Witam Was serdecznie!
Na wstępie pragnę uprzedzić, że będzie to trochę historia typu cool story bro, więc jeżeli nie chcesz jej czytać, odejdź w tym momencie, a nie potem komentuj.
Nigdy nie byłem łasy na nowinki techniczne. Nowe gadżety, konsole, trendy - wszystko to omijało mnie szerokim łukiem, wystarczył mi mój pecet i moje zainteresowania. Ale ostatnio trochę się pozmieniało, przyszło trochę hajsu, postanowiłem spełnić swoje marzenia i kupić sobie przenośną konsolkę. Pamiętając godziny spędzone na emulacji Gameboya - wybór padł na ten produkt firmy Nintendo. Motywujący był fakt, że wyjeżdżam na jakiś czas z kraju i nie chcąc brać laptopa - pragnąłem kupić sobie coś do zabicia czasu, chociażby w autobusie.
Skuszony wieloma aukcjami na allegro kupiłem sobie GBA. Zastanawiałem się moment nad GBA SP, ale jego design i zamykana klapka jakoś mnie odtrąciły. Znalazłszy niezłą okazję nabyłem gemboja i trafił on w moje ręce dzisiaj. Nim go uruchomiłem miałem trochę rzeczy do roboty, ale w końcu usiadłem sobie z pakietem baterii w ręku i z entuzjazmem odpaliłem konsolkę. Na wejściu szok - gdzie świecący LCD, przecież ja nic nie widzę! Jak ja mam w nocy w autobusie w coś sobie pograć?! Myślę - uszkodzonego dostałem! Wskakuję na neta i co?! I okazuje się, że ta konsola nie ma podświetlenia! No kurde mol, 100 zł (z trzema grami i przesyłką) wydane na bubel, który nawet nie potrafi pokazać mi rozrywki! Jak można było coś takiego w ogóle wypuścić na rynek, jak to ma spełniać swoje funkcje? No to jest po prostu błazenada. Po co komuś konsolka, która nie daje rozrywki? Nie rozumiem tego. Zostałem bez stówki, z bublem w ręku i skwaszonym humorem. Wiem, że taka kwota to nie koniec świata, ale gdybym wiedział, że tak to ma wyglądać, to nawet przez myśl by mi nie przeszło kupowanie takiego szitu, tym bardziej, że na ekranie komputera mogę bez wysiłku zobaczyć wszystko to, czego nie ujrzę na małym ekraniku GBA.
Tym bardziej zraziłem się do wszelkich nowinek technicznych i gadżetów. To pieniądze wyrzucone w błoto...
Kup PSP
Dlatego warto było się rozeznać i sprawić sobie jednak GBA SP, bo o ile dobrze pamiętam, tam podświetlenie ekranu jest.
Ech, pamiętam te czasu z GBC i podpinaną do niego lampką w kształcie sprężyny, by móc grać po nocach. :>
W ktorym roku rozegrala sie ta fascynujaca historia, ze GBA to byla wtedy 'nowinka'?
Jak chciałeś z podświetleniem to było trzeba brać SP z klapką. Na następy raz, przeczytaj jakieś informacje o tym co kupujesz.
Czytałem informacje, ale jedyne co się dowiedziałem, to że SP umożliwia grę na słońcu. Myślę sobie, mocniejsze lampki ma, żeby było widać (podobnie jak jest w telefonach dotykowych, że w mocnym świetle nie widać tego co jest na ekranie, mimo iż świeci w ciemności).
wysiak -> Pokaż mi gdzie w tekście jest napisane, że GBA traktowane jest jako obecna nowinka?
trzeba się już było szarpnąć do nintendo ds - lite'y już za 180 są w bardzo OK stanie.
wtedy mógłbyś odpalić ok 5 tys różnych gier na jednym urządzeniu
DS - 2000 gier
GBA - 1500 gier
GBC/GB - 1500 gier
"Pokaż mi gdzie w tekście jest napisane, że GBA traktowane jest jako obecna nowinka?"
Obecnie POWSZECHNIE nie jest tak traktowane, ale ty je tak potraktowales, skoro przez kontakt z GBA zraziles sie do nowinek (a GBA ma sie do obecnych nowinek i gadgetow kompletnie nijak).
Zatem historia musiala sie rozegrac z 7 lat temu, kiedy GBA bylo jeszcze nowinka (ale po 2003, kiedy wyszlo GBA SP), albo przelezales ten czas pod kamieniem.
Elementarna logika.
Scortch -> Jakbyś przeczytał pierwszy post, to byś wiedział dlaczego:
Motywujący był fakt, że wyjeżdżam na jakiś czas z kraju i nie chcąc brać laptopa
poza tym granie na konsoli to co innego niż na emulatorze, nie poczułeś, nie zrozumiesz.
czekers - > A no trzeba było, zastanawia mnie tylko skąd tyle pochlebnych komentarzy na temat GBA i takiego zachwycania się tą konsolą (pamiętam jeszcze to z czasów jak wchodziła), gdy nie spełnia ona swojego podstawowego celu - nie służy do grania!
wysiak -> Może się źle wyraziłem (chociaż obserwując Twoje czepialstwo, to Twoje problemy z myśleniem). Nigdy jakoś specjalnie nie jarałem się nowinkami, konsolami, kinectami, dual screenami. Po prostu mi wystarczył mój komp i moje sprawy. Dzisiaj uświadomiłem sobie dlaczego - te nowinki to nic innego jak buble, które doją z nas kasę i których recenzje muszą być opłacane z góry.
[11] Gram na emulatorze DS'a na PC w Phoenixa Wrighta. Najpierw grałem w niego na konsolce kumpla. Dla mnie żadnej różnicy - chodzi o grę a nie jakie klawisze przyciskasz. To tak jakby FIFA była lepsza na Xboxie bo grasz na padzie od Xboxa, a nie od PS3. Bzdury pleciesz... I co to za problem wziąć ze sobą laptopa. Ja rozumiem, że stacjonarnego brał nie będziesz. Ale lapki od tego są właśnie, żeby je nosić!
[edit] "te nowinki to nic innego jak buble, które doją z nas kasę i których recenzje muszą być opłacane z góry." - Jeśli ktoś tu ma problemy z myśleniem to Ty. Cóż za teorię spiskową wymyśliłeś! "Wiadomość z ostatniej chwili - Nintendo ukrywa przed całym światem brak podświetlenia ekranika w swojej przenośnej konsolce z 2001 roku opłacając wszystkie największe portale i czasopisma o tematyce growej! Koniec świata - wstyd i hańba!"
"Dzisiaj uświadomiłem sobie dlaczego - te nowinki to nic innego jak buble, które doją z nas kasę i których recenzje muszą być opłacane z góry."
I uswiadomiles sobie to na podstawie kontaktu z konsolka sprzed 10 lat, ktora do dzisiejszych wynalazkow ma sie - powtarzam - kompletnie nijak? Pograj jeszcze w cos na kompie z 2001 roku, po czym opisz ckliwa historyjke, jak to komputery (a najlepiej 'nowe komputery', skoro 'nowinki') sa do rzyci, bo sa wolne, maja cienka grafike i malo miejsca na dysku, a monitory CRT zabieraja duzo miejsca na biurku.
To chyba jednak nie ja tu mam problemy z mysleniem.
Scortch -> Nie wiem, jacy ludzie tam będą, jak będzie to wszystko wyglądać, wolę go nie stracić. Z resztą, lapek kosztuje 2000 zł, a gameboy 100, więc strata drugiego 20 razy mniej dotkliwa.
Właśnie nie gadam bzdur, bo widzę, że Ty nie czujesz tej magii, jaka płynie z nie-emulowania. Co innego wyciągnąć z szafy Amigę i przypomnieć sobie lata młodzieńcze, prawdziwe skrzypienie stacji dysków, dotyk dyskietek, miękkiego plastiku itp., a co innego emulowanie tego na kompie.
wysiak -> Nie będę się sprzeczał z Tobą, bo Ty i tak swoje wiesz najlepiej, a Twoja prawda jest najtwojsza. Chodzi mi o to, że utrwalano obraz konsolki kultowej, podczas gdy ona do niczego się nie nadaje, bo zwyczajnie nic na niej nie widać. Tyle lat żyłem bez inwestycji w tego typu dobra luksusowe i dobrze mi się żyło, a kiedy się skusiłem, to się zawiodłem (nie mniej zawiódłbym się 10 lat temu, gdybym nie mógł korzystać z czegoś, za co zapłaciłem). Ergo niektóre rzeczy w ogóle nam nie są do szczęścia potrzebne, mimo iż wkręca nam się coś zupełnie przeciwnego.
Konczac temat, sam piszesz, ze konsolka byla kultowa. Nikt jej obrazu sztucznie nie utrwalal - po prostu mnostwo ludzi uzywalo jej, przebolalo ekran, dokupilo lampki, i swietnie sie bawilo. Tak samo istnieje mnostwo gier z lat 80tych i 90tych, do dzis uwazanych za kultowe - mimo, ze na dzisiejsze czasy sa kompletnie przestarzale i praktycznie niegrywalne. NIE ZMIENIA TO FAKTU, ze kiedys byly swietne, mnostwo ludzi sie przy nich swietnie bawilo, i twierdzenie czegos innego z perspektywy roku 2011 to takie same brednie, jak "GBA do niczego się nie nadaje, bo zwyczajnie nic na niej nie widać".
Natomiast czy ktokolwiek zdolalby w te gry zagrac, jesli te 15 lat wczesniej ich nie probowal - to calkiem inna sprawa.
PS. Ja sie nie sprzeczam - ja dyskutuje. To jest forum dyskusyjne, do tego sluzy.
@Wszędobylski: Nie wiem czemu znajesz za sprzeczkę dyskusję, w której mowa jest o samym postrzeganiu konsolki. Wysiak ci próbuje uzmysłowić absurdalność twojego podejścia a ty się rzucasz jak ryba wyciągnięta z wody.
Dobranoc, idę spać.
Za czasów kiedy GBA wychodził podświetlanie ekranu nie należało do normalnych zdolności sprzętu przenośnego. Sprzęt zżerał wtedy znacznie więcej energii i do GBA stosowało się lampkę na dodatkowy "paluszek". Konsola nie jest już (dawno) nowością i opisów jej działania w sieci jest mnóstwo. Inna sprawa, że uważasz się za gracza starej daty (Amiga etc.) a nie masz pojęcia o tym jak Handheldy wyglądały w przeszłości i na nie narzekasz. To trochę jak narzekanie na Mercedesa z '38 roku, że nie ma klimy i wspomagania kierownicy. Zastanów się następnym razem zanim coś takiego napiszesz. Bo na GBA można się dzisiaj nadal bawić świetnie i jest to jedna z lepszych konsol przenośnych w historii tego sprzętu.
babuniamegazorda -> Nigdy nie używałem handheldów, a mimo to grałem na Amidze. Ciężko uwierzyć?
wysiak -> Ja po prostu nie potrafię zrozumieć, jak miliony osób mogły wydawać po kilkaset złotych (czy innych walut) na sprzęt, na którym granie sprawia trudność. No nie wmówisz mi, że dzisiaj jest ta konsola mniej czytelna niż 10 lat temu. Po co komu 32 bity koloru, jak i tak widzi tylko parę szarokolorowych kresek? Nie potrafię zrozumieć, jak ludzie mogli dawać się tak zrobić w barana. Nie potrafię zrozumieć, po co Nintendo wydało kupę kasy na procesory graficzne, kiedy ich potencjał pozostał niewykorzystany. Wydano miliony na kampanię reklamową czegoś, co było nie do grania.
To tak jakby ów Mercedes z przykładu babunimegazorda miał zamiast kierownicy dwa sznurki do skręcania kół. Bo wyprodukowanie kierownicy za dużo kosztuje...
Scortch -> Jeżeli ktoś mnie zaczyna atakować, to nie jest to dyskusja.
Ja tez sie zastanawiam, dlaczego W 1998 kupilem sobie jako pierwszy telefon nokie 1611 zamiast iphone, przeciez tej nokii nie dalo sie uzywac. Nie miala nawet internetu, nie wspomne juz o grach itp.
Edit
I kolejne multikonto spalone...
Trzeba było kupić DS-a i nie byłoby w ogóle tematu. Używki można dostać za niezwykle rozsądne pieniądze. Rzeczy kultowe wiele lat temu, dziś są kultowe głównie w pamięci użytkowników i tam powinny pozostać.
Zgoogluj afterburner i problem rozwiązany.
Fajny niewymuszony multilogin-fail.
Ale jakbym, cholera, wiedzial, ze to kolejny watek z serii "nie rozumiem swiata" tego samego goscia, ktory sie wielce zawiodl, ze Transformers to film o wielkich robotach z kosmosu, i nie mogl zrozumiec "co sie ludziom w nim podoba", to bym nawet nie probowal niczego tlumaczyc:D
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9172839
>Vegetan Nigdy nie używałem handheldów, a mimo to grałem na Amidze. Ciężko uwierzyć?
Ciężko mi uwierzyć, że nawet nie interesowałeś się nimi w tamtych czasach. Był to bajer którym większość środowiska związanego z elektroniczną rozrywką się wtedy jarała. No i nie mówi, że GBA nie służy do grania bo ja co jakiś czas odkopuję swoją konsolkę z szafy i nadal gra się na niej równie przyjemnie.
Ani oryginalny Gameboy, ani Gameboy Pocket, czy też Gameboy Color nie miały podświetlanego ekranu, a sprzedały się świetnie i gracze byli z nich zadowoleni. Zatem trudno się dziwić, że GBA nie miał podświetlenia w standardzie. Zresztą w czasach GBA nie było lepszego mobilnego sprzętu do grania.
Virtual Boy podświetlenie miał i jakoś mu to nie pomogło;)
Zresztą skoro jesteś taki uprzedzony do wszystkiego to dokładnie obadaj sprawę zanim coś kupisz, gdyż w tej chwili to tylko idiotę z siebie robisz...
wysiak -> Tobie zaś wszystko Ci się podoba i wszystko łykasz ;)
jojo12 -> Zgooglowanie afterburnera niestety nie równa się kupnu.
babuniamegazorda -> Interesowałem się, czytałem o nim, ale nigdzie nie natknąłem się na informację, że nic na nim nie widać. Ba, były kolorowe screeny w czasopismach i mało tego, Gameboy advance na zdjęciu na pudełku wprost świeci ekranem.
Jak ludzie mogli wydawać tyle pieniędzy na coś, co nie spełnia swej funkcji - dalej nie rozumiem. No kurde, po co komuś kolory, jak i tak ich nie widać? Po co wydawać miliony $ na opracowywanie 32 bitowej technologii i wrzucać do nich ekran, który tego nie wykorzysta? To tak jak kupić sobie kino domowe za parę kafli i podłączyć (jakoś) pod czarno biały stary telewizor. To nie ma sensu!
Lutz -> Wtedy nie było internetu w komórkach. Poza tym komórkę kupuje się do dzwonienia i pisania smsów, spełnia ona tę funkcję. Gameboya kupuje się do grania, a jak nic na nim nie widać, to nie spełnia on swej funkcji. A i jestem pewien, że dziesięć lat wcześniej jakbym kupił Advance to równie mało bym na nim widział. Jak ludzie mogli tyle pieniędzy na badziew wydawać? Bo nie było alternatywy? Tego właśnie nie potrafię zrozumieć, bo jak mam dostać bubel, to w ogóle wolę go nie kupować.
A i wszyscy mądrzy, którzy proponują mi wcześniejsze zapoznanie się z opiniami - znajdźcie mi tak jednym rzutem na googlach artykuł, w którym jest to opisane, ale nie używając słowa "brak podświetlenia" - bo o nim wszak nie mogłem wcześniej wiedzieć.
Wszystkim którzy mówią mi, że trzeba było kupić coś lepszego, odpowiadam - wiem, trzeba było, ale nie miałem pieniędzy. Gdybym wiedział, że GBA to taki szmelc, to bym przeznaczył je na coś innego.
A, wysiak, jak cytujesz, to rób to łaskawie dobrze. Bo widzę, że ani słowa nie zrozumiałeś z tamtego wątku, ale jakoś mnie to nie zaskakuje.
W wątku pytałem dlaczego ludzie jarają się tym filmem, gdy ma on tyle uchybień fabularnych (a nie chodzi mi o to, że mogą po świecie chodzić roboty, bo przyjmując, że mogą - i tak w filmie znajdzie się tyle nieścisłości i głupoty, że głowa mała). Więc nigdzie nie dziwiłem się, że to film o wielkich robotach z kosmosu, tylko dziwiłem się, jak można film z takim potencjałem spieprzyć.
"A i wszyscy mądrzy, którzy proponują mi wcześniejsze zapoznanie się z opiniami - znajdźcie mi tak jednym rzutem na googlach artykuł, w którym jest to opisane, ale nie używając słowa "brak podświetlenia" - bo o nim wszak nie mogłem wcześniej wiedzieć."
Pierwsze z brzegu:
http://en.wikipedia.org/wiki/Game_Boy_Advance
"In early 2003, Nintendo introduced a new form-factor for the handheld, known as the Game Boy Advance SP (model AGS-001). The redesigned unit resembles a pocket-size laptop computer, including a folding case approximately one-half the size of the original unit. It also sports a rechargeable lithium ion battery, a significantly brighter LCD screen, and an internal front-light that can be toggled on and off. The redesign was intended to address some common complaints about the original Game Boy Advance, which had been criticized for being somewhat uncomfortable to use, especially due to an overly dark screen."
Tak ze gdybys nad SP zastanowil sie choc odrobine dluzej niz moment (choc to dla niektorych trudne), to twoje aktualne rozterki bylyby rozwiazane, bo poprawili w nim (juz w 2003 roku) dokladnie to, na co wlasnie narzekasz, co zreszta czyni twoje marudzenie na temat 'bezuzytecznych nowinek i gadzetow' kompletnie bezsensownym i bezzasadnym.
"Więc nigdzie nie dziwiłem się, że to film o wielkich robotach z kosmosu, tylko dziwiłem się, jak można film z takim potencjałem spieprzyć."
Pamietam bardzo dobrze. Dziwiles sie glownie, ze film o walczacych ze soba wielkich robotach z kosmosu ma niescislosci fabularne, i jest bardziej fiction niz science. I za cholere nie mogles pojac, ze samo to glowne zalozenie - wielkie roboty z kosmosu, zmieniajace sie w ziemskie samochody - czyni z niego czyste fiction bez odrobiny science. Podobne ograniczenia poznawcze prezentujesz w tym watku.
Ja zanim coś kupię to czytam o tym w necie, nie tylko oficjalny opis ale też komentarze ludzi którzy to kupili, opinie na forach etc...Było zainwestować i kupić PSP...
No coz w moim prywatnym rankingu kretynow pojawil sie nowy wpis.
Co do internetu w komorkach w czasach zamierzhlych, orientowales sie moze jak to bylo z podswietleniem ekranu? Bo smiem twierdzic, ze bylo rownie popularne co internet.
Ładny debil...
Pisze, że w 98 roku internetu w komórkach nie było, a nie widzi tego, ze podświetlanych ekranów w sprzętach na 2 plauszki w 2001 nie było tym bardziej... co za je*** idiota... no K****
ufff... wiem ,ze stary temat, ale no ludzie....