No więc zdaję w tym roku maturę, a nawet jeszcze nie wiem z czego, bo nigdy nie zastanawiałem się nad tym, co chcę studiować. Kompletnie nie orientuję się też z tego, jakie są dostępne kierunki i jakie są wymagania na te właśnie kierunki, więc liczę na pomoc GOLasów. Może zacznę od tego, co kiedyś przeszło mi przez myśl, gdy myślałem nad studiami (wiem, że niby pisałem, że nigdy sie nad tym nie zastanawiałem, ale... :)). Filozofia, psychologia, uwielbiam Japonię i Chiny, więc może też coś z tym związanego, z miłą chęcią też coś związanego z branżą gier jeśli takie coś istnieje, informatyka. Nic innego mi do głowy nie przychodzi. Jeśli chodzi o przedmioty, z którymi raczej nie będę miał problemu, i które mógłbym/będę zdawał na rozszerzonym to będzie to historia, matematyka, angielski, może polski.
Jakieś propozycje? I gdzie można sprawdzić jakieś wymagania na dane kierunki?
Skoro uwielbiasz Japonię i Chiny to może zacznij się uczyć któregoś z tych języków ? W Polsce i reszcie Europy tłumacz tych języków na pewno nie umrze z głodu.
Spodziewałem się, że gdy tu zajrzę ponownie, to zobaczę znacznie więcej postów.
Jako tłumacz bym raczej nie wyżył, bo języka nauczyć się pewnie i dam radę (zacznę chodzić na jakiś kurs pod koniec roku nawet), ale z tłumaczeniem miałbym problem, bo zawsze gubię słówka, a samo pisanie, więc i ewentualnie tłumaczenie, nigdy nie szło mi za dobrze. Z Japonią i Chinami to już raczej coś z ich kulturą.
Nie macie na pewno innych propozycji? I bardzo by mi zależało na wymaganiach, tj. do czego się przykładać na matury.
Jeżeli zdecydujesz się na japonistykę, to potrzebujesz jakieś 90-95% z polskiego i angielskiego (oba rozszerzone).
Edit: I japonistyka niekoniecznie wiąże się z tłumaczeniami. Są uczelnie nastawione bardziej na orientalistykę niż tłumaczenia. Ale oczywiście zajęcia językowe i tak na takich studiach są.
Na jakie studia i gdzie??
Nie idź na studia...To mówiłem ja, znawca...
Na studia się idzie w jakimś celu. Najlepiej jeśli jesteś pewny swoich wyborów i nie idziesz studiować, bo inni to robią. Mówisz, że interesujesz się filozofią. Na ile rzeczywiście się tym interesujesz? Czy może przeczytałeś na jakiś cytaciki.pl parę tekstów Nietzschego i Arystotelesa na przemian z Coelho? Akurat pójście na studia filozoficzne to jednak dosyć odważny krok. Raz, że to nie są łatwe rzeczy. (panowie humaniści mocno się zdziwią ilością rzeczy ścisłych w filozofii). Dwa, potrzebna jest do tego jakaś chęć przemiany, zmiany życia. (bo do czego innego te studia się nie nadają. Żyć za to nie będziesz).
Psychologia? Ciekawe. Ale czy znów interesujesz się tak naprawdę tym? Bo jeśli coś tam gdzieś słyszałeś o Freudzie czy Jungu to raczej nie masz co tam szukać. To również studia w dzisiejszych czasach hobbystyczne, a nie praktyczne. No chyba, że zadowala Ciebie jakaś gówniana praca z tej samej półki co McDonald. Aktualnie w Polsce mamy nadmiar psychologów, którzy gówno umieją, nic nie wiedza i narzekają. Jak nie widzisz w tym pasji czy sensu to sobie odpuść.
Japonistyka. Trudne, ale bardziej praktyczne. Ale to głównie dobre dla tłumaczy i tym podobnych ludzi. Dobrze płatne (ale Sinologia zdaje się o wiele bardziej), ale też wymagające dużo zaangażowania i pasji. Problem w tym, że to głównie język, a nie rozmówki o kolorze kimono. Ty niestety twierdzisz, ze sprawy lingwistyczne Ciebie nie kręcą.
Znajdź sobie rzeczywisty sens i mocne zainteresowanie jakimś tematem. Albo próbuj kombinować próbując zakładać firmę. Ewentualnie jeśli masz bardzo bogatych rodziców to sobie możesz studiować wszytko co chcesz hobbystycznie, ale wtedy myślę, ze nie zadawałbyś takich pytań na forum. Jeśli jednak będziesz chciał iść na jakieś studia bez zapału i pasji to proszę Ciebie o jedno. Nigdy nie idź na cokolwiek co ma jakikolwiek związek z nauczaniem. Lepiej pracuj w McDonaldzie niż bądź kolejnym szarym nauczycielem-nieudacznikiem.
skorzystam z wątku, więc sprawa wygląda tak. Jak i założyciel wątku zdaję w tym roku maturę, rozszerzenie nad którym jedynie bym się zastanawiał to angielski, nie z powodu tego, że z reszty jestem słabszy, ale, że nie widzę w tym sensu. Więc co osoba po rozszerzonym angielskim może szukać na studiach, czy filologia angielska to opłacalny kierunek dla faceta, co mogę po tym robić i czy to jest dziwne, że facet chce iść na damski kierunek (tak przynajmniej wyczytałem z forum itd.)
A może są jakieś inne kierunki związane z językiem, bo jak mówię od lat jestem zafascynowany angielskim i czuję się w nim mocny, więc wolałbym się kształcić w kierunku jaki przede wszystkim lubię.
Dzięki z góry. :)
sapc_io---> Polecam, będzie Ci się łatwo rozmawiało z innymi kolegami na zmywaku w Londynie (bo w Polsce jest już anglistów za dużo). Całkiem inaczej to wygląda jeżeli uda Ci się dostać na anglistykę na jakiejś prestiżowej uczelni w UK (nie tylko Oxbridge, nawet te troche słabsze np. St. Andres, czy Aberdeen nie są takie złe w porównaniu do jakiegoś Bedfordshire, czy innych dziwnych wynalazków).
Jeżeli zdecydujesz się na japonistykę, to potrzebujesz jakieś 90-95% z polskiego i angielskiego (oba rozszerzone).
Edit: I japonistyka niekoniecznie wiąże się z tłumaczeniami. Są uczelnie nastawione bardziej na orientalistykę niż tłumaczenia. Ale oczywiście zajęcia językowe i tak na takich studiach są.
Wow, trochę wysokie te progi, chyba za wysokie :) Jakaś orientalistyka by mnie interesowała, tyle czy jest coś co łączy Japonię i Chiny (które powoli wyrastają na nowe międzynarodowe mocarstwo)?
Na studia się idzie w jakimś celu. Najlepiej jeśli jesteś pewny swoich wyborów i nie idziesz studiować, bo inni to robią. Mówisz, że interesujesz się filozofią. Na ile rzeczywiście się tym interesujesz? Czy może przeczytałeś na jakiś cytaciki.pl parę tekstów Nietzschego i Arystotelesa na przemian z Coelho? Akurat pójście na studia filozoficzne to jednak dosyć odważny krok. Raz, że to nie są łatwe rzeczy. (panowie humaniści mocno się zdziwią ilością rzeczy ścisłych w filozofii). Dwa, potrzebna jest do tego jakaś chęć przemiany, zmiany życia. (bo do czego innego te studia się nie nadają. Żyć za to nie będziesz).
Na studia idę, bo podświadomie czuję, że posiadana przeze mnie wiedza i doświadczenie są jeszcze zbyt małe, wiem, że mogę i chcę osiągnąć więcej. No i chciałbym też przy okazji rozwinąć swoje zainteresowania. Problem w tym, że nie wiem czego chcę. Zainteresowanie filozofią bierze się stąd, że zawsze lubiłem czytać różne rozkminy. Od zawsze żyłem w świecie idei i teoretyzowania w każdym możliwym aspekcie życia, studia filozoficzne wydają się rozsądnym wyborem. No i na lekcjach łaciny trochę przerabiamy tych starożytnych filozofów, głównie rzymskich, i strasznie mi się to podoba.
Psychologię rzuciłem, bo także opiera się na teoretyzowaniu życia, tłumaczenia czemu człek robi tak, a nie tak. Takie coś zawsze mnie interesowało. Z wymienionych jednakże przeze mnie kierunków, to ten jest raczej tym najmniej pożądanym, ale jednak mimo wszystko pożądanym.
Japonistyka. Trudne, ale bardziej praktyczne. Ale to głównie dobre dla tłumaczy i tym podobnych ludzi. Dobrze płatne (ale Sinologia zdaje się o wiele bardziej), ale też wymagające dużo zaangażowania i pasji. Problem w tym, że to głównie język, a nie rozmówki o kolorze kimono. Ty niestety twierdzisz, ze sprawy lingwistyczne Ciebie nie kręcą.
Nie tyle, że nie kręcą, co są poza moim zasięgiem. Po prostu nie mam do tego smykałki. Gdy trzeba napisać jakiś reportaż czy jakąkolwiek inną pracę z polskiego, to takie coś jest dla mnie syzyfową pracą. Po prostu nie umiem gładko i ładnie pisać. Jestem bardziej ścisłowcem. Szkoda, bo umiem w głowie stwarzać mnóstwo historii, postaci z ciekawymi osobowościami i genezami, ale nigdy nie potrafiłem przenieść tego na karty papieru. Tutaj właśnie wiązałem nadzieję z branżą gier (w sumie film też mnie interesuje, ale słyszałem, że w Polsce bez znajomości, pomocy ustawionej rodziny czy dużych pieniędzy nie ma co zaczynać). I dlatego też pytałem o studia informatyczne. Co, jak, gdzie - wszytko co może wydać się wam ważne, piszcie, na pewno przeczytam. Robienie gier w parę osób np. na takiego Ipada, to spełnienie moich marzeń. I to jest na właśnie to, co chcę w życiu robić
UP
jeszcze jeden UP
socjologia połączona z europeistyką
Socjologia może i nawet tak, ale dlaczego europeistyka :)
Wie ktoś co trzeba zdawać na studia informatyczne albo filozoficzne?
Wie ktoś co trzeba zdawać na studia informatyczne albo filozoficzne?
Hiszpański rozszerzony i wiedzę o tańcu. Takich informacji szukaj na stronach interesujących Ciebie uniwerków. Na informatykę na pewno fizykę i matmę. Na filozofię pewnie rozszerzony polak + może filozofia. Ale to takie moje strzały.
Tutaj właśnie wiązałem nadzieję z branżą gier (w sumie film też mnie interesuje, ale słyszałem, że w Polsce bez znajomości, pomocy ustawionej rodziny czy dużych pieniędzy nie ma co zaczynać)
Tutaj pojawia się zasadniczy problem. Albo sam bierzesz i tworzysz ekipę która zacznie tworzyć gry albo musisz być przydatny w teamie, ale nie na poziomie koncepcyjnym, a na poziomie tworzenia grafiki, bądź programowaniu. Pomysłodawców zawsze się znajdzie z "kapelusza". Istotniejsi są ludzie, którzy potrafią coś zrobić. Oczywiście są wyjątki, ale na wyjątki się nie czeka.
Przede wszystkim zastanów się co chcesz robić i gdzie skończyć. (i najważniejsze uświadom sobie, że po studiach od razu nie będziesz dosko informatykiem, którego wszędzie przyjmą.). Najlepiej spróbuj popatrzeć sobie na programowanie i tym podobne sprawy. Nie mówię tutaj o nauce całego języka (chociaż na pewno jest to przydatne), ale na ogarnięciu tematu i zdecydowaniu czy chcesz resztę swojego życia poświęcić na pływanie w tym basenie.
Nie tyle, że nie kręcą, co są poza moim zasięgiem. Po prostu nie mam do tego smykałki.
Osobiście się nie zgodzę. Każdy może być dobrym lingwistą, matematykiem czy filozofem. Tylko, że będzie zwykłym rzemieślnikiem z wiedzą. Geniusz i odkrywca w danej dziedzinie to inna para kaloszy. Ale jeśli nie chcesz uczyć się języka (a na tego typu orientach w zasadzie musisz) to sobie odpuść wszelkie filologie i -istyki. Bo niby gdzie będziesz pracował mając tylko wiedzę nt. Japonii? (można pewnie i znaleźć taką pracę, ale to zazwyczaj raczej szczęście, bądź wiedza wykraczająca daleko poza).
Na studia idę, bo podświadomie czuję, że posiadana przeze mnie wiedza i doświadczenie są jeszcze zbyt małe, wiem, że mogę i chcę osiągnąć więcej. No i chciałbym też przy okazji rozwinąć swoje zainteresowania. Problem w tym, że nie wiem czego chcę. Zainteresowanie filozofią bierze się stąd, że zawsze lubiłem czytać różne rozkminy. Od zawsze żyłem w świecie idei i teoretyzowania w każdym możliwym aspekcie życia, studia filozoficzne wydają się rozsądnym wyborem. No i na lekcjach łaciny trochę przerabiamy tych starożytnych filozofów, głównie rzymskich, i strasznie mi się to podoba.
Teraz się zastanów. Masz zapewne w swoim mieście bibliotekę. Jeśli chcesz poczytać sobie "rozkmin" to idź do biblioteki. Filozofia to czyste hobby. Istotne w sumie dla życia, ale nie dające "chleba". Jeśli oczekujesz tylko hobby po studiach to idź śmiało. Jeśli chcesz mieć pieniądze i praca w McDonaldzie Ciebie nie interesuje to pomyśl nad bardziej przydatnym dla "chleba" kierunku. Z filozofii dokształcać się możesz spokojnie na własną rękę. Filozofowie dla jaj nie piszą swoich książek. Podobnie z psychologią, no chyba, że chcesz zostać profesjonalnym psychoterapeutą albo kimś kto pomaga. Wtedy lepiej polegać na wiedzy wyniesionej od "lepiej doświadczonych" niż z książek, które źle możesz zinterpretować. Ale jak wspominałem psychologia na studiach to rzecz albo dla ludzi super ambitnych (którzy potrafią odnaleźć sobie w życiu i co za tym idzie pracę) albo dla ludzi po prostu zainteresowanych tematyką mających nadmiar czasu. (jest jeszcze chyba najliczniejsza grupa nieudaczników życiowych, którzy idą na studia, które ich w sumie aż tak nie interesują, a chcą za to trzepać kasę... dużą kasę).
Jakaś orientalistyka by mnie interesowała, tyle czy jest coś co łączy Japonię i Chiny (które powoli wyrastają na nowe międzynarodowe mocarstwo)?
Pytanie brzmi: Co chcesz robić po takim kierunku. Znaczy się gdzie pracować? Zadawaj sobie to pytanie przy każdym kierunku jaki wymyślisz.
Rada ode mnie: poprzeglądaj strony różnych uniwerków. Masz tam wszystko, kierunki i rzeczy które się tam nauczysz. Dużo informacji tam można znaleźć. Potem zostają fora internetowe zajmujące się daną tematyką. (na którym możesz dostać potrzebne Ci informacje od samych studentów/magistrów).
[13] na informatykę to zdawać trzeba rozszerzoną matematykę, fizykę lub informatykę. Na filozofię pewnie nic ;) pewnie i tak cię przyjmą, a jeśli miałbym strzelać to roz. polski/historia. Sprawdzaj na stronach uczelni, te info łatwo znaleźć.
Aha. I nie idź na studia. coś związanego z branżą gier jeśli takie coś istnieje, - to na pewno nie informatyka. Widzę, że masz ciekawe zainteresowania, ale ogólne. Na studia idź z pasją albo w ogóle. I jak masz iść na socjologię/psychologię to lepiej pomyśl nad założeniem własnej firmy.
A jest tu absolwent jakiegoś filozoficznego kierunku? Bardzo jest tam trudno? Starczy wolnego czasu na indywidualną naukę programowania itp.?
A jest tu absolwent jakiegoś filozoficznego kierunku? Bardzo jest tam trudno? Starczy wolnego czasu na indywidualną naukę programowania itp.?
Ale żeś się uparł na tą filozofię. Z tego co wiem ktoś na golu studiował filozofię, ale najlepiej to po prostu wpisz w google np. "filozofia forum" i poszukaj. Na takich tematycznych site'ach zazwyczaj są tematy nt. studiowania. Będziesz miał wtedy o wiele większą szansę na spotkanie jakiegoś studenta/magistra niż na forum o grach.
Z mojej strony to najlepiej jakbyś poszedł na informatykę i czytał sobie po nocach rozprawy filozoficzne. No, ale rób jak chcesz. W końcu to Twoje życie i Twoja przyszłość.
Na informatykę na PP liczy się przede wszystkim matematyka, więc to nad nią musiałbyś się przede wszystkim skupić.
Wzór do obliczania punktów jest taki:
W = 0,5 JP + 0,5JO + 3,5M + X
http://www.put.poznan.pl/rekrutacja/2011-2012_wzory_rankingowe
Podepne sie do tematu. Mysle nad anglistyka na UAMie lub USz-nskim, ale zaczynam watpic, czy to bedzie dobrym pomyslem (co mozna z samym angielskim robic?).
Ostatnio wpadla mi do glowy filologia romanska i lingwityka stosowana (ktorej niestety w Sz-nie nie ma).
Any ideas?
@d@m---> Można bardzo wiele robić. Można zostać nauczycielem za aż 1000-1500zł miesięcznie i uczyć miłe, niewinne dzieci, lub wyjechać do UK / USA / whatever i dobrze się dogadywać z kolegami z budowy, albo zlewaka.
Po filozofii pracy nie ma
Idz na polibude. troche trudna ale przynajmniej czegos sie nauczysz. sam studiuje(owalem).
Pier*%^^ studia zostań Hokage!
spoiler start
A tak na poważnie to może idź na angielski? Ja poszedłem i nie narzekam...
spoiler stop
haha kolega pracuje firmie ochroniarskiej i upracuje tam gosc po filozofii :)) notabene ostatnio zatrudnil sie tez doktorant teologii.
EG2006_43107114 ---> Fajnie.
Mialem na mysli pomoc przy wyborze kierunku, a nie teksty o dogadaniu sie na zmywaku w UK (bo do tego nie trzeba studiow).