Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11087002&N=1
dziewiąty :)
Nie wiem co sie robi z telewizorami hd. Wiem co się robi jak się nie ma... nie ma się :)
Pora powalczyć za Tuaregów :) http://www.youtube.com/watch?v=6sdM-36eRGQ&feature=rec-LGOUT-exp_fresh+div-1r-10-HM
Się nie zgadzam, ich muzyka jest jedną z najmniej ciekawych na przestrzeni od Nigru do Libii
http://www.youtube.com/watch?v=Jc9OLrQmuLM&feature=related
Ale o co chodzi z tymi Tuaregami, bo coś nie ogarniam? Że Deser chce pojechać by wspomóc plemiona stojące po stronie Kadafiego? Albo tylko jedno plemię, na zachód od nas, majstrujące Volkswageny?
Bo pod pierwszym linkiem, to tuareski jest tylko sporadyczny babski chórek, a reszta to ci, no, Afroafrykanie, na dodatek brzdąkający jak ja z kolegą w czasach licealnych, cośmy grać nie umieli (co nam zostało do dziś), ale bardzo nam się chciało.
Jesli o drugi zaś chodzi, to ja przepraszam, ale to nie po chrześcijańsku, kazać mi wysluchiwać z rana takie stuki, wrzaski i łomoty.
Skoro już musi być z Afryki o tej porze, to może to:
http://www.youtube.com/watch?v=0DEKQjj6Ga0
?
Przeklinam tego co ME tu do karczmy przytargał !!!!!!!! Kiedy ja mam teraz spać ?????????
Ooo wypraszam sobie! Pierwszy raz, to ja przytargałem chyba, ponad dwa lata temu. I żadnych kłopotów ze snem wtedy , o ile mi wiadomo, nie miałeś.
Joł :)
Jak to o co z Tauregami chodzi :) O linka, którego do końca nie przesłuchałem, bo słuchać zacząłem coś innego już, a ogólnie to byłem nieco bardziej niż zwykle. Ładnie :)
Nie grałem wczoraj w ME :)
aloha Smoki
coraz bliżej piątek, coraz bliżej piątek ... zawsze weekend (czy jakoś tak)
W tym jakże świątecznym Dniu Kobiet, wszystkim smoczycom, życzę wielu sukcesów prywatnych i zawodowych, żelaznego zdrowia i niezmywalnego uśmiechu.
Z tej okazji pozwalam sobie na wręczenie tego skromnego wirtualnego kwiatka.
Kawczaku ---> po prostu wtedy nie siadło..... ;) Kruca bomba...człowiek siedzi sobie a tu nagle prawie ranek, przeklęty ME !!!!!!
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Wesołych Świąt !!! :)
Wszelkie kwiatki mile widziane, choć najbardziej lubię tulipany i goździki :)
Picie też jest, impreza trwa przy typowo babskiej muzyce :)
Każdy ma swoich Tuaregów - stwierdził filozoficznie koń, który mówi
http://www.youtube.com/watch?v=XBaxRYGtrkI&feature=related
Fakt ten szczególnie dobrze podkreśla wybuch perłowej bomby
http://www.youtube.com/watch?v=-nHOqPzzifc&feature=related
Kadafi górą.
Cześć smokaci
TrzyKawki jak zwykle wybrał dramatyczny moment umieszczony gdzieś tam het, w czasoprzestrzeni. Ni to wtorek, ni to środa, cały TrzyKawki. Źle to wróży powstańcom walczącym o wolność wywozu ropy naftowej na swój rachunek.
Edit: literówka
mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...mass effect...
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
tygrysek ------> Na Broad Peak jest źle. 7 marca przystąpiono do ataku szczytowego w bardzo szeroko rozumianym pojęciu. Ekipa podzielona na dwa zespoły 3 i 4 osobowy dotarły do Obozu 2 i Obozu 3. Noc z 7/8 marca spędzono w zdewastowanych przez wiatr namiotach, zarówno w 2 jak w 3. Zamiast odpoczynku w obozach ciężka praca aby dokonać potrzebnych napraw i przetrwac kolejną noc.
8 marca w Obozie 2 wiało 100km/h a w Obozie 3 o dziwo mniej bo 70km/h.
Dziś ma się odbyc właściwy atak...? Tylko... Prognoza pogody mówi o kolejnym załamaniu pogody a siła wiatru ma wzrosnąć.
A. Hajzer prosi o trzymanie kciuków. Odnoszę wrażenie, ze oni już nie mają namiotów, chociaz oficialnie takie sformułowanie nie padło.
Mam nadzieję, ze nie dojdzie do... Ataku rozpaczy.
Ni to wtorek, ni to środa, cały TrzyKawki
Ni pies, ni wydra? Coś w tym jest ... :/
Jakie czytacie czasopisma przy wkręcaniu krótkiej świecy i czy macie coś takiego przy łapaniu kota?
Dwuello wrócił, patrzcie Państwo patrzcie, niewytrzymanie ma niepowstrzymane, roni prawdę ale zapach ma taki sam, a i kolor jak u kwarka, powabny.
Cześć Smoki.
Zima w Karakorum ma się dobrze, gorzej z naszą ekspedycją na Broad Peak.
Czwórka śmiałków po nocy w zdewastowanym Obozie 3 podjęła dwojakie działania.
Krzysztof Starek z powodu uporczywego kaszlu a Ali Sadpara z powodu odmrozeń zeszli do bazy.
Artur Hajzer i Robert Szymczak 8 marca ok. 23.00 podjęli próbę ataku szczytowego.
Po 6 godzinnej walce z górą i mrozem (-45 stopni) wycofali się do Obozu 3 z powodu wychłodzenia i narastającego zmęczenia, nie osiągnąwszy szczytu.
cdn...
Witania.
Uuuuuu -45 plus wiatr, kurza twarz trzymam kciuki i życzę powodzenia. My się martwimy jak minus 10 .
Gilmar----> jak możesz to przekaż, iż smoki tyż kciuki trzymają.
Deseru, to chyba zaraźliwe, bo ja też robię wszystko, żeby nic nie robić. Tak przedpijątkowo i przedłykendowo. W łykend jadę do Tychów na zwiedzanie browaru połączone z degustacją. MUSI będzie cudownie :)
Z życia kotów: Okazało się, że z Azji to prawdziwy smakosz - że zielone oliwki wcina, to wiedziałam, ale jak się dorwał przy okazji do sera Bleu d'Auvergne, to myślałam, że popuści z radości. Natomiast plebejska Zmora jak dostała kawałek oliwki, to... się w niej wytarzała jak w kocimiętce. Przypomniało mi się od razu powiedzenie mojego taty: wpuścić chłopa do biura, to atrament wypije :)
ME2 właśnie skończyłem :) Jack mi odpadła ale heroizm wymaga ofiar i bez nich to by film jakiegoś Camerona (Tfu, Tfu) był :D
Chyba pora zainstlować Dragon Age na normalnym kompie a nie kalkulatorze i zacząć od nowa :)
pjontek Smoki
i już wiem, że będę tęsknił za poniedziałkiem przez wiosnę i działkę i takie tam sprawy fizyczno-robotnicze
Cześć smokaci
Taaa... sprawy fizyczno-robotnicze, też mnie czekają. A co z chlaniem?
Ja mam :)
Przed paroma godzinami w końcu włączyli nam prąd, więc oczywiście pierwsze co zrobiłem, to wejście na sieć.
U mnie wszystko w porządku - mój dom dalej stoi, nawet telewizor się uchował. Jedyne straty to parę kieliszków, talerz i czajniczek do herbaty.
Witaj Tofu! Właśnie w głowę zachodziłem co tam, ale czytam, że dobrze. A jak w mieście? Coś tu piszą, że żarcia nie ma po sklepach...
rothon? Ty? Tutaj? Wszelki duch! Tyle czasu do Karczmy nie zaglądałem, wchodzę ot tak, zobaczyć co się zmieniło i trafiam najpierw na pamiętającego tygryska a potem na witającego rothona - jestem normalnie w ciężkim szoku. Bardziej mnie to zszokowało niż to całe trzęsienie ;)
A w sklepach rzeczywiście pustki, ale podejrzewam, że tu, gdzie mieszkam jutro, pojutrze wszystko wróci do normy (przynajmniej w miarę) - całodobowe sklepy były otwarte już dziś rano, zwykłe supermarkety prawdopodobnie od jutra będą pracować normalnie. Pożyjemy, zobaczymy - w razie czego odrobina diety mi nie zaszkodzi :P
Jakimś dziwnym cudem zdjęli mi bana. Po 7 latach, hehehehe... A zorientowałem się w ciekawy sposób - czegoś na google szukałem i wywaliło mi odpowiedz: odpowiadał Piotrasq. Z Gola. Z datą dwa dni wcześniej. No to sam się loguje, a tu... tadam.. działam :-) Tylka z tego powodu piszę. Inaczej bym nie zawrócił.
Dieta, dietą, ale co z napojami?! :-)
Cześć smokaci
Tofu -> No to ulga że z Tobą wszystko w porządku.
Co do akcji odbanowywania, zrobiło się cienko i coraz cieniej a potem jeszcze cieniej i akcja humanitarno-promocyjna nabrała barwy nadziei, ot co.
Dziś to już nie będzie tak samo. Jak czytam tę dzieciarnię, i tych dorosłych także, to mi się "dyskutować" nie chce :-)
Tam napojami - napoje mam z kranu :) A poza tym tylko jeden czajniczek mi się stłukł - mam jeszcze dwa zapasowe i jakieś 10 rodzajów herbaty czarnej, zielonej i we wszystkich innych kolorach. Będzie dobrze.
A co do czytania i braku motywacji do dyskusji, to niestety zgadzam się z rothonem - kiedyś jeszcze od czasu do czasu wchodziłem na forum, żeby coś poczytać (bo pisać nie pisałem już dłuuuugo), ale ostatnio coraz mniej mam na to ochotę... Nic to, o tempora o mores dwa razy w tej samej rzece, czy jak to tam szło ;)
DziĘdobry :)
Najcieplejszy łykend w tym roku (podobno mają być następne) spędzę w szkole :(
--------------------------------------------------------------------------------
Tofu, dobrzeć wiedzieć, że trzymasz się mocno ;)
Hołdowanie klikalności + skrzywienie ideologiczne + plusów i dodając jedyniesłuszność mamy pierwiastek sześcienny z tego co było a nie jest. A jako że nie nie jest to wymazujemy rejestr.
Samiwieciekto i Dwuello jako dwa krzaki gorejące w dżungli liberalnego zboczenia, oczyściły atmosferę wypalając żarem zło do korzenia.
Krzaki wygorzały, pustynia została.
Tofu, daj mi jakiegoś maila swojego na iblis[maupa]poczta.onet.eu .Bo prędko, to my się znowu nie spotkamy na forum :-)
Joł :)
Zaglądam o świtaniu do Karczmy, a tutaj ruch i piwo strumieniami ;) Jak dalej tak będziemy robić to jeszcze z undergroundu nas na główną wkleją... dopiero będzie klikanie :D
Na śniadanie zrobiłem dziewczyną tuńczyka z pomidorami, żółtym serem, czosnkiem, cebulą, musztardą, majonezem i oregano :) Urywa łeb, a w planie mam robienie obiadu.
A może tak psa do lasu zabrać... i ze dwa piwa?
Pozdrawiam wszystkie Smoki :)
Cześć Smoki.
Cześć Tofu! Dobrze żeś zdrów i nie bardzo przestraszony, czemu nie ma co się dziwic, bo Smoki nie boją się niczego...
A tak na marginesie, to pomimo codzienności trzęsień ziemi w tym rejonie, przygotowania psychicznego, technologii zabezpieczeń budynków itd itp to katastrofa jest niewyobrażalna.
Współczuję tym wszystkim ludziom.
Jeszcze nikt mi nie wygrzebał tego "ą"? :) W ramach samokrytyki obiecuję dzisiaj odjąć sobie jedną butelkę od ust i w pokorze życzyć nie tyle trzęsienia ile zniknięcia jednej ulicy ze stolicy w momencie kiedy wszyscy tam będą. Przepraszam, stan mojego organizmu w żaden sposób mnie nie usprawiedliwia za tego byka i kupę gołębia na parapecie ojczyźnianej ortografii.
Zastanawiałem się dzisiaj ile wiedziałem w czasach przednetowych a dzisiaj i czy to lepiej czy gorzej? Nie mam pojęcia. O japońskim trzęsieniu pewnie dowiedziałbym się z dziennika w notce na jakieś 3 minuty... a z drugiej strony... po trzęsieniu w Meksyku jakoś udało się namówić ówczesnym komunistom, postkomunistom czy też na pewno mającym coś z komunistami ludziom takiego cynika jak ja na oddanie krwii :)
Gilmar -> aktualnie mają w Fukusimie 70uSv/h, czyli raczej po problemie, czy znasz jakieś szczegóły co się tam konkretnie stało?
czy ja nie mówiłem, że będę tęsknił za poniedziałkiem? to tęsknię ... działka po jednym dniu wychodzi mi kloaką!
aloha Smoki
zaraz piwo i joint wejdą na wyluzowanie kloaki
Tofu - cieszę się bardzo, że wszystko prawie OK ... trzeba zrobić pogrzeb czajniczka i talerzyka :). a napisz tak własnymi polskimi słowami jakie to uczucie przeżyć / przeżywać trzęsienie ziemi. zupełnie sobie tego nie wyobrażam, tym bardziej że standardy istnienia obejmują stabilną i nieruchomą matkę ziemię
PS: wyślij mi maila kontrolnego na tygrysek małpiszon data.pl, gdyby znowu za 140 lat coś się zatrzęsło i trzeba było sprawdzić czy wszystko OK
Tofu, bardzo miło zobaczyć, żeś nie dość, że przeżył, to w dodatku prawie bez strat i - co najważniejsze - pamiętałeś o tym, że machnąć do nas łapką uspokajająco.
Wczoraj zwiedzałam browar tyski i w związku z tym piwna byłam mniej więcej od 8.30. Dużo dobrego tam było, niestety dziś zostały mi tylko wspomnienia, bo wieczorem muszę wsiąść do auta i pojechać z powrotem do domu.
Jest niedziela to i robota mi zapierdziela :)
Myśl o obiedzie i piwie kusząca jest.
Cześć Smoki.
Widzący ------> Nie, nie znam żadnych wiarygodnych danych. W moim mniemaniu, większośc nawet bardzo oficjalnych danych jest przeszacowana a wersje są pesymizujące zgodnie zresztą z przyjętą w energetyce jądrowej tradycją. Jak nie wiesz wszystkiego, to zakładasz najgorszy przebieg wypadków.
Wstrząsy nadal trwają i to o bardzo dużej sile, tak więc sytuacja może ulec zmianie jezeli chodzi o bariery bezpieczeństwa reaktorów. Nie sadzę aby miało to jakiś wpływ na sytuację radiologiczną bo reaktory już nie pracują ale skazone media, zwłaszcza woda, gdyby przedostała się do srodowiska naturalnego, moze stanowic dodatkowy problem.
Bardzo uaktywnili się przeciwnicy energetyki jądrowej i to na całym świecie, w myśl zasady, jak jest padlina to zlatują się sępy. A to dodatkowo utrudnia odsianie ziarna prawdy od plew wszelakich.
Gram, pracuję, a czasem, kiedy delikatny jestem na kacu... oglądam szoł w telewizji :)
Wczoraj zobaczyłem pannę śpiewająco, grająco, komponującą i stwierdziłem, że z tego ziarna będzie mąka :) Poszperanie w necie tylko mnie upewniło i nawet telewizja nie będzie w stanie zepsuć tak ukształtowanej artystki :)
szacun, świetne - http://www.youtube.com/watch?v=SJrEE6m2-8k
edit: plus dwa skojarzenia - P.J. Harvey i The Kills :)
Cześć smokaci
Panienka całkiem nieźle szarpie druty.
Gilmar -> my i tak się nie boimy, wungla nakopiemy, napalimy tym wunglem w elektrowniach a i grówna mamy dostatek. Grówno do zbiorników, tam fermentacja, gaz i na samym końcu dostatek.
Tigre o której zjeżdżasz do wro ? Uda się spotkać na siakieś małe piwko ? Co prawda idę na osiemnastkę siostrzenicy ale chetnie w miarę mozliwości i czasu bym sie spotkal ;)
jadę samochodem, ale małe piwko mogę wciągnąć bo pewno do końca koncertu wszystko wypocę
nie wiem o której będę we wrocku, bo wyruszam o 12 i planuję o 16 być na miejscu. na 17 jest koncert w klubie eter na kazimierza wielkiego. daj znać Kanonu gdzie w okolicy mogę zaparkować swoją furmankę i gdzie się spotkamy o tej 16
Cześć Smoki.
Złe wiesci z bazy na Broad Peak.
11. 03 po nieudanym ataku szczytowym Jarosław Gawrysiak i Rafał Fronia opuścili wyprawę.
Schodzą lodowcem Baltoro do wsi Askole, skąd dalej jeepem do Skardu a ok 17 marca do Polski.
W bazie (5200) liżą rany pozostali członkowie ekipy 5 naszych i 2 pakistańczyków.
Od 13 marca zaczęli sprzatac bazę ale zdecydowano o jeszcze jednym ostatnim ataku szczytowy...
14 marca Robert Szymczak, Marian Kaczkan, Krzysztof Starek, Ali Muhamad Sadpara wyruszyli do ataku na szczyt. Do obozu 3 (7200) ma ich wspomagać Ali Raza.
Ciężka przeprawa bo niosą dodatkowe namioty i spiwory konieczne do spędzenia nocy w obozie 2 ewentualnie obozie 3.
14 marca godz. 10.00 grupa szturmowa zbliza się do obozu2 (6300).
W bazie pozostali A. Hajzer i P. Snopczyński.
Zima w Karakorum kończy się 20 marca a więc z tarczą czy na tarczy...?
Tak czy inaczej żegnaj Broad Peak...
Tigre jakbyś chciał, możesz wpaść do mnie na kwadrat, odświeżyć się albo co. Możesz też zostawić auto u mnie pod chatą. Na pieszkę do eteru to jakieś 15 minut. Jeszcze się zgadamy przed godziną W jakby co.
Legenda:
Krzyżyk czerwony - My home
Krzyżyk niebieski - Eter
A ja sobie dziś szperałem po różnych gitarzystach rockowych. Przy okazji odsłuchiwania różnych projektów Steve'a Rothery natrafiłem na całkiem ładną wokalistkę. Śpiewa jak śpiewa, ale wygląda całkiem ładnie. Taka ichnia Doda, można rzec. Miejmy nadzieję, że charakter lepszy :-D
(Znajoma natychmiast zaripostowałą, że to nie Doda, tylko Barbie :-))
aloha Smoki
spoko Kanonu
na małe piwko się piszę. w czwartek będę pytał o szczegóły
Widzący Ty już wpisany do inwentarza, a Tygrysa jeszcze na oczy nie widziałem własne, trzeba to naprawić :)
Odnoszę wrażenie iż jednym z kluczowych pojęć opisujących współczesność jest "ignorancja". Za moich (słusznie przebrzmiałych) czasów, ignorancja była czymś wstydliwym, coś jak rzeżączka, nie umiera się od tego ale publicznie się tym nikt nie chwalił. Teraz z kolei, mieć na jakiś temat własne zdanie, a tym bardziej zdanie będące w całkowitej opozycji do znanej dla tematu wiedzy, to przedmiot dumy i publicznych deklaracji.
Publiczne wyznanie że miało się trypra i szankra miękkiego, na dodatek nabytego w nieznanych okolicznościach (najpewniej przyswojonego z hamburgerem) to deklaracja śmiałości i czystości poglądów. "Żyję w czystości, ślubowałem albowiem a choroby powyższe, jak wie każden jeden, uzyskałem wiatropylnie, lub też złośliwie z magazynem ilustrowanym, polskojęzycznym."
Do obejrzenia ale najlepiej kolejno:
http://www.youtube.com/watch?v=KdL-TMIOigE&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=6JEjphnKacU&feature=related
Joł :)
Heh, pamiętam pierwszy seans Godzilli na którym byłem w kinie o wdzięcznej nazwie "Robotnik", w Leśnicy. Zima była, a salę kinową ogrzewał piec kaflowy... a mógł być atomowy ;)
Zostałem Szarym Strażnikiem... Dragon Age na normalnym komputerze w maksymalnych ustawieniach wciągnął mnie straszliwie.
A jednak się poprawia, coraz mniej błędów w tytułach wątków:
"Zabawa: Walnij głową w klawiature i zobacz co wyłszło"
taa, doda i nergal
aloha Smoki
Widzący, żeby nie narazić się na ignorancję musisz komuś napluć do talerza albo w twarz
Jedynka ukończona :) Teraz wskakujemy do secundo :D
-----------------------------------------------------------------
A mnie wyjszło ------> lm,k.m :D
To dobrze, bo trzeba iśc do Logana i z jego uszu zrobić sobie naszyjniki a czaszke zabrać do zręcznego kowala aby zrobił puchar na piwo!
Cześć smokaci
Chyba jakiś wirus mnie rozkłada, spałem dlugo a oczy same mi sie zamykają.
Byle do wiosny bo zaraz potem lato.
Deseru, a czemuż Twoja rudzinka ma na imię Kallian? Zdradziłeś Delorfiviel (mam nadzieję, że nie przekręcam :))
Przy okazji się przyznam - zanabyłam DA 2 i ciupię od dwóch dni, jako że każualowa jestem do bólu, to mi się podoba :) Jedynki nie skończyłam co prawda, ale może jak przejdę dwójkę, to wrócę do korzeni. Ostatnio jakoś tak nie mam czasu na granie, więc obiecywać nie będę nawet sobie...
Widzący, gdzieś mi się obiło o uszy, że to wszystko wina zbyt szybkiego ocieplenia - tak naprawdę to większość z nas by spała albo nicnierobiła. Jak to z samego rana motywująco stwierdziła moja koleżanka - bardzo jej się chce... pójść do domu :)
Jeżeli jednak faktycznie coś Cię bierze, to lecz się lecz, bo robota czeka :P
Cześć Smoki.
Broad Peak po raz kolejny wygrał z ludźmi i ich sprzętem.
Prowadzony w dn. 16 marca atak szczytowy załamał się na wysokości 7830 m. Droge wspinaczom przegrodziła nowo utworzona potężna szczelina lodowa biegnąca w poprzek całego stoku. Obejście szczeliny okazało się niewykonalne, podobnie jak sforsowanie przeszkody za pomoca dostępnych środków.
Wspinacze zawrócili do Obozu 3.
Kolejnych prób wejścia tej zimy już nie będzie. Jutro ekspedycja schodzi lodowcem do wsi Askole.
Koniec wyprawy.
Dziś do Polski przylatują Fronia i Gawrysiak. Powrót pozostałych przewidziany na 24 lub 25 marca.
Ci to chociaż robią to co uwielbiają, nawet jak uważam to za głupotę to i tak im zazdroszczę.
A ja robię to co muszę. Dialektyka podpowiada że to lubię, osobiście jestem głuchy na jej podszepty.
Joł :)
Ja dzisiaj nic nie robiłem... i lubię to robić :)
Meghan - mam pięć postaci w DA i nie brak wśród nich Delorfiviel, a aktualnie gram, o zgrozo, facetem :D
Cały dzień padało i wniosek po jeździe automobilem tylko jeden, nie dość, że ślepy jestem coraz bardziej wieczorową porą to spsuły mi się po zimie wycieraczki.
Niestety nie wiem, ale za to mogę powiedzieć że jako Iwan Groźny zmasakrowałem dzisiaj Irokezów. Ale byłem dla nich dobry, zamiast do szczętu spalić wziąłem ich w niewolę.
Ma się te ludzkie odruchy, bo to dzicy a oni są jak dzieci. Waszyngtona spaliłem do gołej ziemi. Bo to źli ludzie byli.
aloha Smoki
jeszcze trochę i wyruszam do wrocka :)
dajcie znać do 12 gdzie mam się pojawić na tego browarka. pewno będę około 16 godziny w stolicy dolnego śląska
I oto mamy ten, no... dwa dni lepszej pracy przed sobą :)
Piotrasq - zanim kupię DA2 to pewnie z rok poczekam aż trafi do taniochy, a zaległych gier starczy z zapasem :)
Widzący - eksterminacji Irokezów to pewno razem z Lechianderem nie darujemy :) Domyślam się, że o Civkę 5 chodzi i jak tylko też trafi do taniochy to z Iwana jeno wielka Irokezka Konfederacja zostanie :P
Ktoś chętny wpaść na przekąskę? Robię dzisiaj pikantne skrzydełka z miodem i musztardą, a do tego napoje...
editka - obrazek za duży był
Jak już jesteśmy przy odwiedzinach i Lechu, to ja w tym roku znowu ostatnie dwa tygodnie sierpnia będę spędzać w Swornych rzut beretem od Lecha - może dałoby się przy takim wyprzedzeniu jakiś mały smoczozlot zorganizować?
Piotrasq - ja nie wiem, czy moja opinia jest miarodajna, bo ja bardziej grać lubię niż umiem, a w dodatku nie wszystko pamiętam z DA:O tak do porównania. Na pewno dziwi fakt, że możemy towarzyszy wyposażać w broń, ale już zbroję mają chyba brudem przyrośniętą do ciała i zmienić ani ulepszyć się nie da. Z wyraźnych różnic jest jeszcze zmieniony system dialogów i - jak to u mnie przy wszystkich piktogramach - czasem czuję się zagubiona. Jest ileś tam oznaczeń rysunkowych, w jakim tonie będzie utrzymana odpowiedź i krótki opis, co niby postać powie. Ale tak naprawdę czasami nie do końca to, co bohaterka mówi jest dla mnie spójna z obrazkiem i z opisem - może to kwestia przyzwyczajenia, ale póki co trochę razi. Ponadto może drażnić to, że mapa jest złożona z wąziutkich ścieżek i nawet ja, która w grach sandboxowych cierpię na agorafobię, tak tu zaczyna mnie dopadać klaustrofobia ;)
Niemniej historia wydaje się być ciekawa i jak usiadłam na godzinkę po pracy, tak ocknęłam się... godzinkę po północy. Mnie wciąga, pytanie na jak długo.
Cześć smokaci
Bawcie się dobrze, osobiście żałuję że mnie nie ma z Wami, w życiu jeszcze nie widziałem pijanego tygrysa.
Tygrys wyszedłbył na koncert :) Nie mogliśmy go upić, bo by questa nie spełnił.
Już ja znam te wrockowe imprezy :P
To coś do słuchu proponuję, a zalecam zwłaszcza z rana... człowiek ma wrażenie jak gdyby czas się cofnął do lat 70 tych :) Psychodelia z domieszką doom'u i hammondów i fletu z Jethro Tull :)
http://www.youtube.com/watch?v=L6D1fGyoij0&feature=related
Kanada to nie tylko syrop klonowy, hokej i marihuana ;)
edit: i jeszcze jedno http://www.youtube.com/watch?v=3va57XkCVRM&feature=related
Dobry wieczór :)
Widzący ---> a ja widziałam pijanego Tygrysa :) Co prawda ja miałam wtedy chyba nieco więcej w tzw. czubie, ale nigdy nie zapomnę erpega, którego nam poprowadził w Toruniu w roku pańskim bodajże 2002 :))
A co się dzieje z Holgan ???
Piotrasq ---> DA2 bez polskich tekstów mówionych straciło strasznie i okropnie. Co prawda ten, kto pa inglisz panimajet rozumie, co szanowni gadają, ale to już nie to. Powiedzta mi, kto to jest ten Anders były Szary Strażnik, co się skarży, że w Kręgu miał problemy z powodu kota Pana Skoczysława ?? Toż to wykapany Alister ! Czyżby szanowny przeżył ? (ja tam wiem, że w DA1 można było siebie poświęcić, alem jakoś od tego daleka była :))
Kłaniam się nisko :)
Podejrzewam iż pijane tygrysy ryczą głośno w nieokreślonym kierunku, pewnie tęskniąc za treserką.
Co do Holgan nie mogę Ci nic powiedzieć, dla mnie jest niestety elementem legendy.
Ja akurat polskie teksty mówione mam w głębokim poważaniu ( w każdej grze ), więc to dla mnie plus :)
Cześć smokaci
Zgadzam się z Tobą Piotrasq, w tego rodzaju grach mogliby nawet porozumiewać się na migi.
Powinni pierdzieć alfabetem Morse'a. Byle po angielsku :-)
Też wolałem polską ścieżkę dialogową.
W DA2 najbardziej wkurza kamera. W walce zdecydowanie bardziej odpowiadała mi odległa perspektywa z jedynki. Tutaj nie można tak oddalić.
Ale skrypty taktyczna jakby mądrzejsze. Albo mam tylko takie wrażenie.
Cześć Smoki.
AQA ------> Anders to mag apostata, uratowany przed kęsim gotowanym przez paladynów i wcielony prawem werbunku do Szarej Straży.
A wszystko to miało miejsce w dodatku do DA1 - Przebudzenie.
Cholera, muszę kupić DA2...
Gilmar -> powiedz mi czy moja opinia o nieudolności japończyków jest słuszna czy to tylko splot nieszczęśliwych przypadków?
Mają tych reaktorów mniej niż francuzi a wypadków jakby więcej, nawet nie licząc tych ostatnich co to niby od tsunami.
Widzący -----> Nie znam historii tych japońskich wypadków, więc mogę tylko się domyślać...
Sądzę, ze moze byc to związane z reaktorami BWR, które wydają się bardziej kłopotliwe w eksploatacji. We Francji mają PWR i są w tej technologii potęgą.
BWR-y były popularne w USA i stąd takie typy reaktorów w Japonii, blizej im było do USA niz Francji.
Dziś jakby świat odchodzi od BWR-ów...
Zwróć uwagę na to jak Francja ostro zareagowała na ostatnie wypadki w Japonii.
To chyba typowy marketing - kupujcie nasze PWR-y a nie będzie kłopotów, chodzi o kasę, bardzo grubą kasę.
Co do ostatniej awarii w Japonii to zwróc uwage na to, ze reaktory przetrwały trzęsienia ziemi, przetrwały tsunami, są raczej szczelne. Natomiast cały osprzęt i infrastruktura wokół reaktorów został zmieciony z powierzchni ziemi. Mieli mur wysoki na 6 m a fala przyszła 9-10 m i po ptokach.
Reaktory zostały wyłączone, chłodzone w normalnym trybie około godziny ale przyszło tsunami i... Zmyło im wszystko - linie energetyczne, drogi dojazdowe, pompy wtórnego, rurociągi wtórnego, ujęcia wody wtórnego. Kubełkami tego się nie napełni. Zaczęło się grzać. Trzeba było zrzucać nadmiar pary... Wybuchy mieszaniny wodoru trochę zastanawiające, ale widocznie instalacje pomiarowe stężeń mieszaniny wodoru z tlenem tez szlag trafił i stąd te zniszczenia budynków reaktorów.
Radiologicznie tez sytuacja wcale nie jest taka zła... Zobacz juz media się uspokoiły, sępy są zawiedzione, nie ma sensacji, nie ma o czym pisać. Wymyslaja jakies slogany - kamikadze, a to są normale ekipy awaryjne byc może złozone z ochotników ale pod pełną kontrolą dozymetryczną.
A co sie stało z chmurą, chmurami...? Gdzie te dawki się podziały...?
Lotniskowce USA uciekły na Pacyfik przed chmurką pary...? To jak oni są przygotowani do konfliktu jadrowego?
Myslę, ze świat czekał... Czekał na apokalipsę nie wierząc, ze nie będzie ciągu dalszego, tymczasem japończycy się obronili.
Puszczaj charty ze smyczą,
Niech zająca uchwycą,
towarzyszu mój!
Puszczaj charty ze smyczą,
Niech zająca uchwycą,
towarzyszu mój!
Będąc korzystającym z Twej obecności muszę wyznać iż mam pewien kłopot, otóż paczka przygotowana ale niestety bez karty graficznej. Właściciel dotychczasowy ją zatrzymał był.
Takowoż płyta z CPU i ramem oczekuje już na wysyłkę, co może być ciut opóźnione z powodu niemocy Widzącego.
Paczka tygryskowa jest w trakcie tworzenia, tutaj wszystko zgodnie z opisem, mam problem poprostu z kartonikiem, płyta jest w pełnym rozmiarze a teraz już takich prawie nie robią i muszę coś wydziergać ręcznie, a to trwa, niestety.
aloha Smoki
a piątek zaliczone KSU przed śmiercią Siczki no i tutaj szczere podziękowania Kanonowi u którego mogłem troszkę pochrapać. następnym razem przyjadę pociągiem i nie będzie już tak miło :)
w sobotę umierałem, bo o 3:30 wylądowałem w Posen ... cały poobijany, bo przekonany byłem, że jak się jest młody duchem to można z młodzieżą pogować. można, ale siniaków mam kilka
a dzisiaj (w sumie to jutro) Jare Gody, więc miodem wznoszę toast ku sławie Bogom i przodkom!
i jak ja mam jutro iść do pracy?
Cześć smokaci
Faktycznie, pisanie bez czytania mogłoby być gorsze.
Inną rzeczą jest że takie pisanie sztuką okazać by się mogło i to z tych sztuk co to przez większe "S" się kreśli, czasami.
To znak jest czasów albo ten no, ten tego Panie, trend, czytanie bez pisania ma się rozumieć.
Cześć :)
Tigre ---> następnym razem wyciągniemy wiadro ;) będzie bardzo miło ;D
WIOSNA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Joł :)
Po tygodniu zdecydowanej niemocy nadszedł czas aby się wykazać... a tu słonko, ptaszki i mnóstwo innych rzeczy, które skutecznie tamują ochotę do siedzenie po kilka godzin na stołku.
Kawusia?
Hola chłopaki, żeby nie było że ja też tylko czytam, to się pochwalę, że w weekend udało mi się skończyć po raz pierwszy sagę wieśkową. Do tej pory poprzestawałam na pierwszych dwóch tomach z opowiadaniami, ostatnio dorwałam pięcioksiąg u kumpla i rozprawiłam się z nim w (nielicznych) wolnych chwilach. Mnie się podobało, więc mimo węża w kieszeni pewnie pokuszę się o nabycie na własność, bo tak już mam, że lubię wracać do lubianych książek. Na ten przykład Harry'ego Pottera czytam, jak mam dołek i ostatnio przeczytałam całość dwa razy pod rząd. Wiem, nigdy nie byłam normalna...
Poza tym przeprowadzam się mozolnie do nowej mieszkalni, niestety nadal nie własnej i idzie mi to jak po grudzie. Przez ostatnie lata obrosłam nie tylko w koty, ale i mnóstwo bambetli i mam w końcu motywację do postarania się, żeby następna przeprowadzka była już na swoje, bo to ponad moje siły.
Meghan - proponuję do Wrocka, atrakcyjne miejsce z luksusami... tylko kwota potrafi polożyć na podłogę. Za wartość mojego dałbym radę nabyć 11 metrów :D Za to same luksusy, a i miejsce najlepsze... i nie chodzi mi o Sky Tower :) Jak tekst pójdzie w ogólnopolskiej prasie to się przyznam kto tę reklamę pisał :P A co autora Wieśka, to i tak wolę jego Narrenturm.
Idę się zresetować do lasu bo mi juz dym uszami idzie od tego wymyślania superlatyw.
A Widzący wyprowadziłby się na wieś, gdyby mógł to nawet jutro. Mam już dość miasta, chociaż jestem miastowy w 100%.
Co do pisarstwa Pana Autora to mam uczucia mieszane, czyta się to nieźle ale przekonanie Pana Autora o swym talencie sięga gwiazd. Sprawny pisarz dla nieociężałej młodzieży i niedojrzałych oldbojów, tylko w Sztokholmie się na nim jeszcze nie poznali.
Z cenami mieszkań to jest wielka granda - jak byłam moczyć kuper w morzu to byłam wręcz zszokowana cenami na reklamach budowanych osiedli - niecałe 4000 za metr podczas gdy w Warszawie 8 tysięcy to okazja... Ceny wynajmu to też nie bajka, niektóre oferty wręcz zbijają z nóg.
Co do przeprowadzki na wieś to mam za sobą dosyć traumatyczne wspomnienia i póki pracuję w mieście, póty w tym mieście będę mieszkać. Zresztą poziom mieszczucha w mieszczuchu mam dość wysoki, pewnie będzie ponad 90%.
A propos Sapka - ja się skoncentrowałam na tym co pisze i jak pisze, a nie na tym, co o sobie mówi :) Czasem lepiej nie wiedzieć, co jest po drugiej stronie lustra. Mnie się podobało i to mi wystarczy.
Czytając o losach Ciri przychodziła mi na myśl Achaja i w porównaniu z Sapkiem Ziemiański dał koncertowo dupy, zwłaszcza w kwestii doprowadzenia historii do końca i zapasu pomysłów.
Jaka tam granda, Wy tam w stolicy to zarabiacie takie pieniądze że możecie płacić nawet po 15k, nie tak jak my na prowincji. Zresztą dzięki dotacjom budżetowym macie dużo tańsze czynsze i opłaty niż my biedacy w takim Danzigerze, najdroższym mieście w naszym pięknym kraju. Z tego dobrobytu to się Wam przewraca i z nudów włóczycie się po kanałach.
O tyle Ci powiem. Nawet cukier macie tańszy.
A u nasz to ja pije piwo za darmo, jak ktoś postawi, jak nie postawi to nie piję.
Kogo najbardziej kochają Polacy? Księży na rowerach!
Joł :)
Słonko naparza po oczach, za oknem jacyś dzielni robotnicy coś łatają... znaczy, trzech łata flaszeczkę popijając piwkiem, a czwarty jeżdzi walcem. Mogą chyba łatać tę dziurę dwa dni. Dzisiaj tylko ja spieszę się z robotą :)
aloha Smoki
zaległości rosną w pracy ... a ja codziennie wykończony do chaty wracam ... masakra. rozczłonkować bym się musiał
koniec narzekania
ważne że jest słońce ... można przynajmniej na motocykl wyjść i polatać
Hu, ha nowa płyta prawdziwego cow punkowego rednecka się pojawiła i tylko czekam aż do mnie dotrze :) Z największą radością popatrzyłbym na miny fanów country zbierających się kiedyś w Mrągowie :D
http://www.youtube.com/watch?v=6eOGZXWaTFo
Na zdrowie!
Przez chwilę usiłowałem przetłumaczyć sobie "cow punk" i wyszły mi: "krowi placek" albo "to, co zostaje ze zwłok krowy po objedzeniu ich przez kojoty". Chyba nie chciałbym grać nic takiego :>
Joł :)
"to, co zostaje ze zwłok krowy po objedzeniu ich przez kojoty" - bardzo przypadło mi do gustu :)
Ludzie to różne rzeczy wymyślają ale w tym przypadku chyba byli to tzw "krytycy muzyczni", którzy lubią mnożyć gatunki, bo sam omawiany Heniek twierdzi, że gra country metodą "do it yourself".
Od rana usilnie próbuję połączyć bolący łeb z pracą oraz rechotanie z zakupów krasnoluda z powagą głębokiej analizy społecznej. Przerasta mnie to nadal i muszę z tym żyć :)
Jeeee... skończyłem robotę, a materiały nadałem :) Czuję się wolny przez pięć minut bo muszę siadać do kolejnej ale ten fakt uczczę szklanką soku niesfermentowanego. Łeb jakoś doszedł do siebie, a od rana znów jak mrówka.
Cosik Smoki dzisiaj nie zieją za wiele... pewnie przez środek.
Darogije druzja, siewodnia wieczeram - kamanda Leningrad i
...
muzyka dlia mużyka!
http://www.youtube.com/watch?v=ez6rQBJ1Hvo
(a kawałków dobrych mają sporo, ale może jeszcze ten teledysk?
Rozwalił mnie cokolwiek.
http://www.youtube.com/watch?v=og2XR9F1QYU&feature=related
albo ten:
http://www.youtube.com/watch?v=VSB9YHkmXDw&feature=related
? )
AQA - Holgan ma się dobrze, widzałem się z nią nie tak dawno temu. Ale na forum się raczej nie pojawia.
Efekt Widzącego - wzmożona aktywność gruczołów ślinowych wywołana emisją fotonów w jonosferze.
Dzień. Na rozpoczęcie dnia proponuję Poparzonych Kawą Trzy i utwór,w któym wokalista odkrywa, iż cierpi na przypadłość, jaką zaobserwowałem u siebie dziesięciolecia temu:
http://www.youtube.com/watch?v=-q8Ip2WBxDI
Widzący pikne, pikne :) Troszkę się ośliniłem :D
------------------------------------------------------------
Czas na emeryturę ----->
Czekam na trójkę :>
A ja dziś zamiast obcować z obślinionymi zombie obcowałam z rozśpiewanymi karaokowcami, i też było fajnie :)
Branoc, Smoczyska
Cześć smokaci
Obcowałem z nierozśpiewaną kobietą, starałem się jej nie obślinić, było fajnie.
Też kiedyś obcowałem. Fajniej niż z zombie. Nawet jeśli ośliniała.
Fajnie, że jednak ktoś tu jest ^^
aloha Smoki
w robocie jak koń na łesternie ... w łikend kobieta mnie prawie jak pod kilem na mojej działce przeciągnęła ... nie dawajcie sobie wcisnąć w prezencie czy w spadku ziemi ... tam nie ma ni krzty odpoczynku
tęsknię za pracą
Cześć smokaci
Zestawienie niefajnych dni tygodnia
D - niedziela - bo jutro poniedziałek.
O - poniedziałek, żadne uzasadnienie nie jest potrzebne.
D - wtorek, bo wczoraj był poniedziałek.
U - środa, cholerny środek tygodnia.
P - czwartek, tak jakby już nie mógł być piątek.
Y - piątek, niby piątek a trzeba iść do roboty.
Cześć Smoki.
Taaa...
Robiąc na zmiany, świątek, piątek i niedziele nawet takiego zestawienia nie mogę sobie zrobić...
Od jesieni przestałem odróżniać dni tygodnia, tak po prawdzie... chociaż chwilę to trwało :)
Jest ochota, jest robota.
http://www.youtube.com/watch?v=6L7trhCIfzk&playnext=1&list=PL8194F585EFB95989
Heniek Williams III mną pozamiatał i zostawił krowie łajno. No, dawno proszę Smoków nie słyszałem tak zacnej muzy, która porywa do potupania :) A jak w drugim na płycie kawałku (link jest do pierwszego) pojechał country doom metalem to długo szukałem zębów. Płyta półrocza? Country?
Joł :)
edycia: znalazłem wersję koncertową... i tak urywa dupę :) http://www.youtube.com/watch?v=Qw8fr4q61BU&feature=related
No to czas na obcowanie z prezentami : Busmills w towarzystwie smoków z Klagenfurtu i Sznurem:
http://www.youtube.com/watch?v=h1aTQkmiYik&feature=related
Koncertówka lepsza, Deser. A ja dziś, po odbyciu 200 km podróży, odkrywam kolejne kawałki faceta, okrzyczanego następcą Wysockiego.
Pełne zapożyczeń i kpin z popkultury zresztą.
http://www.youtube.com/watch?v=maoAFT61n6M&feature=related
A to już zdecydowanie urywa dupę:
http://www.youtube.com/watch?v=fzc3QV1DA1A&feature=player_embedded#at=97
Joł :)
Zamiast coś robić od rana to wojuję sobie z kalkulatorem bo zamulać zaczął od paru dni okrutnie. ComboFix już był w użyciu, nowy Ad-Aware też. Wszelkie cookies i inne śmieci poszły ale mam nieodparte podejrzenie, że nadal coś zamula, a nic już nie umiem znaleźć. Biorąc pod uwagę wszechwiedzę Smoków zapytam... co jeszcze? Formatu mi się robić nie chce.
W ostateczności mogę z tym żyć, miewałem bardziej zamulające zabawki ale źle mi się w zombiaków gra :)
Ja się edukuję z Leningradu :) Dzięki Kawczaku !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mamba mamba chujamba :)
http://www.youtube.com/watch?v=rwLuxZE0n14&feature=related
Nie żebym ten tego, ale Leningrad znudził mnie jakiś czas temu, taki po czasie męczący menelbalkankiczfolk. Nie wiedziałem że lubicie takie klimaty, teraz jak coś najdę to Wam nadam.
Oj tam, Sz. P. Widzący, toż wiadomym jest, że na okrągło tego nie można, bo się uszy wyoblają. Ale też i o to chodzi, że ludziska (znam takich, znam!) szukają podobnych klimatów gdzieś na gorących Bałkanach, francowatej Francyjej, wśród Basków i Katalończyków, albo nawet (patrz grupa Beirut) w zapyziałych i szajskulturnych Stanach (czytaj: Sajedinionych Sztatach Amieriki). Tymczasem mają je w zasięgu Iskandera.
Ale oczywizda - czekamy :-)
Kanonu - jakby co, to sprezentowałem sobie wszystkie płyty, aż do, pochodzącej z 2007 "Aurory", właczając w to solowe wyskoki Sznura. Tych utworów z Rudą już nie mam, ale, z tego co widzę nawet na ruskojęzycznych stronach, po Aurorze nic nowego nie wyszło. Zresztą, przez dwa lata zespól oficjalnie nie istniał, pierwsze klipy od ostatniego jego rozwiązania ukazały się pod koniec 2010.
Ja polał Buszmilsa - Za wasze zdarowije!
Cześć Smoki
Rodem z Leningradu to ja osobiscie wolę to:
http://www.youtube.com/watch?v=GWmarRwnd68&feature=related
Ku przestrodze... Chyba powinienem to zadedykować Soulowi...?
http://www.youtube.com/watch?v=DyKbkeG5MB4&NR=1
Hola Smoczaki, właśnie podłączono mnie do sieci w nowej mieszkalni, mogę się uznać za przeprowadzoną :)
Jeżeli chodzi o muzyczne podróże na wschód, to proponuję grupy białoruską i ukraińską :)
http://www.youtube.com/watch?v=-25NmRsyLM0
http://www.youtube.com/watch?v=R6IF_4bkXIM
Wrzuciłbym chińską ale trochę za daleko :D
Jednym uchem wleciał mi komentarz z meczu piłkarskiego, z którego dowiedziałem się iż stając... to zmieniam tempo biegu. Zmieniłem dzisiaj tempo roboty.
Cześć smokaci
Meghan, fajne bardzo ale pjatnica już był w karczmie z tym kawałkiem;-P
Ma chłop talent.
Jeden krótki z fajnym brzmieniem:http://www.youtube.com/watch?v=lbZfJ2DNxWM&feature=related
A ten to całkiem jajeczny: http://www.youtube.com/watch?v=wiuG6TESE3w&feature=related
Edit: Ten też był ale dajemy jeszcze raz - http://www.youtube.com/watch?v=WsZL-OcPKgM&feature=related
Widzący, no właśnie - sama popełnilam ten błąd, ale prawda jest taka, że ja rzadko zaglądam we wrzucane tu linki, jeśli nie są podpisane. A jak się robi festiwal lin, to już w ogóle nie mam siły do klikania. Stąd nie wykluczam, że odkrywam coś Wam od dawna znanego.
Wieści z frontu - dziś w nocy znów obudził mnie kaszel, tak jak w grudniu. Nie miałam żadnych lekarstw, ledwo dziś żyję. Jak tak dalej pójdzie, to się zastrzelę własną pięścią...
ale pjatnica już był w karczmie z tym kawałkiem;-P
Ma chłop talent.
No ma, ale który właściwie?
Zaporożec, który poszedł w kierunku komercji i multinstrumentalności:
http://www.youtube.com/watch?v=8cWU_C5AYmA&feature=related
czy Babkin, który stał się releksyjny na wyraz?
http://www.youtube.com/watch?v=_xi7Y0FWDpA&feature=related
edit: nawiasówka w formatówce
edit 2: Cytat dnia z czatu onet.pl: "Gdyby nie Radio Maryja człowiek nigdy by się nie dowiedział jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w ubóstwie" - by ~ma_tylda
Ludzie często mieli mylne wyobrażenie o niani Ogg, a ona starała się dopilnować, by tak było. Jedną z rzeczy, w które często wierzyli, to że nie potrafi myśleć głębiej niż do dna kufla.
Ciężka noc, krótka, mało snu.
Ciężka noc, ciężki dzień, ciężka robota... żeby tak butelka piwa była cięższa :)
Przerwa w robocie. Pora do lasu.
Joł :)
Eeee - bo ja nie wiedziałam, że jak zleciłam stronę grafikowi to on mi nie przygotuje tekstów.
Nam pisać nie kazano. - W systemie zadrżało
Ztrace'owalem program; dwieście funkcji grzmiało.
Globalnych procedur ciągną się szeregi,
Prosto, długo, daleko - jako morza brzegi;
I ujrzalem EXE-ka - wczytał, stertą skinął
I jak ptak jedno skrzydło kodu zwinął
Wylewa się spod skrzydła ścieniona tablica,
Wielką długą kolumną, jako dysku lica,
Nasypane iskrami sektorów. Jak tempy
Ku skasowaniu jej bieżą zastępy.
A przeciw niej - binarna, szybko przetworzona,
Jak FAT leżący na dysku, reduta Nortona.
Sześć tylko modułów; wciąż defragmentują;
I nie tyle inku dysze jeta plują,
I nie tyle bitów idzie przez RS-a w RETAL-u,
Ile te moduły wytworzą fraktalów.
Patrz, tam wirus w sam środek sektora się nurza
Jak pamięć mały segment, procesor zachmurza;
Budzi się wirus, blok ostatni leci
I ogromna łysina bad-sectorów świeci.
Głowica z dala leci, prądem szumi, wyje,
Iskrzy jak DMA przed bitwą, miota się, dysk ryje; -
Już dopadła; jak boa śród ścieżek się zwija,
Czyta piersią, pisze zębem, oddechem odbija,
Ostatniej nie widać, lecz słychać po dźwięku,
Po czytaniu się plików, kasowanych jęku:
Gdy CLUSTER od końca do końca przewierci,
W powietrzu zaraz izolacją śmierdzi.
Gdzież jest system, co na rzezie te tłumy wyprawia?
Czy dzieli ich algorytm, stosu sam nadstawia?
Nie, on siedzi na płycie, na swojej matrycy,
Król wielki, samowładnik dysku połowicy;
Przełączył CMOS - i tysiąc sektorów już leci;
Podłączył - tysiąc katalogów opłakuje dzieci;
Odłaczył - podają kości, tam w pamięci dziwy.
Mocarzu, jak DOS silny, jak WIZARD złośliwy,
Gdy bajty szeregowe twoje straszą sumy,
Gdy dysku Twój kontroler pisze pełen dumy,
Commander się jeden twej władzy wypiera,
FAT formatuje i TRON Ci odbiera,
TRON Ongrysów ściąga z Twego dysku,
Boś go śmiał zdebugować na tym swoim RISC-u!
Jestem operator i mam mój kalkulator - http://www.youtube.com/watch?v=MobpPTVobOk
A tam na wschodzie
dzieje się w narodzie :)
Lyapis Trubetskoy - http://www.youtube.com/watch?v=LHGz48toeao
"Belarus Freedom" - http://www.youtube.com/watch?v=YPZaVhphyWM&feature=related
Newsy z dużego portalu pierwsza strona :)
* Raport PiS "o stanie RP" już w sieci
* Wielki plan Donalda Tuska
* Woda wokół elektrowni skażona 10 tys. razy ponad normę
* 1000 napromieniowanych ciał; kto je usunie? - zdjęcia
* Tak płonie samolot Kadafiego ostrzelany przez F-16 - film
* Takiej katastrofy USA nie widziały - zobacz zdjęcia
* Popełnił 14 wykroczeń, zebrał 74 punkty i... był trzeźwy!
* Tak wygląda prawdzie piekło - zobacz zdjęcia
* Zwykłe piwo przywróciło konia do świata żywych
* Ponad 100 tys. osób nie chce już widzieć tej minister
* ZSRR kłamał - misja Gagarina przebiegała inaczej
* Światowy Kongres Żydów: nie ma mowy o bojkocie Polski
* Wyłączyli ważny wątek ze śledztwa ws. Smoleńska
* "Budyń" albo "Bob Budowniczy" - to on rządzi Gdańskiem
* Zbiorowy gwałt w salonie masażu - ofiary nie miały szans
* Radny dał policjantowi narkotyki - nie zostanie ukarany
* Komunikat emisyjny - Katyń - medal pamiątkowy reklama
...Dzyń Smocze!
... Że co? Że jak piszę to Prima Aprilis? A nie! To na serio ja!
... Nie właziłam do Karczmy juz od bardzo dawna. TrzyKawek mnie dziś zmobilizował i jak otworzyłam zapisanego linka... okazał się być sprzed roku!) Zaległości odczytałam...ale przyznam się, że galopada skojarzeń i ciętych ripost mnie przytkała... Ograniczę się więc, do niesmiachych powitań (tu dygnęła niezgrabnie na krótkich, czerwonych nogach) i wytłumaczenia się nieco pokrętnego. Nie wchodziłam do Karczmy wcale nie ze strachu, że mnie dosięgnie śwignięty z rozmachem kufel, tudzież, że mnie jakiś stary i ślepy smok w pijanym widzie srogo wyłomota (co daj mi Boże i inni)....Zwykła zawiść mna powodowała... Wy tam się napić możecie...jak smok ze smokiem...sponiewierać sie niegodnie...złachać jak lumpy ostatnie... lżyć świętości wysoce nieprzyzwoicie...a mnie tu na obczyźnie, gdzie nie ma nawet pół przyzwoitej jaszczurki...tęsknić przychodzi i czekać na trafienie szlagiem... (tu zaniosła sie szlochem )...Ale...ale...ale... że do lata już blisko, czniam tęsknotę- zyskując nadzieję i zaczynam odcinać dni do powrotu...!
... A oto dowód, że nie może być krajem normalnym, ten, w ktorym obejścia pilnują TAKIE psy ;)----->
Tulę się BABO czule, do Cię bo znam ja emigracyjne tradycje. Lato wpadnie niby rakieta i swawolić będziesz w ojczystej ziemi :)*
---------------------------------------------------------------------------------
A tu złota myśl posłanki:
Arent stanęła w opozycji do pozostałych gości programu. Jej zdaniem nie należy porównywać alkoholu do narkotyków.
– Uzależniony od narkotyków człowiek musi brać ich bardzo dużo, a alkoholikowi wystarczy jeden kieliszek, by się upić – stwierdziła posłanka.
Cześć smokaci
Oooo! Baba!
Jak to było w pijosence? Jakoś tak chyba "Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło...", czyli trzeba sobie znaleźć chłopaka z motorem.
Witania.
Babo-----> wielkie buziaki, czas leci , ludzie migruj jak ptaki, nic nie dygaj bo uchlac sie mozem wirtualnie cuzamen do kupy, a takze sponiewierac o ilez potrzeba bedzie smoka jakowegos.
piesek cacy ale co oni mu do zarcia sypia?
sry ale alt nie dziala nie wiedziec czemu.
Joł :)
Zaplanowałem malowanie kruchty przy wejściu, a tu deszczor pada. Wyraźny nastrój na zimne piwo, kubeł kawy i takie tam.
- Chcesz herbaty?
- Nie
- Kawy?
- Nie!!
- Hm, może wódki?
- NIE!!!
- Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują.
Może mnie szacowny Smok jakowyś kopnąć w rzyć, co bym do roboty się do roboty zabrał? Termin na jutro, a mnie się nie chce :)
Pobudka, wstać,
koniom wody dać! :)
Tak intensywnie wypoczywałam w ten weekend, że ledwo się ruszam, pierońsko bolą mnie nogi, które (tak samo jak i ręce) są w dodatku podrapane gwoździami, krzaczorami i poobcierane betonem. Aktywny wypoczynek, w mordeczkę :) W związku z tym dziś chyba dam sobie spokój z wchodzeniem do biura po schodach, przed obiadem chyba bym nie wpełzła...
Mamy już zakupione pięć egzemplarzy L4D2, wyszło ok 14 euro za sztukę. Dziś pierwsze starcie.
Tydzień czas zacząć kolejny....
... Dzyń Smocze...
...Czy komuś się coś nie pomyliło z tą pogodą? Wieje, że łeb urywa tuż przy dupie, a deszcz leje jakby mu kto za to płacił... Przeniosło mnie w jakiś pieprzony listopad?
pogoda jest taka bo planowałem dziś wyczyścić motocykl
więcej deklarować się nie będę i zacznę śmigać brudnym sprzętem
Zdjąłem zniszczone wycieraczki z autka i muszę iśc po nowe... ironia :)
Z innej paczki - zdążyłem z robotą to teraz cztery dni poprawiania :P
Robię kurde kolejną kawę!
Żaby, koty, psy, skrzek z nieba leci........
Wymarzony dzień na małą zombiakową apokalipsę :>
Cześć smokaci
A u nas na wybrzeżu lekko tylko pada, na razie.
http://www.phrases.org.uk/meanings/raining%20cats%20and%20dogs.html
...Dzyń Smocze...
...Pewnie, że sie nie chce...i jeszcze ten brak optymistycznej motywacji! To ma być, kurde, wiosna? "Mi tu deszcz pada...wilki jakieś..."
... mogę dać zenonowi w ryj...
... zapewniam Cię tygrysku, że nie chcesz, ale za brak strachu należy się Tobie jakaś nagroda..))))