Super Meat Boy - opowieść ku przestrodze
Ponoc w pierwsze 2 tygodnie od premiery na Steamie sprzedaz wyprzedzila to wszystko co wczesniej sprzedalo sie na Xboksie. A potem ruszyla swiateczna wyprzedaz na Steamie...
Super gierka, kupiłem na Steamie w promocji, genialna muzyka i klimat. Niestety na razie utknąłem w rozdziale Rapture. Gram na padzie od Xa i gra się wygodniej niż na klawiaturze (no ale próbowałem grać w Crysisa na padzie to niestety porażka).
zakładam, że musiała być to ciężka praca i dużo wyrzeczeń, ale po co oni o tym mówią w taki sposób jakby ktoś zasadził im banana w .... jeśli teraz mogą powiedzieć mamy po milionie lub kilka, ciekawe czy mniej się pracuje w USA na zmywaku ? :]
Uciąłbym jaja wszystkim piratom tej gry po przeczytaniu tego artykułu.
To otwiera oczy - gra nie powstaje tak, że <pstryk> i już. Oni nie robili tej gry - oni się dla niej poświęcali.
Uwielbiam tą grę. I ten genialny soundtrack. Szacun dla twórców.
Zakochałem się po pierwszym trailerze i SMB był moją pierwszą grą z preordera.
Szkoda że o muzyce nic nie mówili.
No i pisz tu niezależną grę pod konsole - nie dość, ze musisz lizać d..y gigantom, to jeszcze łaskę ci zrobią, jak ci grę dopuszczą na platformę. Stawianie warunków na exclusive i inne brednie. Jednak PC będzie zawsze najprzyjaźniejszą platformą dla devów, bez tych pieprzonych licencji.
Steam ma swoje rygory odnośnie gier, ale nie traktuje developerów jak psów.
Uciąłbym jaja wszystkim piratom tej gry po przeczytaniu tego artykułu.
Ja bym raczej uciął jaja Microsoftowi i innym tego typu wydawcom, bo to oni przede wszystkim utrudniają życie developerom.
Ten kto programuje lub programował, ten wie jaka ciężka to praca, doprowadzić nawet mały algorytm do stanu używalności :/ Często godziny spędzamy nad tym, aby znaleźć jeden mały błąd. A Meat Boya oczywiście posiadam na swoim koncie Steam :)
Przede wszystkim duży + za pomysł na artykuł. To, że gra jest majstersztykiem wiedziałem, gdy Dell pokazał z jej filmik :p
Poziom trudności kiedych przechodzi się Meat Boya to nic w porównaniu do poziomu trudności TWORZENIA gry. Takie stwierdzenie to nie byle co. Gratuluję twórcom wytrwałości i życzę aby reszta ich projektów była pozbawiona wszelkiego stresu,wyrzeczeń,nerwów,niepewności i problemów z wydawcami.
Kolejny dowod na to ze wystarczy robic gry dobre i same sie sprzedadza. A cale opowiadanie bajek ze orginalne gry musza byc drogie bo wydawcy przeznaczaja fure pieniedzy na ich reklame etc.... to zwykle robienie ludzi w konia.
Fajny artykuł... Super Meat Boy obok Limbo jest jedna z najlepszych gier na XBL Arcade.
@Harry M - To otwiera oczy - gra nie powstaje tak, że <pstryk> i już. Oni nie robili tej gry - oni się dla niej poświęcali
Żaden produkt rzemieślniczy nie powstaje ot, tak sobie. A co do tego poświęcenia to nie przesadzajmy. Kto pracuje w jakimkolwiek zawodzie wymagającym twórczości i wiedzy ten wie, że ciężka praca jest czymś normalnym.
@Maverick - A cale opowiadanie bajek ze orginalne gry musza byc drogie bo wydawcy przeznaczaja fure pieniedzy na ich reklame etc.... to zwykle robienie ludzi w konia.
"Super Meat Boy" nie jest szczególnie tani, bo na początku kosztował bodajże 15 dolarów/euro. Raptem połowę tego, co niektóre "duże" gry. Weź pod uwagę, że SMB robiło trzech-czterech ludzi bez wsparcia marketingowego, a nad "dużą" gra pracuje zwykle kilkadziesiąt osób, które pracują równie ciężko a nierzadko dużo dłużej. Do tego dochodzą potężne wydatki na ogólnoświatową reklamę. W niektórych przypadkach jeden prerenderowany przerywnik zajmuje więcej roboczogodzin niż wykonanie całej gry pokroju SMB.
Nawiasem mówiąc, dwadzieścia lat temu takie i niewiele większe zespoły były normą przy produkcji gier.
A, jeszcze jedno. Gry są tanie. Ceny ustalane są dla krajów bogatszych, gdzie przeciętną grę może sobie kupić za jedną dniówkę nastolatek pracujący w McDonaldzie. A to, że w krajach nie stanowiących dużego rynku ludzie zarabiają mniej producenta mało obchodzi.
Maverick -->
"Kolejny dowod na to ze wystarczy robic gry dobre i same sie sprzedadza. A cale opowiadanie bajek ze orginalne gry musza byc drogie bo wydawcy przeznaczaja fure pieniedzy na ich reklame etc.... to zwykle robienie ludzi w konia."
Ten dowod to to, ze wyszla jedna taka gra? To chyba raczej wyjatek, potwierdzajacy regule. Jasne, wystarczy znalezc kilka osob (tylko kilka, bo w tym przypadku chodzi o mala gre), ktore beda przez iles miesiecy zaharowywac sie po kilkanascie godzin na dobe praktycznie za darmo, i bez gwarancji, ze kiedykolwiek na tym zarobia, i zalatwione. Zaden problem. O zaletach marketingu i promocji sami tworcy zreszta tez wiedzieli, dlatego tak o to zabiegali - a ze udalo im sie mimo wszystko, to tylko olbrzymia doza szczescia. Sam tytul newsa swietnie o tym swiadczy - to nie jest takie proste, latwe i przyjemne, jak sie moze wydawac.
dobrze że im się udało