowanych przez Kościół".

08.01.2012 16:51
👍
91
odpowiedz
zanonimizowany576561
52
Generał

UberKato-> (swoją drogą jeśli szukasz odpowiedniego nicku dla siebie - ten byłby odpowiedni)

(używanie kwantyfikatora "prymitywny" wobec antyklerykałów to takie głupie przyzwyczajenie, choć każdy myślący człowiek wie, że termin "prymitywny antyklerykał" to prawie pleonazm).

To jest w Twojej opinii stwierdzenie faktu zastanego ale już zapewne to

"używanie kwantyfikatora "prymitywny" wobec ludzi popierających kler, to takie głupie przyzwyczajenie, choć każdy myślący człowiek wie, że termin "prymitywny zwolennik kleru" to prawie pleonazm)"

Zapewne uznałbyś za obrazę wiary katolickiej

Tak samo jak

Prawdą jest jednak to, że twierdzę - zgodnie z prawdą zresztą - że wybiórcza to kłamliwa szmata, więc każdy, kto che wierzyć w podawane w niej brednie powtarza te same kłamstwa.

Gdyby miast tego pojawiło się

"Prawdą jest jednak to, że twierdzę - zgodnie z prawdą z resztą, że (niepotrzebne skreślić) Tv Trwam, Radio maryja, Nasz Dziennik, Gazeta Polska - to kłamliwe szmaty, więc każdy, kto chce wierzyć w podawane w nich brednie powtarza same kłamstwa. "

Pewnie zaplułbyś się ze złości. Albo zaczął jazgotać o tym, że to poniżej Twojego poziomu i nie będziesz rozmawiał z kimś kto pisze w ten sposób.

Swoją drogą - zerknij na sygnę moją- coś Ci to przypomina? Czy takiej frazy też nigdy nie użyłeś?

EDIT BłeNdy

08.01.2012 17:27
Hellmaker
92
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Attyla --->
Czyżbyś jednak był na tyle naiwny, że jesteś w stanie podważyć choć jedną z informacji, którą tu podałem?

"Tym, co Kościół zwalczał były nie "sekcje" a rytualne profanowanie ludzkich ciał. Kościół zwalczał wiwisekcje i testowanie nowych metod na ludziach."

"Punkt kulminacyjny walki Kościoła z medycyną przypadł na 1299 rok, kiedy to papież Bonifacy VIII (założyciel Uniwersytetu La Sapienza) wprowadził absolutny zakaz sekcji zwłok, trepanacji czaszki, wywoływania poronień, cesarskich cięć i wszelkich innych operacji, które – jak to ujął – naruszały godność uduchowionego człowieka."

Poszukaj sobie dokładniej jak nie wierzysz. Tak - został wprowadzony CAŁKOWITY ZAKAZ przeprowadzania sekcji zwłok, a nie tylko wiwisekcji, czy rytualnego profanowania ciał.

Chcesz żebym kontynuował punktowanie twoich "prawd objawionych"?

"to zerknij sobie np. do wielkiej - trzytomowej antologii pt. Świat Bizancjum" - wiesz, zerknij sobie do jeszcze większej, bo jedenastotomowej serii pt. "Kryminalna Historia Kościoła Katolickiego" :)

A co jest kłamliwego w linku podanym przeze mnie w https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11827566&N=1 ? Jakieś konkrety, czy po prostu "bo tak"?

Maziomir ---> Poznaliśmy się kiedyś na Pikniku :) Ale chętnie jeszcze bym "odświeżył" znajomość :)

08.01.2012 17:39
Maziomir
😊
93
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Masz, no raczej!
Myślę, że kiedyś jeszcze strzelimy sobie po piwie i pogadamy. Choćby na pikniku.

08.01.2012 17:45
94
odpowiedz
zanonimizowany782654
15
Pretorianin

HeadShrinker [ gry online level: 39 - Generał ]
UberKato-> (swoją drogą jeśli szukasz odpowiedniego nicku dla siebie - ten byłby odpowiedni)
Z Katonem mam wspólne tylko branie świata i swoich wobec niego obowiązków na poważnie a niemieckiego nie lubię. Ale dziękuję za propozycję.

To jest w Twojej opinii stwierdzenie faktu zastanego ale już zapewne to
"używanie kwantyfikatora "prymitywny" wobec ludzi popierających kler, to takie głupie przyzwyczajenie, choć każdy myślący człowiek wie, że termin "prymitywny zwolennik kleru" to prawie pleonazm)"
Zapewne uznałbyś za obrazę wiary katolickiej

Nie uznałbym to za objaw schizofrenii u głosiciela tej bzdury. Nie istnieje coś takiego jak "zwolennik kleru".

Tak samo jak
Gdyby miast tego pojawiło się
"Prawdą jest jednak to, że twierdzę - zgodnie z prawdą z resztą, że (niepotrzebne skreślić) Tv Trwam, Radio maryja, Nasz Dziennik, Gazeta Polska - to kłamliwe szmaty, więc każdy, kto chce wierzyć w podawane w nich brednie powtarza same kłamstwa. "
Pewnie zaplułbyś się ze złości. Albo zaczął jazgotać o tym, że to poniżej Twojego poziomu i nie będziesz rozmawiał z kimś kto pisze w ten sposób.

Nie. Poprosiłbym o przykład jakiś - powód, który upoważnia w ocenia głoszącego do aż tak radykalnej oceny tych mediów. Z całą pewnością nie są to media politycznie poprawne, więc jeżeli ich przewina miałaby polegać na tej "wadzie", to zwyczajnie wzruszyłbym ramionami.- Dlaczego? Ano dlatego, że "polityczna poprawność" to zestaw sztucznych tworów ideologicznych, których jedynym zadaniem jest zakłamywanie rzeczywistości. Tym samym podszedłbym do takiego "zarzutu" tak jak podchodziłem za czasów PRLu do rewelacji dzienników telewizyjnych na temat np. magazynów broni, podpaleń komisariatów czy innych "zbrodni" "ekstremistów" i jak obecnie podchodzę do "rewelacji" michnikowszczyzny.

Swoją drogą - zerknij na sygnę moją- coś Ci to przypomina? Czy takiej frazy też nigdy nie użyłeś?
Użyłem. Tyle, że nie bardzo wiem, co ci po głowie biega. Chodzi ci o to, że pomyliłeś się w moim nicku?

Hellmaker [ gry online level: 128 - Legend ]
"Punkt kulminacyjny walki Kościoła z medycyną przypadł na 1299 rok, kiedy to papież Bonifacy VIII (założyciel Uniwersytetu La Sapienza) wprowadził absolutny zakaz sekcji zwłok, trepanacji czaszki, wywoływania poronień, cesarskich cięć i wszelkich innych operacji, które – jak to ujął – naruszały godność uduchowionego człowieka."
Zgadza się. uczestnicy "sekcji" zajmowali się poszukiwaniem homunculusów, żywych wód i innych magicznych artefaktów.

Poszukaj sobie dokładniej jak nie wierzysz. Tak - został wprowadzony CAŁKOWITY ZAKAZ przeprowadzania sekcji zwłok, a nie tylko wiwisekcji, czy rytualnego profanowania ciał.
Sęk w tym, że jak już wspominałem, odróżnienie nauki od magicznych praktyk nie sposób odróżnić aż mniej więcej do połowy XIX w.

Chcesz żebym kontynuował punktowanie twoich "prawd objawionych"?
Proszę uprzejmie.

A co jest kłamliwego w linku podanym przeze mnie w https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11827566&N=1 ? Jakieś konkrety, czy po prostu "bo tak"?
Kłamliwego? "Źródła" bardzo mi się spodobały :D

08.01.2012 18:35
👍
95
odpowiedz
zanonimizowany576561
52
Generał

Attyla-> (będę używał Twojego starego nicku bo nie mam pojęcia do którego alter ego powinienem adresować posty)

Ummm a gdzie waści w tym Kato literkę N zobaczył?

Nie uznałbym to za objaw schizofrenii u głosiciela tej bzdury. Nie istnieje coś takiego jak "zwolennik kleru".

Ja również uznałbym Twoje słowa za objaw schizofrenii - bowiem nie istnieje ktoś taki jak antyklerykał.

Nie. Poprosiłbym o przykład jakiś - powód, który upoważnia w ocenia głoszącego do aż tak radykalnej oceny tych mediów.

Rzecz jasna podasz mi powody, dla których określasz GW mianem Szmaty? Bowiem z całą pewnością nie jest to medium, które uznajesz za właściwe. Więc jeśli przewina GW miałaby polegać jedynie na tym to ja również wzruszyłbym ramionami. Dlaczego? Ano dlatego, że Twoje dumania na temat Gw bazują na zestawie sztucznych tworów ideologicznych, których jedynym zadaniem jest zakłamywanie rzeczywistości. Tym samym podszedłbym do takiego "Zarzutu" tak jak podchodziłem do bredni Ziemkiewicza o tym, iż wystarczyło aby Michnik RAZ JEDEN powiedział o tym, żeby się od Jaruzela odwalili wszyscy - i wszyscy się odwalili. Czemu? Bowiem jest to nadawanie człowiekowi - mocy niemalże Demiurga. Swoją drogą - skoro Michnik to współczesny demiurg- to czemu Ziemkiewicz jeszcze żyje?

Użyłem. Tyle, że nie bardzo wiem, co ci po głowie biega. Chodzi ci o to, że pomyliłeś się w moim nicku?

Jak to się pomyliłem? Czyżbyś nie był osobą, która pisała tutaj wcześniej pod nickiem "Attyla"?

08.01.2012 18:49
Hellmaker
96
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Attyla ---> "uczestnicy "sekcji" zajmowali się poszukiwaniem homunculusów, żywych wód i innych magicznych artefaktów. "

G. prawda. To o czym piszesz - zakaz rytualnego bezczeszczenia zwłok - wydał jeden z pierwszych papieży i dotyczył on początkowo procederu wycinania kawałków, wygotowywania ich i przechowywania potem czy to jako trofea, czy to jako "przedmioty magiczne" mające zapewnić właścicielowi dodatkowe siły/ochronę/ czy co tam jeszcze. Potem został rozszerzony na pewne praktyki, które zostały zaobserwowane na krucjatach, a które przeprowadzano, żeby móc sprowadzić szczątki rycerzy do ziem rodzinnych i tam pochować.
Zakaz sekcji zwłok do celów naukowych - także poprzez uczelnie tym się zajmujące, a więc pod całkowitym nadzorem Kościoła - to zupełnie co innego. Mieszasz dwie różne rzeczy. No fakt - można się pomylić - przecież to tylko kilkaset lat.
To nic wielkiego dla kościoła, któremu kilkaset lat zajęło przyznanie, że Ziemia jest okrągła.

"Sęk w tym, że jak już wspominałem, odróżnienie nauki od magicznych praktyk nie sposób odróżnić aż mniej więcej do połowy XIX w. " - i to ma być usprawiedliwieniem? To oznaka ciemnoty, a nie postępu naukowego, którego według ciebie Kościół był takim wielkim orędownikiem. To oznaka strachu przed nieznanym, kompletnego braku wiedzy i chęci poznania.
Lepiej coś nazwać magią (czy czegoś niezrozumiałego dla normalnego człowieka Dziełem Boskim!) niż podjąć próby zrozumienia i zbadania nieznanego.

Teraz już wiemy skąd PO czerpie wzorce - lepiej czegoś zakazać niż zrozumieć. A mieli nie klękać przed KK ... no no.

""Źródła" bardzo mi się spodobały :D " - no i? Czy to coś zmienia w tym, że działalność Rydzyka wygląda jak działanie mafioza? Praktycznie wszystkie wspomniane sprawy można znaleźć - pojedynczo - w różnych innych źródłach. Łącznie - a raczej przede wszystkim - z aktami sądowymi.

"Proszę uprzejmie. " - Mam ci przypomnieć jak udowodniłem ci - i nie tylko ja - brak znajomości podstawowych pojęć twojej własnej religii (jak chociażby różnica pomiędzy grzechem ciężkim a śmiertelnym), to, że rozumiesz pewne pojęcia inaczej niż praktycznie wszyscy ludzie ( co to było? słowo"kompromis"?), to że nie znasz znaczenia podstawowych rytuałów twojej religii, takich jak klękanie w kościele, czy przeżegnanie się ...

Co do wstrzymywania postępu medycyny - znalazłem coś co mnie wyjątkowo rozbawiło w świetle twoich durnych zapewnień jak to Kościół działał dla dobra ludzi.

"1796 r. Opracowano bezpieczną dla człowieka szczepionkę przeciwko ospie. Kościół natychmiast uznaje szczepionkę za "próbe buntu przeciwko samemu Niebu, a nawet przeciwko woli Boga".

"Papiez Leon XII, w 1829r tak wypowiadal sie o szczepieniu przeciwko ospie: "Ktokolwiek podda sie szczepieniu, przestaje byc dzieckiem Bozym: ospa to kara Boza, szczepienia to postepowanie przeciwko niebiosom"." - tu po prostu brakuje słów. I to bynajmniej nie była jakaś niebezpieczna nowinka. Pierwsze - skuteczne - szczepienia były przeprowadzanie już 30 lat wcześniej.

"Papież Leon XIII (1878-1903) wypowiada się w kwestii epidemii ospy i szczepień : "Nie moge szczepienia ani pochwalić, ani też zakazywać, ale z mej strony traktuje je jako targnięcie się na prawa majestatu bożego". Słuchając "mądrości" papieża, katolicka część Montrealu odmawia szczepień w 1885 r. gdy wybucha tam epidemia ospy. W dodatku Kościół namawia do wspólnych modlitw w świątyniach, do gromadzenia się całymi rodzinami na modłach publicznych, co przyspiesza drastycznie prędkość szerzenia się epidemii. Ludność zostaje zdziesiątkowana."

Ja naprawdę nie mam ochoty, ani czasu przekazywać ci wiadomości czy informacji, które jakby są dla ciebie podstawowe, skoro chcesz się mienić takim znawcą własnego wyznania. A szczególnie jego historii niezafałszowanej chęcią wybielenia swoich mrocznych postępków poprzez wieki.

Tak ogólnie - weź się zdecyduj na jednego nicka, bo wygląda jakbyś miał rozdwojoną osobowość.

09.01.2012 20:03
97
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin
Image

Użytkowniku o arcy strasznie brzmiącym nicku hellmaker weź się uspokój, bo zakabluję twojej pani wychowawczyni pod jakim nickiem piszesz na forum i dostaniesz srogiego klapsa na pupę. Chłopak dostaje wypieków na twarzy czyniąc "kopiuj, wklej" sparafrazowanych fragmentów z książek dawkinsa, ze stron jak racjonalni.pl oswieceni.pl(zaciemnieni) itd. Słowem nic nowego. Wystarczy wejść na facebooka, na stronę typu "rucha palikota", "kocham nowicką", "spuszczam się patrząc na michnika" i zacząć dyskusję, to od razu takie stado jeleni-klonów się zleci i zaczną cię zarzucać argumentami na temat "wiedzy" o kościele :-))). Fajna zabawa, można się pośmiać.
Hellmaker posłuchaj mnie uważnie. Zamiast kopiować wypowiedzi innych osób, warto by także rozumieć to co się wkleja. Ty nie wiesz co wklejasz i nie wiesz po co. Twoją jedyną pobudką jest nienawiść w stosunku do Boga, a uzewnętrznieniem tej nienawiści jest wylewanie swojej goryczy na wyznawców katolicyzmu. Nie można nienawidzić czegoś co nie istnieje. Twoje działanie jest tak samo absurdalne jak fanatyczna działalność misjonarza, który poświęca całe swoje życie na wmawianiu ludziom tego, że św. mikołaj jest urojeniem dzieci i nie rozdaje prezentów(przy twoim założeniu, że Bóg jest urojeniem). Zamiast szczekać na mnie i na attylę, warto byłoby zrozumieć także co piszemy, a nie wklejać opinie innych panów z książek popularnonaukowych.

Rozmawiają dwie rybki w akwarium:
- Skoro nie ma Boga, to kto nam zmienia wodę w akwarium?
Jedna rybka mówi, że to jest bardzo mało prawdopodobne, żeby ta woda się samoistnie zmieniała. Druga zaś (ty jesteś tą drugą rybką żeby było jasne), neguje tą wypowiedź i stwierdza, że to jest nielogiczne i nienaukowe. Poza tą wodą nie ma niczego. Jest tylko woda i akwarium, nie ma żadnego boga, który by nam tą wodę zmieniał. Nie można zakładać, że robi to inteligenta istota. Trzeba się rozwijać i poznawać proces wymiany wody, a nie durnie zakładać, że robi to jakiś inteligenty czynnik. Logika godna socjalisty.
Przykład z rybkami doskonale pokazuje, że nie rozumiesz co się do ciebie mówi i nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie możesz zrozumieć idei inteligentnego projektu. W przeciwieństwie do kreacjonizmu, naznaczonego judeochrześcijańską filozofią, inteligenty projekt jest obiektywnym, pozbawionym wszelkich religijnych naleciałości ideą. Zacytuję więc raz jeszcze swoją wcześniejszą wypowiedź, przeczytaj ze zrozumieniem, poświęć na to trochę czasu. Aby wnioskować o projekcie, nie musimy wyznaczać żadnego kandydata do roli projektanta. Możemy określić, że dany system został zaprojektowany po zbadaniu samego układu. Do wniosku, że coś zostało zaprojektowane można dojść niezależnie od wiedzy o projektancie.
W tym przypadku rolę boga spełnia człowiek. To on ma rybki w garści i to od jego łaski zależy czy będą miały zmienioną wodę. Być może naszym światem też rządzi jakaś lepiej wyewoluowana rasa. Nie narzucam nikomu wiary, choć oczywiście chciałbym żeby wszyscy byli chrześcijanami. Dawkins w jednym z wywiadów przyznał się, że wierzy w ufo, ale nie w Boga. Starotestamentowego Boga, bo jak on to stwierdził "byłoby to bardzo nie przyjemne, gdyby istniał". No, sorry Mr. Dawkins, ale to, że coś jest nieprzyjemne nie oznacza, że to coś zniknie.


To, że nie rozumiesz jak działa kalkulator, to naprawdę nie znaczy, że go Bóg stworzył. Naprawdę Attylo. Ja wiem, że klapki na oczach nie pozwalają tego dostrzec, ale tak jest.

Ponownie nie masz racji i nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie wiem jak działa kalkulator, więc wnioskuję biorąc pod uwagę jego syntaktykę, semantykę, pragmatykę oraz apobetykę, że został zaprojektowany przez inteligentną istotę. Nie stwierdzam, że wyewoluował, z małego przycisku "plus".

Ogólnie nie chce mi się czytać twoich wypowiedzi hellmaker, bo czas mój jest bardzo cenny i byłoby to czytanie tego samego tekstu po raz tysięczny, tyle że wklejony przez inną osobę. Jesteś cwaniaczkiem i kłamcą hellmaker. Cwaniaczkiem z targowiska próbujący sprzedać swój prymitywny produkt po zawyżonej cenie. Na naszych oczach widzimy ewolucję antyklerykalizmu. Już zaczynam tęsknić za tymi żenującymi, ale dla niektórych zabawnymi frazesami typu: "schowaj babci dowód", "za mszowe buty" itd. Dzisiaj antyklerykalizm staje się coraz bardziej agresywny, a jego wynurzeniami są coraz częstsze akty wandalizmu w stosunku do rzeczy świętych i do wyznawców katolicyzmu. Ty hellmaker jesteś niebezpieczny i już mi groziłeś pobiciem. Gdybyśmy się spotkali w realu to byś mi przebił opony w samochodzie, albo po prostu rzucił się na mnie z rękami.

Art. 190 KK § 1. stanowi: "Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

Ja mam zapisaną tamtą groźbę, żebyś sobie nie myślał i nie czuł się anonimowo w internecie cwaniaczku. :)

Druga sprawa to - uwaga, uwaga teraz będzie oryginalnie- sprawa kulistości ziemi. Kwestia ta jest tak samo absurdalna jak zarzucanie kościołowi tego, że przyjmuje ewolucyjny pogląd człowieka. O ile coraz więcej osób ( w tym coraz więcej duchownych i teologów) odchodzi od tych "nauk", to mogę się założyć, że za n ileś lat tacy jak hellmaker będą krzyczeć, że kościół był głupi bo propagował średniowieczne nauki ewolucyjne mimo, że były inne bardziej zaawansowane teorie. Poza tym to, co ty tam wkleiłeś to są najzwyklejsze kłamstwa i żałosne pomówienia, tak że w sądzie byłbyś wyśmiany.
Biblia natomiast nic nie mówi o tym, że ziemia jest płaska. "Siedzi nad okręgiem ziemi, a jej mieszkańcy są... jak szarańcze..." (Izajasza 40, 22)" "Wyrzucają go ze światła do ciemności i wypędzają go z okręgu ziemi" (Hioba 18, 18). " Rozciągnął północy nad miejscem próżnem, a ziemię zawiesił na niczem". Faktycznie, Ziemia jest zawieszona na niczym tak jak to 4000 lat temu zapisano. Nie tak jak sądzili filozofowie greccy, że Ziemia spoczywa na żółwiach lub jest podtrzymywana przez Atlasa. Biblia jako jedyna mówi, że to nieprawda. Gdyby zawierzono Biblii rozwinęli by się. Ziemia, tak jak Niebo postrzegano jako sfera nie jak dysk. To, że ktoś kiedyś nazywano niebo dyskiem nie oznacza, że mieli na uwadze jego płaskość. To, że niektórzy dzisiaj wierzą w makro ewolucję, nie znaczy, że wszyscy w nią wierzą. Dla chrześcijanina i kościoła najważniejsze jest zbawienie człowieka. Wszystko inne jest dziecięcą stratą czasu. Spójrzmy jak wyglądało naprawdę głoszenie kościoła o płaskiej ziemi. Na początek na przykład stanowisko św. Bazylego z Cezarei (330-379):

„Ci, co pisali o naturze wszechświata, rozprawiali obszernie o kształcie Ziemi. Czy ona jest okrągła, czy walcowata, czy przypomina dysk lub zaokrąglona jest w każdym miejscu, czy też ma kształt kosza i pusta jest w środku: wszystkie te przypuszczenia snuli kosmografowie, każdy spierając się z poprzednikiem […]. [Mojżesz jednak] milczeniem pominął wszystkie te sprawy jako bezużyteczne [w sprawie zbawienia] ”

Ewentualność Ziemi kulistej Bazyli potraktował ściśle tak samo jak ewentualność Ziemi płaskiej.Ani w jednym, ani w drugim rozwiązaniu nie widzi nic interesującego z punktu widzenia wiary, a więc oczywiście również żadnej sprzeczności, gdyby jakiś chrześcijanin stanowczo twierdził, że Ziemia jest właśnie kulą. Św. Izydor z Sewilli (ok. 570-636) nota bene, mój patron i osobisty idol, był autorytetem w swoich czasach jak Arystoteles w swoich. Należał do wielkich nauczycieli średniowiecza. „Encyklopedyczny charakter [jego dzieł] zadecydował o ich bardzo szerokim rozpowszechnieniu, o czym daje jeszcze dzisiaj świadectwo wielka ilość manuskryptów”
Pisząc w wieku VII, zwraca uwagę na kształt jednego z insygniów władzy cesarskiej – kuli. I wyjaśnia, że znak ten (łac. pila – czyli piłka okrągła jak kula) został wprowadzony, gdyż przypomina kształt Ziemi zamieszkałej przez wszystkie ludy poddane cesarskiej władzy. W konsekwencji Izydor w liście do króla Gotów nazwał Ziemię kulą. Kula z krzyżem u góry była obrazem naszej planety pod władzą Chrystusa, co w raczej oczywisty sposób dowodzi, że Ziemia kojarzyła się powszechnie z kulą. "Globus cruciger" używany był od początku V wieku, zarówno w Bizancjum, jak i w chrześcijaństwie zachodnim. Ogólnie to są potem jeszcze prace św. Tomasza, Jana Sacrobosco, św. Beda Czcigodny i wielu innych których encyklopedyczne dzieła były wydawane i udostępniane uczelniom. Wszyscy w swoich pracach odnoszą się do kulistości ziemi jako do czegoś oczywistego. Pozwolę sobie zacytować np. św. Tomasza(ur.1225):

„Oto astronom i filozof natury obaj osiągają te same wnioski: na przykład, że Ziemia jest okrągła (rotunda). Astronom dochodzi do tego na podstawie rozważań matematycznych, czyli abstrahując od materii; filozof zaś natury – właśnie poprzez rozważanie materii”.

Dowodów na tezę, że w średniowieczu głoszono kulistość Ziemi jest bardzo wiele, nie ma zaś żadnych dowodów na powielaną od XVIII wieku bajkę, że ”W ciemnym średniowieczu powszechnie wierzono, że ziemia jest płaska”. Jest tylko powoływanie się na jakiś pomylonych teologów lub innych uczonych nie związanych z kościołem, jakoby to oni stanowili naukę w owym czasie. Jest to właśnie jeden z wielu wymysłów antyklerykalnych, którzy nie wahają się przed żadnym kłamstwem, czy pomówieniem, aby tylko osłabić, ośmieszyć i w każdy możliwy sposób zaszkodzić owczarni Pańskiej. Z pokłosiem tego mamy do czynienia i dziś, kiedy czytamy, czy słyszymy powielane brednie przez cynicznych łgarzy i krętaczy typu hellmaker.

Aha i jeszcze ostatnia kwestia, która mi się rzuciła w oczy. Kwestia dotycząca duszy.

a więc poza człowiekiem, nic innego na świecie nie jest żywe.

Przecież oficjalna wykładnia KK mówi, że duszę ma tylko człowiek. Nie ma duszy - nie jest żywe. Twój pies/kot/chomik też jest martwy. Albo nieumarły.
Tak więc - żyjemy w świecie złożonym z zombie (począwszy od najmniejszych mikroorganizmów) i ludzi. Wymyśl coś lepszego.

"A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia" Cytuję z księgi rodzaju. Nauka kościoła obejmuje pierwiastkiem życia wszystkich istot żywych. Zwierząta, a nawet rośliny. Nie wiemy jaka jest jednak właściwość tych dusz, czy jest nieśmiertelna itd. Dyskutowałem o tym z pewnym dominikaninem i lekarzem jednocześnie. Prawdopodobnie jest tak, że wszystkie istoty z pierwiastkiem życia zostaną zbawione, ale ze względu na to, że ludzie są obdarzeni wolną wolą, ponoszą inne konsekwencje, a więc muszą się liczyć także z potępieniem. No, ale hellmaker jak zwykle musiał powiedzieć swoje trzy grosze, tak jak chłopek po zawodówce, który zawsze wie lepiej i lepiej się zna na polityce.

09.01.2012 20:25
Maziomir
98
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Ciezko patrze na poprzednia wypowiedz i tre palcami czolo. Wlasnie udowodniono, ze kosciol byl motorem postepu i nauki. Stoi to w sprzecznosci z moja wiedza i przemysleniami, gdzie tak dlugo jak tylko mogl staral sie jej osiagniecia zablokowac. Dopiero gdy spostrzegl, ze faktyczna wladza wymyka mu sie z rak zaczal akceptowac zmiany, o wprowadzenie ktorych nikt go nie pytal. Ciekawe dlaczego miejscem gdzie narodzila sie rewolucja przemyslowa bylo panstwo gdzie hegemonia papiezy utopila sie wraz z Armada, a nowa forma oddawania czci Bogu zakladala raczej prace nad soba niz koniecznosc zmiany innych? Dzis czytam to wszystko jakby nie bylo przesladowan na tle religijnym, ktorych motorem byl Watykan. Szkoda wdawac sie w jakies dyskusje z kims takim jak kidler, ale przykre jest, ze dzieki dobrodziejstwu nauki moze glosic swoja propagande adresujac ja do tak wielu. Wygrazajac na przemian paluchem, ublizajac i plujac jadem poucza i gromi, a mi nieodparcie przypomina to moralizatorow w sutannach. Brakuje mi jeszcze tego wyuczonego, charakterystycznego tonu i obraz by sie dopelnil. Na szczescie wiekszosc tych uwag trafia juz dzis w proznie. Wlasnie dzieki retoryce klamstwa i wyparcia tego za co nigdy nie probowaliscie przeprosic - calego zla jaki religia wyrzadzila swiatu. Wasza i inne, podobne.

09.01.2012 20:37
99
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

A na cholerę ci cały ten postęp podstarzały socjalisto, jak nie potrafisz nawet dobrze całkować i masz wiedze z logiki i nauki jak dziecko z gimnazjum? Twój światopogląd ogranicza się tylko do tu i teraz tym się różnimy. Gdyby było tylko "tu i teraz" wszystko co powiedziałem i co powiedział kościół byłoby mniej więcej warte tyle co kupa. Stawiam wszystko na jedną kartę. Tak samo jak i ty. Szkoda, że ty dokonałeś niewłaściwego wyboru. Ja nie tracę nic. Ty zaś możesz stracić wszystko.

calego zla jaki religia wyrzadzila swiatu. Wasza i inne, podobne. To ja także mogę odbić pałeczkę i powiedzieć, że trzy całkowicie lewicowe rewolucje – francuska, bolszewicka i nazistowska – ukształtowały historię ostatnich 200 lat i sprawiły, że były one stuleciami gilotyn, więzień, szubienic, komór gazowych i łagrów. Epoka nowoczesna wywalczyła człowiekowi prawo do publicznego wymiotowania. Zaiste gratuluję postępowości.

09.01.2012 20:38
100
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

Kidler - Ty dokonałeś niewłaściwego wyboru.

09.01.2012 20:45
👎
101
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Wlasnie dzieki retoryce klamstwa i wyparcia tego za co nigdy nie probowaliscie przeprosic - calego zla jaki religia wyrzadzila swiatu. Wasza i inne, podobne.

Ty kłamliwy starcze. Jan Paweł 2 publicznie raz na zawsze odciął się od wszystkich zbrodni kościelnych i przeprosił w swoim imieniu i w imieniu władzy kościelnej wszystkich, którzy ponieśli jakiekolwiek uszczerbek. Szkoda, że inni także tego nie zrobili.

09.01.2012 20:49
Maziomir
102
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

zadziwia mnie ta twoja logika na poziomie zakladu pascala :)

o odciac sie nie znaczy przeprosic, przeprosic nie znaczy uzyskac wybaczenie moj nerwowy kolego

09.01.2012 21:12
👎
103
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Jeszcze raz zacytuję moją wypowiedź może za drugim razem ją zrozumiesz.

Ty kłamliwy starcze. Jan Paweł 2 publicznie raz na zawsze odciął się od wszystkich zbrodni kościelnych i przeprosił w swoim imieniu i w imieniu władzy kościelnej wszystkich, którzy ponieśli jakiekolwiek uszczerbek. Szkoda, że inni także tego nie zrobili.

nigdy nie probowaliscie przeprosic Żądasz przeprosin. Oczywiście ty je masz w dupie, bo gdybyś faktycznie chciał przeprosin to byś wiedział, że przeprosiny były. I to oficjalne. Ty po prostu powtarzasz antyklerykalny bełkot i sam nie wiesz nawet po co. Po czym jak dowiadujesz się ode mnie, że przeprosiny już były, to broniąc się żeby twoi internetowi przyjaciele nie wzięli cię za idiotę, próbujesz wyjść jakoś z tej sytuacji, twierdząc że przeprosiny nie wystarczą. Potrzeba jeszcze zostać ułaskawionym przez łaskawego zbawcę. O nie panie kolego, w takie numery nie będziesz pogrywał ze mną. Idę stąd i mam nadzieje, że już nie będę tu musiał nigdy wracać, jednak jak znam życie stanie się to za bardzo niedługi czas...

09.01.2012 21:16
Maziomir
104
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

A w kwestii mojego braku wiedzy Kidlerze spierac sie nie bede, zdaje sobie bowiem sprawe, jak wiele brakow musialbym uzupelnic by moc sie mienic intelektualista, zacytuje ci jednak tym razem z pamieci jeden fragment, ktory wyszedl spod piora czlowieka, ktory w przeciwienstwie do ciebie i twoich przywolanych swietych jest dla mnie jakims autorytetem, mam nadzieje, ze nic nie pokrece:

"W tym czasie, dzieki decyzji Konstantyna Wielkiego, dokonala sie rewolucja ideologiczna, ktora bylo uznanie chrzescijanstwa za religie panujaca. Rychlo, zaledwie w ciagu kilkudziesieciu lat, stalo sie ono z religii przesladowanej - przesladujaca" slowa Aleksandra Krawczuka. Polecam sie nad nimi zastanowic.

Przeprosiny to tylko slowa Kidlerze. Nie jest wazne czego ja chce. Wracam do pracy.

09.01.2012 23:43
105
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

2 Tymoteusza 3:1-5
A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. 2 Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, 3 bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, 4 zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga. 5 Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń. 6 Z takich bowiem są ci, co wślizgują się do domów i przeciągają na swą stronę kobietki obciążone grzechami, powodowane pożądaniami różnego rodzaju, 7 takie, co to zawsze się uczą, a nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy. 8 Jak Jannes i Jambres wystąpili przeciw Mojżeszowi, tak też i ci przeciwstawiają się prawdzie, ludzie o spaczonym umyśle, którzy nie zdali egzaminu z wiary. Ale dalszego postępu nie osiągną: 9 bo ich bezmyślność będzie jawna dla wszystkich, jak i tamtych jawna się stała.

Ile Prawdy jest w tym cytacie który został spisany ponad 2000 lat temu. Zaiste proroctwo się wypełniło. Nigdy nie było takiego zezwierzęcenia i ciemnoty wśród ludzi. Ty dałeś mi cytat ja teraz dam tobie. Spisałem go ze swojej książki "O Naśladowaniu Chrystusa". Polecam przeczytać:

Rozdział XLVI 1.Chrystus. Synu, stój mężnie i ufaj mi, bo czymże są słowa? Tylko słowami. Mkną przez powietrze, skały nie poruszą. Jeżeli nie poczuwasz się do winy, zastanów się, że dla Boga chciałbyś przecież chętnie znieść niesłuszny zarzut. Dobre i to, że znosiś niekiedy przynajmniej słowa, skoro nie potrafisz jeszcze wycierpieć ciężkich ciosów. A dlaczego takie drobnostki bierzesz sobie do serca? Czy nie dlatego, że jesteś zmysłowy i więcej, niż należy zważasz na ludzi? Boisz się upokorzenia i dlatego nie chcesz być upominany za wykroczenia i osłaniasz się wymówkami. Wejrzyj lepiej w siebie, a przekonasz się, że jeszcze żyje w tobie świat i prożna żądza podobania się ludziom. Kiedy bowiem unikasz nagany i zawstydzenia za swe wady, widać oczywiście, że nie jesteś prawdziwie pokorny, nie umarłeś zupełnie światu, ani świat nie jest dla ciebie ukrzyżowany. Posłuchaj Mojego Słowa, a nie będziesz się troszczył o dziesięć tysięcy słów ludzkich. Gdyby mówiono przeciwko tobie wszystko, co można najzłośliwiej wymyślić, jeślibyś to w ogóle puścił mimo uszu i nie cenił więcej niż plewę, cóż by ci to zaszkodziło? Czy mogą ci złe słowa zerwać choć jeden włos z głowy? Kto zaś nie trzyma serca na wodzy i Boga nie ma przed oczami, tego łatwo porusza słówko nagany. Kto natomiast we mnie ufność pokłada i nie usiłuje obstawiać przy własnym zdaniu ten ludzi lękać się nie będzie. Ja bowiem jestem sędzią i znawcą wszystkich tajemnic, ja wiem jak się rzecz miała, ja znam krzywdziciela i pokrzywdzonego. Ode mnie wyszło to słowo, za moim dopuszczeniem to się przydarzło, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu. Ja winowajcę i niewinnego jawnie osądzę, lecz najpierw chciałbym obu doświadczyć sądem ukrytym. Świadectwo ludzi często bywa mylne. Lecz Mój sąd jest prawdziwy, ostoi się i nikt go nie obali. Często bywa zakryty i mało komu dostępny w szczegółach, nigdy jednak się nie mylić nie może, choćby oczom nierozumnym wydawał się niesłuszny. Do mnie więc po wszelki sąd odwoływać się należy, a na własnym zdaniu nie polegać.Sprawiedliwy bowiem nie zatrwoży się, cokolwiek nań od Boga przypadnie. Mało dbać będzie , choćby mówiono przeciwko niemu kłamliwie.Nie będzie się także pyszałkowato radował, jeżeli go inni słusznie wytłumaczą. Pamięta, że ja jestem ten, co przenika nerki i serce, i nie sądzę według wyglądu i ludzkich pozorów. Często jest grzeszne w moich oczach to, co w mniemaniu ludzi godne jest pochwały.

09.01.2012 23:50
😁
106
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

1 Tymoteusza 2:11-12
11 Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. 12 Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości.

To tak a propos [1].

10.01.2012 00:17
HUtH
107
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

eh, co religia robi z ludźmi... czy raczej nadgorliwość...

10.01.2012 00:19
👎
108
odpowiedz
mikmac
162
Senator

Attyla -->
tylko jedno, krotkie.
Jako fizyk z wyksztalcenia (tak, tak wyzszego) moge z cala swiadomoscia stwierdzic: GOWNO wiesz o naukach przyrodniczych. Jestes prawnik, moze cos tam umiesz ze swojej dziedziny, ale o fizyce, przyrodzie etc to sie lepiej zamknij, bo sie centralnie osmieszasz.
Nie masz w tej materii kompletnie zadnej wiedzy - nawet jak to nie wynika wprost z tekstu, to wynika z kontekstu.
Ty masz WIARE w to co mowisz. I tylko to. W dodatku ta twoja wiara jest naprawde przerazajaca, jest to dokladnie taki typ "wierzacego", ktory CALKOWICIE odpycha od jakiejkolwiek religii, chocby to byla religia non-stop-seksu-z-3-dupami to ty to skutecznie obrzydzisz.

I tak, wez sobie to do serca, a argumentacje zdanie po zdaniu centralnie olewam.

Zreszta, do kogo ja pisze...facepalm...

10.01.2012 05:46
Belert
109
odpowiedz
Belert
182
Legend

Maizomir :--> otoz celem kosciola jest zabawienie jak najwiekszej ilosci ludzi, cale pierdoly czyli postep nauki wg. wspolczesnych nie mialy sensu i byly szkodliwe bo odciagaly ludzi od Boga.

10.01.2012 09:32
Hellmaker
110
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Kidler ---> Miałem coś napisać, ale mam to gdzieś. Jak mam dyskutować z kimś, kto nie wie o czym pisze?
Poza tym - próbujesz mnie zmiękczyć paragrafami? Hohoho, aż tak się mnie boisz?

[edit]
A jednak napiszę co myślę, bo czuję się zobowiązany to wyjaśnić.
Piszesz: "Ty hellmaker jesteś niebezpieczny i już mi groziłeś pobiciem."

Nie groziłem - informowałem. Ale może powiem to jaśniej, żebyś nie bał się zasypiać przy zgaszonym świetle.
Chłopcze, zrozum, gdybyś użył takiego argumentu jak użyłeś w tamtej rozmowie, gdy rozmawiasz ze mną twarzą w twarz, to byś dostał plaskacza. Albo bym cię opluł, odwrócił się i odszedł. Ale nie sądzę, żebyś miał odwagę powiedzieć komukolwiek coś takiego stojąc przed nim. Jesteś zbytnim gówniarzem, żeby się na coś takiego zdobyć. Odważny jesteś pod osłoną anonimowości internetowej, która potrafi przyjąć największe kłamstwa i draństwa.

"Gdybyśmy się spotkali w realu to byś mi przebił opony w samochodzie," - Od kiedy to 12-latki mają swoje samochody? Bo biorąc pod uwagę twoje wypowiedzi na tym forum nie masz więcej. Nie mam twojej mentalności szczylowatego bandyty, żeby się mścić na przedmiotach, bo właściciel jest niedostępny. To niedojrzałe emocjonalnie dziewczynki niszczą przedmioty należące do tego, kto je obraził. Skoro ci to przyszło na myśl ...

" albo po prostu rzucił się na mnie z rękami. " - Po pierwszym przypływie wściekłości, po prostu zrozumiałem, że jesteś zwykłym gnojkiem, który uwielbia trollować w internecie i brylować jaki to on nie jest odważny i cwany. Zresztą sam się chwaliłeś, że wykopali cię z 4chana. Trzeba być niezłą szumowiną, żeby stamtąd wylecieć. Teraz jakbyśmy się spotkali, to po prostu bym cię zignorował i ominął, tak jak się omija i ignoruje psie odchody leżące na chodniku.

"Cwaniaczkiem z targowiska próbujący sprzedać swój prymitywny produkt po zawyżonej cenie. " - może porozmawiamy na temat jak twoi ulubieńcy, którym wchodzisz pod sutannę sprzedają swój (a nawet nie swój) produkt po zawyżonych cenach?

Tak w ramach ciekawości - Indeks Ksiąg Zakazanych też był oznaką postępowości Kościoła?

Mikmac ---> Ależ czemu się dziwisz? Nie od dziś wiadomo, że niewiedza w prostej linii prowadzi do religii. Łatwiej i o ile wygodniej jest powiedzieć, ze coś stworzył jakiś tam bóg czy bóstwo, niż dowiedzieć się jak to działa.

10.01.2012 11:02
Maziomir
111
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Belert - dziękuję, że mi to uświadomiłeś. Teraz zastanawiam się czy nie umiesz czytać ze zrozumieniem czy ja nie mam wystarczająco zrozumiałego stylu w sarkazmie.

10.01.2012 23:16
112
odpowiedz
zanonimizowany782082
35
Konsul

HeadShrinker [ gry online level: 39 - Generał ]
Ummm a gdzie waści w tym Kato literkę N zobaczył?
N jest w polskiej pisowni. Obaj Kato(n)owie nosili przydomek Cato, co czyta się jako Kato właśnie.

Ja również uznałbym Twoje słowa za objaw schizofrenii - bowiem nie istnieje ktoś taki jak antyklerykał.
Zajrzyj no do słownika języka polskiego. Znajdziesz tam krótki opis antyklerykała.

Rzecz jasna podasz mi powody, dla których określasz GW mianem Szmaty? Bowiem z całą pewnością nie jest to medium, które uznajesz za właściwe. Więc jeśli przewina GW miałaby polegać jedynie na tym to ja również wzruszyłbym ramionami. Dlaczego? Ano dlatego, że Twoje dumania na temat Gw bazują na zestawie sztucznych tworów ideologicznych, których jedynym zadaniem jest zakłamywanie rzeczywistości. Tym samym podszedłbym do takiego "Zarzutu" tak jak podchodziłem do bredni Ziemkiewicza o tym, iż wystarczyło aby Michnik RAZ JEDEN powiedział o tym, żeby się od Jaruzela odwalili wszyscy - i wszyscy się odwalili. Czemu? Bowiem jest to nadawanie człowiekowi - mocy niemalże Demiurga. Swoją drogą - skoro Michnik to współczesny demiurg- to czemu Ziemkiewicz jeszcze żyje?
Demiurgowie byli ludźmi. A michnik rzeczywiście sprawował władzę nad umysłami dużej części "inteligencji". Tej, która została tak ładnie odmalowana w Dniu świra.

Jak to się pomyliłem? Czyżbyś nie był osobą, która pisała tutaj wcześniej pod nickiem "Attyla"?
A nie informowałem o tej "sensacji" już daaaaawno temu? Ten nick zastosowałem, ponieważ od początku istnieje pewna ilość ludzi, którzy stosowali wobec mnie ten, jak mi się zdaje, epitet. Zapewne miało to być coś w rodzaju przekleństwa rzuconego na wroga. Coś jak "hitlerowiec" albo "faszystka" - jak u lewaków z antify. Oni wszędzie widzą nazistów a wy widzicie wszędzie Attylów. Nie wiem nawet, czy w ogóle jedno od drugiego odróżniacie.

Hellmaker [ gry online level: 128 - Legend ]
G. prawda. To o czym piszesz - zakaz rytualnego bezczeszczenia zwłok - wydał jeden z pierwszych papieży i dotyczył on początkowo procederu wycinania kawałków, wygotowywania ich i przechowywania potem czy to jako trofea, czy to jako "przedmioty magiczne" mające zapewnić właścicielowi dodatkowe siły/ochronę/ czy co tam jeszcze. Potem został rozszerzony na pewne praktyki, które zostały zaobserwowane na krucjatach, a które przeprowadzano, żeby móc sprowadzić szczątki rycerzy do ziem rodzinnych i tam pochować.
No właśnie G. prawda :D
Zakaz dotyczył nie sekcji w ogóle ale wyłącznie gotowania i dzielenia zwłok na części dla celów polityczno - magicznych. Było to pod koniec XII w. a wydał to Bonifacy bodaj VII (numeru nie pamiętam, ale zdaje się, że to coś kole tego).
Zresztą zaraz potem dokonano pierwszej potwierdzonej sekcji na uniwersytecie w Bolonii. Zgadnij, kto ten uniwersytet założył i prowadził?
Sekcje prowadzili także nadworni medycy papiescy.
Prawdę mówiąc, to zakaz ów dotknął chyba przede wszystkim rodziny wojowników, którzy zginęli w Ziemi Świętej. Martwych już zwykle gotowano i wiedziono do Europy.

Zakaz sekcji zwłok do celów naukowych - także poprzez uczelnie tym się zajmujące, a więc pod całkowitym nadzorem Kościoła - to zupełnie co innego. Mieszasz dwie różne rzeczy. No fakt - można się pomylić - przecież to tylko kilkaset lat.
Do "celów" naukowych??? Pogięło cię? Co to w ogóle znaczy znaczy? Dziś z mniejszą lub większą pewnością można mówić o nauce i to tylko jako o zbiorze procedur badawczych ale wtedy?!
Ponadto cały czas mieszasz cele i środki. Jedynym celem godnym tego miana jest człowiek a nie jakaś "nauka". Jeżeli Kościół wyrażał negatywną opinię wobec "celów naukowych" (co to za absurd!? "nauka" sensu stricte zaczyna się dopiero mniej więcej w połowie XIX w. - wcześniej ta wasza "nauka"powstawała przy okazji usiłowania robienia magicznych sztuczek. Weźmy Kepplera - jego słynne prawo powstało tylko dlatego, że jako astrolog potrzebował bardziej wydajnych narzędzi dla przewidywania ruchu ciał niebieskich. I tak było w 99% przypadków), to były ku temu powody. Hierarchowie Kościoła – jak to ludzie - mogli się mylić wydając takie opinie ale cel zawsze przyświecał im ten sam. Errare humanum est. Tylko maszyny nie rozumieją co to oznacza.

To nic wielkiego dla kościoła, któremu kilkaset lat zajęło przyznanie, że Ziemia jest okrągła.
Rozumiem, że gdyby nie ten straszny, zacofany, ciemny i bestialski Kościół, ty dzisiaj miast oglądać Gwiezdne Wojny, byłbyś rycerzem Jedi i walczył o wolność i demokrację w galaktyce?
A tak jesteś tylko niespełnionym, sfrustrowanym gościem, który nie móc znieść blasku Słońca, wyklina je i wznosi motykę w geście gotowości bojowej? :D

Albo byłbyś cyborgiem ściganym przez Harrisona Forda, że nie wspomnę o Terminatorze albo członkiem SG 1 przemierzającym obce planety zamieszkane przez swojskich goauldów albo Widma :D

Szukaj czegoś nie zgubił a na pewno to znajdziesz :D

Zresztą te twoje rojenia niewielkie mają znaczenie. Kościół nie wspierał nauki w omawianym okresie, bo jej wtedy zwyczajnie nie było. Ty zaś wymagasz leczenia. I to szybko, bo możesz stać się groźny dla otoczenia. Frustracja często rodzi wściekłość i psychozę maniakalno depresyjną. Albo się spóźnili z leczeniem, albo można ci jeszcze pomóc :)
Niezależnie od tego Kościół - jako jedyna organizacja wyznaniowa - wprzęgł w swoją działalność naukę jako narzędzie służącą np. weryfikowaniu prawdziwości zdarzeń nadprzyrodzonych. I tu rzeczywiście można teoretycznie postawić zarzut taki, że jeżeli nie potrafimy czegoś wyjaśnić standardowo, to dopiero wówczas uznajemy, że jest to bezpośrednia ingerencja Boga w świat materialny. Można nawet w tym przypadku postawić absurdalną w innych przypadkach tezę o tym, że że brak wyjaśnienia fizycznego rodzi przekonanie o duchowym źródle fenomenu. Byłaby to jednak opinia powierzchowna i po prostu głupia. Wynikająca z gorącej chęci zdyskredytowania Kościoła niż jego rzeczywistych wad. Kościół ma swoje wady ale nie jest nią zamknięcie na poznanie świata fizycznego.

Rozumiem przyczyny, dla których Kościół umieścił w ramach swoich procedur weryfikacyjnych testy funkcjonujące w oparciu o założenia radykalnie materialistyczne, ale nie podoba mi się milczące godzenie się na założenie absurdalnego podziału rzeczywistości na rzeczywistość stricte materialną i rzeczywistość stricte duchową. Wszak sam fakt istnienia rzeczywistości materialnej nie znajduje najmniejszego uzasadnienia w niej samej.
Scjentyści zwykle nie rozumieją słów, jakimi się posługują.
Problem istnienia nie jest związany z tym, w jaki sposób stało się to, co jest. Problem istnienia to odpowiedź na pytanie „dlaczego istnieje raczej coś niż nic?”. Pytanie "jak?" ma znaczenie wyłącznie instrumentalne i może najwyżej przyczynić się do polepszenia czysto fizycznego bytowania człowieka.
Nawet jeżeli kiedykolwiek człowiek zdoła odpowiedzieć na wszystkie pytania "jak?", to samo istnienie pozostanie zagadką. To problem, który stoi o poziom wyżej niż ten, z który stykają się ludzkie zmysły. Poziom, który człowiek jest w stanie zaledwie odczuć i „musnąć” za pomocą rozumu. Bo żeby coś – cokolwiek - mogło z czegoś się wyłonić według jakichkolwiek zasad czy też bez nich, musiał być jakiś początek – punkt wyjścia, który nie ma nic wspólnego z tym, co z niego wyszło.
Nawet najprostsze z najprostszych musi najpierw być a nic na tym świecie nie może być w sposób zrozumiały pojęte jako źródło wyjaśniające własne istnienie.
Ty – jako rasowy scjentysta - wierzysz w absurdy takie jak nieograniczony potencjał poznawczy ludzkiego rozumu czy też zasadniczą jedność metody naukowej i nic nie jest w stanie przekonać cię, że jest inaczej, bo jest to cecha tej wyklinanej przez ciebie żarliwej wiary. Wierzysz w boga ale tym bogiem jest dla ciebie człowiek. Nie osoba ludzka ale ideologiczny abstrakt – pozbawiony osobowości „gatunek” , „którego” jedyną „godnością” jest „jego” pomysłowość i spryt. Zdolność przetrwania we wrogiej o absolutnie wyobcowanej „Naturze”. Wyobcowanej, choć przecie jako gatunek musi być jego częścią. Wyobcowany, bo pomimo tylu powierzchownych, banalnych podobieństw jest jednak całkowicie inny.

i to ma być usprawiedliwieniem? To oznaka ciemnoty, a nie postępu naukowego, którego według ciebie Kościół był takim wielkim orędownikiem. To oznaka strachu przed nieznanym, kompletnego braku wiedzy i chęci poznania.
Usprawiedliwieniem? Weź no na warsztat raz jeszcze to, co napisałem. Zwłaszcza fragment mówiący o niebezpieczeństwie wynikającym z wdawania się w dyskusje z fanatycznymi wyznawcami „nauki”. Napisałem to już raz ale się powtórzę (który już to raz?), choć nie mam wielkiej nadziei, że tym razem coś – cokolwiek – przez grubą zasłonę zabobonu i ciemnoty co ciebie dotrze.
Nauka (a zawłaszcza „nauka”) nie jest wartością samą w sobie i dla siebie. Może służyć jedynie polepszeniu fizycznego bytowania człowieka. Wartością najwyższą jest człowiek. Wszystko inne to fraszka – zabawka – żart – złudzenie.
Celem Kościoła jest człowiek. Taka jest misja Kościoła. Nauka może mu w tym pomóc. „Nauka” wyłącznie może szkodzić.

Nawiasem mówiąc traktowanie „ciemnoty” i „postępu naukowego” (cokolwiek miałoby to znaczyć) jako antonimów jest objawem nie czego innego jak ciemnoty właśnie i zabobonu.

"Źródła" bardzo mi się spodobały :D " - no i? Czy to coś zmienia w tym, że działalność Rydzyka wygląda jak działanie mafioza? Praktycznie wszystkie wspomniane sprawy można znaleźć - pojedynczo - w różnych innych źródłach. Łącznie - a raczej przede wszystkim - z aktami sądowymi.
Jeżeli chcesz zobaczyć prawdziwego miafoza, to zwróć uwagę na palikota i resztę tej bolszewickiej zarazy. O. Rydzyk przeraża cię i innych lewaków swoją zaradnością, charyzmą i umiejętnością przywracania ludziom równowagi duchowej.

"1796 r. Opracowano bezpieczną dla człowieka szczepionkę przeciwko ospie. Kościół natychmiast uznaje szczepionkę za "próbe buntu przeciwko samemu Niebu, a nawet przeciwko woli Boga".
Nie wiem na ten temat niczego konkretnego. Tylko raz się z tym spotkałem, gdy czytałem książkę o rewolucji francuskiej i jakimś szaleńcu, który uzyskał zezwolenie władz rewolucyjnych na przetestowanie swojego leku na wsi dotkniętej epidemią czarnej ospy. Sprzeciwił się temu miejscowy ksiądz, za co przymuszono go do zerknięcia przez „okno rewolucji”. Wieś oczywiście wymarła.

Ja naprawdę nie mam ochoty, ani czasu przekazywać ci wiadomości czy informacji, które jakby są dla ciebie podstawowe, skoro chcesz się mienić takim znawcą własnego wyznania. A szczególnie jego historii niezafałszowanej chęcią wybielenia swoich mrocznych postępków poprzez wieki.
Nie zauważyłem, bym cokolwiek wybielał. Staram się jedynie dokonać nieznacznej korekty twego skrzywienia ideologicznego. Widzę jednak, że jest to beznadziejne. Jako klasyczny fanatyk odporny jesteś na wiedzę.
Pisałem już, że Kościół nie jest stowarzyszeniem ludzi świętych. Oznacza to także i to, że nietrudno znaleźć w jego dziejach przypadki ludzi niegodnych miana „chrześcijanin”. Zwłaszcza, gdy się usilnie szuka i robi się to z punktu widzenia absurdalnych założeń wstępnych i z pomocą czystej, niezmąconej myślą nienawiści i złej woli. Chrystusowi i Jego Kościołowi nigdy nie brakowało wrogów starających się unicestwić Jego naukę.
Zastanawiałem się nawet nad przyczynami. i wydaje mi się, że wyjąwszy przypadki ludzi chorych umysłowo, jest to kwestia występującego od końcowego okresu Średniowiecza trendu zmierzającego do budowy totalnej władzy, która sama sobie wyznacza granice suwerenności. Zwolenników władzy totalnej nie brakowało, nie brakuje i brakować nie będzie a Kościół i głoszone przezeń Orędzie chrystusowe stoi tym planom na drodze.

11.01.2012 00:13
113
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

gdy czytałem książkę o rewolucji francuskiej i jakimś szaleńcu, który uzyskał zezwolenie władz rewolucyjnych na przetestowanie swojego leku na wsi dotkniętej epidemią czarnej ospy. Sprzeciwił się temu miejscowy ksiądz, za co przymuszono go do zerknięcia przez „okno rewolucji”. Wieś oczywiście wymarła.

Z ciekawości - jakieś głębsze informację co do tego szaleńca? Czy podanie szczepionki było przymusem, czy chorzy na ospę zgłaszali chęć wypróbowania leku?

11.01.2012 00:28
114
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

qla, pewnie tak zgadzali się na podanie tych szczepionek jak dzieci zarażane przez Jennera.

11.01.2012 00:32
115
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

To ja też podzielę się ciekawostką, która dziś znalazłem dotyczącą haloperidolu http://pl.wikipedia.org/wiki/Psychiatria_represyjna_w_ZSRR

11.01.2012 00:33
116
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Hellmaker wyszydza innych, którzy nie praktykują ewolucjonistycznej religii, po czym jak się powie, że jego przodkowie wyewoluowali z ryby to zaczyna grozić, że jak mnie spotka w realu, to mnie ostro pobije. TO WIERZYSZ W EWOLUCJĘ CZY NIE, BO TO JEST LOGICZNA SPRZECZNOŚĆ?! To jest tak jakbym ja głosił, że zostaliśmy stworzeni przez Inteligentnego Projektanta, a ktoś pod wpływem uniesienia zarzucił mi, chcąc mnie obrazić, że zostałem stworzony przez Inteligentnego Projektanta. Właśnie znalazłem materiał przejściowy między idiotą, a kretynem, bo nie mogła tego powiedzieć inteligentna istota. Na pewno nie homo sapiens. I na pewno nie z tego świata, bo takiej głupoty i fanatyzmu nawet na 4chanie nie znalazłem.

Hellmaker wiem, już że byłeś na pikniku. Ty jesteś totalnym psychopatą mającym czelność przyrównywać MOJĄ osobę do ignorowania jak psią kake. Nie ze mną te numery chuliganie. Ja jestem zawsze ubezpieczony na takie sytuacje, bo już nie raz mi grożono zabójstwem. Ciebie powinni zamknąć w więzieniu, bo stanowisz zagrożenie dla wyznawców religii. Twoje fanatyczne oddanie się kłamliwym nauką siejącym pogardę dla chrześcijan już pokazuje swoje kły. Trzeba stanowczo zapobiegać tego typu zdarzeniom. Już ci nie odpuszczę. Sorry. Ja np. chciałem się pojawić na pikniku, ale skutecznie mnie do tego zniechęciłeś, bo się po prostu boję. Ograniczyłeś moją wolność.

Attyla. Używaj prostszego języka, bo to jest jakby tłumaczyć psom poezję Szekspira.

11.01.2012 00:51
117
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Nazywasz brata swego psem?

11.01.2012 01:38
Hellmaker
😁
118
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Kidler ---> Drogie dziecię neostrady.

"TO WIERZYSZ W EWOLUCJĘ CZY NIE" - niby widać, że nie da się z tobą porozumieć na jakiejkolwiek płaszczyźnie, ale co tam.
Nie, nie wierzę. Wiara a wiedza, to dwie różne rzeczy. Biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia naukowe, ja WIEM, że ewolucja jest faktem. Wiara nie ma z tym nic wspólnego.

"jak się powie, że jego przodkowie wyewoluowali z ryby" - chłopcze napisałeś co napisałeś z zamiarem obrażenia mnie odnosząc się poprzez mojego ojca. Nie napisałeś tego z zamiarem dowiedzenia czegokolwiek, a z zamiarem zastosowania maksymalnego chamstwa, ale tak, żeby się z tego jakoś wywinąć. Zachowałeś się jak absolutny gówniarz i niedorosły szczyl.

"mającym czelność przyrównywać MOJĄ osobę do ignorowania jak psią kake" - a ty masz czelność przyrównywać MOJEGO zmarłego ojca do czegoś co znalazłeś w czeluściach internetu i wydało ci się wystarczająco obrzydliwe, żeby tym zarzucić tutaj?

"Ja jestem zawsze ubezpieczony na takie sytuacje, bo już nie raz mi grożono zabójstwem." - to teraz ci grożę zabójstwem? Hahahahahahaha. Przestań fantazjować mitomanie. Jak ci grozili? - tak ja ja ci grożę? No nic, może spojrzenie spode łba można traktować jako zabójstwo wrażliwej, chłopięcej duszyczki.
A jak ktoś na ciebie spojrzy krzywo na ulicy, to wzywasz policję, czy od razu antyterrorystów?

"Już ci nie odpuszczę. " - teraz ty mi grozisz?

"chciałem się pojawić na pikniku" - pojawiaj się. Napisałem ci, co ci ode mnie najwyżej grozi. Jeżeli uważasz pogardliwe spojrzenie i splunięcie pod nogi za zagrażające życiu to się możesz bać.

Powtórzę może z dodatkowym komentarzem.
"Teraz jakbyśmy się spotkali, to po prostu bym cię zignorował i ominął, tak jak się omija i ignoruje psie odchody leżące na chodniku. " - Przepraszam wszystkie psie odchody za porównanie ich do Kidlera.

"Hellmaker wyszydza innych, którzy nie praktykują ewolucjonistycznej religii" - wyszydzam idiotów. Do osób religijnych nic nie mam, dopóki nie zachowują się jak ty. Do nikogo nic nie mam dopóki nie zachowuje się tak jak ty. I wyznanie tu nie ma nic do rzeczy.

Skąd się tacy biorą? Inteligentny Projektant chyba miał swój cholernie zły dzień jak cię stwarzał. Albo ma wyjątkowo chore poczucie humoru.
Muszę przyznać, że tak skrajnego półgłówka, to to forum jeszcze nie widziało.

11.01.2012 01:42
👎
119
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

A od kiedy to wróg Boga ma być moim bratem?

"Na zewnątrz są psy, guślarze, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy i każdy kto kłamstwo kocha i nim żyje." Apokalipsa św. Jana.

"Potem odprawił tłumy i wszedł do domu. Jego uczniowie przyszli do Niego z pytaniem: "Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście na polu". 37 On odpowiadając rzekł: "Siewcą dobrego ziarna jest Syn Człowieczy, 38 polem - świat; dobrym ziarnem natomiast są synowie królestwa, a chwastem - synowie zepsucia; 39 wrogiem, który je rozsiał, jest diabeł, żniwami - kres doczesności, a żniwiarzami - aniołowie. 40 Jak zatem zbiera się chwasty i pali w ogniu, tak będzie u kresu doczesności. 41 Syn Człowieczy pośle swoich aniołów i zbiorą z Jego królestwa wszystkich [sprawców] zgorszeń i czyniących nieprawość. 42 Wrzucą ich do pieca z ogniem. Tam będzie szloch i zgrzytanie zębami. 43 Wówczas sprawiedliwi będą jaśnieć jak słońce w królestwie ich Ojca. Kto ma uszy, niech słucha. "

Rozumiem także, że to że Jezus przyrównując takie osoby do chwastów, też jest niezbyt tolerancyjny w twoich normach? No sorry, wydaje ale wydaje mi się że najwyższy czas zmienić swój system moralności, albo zamilknąć na wieki, bo Pan obiecuje że kłamliwy język zostanie odcięty, a kłamca rozszarpany.


Nie, nie wierzę. Wiara a wiedza, to dwie różne rzeczy. Biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia naukowe, ja WIEM, że ewolucja jest faktem. Wiara nie ma z tym nic wspólnego.

Nieźle. Zapewniam cię, że otrzymasz nobla za podanie choć jednego dowodu na makro ewolucję. Ty się powołujesz na mikroewolucję, ale jak na razie jakoś nikomu nie udało się udowodnić, makroewolucji. Jedna organizacja daje milion dolarów no chociażby jeden maleńki dowód na makroewolucję. Twoja pewność w ewolucję jest tak samo absurdalna jak wiara w to, że woda kiedyś zacznie płynąć w górę. Nie rozróżniasz co jest faktem, a co jest fizyczne nieudowadniane, a więc jest przestrzenią wiary.

11.01.2012 03:10
😁
120
odpowiedz
zanonimizowany736805
33
Konsul
Wideo

Rzeczywiście ten kościół musiał was mocno izolować od informacji skoro pisze się o "wierze" w wodę płynącą w górę. To jest fakt który każdy może sobie w domu potwierdzić na własną rękę. Zjawiska kapilarne, mówi ci to coś? Nie? Proszę bardzo: http://www.youtube.com/watch?v=d4PjrI3iWVI Oczywiście nie można też zapominać o starych, dobrych studniach artezyjskich.

Przedni wątek, tytuł niezachęcający ale jak zobaczyłem że już tyle odpowiedzi to wyczułem że coś grubszego się kroi. Widzę że bojownicy najwyższego dzielnie próbują indoktrynować niewiernych, dobrze że czasy wszechobecnego zabobonu się skończyły bo jeszcze paru forumowiczów wylądowałoby na stosie, a ci którym by się upiekło skończyliby z dożywotnim aresztem domowym (oczywiście jeśli wcześniej przyznaliby się do błędu, zrzekli swoich przekonań i odwołali wszystkie wypowiedzi) :D

11.01.2012 08:49
😊
121
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Nieźle. To rozumiem, ze od teraz badając erozje jakies rzeki mamy zakladac, ze czasem plynela w górę, a czasem w dol. :-)))

11.01.2012 09:00
😜
122
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Niezly offtop. :)

Mialem jakis czas temu dyskusje ze zwolennikiem Wielkiego Architekta i wygladalo to mniej wiecej tak (w wielkim skrocie)

On: Wszechswiat jest tak niesamowicie zlozony, splatany taka iloscia wzaejmnych zaleznosci, tak precyzyjnie zestrojonymi prawami natury, ze gdyby choc jedno z nich (np. sily wiazania czasteczek) byla odrobinke inna, to zycie byloby niemozliwe. Nie jest mozliwe zeby to bylo dzielo przypadku. Zatem istnieje cos, co musialo stworzyc stworzyc te wszystkie harmonie i zaleznosci.

Ja: No dobra, ale zauwaz, ze aby stworzyc cos rownie skomplikowanego, zlozonego i harmonijnego, a do tego zeby kontrolowac kazdy atom (bo skoro Bog jest wszechmocny to dla niego jest to pestka) to sam Bog musi byc forma duzo bardziej skomplikowana niz wszechswiat, prawda?

On: Oczywiscie.

Ja: No to kto stworzyl/skonstruowal Boga?

On: Nikt. Bog byl od zawsze.

Ja: Czyli tak - cos takiego jak wszechswiat nie moglo samo powstac albo po prostu byc, bo jest nazbyt skomplikowane. Ale cos bardziej skomplikowanego od niego moglo po prostu od zawsze byc "tak z niczego".

On: Tak.

Ja: To czemu nie zalozyc, ze forma dalece mniej skomplikowana tez sobie po prostu mogla od zawsze byc?

On: Bo takie cos nie moglo samo z siebie powstac/byc, bo jest nazbyt skomplikowane, nie rozumiesz?

11.01.2012 09:23
123
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

smuggler, to jest ciekawy paradoks, zawsze uczono mnie, że aby był skutek musi być przyczyna, a zwykle ateiści wierzący w naukę aby uzasadnić istnienie bez boga, używają fantastycznych argumentów jakoby świat był od zawsze, albo zrobił się sam (spontanicznie) - co to ma wspólnego z nauką? gdzie tu jest przyczyna i skutek?

11.01.2012 09:29
124
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Nie wiem, ale rozbawila mnie logika, ze cos nie moze istniec bo jest nazbyt skomplikowane by powstac, wiec musi byc stworzone przez cos duzo bardziej skomplikowanego, ktore po prostu bylo od zawsze, bo tak.

Ale jak ktos powiedzial wyzej - jesli czegos nie potrafimy DZIS wyjasnic to nie znaczy, ze trzeba zaraz koniecznie ladowac w to Boga jako wyjasnienie.

W XIX wieku uczeni byli zaklopotani Sloncem - bo z wyliczen im wyszlo, ze zadna znana reakcja chemiczna, zadne paliwo itd. nie mogloby dac tyle energii, ile wysyla Slonce. Ale nie stwierdzili, ze to np. boze tchnienie to powoduje (a to takie eleganckie i proste wyjasnienie przeciez), tylko szukali odpowiedzi, az znalezli.

11.01.2012 09:33
125
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

I tutaj właśnie pojawia się idea Inteligentnego Projektu. Mężczyzna(którego piękno jest nie do uchwycenia nawet przez Michała Anioła) z przypadkiem wyewoluowanym narządem płciowym oraz kobieta z przypadkowo wyewoluowaną pochwą, mogą się ze sobą rozmnażać jest tak samo absurdalne jak to, że w wyniku wielkiego wybuchu drukarni wytworzyły się malutkie słowniczki, które przed dobór naturalny literek zaczynają tworzyć coraz większe encyklopedie, aż w końcu powstają równolegle dwie encyklopedie, które mogą się rozmnażać i dawać na świat lepsze encyklopedie. Ja wiem, że to co wam mówią brzmi czasem naukowo. Tak jak to, że od zwiększania podatków rośnie dobrobyt społeczeństwa.
Dlatego, że nadawca zakodował genialnie informację, która znajdujemy w cząsteczkach dna, musiał skonstruować kompleksowe maszyny biologiczne, które tę informację dekodują i wykonują wszelkie procesy biosyntezy, musiał ukształtować wszystkie detale i zlodlonsci istot żywyuch. możemy wnioskować, że nadawca to wszystko tak chciał i że musi być wszechmocny. Dlatego, że informacja jest w swej istocie nie-materialną wielkością, nie może zatem pochodzić od wielkości materialnej. Nowa informacja powstaje tylko w kreatywnym procesie myślowym. Możemy zatem wnioskować, że nadawca musi być z natury nie-materialny. Duch. Można jednak przyjąć, że jest to projektant materialny, tylko kto stworzył w takim razie tego projektanta? Informacja musiała pochodzić od kogoś innego, by dać początek temu projektantowi. I znowu stajemy przed głębokim filozoficznym pytaniem o początki. Każdy kolejny n-ty projektant musiałby otrzymywać informację od n-1szego co musi mieć swój początek.

11.01.2012 09:44
126
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

W XIX wieku uczeni byli zaklopotani Sloncem - bo z wyliczen im wyszlo, ze zadna znana reakcja chemiczna, zadne paliwo itd. nie mogloby dac tyle energii, ile wysyla Slonce. Ale nie stwierdzili, ze to np. Boze tchnienie to powoduje (a to takie eleganckie i proste wyjasnienie przeciez), tylko szukali odpowiedzi, az znalezli.

No dobra. Znaleźli, tylko czy to ujmuje temu, że nie stało się to na początku przez Boże tchnienie? Gdyby Bóg nie zaprojektował tak systemu we wszechświecie i praw fizyki, że musiał by ingerować w wszechświat żeby na przykład rzucić piorun, to by nie był Wszechmocny. Tak to stworzył system, który jest doskonały i żyje swoim życiem( uwaga na deistów). Jednak nic to nie ujmuje temu, że każdy promień, każdy oddech, pochodzi od Boga.

Poza tym, nawet gdyby wielki wybuch byłby zgodny z nauką( pomijam już fakt, że jest to dowód na Boga i na początku ateiści bardzo bronili się przed wielkim wybuchem, bo to oznacza dowód na istnienie Stwórcy poza świata), to i tak bazuje na fałszywych nieempirycznych założeniach. To, że wielki wybuch był ileś tam miliardów lat temu, to również może być tak, że Ziemia miała początek np. 6000 lat temu. Jak Jezus dokonywał cudów lecząc ślepców, albo przemieniając wodę w wino, nie czekał, aż ono wyfermentuje tylko zrobił to od razu, bo jest Wszechmocny. Gdyby ewolucjonista został stworzony w 7 dniu od założenia fundamentów świata przez Boga, dalej by twierdził że Ziemia ma miliardy lat, bo jego stwierdzenie bazuje na fałszywych założeniach.

11.01.2012 09:56
😁
127
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Sorry, Kidler ale twa znajomosc ewolucji jest duzo mniejsza niz moja znajomosc pism sw. Augustyna (a jest bliska zeru) wiec naprawde nie chce mi sie polemizowac z "przypadkowo stworzonym penisem" i tego typu tezami.

11.01.2012 10:06
128
odpowiedz
zanonimizowany154655
5
Konsul

Czy Attyla dopuszcza kompromis, że istnieje wiele bóstw na tym samym poziomie wszechmocy tworzących płaszczyznę wszechrzeczy? Czy dopuszcza fakt, że być może jest/są istotami złymi? Przecież nasz niedoskonały umysł może tego nie zauważać/nie dopuszczać do siebie takiej myśli. Czy może z pomocą ksiąg pradawnych pisanych przez absolwentów studiów teologicznych 3 stopnia na Uniwersytecie GdzieśtamjakimśAleksandryjskim - rybaków natchnionych win... tzn bogiem wie, że jest jeden brodaty starzec, który ot tak stworzył humanoida zdolnego myśleć i dostarczywszy mu wolną wolę w formie pozbawionej alternatywy dla osób z natury dobrych, ale nie przepadających za publicznym poniżaniem się, klękaniem, zjadaniem gumowatego opłatka oraz uczestnictwie w iście plemiennych rytuałach, nie wspominając o okrutnej świadomości bycia czyimś parobkiem bo nawet najmarniejsza istota ma prawo bycia wolnym w myśl dobrej woli boga. Poproś proszę swojego boga, by przygotował dla mojej dobrej, choć niewiernej duszy skrawek wolności na skraju wszechświata.

11.01.2012 10:51
129
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Rozumiem także, że to że Jezus przyrównując takie osoby do chwastów, też jest niezbyt tolerancyjny w twoich normach? No sorry, wydaje ale wydaje mi się że najwyższy czas zmienić swój system moralności, albo zamilknąć na wieki, bo Pan obiecuje że kłamliwy język zostanie odcięty, a kłamca rozszarpany.

To nie kwestia tolerancji, a poszanowania drugiej osoby, ale tego widocznie w swoim miłosierdziu Kościół już Cię nie nauczył.
Na pewno czas na zmiany, tylko nie koniecznie w moim systemie moralności :)

11.01.2012 11:06
Ze wsi
😜
130
odpowiedz
Ze wsi
68
Senator

Wątek o posłance PO, a większość postów to kłótnie na temat teorii ewolucji. Zróbcie sobie osobny wątek i tam sobie piszcie swoje wywody.
Jedyne co partia rządząca ma wspólnego z liberalizmem to liberalne traktowanie swojego nieuctwa.

11.01.2012 11:07
😈
131
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

smuggler a skąd wzięło się to "od zawsze"? ;D

11.01.2012 11:26
😁
132
odpowiedz
Saurus
57
Immort-e-l Rider

Zakładając, że czas stanowi jedną z płaszczyzn wymiarowości, „od zawsze” może równie dobrze przypisać do pozaczasowości. Patrząc z tej perspektywy mamy do czynienia z osobliwością nie przynależącą do wymiaru czasu i nie podlegającą jego uwarunkowaniom, a tym samym nie mogącą być rozpatrywaną przez parametr czasu ;)

11.01.2012 11:37
133
odpowiedz
mikmac
162
Senator

MANOLITO -->
dla tego Wszechswiata jaki znamy i jestesmy w stanie badac czas nie jest pojeciem bezwzglednym. Po pierwsze zaczal sie w pewnym momencie - wczesniej nie istnial w tym ukladzie. Po drugie nie zawsze plynal tak jak dzis go znamy.

Dlatego, w odniesieniu do naszego Wszechswiata mozemy mowic od zawsze - czyli od poczatku czasu i poczatku Wszechswiata, jest to prawidlowe fizycznie.

11.01.2012 11:48
Belert
😃
134
odpowiedz
Belert
182
Legend

Czy Attyla dopuszcza kompromis, że istnieje wiele bóstw na tym samym poziomie wszechmocy tworzących płaszczyznę wszechrzeczy?
to blzunierstwo.Gdybys to napisal na portalu muzulmanskim to juz by chlopaki cie namierzali :)
I niedlugo bys zbieral zeby do reki w najlepszym wypadku.

11.01.2012 11:56
135
odpowiedz
zanonimizowany154655
5
Konsul

Ale ja nie proszę by udowodnił mi, że bóg/bogowie to nie smerfy czy pokemony. Chcę tylko by w sposób niearbitralny i możliwie obiektywny i prosty dowiódł na zasadzie zerojedynkowej, że bóg/bogowie są dobrzy(1) lub źli(0). Tylko nie posiłkując się argumentem łaski stworzenia bo to atut tylko w przypadku gdy bóg czy tam bogowie są dobrzy. A to chcę, by mi udowodnił.

11.01.2012 12:02
136
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

Saurus, mikmac, to są takie same dogmaty jak ostatnio obalona teoria względności? a poza tym, skąd wzięła się pozaczasowowść ?

11.01.2012 12:03
wysiak
137
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Poquelin --> Obawiam sie, ze ludzie nie sa w stanie tego pojac, tak jak zlota rybka nigdy nie zrozumie psychiki wlasciciela akwarium. Nie ten poziom egzystencji i pojmowania.

11.01.2012 12:07
😃
138
odpowiedz
Saurus
57
Immort-e-l Rider

MANOLITO ->> A to ciekawe z tym obalaniem teorii wzglednosci. Mówisz o tym jej aspekcie dla którego sam Albercik zakładał nieścisłość/nieprawdziwość? Bo jakoś dla podstawowych jej podwalina nie słyszałem jeszcze o "dowodzie obaleniowym".

Pozaczasowość "nie wzieła się", bo nie mogła zaistnieć w naszym spektrum postrzegania znaczenia "początek". Byt poza czasem jest bytem bez poczatku i końca. Z naszego punktu odniesienia nie istnieje.

11.01.2012 12:10
Belert
139
odpowiedz
Belert
182
Legend

chcesz cos co jest niezmoliwe .Proba zrozumienia Boga dla takich malych móżdżków jest niemozliwa.

11.01.2012 12:35
Maziomir
140
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Obalono teorię względności powiadasz? To śmiała teoria - jedyne co stwierdzono, to że prawdopodobnie udało się pewnym cząstkom materii przekroczyć prędkość światła i jest mowa o zrewidowaniu dotychczasowej wiedzy jeśli fakt się potwierdzi. Przy czym fakt ten jest ciągle w stadium badań, gdyż mowa tu o niepowtórzonym i przypadkowym eksperymencie, a do tego jego znaczenie niezrozumiałe. Może się zresztą zdarzyć, że teoria względności, na której opiera się dzisiejsza nauka wymaga rozwinięcia, a nie zarzucenia. Zresztą może to jeden z najszczęśliwszych momentów w nauce (niech mnie mikmac skoryguje jeśli błądzę) bo teoria Einsteina poza stworzeniem podstaw do zrozumienia działania rzeczy również ogranicza nasze możliwości. Wyłom w niej daje nadzieje na nowe kierunki badań, które mogą się zakończyć poważnym przełomem w wiedzy.

Co do wszelkiej maści kreacjonistów w oldskulowym stylu - naprawdę nie warto z nimi dyskutować. Jeśli ktoś w obecnej dobie wierzy, że Ziemia istnieje 6 tysięcy lat jest idiotą, z którym rozmowa nie ma sensu.

11.01.2012 12:50
141
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Jeden z naczelnych ewolucjonistów - Miller, powiedział, że gdyby był kreacjonistą to by uderzał w ewolucjonistów na temat pochodzenia komórki, bo to najsłabsze ogniwo teorii, "a potem to już jakoś poleci". Faktycznie o pochodzeniu nie wiemy nic, a to że samo replikujące się biologiczne szwajcarskie zegarki poprzez przypadkowe zaginanie swoich części, tak iż przyniosły nową funkcję, lub dało początek nowemu układowi, jest że tak powiem- absurdalna.

http://www.lenartowicz.jezuici.pl/old/books/FenGen75.pdf Polecam się zapoznać z tą lekturą niestety tylko po angielsku. Autorem jest Lenartowicz profesor Zwyczajny Lenartowicz. Skończył medycynę na Uniwersytecie Warszawskim w 1958 i uzyskał doktorat z neurofizjologii w 1961. Potem wstąpił do zakonu jezuitów Dlaczego jego cytuję? Bo on długo przed sformułowaniem teorii inteligentnego projektu dobrze argumentował na rzecz Inteligentnego Projektanta z punktu widzenia biologii molekularnej. Kto jest zainteresowany niech przeczyta, żeby potem się nie ośmieszał, że ewolucja jest aksjomatem. Udowodnia nieredukowalną złożoność, że wyrafinowane molekularne mechanizmy komórkowe potrzebują wielu elementów, by mogły funkcjonować. Potrzeba równocześnie obecności wielu elementów by mógłby funkcjonować układy typu rzęski, wici czy też kaskady krzepnięcia krwi., mogące powstać przez "liczne drobne przekształcenia". Przyznam się, że naczytałem się już chyba wszystkich argumentów przeciwko tej teorii. Niektóre były już tak bzdurne, że po prostu nie dało się tego czytać. Co więcej, te bzdurne argumenty były od razu cytowane w pismach, a potem powtarzane przez plebs.

Przykładowo, argument jakieś "uczonego", który pewnie tak jak pani z postu pierwszego sądzi, że od zwiększania podatków rośnie dobrobyt społeczeństwa. Pennock pisze o chronometrze, jakoby że pod wpływem jego mikrouszkodzenia, to prawdopodobnie można by go użyć na lądzie jako mniej precyzyjny, lecz zdolny do wskazywania czasu zegarek.

"Jeżeli, któraś z części przypominająca kształtem hantle balanse wahadłowe i cztery spiralne sprężyny balansowe, które umożliwiają kompensację ruchów okrętu zostanie uszkodzona to zegarek przestanie pełnić funkcję swoją specyficzną na obrębie statku, ale nadal może pełnić funkcję w odmiennym środowisku, takim jak spokojniejsze jezioro, czy stały ląd. "

A więc jednym z logicznie możliwych sposobów otrzymania złożonego zegarka jest przyjęcie za punkt wyjściowy bardziej żłożonego chronometru i zepsucie go? ALEŻ BYŁEM GŁUPI ŻE O TYM NIE POMYŚLAŁEM! Ale jak najpierw powstał ten chronometr...

No absurd! Gdyby ewolucja(Makro. MAKRO!!!!!) miała miejsce wszędzie byśmy dookoła nas widzieli przepoczwarzających się ludzi, czy gatunki w inny gatunek. Dlaczego ja nie widzę nikogo kto, traci ogon( nota bene po co mielibyśmy tracić ogon, mi by był bardzo pomocny :-DDD)? Dlaczego widzę, tylko całkowicie odrębne od siebie organizmy tak jak to mówi Pismo Święte? Ewolucja jest dana po to, żeby ludzie np. w średniowieczu nie umierali pod wpływem bakterii, żeby organizm dostosowywał się do miejsca, tak jak biały człowiek wydzielony na populację słonecznej Afryki dał nam murzyna. ALE TO CAŁY CZAS JEST CZŁOWIEK, A NIE LEPSZY GATUNEK!!! Przez takie myślenie popowstawały eugeniczne ruchy typu ku klux klan.

11.01.2012 12:57
142
odpowiedz
mikmac
162
Senator

po pierwsze ogolna teroria wzglednosci dopuszcza przekroczenie predkosci swiatla. Nie jest w stanie opisac tego zjawiska, ale dopuszcza.
Po drugie z Einsteinem to w ogole ciekawa sprawa. Einstein juz przed ogloszeniem najpierw szczegolnej a pozniej ogolnej teorii wzglednosci WIEDZIAL, ze jego teoria nie jest idealna, i juz potrafil wyobrazic sobie obszary, gdzie jego teoria nie dziala - nie umial ich jednak ani zobrazowac ani policzyc. Zrobil to, na co pozwalala owczesna wiedza. Po prostu do mechaniki kwantowej bylo jeszcze kilka dziesiecioleci.
Ale jest naprawde machiaveliczna w swojej genialnosci. Nie neguje zjawisk, ktore zle lub wcale nie jest w stanie opisac. Co wiecej mocno wspiera teorie kwantowa, o ktorej Einstein nie mogl miec pojecia, choc cos podejrzewal.
To przeciwienstwo fizyki Newtonowskiej, ktora nie zaklada odstepstw - jest bialo/czarna.

Aktualnie teoria wzglednosci (zaznaczam, jest w stanie ja zrozumiec ok 2% ludzkosci, de facto rozumie ja raptem kilka tysiecy osob... nie, ja jej do konca nie rozumiem - moge liczyc za jej pomoca, moge rozumiec swiat dzieki tej teorii, ale nie potrafie jej wytlumaczyc, a studiowalem to naprawde szmat czasu...) oraz mechanika kwantowa to dwie najpotezniejsze bronie jakie mamy w walce ze zrozumieniem wszechswiata. WSZYSCY fizycy wiedza, ze brakuje nam lepszej teorii. Jednak na razie mamy tylko to. Panuje przekonanie, ze kiedys bedziemy mieli JEDNA teorie, ktora zgrabnie opisze cala fizyke wszechswiata - generalnie jest na wyciagniecie reki, ale wciaz umyka.
Dzis mozemy opisac 99% zjawisk fizycznych, zarowno matematycznie jak i fizycznie to opisac. Generalnie wysypujemy sie na osobliwosciach (bing bang, czarna dziura) - niby cos wiemy, ale jeszcze jak dziecko we mgle. LHC powinien mocno przyspieszyc prace.

11.01.2012 13:11
143
odpowiedz
zanonimizowany38189
107
Senator

Kidler
No absurd! Gdyby ewolucja(Makro. MAKRO!!!!!) miała miejsce wszędzie byśmy dookoła nas widzieli przepoczwarzających się ludzi, czy gatunki w inny gatunek.

Apsurt!
Chciałbym ci tylko przypomnieć, że swoje obserwacje możesz prowadzić na góra kilku tysiącach lat (zakładając kroniki wszelakie i jakieś 70-980 lat zakładając twoje własne marne życie), w momencie gdy ta twoja MAKRO!!!111oneoneone ewolucja raczej zajmuje miliony tychże lat.
Spotkajmy się może za 20 milionów lat i zobaczmy co się stanie, hm?

11.01.2012 13:14
144
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

[142] Mnie jako laikowi w tej dziedzinie, ktoremu sie zdawalo, ze "no ale cos juz tam chyba wiemy" opadly rece jak sie zaczalem wglebiac w to, co pisza o ciemnej materii (o ktorej zdaje sie wiemy tyle, ze ejst ale nie wiemy czym jest) i ciemnej energii (tak to sie chyba nazwa, ktora wprowadzono w sumie tylko po to, zeby nam sie owczesne teorie mniej wiecej zgadzaly, ale nie wiemy czym jest i czy w ogole jest) bo wyszlo na to, ze nadal jestesmy tak na etapie "flogistonu" tylko troszke bardziej do przodu. Ale i tak nie uwazam w efekcie, ze "czyz nie lepiej po prostu zalozyc, ze to wszystko "Bozia i jej dzielo" i przestac sie tym przejmowac"? :)

11.01.2012 13:33
145
odpowiedz
mikmac
162
Senator

co do przekroczenia predkosci swiatla.
Po pierwsze to dopiero teoria, czeka na potwierdzenie. Przekroczenie predkosci ledwo sie zmiescilo w dokladnosci pomiaru, a zostalo uznane za przekroczenie, dlatego, ze rozklad Gaussa wynikow sugerowal taki wynik. Zaden wynik nie przekroczyl dokladnosci pomiarowych.

Po drugie Einstein przewidzial (i co ciekawe opisal) czastki poruszajace sie szybciej niz swiatlo. Choc te czastki nie byly jeszcze wtedy znane. Sa w zgodzie z jego teoria.

W czym sie bierze problem w dyskusji z takim Kidlerem? Tu nie chodzi nawet o jakas wielka wiedze. Tu chodzi o ograniczenia ludzkiego umyslu - ludzie nie sa w stanie pojmowac wielkich i malych liczb. To jest najwieszky problem (chyba) w komunikacji pomiedzy naukowcem a laikiem.
Nie jestesmy w stanie (nikt z nas) wyobrazic sobie miliona lat. Nie jestesmy w stanie sobie wyobrazic nawet tysiaca lat. Tysiac pilek jeszcze jako tako, ale milion jest niepojmowalne.
Nasz umysl ogarnia poznawczo okres okolo 100 lat i tyle. Mowimy i opisujemy np. czasy sprzed 3,5 tys lat - ale opisujemy krotki okres w totalnie nieogarnialnym dla nas odstepie czasu od "dzis".

A wszechswiat sie mierzy w miliardach a nie milionach. To jest 6 rzedow wielkosci poza pojmowaniem jakimkolwiek.
Zjawiska kwantowe mierzy sie w dziesiecio-miliardowych czesciach metra, a my nie mozemy sabie wyobrazic wielkosci bakterii, ktora kilkaset tysiecy razy wieksza...

Najblisza gwiazda (poza sloncem) - Alpha Centaurii jest blisko, bardzo blisko. Raptem niecale 4,5 roku swietlnego. Blisko nie? W 4,5 roku mozemy tam byc. Tylko jak sie policzy to predkosciach jakich mozemy podrozowac to podraz TAM zajmie nam... 440 000 LAT. Pol miliona lat - kto jest w stanie sobie wyobrazic taki przdzial czasowy? NIKT. Nie pojmowalne.

Latwo mowi sie o tym, ze dinozaury zyly 65 mln lat temu - dopoty, dopoki nie zaczniemy sie zastanawiac jak dawno temu to bylo. Maly hint - nie zaczniemy sie zastanawiac, nie rozumiemy tego.

I tu sa wlasnie roznice miedzy naukowcami a Kidlerami. Naukowcy tez nie pojmuja tak wielkich liczb - oni je akceptuja i "przetwarzaja". Kidlery przez niemoznaosc pojmowania szukaja drugiego dna...

11.01.2012 13:40
Drackula
😜
146
odpowiedz
Drackula
237
Bloody Rider

Naukowcy tez nie pojmuja tak wielkich liczb - oni je akceptuja - oj oj, sie zapedziles troche z tym twierdzeniem :p. Kosmosem sie nie zajmuje wiec z wielkimi liczbami do czynienia nie mam ale w druga strone jak najbardziej i nie mam problemu z pojmowaniem tych "malych" liczb :)

11.01.2012 13:51
147
odpowiedz
mikmac
162
Senator

Drackula -->
zrobilem blad uzywajac slowo liczby - powinno byc wielkosci.
Liczby to matematyka a nie fizyka ;) Z liczbami nie mamy zadnego problemu, to tylko kwestia zer po lub przed przecinkiem. Liczby sa abstrakcyjne, dlatego tez tak latwo przychodzi nam poslugiwanie sie milionami czy miliardami pieniedzy - to abstrakcja.
Ale wyobrazic sobie miliard 1-dolarowek w jakims pomieszczeniu? Heh, niepoliczalne dla nas.

A male wielkosci? Wezmy wirusy - male sa skurczybyki, chyba cos kolo 10-100 nm. Kompletnie tego nie mzoemy sobie wyobrazic. Ale przeciez mozemy zobaczyc - wystarczy dobry mikroskop. Tylko wtedy wirus ma na ekranie 10cm... a to juz calkiem wyobrazalna wielkosc.
Wiemy i akceptujemy, ze ma 50nm, ale nie wiemy jak bardzo mala to wielkosc.

11.01.2012 14:09
👎
148
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Karrrde, powiem ostatni raz, bo nawet gdyby tu newton przemawiali to byscie go zanegowali. Zmiany w takim przedziale czasowym sa empirycznie nieudowadnialne, wiec jest to wiara. Tak jak to powiedzial noblista, ktorego wypowiedz zamiescilem wyzej. Ręce opadaja, no naprawde.

11.01.2012 14:20
😈
149
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Drackula - no ale jak "na rozum" ogarnac taki ulamek sekundy (on ma swoja nazwe...) w czasie ktorego swiatlo przebywa... 30 cm? "Krotko w ch...olere"? :)

Kidler - gdyby TERAZ przemowilby Newton z checia nawrocilbym sie na dowolna wiare, bo to dopiero bylby CUD, czyli dowod boskiej ingerencji zmieniajacej obowiazujace prawa natury.

11.01.2012 14:26
Maziomir
150
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Są gatunki gdzie mutacje przebiegają wyjątkowo szybko. Prowadzone są takie badania. Część wiedzy paleontologicznej opiera się na analogii z anatomią istniejących stworzeń tym samym czerpie z dziedzin nauki, które nie są już dla nas niezbadaną zagadką i empirycznie buduje obraz historii życia, jego zmian i ewolucji gatunków. Badania genetyczne zaś są w stanie chemicznie udowodnić zbieżność genotypów żyjących istot. Dowodów jest wystarczająco wiele by ewolucja już dawno wyszła poza miano teorii i została przyjęta w kanon twierdzeń naukowych. Do tego twój noblista napisał jedynie, że jedyne miejsce, w którym istnieje miejsce dla ingerencji "boga" w historii życia jest samo jego powstanie. Owszem, do dziś nie potrafimy go stworzyć choć wiemy z jakich składników powstało. Zajmij się studiowaniem biblii. Najlepiej gdzieś indziej niż tu.

11.01.2012 14:27
😃
151
odpowiedz
zanonimizowany822506
11
Pretorianin

:P

11.01.2012 14:30
😁
152
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin
Image

Newton — „sam kciuk przekonałby mnie o istnieniu Boga”. Newton jak wielu innych naukowców przed Darwinem było propagatorami inteligentnego projektu jako czegoś oczywistego.
Teraz się namnożyło chmari imbecyli, tak że jakby ich przenieść do średniowiecza nie potrafili by udowodnić nawet czym jest całka :DDD. Ale w prześladowaniu katolików pierwsi :-D.

Sir Isaac Newton (ur. 4 stycznia 1643 w Woolsthorpe-by-Colsterworth, zm. 31 marca 1727 – angielski fizyk, matematyk, astronom, filozof, historyk, badacz Biblii i alchemik. Jeden z najwybitniejszych naukowców na świecie.

W swoim słynnym dziele Philosophiae naturalis principia mathematica (1687 r.) przedstawił prawo powszechnego ciążenia, a także prawa ruchu leżące u podstaw mechaniki klasycznej. Niezależnie od Gottfrieda Leibniza przyczynił się do rozwoju rachunku różniczkowego i całkowego. Jako pierwszy wykazał, że te same prawa rządzą ruchem ciał na Ziemi jak i ruchem ciał niebieskich. Jego dociekania doprowadziły do rewolucji naukowej i przyjęcia teorii heliocentryzmu. Podał matematyczne uzasadnienie dla praw Keplera i rozszerzył je udowadniając, że orbity (w większości komety) są nie tylko eliptyczne, ale mogą być też hiperboliczne i paraboliczne. Głosił, że światło ma naturę korpuskularną, czyli że składa się z cząstek. Był pierwszym, który zdał sobie sprawę, że widmo barw obserwowane podczas padania białego światła na pryzmat jest cechą padającego światła, a nie pryzmatu, jak głosił 400 lat wcześniej Roger Bacon. Rozwinął prawo stygnięcia. Sformułował twierdzenie o dwumianie i zasady zachowania pędu oraz momentu pędu. Zajmował się też pomiarami prędkości dźwięku w powietrzu i ogłosił teorię pochodzenia gwiazd. Był twórcą rachunku wariacyjnego. Jako pierwszy opisał matematycznie zjawisko pływów morskich (1687). Od 1670 do 1672 wykładał optykę. W tym czasie badał załamanie (refrakcję) światła, pokazując, że pryzmat może rozszczepić białe światło w widmo barw, a potem soczewka i drugi pryzmat powodują uzyskanie białego światła ponownie z kolorowego widma. Na tej podstawie wywnioskował, że każdy refraktor (teleskop soczewkowy) będzie posiadał wadę polegającą na rozszczepieniu światła (aberracja chromatyczna), aby uniknąć tego problemu zaprojektował własny typ teleskopu wykorzystujący zwierciadło zamiast soczewki znany później jako teleskop Newtona (teleskop zwierciadlany). Później, kiedy dostępne stały się szkła o różnych własnościach dyspersyjnych problem ten rozwiązano stosując soczewki achromatyczne. W 1671 Royal Society poprosiło o demonstrację jego teleskopu zwierciadlanego. Zainteresowanie to zachęciło Newtona do opublikowania notatek pt. On Colour, które później rozwinął w większe dzieło pt. Opticks. Kiedy Robert Hooke skrytykował niektóre z pomysłów Newtona, ten obraził się do tego stopnia, że wycofał się z publicznej debaty. Z powodu paranoi Newtona, tych dwóch ludzi pozostało wrogami aż do śmierci Hooke'a. W jednym z listów do Hooke'a z datą 5 lutego 1676 Newton napisał: "Jeśli widzę dalej to tylko dlatego, że stoję na ramionach olbrzymów". Jest to parafraza zaczerpnięta z Lukana (II, 10): "Karły umieszczone na barkach gigantów widzą więcej niż sami giganci". Słowa te są przytaczane dzisiaj jako dowód szacunku jaki miał Newton do osiągnięć swych poprzedników. W rzeczywistości była to złośliwa uwaga poczyniona pod adresem Hooke'a, jako że ten był człowiekiem niskiego wzrostu.
Wydaje się, że Newton był przekonany o pokrewieństwie między różnymi oddziaływaniami na odległość takimi jak telepatia (w jego wczesnych notatkach można znaleźć wzmiankę o pracy Josepha Glanvilla dotyczącą tego właśnie tematu) czy leczenie ran na odległość poprzez obkładanie odpowiednimi proszkami broni (autorem tej hipotezy był Kenelm Digby, arystokrata, filozof i członek Royal Society) a przyciąganiem magnetycznym i grawitacją. John Maynard Keynes, który zdobył większość prac Newtona dotyczących alchemii, głosił, że "Newton nie był pierwszym w epoce rozumu, ale ostatnim z magików". Zainteresowania Newtona alchemią nie mogą być oddzielane od jego wkładu w naukę[2], nie było wtedy jasnego rozróżnienia między alchemią a nauką. Jeśli nie wierzyłby w ideę oddziaływania na odległość poprzez próżnię, nigdy nie rozwinąłby teorii grawitacji.


MAZIOMIR - ROZUMIEM, ŻE JAKBY BYŁ LOKALNY POTOP NA TWOJEJ PRZELUDNIONEJ WSI, GDZIE CIAŁA ODKŁADAŁY BY SIĘ RUCHEM PEŁZAJĄCYM ŚLIMACZYM, ODKŁADAJĄC, ZASUPUJĄC NAŃ PO KOLEI POPRZEZ NASYP PRĄDU TWORZĄC GÓRĘ, TY BYŚ PO PARU DNIACH TAK UFORMOWANEGO KOPCA WZIĄŁ WYCIĄG ZE SZKOLNEGO PODRĘCZNIKA I I STWIERDZAŁ PO KOLEI, ŻE TO SIĘ ZASYPYWAŁO MILIARDY LAT, TO ZASYPYWAŁO SIĘ 5 MILIARDÓW ITD?! :D HAHA

11.01.2012 14:36
👍
153
odpowiedz
zanonimizowany736805
33
Konsul

Węże nie mają kciuków. Jeden z przedstawicieli tego gatunku: "sam brak kciuka przekonałby mnie o nieistnieniu Boga".

11.01.2012 14:38
😁
154
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

No masz, o tym nie pomyślałem :-DDD

11.01.2012 14:44
155
odpowiedz
zanonimizowany154655
5
Konsul

ROZUMIEM, ŻE JAKBY BYŁ LOKALNY POTOP NA TWOJEJ PRZELUDNIONEJ WSI, GDZIE CIAŁA ODKŁADAŁY BY SIĘ RUCHEM PEŁZAJĄCYM ŚLIMACZYM, ODKŁADAJĄC, ZASUPUJĄC NAŃ PO KOLEI POPRZEZ NASYP PRĄDU TWORZĄC GÓRĘ, TY BYŚ PO PARU DNIACH TAK UFORMOWANEGO KOPCA WZIĄŁ WYCIĄG ZE SZKOLNEGO PODRĘCZNIKA I I STWIERDZAŁ PO KOLEI, ŻE TO SIĘ ZASYPYWAŁO MILIARDY LAT, TO ZASYPYWAŁO SIĘ 5 MILIARDÓW ITD?! :D HAHA

Oj chyba zacznę być przeciwnikiem narkotyków.

11.01.2012 14:45
156
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

Kidler - tak, masz rację. Wszyscy Ci wierzymy. Ty miałeś rację, inni się mylą. Wybacz i odejdź w spokoju.

11.01.2012 14:47
157
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Amen.

Czy moze raczej - APAGE!

[155] To raczej efekt wdychania dymu z kadzidla.

11.01.2012 14:58
😁
158
odpowiedz
Saurus
57
Immort-e-l Rider

[152] ...upss… zabrakło mi słów… takie „rozumowanie” przekracza moje możliwości „rozumienia”

11.01.2012 15:04
😁
159
odpowiedz
zanonimizowany38189
107
Senator

Panowie, tylko pamiętajcie z kim dyskutujecie:

Moja hipoteza jest taka, że przed potopem, który miał miejsce mniej więcej 4300 lat temu(wyliczyłem to na podstawie średniego współczynnika przyrostu naturalnego. Obecny wynosi 2%, więc zakładam że średnio na poziomie 0,5% jako przybliżenie) nad ziemią był płaszcz wodny, chroniący przed promieniowaniem słonecznym dzięki czemu ludzie dłużej żyli. Dlatego Adam żył 930 lat i wszyscy jego potomkowie osiągali długi wiek, aż do Noego. Biblia mówi, że po potopie średni wiek zaczął drastycznie spadać do normalnego. Wszystkie kultury świata, nawet najbardziej prymitywne mówią o globalnym potopie i o rodzinie która ze zwierzętami na pokładzie wielkiego statku uchroniła się przed zagładą. Mogę się założyć, że historia z Atlantydą i jej zatopieniem też ma związek z globalnym potopem. Jak zbierzemy wszystkie historie o potopie będzie ich około 200. Hmm dlaczego, aż tyle ludzi w różnych miejscach na świecie mówi o tym samym? Mam na to teorię- może dlatego, że był globalny potop...
Tak więc zakładając ten płaszcz wodny chroniący przed promieniowanie także zwierzęta mogły osiągać dłuższy wiek. Gady rosną przez całe życie. Wyobraźcie sobie jak duże mogłyby porosnąć w wieku lat Adama. Wszystkie kultury świata mówią o istnieniu smoków. Jan Długosz kronikarz Polski doskonale opisał smoka wawelskiego z historią Kraka, założyciela Krakowa. Św. Jerzy walczył ze smokiem, Aleksander Wielki walczył ze smokiem podbijając Indie, Beowulf zabił smoka odrywając mu rękę, Król Babiloński czcił ze swoim ludem groźnego smoka, który pożerał zwierzęta i ludzi. Badając kroniki cesarstwa chińskiego natkniemy się na wzmiankę o królewskiej posadzie karmiciela smoków. Dlaczego by ktoś wspominał o takim zawodzie? Myślę, że dlatego ponieważ smoki istniały. Słowo dinozaur jako neologizm pojawił się dopiero w XIX w. Wcześniej zwano ich smokami. Jak wyginęły? Poprzez naturalną selekcję. Były groźne to stawały się obiektem polowań, a także chwałą dlatego kto pokonał smoka. Wyginęły tak samo jak niedźwiedzie grizzly. Ich populacja się zmniejszała co w ciągu ponad 4000 lat sprawiło, że zniknęły z powierzchni Ziemi.
(c) Kidler

11.01.2012 15:13
😱
160
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

To niedzwiedzie grizzly wyginely?

11.01.2012 15:17
😁
161
odpowiedz
Saurus
57
Immort-e-l Rider

tak jak dinoza.. upss.. smoki. Były groźne to je wytrzebiono. NIE WIEDZIAŁEŚ??!!

11.01.2012 15:17
😁
162
odpowiedz
mikmac
162
Senator

a dinozaury, przepraszam smoki zyly niby kiedy? Kilka tysiecy lat temu, znaczy sie przed potopem...
czyli fakt, ze ostatnie skamieliny ... smokow... sa sprzed 65mln lat a pierwsze gdzies sprzed 200mln (chyba) nic nei znaczy. I fakt, za datowanie na podstawie pol rozpadu wegla C14 jest EMPIRYCZNIE sprawdzone jako naukowa metoda tez nic nie znaczy?

ojapierdole.... kopanie sie z koniem zaczyna wygladac jak mila rozrywka...

11.01.2012 15:17
163
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

smuggler - pewnie, że tak. Widziałeś jakiegoś na ulicach Wrocławia? Żadna z kultur(mogę się mylić, ale to na pewno mniej niż wszystkie tak jak w przypadku smoków) nie wspominała o niedźwiedziach grizzly. Żaden z noblistów też o nich nie wspominał.

11.01.2012 15:20
😁
164
odpowiedz
Saurus
57
Immort-e-l Rider

[162] Węgiel C14 opadł razem z sufitem z wody. I z tego to całe zamieszanie z wiekiem smoków

11.01.2012 15:26
Bramkarz
👍
165
odpowiedz
Bramkarz
130
Legend

Ta dyskusja mi przypomniała, że ostatni raz byłem kreacjonistą jak czytałem komiksy wg von Danikena :)

11.01.2012 15:37
Hellmaker
166
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Smoki wyginęły, bo nie miały się czym żywić. To proste i o wiele przyjemniejsze dla rycerza niż bić się ze smokiem, który może cię zeżreć. Wystarczy jak najwcześniej porozdziewiczać dziewice - et volia! - smoki nie mają co jeść i wyzdychają z głodu. Dlatego też kiedyś zawierano małżeństwa w wieku lat 8-9, żeby smok nie zdążył dopaść dziewicy.

11.01.2012 15:39
😁
167
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin


Kidler jesteś głupi, jaka powłoka lodowa! :-DDD

Powłoka loda mogłaby być utrzymywana przez pole magnetyczne ziemi. Zapytaj się pani od fizyki co to oznacza efekt maissnera.

Kidler jesteś głupi gdzie ty masz tam magnes?! :-)

Spytaj się pani od fizyki jakie właściwości ma zimny lód.

Węglem 14 się mówi, a nie węgiel C14. Beka straszna. Jak już to się bada promieniotwórczym uranem, jednak trzeba przyjąć absurdalne założenia, że nie działały żadne czynniki zewnętrze jak np. wypłukiwanie przez wodę. Powiedz jakiemuś paleontologowi, żeby badał skamieniałości węglem 14 to ci splunie na twarz za ciasną tępotę. Obecnie robię plany mini łodzi podwodnej, żeby zbadać mokradła afrykańskie, na których w XX wieku misjonarze widzieli smoka aka dinozaura, których lokalni tubylcy nazywają mekele membe. Jest ponad 100 000 świadectw osób, które widziało Potwora z Loch Ness, który jest po prostu Plezjozaurem. Pamiętam gdzieś ktoś tam mi zadał, chyba qla pytanie jak z powodzeniem ludzie polowali na smoki. Yyy.. SŁYSZAŁO SIĘ O CZYMŚ TAKIM JAK DZIDY ALBO ŁUK?! :DDD Naprawdę dzięki za poprawę humory, myślący tym co wam telewizor powie dzieciaki :-)))

11.01.2012 16:09
😁
168
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

Pierwszy śmiech:
"Spytaj się pani od fizyki jakie właściwości ma zimny lód. "
Proste. Jest zimny i jest lodem :D
Drugi śmiech:
"Obecnie robię plany mini łodzi podwodnej, żeby zbadać mokradła afrykańskie"
:D :D :D Za dużo Discovery i National Geographic. Było już o tym na którymś z tych programów.
Wybuch śmiechu:
"SŁYSZAŁO SIĘ O CZYMŚ TAKIM JAK DZIDY ALBO ŁUK?!"
:D:D:D:D:D Albo kamienie? Kamieniem smoka w łeb i leży. Przecież we wszystkich baśniach te smoki nie były większe od domowych psów i miały ultra cienką skórę. Bez łusek oczywiście. Patykiem byś ją przebił.

11.01.2012 16:16
👍
169
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Kidler
To ja mam teraz propozycję - jak każdy szanujący się naukowiec, wykonaj pewną pracę, oczywiście zgodnie z założeniami metodologii i filozofii nauki i po prostu udowodnij swoją hipotezę.

11.01.2012 16:23
👍
170
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Ja mam jakies dzikie wrazenie, ze Kidler to drugi nick jakiegos forumowicza, ktory siedzi i smieje sie w kulak z wszystkich, co z owym osobnikiem podejmuja dyskusje. (casus Roman Tyki, pamietacie?)

I jak kazdy prowokator zaczyna eskalowac i w koncu przegina. (Znow sie Roman T. klania) Bo rozumiem fanatyzm i fundamentalizm, kreacjonizm i Bog (ehem...) wie co jeszcze, ale z tymi smokami to juz przesada.

Nie ma takich glupich ludzi.

Ej, ty - zrobiles nas w ch...ambuko, miszyn akomplisz, mozesz sie ujawnic.

11.01.2012 16:40
Maziomir
😁
171
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Wyginęły tak samo jak niedźwiedzie grizzly. Ich populacja się zmniejszała co w ciągu ponad 4000 lat sprawiło, że zniknęły z powierzchni Ziemi. (c) Kidler

11.01.2012 17:36
wysiak
😊
172
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

mikmac --> Serio datowanie radioweglowe zostalo uznane za metode naukowa?:) Przeciez to jest tak masakrycznie niedokladne, ze bardziej chyba sie nie da, 'specjalistom' od datowania zdarza sie na przyklad okreslenie wieku muszli swiezo wylowionego mieczaka na >2000 lat, albo kawalek muszli pobranej z zywego slimaka na 27 tysiecy. Generalnie maksymalny wiek probek, dla ktorych mozna to stosowac, to jakies 60 tysiecy lat, powyzej tego stezenie C14 jest zbyt male, by dalo sie cokolwiek wywnioskowac, a zeby osiagnac nawet teoretycznie wiarygodny wynik, to probka nie moze miec wiecej niz jakies 5000 lat - do tej granicy daje sie osiagnac jakies 10% dokladnosci. Teoretycznie.

Nie zebym mial ochote brac tu strone Kidlera, ale w tej kwestii to przypadkiem ma racje..:)

11.01.2012 17:42
173
odpowiedz
mikmac
162
Senator

wysiu -->
tak oczywiscie, sam o tym doczytalem. Walnalem sie z samym C14, co nie zmienia sensu samego faktu samego datowania izotopowego, ktore uznaje sie za metoda naukowa.
Blad 10% ma znaczeie dla innych nauk, ale akurat w ogolnie pojetej archeologii jest hmm.. nie az tak istotny. Bo czy faktycznie probka jest sprzed 100mln, 90 czy 110mln nie ma az takiego znaczenia - wiadomo, ze nie jest sprzed 2tys lat i nie jest sprzed 1,5mld. Wiadomo z jakiego okresu pochodzi.

A co do samego Kidlera... walnal datowanie uroanowe, ktore stosuje sie TAK samo jak c14 - dla problek do okolo 50tys lat. Jakies tam argonowe i strontowe sluza do dluzszych okresow czasu.

Ale to kompletnie nie moja dziedzina, ot wiedza popularno-naukowo-wikipedystyczna. Co nie znaczy, ze mam zamiar negowac skutecznosc BADAN nad datowaniem izotopowym.

11.01.2012 19:56
😱
174
odpowiedz
zanonimizowany576561
52
Generał

Attyla_bis->

N jest w polskiej pisowni. Obaj Kato(n)owie nosili przydomek Cato, co czyta się jako Kato właśnie.

Chodziło ci chyba o polski język - tym niemniej jest w nim bardzo dużo innych literek - których tam nie zauważyłeś.

Zajrzyj no do słownika języka polskiego. Znajdziesz tam krótki opis antyklerykała.

W słowniku hasła "zwolennik kleru" nie ma - ale nie ma w nim również hasła "Zwolennik PiS", "zwolennik Marka Jurka" etc - czy chcesz przez to powiedzieć, że nie istnieje coś takiego jak zwolennik PiS?

Demiurgowie byli ludźmi. A michnik rzeczywiście sprawował władzę nad umysłami dużej części "inteligencji". Tej, która została tak ładnie odmalowana w Dniu świra.

I to rzecz jasna sprawia, że wyborcza to szmata a Nasz Dziennik - już nie ?

A nie informowałem o tej "sensacji" już daaaaawno temu? Ten nick zastosowałem, ponieważ od początku istnieje pewna ilość ludzi, którz

Być może dlatego, że pod nickiem Azazello i Attyla_bis - piszesz dokładnie tym samym językiem co "ten poprzedni user" Masz dokładnie te same poglądy etc. Mógłbyś rzec "to żaden dowód! Sporo ludzi ma takie poglądy" - a ja mógłbym odrzec - ciekawe tedy - czemu przez cały czas działalności "Attyli 1.0" nikt taki się nie pojawił na forum? Czort z poglądami - ten sam sposób pisania, ten sam sposób ignorowania argumentów (Vide Twoja quasi merytoryczna odpowiedź dotycząca wyborczej). Ten sam sposób wybierania sobie tego na co chcesz odpisać:] Srsly ?

12.01.2012 00:13
175
odpowiedz
zanonimizowany782082
35
Konsul

qLa [ gry online level: 107 - Temet nosce ]
Z ciekawości - jakieś głębsze informację co do tego szaleńca? Czy podanie szczepionki było przymusem, czy chorzy na ospę zgłaszali chęć wypróbowania leku?
Źle się wyraziłem. Książka nie dotyczyła tego naciągacza/hohsztaplera/"naukowca", czy jak go tam nie nazwiemy ale rewolucji francuskiej a ta historia miała być tylko ilustracją tego, co się wówczas działo. Nie mogę zatem udzielić ci głębszych informacji, bo ich tam po prostu nie było albo ich już nie pamiętam (książkę czytałem dobre kilkanaście lat temu).

Kidler [ gry online level: 1 - Centurion ]
Attyla. Używaj prostszego języka, bo to jest jakby tłumaczyć psom poezję Szekspira.
Mi się zdaje, że używam prostego języka. Obawiam się nawet, że ocieram się o banał a nawet demagogię. Poza tym dotykam kwestii metafizycznych a te nie posiadając bezpośrednich desygnatów w rzeczywistości fenomenów, muszą być abstrakcyjne i trudne - zwłaszcza dla umysłów nie obznajomionych z choćby podstawami filozofii.

A od kiedy to wróg Boga ma być moim bratem?
Braterstwo określa się przez więzy krwi a nie zgodność wyznawanych idei. Kain i Abel też byli braćmi. Nie muszę ci mówić, co się dzieje, gdy miłość braterska ustępuje miejsca uprzedzeniom, ambicjom czy innym złym emocjom.
To drugie, to braterstwo rewolucjonistów. Pierwsze to braterstwo chrześcijańskie. Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, więc jesteśmy braćmi i siostrami niezależnie od tego, czy wybieramy dobro czy zło. Hellmaker dokonuje złych wyborów ale od tego Bóg dał mu wolną wolę, by mógł to robić. Jest moim bratem, choć go nigdy na oczy nie widziałem i jako brata go kocham.

HeadShrinker [ gry online level: 40 - Generał ]

Attyla_bis->
Chodziło ci chyba o polski język - tym niemniej jest w nim bardzo dużo innych literek - których tam nie zauważyłeś.
Nie. To kwestia przyzwyczajenie. Rzadko stosuję pisownię polską łacińskich

W słowniku hasła "zwolennik kleru" nie ma - ale nie ma w nim również hasła "Zwolennik PiS", "zwolennik Marka Jurka" etc - czy chcesz przez to powiedzieć, że nie istnieje coś takiego jak zwolennik PiS?
Nie wymałpiaj się. Doskonale wiesz, że rozumowanie w rodzaju "człowiek jest ssakiem i kot jest ssakiem, więc kot jest człowiekiem" nie ma sensu.
W ten dosyć prymitywny sposób chcesz narzucić engelsowską optykę postrzegania Kościoła widzialnego i jego hierarchii jako siły politycznej kształtującej określony etap rozwoju sił wytwórczych w liniowych dziejach rozumianych w kategoriach "postępu" i "zacofania". nie muszę chyba mówić, że optykę tą odrzucam w całości jako brednie.
Kler nie jest partią polityczną. Nie zajmuje się sprawowanie władzy politycznej ale kierownictwem duchowym. Kształtuje człowieka a nie formy zapośredniczenia pomiędzy jednostką a zbiorowością.
Tym samym Kościół widzialny pośrednio kształtuje także zbiorowość ale nie jest jego zadaniem manipulowanie form zapośredniczenia pomiędzy nią a konkretnymi osobami, które są celem i zadaniem Kościoła widzialnego.

I to rzecz jasna sprawia, że wyborcza to szmata a Nasz Dziennik - już nie ?
Na temat Naszego dziennika nie wypowiem się, bo nic na jego temat nie wiem. Prócz tego, co rozpowszechniają media mainstreamowe. Ponieważ jednak mam doświadczenia co do ich rzetelności i prawdomówności, więc nie przejmując się ich opinią nie dążę do wyrabiania sobie zdania na temat ND.
Co innego z GW. Na ten temat wiem o wiele więcej. Choćby dlatego, że przez 20 lat był to główny dziennik opiniotwórczy w Polsce. Na ten temat także nie będę się wypowiadał, bo wszystko, co mógłbym chcieć powiedzieć, napisał już Ziemkiewicz, z tym, że on jest dla nich zbyt łaskaw w swoich ocenach. On ma michnika za polityka nieudolnego, naiwnego i oślepionego własnymi rojeniami politycznymi. Ja widzę w nim przede wszystkim zawodowego kłamcę, dążącego co całkowitego wywrócenia do góry nogami społeczeństwa Polskiego tak, by już nigdy nie przypominało ruchu Solidarności podczas festiwalu Solidarności w roku 80 i 81..

Być może dlatego, że pod nickiem Azazello i Attyla_bis - piszesz dokładnie tym samym językiem co "ten poprzedni user" Masz dokładnie te same poglądy etc. Mógłbyś rzec "to żaden dowód! Sporo ludzi ma takie poglądy" - a ja mógłbym odrzec - ciekawe tedy - czemu przez cały czas działalności "Attyli 1.0" nikt taki się nie pojawił na forum?
Nie wiem. Prawdę mówiąc, to trochę żałuję, że nie było mi dane zetknąć się z nim i wymienić poglądy.

Czort z poglądami - ten sam sposób pisania, ten sam sposób ignorowania argumentów (Vide Twoja quasi merytoryczna odpowiedź dotycząca wyborczej). Ten sam sposób wybierania sobie tego na co chcesz odpisać:] Srsly ?
1. Jestem osobą dosyć zajętą, więc nie mam czasu a nade wszystko ochoty, by wywarzać otwarte drzwi. Ziemkiewicz napisał książkę "Michnikowszczyzna", więc nie mam ochoty uskuteczniać tu jej streszczenia.
2. Cóż - jeżeli ja i Attyla wyznajemy te same wartości, to trudno, byśmy inaczej oceniali istotność tych lub innych wypowiedzi. Są wypowiedzi, na które odpowiedź daje możliwość do napisania czegoś ważnego, są wypowiedzi co do zasady całkowicie jałowe i nie wnoszące do dyskusji niczego poza złymi emocjami (tu prym wodzi Flyby ale i ty masz na tym polu duże "zasługi"), są wypowiedzi, które są co do zasady prymitywnymi prowokacjami (tu prym wodzą smalczyk i smuggler) i są wypowiedzi, które prowadzą jedynie do konfliktu. Najwyraźniej wraz z Attylą "prawdziwym" stosujemy podobną klasyfikację wypowiedzi i podobnie je oceniamy. O ile oczywiście dokonuje on - jak ja - uprzedniej oceny wypowiedzi z punktu widzenia tego, co uważam za najważniejsze i w miarę możliwości nie jest destruktywne dla wątku i dyskusji.

12.01.2012 00:39
😐
176
odpowiedz
zanonimizowany736805
33
Konsul
Image

12.01.2012 00:50
M@rine
177
odpowiedz
M@rine
112
Mariner of the Inet
Image

Mam teorię odnośnie wszystkiego.
Atylla opuścił nasz padół. Płaszcz wodny lewitujący mu nad głową przepalił się i doznał przegrzania mózgu. Teraz jest jak Jeckyll & Hide - Atylla_bis (Jeckyll) i Kidler(Hide).
Żadne nie ma świadomości, że jest tą samą osobą. Atyla_bis podobny do pierwowzoru, ale stracił swój "pazur", którym obrzucał błotem wszystkich, którzy się z nim nie zgadzali, bo teraz jego zła cząstka stworzyła alter ego Kidler, który jest wcielonym złem.
Forum to iście demoniczne miejsce, gdzie dwie jaźnie tego samego biedaka mogą wymieniać poglądy. Ewenement medyczny na skalę powiatową!
Tru story.
Ps. Macie tu misia na osłodę. Zagadka-pytanie dla Atylli/bis/Kidlera. Czy 4000lat temu mieli aparaty?

12.01.2012 08:43
👍
178
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Nie, ale boze tchnienie bez problemu potrafi utrwalic dowolny obraz. Powyzej masz namacalny dowod.

12.01.2012 10:51
yakuz
179
odpowiedz
yakuz
111
YUM YUM

[1] to jest nie tyle niewiedza, co cyniczna bezczelnosc.

o co chodzi z tymi niedzwiedziami gryzli, bo tez chcialbym sie posmiac?

12.01.2012 10:55
Kanon
👍
180
odpowiedz
Kanon
254
Befsztyk nie istnieje

Jakbys uczeszczal na wyklady Kidlera, wiedziałbys ze juz dawno wyginely.

12.01.2012 12:16
Hellmaker
😁
181
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

yakuz ---> Przeczytaj sobie [159] - zacytowaną wcześniejszą wypowiedź Kidlera. Zrozumiesz.

12.01.2012 12:24
👍
182
odpowiedz
zanonimizowany576561
52
Generał

Attyla_bis->

Nie. To kwestia przyzwyczajenie. Rzadko stosuję pisownię polską łacińskich
W takim razie - wniosek o tym, iż mowa o łacinie wysnułeś zapewne z tego "uber"

Nie wymałpiaj się. Doskonale wiesz, że rozumowanie w rodzaju "człowiek jest ssakiem i kot jest ssakiem, więc kot jest człowiekiem" nie ma sensu.

Nie wyjeżdżaj mi tu z podstawami logiki. Bowiem primo - znam je, secundo w tym przypadku nie mają one związku z przedmiotem dyskusji.

W ten dosyć prymitywny sposób chcesz narzucić engelsowską optykę postrzegania Kościoła widzialnego i jego hierarchii jako siły politycznej kształtującej określony etap rozwoju sił wytwórczych w liniowych dziejach rozumianych w kategoriach "postępu" i "zacofania"

Nie - twierdze jedynie, że Kler - tak samo jak partie polityczne/etc ma swoich zwolenników. Być może Engels pisał coś na ten temat - ale raczej bym się o to nie założył. No ale skoroś pewny swego - przypis proszę.

Kler nie jest partią polityczną. Nie zajmuje się sprawowanie władzy politycznej ale kierownictwem duchowym. Kształtuje człowieka a nie formy zapośredniczenia pomiędzy jednostką a zbiorowością.

Kler i kościół jest tak jak wszystko inne organizacją. I dotyczą go prawidła takie jak innych organizacji. Kościół używa PR jak inne organizacje, kościół ma zwolenników tak jak inne organizacje. (nie tylko partie polityczne mają zwolennik - to, iż użyłem przykładu partii, nie oznacza, że określenie "zwolennik" odnosi się li tylko do tych podmiotów.)

Tym samym Kościół widzialny pośrednio kształtuje także zbiorowość ale nie jest jego zadaniem manipulowanie form zapośredniczenia pomiędzy nią a konkretnymi osobami, które są celem i zadaniem Kościoła widzialnego.

Czym jest "manipulowanie form zapośredniczenia" konkretnie chodzi mi o zwrot "manipulacja" - który jak się okazuje w literaturze naukowej - rzecz jasna mowa tu o naukach humanistycznych - manipulacja nie ma zdefiniowanego zakresu pojęciowego. "bzdura" możesz odpowiedzieć. Ale zanim tak odpowiesz - przygotuj sobie jakieś źródła/przypisy;) Manipulacją określa się wszystko niemalże od chwytów Retorycznych, poprzez chwyty erystyczne aż do technik wpływu społecznego i perswazji. Określ więc to w jakim znaczeniu użyłeś "manipulowania" w swojej wypowiedzi -a ja się do tego odniosę.

Na temat Naszego dziennika nie wypowiem się, bo nic na jego temat nie wiem.

Z całą pewnością nie są to media politycznie poprawne,

No to nie są politycznie poprawne czy też nic na ich temat nie wiesz?

bo wszystko, co mógłbym chcieć powiedzieć, napisał już Ziemkiewicz,
Ah, tak Ziemkiewicz- człowiek, który nie potrafi sklecić jednego felietonu bez podawania półprawd i bez stosowania niedomówień. Jakiś czas temu rozpaczał nad poziomem polskiej demokracji i wolności słowa bo "Za to zabrania się nazywać Grzegorza Schetynę „ciemną postacią rządu” WO, którego nie trawię - przytoczył ową wypowiedź bez Ziemkiewiczowskiej optyki - Ziobro nazwał Schetynę "ciemną postacią, nie szarą eminencją, a ciemną postacią tego rządu"; "człowiekiem, o którym się mówi, że odpowiada za wszystkie takie ciemne sprawki, które są związane m.in. z nadużywaniem służb specjalnych przeciwko opozycji". Ziemkiewicz, który nie potrafi wyjaśnić żadnych zachowań Kaczyńskiego (mówimy tu o pomyłkach) inaczej niźli czymś co było spowodowane zachowaniem PO. Ziemkiewicz, który gromi wszystkich za to, że są nieuczciwi - a sam jest rolnikiem z marszałkowskiej. Ziemkiewicz, który koniec końców jest tak przekonany o swojej wielkości, iż uznał, że decyzja rządu o tym aby rolników z marszałkowskiej nieco ukrócić (żeby płacili podatki tak jak inni) uznał za decyzje wymierzoną właśnie w jego osobę. Proszę cię - nie powołuj się na tego rodzaju "autorytety" jeśli chcesz być poważnie traktowany.

Nie wiem. Prawdę mówiąc, to trochę żałuję, że nie było mi dane zetknąć się z nim i wymienić poglądy.

Pozostawię to bez komentarza. Powiem jedynie tyle, że dużo ludzi Cię tu obserwuje a udawać w nieskończoność niesposobna.

1. Jestem osobą dosyć zajętą, więc nie mam czasu a nade wszystko ochoty, by wywarzać otwarte drzwi. Ziemkiewicz napisał książkę "Michnikowszczyzna", więc nie mam ochoty uskuteczniać tu jej streszczenia.

Ziemkiewicza przeczytałem prawie wszystko - prócz Michnikowszczyzny - tym niemniej gdybyś tak jak ja - przeczytał sporo RAZa - wiedziałbyś, że na temat Wyborczej i Michnika rozpisuje się W KAŻDEJ SWOJEJ KSIĄŻCE.

Tym niemniej nie prosiłem o streszczanie jego opinii - a o wyrażenie własnej.

2. Cóż - jeżeli ja i Attyla wyznajemy te same wartości, to trudno, byśmy inaczej oceniali istotność tych lub innych wypowiedzi.

Sposób ignorowania merytorycznych kwestii też macie wspólny.

i są wypowiedzi, które prowadzą jedynie do konfliktu.

About that - dwa cytaty z nie tak dalekiej przeszłości

Forumowym lemingom z dedykacją:
UWAGA!!! Drastyczne treści!!!
Materiał nie uwierzytelniony przez ulubiony dziennik i TVN!

Mógłby mi ktoś wyjaśnić z czego lemingi się cieszą? Z tego, że towarzyszom udał się największy przekręt w zachodniej Azji? Ciekawe tylko czy stworzenia te tylko kibicują bolszewii, czy są na tyle ograniczonymi półgłówkami, by samym liczyć na udział w zyskach z plądrowania?

Czemu miało służyć zastosowanie takich a nie innych określeń? Prowokacji? Czy też może jakiś inny cel Ci przyświecał? Gdyby zastosować bowiem do "analizy" tych wypowiedzi Twoją optykę - wyszło by na to, że są to wypowiedzi prowadzące do konfliktu. Fakt, że zostałeś olany - ale to raczej wynik świąt i tego, że mało komu chce się brać udział w shitstormach - ludzie wolą suto zastawione stoły :]

12.01.2012 12:54
183
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Jak wyginęły[smoki]? Poprzez naturalną selekcję. Były groźne to stawały się obiektem polowań, a także chwałą dlatego kto pokonał smoka. Wyginęły [smoki] tak samo jak niedźwiedzie grizzly. Ich populacja się zmniejszała co w ciągu ponad 4000 lat sprawiło, że zniknęły[smoki] z powierzchni Ziemi.

Nie widzę tu nic nieczytelnego. Nie wiedziałem, że aż z takim zainteresowaniem się zainteresujecie tym postem. Cieszy mnie to. Mówiąc, że grizzly wyginęły miałem na myśli ich stale kurczącą się populację, która w wielu hrabstwach ulega całkowitemu wyginięciu - 0. Zawsze tak się dzieje. Wraz ze wzrostem populacji ludzkiej, populacja groźnych zwierząt maleje. Gdybyście powiedzieli, że w hrabstwie Wisconsin pojawił się w lesie grizzly, została by wyznaczona nagroda i wszyscy myśliwy z różnych stanów by pochwycili za strzelby. Ile było grizzly tym hrabstwie jakieś 1000 lat temu? Prawdopodobnie dużo.
Odnosząc się teraz do dinozaurów. Dlaczego każdy plebs jak papuga powtarza jak wyginęły dinozaury( tak jak mu narzuci schemat marksistowskiego nauczania), a nie ma nikogo inteligentnego, kto powiedział , czy wyginęły[smoki/dinozaury]?! Wystarczy, więc znaleźć chociażby jedne świadectwo podczas, którego człowiek widział dinozaura, by pogrzebać teorię, że dinozaury wyginęły raz na zawsze.
Są miliony świadectw dobrze odnotowanych w historii, w których człowiek widział smoki. Także i dziś jest wiele świadectw, jak już wspomniałem np. potwór z loch ness, lub mokele membe. To, że nie wierzycie, to mnie to nie dziwi, bo wy wierzycie tylko w to co wam narzuci mainstream i marskistowski schemat nauczania. Normalne.
Dinozaur to neologizm z 1841 roku. Przed tym nazywano ich smokami. Ja wiem, że dzisiaj jest trudno wyłamać się z ewolucyjnego toku myślenia, bo to oznaczałoby samodzielne myślenie, inne niż narzuci ci marksistowski schemat nauczania. Jesteście jak bydło bez własnego zdania i pasji, które skazane jest na szkolną i medialną indoktrynację. Tak jak jedna krowa wyłamuje się ze schematu i krzyczy reszcie bydła, żeby przestali żreć to gówno, bo za chwilę przyjdą ludzie i nas zeżrą, tak i wy wyśmiewacie, wyszydzacie po czym zanurzacie ryj po samo koryto.

12.01.2012 13:03
PIL
👎
184
odpowiedz
PIL
259
VoiceMaster

Kidler -> Jeśli ośmieszasz się od początku tego wątku dając innym powód do pustego śmiechu, to Twoja sprawa. Jak mówi stara łacińska maksyma - "chcącemu nie szkodzi".

Jeśli jednak zaczynasz obrażać innych uczestników dyskusji, to już insza inszość. Sfolguj proszę.

Żeby nie było, że pustosłowie ->>> Jesteście jak bydło bez własnego zdania i pasji, które skazane jest na szkolną i medialną indoktrynację.

12.01.2012 13:09
185
odpowiedz
Tom Azzi
21
Chorąży

Kidler - przekonałeś mnie. Już jestem w trakcie projektowania małej maszyny latającej w celu przeszukania świata w poszukiwaniu dinozaurów, a raczej jak należy mówić - smoków. Wszystkie kultury mówią o tym, że smoki ziały ogniem więc muszę jeszcze załatwić specjalną powłokę ochronną do swojej maszyny i wyruszam na poszukiwania.

12.01.2012 13:11
186
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Kidler
Jakie jest Twoje stanowisko odnośnie corocznie obserwowanych UFO?

Edit:
Znowu rzucasz mięsem, raz nazywasz bydłem, raz psami, puszczają Ci nerwy mały człowieczku.

12.01.2012 13:11
187
odpowiedz
zanonimizowany815228
7
Pretorianin

Nie masz racji. Ja gdybym byli bydlem, to bym się cieszyl, ze jest taki kidler(który moglby swoj cenny czas poswiecac na cos bardziej rozwojowego), starajacy sie uwolnic mlode umysly swych braci od przymusowej indoktrynacji i odmozdzania.

12.01.2012 13:14
Kanon
188
odpowiedz
Kanon
254
Befsztyk nie istnieje

Kidler otrzyj usta, bo troche stolca Ci po przemowie [183] zostało na wardze.

Niedzwiedziu :D

12.01.2012 13:21
PIL
😁
189
odpowiedz
PIL
259
VoiceMaster

Nie masz racji. Ja gdybym byli bydlem, to bym się cieszyl, ze jest taki kidler(który moglby swoj cenny czas poswiecac na cos bardziej rozwojowego), starajacy sie uwolnic mlode umysly swych braci od przymusowej indoktrynacji i odmozdzania.

Nie wiem czy to do mnie i po jakiemu, ale jeśli tak, to faktycznie będę się cieszył jeśli Kidler zacznie poświęcać swój czas na coś bardziej rozwojowego niż "uwalnianie młodych umysłów swych braci od przymusowej indoktrynacji i odmozdzania". Tym bardziej, że czyni to pisząc o "smokach" [sic!].

12.01.2012 13:25
Kanon
😁
190
odpowiedz
Kanon
254
Befsztyk nie istnieje

Attyla_bis-
Nie wiem. Prawdę mówiąc, to trochę żałuję, że nie było mi dane zetknąć się z nim i wymienić poglądy.

HeadShrinker
Pozostawię to bez komentarza. Powiem jedynie tyle, że dużo ludzi Cię tu obserwuje a udawać w nieskończoność niesposobna.

Pierdolca można dostac :D

12.01.2012 13:43
😊
191
odpowiedz
zanonimizowany576561
52
Generał

Kanon->

Pierdolca można dostac :D

Czemuż to? :] Mnie się jakoś nie chce wierzyć, że stary i nowy Attyla to absolutnie i zupełnie różne osoby:)

12.01.2012 13:50
Kanon
😊
192
odpowiedz
Kanon
254
Befsztyk nie istnieje

HeadShrinker ----> ja jestem wręcz przekonany, ze jest tak jak piszesz. Co nie zmienia faktu, ze w swietle tego co napisano w tym watku, chrzescijanska troska o zdrowie psychiczne podmiotu bierze gore.

12.01.2012 14:06
Maziomir
193
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Może to ma coś wspólnego z pracą nad sobą?

12.01.2012 14:08
😁
194
odpowiedz
mikmac
162
Senator

o moze sie pierdolnal w dekiel i nie pamieta?

12.01.2012 16:14
😁
195
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Ide uwolnic smoka, tylko cos do poczytania na krolewskim tronie musze wziac.

12.01.2012 21:00
Kanon
196
odpowiedz
Kanon
254
Befsztyk nie istnieje

Proponuję sondę :)

-----------------------------------------------------
-----------------------------------------------------

A - To jedna i ta sama osoba.
B - To dwie różne osoby.
C - To kilka różnych osób.
D - To kilka różnych osób w jednym ciele.

12.01.2012 21:37
HUtH
197
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

jestem za D, ale z poprawką, że nie w "ciele", a "bycie", brzmi bardziej attylowsko :)

12.01.2012 22:34
😊
198
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend
12.01.2012 22:49
Maziomir
😊
199
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

A co tu innego robić? Kidler pisze nową książkę, a Attyla zamilkł. Podgrzewamy temat by nie ostygł.

12.01.2012 22:51
Hellmaker
😁
200
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Maziomir ---> "Kidler pisze nową książkę" - e chyba nie -> [167] "Obecnie robię plany mini łodzi podwodnej, żeby zbadać mokradła afrykańskie,"

Forum: Fail posłanki PO Kidawy-Błońskiej
12następnaostatnia