Został miesiąc, ale ja już sie zastanawiam o co bym mógł prosić rodziców na tą gwiazdkę. Jestem już w takim wieku że proszenie o nowego Batmana czy lepszego kompa nie wchodzi w gre. Teraz to sie zastanawiam czy lepiej poprosić o trzy pary skarpetek, czy bokserki z kapciuszkami. Jednak w moim wypadku na tą chwile chyba padnie na nowe słuchawki z mikrofonem :P a jak u Was?
Liczę na kreatywność rodziców i ja im nie podsuwam żadnych pomysłów co mogli by mi kupić.
Czasy proszenia o jakąś grę już dawno minęły.
Myślę, że przychodzi taki czas, że człowiek już nie powinien wymagać od rodziców jakiś większych prezentów, a sam powinien jakieś przygotować.
Na tą gwiazdkę szczerze mówiąc wolałbym dostać jakieś głupotki typu ptasiego mleczka niż wybrany przeze mnie prezent za 300zł. Jakoś by mi to nie pasowało.
kapciuszki z mikrofonem ?
Daj się zaskoczyć. Niech to będzie jakaś niespodzianka.
Ojca o nic nie proszę, co kończy się najczęściej tym, że dostaje kase. Po co ma on sobie zawracać głowę, co mi ma kupić. Kasa w łapę i funduję sobie to co mi się żywnie podoba.
Przynajmniej tak było ostatnio i mi to faktycznie nie przeszkadza:) Choć w sumie zamiast tego jakąś małą niespodzianką od rodziców bym nie pogardził.
Coś praktycznego co by mi przydało się i teraz i w przyszłości. Skarpetek i majtek akurat mam pod dostatkiem, innych ubrań to już gorzej, ale nie pozwalam rodzicom mi kupować ciuchów, dostaję kasę i sam kupuję, sam wybieram więc ciuchy mimo, że nie mam nic przeciwko nie wchodzą w grę..
Ogólnie nowy phone czy jakiś sensowny aparat fotograficzny by się przydał, ale to już kosztuje powyżej kilku stów..fuck.. Nowe meble do pokoju też nie są tanie..
O moje stare conversy są już dziurawe! Chodziłem w nich 3 lata no i rozwaliły przez moje nie szanowanie ich. Ciekawe czy znajdę w necie identyczne.
100zł na karcie kredytowej do wykorzystania w każdym sklepie odzieżowym :P
Święty spokój mi wystarczy...
One Milione by Pacco Rabbane.
Atlantic Worldmaster.
Hajsiwo.
Coś z tego.
a jhak u nas? mozesz sobie kutwa myśleć co chcesz, ze kolejny hater, forumowy mizantrop itp - ale pierwsze co miałem i mam andal ochotę napisać, zwłaszcza dzic, widząc tkai idioyczny watek to tradycyjne: "chciałbym mieć, ku.... takie problemy". Naprawdę.
Tak serio? Tak, do starości mi daaaaaaaaaaaleko ale tez jestem juz w wieku, w którym od dawna nie prosi sie o prezent, jakikolwiek, o gry w szczególnosci. Czasem za to sam jestem pytany, czy chce cos dostac, czy lepiej zebym sobie kupił sam, bo można nie trafić.
cuj sie pocieszony, magia gwiazdki odchodzi u każdego, dopóki nei zacznie kupować zabawek własnym dzieciom.