15 lat CD Action - najlepszego
Psylocybek? OMG... :D
Dupa, a nie redaktor, jak żadnych numerów w kolekcji nie ma. :P Tutaj tylko te, które chciało mi się wyciągniąć z szafki, drugie tyle mam w garażu :) --->
A CDA składam serdeczne życzenia, bo chociaż internet i brak czasu na czytanie w końcu sprawił, że przestałem kupować, to bardzo miło wspominam.
A Psylocybekowi (taaaak, zapamiętam to sobie :]) dziękuję za te kilka recenzji, które do dziś pamiętam (Diablo II!). :)
pl@ski - to zgodnie z zasadą, że szewc boso chodzi. Miałem wszystkie numery, ale to ktoś pożyczył, to ktoś zachachmęcił i nagle, zostało ich tylko kilka :(
Aaa, to Ciebie kiedyś w CDA tak wspominali z okazji jakiejś epickiej recenzji Diablo II, na 8 stron bodajże? ;)
epicka była nie z powodu długości (chociaż to też) tylko dlatego, że pisałem ją dwa razy przez własną głupotę :D tak, to mnie
Najbardziej recke Diablo 2 pamietala nasza ksiegowosc :D
Przez dwa lata scigala Yasia o faktury (bo to byl zagraniczny wyjazd) za hotel i takie tam. A potem na kolanach blagaly, zeby go nie posylac w takie delegacje, bo sie powiesza jak beda musialy znow ja rozliczyc.
smuggler - a najlepsze, że to nie moja wina była, organizator wyjazdu nie dogadał się z blizzardem, za hotel musiałem zapłacić sam gotówką (a to był hotel gdzie na gotówkę patrzą dziwnie) którą miałem w złotówkach, więc pół dublina przejeździłem, żeby sprzedać złotówki, kupić funty... ooj było fajnie, a księgowość rzeczywiście, problem musiała mieć spory.
Fajny tekst, uchwyciłeś w nim ten klimat, kiedy CDA było jeszcze źródłem ekskluzywnej treści, bo nie było internetu, miało swój własny geekowski humor, a smuggler był jeszcze bystry i dowcipny :P
Pamiętam Twoje teksty, zaczytywałem się w nich po szkole, a to znaczy, że były dobre, bo pamiętam też, że były bardzo długie - a to dla koncentracji ucznia podstawówki prawdziwe wyzwanie :)
Załapałeś się na moim zdaniem najlepsze (1999-2001) lata CDA, tworzyłeś legendę, brawo :)
@Harry M -> Dokładnie, niech tylko przydomowy kiosk rano otworzą :) Zdążyłem już zapomnieć jak świetnie było dorwać nowe CDA.
Naprawdę piękny tekst, a wspomnienia muszą być jeszcze lepsze... Aż się czuje emocje...
Drogi Yasiu, po pierwsze byłeś moi ulubionym redaktorem CDA, bardzo lubiłem twoje recenzje erpegów (i nie tylko) i szkoda że Allor czasami Ci podbierał niektóre cRPG'i (choć jego recenzje też wtedy lubiłem, za to dziś kiedy je czytam to uważam że były kiepskie, ale to nie miejsce na wyjaśnianie dlaczego), bardzo żałowałem że Twoje drogi z CDA się rozeszły.
Również cieszę się że CDA ma już 15 lat, choć ja moją przygodę z tym wspaniałym pismem zakończyłem w 2007 roku to dalej im bardzo kibicuję i od czasu do czasu odwiedzam ich stronę www. Skończyłem przygodę gdyż mniej więcej w tym czasie zauważyłem że nowe gry nie są dla mnie, nie interesują mnie, a dla samego wstępniaka, AR czy pełnej wersji nie opłaca mi się wydawać co miesiąc ok. 15 zł. Gry komputerowe (szczególnie rpg) poszły w innym kierunku niż tego bym sobie życzył, dlatego też zatrzymałem się w czasach pierwszego Neverwinter Nights i Gothiców. W każdym bądź razie naszło mnie ostatnio na wspomnienia i na sentymentalne powroty do starych czasopism, szczególnie do Gamblera i do starszych numerów CDA (mniej więcej z lat 2000 - 2002). Miło przypomnieć sobie jak to kiedyś wyglądało, nawet chętnie bym chociaż na chwile do tego wszystkiego wrócił... w zasadzie nie wiem dlaczego to wszystko piszę, chyba te kilka luźnych myśli miało mnie odwieść od pisania pracy licencjackiej, którą mam nadzieję też będę kiedyś wspominać tak jak czas spędzony przy grach z młodości.
Pozdrawiam Cię yASIU, cieszę się że znalazłem twój blog i że ciągle piszesz, będę tu częściej zaglądać! Powodzenia;)
voitus - dzięki :) miłe słowa :)
Zapraszam tu - http://www.facebook.com/GlowaRodzinyPozaRodzina - informacje o wpisach na blogu i niektórych tekstach pokazujących się na GOLu.