Wtorek, wieczór.
Mój mężczyzna, z anglojęzycznymi zbiorami wierszy Veraline Paul'a, leży na kanapie i co chwilę robi do mnie głupie miny. Za chwilę zacznie recytować na głos te najlepsze, a później opowie mi kilka ciekawych faktów z życia "Księcia poetów".
Gdy już zupełnie się ściemni, otworzymy dobre wino i włączymy na kinie domowym reżyserską wersję Obcego 3.
Ahhhhhh, wzdycham wiosną. Chce mi się żyć! :)
Obcy 3? Chociaz lepiej niz Obcy 4...
Uznajemy tylko trylogię obcego:
Obcy 1 - narodziny
Obcy 2 - rozkwit
Obcy 3 - śmierć
Obcy 4 - zmartwychwstanie zaprzecza naturalnemu porządkowi świata :)
Poza tym Obcy 3 ma najlepszy klimat i muzykę.
Sram na wszystko, powiedz tylko że jesteś kobietą ?
De gustibus non est disputandum. Ja tam rozumiem zachwyt 3.
Ale w sumie... Dziś jest bardzo dobry moment na powrót do mojej ulubionej trylogii.
Wracam do 12 listopada 1955...
związki heteroseksualne są pedalskie.
Oczywiście IV- VI najlepsza.
Oceny na IMDB mówią wszystko :)
Albo prowokacja albo gej, przecież wyraźnie pisał kilka swoich postów temu że jako męzczyzna...
Napisz jeszcze, że planujesz ślub z partnerem a adoptowany syn dostanie imię po tobie: Jacek/Adam/Mateusz etc...
Oczywiście odmówiłem. Wymigałem się, że mam dużo pracy i kiedyś dam jej znać. Powiedziała, że kiedy będę miał czas to mogę do niej wpaść.- Muszel
Co się z Tobą stało!?