Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Marzą mi się gry jak filmowe serie...

19.08.2011 11:31
promilus1
1
promilus1
95
Człowiek z Księżyca

Oby Twoje marzenia się nie spełniły;p

Filmowe serie mają to do siebie, że czym nowsza część, tym gorzej. Są wyjątki, ale reguła jest właśnie taka. Tymczasem serie gier często utrzymują równy poziom.

Gry jak seriale Ci się marzą? Pewnie poszłoby to w kierunku DLC. Taki serial złożony ze stu odcinków - jeden odcinek za 50zł... Nie kupisz, nie poznasz zakończenia historii.

19.08.2011 11:35
yasiu
2
odpowiedz
yasiu
199
Legend

Przy obecnym modelu sprzedaży na pewno nie, wymagało by to zmian, nie mi myśleć w piątek jak by to mogło wyglądać :)

Taki np. Ana... Alan Wake, podzielony na fragmenty - tak jak jest w grze - dlaczego nie? Chcesz od razu grać, grasz, czekasz na kolejną część, grasz dalej. Nie - czekasz na koniec 'sezonu' i kupujesz całość od razu :)

19.08.2011 11:43
3
odpowiedz
Arantasar
26
Legionista

Niestety takiego rozwiązania już próbowano - Tomb Raider swojego czasu zrobił się serialem, którego kolejne części sprzedawały się coraz gorzej. Dopiero radykalne odświeżenie pomogło. Poza tym seriale mają to do siebie, że pierwsze dwa-trzy sezony trzymają poziom, a potem siłą rzeczy musi być gorzej - scenarzysta nie jest po prostu w stanie wymyślać sensownych zwrotów akcji na poczekaniu. Każdy pomysł ma swój potencjał, który z czasem się wyczerpuje i zamienia w parodię (patrz: Piła, Oszukać Przeznaczenie, Piraci z Karaibów). Oprócz tego upodabniając gry do seriali skazujemy się na idiotyczną sytuację, w której ten sam bohater ratuje świat xx razy.

Moim zdaniem dużo lepszym rozwiązaniem jest planowanie gier jako trylogii itp. W tym przypadku od początku mamy do dyspozycji rozbudowaną, wielowątkową fabułę, która może obfitować w zwroty akcji, ale jest zamkniętą całością, która nie będzie na siłę przedłużana. Na razie niewiele jest takich gier, ale sądzę, że mają w sobie duży potencjał, zdecydowanie większy od gier-tasiemców. I też nie wymagają ciągle nowych silników i nakładów, co rzeczywiście jest dużym plusem.

19.08.2011 11:45
4
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend
Image

Czy ja już nie wklejałem tego obrazka pod jednym wpisem? Ech, ważne, że pasuje.

Jeśli to nie trolling, to musisz bardzo nienawidzić gier i graczy. Patrząc na niektóre komentarze ja też z chęcią wysłałbym wielu z nich do obozów koncentrac... eee... znaczy... resocjalizacyjnych, ale bez przesady. W czym same gry tutaj zawiniły, że mają się tak zeszmacić?

19.08.2011 11:47
yasiu
5
odpowiedz
yasiu
199
Legend

Aranstar - bohater wcale nie musi ratować świata X razy. Nawet w Stargate SG-1 są odcinki w których ekipa nie ratuje świata :) To kwestia przemyślanego scenariusza, więc nie problem którego nie da się rozwiązać.

Tomb Raider zszedł na psy, bo wydawano kolejne części bez opamiętania, na zasadzie - Lara się sprzeda - a nie tędy droga. W taki sposób to chyba tylko serie porno można opychać :)

Pomysł z trylogiami nie jest zły. Ale można robić również dwuczęsciowe gry. Czteroczęściowe... możliwości jest wiele.

i tak BTW. promilius - nawet jeśli gry pójdą w takim kierunku nie oznacza to braku nowych tytułów, samodzielnych, jednoczęściowych. O ile mój scenariusz się sprawdzi, to nie obejmie wszystkiego :)

19.08.2011 12:01
promilus1
6
odpowiedz
promilus1
95
Człowiek z Księżyca

To na pewno i wolałbym, żeby objął jak najmniejszą ich część;) Gra-serial to byłaby metoda na wyciąganie większych pieniędzy od graczy, rozciągając historię w nieskończoność. Wyobraź sobie przygodówkę "Weeds" - granie w siódmy sezon to byłaby katorga, ale człowiek by się przyzwyczaił to i chciałby poznać zakończenie. Obejrzenie jednego odcinka to 20 minut, czasem oglądane jednym okiem. W grę, podobnie jak w książkę, trzeba wejść i żadną przyjemnością byłoby granie w ostatnie słabe odcinki.

19.08.2011 12:05
7
odpowiedz
zanonimizowany131865
76
Generał

a wiecie co się Krzyśkowi G. marzy?

19.08.2011 12:09
James_007
8
odpowiedz
James_007
187
Lord of Avernus

Ja z chęcią zagrałbym w takie odcinanie kuponów z dobrym scenariuszem...
z niecierpliwoscia dalej czekam na kolejny epizod Legacy of Kain, jakże bym chciał spotkać ponownie Kaina i Raziela (tak właśnie, dzięki pokreconej lini czasowej i jego moznaby spotkac ponownie)
zeby nie szukać daleko rockstar mógłby wydawać nowe przygody fabularnie powiązane w świecie GTA co tydzien robiac z tego cos niczym serial, pomyslow mzoe byc wiele

19.08.2011 12:09
Cayack
9
odpowiedz
Cayack
60
Gospodarz Przystani

Poniekąd to już się dzieje. Jeśli nowa gra się sprawdziła, często od razu planowana jest nie tylko dwójka, ale i trójka. DLC są właśnie sprzedawaniem jednej gry w częściach, z tym, że nie jest to w tej chwili tak perfidne, jak byłoby wtedy, kiedy od razu planowano by sprzedawanie gry jak serial (w przypadku gier na zasadzie "płać nam kilka razy za to samo"). Nie sądzę, by wydawanie gier co roku było dobrym pomysłem. Oczywiście wiele zależy od gatunku, ale taki Dragon Age? Dwójka, choć dobra, była wyraźnie słabsza od jedynki. Przyspieszony cykl produkcyjny zaowocował umiejscowieniem gry w jednym mieście i przesadnym backtrackingiem. Była przy tym jakieś dwa razy krótsza. Zdecydowanie wolałbym, gdyby twórcy popracowali nad grą dłużej, stworzyli więcej lokacji, dodali do nich więcej postaci, itd. Myślę, że lepiej dłużej poczekać na jakiś tytuł, jeżeli dzięki temu będzie lepszy. Lepiej mniej, a lepiej, niż więcej, a gorzej.

19.08.2011 12:23
Orrin
10
odpowiedz
Orrin
236
Najemnik

Mi się podoba pomysł jednak nie wszędzie się sprawdzi.

czynnikiem wyróżniającym jest tutaj cyferka na końcu.
Mieliśmy GTA 3 potem Vice City, San Andreas a potem dopiero oficjalnie 4 cześć.
Jasno i klarownie.

Tak jak autor wspomniał ja to widzę w Uncharted. Nie potrzeba nowego silnika to co widziałem w 1 i 2 wystarcza. Tutaj chodzi o bohaterów, fabule i przygodę.

Natomiast takie filmowe rozgrywki ciężko byłoby zastosować w strategiach

19.08.2011 12:35
yasiu
11
odpowiedz
yasiu
199
Legend

Orrin - Blizzard robi to teraz ze Starcraftem :)

Mephistopheles - o ile poprzednio obrazek był trafiony, tym razem pudło kompletne :) Gdybym nienawidził gier, pewnie nie myślał bym o nich wcale - bo i po co? Zauważ, że ja zakładam bardzo optymistyczny scenariusz - dobrych gier wydawanych w miarę często. Tak jak wielu, nie interesują mnie gnioty jadące na marce.

promilius - nie mówię, że gry-seriale muszą mieć taką samą konstrukcję co seriale telewizyjne. Aczkolwiek są serie które miło się ogląda nawet w siódmym sezonie i nie jest to katorga. Gra daje większą swobodę twórcom, większą interakcję z graczami.

Cayack - Dragon Age jako wielka epicka opowieść może nie. Ale umiejętne rozpisane jednej wielkiej mega historii na dwie, trzy części - czemu nie?

19.08.2011 13:06
12
odpowiedz
zanonimizowany789268
4
Junior

Sądzę, że taki rodzaj rozgrywki znalazłby swoją grupę docelową, pewnie nawet niemałą. Nie mogę sobie jednak wyobrazić tego w praktyce. Wydanie kolejnych "odcinków" takiego tasiemca to też są koszty, na pewno nie małe. Nie wystarczy tylko rozplanowanie scenariusza, tutaj pojawia się szereg innych elementów. Tak jak mówią koledzy u góry, niektóre produkcje można już podciągać pod takie interaktywne seriale. Myślę jednak, że to nie rozrośnie się aż na taką skalę, o której mowa w artykule. Może po prostu zostańmy przy grach? ;)

19.08.2011 13:20
Orrin
13
odpowiedz
Orrin
236
Najemnik

Co do RPG to ja widzę takie coś, ze mamy główna historie (walka dobra ze złem etc) ale nasz bohater jest przypadkowo zamieszany w sprawę i dąży tylko do wykonania swojego celu. Koniec części - znamy historie naszego bohatera od początku do końca i zaczyna się kolejny odcinek, w którym mamy nowego bohatera również w jakiś sposób zamieszanego w konflikt dobra ze złem. Ciekawie by było gdyby np w 2 odcinku oglądamy wydarzenia z 1 odcinka tylko, że z innej perspektywy.

Ogólna fabula z każdym odcinkiem posuwa się do przodu, a każdy odcinek jest poświęcony jednemu bohaterowi, którego watki są wyjaśniane przez co nie czujemy ze dostajemy półprodukt.

Warunkiem koniecznym w takim wypadku jest odpowiednio długa rozgrywka każdego odcinka.

19.08.2011 13:32
14
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

"Zauważ, że ja zakładam bardzo optymistyczny scenariusz"
"optymistyczny scenariusz"
"optymistyczny"

OK. Teraz przynajmniej wiemy, co jest nie tak z tym wpisem.

19.08.2011 13:34
yasiu
15
odpowiedz
yasiu
199
Legend

Oj tam oj tam :) Przecież to i tak gdybanie - akurat tym razem optymistyczne ;)

19.08.2011 13:56
Cayack
16
odpowiedz
Cayack
60
Gospodarz Przystani

Dragon Age jako wielka epicka opowieść może nie. Ale umiejętne rozpisane jednej wielkiej mega historii na dwie, trzy części - czemu nie?

Właściwie to BioWare i tak już mówiło, że historia Szarego Strażnika (bohatera Fereldenu) to jedna rzecz, ale cały świat Dragon Age jest tak zaprojektowany, że mogą tam opowiedzieć masę rożnych historii, mniej lub bardziej ze sobą powiązanych (były nawet książki o których pisałem - choć one akurat były mocno powiązane). I właśnie taka była dwójka. W trójce chyba to będzie się bardziej zazębiać, ale to tylko przypuszczenia.

Co powiesz o Mass Effect? Trzy części wielkiej historii, choć w każdą z powodzeniem można grać z osobna. Do Twojego marzenia brakuje tej serii chyba tylko tego, by kolejne części wychodziły co rok, a nie co dwa. ;)

19.08.2011 14:00
yasiu
17
odpowiedz
yasiu
199
Legend

to raz a dwa, żeby technologicznie zaczynaly się od trójki :)

myślę, że gdyby mieli gotową bazę to nie zmienając jej mogli by spokojnie co rok wypuścić kolejną część :)

19.08.2011 14:08
Cayack
18
odpowiedz
Cayack
60
Gospodarz Przystani

myślę, że gdyby mieli gotową bazę to nie zmienając jej mogli by spokojnie co rok wypuścić kolejną część :)

Ja jednak jestem zdania, że lepiej zakończyć historię z pompą, którą wszyscy będą pamiętać przez lata, niż co rok wypuszczać kolejne epizody, spychając serię w coraz większą przeciętność - bo nie sądzę, by dało się tego na dłuższą metę uniknąć.

19.08.2011 14:21
yasiu
19
odpowiedz
yasiu
199
Legend

A kto mówi o tasiemcu? :)

Tasiemca z setką odcinków to by można zrobić z ... Angry Birds... każdy odcinek to dwie, trzy plansze z jakimś zabawnym story poznawanym tym dokładniej im lepiej pobijemy świniaki. Tyle :)

19.08.2011 14:36
Cayack
20
odpowiedz
Cayack
60
Gospodarz Przystani

To prawda, nie trzeba tasiemca. Czasami już czwarty odcinek to o jeden za dużo (Gothic), czasami nawet wcześniejszy.

19.08.2011 15:34
21
odpowiedz
Raven11
30
Centurion

Myślę, że wizja gier zawarta w tym artykule nie jest taka zła. Wydaje mi sie, że wydawanie kolejnych części danej serii co roku jest wykonalne, co więcej są na to dowody, chociażby CoD, czy też o dziwo wogóle nie wspomniany w komentarzach Assassin's Creed. Problemem jest kwestia jak dobre miały by być te gry pod kątem jakości stricte nietechnologicznej, tzn. fabuły, grywalności, czasu rozgrywki. Taki Assassin's Creed Brotherhood, stworzony w rok to dla mnie wzór gry będącej kolejnym odcinkiem serii Gdyby tak miały wygladać gry na modłę seriali, to ja jestem w stuprocentach za.

20.08.2011 08:09
yasiu
22
odpowiedz
yasiu
199
Legend

Raven - prawca, AC jest tu doskonałym przykładem. Zapomniałem o nim, bo jakimś wielkim fanem serii nie jestem, ale to prawda co napisałeś. Do tego zawiera elementy tak ważne dla filmowych serii - powtarzalność pewnych elementów i pojawianie się nowych, fajnych gadżetów.

20.08.2011 08:18
Mutant z Krainy OZ
23
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
256
Farben

Wszystko byłoby super, ale taki film ogląda się w kinie za złotych kilkanaście, serial w tv jest za darmochę, a za grę jednak trzeba płacić. Osobiście wolę zapłacić więcej raz na x lat i mieć coś nowego niż bulić co chwilę minimum te 50 zł za coś, co różni się nieznacznie od poprzednika.

gameplay.pl Marzą mi się gry jak filmowe serie...