Electronic Arts przyznaje się do utraty fanów po Dragon Age II
No tak... brawo EA :) Zrobić z RPG-a grę dla casuali żeby biedne amerykance mogły sobie pograć, bo w końcu za głupi są na gry pokroju Baldur's Gate.... trzeba uprościć fabule, dać mniej możliwosci i dodać trochę fajerwerk to i dzieci się załapią. A Ci najwierniejsi RPG-owcy dostają po dupie... To się nazywa szacunek dla odbiorcy ;)
Powinni zostawić Dragon Age II w starej formie DA1 - ewentualnie wizualnie zmienić walkę i tyle. Od akcji mają przecież świetną serię Mass Effect, a taka konwencja gry akcji nawet bardziej tam pasuje.
Oj po DA2, Bioware rzeczywiście straciło w moich oczach. Po dalszym wyżynaniu elementów rpg z mass effect'a 3 wątpie, żebyśmy w DA3 dostali coś bardziej ambitnego ale niech chociaż zrobią większe i różnorodniejsze lokacje i wrzucą do tego więcej tekstur bo to naprawdę jest żałosne.
O ile DA:O bardzo mi się podobało o tyle po demie DAII nie miałem ochoty nawet spojrzeć na to coś. Jestem jednym z fanów których stracili.
Wszystkie gry ida w strone uproszczen, bo niestety na swiecie jest wiecej glupcow, niz ludzi myslacych, wiec gra trafi do wiekszej liczby osob=wiecej $$. Developerzy mydla oczy fanom, ze niby nadal o nich pamietaja.
Ale kogo obchodzi DA3, skoro za rogiem Skyrim? :D (chociaz tez go pewnie uproszcza...)
Świat DA jest taki duży , ma tyle krain itd , a oni zrobili to w jednym mieście w ciągu 10 lat. Kiedy zamierzają pokazać Orlais , Tevinter ? w DA 9 . 10 ?
Jak usłyszałem o zmianie formuły przestałem się tą grą interesować. Najlepsza część nowego DA to właśnie oldschoolowe podejście do D&D cRPG.
nie grałem w 1 ani w żadnego innego [(porządnego)] rpg, dwójkę zacząłem parę dni temu i mi się bardzo przyje gra, chociaż gra póki co wydaję się monotonna , system walki podobne do tego z [(ME2)] i myślę że tym się twórcy kierowali czyli sukcesem ME2 i zdobyciem większej ilości niedzielnych graczy, co jak widać nie było zbyt dobrym posunięciem w przypadku tej marki
A mi się bardzo podobała. Jeżeli mam być szczery to chyba nawet bardziej niż Wiedźmin 2. Mam EK zainstalowane od dnia premiery, jestem w drugim akcie i jakoś mnie nie ciągnie do grania. W DA2 musiałem przynajmniej raz na dzień zagrać.
Mnie tam dwójka się podobała. Okej, może niektóre uproszczenia denerwujące, ale sama fabuła i bohaterowie jak zawsze na najwyższym poziomie. A to jest w tego typu grach najważniejsze.
Mnie sposob, w jaki opowiadali historie, nie zawiodl. Ani nei zawiodl mnie design.
Zawiodlo mnie natomiast wszystko inne - recycling lokacji na OGROMNA skale, praktycznie puste lokacje, ograniczenia w mechanice i customizacji postaci nam podleglych oraz chyba przede wszystkim - bardzo drastyczne obnizenie ilosci dialogow z naszymi kompanami.
Nolifer - przypuszczam ,że Orlais będzie właśnie w trzeciej części... Bohdan wspominał o tym ,że ma zamiar tam się wybrać... a gdzie Bohdan i Sandal tam jest impreza :P
Nie mam ni w ząb pomysłu o co chodziło newsmanowi z "uproszczeniem fabuły"... Historia polegająca na tym, że trzeba ubić smoka wyewoluowała w opowieść o konfliktach społecznych, kulturowych i ideowych rozsadzających miasto, które jest domem protagonisty. No sam rozkład i ogłupianie, nie ma co.
Przywrócić widok taktyczny, dać możliwość sprawdzenia pełnych kwestii dialogowych pod pozycjami na pierścieniu, rozbudować fajne pomysły z DA2 (stacki osobowościowe, zwiększenie roli drużyny w przebiegu misji), władować więcej lokacji i przede wszystkim naprawić największą bolączkę serii: bardziej rozbudować bestiariusz, wprowadzając mnóstwo zróżnicowanego moba i masę wymagających walk jak w BG2.
Zresztą tak czy siak kupię. DA2 był mimo masy niezaprzeczalnych, większych i mniejszych niedoróbek świetny i u mnie BioWare tylko powiększyło kredyt zaufania, jakim się cieszy od jakiegoś czasu.
Szczerze mówiąc do DA2 pomijając fabułę to Wielka KUPA ! Pomija już tutaj desing, czy grafikę, ale jak się weźmie najgorszy system walki jaki jest w grach to dopiero można powiedzieć że DA2 to porażka. Na najtrudniejszym poziomie wojownik z mieczem dwuręcznym walcząc w 5 sekund zabijał nie wroga, ale cały swój oddział, widzieliście kiedyś aby ktoś walczył tak dwuręcznym mieczem i do tego w 2 sekundy kład ludzi z drużyny ? Smoki które w DAO były mistyczne i wielkie, oraz walka z nimi cudowna, w części drugiej zostały sprowadzone do roli mobo-gada takie tam stworzenie do zabicia po między gwałceniem biedronek i pacaniem komarów. O debilności tej gry można by napisać całą książkę, a jeszcze więcej o debilności jej ułomnych twórców. Mimo scenariusza gry który był niezły, odbiorca przez BioWare został potraktowany jak debil, więc to nie prawda co mówi Gibeau, zawiedzionych graczy jest tyle, że następna część DAIII, w preorderze będzie miała takie zainteresowanie jak Maluch Racing 2, zaufanie fanów zostało tą grą drastycznie nadszarpnięte. Wystarczy wejść na dowolne forum, czy nawet na metacritic aby zobaczyć, że to nie jest tylko pewna grupa fanów !
a mi właśnie podobał się design i uważam, że DA2 to świetna przygoda i mogę ją polecić.
Design ? Rozumiem jeszcze fabuła i grywalność ale design to najsłabszy element. Trzy tekstury na krzyż i powtarzalność lokacji, zero klimatu znanego z innych produkcji taki sucharek.
Tu nie chodzi o uproszczenie, ta gra była zrobiona na odwal się.
[16] Nie mam ni w ząb pomysłu o co chodziło newsmanowi z "uproszczeniem fabuły" Np. z dupy wyjęte sytuacje w stylu "minęło 10 lat, bohater stał się..."
W sumie jedyna naprawdę fajna rzecz w DA2 to wygląd menu głównego i ekranów ładowania. Poza tym... pustka. W sumie to nawet się nie dziwię twórcom, że nie chce im się robić porządnej gry RPG jak widzą, że kolejna część CoD, w której prawie wszystko jest skopiowane z poprzednich odsłon sprzedaje się pięciokrotnie lepiej.
"ograniczono świat gry"
Jak się robi grę na szybko to i świat jest mniejszy...natomiast system walki dało się jakoś przeboleć (o ile na początku strasznie to przeżywałem).
Design odrzucił mnie całkowicie. Brzydkie, kanciate, komiksowe modele postaci, kompletnie inny wygląd Mrocznych Pomiotów (to co oni z nimi zrobili woła o pomstę), puste lokacje, postacie z poprzedniej części wyglądają zupełnie inaczej... masakra.
Może podchodziłbym do tego inaczej gdyby to była nowa marka, ale po jaką cholerę zmieniać całkowicie kierunek rozwoju względem pierwszej części skoro ta była bardzo dobra ?
no to jest chyba oczywiste. Dwójka nie może stanąć przy genialnej jedynce. Tym uproszczeniem dla chamerykanów mnie po prostu obrażają. Sama fabuła - ok. Drzewka umiejętności też. Nawet interfejs ujdzie. Narzucony główny bohater i sposób opowiadania też. Ale długość tej gry, jedno miasto... I jeszcze żadnych dlc wydłużających historię. Nic. Zmarnowałem 129zł. Chcieli na chybcika zrobić kontynuację, żeby zarobić. Coś czuję, że ta seria pójdzie na straty.
tam system walki i prosta fabuła to mały pruszcz
gorzej wypda ilość lokacji która w tej czesci była żenująco niska
nie widziałem pełnej wypowiem się co do dema
- totalne blokowanie gostków z drużyny jeden blokował dwóch pozostałych czasem nawet wszystkich łącznie ze mną trzeba było wracać żeby się przydupasy ruszyli, prawie zero reakcji na jakiekolwiek komendy.
- przeciwnik jak miał łuk to w demie naparzał przez góry, na odległość 80% przebytego przeze mnie dystansu. mogłem wrócić do miejsca skąd zaczynałem daną lokację a strzały we mnie naparzały nadal a ty uje z drutem na patyku w kształcie półksiężyca nawet dooopy nie ruszyły ze swojego miejsca łaskawie.
- modele postaci jak z gamecuba
- tekstury jak dx8 bardzo dobrze podrasowanego
- korytarze tak wąskie że dwóch matołków z drużyny jak szło obok siebie to się blokowało (lekko przybarwiłem ale prawie)
- system walki który mi absolutnie nie leżał
A ja dzięki przejściu Dema DA2 zakupiłem całą serię w wersji Ultimate Edition, i nie żałuję! Teraz (po patch'u 1.03 do DA2) jest całkiem znośnie (poprawili zbyt łatwy gameplay w patch'u między innymi), a także gra jest bardziej stabilna i lepiej śmiga, ale DA1 (1.04v) jest pod tym względem trochę wyżej, ale jest znowu taka trochę bardziej.... hmn dziecinna? Mam nadzieję, że DA3 będzie połączeniem tego co najlpesze z DA1 jak i DA2.
W DA1 mieliśmy wiarygodnych, wygadanych kompanów, a co nam zaserwowali w DA2? Jakiś klownów.
DA2 to wielka, śmierdząca kupa zrobiona przez 3-ligowy zespół EA. Mam nadzieję, że w trójce wrócą do koncepcji z jedynki, ale poczekam na recenzje z zakupem.
Ja miałem okazji pożyczyć grę od kumpla i sobie pograć i... chyba dobrze zrobiłem, mimo wszystko. DA2 nie było jakieś złe, ale spodziewałem się więcej od BioWare.
Rozczarowała mnie grafika, chociaż miało to jeden plus - gra poszła mi na przedpotopowym sprzęcie :P
Ale przegięli z tymi lokacjami, jak w każdym akcie misje poboczne działy się w TEJ SAMEJ jaskini o TYM SAMYM układzie korytarzy. A jedynie różnica była w tym, że startowaliśmy z innego miejsca (port, magazyn się kłania)...
No i ta lawina przeciwników! :D Ktoś gdzieś kiedyś mówił, że samą walką z bandytami wybiliśmy z połowę miasta :) I chyba coś w tym jest. Twórcy chcieli, by walki były wyzwaniem, ale przesadzili w drugą stronę. Nie wiem, jak to jest na najnowszym patchu (bo jak grałem był tylko 1.02), ale niezwykle absurdalnie to wychodziło. Już się witało z gąską o nazwie Koniec Walki, a tu zonk - zewsząd wyskakakiwało kolejnych kilkudziesięciu wrogów :)
Dla mnie pierwsza czesc juz byla porazka. W druga nawet nie gralem...
Ciekawe jakie wyciągną wnioski z tej nauki.
Ja miałem nawet taki okres, że na siłę
chciałem się przekonać do Dragon Age II.
Nic z tego! Po prostu się nie dało i tyle.
Mam nadzieję, że wszystko sobie dobrze przemyślą.
Ech. A ja powiem przekornie, że "oldschoolowe" cRPG byly właśnie zbyt mocno uproszczone, pod każdym chyba względem i DA2 jest dla mnie powrotem do czasow BG, IWD i wcześniejszych. Od tamtego czasu gry się rozwijały (BG2, "Fallout 2", "Neverwinter Nights 2", w wąskim zakresie także "Planescape Torment", potem "Dragon Age").
Moim zdaniem, głównym błędem Bioware było odejście od swojej dawnej, moim zdaniem słusznej strategii różnicowania pomiędzy seriami gier, a nie grami w serii. Przykładowo - pod koniec lat 90. istniała seria "Baldur's Gate" z rozbudowaną fabułą i postaciami, oraz "Icewind Dale" - uproszczona i nastawiona przede wszystkim na akcję. I było fajnie - każdy miał coś dla siebie, wielu miłośników AD&D grało zaś w jedną i drugą serię.
No ale cóż, zaryzykowali, sparzyli się i może wyciągną z tego dobre wnioski. Może wrócą do starego modelu biznesowego, o którym pisałem wyżej, z pozytkiem dla wszystkich. Mają bowiem rozbudowane, nowoczesne [1] cRPG ("Dragon Age"), action-RPG ("Mass Effect"), action-adventure (Jade Empire) i mogliby dodać jakieś klasycznego dungeon crawla w stylu "Icewind Dale" czy "Dragon Age 2", tyle że pod inną nazwą i byłoby fajnie. Pożyjemy, zobaczymy.
@Marcines18 Niech biorą przykład z Wiedźmina, bo to esencja RPG.
Nie bardzo, bo "Wiedźmin" jest zupełnie inną grą. Nie ma w nim drużyny, bohater jest narzucony odgórnie (i do tego dużo sztywniej określony niż w DA2), co silnie rzutuje na fabułę; rozgrywka jest mocno skupiona na walce etc. Jasne, w opowieści o Wiedźminie działa to doskonale, ale w generycznym fantasy w stylu BG zupełnie się nie sprawdzi.
@koosa - Wszystkie gry ida w strone uproszczen
Nieprawda. Pojawia się wiele bardzo rozbudowanych gier, których autorzy eksperymentuja, wprowadzając nowe pomysły. "S.T.A.L.K.E.R.", "Fallout New Vegas", "Oblivion" (tę grę tak rozbudowali, że stała się nudna :8), "Dragon Age". Zawsze pojawiały się gry złożone i uproszczone. W czasach BG był IWD, a w czasach NWN byl JE.
[1] Nowoczesne - czyli takie jak "Fallout", "Baldur's Gate 2" i dalsze, w odróżnieniu of "starych", czyli Goldbox SSI (cykl Krynnu, cykl Forgotten Realms, Eye of the Beholder etc.).
@Dzikouak [ gry online level: 11 - Konsul ]: tylko trzeba przyznac, gwoli scislosci, ze IWD byly tworzone przez Black Isle :)
Nie dziwię się, przy tym co wurzucili graczom trudno ich lubić. Fani DA2 stali się jak gracze, którzy doceniają "gry na siódemkę".
@Drau - Masz rację, mój bład. W sumie powinienem raczej był powiedzieć, że Bioware nie zasugerowało się strategią Interplay. Chociaż kto wie, może los tej firmy ich od tego odrzucił.
Tą grę przeszedłem tylko dlatego, żeby znać fabułe na następną część. Jedyny plus to, że nie była taka długa. Bo jeszcze troche tej bolączki i bym jej nie przeszedł.