Liceum w rok dzięki technologii z gier komputerowych
- Jeżeli możemy uczyć dzieci dwa razy szybciej, to możemy płacić nauczycielom dwa razy tyle.
No. Patrząc na Polskę, to za 3-4 lata możemy się "tego" spodziewać. Co nie zmienia faktu, że nie będzie nas na to stać - komputery.. i 2x większa pensja dla nauczycieli.
Co ma piernik do wiatraka. Może i nie będzie trzeba nosić tornistra, czy zeszytów, ale lekcje tak czy siak trzeba wyłożyć, a dzieciak musi się jej nauczyć. To czy informacja jest na papierze, czy w chmurze niczego nie zmienia.
Jedyny plus to robienie notatek i dostęp do materiałów pomocniczych/multimedialnych i brak konieczności dźwigania ciężkiego plecaka. Gdyby było to coś na zasadzie SITA, to mogłoby przyspieszyć edukację, ale zwykła chmurka - nie oszukujmy się - niczego nie zmenia.
poki nie bedzie matrixa czy innego ghost in the shela to mozemy zapomniec o jakimkolwiek przyspieszeniu edukacji. A patrzac na to co sie dzisiaj w szkolach dzieje, nawet podstawowych, to i system edukacji i same dzieci (tu wina w duzej mierze rodzicow) ulegaja inwolucji.
Cos chyba piszący tego newsa był jeszcze na kacu. Co ma wspólnego Cloud Computing z grami komputerowymi?
Dawalibyście, jak porządne serwisy, linka do oryginalnej wiadomości to przynajmniej człowiek mógłby sobie przeczytać i dowiedzieć się na czym naprawdę ma to wszystko polegać.
Volvox -> W tekście jest link do artykułu w serwisie gamesindustry.biz, skąd pochodzą cytowane wypowiedzi.
Nie bardzo rozumiem co ma wykorzystanie chmury do fizycznego przyspieszenia przyswajania duzej ilosci materialu, ktore to przeciez jest podstawa w zadaniu, ktore gosciu chce osiagnac.
Sama chmura niczego tutaj nei zmieni, ludzka pamiec jest taka, jaka jest i to nia trzebaby sie zajac rowniez.
U nas to nie zadziała, chociażby przez to "to możemy płacić nauczycielom dwa razy tyle...". Znając podejście naszego rządu i "grzeczność" nauczycieli to by nie wypaliło ale może w Stanach... Chociaż czteroletnie technikum ukończyć w rok to by było coś :D
Zgadzam sie ze sama chmura niewiele moze pomoc. Chyba ze chodzi im o szybki dostep do danych. Ale nauka 4-5 letniego materialu w rok to odlegla przyszlosc. Jednakze wyobrazcie sobie ze zamiast lekcji trwajacych po 45 minut, mamy sesje po 2-3 godziny w gry rpg lub akcji ale z zawartym w fabule materialem nauczania, ale wpisanym w taki sposob ze sie chce to ogarnac. Na przyklad czytajac dzienniki zadan, wykonujac zadania lub chociazby w formie codex'u z mass effect. Oczywiscie znalazl by sie procent ludzi nie chcacych za bardzo sie wczuwac w scenariusz, ale mozna by na poczatku programu przeprowadzac testy kto jest podatny na jaka forme przekazu (kto woli strzelanki lub rpg czy rts) i podac mu gotowce ale w formie gry pod niego napisanej z odpowiednia zawartoscia. No ale jak napisalem wczesniej taka forme nauki mozemy sie spodziewac dopiero w przyszlosci kiedy to dorosnie i wyksztalci sie nowe pokolenie nauczycieli i politykow.
A po co chmura? Po co technologia? Wystarczy książka z obrazkami, Biblia, stypendium sportowe i staż w McDonaldsię aby wykształcić Amerykanina :D
mellygion - znajdz mi amerykanina a nawet polaka ktory przeczytal biblie i nie jest teologiem, a przyznam ci achievementa
wickywoo W moim poprzednim poście wspominając Biblię odniosłem się do kreacjonizmu, który przeżywa w USA "drugą młodość", stając się w w niektórych stanach prawnie usankcjonowaną "wiedzą" z zakresu historii świata i człowieka.