Garść nowych szczegółów o Mass Effect 3
star wars to stara kupa i przeżytek, idź sobie lepiej kup po raz n-ty odświeżaną edycję sw, lucas będzie zadowolony...
Takich wyborów mi właśnie brakowało w poprzednich częściach.
Na tyle istotnych, że mogą unicestwiać całe cywilizacje.
Z pewnością dylematy będą na pewno większe.
Po co sie od razu niezdrowo podniecasz i nakrecasz. Fakt faktem screen przypomina, przynajmniej mi planete Kamino z SW, ale nikt nie powiedziale ze to zle.
@kaszanka9: świat ME to totalna zżynka z każdego SF, jakie tylko istnieje na tej planecie. Świat SW to nie kupa ani przeżytek. Jest o wiele oryginalniejszy i większy od tego, co Bioware serwuje w swojej serii.
Ale dopóki będziesz fanbojem ME, to się nie dogadamy.
"Decyzje jakie podejmiemy w Mass Effect 3, mają mieć zdecydowanie większe znaczenie niż do tej pory. Skutki błędnych wyborów będą widowiskowe, a pod koniec gry mogą się okazać wręcz katastrofalne." +
"Od jakiegoś czasu wiadomo było, że Shepard będzie odrobinę bardziej ruchliwy, no i faktycznie. Tym razem nasz podopieczny będzie mógł skakać, strzelać po przewrocie, a także na ślepo odpowiadać ogniem do przeciwników, wychylając broń zza bezpiecznego narożnika." +
"Sporych zmian możemy się także spodziewać w zakresie ekwipunku, który utracił trochę na znaczeniu w drugiej części gry. Tym razem będziemy mogli modyfikować broń montując celowniki optyczne, specjalne uchwyty, a także zmieniać kolor i kamuflaż wyposażenia. Jak nietrudno zauważyć oprócz zmian kosmetycznych pojawiają się też takie, które mogą wpłynąć na sposób prowadzenia walki." -
Czyli Mass Effect 3 będzie pełnoprawną strzelanką, konkurentem Gears of War 3, bo na przydomek aRPG z pewnością się już nie załapie. Dlaczego? Bo równie dobrze moglibyśmy nazwać Assassin's Creed: Brotherhood grą aRPG i wiele, wiele innych typu S.T.A.L.K.E.R., Chrome, BioShock.
Szczerze, najbardziej odpowiadał mi system z pierwszego Mass Effect'a.
Jaki świat Mass Effect jest wie każdy kto zagrał w obie części.
Henrar pieprzysz głupoty tak samo jak kolega kaszanka.
Skoro ME jest zrzynany z każdego SF znanego na świecie to pokaż mi
jakieś elementy zaczerpnięte np. z Alei Potępienia czy Blade Runnera.
Na dobrą sprawę idąc Twoim tokiem myślenia wszystko co nie jest
Gwiezdnymi Wojnami jest zrzynane od nich - gratulacje.
Jeśli nie masz poważnych argumentów to lepiej zamilcz.
Kroki jakie podejmiemy w trakcie rozgrywki zadecydują o poszerzeniu naszego grona sojuszników, ale mogą się także przyczynić do unicestwienia całych ras i cywilizacji.
Czyli się okazuje, że w 2012 roku jednak będzie ten koniec świata, szkoda, że Majowie nie uwzględnili faktu, iż to Shepard wszystko rozpierdzieli :P No a Mass Effect to niestety ale dla mnie odruch niekontrolowany - choćbym nie wiem jak się bronił i tak tę grę prędzej czy później kupię, mam zbyt słabą wolę aby oprzeć siętej grze. Jedyne co mnie powstrzyma przed zakupem tej gry to wiadomość na E3, iż w tym samym okresie zostanie wydany Wiedźmin na konsole, a jeżeli jeszcze z pierwszą częścią w pudełku jak "American McGee's Alice" czy "Riddick", to już w ogóle byłaby poezja :D
@Econochrist: Z Blade Runnera co wzięto? Posłuchaj muzyki (no dobra tutaj bardziej widać inspirację Vangelisem jako takim) i popatrz na to jak wyglądają budynki na Cytadeli :)
Bardzo, ale to bardzo czekam - uwielbiam tę grę. Dla mnie liczy się fabuła i to dla niej zagram. ;)
Śmieszą mnie te narzekania, jaka gra będzie "zła i słaba" i że nie jest cRPG... Pożyjemy, zobaczymy.
W sumie teraz nic nowego nie podali. Na zupełnie nowe informacje trzeba poczekać na E3.
Z dramatycznymi i spektakularnymi decyzjami zaczęli już w ostatnim dodatku do ME2. Tyle, że wyboru gra w zasadzie nie dawała żadnego.
Przyznam, że Shepard pozbywający się bez mrugnięcia oka kilkudziesięciu tysięcy istnień średnio mi się spodobał.
@Henrar [ gry online level: 14 - Pretorianin ] >@kaszanka9: świat ME to totalna zżynka z każdego SF, jakie tylko istnieje na tej planecie. Świat SW to nie kupa ani przeżytek. Jest o wiele oryginalniejszy i większy od tego, co Bioware serwuje w swojej serii.
To, ze SW jest wieksze, to nic nadzwyczajnego, w koncu nad SW pracuja tysiace ludzi przez przeszlo pare dobrych dekad. Wspominanie wiec o takiej oczywistosci jest zbedne.
Nikt tez nie mowi, ze ME jest jakos wybitnie oryginalny. Dla wielu ma po prostu to "cos", a przeciez glownie o to tutaj w tym wszystkim chodzi.
@Drau: ależ oczywiście, ME ma to coś, co pozwala się wciągnąć bez końca. Ale nie można też powiedzieć, że ten świat jest oryginalny.
Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że SW nie są oryginalne, bo twórcy zrzynali z Asimova, Lema, tony westernów i legend arturiańskich.
Tylko niby czego miałoby to dowodzić?
To będzie bez wątpienia hit :) Może i dobrze, że wyjdzie w 2012 roku, bo nie będzie miał konkurencji w postaci Wiedźmina 2. Chociaż i tak uważam, że ze względu na to, że ME3 będzie na wszystkich trzech platformach to właśnie on wygrywa.
Już widzę te skutki błędów. Przeważnie w grach ta różnorodność sprowadza się do wypowiedzenia innych słów i to wszystko. Ja chciałbym, aby podjęcie jakieś decyzji miało wielki wpływ na dalszą rozgrywkę tj. całkiem inne misje, inne zakończenie itd.
geg juz nie moge sie doczekac kiedy wkleje sava i zacznę grc :P od 2008 ta sama postacią to takiej gry jeszcze nie bylo i sie niestety nie zapowiada .
Ja jestem zarówno wielkim fanem SW jak i wielkim fanem ME. Wasze kłótnie na temat co "jest lepsze, oryginalniejsze i w ogóle cool" to jakaś dziecinada.
Oba światy są wielkie, wciąż z dużym potencjałem (nawet SW, które już są pozapychane wątkami, wciąż przecież nie są zamknięte). Oba światy mają coś, co przyciąga i fascynuje. Oba światy mogą współistnieć, nie kolidując ze sobą i dając radość swoim fanom.
Aż strach pomyśleć że może być przykładowo taka decyzja : Czy unicestwić i zostawić Qunari czy może Turian
@Nolifer [ gry online level: 21 - Senator ]: tylko co maja quarianie do turian, ze stawiasz ich naprzeciw siebie? raczej quarian albo gethy.
Co do unicestwiania ras - to już raz mieliśmy taką decyzję w tej serii. ME3 pewnie będzie dobre, a ME jako seria, jak dla mnie jest jedną z najlepszych w historii gier... Czekam!
Mam nadzieję, że dodadzą trochę dramatyzmu do tych wyborów. Bo do tej pory wybory w obu częściach przypominały trochę dwoje drzwi prowadzących do jednego pomieszczenia. Albo w ogóle prowadziły donikąd.
Tak naprawdę najlepsze w Mass Effect to są książki Mass Effect, bo niestety grze brakuje tego książkowego klimatu choć i scenariusz do gry i książki pisze ta sama osoba. Część I miała zdecydowanie lepszą fabułę i klimat, druga była za to dużo lepsza technicznie, choć nie jako gra rpg, część III, miejmy nadzieje, że część III, dopiero pokaże moc tej historii.
Chyba spekulujesz, a nie czytałeś. Książkom brakuje tego właśnie, co w Mass Effect najważniejsze - wyborów. To gotowy scenariusz, nie ma "a co gdyby?". Jeśli wolisz książki Karpyshyna od tego co prezentują scenariusze napisane do gier to... Nie wiem w sumie co, Twój gust. :) Ale moim zdaniem nie masz racji.
Ciekawa historia? Bez jaj, przecież te elementy leżą na łopatkach w tej serii. Kto tak pisze to pewnie w życiu nie widział/słyszał prządnej fabuły. Historia z ME, złe roboty z kosmosu atakują, ME2 - złe robale porywają kolonistów. Jak w jakimś tandetnym amerykańskim sci-fi z lat 50-tych. Oczywiście wszystko zerżnięty na pałę z co lepszych filmów i książek bo "wspaniałe" Bioware nie wymyśliło by dobrego scenariusza nawet gdyby ich życie od tego zależało :-D
Najbardziej żałosne jest jak przyklejają na siłę do tego etykietkę cRPG. Nic dziwnego, konkurencja na rynku strzelanek jest taka, że mają pełne gacie na samą myśl o startowaniu do serii CoD, GoW czy Bettlefield. Do porządnego cRPG też nie podskoczą, Fallout 3 sprzedał się lepiej niż wszystkie części Mass Effect razem, New Vegas podobno jeszcze lepiej schodzi, Skyrim w drodze. A potem stado lamerów pisze o jakiejś innowacyjności bo kiedyś tam Bioware wypuściło jedną dobrą grę i na tym jedzie.
"rpg-7 [ gry online level: 14 - Chorąży ]
Ciekawa historia? Bez jaj, przecież te elementy leżą na łopatkach w tej serii. Kto tak pisze to pewnie w życiu nie widział/słyszał prządnej fabuły. Historia z ME, złe roboty z kosmosu atakują, ME2 - złe robale porywają kolonistów. Jak w jakimś tandetnym amerykańskim sci-fi z lat 50-tych. Oczywiście wszystko zerżnięty na pałę z co lepszych filmów i książek bo "wspaniałe" Bioware nie wymyśliło by dobrego scenariusza nawet gdyby ich życie od tego zależało :-D
Najbardziej żałosne jest jak przyklejają na siłę do tego etykietkę cRPG. Nic dziwnego, konkurencja na rynku strzelanek jest taka, że mają pełne gacie na samą myśl o startowaniu do serii CoD, GoW czy Bettlefield. Do porządnego cRPG też nie podskoczą, Fallout 3 sprzedał się lepiej niż wszystkie części Mass Effect razem, New Vegas podobno jeszcze lepiej schodzi, Skyrim w drodze. A potem stado lamerów pisze o jakiejś innowacyjności bo kiedyś tam Bioware wypuściło jedną dobrą grę i na tym jedzie."
+1
Ciekawa historia? Bez jaj, przecież te elementy leżą na łopatkach w tej serii. Kto tak pisze to pewnie w życiu nie widział/słyszał prządnej fabuły. Historia z ME, złe roboty z kosmosu atakują, ME2 - złe robale porywają kolonistów. Jak w jakimś tandetnym amerykańskim sci-fi z lat 50-tych. Oczywiście wszystko zerżnięty na pałę z co lepszych filmów i książek bo "wspaniałe" Bioware nie wymyśliło by dobrego scenariusza nawet gdyby ich życie od tego zależało :-D
Najbardziej żałosne jest jak przyklejają na siłę do tego etykietkę cRPG. Nic dziwnego, konkurencja na rynku strzelanek jest taka, że mają pełne gacie na samą myśl o startowaniu do serii CoD, GoW czy Bettlefield. Do porządnego cRPG też nie podskoczą, Fallout 3 sprzedał się lepiej niż wszystkie części Mass Effect razem, New Vegas podobno jeszcze lepiej schodzi, Skyrim w drodze. A potem stado lamerów pisze o jakiejś innowacyjności bo kiedyś tam Bioware wypuściło jedną dobrą grę i na tym jedzie.
-1
Jeśli według Ciebie taki Fallout 3 ma świetną fabułę ... Musimy oczyścić wodę w rzeczkach i jeziorkach, a przyda się do tego GECK, czyli magiczna maszynka do robienia cudów. Rzeczywiście, Oscar za scenariusz... Nie czepiaj się się filmów science-fiction z dawnych lat bo były to produkcje dużo lepsze niż dzisiejszy chłam. Radzę ci najpierw zapoznać się z tematem, a dopiero później komentować. Ponadto napisałeś że BioWare zerżnęło wszystkie elementy gry z co lepszych filmów i książek. A więc z twojej wypowiedzi wynika jasno, że i gra powinna być co najmniej dobra :) A zresztą, po co ja się męczą. Przecież na kilometr widać że w grę nie grałeś, a jeśli tak to z godzinę, nie więcej...
Jak widzę takie komentarze, że Mass Effect ma słabą fabułę to aż mi się krew w żyłach gotuje... Nie rozumiem co wam się w tej grze i jej fabule nie podoba. Domyślam się dlaczego tak płytko wnioskujecie. Zapewne nikt z was nie czytał książek wydanych w Polsce o tym samym tytule. Pierwsza część książki daje odpowiedzi na wszystkie pytania jakie w i tak dobrze opowiedzianej fabule pierwszych dwóch części zabrakło. Zapewne też nikt z was nie zagłębiał się w to z jaką pieczołowitością i dbałością o szczegóły opisano w samej grze poszczególne rasy, lokacje, cały ekwipunek, związek wszystkich ras z wymarłą cywilizacją Protean. W samej grze wystarczy oderwać się na chwilę od gry i poczytać trochę na ten temat, nowe rzeczy są uzupełniane w miarę rozwoju gry. Do tego dochodzą jak już wcześniej wspomniałem książki, wydane również w Polsce. Jak to przeczytacie, powinniście dopiero wtedy zabierać głos, a nie oceniacie uniwersum Mass Effect na podstawie waszych przeżyć w grze, nie znając niemal nic o całej otoczce tego świata. Moim zdaniem uniwersum Mass Effect jest o niebo lepiej przemyślane od Gwiezdnych Wojen, czy innych temu podobnych uniwersów. Gwiezdne Wrota, Star Trek i wcześniej wymienione Gwiezdne Wojny, tak naprawdę są prościej przedstawione od Mass Effect. Naprawdę nie rozumiem ludzi którzy swój komentarz opierają na kilku godzinach spędzonych w grze i ich twierdzeniom, że fabuła jest płytka i w ogóle.
Dajcie znać jak choć trochę przestudiujecie to uniwersum i poznacie je tak jak znacie Gwiezdne Wojny i dopiero wtedy zabierzcie głos i spróbujcie nas przekonać solidnymi argumentami, że jedno jest lepsze od drugiego.
Pozdrawiam Sasek :)
Pierwsza część ME miała ciekawą fabułę, nie wiedzieliśmy przeciwko komu ostatecznie przyjdzie nam stanąć. Fabuła rozwijała się stopniowo i zaskakiwała, posiadając nawet majestatyczne zakończenie. Fabuła drugiej części wyglądała następująco: zbierz drużynę bo trzeba rozwalić bazę wroga w jakimś tam sektorze.
Książek nie czytałem bo mnie one nie obchodzą, nigdzie nie było obowiązku zaznajomienia się z nimi...