Wyprawa krzyżowa Altaira
Surowa ocena, ale IMHO dobrze uzasadniona i sprawiedliwa. Ja bym grze dał 70% jako że "lemowsko-dickowskie zapędy" nawet mi się spodobały, a wielka teoria spiskowa, która jest szerzej objaśniona w 2 części mnie wprost wessała. Szkoda, że większość świetnych pomysłów znalazło się dopiero w AC:II. Trochę mi żal, że ten jakże ciekawy okres, który jest przedstawiony w pierwszej części przygód Assassinów został tak źle potraktowany.
Ja tam skończyłem jedynkę, choć fakt, że chyba dopiero przy trzecim podejściu, tuż przed premierą dwójki. I nie żałuję, choć z oceną generalnie się zgadzam. Generalnie, bo dałbym nieco więcej, może kiedyś wymęczę na gp reckę. Ale dwójka, drogi eJay, to zupełnie inna para trepów. Łyknij ją szybko, a nawet nie zauważysz, kiedy na dźwięk słów "kolejna część" AC dostaniesz ślinotoku ;D
Ja wierzę, że dwójka jest 3-4 razy lepsza bo poprzeczkę w jedynce ustawiono trochę za nisko ;) Jak znajdę czas to pewnie zagram, tylko najpierw muszę ukończyć kilka innych...brrrr ;>
Assassin's Creed II jest od pierwszej części lepszy pod każdym względem poza jednym - miejscem akcji (no dobra, dwoma - Altair bardziej mi podchodzi niż Ezio). Temat wypraw krzyżowych jest jednym z moich ulubionych jeśli chodzi o historię, a lokacje jak słusznie zauważyłeś, są przepiękne. Klimat średniowiecznej Ziemi Świętej też robi swoje. Z drugiej strony zadania mogą zniechęcić, ja jednak przez nie przebrnąłem. Zakończenie też ma swój smaczek. Myślę, że grze można by dać więcej, bo jak może pamiętacie, w dniu premiery była czymś naprawdę świeżym. No ale, nie taka jest natura recek na GP :)
Powiem tak: Assassin jedynka klimatem powala na ziemię ale niestety dobija nas niestety nudą.
Ja wierzę, że dwójka jest 3-4 razy lepsza bo poprzeczkę w jedynce ustawiono trochę za nisko ;) Jak znajdę czas to pewnie zagram, tylko najpierw muszę ukończyć kilka innych...brrrr ;>
Dwójka jeszcze nudniejsza... dałem sobie spokój po kilku godzinach gry. Rozbudowano dosyć sporo elementów ale gra/schemat rozgrywki pozostaje niesamowicie nudny .. :(
Również dałbym ACI trochę więcej niż 60, ale Twoja decyzja ;P
Mnie właśnie bardzo podobał się ten cały pomysł na fabułę science-fiction, że praktycznie to się wszystko dzieje tak jakby w dwóch światach równocześnie - takie urozmaicenie rozgrywki, a jakby dołożyć do tego naprawde świetnie zorganizowane przerywniki, w których jesteśmy na terenie ośrodka, pod względem dźwiękowym(pisze o polskiej wersji, pełnej lokalizacji która wg mnie stała na wysokim poziomie, nie tylko w animusie, w samej "grze" - u Altaira też, a kwestie wypowiadane przez heretyków również są epickie ;D) to już wgl chce się grać ; )
W zasadzie jedyną wada tejże gry to jak napisaliście słabe zadania pooboczne... no ale pozostaje się cieszyć, że twórcy poprawili to w dużym stopniu w 2odsłonie serii ;) Pozdrawiam fanów AC!
Ocena wystawiona po przejściu połowy gry - jakże kompetentne. :)
Rod--->Jeżeli gra nie wciąga i nie dostarcza urozmaiconej rozgrywki to wątpliwe, aby zrobiła to później - a przez 5 rozdziałów AC jest schematyczny i monotonny w najgorszy możliwy sposób. Kompetencja nie ma tu nic do rzeczy, jeżeli kupa brzydko pachnie to nie trzeba jej smakować, aby stwierdzić, że to kupa.
Zgadzam się w całej rozciągłości z Tobą eJay'u. Miałem dokładnie takie same odczucia gdy we wrześniu odpaliłem jedynkę. Niestety nudą wieje prawie od początku i nie dotrwałem do końca tej, bądź co bądź, ciekawej opowieści. Teraz ogrywam dwójkę i muszę przyznać, że gra robi wiele lepsze wrażenie.
Rod--> Uwierz mi, po przejściu całej gry ocena mogłaby polecieć w dół nawet na 40:)
AC I to bardzo dziwna gra. Z jednej strony mamy dopracowany design, tj. piękne i klimatyczne lokacje, świetną mechanikę poruszania postaci, dość dobrą walkę, a także interesującą fabułę. Niestety pozostałe elementy to jest pomyłka i to celowa. AC I przypada na okres, gdy UBI eksperymentował z sandboxowym casualem. Złe cechy AC I są obecne m.in. w PoP 2008, czy Far Cry II.
Po okresie początkowej fascynacji mechaniką gry, przychodzi znużenie i wręcz wściekłość z powodu wykonywania 10x tego samego pod rząd. Ja pierwszą część wymęczyłem do końca, praktycznie tylko dla fabuły.
Im dłużej grałem, tym bardziej czułem, że muszę wykonać te wszystkie misje za karę, aby móc wykonać tę jedną ciekawą i sfabularyzowaną.
Z tych powtarzalnych misji, jedynie wchodzenie na punkty widokowe było ciekawe, gdyż wiele z nich było dość trudne do zdobycia.
Druga część to na szczęście inna bajka. Zostały wszystkie najlepsze elementy pierwszej części, ale wyeliminowano wszystkie błędy poprzedniczki. Co prawda niby wciąż wykonujemy te same czynności, ale zostały one sprytnie odziane w fabularną otoczkę. Sprawia to, że ani chwili się nie nudzimy i ze średniaka na 6/10 jakim był AC I, otrzymujemy świetny tytuł na 9/10.
W czasach AC I, Ubisoft eksperymentował z formą swoich gier. Chciał mieć gry, gdzie niepowodzenie gracza oznacza śmierć bohatera i wczytanie poprzedniego stanu gry. W PoP 2008 mamy Elikę, która ratuje księcia z każdej opresji, a w AC I jest Animus. O ile w PoP nie jest jakoś dobre fabularnie, to Animus w AC był genialnym posunięciem.
Zresztą sama fabuła jest bardzo pomysłowa. W każdej części mamy dwóch bohaterów, jeden z przeszłości i drugi z teraźniejszości. Akcja we współczesności toczy się powoli i zapewne rozwiązanie znajdzie w III części albo nawet później. Z drugiej strony akcja w przeszłości stanowi osobny wątek, tj. zaczyna się i kończy w jednej grze (no powiedzmy...).
Co do samych ocen, to pamiętajmy, że skala jest 10 punktowa, a nie 4 punktowa (7-gniot,8-średniak,9-hit,10-przełom). Ja oceniam gry nisko i dla mnie ocena 7/10 jest już ok. warta 9/10 według dzisiejszych standardów. Choć z drugiej strony 6/10 w mojej skali oznacza grę, w którą warto zagrać, a 5/10 oznacza średniaka.
to jest właśnie sprawiedliwa ocena dla jedynki, która była po prostu nudna, mnie dodatkowo przytłaczała trochę barwami. Potwornie smętnymi, choć uzasadnionymi. Jednak wolałem dwójkę, która wyzbyła się tej powtarzalności
ACI jest lepszy od ACII- cz.1 jest stonowana, prosta, ileż zabawy jest w wykonywaniu każdego śledztwa by podejść w końcu do głównego zlecenia zabójstwa-Prawdziwy klimaty średniowiecza. Cel gry jest prosty 9 zabójstw i finał. cz.2 skacze, bije po oczach tymi wszystkimi szczególikami, które upchano na siłę, by coś niby tam urozmaicić, wydłużyć, we dont need it! Nie powiedziałeś ani słowa o polonizacji w cz.1 było wręcz genialnie; poza siłą dźwięku i głosem tłumu. W AcII nawet nie postarali się tego naprawić i uciekli jak... , dając średnie napisy.Żal.
Niestety muszę zgodzić się z Matekso. "Jedynce" dałbym co najmniej 95, "dwójce" na pewno nie więcej niż twoje 60. :) Ubisoft powinien skończyć na pierwszej części - AC2 jest bardzo, bardzo słaby (sorry, nie chce mi się po raz kolejny pisać moich miliard powodów). Brotherhooda może pożyczę od kogoś z klasy, jak mnie przekona, że ta część nie jest tak żałosna jak poprzednia.
Btw. To mogę napisać jeszcze raz: O ile wątek Desmonda w AC1 ma, jako tako, sens i wszystko jest logiczne, to w "dwójce" kompletnie go zepsuli (jak wszystko zresztą). Dlaczego, do cholery, doktorek i jego ochrona wzięli ze sobą tylko te marne pałki?!
Takie jakies odnosze wrazenie ze na gameplay sa lepsze oceny niz na stronie glownej. Lepsze w sensie ze bardziej oddaja moje subiektywne odczucia. Moze ktos inny tez tak ma.
próbowałem tą grę przejść dwa razy i dwa razy mi się nie udało, w połowie zanudziła mnie po prostu na śmierć, a tym bardziej nie potrafię wrócić do gry po dłuższej przerwie. Ocena słuszna, pod względem urozmaicenia "dwójka" bije tą część na głowę.
Cóż jedynka jest nudna jak falki z olejem...Nie da się ukryć, chociaż zakończenie bardzo mi się podobało, ja lubie takie historię w stylu Dana Browna z tajemniczymi zakonami religijnymi, podważanie wiary chrześcijańskiej, templariusze, asasyni, Chrystus to nie Bóg etc...Ciekawie to jest przedstawione w serii AC a w dwójce jeszcze to rzszerzyli i dodali genialny klimat, muzyke, misje poboczne i główny wątek ;) Jedynce wystawiłbym 7/10, dwójce 8.5/10, teraz pocinam w Brotherhooda, narazie jest dobrze, zobaczymy jak później ;)
Kazdy odbiera dana gre w inny sposob. Mnie klimaty i fabula Assassin's Creed przekonaly do tego stopnia, ze schematycznosc gry nie byla dla mnie zbytnio odczuwalna. Nie bylo momentu abym ziewal, ale podczas przechodzenia, zrobilem sobie dwudniowa przerwe, poniewaz mialem dosyc wykonywania tych samych misji pobocznych. Pozniej powrocilem i z nowa energia skonczylem gre.
Z autorem tekstu zgodze sie tylko z plusami gry, choc ja widze ich znacznie wiecej i z jedna wada - monotematycznoscia. Kolejna wada za flagi. Jest ich mnostwo do zebrania, a nie dostajemy absolutnie nic poza wiadomoscia, ze zebralismy je. Wiecej wad brak, przynajmniej dla mnie.
Dwojka zas jest bardziej zroznicowana i rozbudowana, wiec poczujesz sie jak w GTA i nie bedziesz ziewal, recze ci za to.
Osobiscie uwielbiam serie Assassin's Creed, wciagnela mnie jak malo ktora.
AC to jeden z najbardziej zmarnowanych potencjałów w historii gier. Piękna, zachwycająca grafika, klimat wypraw krzyżowych, fajny bohater - można było z tego zrobić naprawdę niesamowitą grę. Gdyby nie NUDA. Do tego walka nie wymagająca żadnych umiejętności. W kółko to samo, przeszedłem może do trzeciego czy czwartego zabójstwa, potem mnie po prostu znudziła. Jerozolima fajna, wzgórze świątynne, Kopuła Skały i meczet Al-Aksa jak prawdziwy. Bazylika Grobu Świętego też podobna. I to niestety wszystko, bo fabuła taka sobie, też wolałbym to bez wstawek s-f i nuda, nuda, nuda - w kółko to samo, misje poboczne beznadziejne. AC 2 jest oczywiście lepsze pod względem rozrywki, ale też jednak nudnawe.
Co wy chcecie gra jest dobra ( tak na 7.5 ). Ma świetny klimat wypraw krzyżowych. a ja pasjonuje się historią więc jest to u mnie duży +.
A dla mnie osobiście gra była super. Trza było wczuć się w to co dał nam Ubisoft. Oni mieli wiele pomysłów ale stwierdzili że zostawią ją na kontynuacje. Chcieli by wpierw gra się przyjęła pod względem fabularnym ze strony Desmond'a i to się udało, bo w końcu ile teraz jest milionów już fanów serii Assassin's Creed? Jeszcze warto dodać że ta seria pojawiła się i teraz będzie bić i bić piękne kokosy na tej serii.
Oczywiście Ejay zaniża ocenę, jak zawsze.... daj sobie spokój człowieku(ekspert...)