Siemka jestem w trzeciej gim z matmy na polrocze mialem 1 , teraz moje oceny to : 1,1,1,1,1,1,3,2,2,3 , ze wszystkich innych przedmiotow na polrocze zdalem ale teraz moge nie zdac z polskiego mam 9 szmat i 4,3,3,2,5 , fizyka 4,1,1,1 , pytalem sie nauczycieli co musze poprawic a oni "wszystko" Mozecie mi napisac co musze mniej wiecej poprawic aby zdac? zostaly 2 miesiace szkoly i boje sie ze ujebie klase a wtedy mam przesrane
jestem obecny praktycznie na wszystkich lekcjach
Mozecie mi napisac co musze mniej wiecej poprawic aby zdac?
Wszystko.
Moim zdaniem masz luz. Nauczyciele po prostu cię straszą, bo chcą żebyś zaczął się uczyć, ale to już taka ich przypadłość. Oni chyba nie wiedzą, że są lepsze rzeczy w życiu do robienia, chociażby granie w gry ;). Także olej co oni gadają, choć staraj się już kolejnych "szmat" nie łapać - według moich wyliczeń możesz ich łącznie zdobyć jeszcze tylko 21, by nie mieć problemów. Jeśli zdobędziesz ponad 21 szmat przez te 2 miesiące, to wtedy oni faktycznie będą mogli cię nie przepuścić. Ale po tym co piszesz widać, że jesteś inteligentny chłopak i jestem przekonany że sobie poradzisz :) Także spokojnie możesz mieć gdzieś naukę ciągle i no cóż... zapraszam do gier :) W co lubisz grać najbardziej? :)
tylko strategiczne :P przeważnie warcraft3 i diablo2
Biorąc pod uwagę fakt, że jesteś prawie na każdej lekcji, to do postu numer 7 dodałbym jeszcze, że możesz iść na wagary parę razy, ładna pogoda się zrobiła. A nauczyciele tylko straszą.
Edit: Diablo 2 to bardzo fajna strategia!
kaniomor -->
no to masz zajęcie na długie miesiące!
nie stresuj się szkołą, bo wpłynie to na twój styl gry. powodzenia :)
i nie daj sobie wmówić, że białe jest białe, a czarne jest czarne!
tym diablo2 to tak przy okazji
muniek a tak przy okazji to prowokacja?
nie, ale nie mam czasu pisać dalej - idę grać.
proponuję zamknąć już ten temat, wyczerpał się.
nie znacie sie, chlopak jest praktycznie na kazdej lekcji (oprocz poniedzialkow bo tnie od rana w diablo2), wiec MUSI zdac.
Szczerze? Jeśli to nie prowokacja to praktycznie nie widzę takiej możliwości, a nawet jeśli jest to znikoma. Przynajmniej w tych latach kiedy ja się uczyłem byłoby na pewno bardzo ciężko to poprawić. Najlepiej pójść do nauczyciela i się spytać/umówić na poprawę tych ocen mam na myśli jedynek. I na zakończenie jak to śpiewała Anita Lipnicka "wszystko się może zdarzyć" ;-)
Nie takie asy zdawały. Tylko musisz łazić za nauczycielami i pytać, dodatkowo z bieżącego materiału dostawać co najmniej 2.
Jak będą widzieli, że olewasz to pozamiatane, potrzebne jest minimum zaangażowania.
A ja mam głupie pytanie. Co zamierzasz robić po gimnazjum, bo z takimi ocenami to raczej większość szkół odpada. Pytam z ciekawości.
eko , tech , zaw u ewntualnie lo sportowe
IMO powinni cie usadzic, zebys sie doksztalcil.